niedziela, 27 grudnia 2015

Kierunki, obecne uwarunkowania i perspektywy dla Polski

Zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych po raz pierwszy w historii III RP umożliwia samodzielne rządy. Również w zakresie polityki zagranicznej partia Jarosława Kaczyńskiego będzie mogła realizować wszystkie swoje postulaty. Z jednej strony prezydent Andrzej Duda wywodzący się ze środowiska PiS-u, z drugiej na czele Ministerstwa Spraw Zagranicznych również stanął polityk tej formacji.

Jak zatem będzie wyglądała polska polityka zagraniczna? Jak będą kształtowały się relacje z Niemcami i Francją? Jak powinniśmy rozegrać sprawę ukraińską również w kontekście stosunków dyplomatycznych z Rosją? Czy Polska pozostanie w głównym nurcie polityki europejskiej, czy nastąpi przesunięcie akcentów i integracja regionalna?

- zapraszam na przegląd doniesień i opinii na ten temat.


Suwerennościowa polityka zagraniczna będzie się spotykać z zagraniczną krytyką - tym bardziej wściekłą, im bardziej będzie szła w poprzek interesów danego kraju. Nie warto się tym przejmować, bo dzisiaj znacznie ważniejsze jest, aby przypilnować interesów realnych, a nie dobrych opinii w zagranicznej prasie - pisze Łukasz Warzecha dla Wirtualnej Polski. Felietonista podsumowuje 2015 rok i przewiduje, jaki będzie rok 2016.

Skupieni na naszych wewnętrznych wojenkach, nie dostrzegliśmy, że rok 2015 był nie tylko czasem przełomu w polskiej polityce, ale i w polityce europejskiej, a może nawet światowej. Czekają nas trudne czasy, znacznie trudniejsze niż dotąd, a w takich momentach lepiej sprawdza się władza, która nie ma kompleksów, nie czepia się natrętnie cudzej poły i ma własną, a nie pożyczoną, wizję miejsca państwa w międzynarodowym porządku. PiS zajął miejsce Platformy w samą porę. - czyt. dalej: http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title,Lukasz-Warzecha-Niemcy-beda-wsciekli-na-Polske-I-dobrze,wid,18068621,wiadomosc.html

Co jest źródłem ponad dwustuletnich nieszczęść Polski i Polaków? - U ich zarania stoi Kongres Wiedeński z 1815 r., a więc zmowa przeciwko Polsce tych państw, które przez wyżej wspomniany okres solidarne przyczyniały się do strukturalnego zniewalania i  demoralizowania naszego narodu, jak również likwidacji lub podporządkowania sobie naszego państwa. Wyjątkiem oczywiście była II RP. Owe święte przymierze, które nic nie miało wspólnego ze świętością, zmieniało swoich sygnatariuszy, ale w stosunku do Polski dwaj, choć ich losy były zmienne, okazali się niezmienni. To Niemcy i Rosja… Wśród Polaków pokutuje niewolnicze przekonanie, że można się „dogadać” z jednym z nich. Otóż, w polityce nie istniej możliwość „dogadania się” silnego ze słabym. Po prostu nie ma takiej możliwości!! I to trzeba wreszcie zrozumieć!

Najważniejszym pytaniem, nie tylko dla polityki zagranicznej państwa, a może przede wszystkim, dla Suwerena, a więc świadomych obywateli polskich, powinna być odpowiedź na pytanie kto lub co rozbija ten spetryfikowany układ „świętego przymierza”? Nie rozbijają go oczywiście ani Niemcy, ani Rosja, ani nawet Stany Zjednoczone – rozbijają go Chiny. I Chiny unieruchamiają Rosję na swoim terytorium. Więcej, polityka Niemiec, Rosji i USA sama wpycha nas w chińską konstelację. I wbrew pozorom, nie jest to teren dla nas obcy. Łączy nas idea I RP (na Zachodzie nie ma świadomości potrzeby istnienia Polski, jest natomiast ta potrzeba na Wschodzie), osoba bardzo wpływowego reformatora Sun Yat-sena, a także rok 1956, dzięki któremu Sowieci nie weszli do Polski (Pisał o nich prof. A. Dudek i mówił prof. T. Marczak). /źródło: http://naszeblogi.pl/59516-co-najwazniejsze

28 września 2015, w Nowym Jorku, podczas swojej pierwszej przemówieniu do Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, prezydent Chin Xi Jinping podkreślił zaangażowanie swojego kraju do zrównoważonego rozwoju, wartości Narodów Zjednoczonych i jej coraz większą rolę w stosunkach międzynarodowych.

