tag:blogger.com,1999:blog-3827776708903645524.post393892897979397013..comments2024-02-16T07:48:22.229+00:00Comments on Mind Service: Dwa głosy z UkrainyUnknownnoreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-3827776708903645524.post-86734103586302973312014-07-26T01:18:45.220+01:002014-07-26T01:18:45.220+01:00[img]http://expres.ua/gfx/events/putler-kaput-25-....[img]http://expres.ua/gfx/events/putler-kaput-25-.jpg[/img]Janko Muzykantnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3827776708903645524.post-15128287593652558732014-07-22T20:53:22.837+01:002014-07-22T20:53:22.837+01:00„Myśleliśmy, że świat jest poukładany; Sądziliśmy,...„Myśleliśmy, że świat jest poukładany; Sądziliśmy, że Putin to grzeczny polityk; Jak tu grać w szachy, z takim co szachownicę wywraca” – słyszymy dość często. Po co mi tacy eksperci? Demonstrujący myślenie życzeniowe o jakimś wirtualnym świecie? Politycy ich niekiedy słuchają, co zwykle kończy się źle. Urzędnicy Unii Europejskiej wynegocjowali swego czasu z urzędnikami ukraińskimi, umowę stowarzyszeniową. Czy kogoś zainteresowało jak może zareagować Rosja? Pewnie nie. Przecież Ukraina to suwerenne państwo i Rosja w jej sprawie nie ma nic do gadania. Gdyby jednak Rosja coś powiedziała albo zrobiła, to czy ktoś pomyślał czym i jak możemy zareagować?<br /><br />Rosja nie zdążyła mocno zareagować, bo Janukowycz zademonstrował jak działa polityk specjalnej troski. Stracił w rezultacie władzę na rzecz swoich politycznych przeciwników. Ci postanowili zademonstrować ludności rosyjskojęzycznej kto tu rządzi. Stracili Krym przy gderaniu Zachodu i narzekaniu na Putina, że niegrzeczny. Po czym, na wschodzie Ukrainy pojawili się separatyści. Początkowo ich siła militarna była żadna, za to popierała ich część ludności. Eksperci dowodzili: tylko niewielka część ludności popiera separatystów, rozwodzili się też nad jej składem etnicznym, określali ją mianem Homo sovieticus. Co, jak i kiedy należy zrobić, by ludność przestała popierać separatystów – takich rad nie słyszałem.<br /><br />Spośród możliwych wtedy do zastosowania opcji, rządzący w Kijowie wybrali chyba opcję najgorszą: posłali na separatystów armię, marnie wyposażoną i zorganizowaną, a co najważniejsze – o niezwykle niskim morale. Nawet jednak ta armia pewnie dałaby sobie radę z separatystami, gdyby wcześniej spróbowano pozbawić ich wsparcia ludności. Ale nie spróbowano i widzieliśmy scenki: ludzie blokowali czołgi oraz transportery, niejednokrotnie zmuszając załogi do ich opuszczenia. Separatyści otrzymali też niezwłocznie pomoc z Rosji – ludzi i uzbrojenie, w tym granatniki przeciwpancerne. Jednostki ukraińskie utraciły znaczną przewagę militarną nad separatystami, zwłaszcza w dużych miejscowościach. <br /><br />Politycy w Kijowie, może ponaglani przez nacjonalistów, może z innego powodu, postępowali podobnie jak Janukowycz: nieudolnymi działaniami wzmacniali przeciwnika. Nie wiem czy ktokolwiek próbował im doradzać, czy oni tak sami z siebie.<br />Teraz chyba nie mają innego wyjścia: muszą odnieść znaczące zwycięstwo, by mieć pole manewru. Przy czym istotne pytanie: armia ukraińska jest u siebie czy na terytorium wroga? Jeśli jest u siebie, to ma wsparcie ludności. Separatystów mogą atakować grupy specjalne, pododdziały samoobrony, partyzantki miejskiej, działające na ich tyłach. Jeśli zaś armia traktuje miejscową ludność jak wroga (bo jej żołnierze i inni pochodzą wyłącznie z zachodu Ukrainy), to wojna może trwać długo. Choć mamy 21 wiek i mówimy o środku Europy.<br /><br />Dlaczego prezydent Federacji Rosyjskiej ma tak duże pole manewru? Czyli, praktycznie, robi co chce? Bo sankcjami za słabo przygnieciony? Bo się go wszyscy boją? Bo wszyscy fałszywie go oceniali – że grzeczny? Otóż istotą problemu jest, moim zdaniem i nie tylko w odniesieniu do Putina: licytowanie przez polityków wysokiego kontraktu, bez sprawdzenia bilansu. Albo lękliwe nielicytowanie, mimo posiadania karty do gry, nieskutecznej na kontrę. Albo wybór do gry niewłaściwego koloru. W brydżu tacy nie osiągnęliby sukcesów, w polityce zwykle lud przyjmuje ich tłumaczenia. Nawet gdy musi, w rezultacie, bohatersko walczyć z o wiele silniejszym wrogiem. Politycy europejscy wylicytowali wysoki kontrakt bez sprawdzenia bilansu – mimochodem i bez entuzjazmu chcą wyprowadzić Ukrainę spod wpływów Rosji. Putin ma honory, my głównie blotki. Niby też mamy trochę honorów- sankcje. Ale nie mamy pewności komu sankcje zaszkodzą bardziej. Nie masz karty, nie licytuj wysoko – zasada nie tylko brydża dotyczy.Anonymousnoreply@blogger.com