Kim są nadludzie?

Czy nietzscheański Ubermensch ma coś wspólnego z chrześcijaństwem? A czy można chociaż zobaczyć w chrześcijaństwie pewne podobieństwa? - Zobaczmy. Pytania o człowieka, pytania o istotę człowieczeństwa należą do podstawowych.

Po co komu etyka?

Czym jest etyka i moralność? Czy zastanawiamy się nad tym na co dzień, czy postępujemy etycznie? Właściwe po co moralnością mamy się przejmować, albo jakimś zbiorem zasad etycznych?

Wojna cywilizacji według Samuela Huntingtona

Jak żywa jest pamięć zbiorowa? Huntington stawia tezę, że w XXI w. wojna między różnymi cywilizacjami zajmie miejsce dziewiętnastowiecznych wojen narodowych i dwudziestowiecznych wojen między ideologiami.

Dlaczego kult Maryi wywołuje u niektórych taki sprzeciw?

Kult Maryi jest zjawiskiem szczególnym i niezwykłym w Kościele Rzymsko-Katolickim. Obecny kształt tego kultu zawdzięczamy tradycji, pobożności ludowej, dyskusjom teologów i soborom. Dlaczego kult Maryi jest dla wielu chrześcijan kontrowersyjny?

Ks. Nikos Skuras: "oczywiście, oczywiście..."

Ks. Nikos - zawsze mówi o tym że Jezus Cię kocha z twoimi grzechami, i przyjmuje zawsze do Swego Serca. Ale używa mocnych słów i dla wielu jest kontrowersyjny. Jak atomowa bomba

Inżynieria zniewolenia

"Jeśli diabeł jest obecny w naszej historii to jest nim zasada władzy" - Mikhail Bakunin. Czym jest inżynieria społeczna? Mało kto wie, że inżynieria społeczna jest opartą na nauce sztuką nakłaniania innych ludzi do spełniania życzeń i oczekiwań rządzących.

Adama Doboszyńskiego Modlitwa o Wielką Polskę

Autorem modlitwy jest Adam Doboszyński - wybitny Polak, brutalnie zamordowany przez komunistów. Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Świętej Jedyny, Panie Jezu Chryste i Ty, Najświętsza Panno Kalwaryjska z cudownego obrazu, raczcie wejrzeć na szczerość dusz naszych i na czystość dążenia naszego...

Liberalizm – definicja bestii

W encyklice Pascendi Dominis Gregis papież Pius X napisał, iż „największa i najbliższą przyczyną modernizmu jest bez wątpienia pewnego rodzaju wypaczenie umysłu”...

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mind service. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mind service. Pokaż wszystkie posty

sobota, 18 stycznia 2014

Wojtas, CePownia i wartości

@Krzysztof J. Wojtas 16:47:10:
"Dmowski nie przeszedł na poziom myślenia cywilizacyjnego."

- Ha ha ha, Dmowski na Wojtasie i CePowni się nie poznał? Proponuję naprawić ten błąd i myśli Dmowskiego na nowo zredefiniować. Po Dekalogu, Ewangelii, Konecznym aż się prosi aby podjąć to wyzwanie, które tylko Wojtas może udźwignąć :)

Polska Racja Stanu według Bibrusa.
Mind Service 03.01.2014 17:10:19




Opinie Wojtasa o samym sobie:
"Kiedyś istniała „instytucja” wiejskiego głupka. Tak dosłownie. Bo w każdej lokalnej społeczności zdarzały się przypadki osobników o ograniczonym zakresie kojarzenia. Ci ludzie żyli wykonując najprostsze prace, niekiedy niepotrzebne, ale dające im poczucie przynależności i miejsca w społeczności lokalnej."
/http://niepoprawni.pl/blog/365/wiejski-glupek



Tutaj więcej nt. Wojtasa:

Wszystkie herezje Wojtasa:
http://1do10.blogspot.com/2013/08/wszystkie-herezje-wojtasa.html
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/95464,wszystkie-herezje-wojtasa

Wartości i ich wymiar ważności
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/102515,wartosci-i-ich-wymiar-waznosci

Po co komu etyka?
http://1do10.blogspot.com/2013/08/po-co-komu-etyka.html
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/85847,po-co-komu-etyka

Dobro obywateli
http://mind.service.salon24.pl/552168,dobro-obywateli
http://1do10.blogspot.com/2014/01/dobro-obywateli.html
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/102128,dobro-obywateli

Przyczynki do założeń cywilizacyjnych
https://docs.google.com/document/d/1yu54oPOAub8lWqKHsFrej5X-44eZnMCsKffS1armRUs/edit#heading=h.uk5ztxbl0wf5
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/101933,przyczynki-do-zalozen-cywilizacyjnych

Wojna cywilizacji według Samuela Huntingtona
http://1do10.blogspot.com/2013/08/wojna-cywilizacji-wedug-samuela.html
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/94879,wojna-cywilizacji-wedlug-samuela-huntingtona

Relatywizm moralny
http://1do10.blogspot.com/2013/07/relatywizm-moralny.html
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/96035,relatywizm-moralny

Prawda Boża
http://1do10.blogspot.com/2013/08/prawda-nikandera-prawda-boza.html
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/93320,prawda-nikandera-a-prawda-boza

Nietolerancja
http://1do10.blogspot.com/2013/07/nietolerancja.html
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/96010,nietolerancja

Kultura jako programowanie umysłu
http://1do10.blogspot.com/2013/08/kultura-jako-programowanie-umysu.html
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/94053,kultura-jako-programowanie-umyslu

Personalistyczna CePownia
http://1do10.blogspot.com/2014/01/personalistyczna-cepownia-wojtasa.html
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/103139,personalistyczna-cepownia-wojtasa

Pytania Kanta
http://1do10.blogspot.com/2014/01/pytania-kanta.html
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/102517,pytania-kanta

Nieporządki w głowie Wojtasa cz.1
http://1do10.blogspot.com/2013/08/nieporzadki-w-gowie-wojtasa-cz1.html
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/95096,nieporzadki-w-glowie-wojtasa-cz-1

Nieporządki w głowie Wojtasa cz.2
http://1do10.blogspot.com/2013/08/nieporzadki-w-gowie-wojtasa-cz2.html
http://miroslaw.szczepaniak.neon24.pl/post/95097,nieporzadki-w-glowie-wojtasa-cz-2 

wtorek, 15 października 2013

Przegrana Polska




Zapytam wprost: czy takiej Polski pragnąłeś? O taką Polskę walczyłeś? Czy za taką Polskę może siedziałeś w więzieniu? Jeżeli nie - to przykro mi; przegrałeś ideały, przegrałeś nadzieję, przegrałeś życie.

Zapytam o to nie tylko Warszawiaka, ale i przeciętnego obywatela w Polsce...
  ┌─┐ ─┐
 │▒│ /▒/
 │▒│/▒/
 │▒ /▒/─┬─┐
 │▒│▒|▒│▒│
┌┴─┴─┐-┘─┘
│▒┌──┘▒▒▒│
└┐▒▒▒▒▒▒┌┘
 └┐▒▒▒▒┌┘


Tymczasem nie milkną echa warszawskiego referendum o odwołanie prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Wygrane referendum z pewnością przyspieszyło by rozpad PO, jednak Warszawiacy skorzystali z okazji by siedzieć cicho... Głosy analityków na temat referendum są podzielone - zob: ->

Większość komentujących to wydarzenie na Neonie24 nie kryło oburzenia:

"Trzeba sobie powiedzieć jasno. Jesteśmy za murzynami daleko w tyle. Jak bardzo trzeba Warszawiaka wpienić, żeby głosował tak jak należy? Trzeba go dosiąść, założyć nowiutkie wyostrzone ostrogi i trzeba mu je wbić prosto w d..? Nie. to wydaje się nie wystarczy. Warszawa, to blamaż dla całej Polski. Takie głosowanie jak w Warszawie świadczy jedynie o pustych łbach Warszawiaków" (Topstopjuve).

"Po raz kolejny moi ukochani Rodacy pokazali na co ich naprawde stać, czyli:
na darcie buzi na cały głos jak to im źle,
na marsze (nie tylko żalobne) wszelkiej maści,
na protesty--ale tylko w kuluarach i po cichu, aby konkurencja się nie dowiedziała,
na gotowość w każdej chwili ze wzgędu na siłę i zwartość,
na przegraną na pełen pysk na równej drodze,
na kolejną butelkę o pojemności 750 ml,
na zaczęcie po staremu wszystkiego od nowa;
w międzyczasie wakacje w Egipcie, Maroku, Tunezji lub Meksyku" (Comsens).

"PiS wypromował lewaka i karierowicza Piotra Guziała, za pieniądze Polaków, człowieka, którego tak naprawdę do tej pory nikt w Polsce nie znał, oprócz warszawskiego lewactwa i palikociarni i takich ludzi jak Urban. 350 tysięcy ludzi poszło zagłosować za tym, aby odwołać Hankę z Warszawy, to więcej niż liczba powstańców uczestniczących w Powstaniu Warszawskim, o dobre 200 do 250 tysięcy na korzyć tego referendum. Te tysiące Warszawiaków poszło na referendum (mimo strachu), w mieście gdzie ok. 600 tysięcy ludzi, być może więcej, jest związanych z administracją rządową PO-PSL oraz jest związanych z administracją ratusza warszawskiego pod rządami HGW. Ponad 350 tysięcy prawdziwych warszawiaków zagłosowało, a to już jest wielki potencjał i wielki sukces prawdziwej walczącej Warszawy, potencjał polityczny"  (Paweł Tonderski).



Bardzo duża grupa Warszawiaków jednak nie poszła na referendum. Czy to warszawskie lenie? A może "referenda powinny być ważne bez względu na frekwencję? Tylko wtedy można zmobilizować ludzi do głosowania? (Iskrzych). Niestety regułą jest, że Polacy w większości wolą nie chodzić na wybory. "W 2005 r. odbyło się 30 referendów w sprawie odwołania wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast, z czego tylko w dwóch przypadkach udało się osiągnąć frekwencję zapewniającą ważność plebiscytu. W latach 2011 -2012 referendów było już blisko 80 i doprowadziły do odwołania dwóch wójtów, czterech burmistrzów i jednego prezydenta miasta. W bieżącym roku mieszkańcy zdążyli już m.in. odsunąć od władzy prezydenta i radnych w Elblągu. Według PKW w 2013 roku odbędzie się jeszcze co najmniej 10 referendów w sprawie odwołania lokalnych władz" (Torin za Batorkiem).

"Jeśli frekwencja normalnie wynosi 30-40%, to ilu zwolenników HGW nie poszło oddać głosu? - Maksymalnie  10%. I tyle maksymalnie wynosi beton platformiany. Można tu jeszcze odnotować, że ten beton jest karny. Świadczy o tym wynik, tych którzy poszli - dziewięćdziesiąt kilka % przeciw HGW" (Torin).

Zastanawiające jest skąd Tusk wiedział, żeby zagrać na frekwencji. Po drugie: czy głosy były liczone i weryfikowane niezależnie od oficjalnych danych i "ruskich serwerów"? - zob.: ->



Pojawiają się głosy, że referendum przebiegało w warunkach niekonstytucyjnych. Trzeba było jawnie, pod nazwiskiem opowiedzieć się przeciwko władzy. Chciałem pochylić głowę przed tymi, którzy w tych niełatwych czasach się na to zdecydowali, w pełni szanując decyzję tych, którzy nie chcieli wziąć udziału w tej demokratycznej procedurze – oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Z kolei szef stołecznych struktur PiS Mariusz Kamiński poinformował, że cały czas zbierane są informacje o wszystkich nieprawidłowościach, jakie miały miejsce przed referendum, jak i w dniu referendum. Wkrótce przedstawiony ma zostać szczegółowy raport w tej sprawie. PiS rozważa także skierowanie stosownego raportu w tej sprawie do Rady Europy i zwrócenie uwagi na ingerencję w referendum, którą podejmował zarówno prezydent jak i premier.