2015 oznacza świt nowej agendy 2030 dla Zrównoważonego Rozwoju - ambitny i uniwersalny ramy wspierające rozwój w ciągu najbliższych lat 15, mające zastosowanie do wszystkich krajów świata. Chiny odgrywają coraz widoczną rolę w określaniu obszarów priorytetowych.

Procesy postępu integracji europejskiej oraz zasadnicze zmiany sprawiły, że Unia stała się bardzo ważnym graczem na scenie światowej. Tym samym stanęła przed koniecznością określenia swoich interesów na arenie globalnej oraz polityki wobec innych liczących się graczy, już nie tylko w kontekście ekonomicznym, ale i politycznym. Jednym z nich są oczywiście Chiny.

Z perspektywy europejskiej Chiny z roku na rok nabierają znaczenia, a kształtowanie relacji z Państwem Środka staje się jednym z najistotniejszych wyzwań, przed jakimi stoi Unia na arenie międzynarodowej

Co Polsce daje ewentualna współpraca z Chinami? Pozwala we właściwy sposób wykorzystać swoje geopolityczne położenie, wzmacnia każdą naszą pozycję przetargową i daje perspektywę na rozwój państwa, a także narodu we właściwym kierunku. Taka polityka nie oznacza oczywiście wyjścia z UE, ale oznacza poważne wzmocnienie własnej podmiotowości wewnętrznej i zewnętrznej. Taka postawa będzie wręcz pomocna dla utrzymania zwartości UE i zburzenia krzywdzących nas mitów – zwłaszcza niemieckich, rosyjskich i amerykańskich. Te państwa oczywiście będą nam przeszkadzać, ale nasze położenie wymusza kreację wybitnych polityków i mężów stanu.

Gospodarka oparta na taniej sile roboczej i reklamie odwołującej się do najniższych instynktów nie nadaje się już do niczego. Pogoń za tanią siłą roboczą zamyka perspektywę młodemu pokoleniu, które ma naturalny obowiązek dalej rozwijać swoją kulturę narodową i państwo. Odbieranie im perspektywy jest forma niewolnictwa, którego uprawianie jest zakazane. Brak właściwego wykształcenia, a co za tym idzie i możliwości zrozumienia drugiego człowieka, rozkłada demokrację w kierunku proletariackiej anarchii. Odwoływanie się do najniższych instynktów lub zdemoralizowanej rozrywki, to nic innego, jak próba zniszczenia ludzkiej konstrukcji moralnej, odebrania człowiekowi jego człowieczeństwa i zdrowego rozsądku. /http://naszeblogi.pl/59516-co-najwazniejsze

Trzeba mieć świadomość, ze Rosja nie po raz pierwszy będzie chciała rozgrywać polską scenę polityczną. Zna nasze podziały. Wie o tym, jak wyglądają relacje między odchodzącą koalicją a Prawem i Sprawiedliwością. Rosja najzwyczajniej próbuje to rozegrać na swoją korzyść. Robi to nie po raz pierwszy i z pewnością nie po raz ostatni. Nie wyobrażam sobie szczególnej zmiany w relacjach polsko-rosyjskich. Uległy one gwałtownemu pogorszeniu w wyniku wojny na Ukrainie i nielegalnej aneksji Krymu. Po okresie odwilży w latach 2010–2013 mamy znowu zamrożenie. I to takie, że jak mówi ambasador rosyjski w Polsce, relacje są najgorsze od 1945 roku. Elektorat Prawa i Sprawiedliwości jest patriotyczny i z pewnością nie jest skory do ulegania Rosji. /-czyt. dalej: http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/nowa-polska-polityka-zagraniczna-pis-marcin-zaborowski-komentuje/mj4ls6

Wraz z uformowaniem rządu Beaty Szydło polską polityką zagraniczną zaczęli kierować będą Witold Waszczykowski i Konrad Szymański. I jeden, i drugi posiadają odpowiednie kompetencje, doświadczenie, kontakty oraz zdolności negocjacyjne.

