poniedziałek, 21 września 2015

Trzecia Wojna Światowa już jest

13 września 2015 Ojciec Święty Franciszek odprawił mszę świętą na cmentarzu wojennym w Fogliano di Redipuglia, która poświęcona była ofiarom wszystkich wojen. W homilii Papież podkreślił, że ciągnie się za nami cień Kaina, cień bratobójcy. Zaznaczył również, iż wojna to szaleństwo, które niszczy wszystko to, co nas łączy, a zwłaszcza relacje międzyludzkie i braterstwo. Ojciec Święty stwierdził również, że ludzkość potrzebuje płaczu nad trwającą w kawałkach III Wojną Światową, która powodowana jest rządzą pieniądza, władzy i siły, a usprawiedliwiana - obojętnością.


Foto: Papież Franciszek w Hawanie

Także dziś jest wiele ofiar. Jak to jest możliwe? Jest to możliwe, ponieważ także dziś za kulisami kryją się interesy, plany geopolityczne, żądza pieniędzy i władzy, jest przemysł zbrojeniowy, który zdaje się być tak bardzo ważny!

- Z sercem syna, brata, ojca, proszę was wszystkich i dla nas wszystkich o nawrócenie serca – zaapelował Franciszek. Papież prosił o modlitwę za wszystkich poległych w „bezsensownej rzezi”, za wszystkie ofiary szaleństwa wojny, w każdym czasie.

- Ludzkość potrzebuje płaczu i to jest godzina płaczu - zakończył krótką homilię.

Kryzys finansowy jaki obserwowaliśmy przez ostatnich kilka lat na światowych rynkach wcale się nie skończył. Znajduje on swoje odbicie we wszystkich sferach życia poszczególnych społeczeństw i państw.

24 października 1929 roku na nowojorskiej giełdzie miał miejsce ‘Czarny Czwartek’. W wyniku krachu na giełdzie (gwałtowny spadek wartości akcji) będącego skutkiem pęknięcia bańki spekulacyjnej, rozpoczął się Wielki Kryzys. Zarówno wtedy, jak i przed kryzysem w 2008 roku banki udzielały kredytów pod zastaw, nie licząc się z konsekwencjami. Te podobieństwa potwierdzają poniekąd teorię cyklów koniunkturalnych. Wielki Kryzys trwał do 1933 roku. Jego skutki to niepokoje społeczne, bezrobocie, a także narastanie nastrojów nacjonalistycznych. Podobne mechanizmy obserwujemy i dzisiaj.

Na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce trwa regularna wojna, którą spowodował konflikt interesów Rosji, państw arabskich i zachodnich, Europa szturmowana jest przez tzw. uchodźców; wygląda to jednak bardziej na wędrówkę ludów. Owa wędrówka to tak naprawdę marsz imigrantów ekonomicznych, wśród których nieznaczną liczbę stanowią uchodźcy a także agenci ISIS. Jak podaje Tundra Tabloids, z raportu ONZ wynika, że wśród imigrantów 72% stanowią samotni mężczyźni, a w Finlandii wykryto wśród „uchodźców” pierwsze osoby powiązane z szyitami z irackiej Basry. Całość obrazu dopełnia fakt, że George Soros, filantrop i biznesmen, sponsoruje poprzez grupę W2EU druk przewodników ułatwiających dostanie się do Unii Europejskiej i uzyskanie azylu.



Żyjemy w czasach, które opisywał Orwell. Wojna to pokój, terroryzm to wolność, dyktatura to demokracja, patriotyzm to nazizm, rasizm bądź ksenofobia. Europa, którą znamy, właśnie umiera.

Przyjrzyjmy się anonsom prasowym i doniesieniom agencji prasowych. - Amerykański lotniskowiec został zaatakowany przez chińską marynarkę wojenną, a papież Franciszek nie zawahał się przed stwierdzeniem, iż właśnie rozpoczęła się III wojna światowa - podawały w sobotni poranek najpopularniejsze amerykańskie media. Dlaczego reszta świata milczała?