- W naszej opinii prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nie wywiązała się z obowiązków, jakie nakłada na nią ustawa. Nie było obwieszczeń w większości dzielnic Warszawy. Zniechęcano do do pisywania się do list wyborczych. Mieszkańcy byli informowali, że może się pojawić u nich Straż Miejska lub policja oraz że będzie przeprowadzany wywiad środowiskowy. Tego typu uchybień jest bardzo wiele – tłumaczył Mariusz Kamiński (niezależna.pl).



Niestety przeważają głosy, że nie odwołanie HGW to klęska. "Warszawiacy wybrali niebyt zamiast nędzy, a będą mieli i jedno i drugie" (Cyborg).

Chociaż "może i dobrze się stało... Lepiej, gdy złodzieje i żydy w kupie i na widoku siedzą. Bo gdy się pochowają po urzędach jewropejskich, za granicę umknąwszy, to ciężko ich będzie do Ojczyzny ekstradytować i sprawiedliwie ukarać. Gdyby komisarz jaki żydówę na urzędzie zastąpił, przez Ryżawca podstawiony, to gdzieżbyśmy potem kurwiszcze za granicami odnaleźli i sprawiedliwie ukarali? Szkoda tylko, że pani Isabella niezadowoloną będzie. Ale już niedługo los Stolicy naszej się odmieni. A ten cały Ursynów to się wyburzy, Polacy to tam z pewnością nie mieszkają." (Pan podporucznik).

Dlaczego Polacy nie potrafią się zjednoczyć i zadziałać skutecznie? Dlaczego są ciągłe kłótnie i nie przebierająca w środkach walka polityczna? Prawica w Polsce jest podzielona. "Teraz się zastanawiam - co mnie łączy z większością przeciwników Hanny Gronkiewicz-Waltz? Oprócz samej niechęci politycznej? W wielu środowiskach prawicy czuję się po prostu obco, gdyż ton tam nadają nie-Polacy, dys-Polacy i anty-Polacy" (Eugeniusz Sendecki).

Czy wynik referendum w Warszawie to porażka czy katastrofa? Wielu jest takich, co rozdzierają szaty. Jak tedy wytłumaczyć to, co się stało?

Najbardziej rozsądne wyjaśnienie jakie dzisiaj przeczytałem to Syndrom Sztokholmski - niczym nie usprawiedliwiona miłość ofiary do kata...

- Komentarze były gorące, zacinały sie klawiatury: "chciałem Lancelotowi dać 5 * za wyjątkowo celne i trafne uwagi ale miałem awarię klawiatury wyszło że ma 2-gie miejsce w rankingu normalnych na tym forum. Brakuje liter., zużyłem na Zawiszy, czeka mnie naprawa albo zakup nowej" (koniecPOLSKI).

"To chyba prawda, jak mówią, że prawdziwi Warszawiacy zginęli w powstaniu, a reszta, która została to niestety garstka..." (Trybeus).
- To jest obraz zdecydowanej większości społeczeństwa IMHO. Mają po prostu wszystko gdzieś. A jak napluć im w twarz to powiedzą, że "deszcz pada".

"Dla Polaków można zrobić wszystko, z Polakami nic" - Powiedział Aleksander Ignacy hrabia Wielopolski. Powiedział i ... czynem zanegował swoje słowa. W Powstaniu Styczniowym wiele tysięcy ludzi straciło życie; po jego stłumieniu zniesiono resztę autonomii Królestwa Polskiego, nazywanego odtąd Krajem Przywiślańskim.

Winston Churchill o Polakach mówił tak: "Pozostaje to tajemnicą i tragedią historii że naród gotów do wielkiego heroicznego wysiłku, uzdolniony, waleczny, ujmujący powtarza zastarzałe błędy w każdym prawie przejawie swoich rządów. Wspaniały w buncie i nieszczęściu, haniebny i bezwstydny w triumfie. Najdzielniejszy pośród dzielnych, prowadzony przez najpodlejszych wśród podłych."

Dużo lepsze zdanie miał o nas ... Adolf Hitler: "Polacy są najbardziej inteligentnym narodem ze wszystkich, z którymi spotkali się Niemcy podczas tej wojny w Europie... Polacy, według mojej opinii oraz na podstawie obserwacji i meldunków z Generalnej Guberni, są jedynym narodem w Europie, który łączy w sobie wysoką inteligencję z niesłychanym sprytem. Jest to najzdolniejszy naród w Europie, ponieważ żyją ciągle w niesłychanie trudnych warunkach politycznych, wyrobił w sobie wielki rozsądek życiowy, nigdzie niespotykany. "

Cesarz Bismarck powiedział "dajcie Polakom wolność to sami się wykończą". Widać to jak na dłoni. Polak Polakowi wilkiem jest. Kolaborantów jest zdecydowana większość. Taki naród nie powinien istnieć.



Polacy w przeważającej większości mają wyprane mózgi, to stracone pokolenie. Nic się nie zmieni ani po Marszu Niepodległości 2013, ani po wyborach do PE, ani nawet po nadchodzących wyborach parlamentarnych.

Sytuacja ekonomiczna Kraju jest tragiczna, co wielu Polaków nie przyjmuje do wiadomości. "Struktura gospodarki polskiej jest strukturą gospodarki kraju skolonializowanego, tak samo jak struktura Burundi, Rwandy i krajów afrykańskich. 95% kapitału bankowego, 90% kapitału handlowego i praktycznie rzecz biorąc minimalny procent własnych przedsiębiorstw produkcyjnych..." (prof. Witold Kieżun).

"Istotą zła, które nas dziś osłabia jako naród, kulturę i cywilizację, jest państwo, które nas okupuje - ono okupuje nie tylko nasz teren i naszą własność, ale też nasze umysły" (GPS).

Większość Polaków utraciła instynkt samozachowawczy, a niektórzy zidiocieli. Ponad połowa dorosłej populacji od wielu lat nie chodzi na wybory i akceptuje to co jest. Do tej tępej części społeczeństwa nic nie trafia; oni mają gotową odpowiedź: i tak to nic nie zmieni.

Ogromna większość jest też podatna na manipulację; mają wrodzoną niechęć do samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków. Do tych lemingów wierzących ślepo mediom mętnego nurtu trafia jedno propagandowe hasło: trzeba głosować na Tuska po to, aby Kaczor nie dorwał się do władzy, bo przyjdą po ciebie o 6-ej rano; a jak wiadomo każdy ma coś na sumieniu od przejechania na czerwonym świetle, niezapłaconych rat, pracy na czarno, ściągniętych nielegalnych mp3-ek i filmów, po zdrady współmałżonka - to i strach jest powszechny.

Kaczor wypowie wojnę Rosji, zamiast ulubionego TVN będą ciągle nadawać msze; na wszystkich placach polskich miast staną pomniki Lecha Kaczyńskiego; zamiast wolności w postaci małżeństw homoseksualnych i nieskrępowanego dostępu do aborcji wszędzie będą marsze z krzyżami..., itp., itd. Niestety, te przygłupy naprawdę w to wierzą; moje rozmowy z wieloma ludźmi to potwierdzają. Na Neonie24 też takie indywidua się produkują w ten deseń...



Są też tacy, którzy myślą, że PO i PiS to to samo; hm.., są tacy, którzy rzeczywiście tak myślą!
Jeszcze inni chcą trzeciej drogi, czyli ani PO ani PiS, chociaż zgadzają się z tym, że Tusk to zło. Do tak ograniczonych nie trafia tłumaczenie, że Tuska może pokonać tylko ktoś, kto ma realne szanse to zrobić. A, że tak się teraz składa, że jedynie PiS może realnie zagrozić PO, to oczywistym jest, że trzeba poprzeć Kaczora. Niech wygra i przejmie władzę. Oczywiście później przyjdzie czas na jeszcze lepszą alternatywę dla Polski. Niestety do tych tępaków to za trudne do zrozumienia. W głowie im się nie mieści, że wąż może zjeść słonia. Jak? - Po kawałku!

Są też tacy, co dali sobie wmówić, że to wszystko wina żydów, masonów, banksterów, KRK... Wiara w spiski, nadchodzący upadek pieniądza i gospodarki światowej, kataklizmy kosmiczne, UFO - są doprawdy łatwym wyjaśnieniem wszelkich niepowodzeń tak narodowych jak i osobistych. Nosi to znamiona wiary; niestety wiary dla bardzo naiwnych, zdolnej jedynie do bardzo uproszczonego postrzegania świata.

Prawda jest też taka, że większość Polaków jakoś się w reżimie urządziła i nie chce żadnych zmian, równocześnie gardząc tymi nieszczęśnikami, którzy są poniżej kreski (Interesariusz z PL).



Jeśli do tego dodać nieustanne wyrafinowane pranie mózgów przez przychylne władzy media, selekcję informacji, manipulację, sztaby specjalistów od pr-u, sondaże na zamówienie; alienację polityczną, czyli wyobcowanie się rządzących - odcięcie się od społeczeństwa; arogancję władzy; płatnych trolli i agentów wpływu zupełnie nieskrępowanie działających w przestrzeni Internetu, TV, radia, prasy; ruskie serwery liczące głosy i pozwolenie dla działania na terenie Kraju rosyjskiej FSB; dyspozycyjni sędziowie, policjanci i urzędnicy; korupcja, donosicielstwo, kolaboranctwo i ich powszechna akceptacja; łatwe wytłumaczenie: "Polacy, przecież nic się nie stało"; pogardę do tradycji narodowej, wiary katolickiej, brak honoru, odrzucanie słów wieszcza "tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem" - to trudno się dziwić że Polacy są przyzwyczajeni do nienormalności i najczęściej wybierają drogę na skróty, która wiedzie na zatracenie.

Ogromny wpływ mają też takie cechy narodowe jak słomiany zapał, naiwność (np. po co kontrolować wyniki wyborów), irracjonalna wiara w cuda, w wybawcę na białym koniu, kłótliwość (gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania i trzy partie), zazdrość, interesowność, skłonność jedynie do narzekania, że jest źle, z czego niewiele wynika - to mamy smutny obraz Polskiej rzeczywistości i Polaków zanurzonych w tym piekle...

"To wszystko sprawia, że to ciągle nie jest Polska naszych marzeń, to ciągle nie jest Polska na miarę swoich potencjalnych możliwości, to ciągle jest Polska zmarnowanych i marnotrawionych szans. To Polska skorumpowana, złodziejska, nieuczciwa. Polska agentury, nikczemników i manipulatorów" (prof. Józef Szaniawski). To Polska dokładnie taka, jak w przejmująco mądrym wierszu "Cóż to za kraj", którego autorką jest Teresa Paryna:

"Tu o sprawiedliwość
Kamienie wołają.
Tu spryt się nagradza,
A wyszydza prawość.
Tu depcze się prawdę
I krzyżuje świętość.
Tu kpi się z proroków,
Patriotów i mędrców.
Tu dużo się krzyczy, a robi niewiele.
Tu wyznaje się Boga jedynie w kościele.
Tu podcina się skrzydła
Wielkim ideałom.
Tu życie poświęcić
- to jeszcze za mało!
Tu honor, wstyd,
Dumę odesłano w baśnie.
- A cóż to za kraj jest?
A to Polska właśnie".

piątek, 30 sierpnia 2013

Najinteligentniejszy syn


Opowiadanie religijne

Przed wielu laty żył człowiek, który miał trzech synów. Kochał ich bardzo. Przez wiele lat swą mądrością i ciężką pracą udało mu się zaoszczędzić trochę pieniędzy i kupić małą posiadłość.

Gdy się zestarzał, zaczął zastanawiać się, jak podzielić pomiędzy synów to, co posiadał. Pewnego dnia, gdy był już bardzo stary i chory, postanowił wystawić synów na próbę, aby przekonać się, który jest najinteligentniejszy.