Obaj panowie akcentują, ze potrzebna jest znaczna zmiana polityki wschodniej. - Straciliśmy jeden z atutów od czasu PRL - zdolność do bycia stroną łagodzącą konflikty. Polska straciła miano państwa, który łagodził konflikty, a stała się stroną tych konfliktów. Przestaliśmy prowadzić politykę suwerenną, nie zaprasza się nas już do stołu. Rola koncyliacyjna Polski została utracona. Ostatnio jako partner ws. konfliktu na Ukrainie przemawialiśmy ustami R. Sikorskiego. W kategoriach straty można ocenić fakt, że Polska wycofała się z działań na Bliskim Wschodzie. W naszym interesie leży, by Europa podtrzymywała sankcje a nie je łagodziła wobec Rosji, dopóki trwa agresja tego kraju w Donbasie i bezprawna okupacja Krymu.

Obsadzenie Szymańskiego w resorcie ds. europejskich jest ewidentnym, kompromisowym gestem, świadczącym o tym, że polityka europejska będzie pragmatyczna. Zapewne nowy rząd nie zmieni zasad przyjmowania uchodźców, chociaż m.in. z tego powodu rząd znajdzie się pod wieloma europejskim naciskami.

Jednak Niemcy nas potrzebują. Jeśli chodzi o politykę migracyjną, piłka w grze jest po stronie Niemiec. Merkel powinna zaproponować pewien kompromis, aby rządy środkowej Europy mogły się wycofać ze swoich decyzji dt. uchodźców z twarzą.

Ważną kwestią, z punktu widzenia polityki zagranicznej Niemiec, jest to jakiego partnera będą miały w Warszawie  "jeśli będzie to partner bardzo twardy, konstrukcja polityczna Niemiec może się wywrócić" - mówił red. Szewko w TVN24 BiS - więcej: http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/nowe-kierunki-zagranicznej-polityki-pis,593109.html

Rosja  przegrywa Zimną Wojnę 2.0 z Zachodem, jej gospodarka wali się coraz szybciej, traci ostatnich sojuszników, dość rozpaczliwy ruch z Syrią przyniósł głównie nowe  kłopoty i nowych przeciwników. W tej sytuacji jedynym wyjściem jest próba rozłupania zgodnego frontu Zachodu dzięki wykorzystaniu coraz większych rozdźwięków części "Starej Europy" skupionej wokół Niemiec z resztą Unii. Muszą się jednak spieszyć, nim wreszcie w USA pojawi się  prawdziwy Prezydent,  a nie jego atrapa.

Unia Europejska  znajduje się w  najgorszym kryzysie od jej powstania,  głównie kryzysie przywództwa.  Jej Liderzy nie mają pojęcia, jak rozwiązać problem zalewu Europy przez masy uciekinierów z rozpadającego się Islamu Arabskiego. Już pierwszy milion w b.r. praktycznie wyczerpał możliwości organizacyjne Unii, a w przyszłym oczekuje się następnych 3 mln. lub więcej. Co gorsza, pozbawieni Lidera Anglosasi wycofali się z pomocy Europie po raz pierwszy od 100 lat. Łatwo przewidzieć, jakie to otwiera możliwości dla Rosji i wszelkich skrajnych ugrupowań, szczególnie gdy władze nadal są sparaliżowane Lewacką " Political correctness ".

Na Bliskim Wschodzie postępuje rozkład Arabskich Państw, spowodowany  ostatecznym rozpadem  Społeczeństwa Islamskiego, ten proces będzie się potęgował niezależnie od chęci i posunięć pozostałych Graczy z zewnątrz. Wojny domowe, powstanie Al-kaidy czy Kalifatu są tylko objawami tego rozpadu, podobnie jak masowa ucieczka do bogatej i spokojnej Europy. Pisałem o tym od lat, niestety wszystko się sprawdza....

W tej sytuacji powstał projekt budowy  Sojuszu Państw Europy Wschodniej,  którego celem jest z jednej strony  odebranie Rosji państw z jej strefy wpływów,z których największa jest Ukraina, a z drugiej uzyskanie silniejszej pozycji wobec "Starej Europy". Ponieważ same te państwa są zdecydowanie za słabe dla zrealizowania tych celów, konieczne było  uzyskanie wsparcia zewnętrznych potęg, czyli Ameryki i Chin.