Wezwał ich więc do swego łoża. Dał każdemu 5 soldów by kupili coś, co wypełniłoby jego pusty pokój.  z synów wziął pieniądze i wyszedł, by wypełnić polecenie ojca.

Starszy syn uważał, że jest to łatwe zadanie. Poszedł więc i kupił pierwsza rzecz, jaka mu się nawinęła: snopek słomy. Drugi syn zastanawiał się przez kilka minut. Przeszedł cały rynek, przeszukał wszystkie sklepy i kupił pawie pióra. Najmłodszy syn zastanawiał się długo nad zagadnieniem. "Co kosztuje tylko 5 soldów i może wypełnić pokój?" - myślał. Po wielu godzinach rozmyślania znalazł wreszcie coś, co odpowiadało warunkom z mu pojaśniała. Udał się do maleńkiego sklepiku, znajdującego się w bocznej uliczce i kupił za 5 soldów świecę i jedną zapałkę. Powrócił do domu zadowolony i ciekawy, co kupili jego bracia.

Następnego dnia trzej synowie zgromadzili się w pokoju. Każdy przyniósł swój prezent, coś, co miało rozjaśnić pokój. Jako pierwszy, syn najstarszy, rozrzucił  na podłodze słomę, ale niestety zakryła ona jedynie jej część. Drugi syn pokazał swoje pióra: były bardzo ładne, wypełniły jedynie dwa rogi pokoju.

Ojciec był bardzo rozczarowany pomysłami swoich starszych synów. Wówczas najmłodszy stanął progu pokoju: wszyscy na niego spoglądali zaciekawieni zastanawiając się, "co też on kupił".

Chłopiec zapalił zapałką świecę i światło tej jedynej świecy rozeszło się po całym pokoju i wypełniło go sobą. Wszyscy uśmiechnęli się.

Stary ojciec był uradowany podarunkiem najmłodszego syna. Dał mu całą swa ziemię i pieniądze, gdyż i miał, że ten chłopiec jest wystarczająco inteligentny, dobrze wykorzystać majątek i że rozsądnie zaopiekuje braćmi.



Coś podobnego do historii, o której mówi to afrykańskie opowiadanie, zdarzyło się ostatniej zimy. Są to dni zimne z powodów atmosferycznych ale też zimne i puste, gdyż wiele jest egoizmu w sercach ludzi.


I oto zapala się Światło, które wypełnia świat, mały płomyczek, który zwielokrotniają ludzie dobrej woli. Ewangelia nazywa je:

"Światłem na oświecenie pogan". My wszyscy musimy być Jego świadkami.

środa, 21 sierpnia 2013

Cenzura na Nowym Ekranie


Ktoś się jeszcze nabiera na to, że na Nowym Ekranie można pisać wszystko? Że panuje tam wolność słowa? Że nie ma tam cenzury? Że nikt nikogo nie wyrzuca i nie dyskryminuje za głoszone poglądy? Oto żywy dowód, że tak nie jest.

@Mind Service 00:13:15
Napisz jeszcze raz ten komentarz. Za poglądy nikt tu nie cenzuruje. Masz urojenia. Wiele razy za twoje kłamstwa, oskarżenia, manipulacje mogłem to zrobić. Nie zrobiłem. Cenzorem Naczelnym jestem ja..( Ale widać kiepskim, bo jeszcze tu jesteś.) Mnie nikt nie cenzuruje. Twoja osoba jest tak mało ważna, że nawet admini się śmieją.
Mind Service = warchoł i megaloman. Wojtasem się nie przejmuj, da sobie radę bez twojej reklamy. Coś pominąłem ?
A więc na wyraźne życzenie poniżej fragment "kulturalnej" dyskusji w wykonaniu SpiritoLibero z cenzurą w tle:
(Kolorami zaznaczyłem wypowiedzi SpiritoLibero i moje, czyli Mind Service)
  • @Zdzich 18:57:21
    " @SpiritoLibero 12:53:05 i mirakles
    Troche żal patrzeć, że organizacja ta biorąca na siebie zadanie (niby) zmiany układu/ systemu, proponuje ciągłość jak najbardziej istniejącego i starego systemu, który w swojej naturze jest pogański i anty-katolicki. Nie miejmy złudzeń, że proponowany Klub Cywilizacji Polskiej, Klub Poganosłowiański, czy Klub Konstruktywnych Antyklerykałów to coś nowego. Wszystkie one to tylko wersje lokalnej Loży Masońskiej. I jak już obcinać, drogi Panie, to tylko pejsy.
    Chyba, że na tym zjeździe „Ведзьмы” w Noc Walpurgii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Noc_Walpurgii" target="_blank">http://pl.wikipedia.org/wiki/Noc_Walpurgii) znajdą się chętni na świerze powietrze prawdziwie nowego Klubu Konstytucyjnej Republiki Polski. (?) "

    Rozkminiłeś nas...
    I co my teraz zrobimy ?..
    Na WSI nas wyśmieją...
  • @. . 18:42:25
    To co ja proponuję to marketing. Ale oczywiście zgadzam się z tym, że oprócz marketingu, który zadziała na większość internautów, trzeba by przekonać też tę mniejszość, która zechce się dowiedzieć dokładnie na czym polega zmiana - czy tylko na nazwie, czy na czymś więcej. By zerwać nie tylko wizerunkowo z obciachową przeszłością, trzeba też pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy cały ten obciach zrobili.
    Moim zdaniem głównym odpowiedzialnym za biznesowe partactwo Nowego Ekranu jest prezes spółki, bo to on nie potrafił dogadać się z poprzednią redakcją doprowadzając do utraty domeny i to on odpowiada za tandeciarstwo związane ze zgubieniem 2 tygodni z życia portalu. A więc należałoby zwolnić prezesa i zatrudnić jakiegoś profesjonalistę, albo ewentualnie ogłosić jakieś jego przeprosiny i jakieś informacje jakie nowe kursy marketingu, sprzedaży internetowej czy technicznych aspektów portali internetowych przeszedł i jakie zdał po nich egzaminy.
  • @Mind Service 20:09:28
    A ty znowu chcesz bączki puszczać ?...
    Idź se. Zanim cię wyrzucę...
    A potem możesz się poskarżyć koleżance z pubu. Może cię posłucha.
    Spad.
  • @Mind Service 20:09:28
    Zarówno tradycje słowiańskie jak i chrześcijańskie to nasze dziedzictwo. Tego nie da się rozdzielić weźmy np. Boże Narodzenie - święto katolickie - pamiątka narodzin Jezusa (korzenie chrześcijańskie) obchodzone nie w czasie rocznicy jego rzeczywistych urodzin ale w czasie przesilenia zimowego (święto słowiańskie), siano pod pod obrusem na wigilię, miejsce dla przybysza, itd. wszystko to zwyczaje wywodzące się z naszych słowiańskich tradycji. Dlaczego mielibyśmy się wyrzekać tych Polskich tradycji?
    pozdrawiam
  • @Madara 20:39:43
    " Zarówno tradycje słowiańskie jak i chrześcijańskie to nasze dziedzictwo "

    Weź pod uwagę, że mówisz do trolla.
    I kłamcy.
    I oszczercy.
    Tak naprawdę to nie wiem czemu tu jeszcze jest.
    ..
  • @nikander 20:48:31
    ????
  • @SpiritoLibero 20:33:05
    Co, prawda w oczy kole? To ty jesteś tym cenzorem, który w ramach wolności słowa na nE usunął mój komentarz?
  • @interesariusz z PL 15:19:07
    Cały czas przypominam, że JAWNOŚĆ JEST BRONIĄ.
    Dlatego mówiąc o "układzie" - wskazuję, że powinien mieć w pełni jawny charakter - jasny i oczywisty ideą, której służy.

    Już pisałem, że jeśli dane mi będzie zawiadywać zakładka - będę chciał, aby pisali tam wyłącznie ludzie z nazwiskami i imionami, a do tego - aby stosowali formy grzecznościowe polskie.

    I na koniec. Cały czas też podkreślam, że idea Cywilizacji Polskiej nikogo nie wyklucza. Zarówno pod względem etnicznym, jak i wcześniejszej działalności.
    Każdy może się włączyć. Nawet ci, którzy będą chcieli włączyć się w "złej wierze" - też są mile widziani. Ich obecność będzie pomocna w promocji idei, a sama idea jest odporna na takie ataki.
  • @Madara 20:39:43
    Ależ oczywiście, że tradycje słowiańskie jak i chrześcijańskie to nasze dziedzictwo. Tylko dlaczego mamy to przeciwstawiać wierze i Kościołowi Katolickiemu?
  • @Krzysztof J. Wojtas 20:58:37
    //Cały czas też podkreślam, że idea Cywilizacji Polskiej nikogo nie wyklucza//
    - wyklucza katolików, więc prawie wszystkich Polaków...
  • @Mind Service 20:57:16
    "Co, prawda w oczy kole? To ty jesteś tym cenzorem, który w ramach wolności słowa na nE usunął mój komentarz? "

    Ja nie bawię się w takie rzeczy. Nie mam czasu.
    Jeśli zniknął twój komentarz to znaczy, że admin nie śpi. Widocznie dostał zgłoszenie o nadużyciu.
    Tyle.
    PS. Twoja obecność na NE jest nadużyciem.
    Mojej cierpliwości.
    SPAD
  • @SpiritoLibero 21:06:40
    //Jeśli zniknął twój komentarz to znaczy, że admin nie śpi. Widocznie dostał zgłoszenie o nadużyciu.//

    - a z jakiego powodu to nadużycie? I to niby nie ty jesteś za to odpowiedzialny?
  • @Mind Service 20:59:04
    No właśnie dlaczego mielibyśmy to przeciwstawiać? Nie przeciwstawiajmy tego, pielęgnujmy prawdę o tej tradycji, uszanujmy ją: katolicką i słowiańską, ona jest częścią naszej tożsamości, nas samych.
    pozdrawiam
  • @Madara 21:09:56
    //No właśnie dlaczego mielibyśmy to przeciwstawiać? Nie przeciwstawiajmy tego, pielęgnujmy prawdę o tej tradycji, uszanujmy ją: katolicką i słowiańską, ona jest częścią naszej tożsamości, nas samych.//

    - dokładnie tak samo myślę. Ale chyba nie porozmawiamy swobodnie, bo ktoś usuwa tutaj moje wpisy. A podobno na nE nie miało być cenzury...
  • @Krzysztof J. Wojtas 20:58:37
    "idea Cywilizacji Polskiej nikogo nie wyklucza."

    idea może nie, ale Pan tak. Nie zamierzam pisać pod swoim nazwiskiem, tak samo jak jestem za utrzymaniem tajności wyborów. To jest elementarz cywilzacji, cywilizacji, a nie cywilizacji polskiej, zapewniający szaraczkom uniknięcie prześladowań ze strony "szlachty" za poglądy.
  • @Mind Service 21:09:14
    Nie wiem.
    Widocznie pojechałeś po bandzie.
    To, że ci odpowiadam nie znaczy, że kontroluję/oceniam/wywalam twoje komentarze.
    Od tego są Admini, jak widać - czujni.
  • @GPS 21:16:52
    "Z tej dyskusji chleba nie będzie..."

    Wiem GPS-ie.
    Trolle się zbiegły.
  • @SpiritoLibero 21:19:24
    oczwiście, to co wywalili admini jest tajne,
    nikt z nas nie wie, czego się spodziewać,
    musimy cały czas kopiwać wszystkie swoje uwagi,
    i porównywać z zawartością stron nE,
    aby się dowiedzieć, co nam admini wywalili.
  • @SpiritoLibero 21:19:24
    @SpiritoLibero 21:06:40
    //Jeśli zniknął twój komentarz to znaczy, że admin nie śpi. Widocznie dostał zgłoszenie o nadużyciu.//

    - a z jakiego powodu to nadużycie? I to niby nie ty jesteś za to odpowiedzialny?

    nadużycie link skomentuj usuń
    Mind Service 19.07.2013 21:09:14

    //Nie wiem. Widocznie pojechałeś po bandzie. To, że ci odpowiadam nie znaczy, że kontroluję/oceniam/wywalam twoje komentarze. Od tego są Admini, jak widać - czujni.//

    - to kto mi odpowie, jaki to punkt regulaminu naruszyłem? - Ten który mówi, że nie wolno pisać prawdy?
  • @interesariusz z PL 21:23:20
    Ty możesz robić co chcesz.
    Dopóki nie przekroczysz linii.
    Tak jak ci powiedziałem, jesteś ozdobą nowego ekranu.
    Oprócz tego, że kłamiesz i nie odpowiadasz na pytania.
  • @Mind Service 21:26:13
    nie wiem, czy zauważyłeś, że zwracasz się do "hypokritēs libero"
  • @SpiritoLibero 21:29:46
    - No to ja mam pytanie w kwestii formalnej: co jest tym przekroczeniem linii, o której piszesz? Niewygodna prawda?

    No i rzuciłeś poważne oskarżenie, że do jakiś admin jest (ukrytym) cenzorem na nE...
  • @Mind Service 21:26:13
    " I to niby nie ty jesteś za to odpowiedzialny? "

    Nie, nie jestem :))
    Co ty myślisz, że jak mam kaprys z tobą rozmawiać to ja jestem Redakcja ????
    ( która po nocy ślęczy, żeby wyłapywać smrody takich dupków jak ty...)
    Ciesz się, że w ogóle coś do ciebie mówię.

  • @Mind Service 21:00:34
    proszę to wyjaśnić.
  • @interesariusz z PL 21:13:08
    W polskiej tradycji nie było kar za poglądy.
  • @Krzysztof J. Wojtas 22:01:45
    Co ja mam wyjaśnić? Właśnie próbuję się dowiedzieć kto cenzuruje wypowiedzi na nE i za jakie poglądy.
  • @Mind Service 22:07:50
    Nikt nie cenzuruje ciebie.
    Bo jesteś niegroźny...
    Wojtasa trzeba cenzurować bo to heretyk i odszczepieniec.
    Ale ty?...
    Zwykły pionek.
  • @SpiritoLibero 22:13:20
    //Wojtasa trzeba cenzurować bo to heretyk i odszczepieniec//.
    - jego nie trzeba cenzurować, wystarczy jak go nie będziesz lansował i bronił jak niepodległości.

    //Nikt nie cenzuruje ciebie.
    Bo jesteś niegroźny...//
    - jak jestem taki niegroźny to kto usuwa moje wpisy? Twierdziłeś wcześniej, że to ktoś z adminów...
  • @Krzysztof J. Wojtas 22:03:45
    tak, tak,
    a na nE jest wolność słowa,

    jednym słowem, cywilizacja polska proponuje zrezygnowanie z tajjości wyborów, odtąd głosujemy za PO, PiSem, lub Palikotem publicznie, aby znajomi wiedzieli, i aby bojówki partyjne też wiedziały.

    A dzięki tradycji cywilizacji polskiej, której wszyscy się podporządkują, nie będzie jatki. A i robotę u Palikota dostanie każdy zwolennik Kaczyńskiego.



A tu mój wpis, który został usunięty:
@Zdzich 18:57:21
"organizacja ta biorąca na siebie zadanie (niby) zmiany układu/ systemu, proponuje ciągłość jak najbardziej istniejącego i starego systemu, który w swojej naturze jest pogański i anty-katolicki. Nie miejmy złudzeń, że proponowany Klub Cywilizacji Polskiej, Klub Poganosłowiański, czy Klub Konstruktywnych Antyklerykałów to coś nowego. Wszystkie one to tylko wersje lokalnej Loży Masońskiej. I jak już obcinać, drogi Panie, to tylko pejsy. "

- Oczywiście, to nie jest żadna zmiana tylko kontynuacja tego samego; tylko teraz z bardziej śmiesznym i żałosnym kwileniem.

"Jeśli jutro zobaczę, czy ktokolwiek z redakcji, świetną, merytoryczną notkę udowadniającą, że K. Wojtas to idiota i heretyk to z pewnością znajdzie się na pudle."
SpiritoLibero 11.07.2013 17:36:09
 
WSZYSTKIE HEREZJE WOJTASA: http://miroslaw.szczepaniak.nowyekran.net/post/95464,wszystkie-herezje-wojtasa

nadużycie link skomentuj usuń
Mind Service 19.07.2013 20:09:28
 


Cenzura 

Informacje ogólne

Cenzura, kontrola informacji przekazywanych przez media w postaci publikacji, programów radiowych, telewizyjnych, widowisk czy filmów, dokonywana przez specjalne organy państwowe lub kościelne, w celu ochrony norm prawnych, religijnych, moralnych bądź zabezpieczenia danych o charakterze wojskowym lub politycznym.

Wyróżnia się dwie formy cenzury:
1) prewencyjną, będącą kontrolą podejmowaną jeszcze przed publikacją, w celu usunięcia części utworu bądź odrzucenia publikacji,
2) represyjną, działającą po jego rozpowszechnieniu i powodującą m.in. odpowiedzialność karną autorów lub wydawnictwa, często także konfiskatę samego utworu.

"Na Nowym Ekranie – nie ma Cenzury i nigdy nie będzie cenzury odnośnie przekonań politycznych, gospodarczych czy też społecznych. (...) Jeszcze raz powtarzam. Nowy Ekran to jedyny naprawdę niezależny portal blogerów - Bez CENZURY. Wszystkich chętnych, ceniących wolność słowa i ekspresji, zapraszamy najserdeczniej do prawdziwej dyskusji w naszym potencjalnie wspólnym, przyszłym domem – zwanym Nowym Ekranem" - Ryszard Opara  /źródło: http://ryszard.opara.nowyekran.net/post/85275,stop-basta

Skoro na nE nie ma cenzury to znaczy chyba, że urząd na ul. Mysiej reaktywowali...

Ostrzeżenie



Dostałem dzisiaj ostrzeżenie. Na pocztę nE.

Pomyślałem najpierw, że to ostrzeżenie z serii ostrzeżenie, jakich pełno ostatnio w Internecie:

"Grzech, zaszczepiony przez bestię Adamowi i Ewie, przestanie istnieć. Moje Miłosierdzie go pokona. I właśnie tak, jak grzech niszczy ciało, Moje Światło sprowadzi na ludzkość Życie Wieczne. Śmierć, choroba, starość nie będą w Moim Raju istniały. Moje wybrane dzieci — miliardy tych dzieci — będą posiadać idealne ciało i duszę, będąc zjednanymi z Bożą Wolą Mojego Ojca. "

Zacząłem więc się gorąco modlić. Ale potem zobaczyłem, że to ostrzeżenie napisał sam Spirito Libero:



- Zrobiłem wiekie oczy, ale OK. Potraktowałem to jako ostrzeżenie. Ale ktoś mógłby mi wytłumaczyć za co? Za jakie grzechy? Co takiego zrobiłem?

wtorek, 20 sierpnia 2013

Cenzuriada


  - czyli co jest ważniejsze: dostęp do wiedzy i informacji czy zarobki wydawców? A może cenzura niewygodnych treści?

Internet to takie miejsce, w którym można wszystko napisać bez konsekwencji (jeszcze tak jest). Stanowi ostoję wolności. Bez wolnego Internetu pogrążylibyśmy się w mrokach cenzury i zniewolenia. Regułą jest, że treść usuwana z jednego miejsca natychmiast pojawia się w wielu innych.

Zainteresowanych cenzurą jest więcej stron niż na wstępie wymienione, nie tylko wydawcy książek, czasopism, filmów, muzyki, itd., ale i agencje rządowe, religijne, agentura wpływu itd. Naszym zadaniem jest skutecznie temu przeciwdziałać.

Oczywiście wydawcy mają swoje racje. Główna ich racja jest taka, że chcieli by na tym zarabiać - na autorach i czytelnikach. Żeby wydać książkę albo wyprodukować film trzeba wpierw wyłożyć pieniądze. Inwestor oczekuje zysków - to normalne. Jednak w dzisiejszych czasach obserwujemy, że te ich zyski są niewspółmiernie wysokie do wkładu ich pracy

Poważny, naukowy temat wymaga przygotowania. Kto poświęci wiele dni abo i tygodni na pracę naukową tylko po to aby w ciągu kilku godzin zginęło to w mrokach piwnicy nE? Ważniejsza jest wiedza i informacja a nie znaki " " - które w dzisiejszych czasach muszą być szybko i szeroko rozpowszechniane. W tym jest postęp. Nieważne, że taki Andy-aandy chciałby na tym zarabiać. Trzeba wypracować takie mechanizmy, żeby cenzurę obejść tak aby nie przeszkadzała.

Co innego kradzież czyjejś pracy magisterskiej lub doktorskiej i podpisanie jej swoim nazwiskiem aby zasłużyć na tytuł naukowy. Ale nie przywiązujmy zbytniej uwagi do szczegółów w notkach i artykułach prasowych. Prace naukowe, to co innego.

W moim przypadku mówimy o braku cudzysłowów w artykule. Którym na dodatek uchybiłem z ignorancji i z pośpiechu. Zachowajmy odpowiednie proporcje!

Do poinformowania wszystkich dlaczego to nie ja usunąłem tekst pt. "Kim są nadludzie?" lecz padłem wynikiem cenzury skłonił mnie Adevo, który zarzucił mi tchórzostwo: "Ty schowałeś całą notkę - jak jej znowu nie wstawisz to przestanę brać Ciebie na poważnie i oczywiście również zablokuję":
http://jazgdyni.nowyekran.net/post/97432,dyletanci-kontra-niewolnicy-idei#comment_850453
Niestety potem zaczęło się na całego atakowanie mnie za rzekomy plagiat. Wpis zamieściła Cubee, która powieliła moją wcześniejszą wypowiedź, gdyż poczuła się obrażona moim nazwaniem tej akcji usunięcia notki - cenzurą. Jak jednak inaczej to nazwać?

Napisałem: "Tak wygląda kneblowanie ust. Oczywiście mam kopię tekstu i zapamiętane komentarze. Na nE pewno nie uda mi się ponownie jej wstawić, ale będę ją publikował wszędzie gdzie się da". To rozwścieczyło jeszcze bardziej podwójnego Andego i Cubee. Napisałem do niej: "część, czyli fragmenty a nie całość jak napisał to ten dyrektor. Poza tym podałem odnośniki, że to wypowiedzi Pawła Ibeka - z linkiem do jego tekstu. Trzeba rzeczywiście dużo złej woli aby z tego powodu cenzurować. Czy 90% notek na nE, które również są kopiami innych tekstów też zostanie usunięta?"

Spróbowałem dociec gdzie tak bardzo dopuściłem się tego plagiatu. "Plagiat (łac. plagium - kradzież) - skopiowanie cudzej pracy/pomysłu (lub jej części) i przedstawienie pod własnym nazwiskiem. Splagiatowaną pracą może być np. obraz, grafika, fotografia, odkrycie, piosenka, wiersz, wynalazek, praca magisterska, praca doktorska, publikacja naukowa. W Polsce istnieje rozbudowany czarny rynek prac naukowych pisanych na zamówienie, w tym przez pracowników uczelni. - Wikipedia. Jednak ja nie podpisałem się pod tekstem Ibeka jako ja, że jestem jego autorem. Podałem odnośniki i napisałem, że to wypowiedź Ibeka."