Polscy politycy byli inicjatorami tego projektu, a Prezydent Duda od momentu objęcia władzy  kontynuuje tę operację. Jego wizyty w Ameryce, Chinach czy w Bukareszcie służyły budowie Sojuszu ( którego ja nazwałem Paktem Karpackim)  z Polskim Prezydentem jako jego Liderem. /źródło: http://marek.w.salon24.pl/688333,zmiana-warty-w-polskiej-polityce-zagranicznej

Przysłuchując się wszelkiego rodzaju telewizyjnym i radiowym debatom można zauważyć, że sinusoida odzewu na wygraną PiS rozdwaja się i zmierza w dwóch różnych kierunkach: jeden jakby samoczynnie podporządkowuje się nowym zmianom, drugi natomiast wzmaga się i prowadzi w kierunku protestów na każdym dostępnym poziomie. Przy czym ich organizatorzy, i w dużej mierze sami demonstrujący, nie zauważają, że czas się zmienił i ich protesty stały się obroną starego systemu, którego obronić już nie sposób. Bo to nie PiS weryfikuje ich postawy i wyobrażenia, lecz historia za pomocą PiS-u! Pretensje do Prawa i Sprawiedliwości są tak samo bezsensowne, jak pretensje do paryskiego ludu, że obalił Bastylię. Jak dotąd wszelkie patologie władzy i patologie społeczne musiała weryfikować rewolucja lub wojna. To one czyściły stajnie Augiasza. Potem ta sama władza się demoralizowała itd. Jeżeli w XXI w., w dobie wielkich możliwości syntezy, jakie daje komputeryzacja, społeczeństwo Europy nie wróci do swoich  cywilizacyjnych zasad, to zadepcze ją niższa cywilizacja muzułmańska. Paradoksalnie właśnie ci, których tak chce bronić KOD.

Przysłuchując się wielu audycjom można dojść do przekonania, że część przedstawicieli polskich elit nie rozumie na czym polega państwo. Aktualne wydarzenia nie rozpatrują oni z punktu widzenia potrzeb społeczeństwa, państwa i chwili, lecz na płaszczyźnie walki politycznej. To kompletny brak przygotowania i umiejętności perspektywicznego patrzenia. I znów, to nie PiS wyciska tych wszystkich, do których można zastosować powiedzenie, że „oliwa sama na wierzch wypływa”, lecz czyni to sytuacja chwili. To ona znamionuje tych, którzy chcą wskrzeszać trupa. No takie są prawidła dziejów i nic na to nie można poradzić. Owszem, można siłą chwilowo wstrzymać logiczny bieg dziejów, lecz powoduje to spiętrzenie, które wzmoże tę sama reakcję w przyszłości. Historia dostarcza wielu przykładów.

Polacy z zaborów wyszli podzieleni. Konsolidująca rola II RP w tym względzie jest nie do przecenienia. Polskie Państwo Podziemne skonsolidowało naród we wspólnej walce. Po wojnie ponownie podzieliła je komuna. I ten PRL siedzi jeszcze mocno w głowach. PiS jest jedyna partią, która ma szansę tej konsolidacji dokonać ponownie. Nie ważne są sympatie lub antypatie, ważne jest aby w obliczu nadchodzącej III wojny światowej mieć państwo mentalnie i fizycznie zdolne do obrony własnych interesów. Po raz pierwszy od 1945 r. polski rząd zaczął zachowywać się jak naturalny przywódca Europy Środkowo-Wschodniej. Po raz pierwszy od ponad 200 lat mamy okazję zneutralizować to „święte przymierze”, które przez dwa wieli odbierało nam szanse na rozwój gospodarczy i intelektualny. Czy chiński program 16+1 nie idzie w tym samym kierunku, co nasze potrzeby geopolityczne i gospodarcze. UE słabnie i wiele wskazuje na to, że zamknie się w swoim małym obszarze porzucając „nowe przyjęte kraje”. Czy po raz kolejny (czwarty) mamy za nią ginąć? I to są pytania fundamentalne, na które wszyscy musimy odpowiedzieć. Nie możemy pozostać bezbronni. Wykorzystajmy to! Demokracja niczego nie obroni, ale państwo ma taki obowiązek. Dajmy mu szansę. /http://naszeblogi.pl/59516-co-najwazniejsze

0 komentarze:

Prześlij komentarz

.