Delfin zaś napisał: "To jest trochę bardzo chore :), bo u nas jak zwykle zalezy to od widzimisie prawnika. Zasadniczo jeśli tekst jest udostepniony w sieci, to jest udostepniony i mozna go caly, mozna fragmenty i czesc piesni. Przy czym jesli jest wyrazna adnotacja ze korzystanie wymaga zgody autora, trzeba ja uzyskac. Zasadniczo nikt sobie tym nie zawraca glowy, pod pewnymi warunkami. Takie warunki moga i wystepuja na uczelniach lub niektroych tylko wydzialach/katedrach bo chodzi o mysl naukowa i dorobek czlowieka. Wiec trzeba byc ostrozny i 'dmuchac na zimne'. Tu MS wykazal sie brakiem nie tyle czujnosci, czy wiedzy o prawie autorskim, co wyczucia źródła. Powienien przed opublikowaniem napisac do Autora i poprosic o zgode. I tyle."

Napisałem wyjaśnienie: "Rzeczywiście nie wiedziałem, że Andy-aandy zrobi taką awanturę tylko dlatego, że mu się nie podobam. Nie przytaczałem fragmentów tekstu Ibeka ze złej woli, tylko z ignorancji i z pośpiechu nie zaznaczyłem że to cytat, chociaż odnośniki do Ibeka jak również zaznaczenie, że to on napisał były. I gdyby ktoś mi powiedział, że mam wstawić cudzysłowy - zrobił bym to, bo opis jednoznacznie stwierdzał kogo są to wypowiedzi. Ale jak widać chodziło o usunięcie całej notki zamiast żądania wprowadzenia kilku poprawek. Ze swej strony za wszystko przepraszam."

Napisałem do Cubee: "W ten sposób można zablokować prawie każdy tekst na nE. Wystarczy, że ktoś - jak Andy-aandy zgłosi, że mu się nie podoba." - odpowiedzi brak.

Również brak ustosunkowania się Cubee na taki mój wpis: "Wikipedia pisze: "Trudność w definiowaniu plagiatu wynika m.in. z tego, że cały dorobek intelektualny i artystyczny ludzkości powstaje w wyniku przetwarzania i rozwijania dorobku poprzedników, zatem informowanie o każdym, nawet najmniejszym zapożyczeniu prowadziłoby do absurdu[3]. Na dodatek z wielu zapożyczeń nie zdajemy sobie sprawy, a plagiat jest zamierzeniem celowym. Trudno więc mówić o plagiacie niezamierzonym. Plagiatem będzie jedynie nieinformowanie o istotnych zapożyczeniach. Nie rozwiązuje to trudności, jedynie pozwala ją wskazać, bowiem kłopotliwe i nieostre może być konsekwentne rozróżnianie zapożyczeń istotnych i nieistotnych."

Uważam, że w moim przypadku nie można mówić o plagiacie i że zostałem potraktowany bardzo instrumentalnie i niesprawiedliwie. Twoje postępowanie oceniam jako nie fair. Bo skasowałaś notkę bez ostrzeżenia, zamiast wpierw wysłać informację do mnie abym poprawił ją tak aby nie budziła zastrzeżeń.

Dziwne, że tylko moją a nie 90% pozostałych na nE, które dokładnie tak samo cytują treści. Dlatego odebrałem to jako wyraz cenzury. Wybiórczej. Temat był bardzo niewygodny, ale to nie znaczy żeby uciekać się do takich metod! - Bo nie mam wątpliwości, że Andy-aandy zrobił to celowo: znalazł pretekst."


Znamienna jest również adnotacja Delfina:
">Bo skasowałaś notkę bez ostrzeżenia, zamiast wpierw wysłać informację do mnie abym poprawił ją tak aby nie budziła zastrzeżeń.

Wiele osób ma tu "szybkie pistolety" i nie usprawiedliwa ich nawet to, że sieć tak właśnie oddziaływuje na emocje człowieka, msz, bo przecież człowiek staje się tylko wtedy, gdy nad nimi panuje, a nie, gdy daje się im powodować; wtedy wzrasta w byciu człowiekiem. IMO, ze strony adm. to jest normalna asekuracja - jest wątpliwość, sprawa idzie do rozstrzygnięcia, obie strony są powiadomione. Kiedy masz wątpliwość, wstrzymujesz akcję, normalne. BTW, im bardziej kontrowersyjny materiał, tym więcej trzeba przemyśleć, zanim się go śle ludziom. To nie Andy znalazł pretekst, imo. Po prostu jak sam powiedziałeś "byłeś zbyt szybki jak siebie samego". Przemyśl to wszystko. Ode mnie - EOT.
nadużycie link skomentuj
DelfInn 19.08.2013 21:17:20 "


Ważne jest też to napisał Trybeus:
"...ja Ciebie doskonale rozumiem, ale jak posługujesz sie czyimś tekstem musisz niechybnie podać link do źródła ...posługując się czyimś tekstem , musisz niechybnie zaraz zanim opublikujesz posprawdzać wszystkie brakują ce przecinki, tudzież cudzysłowie...to jest wojna ...sam widzisz co się tutaj wyrabia ...katolicy vs. poganie ...tutaj nie może być fałszu...weź to pod uwagę...pozdrawiam niepoprawnie"
nadużycie link skomentuj
trybeus 19.08.2013 21:38:02


Skanenberg o Andy-aandyn pisze tak:
Blogera podwójnego Andy'ego należy ignorowac. na swoim blogu banuje krytykantów bezlitośnie-boi się dyskusji. I wchodzi na inne blogi. Należy go po prostu olac.
(,,,) Takie cudaki nie rozumieją geopolityki. A jeżeli prawda obala ich sposób postrzegania świata, tym gorzej dla prawdy (czysty heglizm, z którego wziął się m.in. marksizm).


Tutaj przykłady chamstwa Salskiego vel Andy-aandego na moim blogu (w stosunku do Skandenberga) - przytaczam to, bo wcześniej kłamał publicznie, że nic takiego nie miało miejsca:

@Skanderbeg 15:14:58
Dalej wystawiaj menelu sobie opinię...
nadużycie link skomentuj usuń
Andy-aandy 17.08.2013 15:26:13

@Skanderbeg 20:11:16
Takie słownictwo jest typowe dla bolszewickich kanalii.
I lumpenproletariackich, zsowietyzowanych meneli.

nadużycie link skomentuj usuń
Andy-aandy 17.08.2013 20:36:23

Powtórzę jeszcze raz na koniec: zostałem potraktowany instrumentalnie i krzywdząco. Mogłem równie dobrze zostać poproszony o poprawienie tekstu zamiast usuwania go.

Do czego to teraz zmierza? - Zamiast pisać teksty mamy zacząć prześwietlać notki każdego z kumpli Andy-aandego i zgłaszać jako naruszenie praw autorskich? Czy też od razu pisać donosy do prokuratury? Paragrafy kodeksu karnego są naruszane tutaj nader często. W stosunku do mnie były nawet kierowane groźby karalne.

niedziela, 18 sierpnia 2013

Nowe stare metody manipulacji

 
Manipulacja, cenzura czy całkowita wolność słowa na Nowym Ekranie? Oceńcie sami.

Czy ten avatar przystoi na portalu z założenia patriotycznym? Czy takie logo służy interesom Polski? Jak widzimy jest tam zarys granic Polski ściągnięty z logo PO do ilustracji wychodka dla kundla, który olewa z granicy niemieckiej polskie terytorium. A z prawej leje na nasz kraj jakiś Rusek. Już na pierwszy rzut oka widać w tym manipulację.

Adveo pisze: "Nawet jakbym tłumaczył, że chodzi "o sikanie na logo PO" to wymowa takiego obrazka jest dla mnie odwrotna.  Dla mnie są to kontury polskich granic. Co to ma wspólnego z PO ten obrazek nie przekazuje. Szczególnie Polakom za granicą oraz wszystkim obcokrajowcom związek z PO jest nie do skojarzenia. Pokazuje on bezpośrednią pogardę do polskiego terytorium".
- czytaj dalej: http://idb.nowyekran.net/post/88371,sikajacy-kundel

Co jest ważniejsze: obsikiwane logo PO czy granice Polski? No właśnie.

W ciągu pierwszych trzydziestu sekund nasze zmysły dokonują oceny i klasyfikacji informacji. Jak ważne jest tzw. wejście, wiedzą ci, którzy poszukują pracy. Pierwsze, najsilniejsze wrażenie powstaje w ciągu pierwszych 30 sekund. Właśnie pół minuty potrzebują nasze zmysły, aby pod każdym względem ocenić osobę widzianą po raz pierwszy w życiu. Podobnie rzecz się przedstawia w przypadku włączenia nowej strony www.
Kiedyś przeczytałem ciekawy artykuł na jakimś portalu historyczno-antropologicznym. Wynikało z niego, że ludzie 12 tys. lat temu mieli największe mózgi. A potem było już z górki. Wtedy zastanawiałem się, czy to wpływ większego ciała, które wymaga większego mózgu do obsłużenia, czy też wpływ chłodnego klimatu (bo jest i taka zależność). Gdy dzisiaj czytam niektóre wieści ze świata, to biorę trzecią możliwość. Najprostszą, niestety.

Xbox One będzie monitorował, jak często oglądamy reklamy.

Xbox nie jest tu wyjątkiem. Prace nad systemami śledzenia użytkownika podczas oglądania telewizji również trwają i jak donoszą media są bardzo zaawansowane. Najbardziej prawdopodobny jest system nagradzania za ogądanie określonych treści. Punkty wpadałyby podczas konkretnych akcji np. śledzenia całego sezonu serialu, czy oglądania określonej ilości reklam. Patent Microsoftu mówi także o wykorzystaniu kamery Kinecta do skanowania zakupionych produktów, za co również wpadałyby osiągnięcia... Pasowałoby to do wizji interaktywnej telewizji, o której Microsoft mówił podczas konferencji.
- zobacz więcej: http://www.chip.pl/news/sprzet/konsole/2013/05/xbox-one-bedzie-monitorowal-jak-czesto-ogladamy-reklamy#ixzz2VNlXgzVN

Wiele wskazuje na to, że za jakieś 20 lat, będziemy cywilizacją odmóżdżonych debili, wytresowanych jak psy w cyrku. Niewielka grupa władców będzie zaś sterować miliardami fikających kozły z radości zwierzątek w dowolny sposób, nie ruszając nawet tyłka sprzed telewizora. Korporacja wstawi kamerę do mieszkania,a motłoch się zgodzi, bo będzie taniej oglądać TV. Korporacja wsadzi kamery pod kołdry, a motłoch się zgodzi, bo nie jest pedofilem i nie ma nic do ukrycia. Korporacja zażąda pełnej dokumentacji medycznej, a motłoch się zgodzi, bo będzie tańsze ubezpieczenie. Wszystko to stanie się prawem i motłoch to przegłosuje, bo większość ma zawsze rację... Durni ludzie i tak będą klaskać z zachwytu nad "nowszym lepszym" produktem. Brutalna prawda jest taka że właśnie populacja durniów nadaje kierunek rozwoju, zwłaszcza we współczesnym świecie - dlatego że najłatwiej są manipulowani reklamami i kupują każdy szajs opakowany w sreberko. -opinie internautów


 

Wracając na nasze podwórko, do Nowego Ekranu. - Jak się okazuje sposób rozmieszczenia treści, układ graficzny, kolory - ma znaczenie. Ważne, by pamiętać, że elementy umieszczone po lewej stronie trafiają do prawej półkuli mózgu. Natomiast elementy umieszczone po prawej stronie trafiają do lewej półkuli.

Jeśli któraś z półkul nie potrafi przeanalizować danego elementu, wtedy on trafia do drugiej. Teksty, liczby i statystyki zawsze trafiają do lewej (analitycznej) półkuli mózgu. Skomplikowane ilustracje trafią do prawej półkuli mózgu. Proste elementy (np. graficzne) w zależności od umiejscowienia (np. logo, które z natury jest proste, by szybko i łatwo mogło zostać przetworzone) mogą trafić do obu.
Mówiąc w skrócie, grafika jest przetwarzana przez prawą półkulę, natomiast teksty, liczby, statystyki przetwarzane są przez lewą.

1. Gdy obok logo znaleźć się ma prostszy (mniej kolorowy) element graficzny lub tekst, lepiej umieścić logo graficzne po lewej stronie, a tekst po prawej.

Podświadomie taki układ jest najlepiej odbierany. Logo jest postrzegane jako bardziej atrakcyjne. Umieszczając elementy w odwrotnej kolejności, układ zakłóca podświadome odbieranie logo.
Jaki jest skutek nieprawidłowego rozmieszczenia tekstu i logo?

Tekst umieszczony nieprawidłowo po lewej stronie (zamiast logo)będzie przetwarzany przez lewą (analityczną) półkulę. Niestety do tej półkuli trafi też prosty znak graficzny - logo, bo jest umieszczony po prawej stronie (prosty element graficzny umieszczony po prawej stronie).

Półkula, która specjalizuje się w odczytywaniu informacji tekstowych i liczbowych skupi się na trudniejszym tekście. Logo to najczęściej prosty symbol/znak graficzny. Grafika logo z uwagi na umieszczenie po prawej stronie tekstu trafia najpierw do lewej półkuli. Problem polega na tym, że prosty symbol, przetwarzany równie łatwo przez obie półkule, nie jest przekazywany do drugiej półkuli (do prawej, gdzie byłoby odczytane najlepiej). Podświadomie odbieramy logo emocjonalnie gorzej, bo półkula lewa zajęta jest przetwarzaniem trudniejszego tekstu.

2. Gdy obok logo ma być umieszczony inny element graficzny lub zdjęcie, lepiej umieścić element graficzny lub zdjęcie po lewej, a logo po prawej stronie.

Teraz bardziej skomplikowane graficznie zdjęcie bądź ilustracja. Zatem koniecznie ten element graficzny powinien trafić do prawej półkuli odpowiedzialnej za interpretację grafiki, czyli zgodnie z zasadą umieszczamy go po lewej stronie. Logo umieszczamy po prawej. Logo - najczęściej prosty symbol/znak graficzny powinien trafić do lewej półkuli, która szybko poradzi sobie z odczytaniem i zapamiętaniem logo. Umieszczając nieprawidłowo logo po lewej stronie i obrazek po prawej, odczytywanie informacji zostanie zakłócone.

Jaki jest skutek nieprawidłowego, odwrotnego rozmieszczenia ilustracji/zdjęcia i logo?

Zgodnie z ogólną zasadą logo znajdujące się po lewej stronie trafi do prawej półkuli odpowiedzialnej za odczytywanie grafiki. Ilustracja lub zdjęcie trafiłyby wtedy do lewej, analitycznej części. Niestety, lewa analityczna część mózgu nie umie poradzić sobie ze skomplikowaną grafiką, dlatego ilustracja lub zdjęcie też trafiają do prawej. Zatem, w przypadku złego rozmieszczenia, logo i ilustracja trafiają do tej samej półkuli. Lewa (analityczna) półkula pozostaje niewykorzystana. Prawa półkula musi zająć się trudniejszą ilustracją i niestety może mniej energii poświęcić na zapamiętanie logo.

Dla zwiększenia przekazu warto oddziaływać na obie półkule potencjalnego czytelnika, klienta czy partnera biznesowego.

Ale którą półkulę potencjalni czytelnicy czy klienci mają lepiej rozwiniętą? Malarz czy artysta ma prawdopodobnie lepiej rozwiniętą prawą półkulę i lepiej się z nim komunikować używając obrazów i barwnych opowieści. Podczas kontaktu z finansistą lepiej używać argumentów liczbowych i konkretnych przykładów i analiz, gdyż on ma zapewne lepiej rozwiniętą lewą (analityczną) półkulę. Łączenie elementów graficznych i tekstowych pomaga w zapamiętywaniu oraz wpływa pozytywnie na kreatywność.
źródło: http://www.migomedia.pl/umieszczenie-logo

Odpowiednio komponując układ strony www można aktywnie wpływać na zachowania odbiorcy, a nawet kształtować jego preferencje. Aby dowiedzieć się jaka jest polityka redakcyjna Nowego Ekranu wystarczy spojrzeć na ten portal odpowiednio przygotowanym okiem. Czy można dostrzec tam manipulacje?
Nowy Ekran daje możliwość publikowania treści przez różnych autorów. Warto więc wiedzieć, że każdy artykuł, każdy komentarz, każda grafika, każdy układ może zawierać odpowiednio zamierzone ukierunkowanie, zmylenie czy zafałszowanie przekazu. Jak się przed tym bronić?

Manipulacja jest jedną z najbardziej istotnych kwestii dotyczących wpływu sposobu przekazywania informacji na swobodę myślenia odbiorcy. Kwestia ta związana jest ze wspomnianym uprzednio zatruciem informacyjnym środowiska społecznego człowieka. Zatruciu informacyjnemu środowiska społecznego dotychczas poświęcało się niewiele uwagi. W istocie jest ono równie groźne, jak zatrucie środowiska biofizycznego, trudniej jednak dostrzegalne. Powoduje - do czego powrócimy jeszcze przy końcu tego fragmentu - drastyczne ograniczenie swobody myślenia, tym bardziej niebezpieczne, iż bez zewnętrznego nacisku, bez przymusu, wręcz odwrotnie - stara się, aby pigułka informacyjna została połknięta dobrowolnie i z przyjemnością. Dla specjalistów od reklamy i propagandy korzystających z osiągnięć nauk społecznych informacja stanowi tylko środek do osiągnięcia celu, bez żadnych ograniczeń natury etycznej. A zatem - inaczej niż w nauce - jest zupełnie obojętne, czy będzie to informacja prawdziwa czy też fałszywa, jeśli cel zostanie osiągnięty. Zatrucie informacyjne polega (1) m.in. na tym, że wśród olbrzymiej ilości informacji niewiele jest informacji rzeczywiście dla człowieka istotnych i niewiele jest informacji prawdziwych. Mamy zatem do czynienia z deprawacją natury etycznej poprzez bardzo dużą ilość przekazów wzrokowych i słownych. Oddziałują one na człowieka w ten sposób, iż przestaje on swobodnie i samodziel¬nie myśleć, traci kontakt z rzeczywistością pozaznakową.

Przy nieustannym bombardowaniu jednostki ideami propagandowymi - pisze M. Choukas - odrywa się ona wcześniej czy później od rzeczywistości (...) Jej związki ze światem realnym się rozpadają (...) i propagandysta dostarcza stopniowo wszelkich rad, które zaspokajają ciekawość jednostki. Zanika inicjatywa, stabilizują się horyzonty myślowe. Wszystko, co indywidualne, ulega zamrożeniu, staje się statyczne. I niezależnie od władzy, jaką dysponuje jednostka, dostaje się ona całkowicie pod wpływ propagandystów. Kontrola nad postępowaniem jednostki przechodzi w końcu ze strefy jej psychiki w ręce propagandysty (2).

Wydaje się, że powyższe stwierdzenia dotyczą nie tylko propagandy politycznej sensu stricto. Dotyczą one również, w większym lub mniejszym stopniu, wszelkiej propagandy w szerokim rozumieniu tego słowa (3). Istnieje wiele metod, których stosowanie przyczynia się w sposób szczególnie wydatny do zatrucia informacyjnego środowiska społecznego człowieka. Metody te stosowane są tak w reklamie (4), jak i w propagandzie. Słusznie też twierdzi Marshall McLuham, że metody oddziaływania informacyjnego stały się od czasu rewolucji graficznej znacznie bardziej skuteczne niż poprzednio. Przeka¬zy wzrokowe oddziałują bowiem w większości wy¬padków znacznie silniej niż przekazy słowne.

Na podstawie analizy znacznej części literatury przedmiotu (5) zostało tu wyodrębnionych kilkanaście podstawowych metod, stosowanych (w pełni lub nie w pełni świadomie) zarówno w oddziaływaniu bezpośrednim, jak i w oddziaływaniu pośrednim, tzn. za pomocą masowych środków przekazywania informacji. W związku zaś z tym, iż nazwy wyszczególnionych poniżej metod w literaturze przedmiotu bywają różne, a często w ogóle ich brak, zostały one skonstruowane przez autora (niniejszego opracowania w oparciu o terminologię angielską oraz o istotne cechy owych metod.

Metod oddziaływania za pomocą przekazów wzrokowych i słownych jest w rzeczywistości o wiele więcej, niż wyliczamy poniżej. Często bowiem, zależnie od potrzeb sytuacji, bywają stosowane tzw. metody kombinowane, zawierające kilka różnych elementów wyszczególnionych tutaj metod podstawowych. Metody te opisujemy w sposób skrótowy.

1. Metoda pozornego wyboru polega na tym, iż przedstawia się kilka różnych punktów widzenia da¬nego problemu, lecz w taki sposób, iż nieco bardziej pozytywnie przedstawia się ten punkt widzenia, o jaki chodzi oddziałującemu. Można nawet się wa¬hać: tak czy tak? Tego rodzaju stanowisko, jak pod¬kreśla się w publikacjach z danego zakresu, jest bardziej przekonywające. Albowiem wybór, decyzję dotyczącą słuszności danego poglądu, zostawia się odbiorcy. On sam stwierdza, iż właśnie ten pogląd jest słuszny. Oddziałujący jedynie przedstawiła zagadnienie w ten sposób, aby odbiorca dokonał takiego właśnie, a nie innego wyboru.

Trzeba tu zaznaczyć, iż stwierdzenie ze strony oddziałującego, na pewno tak i tylko tak często wywołuje opór. A przecież nie o to chodzi.

2. Metoda ośmieszania, lecz nie ludzi a poglądów, które się zwalcza. Na ogół jednak nie stosuje się metody ośmieszania do poglądów głęboko zakorzenionych, np. do poglądów religijnych, gdyż byłoby to nie skuteczne. Ośmieszanie bowiem przynosi rezultaty odwrotne od zamierzonych wte¬dy, gdy stosowane jest do poglądów bardzo głęboko zakorzenionych w psychice danego odbiorcy. Ośmieszanie tego rodzaju poglądów ludzie uważają za osobistą obrazę, to zaś budzi w nich wrogość.

3. Metoda autorytatywnego świadectwa polega ma operowaniu twierdzeniami osób, które w danym środowisku uważane są za autorytet. Należy przy tym wskazać na źródło, aby rozmówcy mogli się przekonać na własne oczy.

4. Metoda transferu (przeniesienia) polega na tym, iż kojarzy się pogląd, który się propaguje, z tym poglądem lub pojęciem, które w danym środowisku jest oceniane pozytywnie. Można też odwrotnie; skojarzyć pogląd, który się zwalcza, z pojęciem lub poglądem wywołującym w danym środowisku odruch niechęci. Na przykład: brudna wojna w Algierze. Zostało tu skojarzone pojęcie, do którego ludzie czują odrazę (brud) z pojęciem wojny, która jest niesprawiedliwa. Należy tu zaznaczyć, iż za pomocą pewnych metod (np. znaną metodą zdania większości, omawianą dalej) można co prawda wmówić ludziom, że biała ściana ma odcień zielonkawy. W żadnym wypadku jednak nie można ludzi przekonać, że ściana ta ma kolor soczystej zieleni. Przekonywający narazi się bowiem na śmiech jawny lub - co gorzej - ukryty, poza plecami. Straci zaufanie. A potem już, nawet wtedy, gdy będzie podawał informacje prawdziwe (zgodne z rze¬czywistością), i będą one przyjmowane z niedowierzaniem. Zaufanie bowiem ma to do siebie, iż bardzo trudno je zdobyć, łatwo zaś stracić. Na kwestię tę zwraca się wiele uwagi.

5. Metoda niezależnego zdania polega ma pozornym całkowitym nie zwracaniu uwagi na to, czy odbiorcy zgadzają się z oddziałującym czy też nie. Podkreśla się bowiem, iż przewagę w stosunkach wzajemnych między ludźmi ma na ogół ta strona, której nie zależy, a w każdym razie okazuje, że jej nie zależy. Zostało to sformułowane w tzw. prawie Rossa, dotyczącym zależności zachodzących w grupach dwuosobowych (6). Jeśli zatem oddziałujący będzie całkowicie pewien własnego zdania, lecz okaże, iż nie zależy mu bynajmniej na przekonaniu odbiorców o swojej słuszności - przekona ich często skuteczniej niż wtedy, gdy będą myśleli, że chce ich przekonać. Trzeba jednak zaznaczyć, iż warunkiem skutecznego stosowania tej metody jest to, co popularnie nazywa się także niekiedy siłą przyciągania. Kwestia ta nie jest dotychczas zbadana.

6. Metoda selekcji polega na przedstawianiu tylko faktów przemawiających za tezą, o której słuszności chce się kogoś przekonać, całkowitym zaś pomijaniu licznych faktów. Unika się wtedy konieczności dyskusji i kontrargumentacji. Co więcej, twierdzi się w takim wypadku, iż owe inne fakty w ogóle nie istnieją. Przy stosowaniu tej metody dba się także o to, aby osoby, na które się oddziałuje, nie miały dostępu do szerszych źródeł informacji. Jeśli bowiem dostęp ten będzie możliwy, meto¬da selekcji doprowadzić może (i często doprowadza) do rezultatów odwrotnych niż zamierzane (przysło¬wie ludowe kwituje to celnym stwierdzeniem: kłamstwo ma krótkie nogi. Metoda selekcji pole¬ga bowiem na przedstawianiu części prawdy przy jednoczesnym twierdzeniu (explicite lub implicite), iż jest to tzw. cała prawda dotycząca danego zagadnienia. Jeśli zostanie zachowany warunek odcięcia tych, na których się oddziałuje, od szerszych źró¬deł informacji, metoda ta bywa dosyć skuteczna w stosunku do ludzi prymitywnych na niskim stopniu rozwoju umysłowego oraz w stosunku do ludzi nawykłych do uległości. Oni bowiem chcą być przekonani. Występuje tu pewien mechanizm racjonalizacji, który - oddziałujący za pomocą metody selekcji - wykorzystuje się w sposób możliwie najbardziej efektywny.

7. Metoda zamiany nazw jest nieco podobna do opisanej poprzednio metody transferu (przeniesienia). W metodzie zamiany nazw nie chodzi jednak o łączenie pojęcia obojętnego emocjonalnie z pojęciem emocjonalnie nieobojętnym (w sensie pozytywnym lub negatywnym), lecz o zamianę jednej nazwy na inną, która wywołuje silną reakcję emo-cjonalną, przeważnie natury negatywnej. Tak np. w pewnym odłamie prasy amerykańskiej zamiast nazwy komuniści używa się zwykle nazwy czerwoni, wiadomo bowiem, iż słowo to wywołuje u niektórych osób silniejszą negatywną reakcję emocjonalną niż słowo komuniści. Z drugiej znów strony, jeśli pragnie się np. wywołać pozytywną reakcję emocjonalną - słowa swobodna inicjatywa brzmią dla wielu uszu o wiele lepiej niż słowo kapitalizm. Metoda zamiany nazw rzadziej jednak używana jest dla wzbudzenia reakcji emocjonalnych pozytywnych, o wiele częściej zaś dla wywołania nienawiści do określonych grup ludzi lub nawet określonych jednostek. Obecnie, wraz ze wzrostem oświaty i kultury wielkich grup ludzi, metoda za¬miany nazw stosowana jest rzadziej niż poprzednio. Należy bowiem zaznaczyć, iż metoda ta - jak i metoda selekcji - daje najlepsze rezultaty przy oddziaływaniu na ludzi prymitywnych, o niskim poziomie umysłowym. Obydwie te metody zresztą, sto¬sowane w zasadzie przez warstwy rządzące od tysięcy lat, obecnie stają się coraz mniej efektywne.

8. Metoda negatywnych grup odniesienia to metoda bardziej ogólna, raczej pomocnicza i na ogół skuteczna, służąca do wzmożenia integracji danej grupy i utrwalenia pozytywnej postawy względem określonych poglądów w sposób pośredni, a miano¬wicie za pomocą wzbudzania i utrwalania negatyw¬nej postawy wobec innych grup (lub innej grupy) ludzi wyznających inne poglądy. Metody postępo¬wania są oczywiście podobne, niezależnie od treści wchodzących w grę poglądów. Twierdzi się w takim wypadku, iż np. dany zespół poglądów jest jedynie i zawsze słuszny; a zatem ci, którzy wyznają ów zespół poglądów, lub też ci, którzy są takimi a takimi, są pod pewnymi aspektami lepsi od tych, którzy są innymi lub wyznają inne zespoły poglą¬dów. Lepsi są zaś dlatego, iż tylko oni są właśnie takimi, lub dlatego, że znają prawdę inni jej nie znają lub brak im określonych cech, są więc godni pogardy lub w najlepszym razie litości. Stąd też z początku powstaje niechęć, potem zaś bardzo często nienawiść. W rezultacie utrwala się pozytywna postawa wobec określonego zespołu poglądów. A o to przecież chodziło. Za pomocą stosowania metody negatywnych grup odniesienia wyzyskuje się właściwą, naszemu gatunkowi dążność do wywyższania się kosztem bliźnich, czyli to, co stanowi jedną z form ekspansji osobowości. Tak np. twierdzi się, iż rasa biała jest lepsza pod wieloma względami od czarnej lub żółtej (co udowadnia się za pomocą odpowiednich badań naukowych) albo iż pracownik umysłowy jest lepszy od fizycznego itd. Są to przykłady najprostsze, istnieje wiele innych, bardziej złożonych. Metoda negatywnych grup odniesienia stosowana była i jest w szerokim zakresie przez poszczególnych dyktatorów i poszczególne sekty. Hitler wmawiał Niemcom, iż są wykwitem rasy aryjskiej, Mussolini twierdził ze swojego balkonu, iż Włosi są potomkami Rzymian, a każdy członek danej sekty religijnej jest przekonany, iż tylko on oraz ego, współbracia z danej sekty mają monopol na prawdę.
Przy posługiwaniu się metodą negatywnych grup odniesienia nie precyzuje się naczelnych kryteriów wartości, byłoby to bowiem niebezpieczne. Propago¬wanie zaś poglądów lepszości i wyższości jest możliwe wskutek powszechnego braku umiejętności myślenia w dziedzinie precyzowania kryteriów wartości.

9. Metoda zdania większości polega w zasadzie na tym, iż twierdzi się, propagując dany pogląd, że wszyscy tak myślą. Jest to metoda tak szeroko stosowana, iż przeniknęła nawet do dyplomacji. Mężowie stanu przemawiają więc, w imieniu narodu (co jest rozumiane w sensie formalnym ze względu. na fakt, iż jest to posunięcie dyplomatyczne), a inni mężowie stanu odpowiadają im w ten sam sposób, sugerując jak gdyby, iż stoi za nimi cały naród, który w pełni popiera ich poglądy. Następnego zaś dnia następuje zamach stanu. Prezesi organizacji lub dyrektorzy zakładów pracy także zwykli - czyżby prawem naśladownictwa? - przemawiać w imieniu wszystkich członków naszej organizacja itd., mimo iż członkowie ci są często wręcz odmiennego zdania. Przy stosowaniu metody zdania większości operuje się przeważnie twierdzeniem nieprawdziwym, a w każdym razie niesprawdzonym. Metoda zdania większości jest obecnie mało skuteczna, gdyż stała się ona rodzajem banału, nie mówiąc już o tym, iż operowanie zdaniem większości w celu przekonania rozmówców lub słuchaczy nie ma nic wspólnego z dobrze uzasadnionym poglądem na dane zagadnienie. Obecnie zaś te właśnie poglądy zaczynają być przede wszystkim brane w rachubę.

10. Metoda bezpośredniego kłamstwa, którą często posługuje się propaganda, wymaga dużej dozy bezczelności i pewności siebie. Przy stosowaniu tej metody dba się szczególnie o to, aby kłamstwa były prawdopodobne, odpowiadały przekonaniom większości słuchaczy, oraz tworzyły spójną logicznie całość. Metoda ta stosowana jest często w celu wzmacniania i utrwalania wyrobionych już uprzednio postaw. Kłamliwe, tzn. niezgodne z rzeczywistością fakty, przedstawia się z możliwie dużą ilością drobnych szczegółów, co więcej - stara się właśnie o to, aby szczegóły te były wyraźnie, uwypuklone. Stwarza to bowiem po¬zory prawdy. Stosowanie metody bezpośredniego kłamstwa nie jest zbyt bezpieczne dla oddziałującego, w pewnych warunkach jednak - zwłaszcza w warunkach społecznego napięcia - pozwala osiągnąć zamierzone rezultaty. Co prawda, na krótką metę. Stosując tę metodę, przedstawia się na ogół fakty fałszywe wraz z faktami prawdziwymi (tzn. zgodnymi z rzeczywistym stanem rzeczy), gdyż w ten sposób także stwarza się pozory prawdy oraz dezorientuje czytelników, słuchaczy lub telewidzów.

11. Metoda stereotypów polega na stworzeniu stereotypu, a następnie na częstym operowaniu stereotypem określonego typu osoby, reprezentującej grupę ludzi, w stosunku do której pragnie się wzbu¬dzić i utrwalić postawę negatywną lub pozytywną. Tak np. niektóre koła w USA operują stereotypem krwiożerczego komunisty, z drugiej- zaś strony w tzw. minionym okresie operowało się stereotypem kapitalistycznego krwiopijcy itd. Podobne przykłady można by także podać, jeśli chodzi o stereoty¬py pozytywne, grające rolę ideałów. Wraz ze wzrostem kontaktów międzynarodowych oraz poziomu wykształcenia metoda stereotypów ulega z konieczności stopniowemu zanikowi.

12. Metoda powtarzania sloganów - warunkiem skuteczności tej metody jest przede wszyst-kim tzw. właściwy slogan, tzn. stosunkowo krótki i tak sformułowany, aby oddziaływał ma wyobraź¬nię i uczucia odbiorcy. Slogan tego rodzaju powi¬nien być także dostosowany do psychiki tej grupy ludzi, na którą pragnie się oddziałać. Slogany bywają różnego rodzaju, np.: Your country needs you - Twój kraj Ciebie potrzebuje (slogan angielski z czasów I wojny światowej), czy też hitlerowski slogan: Ein Volk, ein Reich, ein Führer - Jeden naród, jedno państwo, jeden wódz. Sto¬sując metodę powtarzania sloganów zakłada się, iż odbiorca owych sloganów nie będzie się zastana¬wiał ani nad znaczeniem poszczególnych słów, ani nad prawdziwością całego sformułowania. Wykorzystuje się zatem lenistwo myślowe ludzi. Z chwilą jednak, gdy ludzie wskutek znalezienia się w pewnych sytuacjach zaczynają myśleć i zastanawiać się, metoda powtarzania sloganów staje się nieskuteczna, obracając się często przeciwko tym, którzy ją stosują.

13. Metoda tła emocjonalnego - można ją także nazwać obszerniej: metodą wywoływania okre¬ślonego nastroju kojarzonego z przekazywaniem określonych informacji. Nastrój wywołuje się wśród grupy ludzi za pomocą różnorodnych środków (odpowiednie otoczenie zewnętrzne, pora dnia, oświetlenie, muzyka, pieśni lub piosenki, ewentualnie taniec lub lekkie środki podniecające), a następnie przekazuje się odpowiednie im formacje, dbając jednak, aby informacji tych nie było zbyt wiele. Jest oczywiste, iż wywołany nastrój powinien w możli¬wie wysokim stopniu korelować pozytywnie z treścią przekazywanych informacji. Dlatego np. byłyby prawdopodobnie pewne trudności, gdyby się prag¬nęło stosować opasaną tu metodę do propagandy współczesnej wojny, dotychczas bowiem nie zostały jeszcze skomponowane piosenki na temat uroków walki atomowej. Być może jednak nastąpi to w niedalekiej przyszłości. Jest pożądane, aby muzyce piosenek albo też pieśni, których używa się często przy stosowaniu. metody tła emocjonalnego, towarzyszyły odpowiednie słowa. W ten sposób właśnie najlepiej łączy się dwa zasadnicze elementy danej metody: nastrój i treść. Tak też np. - zaznaczamy to jedynie w charakterze dygresji - propaguje się za granicą seks, który znakomicie odwraca uwagę młodszych i starszych ludzi od spraw społecznych. Propaganda tego rodzaju popierana jest często przez państwo, a tzw. sex-explosion w niektórych krajach (nie mylić z eksplozją demograficzną) nie jest bynajmniej rezultatem samorzutnego i niekontrolowanego oddziaływania różnych czynników. Metoda tła emocjonalnego stosowana jest od tysięcy lat przez wszystkie zorganizowane religie oraz wiele różnorodnych organizacji. Stosowana jest także - w bar¬dzo wysokim stopniu natężenia - przy obrzędach inicjacji u ludów pierwotnych oraz, słabszym stopniu natężenia - przez skauting. Dzieci bowiem i młodzież podlegają na ogół o wiele silniej sugestii nastroju niż dorośli, obecnie jednak w mniejszym stopniu niż dawniej, a to z powodu kryzysu jednolitych kryteriów wartości.

Należy zaznaczyć, iż omawiana tu metoda jest na ogół bardzo skuteczna nie tylko w zastosowaniu do dzieci i młodzieży. Oddziaływaniu jej ulegają ludzie nawet o dosyć wysokim stopniu wykształ¬cenia, lecz słabym zmyśle krytycznym, tzn. nie nawykli do samodzielnego myślenia. Metoda tła emocjonalnego ma jeszcze tę zaletę, iż za jej pomocą nie tylko kształtuje się i utrwala, odpowiednie postawy, lecz także w znacznym stopniu wzmacnia integrację danej grupy oddanej określonemu oddziaływaniu. W tym celu jednak określone operacje kojarzenia wywołanego nastroju z danymi informacjami powinny być powtarzane dosyć często raczej w ustalanych odstępach czasu, powinny także odznaczać się pewną różnorodnością. Zresztą tak się przeważnie czyni, zwłaszcza w masowych środkach oddziaływania.

Równie powszechna jest metoda uzasadnień naukowych - jest ona jednak tak znana, że nie ma potrzeby jej tutaj przedstawiać.

Metody tu opisane są stosowane nie tylko w propagandzie, lecz także w wychowaniu domowym i szkolnym, w kierowaniu ludźmi w zakładach pracy itd. W tych wypadkach jednak są one stosowane bezwiednie, tzn. stosujący je przeważnie (nie zdają sobie sprawy, iż stosują właśnie tę a nie inną metodę. W propagandzie, także w niektórych organizacjach metody te stosowane są na ogół świadomie. Celem wymienionych metod, jak zostało to zaznaczone na początku rozdziału, jest spowodowanie określonego postępowania ludzi. Postępowanie jednak w większości wypadków jest wynikiem określonej postawy, postawa zaś implikuje nie tylko określony sposób odczuwania; lecz także określony sposób myślenia. Wydaje się, iż warto się zastanowić, jaki jest podstawowy cel pośredni - będący w tym wypadku koniecznym warunkiem zmiany postępowania - który osiąga się, za pomocą stosowana opisanych metod oddziaływania. Innymi słowy: w jaki sposób dochodzi do wytworzenia i utrwalenia owych postaw, tak korzystnych dla oddziałującego?

Otóż we wszystkich niemal opisanych metodach chodzi o oddziaływanie za pomocą słów lub obrazów na różnego rodzaju uczucia, o podsycanie tych uczuć i w ten sposób ograniczanie swobody myślenia tych, na których się oddziałuje, bądź intensyfikacją ich myślenia w zamierzonym kierunku. Jest to w danym wypadku konieczny warunek zmiany ich postaw. Chodzi bowiem o to, aby myśleli oni tak, jak życzy sobie tego oddziałujący, niezależne od faktu, czy ma on rację - oceniając ,na podstawie racjonalnych przesłanek - czy też nie. Wtedy, gdy zespół poglądów oddziałującego jest zgodny z poznaną dotychczas rzeczywistością, może on operować argumentami racjonalnymi (7), które - jak się wydaje - są nie do odparcia na dłuższy dystans, gdyż wytrzymują próbę konfrontacji z rzeczywistym stanem rzeczy. Chociaż opinie oparte ma silnych uczuciach bywają niekiedy dla ludzi ważniejsze niż fakty. Wtedy natomiast, gdy poglądy oddziałującego wpajane tym, na których się oddziałuje, nie są oparte na przesłankach racjonalnych, oddziałujący może jednak zyskać wysoki stopień powodzenia w działaniu, jeśli potrafi umiejętnie operować różnego rodzaju metodami oddziaływania. Metody te stanowią dla niego istotną pomoc. Są w wielu wypadkach skuteczne. A zatem można by je nazwać metodami dobrej roboty.

W tym miejscu powstaje dylemat, który rozwiązać można wtedy, jeśli wyraźnie określimy to, co nazywamy dobrą robotą. Biorąc to pod uwagę, należałoby zatem nazwać wymienione tutaj metody oddziaływania metodami dobrej złej roboty (8). (...) Z jednej strony bowiem jest to działanie często o wysokim stopniu skuteczności, z drugiej zaś - trudno mówić w szerszym znaczeniu o dobrej robocie wtedy, jeśli jednym z koniecznych warunków jej powodzenia jest ograniczenie niejako od wewnątrz swobody myślenia ludzi, co na dłuższą metę ze względu, na rozwój społeczny nie wydaje się korzystne (9). Jest to także sprzeczne ze sprecyzowanym powyżej wzorcem wychowawczym (...).

Nie sądzimy bynajmniej, iż propaganda może nie być stosowana. Przy obecnej przewadze myślenia emotywnego nie jest możliwe mobilizowanie ludzi do jakichkolwiek akcji inaczej jak przez tzw. środki perswazyjne, przekazywane za pomocą masowych urządzeń. Jest zresztą interesujące, co podkreślił Ch.L. Stevenson, iż przy całkowitej emocjonalnej neutralizacji słów: propagandysta i moralista mogą być one stosowane zamiennie, jeden i drugi bowiem starają się wpłynąć na postawy ludzi za pomocą różnych środków perswazji, odwołują się do znaczeń emocjonalnych poszczególnych słów lub zwrotów i w ten właśnie sposób powodują zmianę postaw (10).

W niniejszym rozdziale pragnąłem jedynie podkreślić, iż zmiana postawy powoduje zmianą myślenia w określonej dziedzinie lub na określony temat. Jeśli wychodząc z określonych kryteriów wartości pragnie się raczej wzmóc umiejętność myślenia racjonalnego oraz swobodę myślenia, to wydaje się, iż ten sposób propagandy lub moralizowania, jaki uprawiany jest dotychczas, nie zawsze służy temu celowi.

Przytoczony fragment za Jarosław Rudniański, Homo cogitans. O myśleniu twórczym i kryteriach wartości, Warszawa, Wiedza Powszechna, 1981, s. 122-136.

Przypisy:
(1) Klasyczną już pracą opisującą zatrucie informacyjne (chociaż bez użycia tego terminu), spowodowane przez pracowników nauk społecznych na usługach agencji reklamo¬wych, jest książka V. Packarda: The Hidden Persuaders, New York 1960.
(2) M. Choukas: Propaganda Comes of Age, Washington 1965, s. 257 (cyt. wg Q. Arbatow: Propaganda na Zachodzie. Doktryny, metody, organizacja, Warszawa 1972).
(3) Przytaczamy tu kilka definicji terminu propaganda: Propaganda: próba wpłynięcia na działania, myśli i uczu¬cia ludzi lub zapewnienia sobie przyjęcia przez nich okre¬ślonego przekonania, postawy, doktryny lub zasady (C. V. Good (red.): Dictionary of Education, New York 1959, s. 424). Jest to rozumienie najszersze tego terminu. Rozumienie węższe: Propagandą nazywa się usiłowanie oddziaływania na osobowość oraz dążenie do sprawowania kontroli nad zachowaniem się jednostek w stosunku do wartości trak¬towanej jako nienaukowa lub wątpliwa w określonym spo¬łeczeństwie i czasie (L. W. Doob: Public Opinion and Propaganda, New York 1956, s. 240). Rozumienie pośrednie: (...) propaganda to pozyskiwanie dla jakiejś idei lub akcji (J. Sosnowski: Teoria propagandy w zarysie. Warszawa 1948, s. 9).
(4) Metody reklamy oraz mechanizmy psychologiczne wykorzystywane przez reklamę opisane są dobrze w literaturze przedmiotu w języku polskim przez M. E. Burtta: Psychologia stosowana, Warszawa 1965, s. 472-537. Na ostatniej stronie swojego opracowania, w rozdziale zatytułowanym Psychologia reklamy, Burtt pisze: Postęp społeczny opiera się na opinii publicznej, na nią z kolei można wywierać wpływ za pomocą rozmaitych technik psychologicznych. Czy nazwiemy je propagandą, czy wychowaniem to już sprawa w dużym stopniu umowna.
(5) Biorąc pod uwagę niewielką objętość rozdziału, wymienianie tutaj wszystkich pozycji, na jakich oparł się autor, nie wydaje się celowe. Podstawowe prace z tego zakresu to: J.A.C. Brown: Techniąues of Persuasion, New York 1963; K.W. Doob: Propaganda: Its Psychology and Techniąue, New York 1935; tenże: Public Opinion nad Propaganda, New York 1956; L. Frazer: Propaganda, London 1957; C.I. Hovland, I.L. Janis, H.H. Kelly: Communication and Persuasion: Psychological Studies of Opinion Change, New Haven 1959; D. Katz, D. Cartwight, S. Eldersveld, A. Mc Ciung Lee: Public Opinion and Propaganda, New York 1954; W. Schramm (red.): Mass Communications, Urbana 1961, oraz The Process and Effects of Mass Communication, Urbana 1955. Z polskich prac dotyczących tej tematyki należy wymienić publikację F. Malczewskiego: Amerykańska wojna psychologiczna, Warszawa 1964, wzmiankowaną już pracę J. Sosnowskiego: Teoria propagandy w zarysie, L. Wojtasika: Psychologia propagandy politycznej. Warszawa 1975, S. Kwiatkowskiego: Slowo i emocje w propagandzie, Warszawa 1977, M. Szulczewskiego: Informacja społeczna, Warszawa 1979, z prac radzieckich zaś - wspomnianą pracę G. Arbatowa: Propaganda na Zachodzie.
(6) Zob. A. Eskola: Social Influence and Power in Two-Person Groups, Copenhagen 1961, s. 25.
(7) Bogaty zestaw metod operowania argumentami racjonalnymi daje T. Pszczołowski w pracy: Umiejętność przekonywania i dyskusji, Warszawa 1964.
(8) Nasuwające się prakseologowi rozwiązanie za pomocą relatywizacji: metody dobrej roboty, jeśli chodzi o sprawność działania, a złej, jeśli chodzi o środki lub o cel - nie rozwiązuje, niestety, sprawy. W dalszym ciągu bowiem dla szerokich warstw ludzi pozostaje otwarte pytanie, co będziemy nazywali dobrą robotą. Zob.: T. Kotarbiński: Medytacje o życiu godziwym. Warszawa 1966, s.142-143.
(9) W pewnych sytuacjach społecznych (np. zagrożenia wojennego, wojny) stosowanie wyszczególnionych w tym artykule metod oddziaływania słownego uważane bywa za nieodzowne.
(10) Ch. L. Stevenson: Ethics and Language, New Haven 1960, s. 243-252


Ps. a tymczasem NowyEkran.pl odjechał

.