Dziennik "The New York Post" i agencja informacyjna United Press International padły ofiarami ataku cyberprzestępców , którzy przejęli kontrolę nad kontami tych mediów na Twitterze i zaczęli publikować fałszywe doniesienia o wybuchu III wojny światowej. Na pierwszy rzut oka nic nie przypominało jednak kiepskiego żartu, bo dezinformację przeprowadzono z dbałością o detale.

Spore zaniepokojenie w Stanach Zjednoczonych wzbudziły szczególnie tweety na temat rzekomego ataku sił chińskich na amerykański napędzany energią jądrową lotniskowiec USS George Washington, który stacjonuje w bazie Yokosuka w Japonii. Realizm tych doniesień tylko podkreśliły kolejne tweety z cytatami z zaniepokojonego amerykańsko-chińskim konfliktem papieża Franciszka, który miał mówić wprost o III wojnie światowej.

Szybko wszystkiemu zaprzeczyły jednak dotknięte atakami redakcje. Uspokajający głos w tej sprawie postanowiła zająć także amerykańska marynarka, której służby prasowe zapewniły, iż USS George Washington ostatnimi czasy bezpiecznie cumował w japońskiej bazie.

Choć nie ustalono jeszcze, kto stał za tymi cyberatakami, za oceanem wskazuje się, iż nastąpiły one zaledwie kilka dni po tym, gdy kontrolę nad kontami w serwisach społecznościowych amerykańskiego wojska przejęli cyberprzestępcy związani z Państwem Islamskim.
/Źródło: HuffingtonPost.co.uk

Ale nie tylko Państwo Islamskie planuje obecnie podbój świata. Także, a może przede wszystkim faszystowska Rosja z jej Putlerem.

Szef rosyjskiego Think Tanku, Akademii Problemów Geopolitycznych - Konstantin Sivkow, opublikował intrygującą analizę geopolityczną. Padają w niej sugestie, że Rosja powinna brać pod uwagę celowe wywołanie erupcji superwulkanu Yellowstone, co spowodowałoby degradację pozycji USA na świecie i zapewniło przewagę Rosji. /źródło: http://www.smh.com.au/world/russian-analyst-urges-nuclear-attack-on-yellowstone-national-park-and-san-andreas-fault-line-20150330-1mbl14

Dziwne? Nie bardzo. Takie są skutki degeneracji moralnej w Rosji:
http://kresy24.pl/66153/ten-narod-po-prostu-kocha-zbrodnie-45-proc-rosjan-usprawiedliwia-mordy-stalinowskie/
http://kresy24.pl/65994/sondaz-ponad-60-proc-rosjan-chce-dyktatury-lub-komunizmu-demokracje-popiera-tylko-11-proc/
http://kresy24.pl/56486/rosjanie-moralni-inaczej-to-jak-ma-nie-byc-wojny/

No i zgadza się to z planami depopulacji Ziemi przez zainstalowana na Kremlu sektę Chabad:
https://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/07/16/putin-marionetka-w-lapach-sekty-chabad-lubawicz-henryk-pajak/

Uważa się, że erupcje superwulkanu to druga – po uderzeniu asteroidy – najbardziej tragiczna w skutkach katastrofa na Ziemi. Long Valley, który wybuchł ostatnio około 760 tys. lat temu, zarzucił popiołem połowę obszaru dzisiejszych Stanów Zjednoczonych. Z kolei erupcja superwulkanu pod jeziorem Toba, do jakiej doszło 70 tys. lat temu, doprowadziła do trwającej około 8 lat „zimy wulkanicznej” (a w konsekwencji do masowego wymierania homo sapiens – na całym świecie przetrwało wówczas w sumie nie więcej niż kilkanaście tysięcy ludzi), a także globalnego ocieplenia, którego skutki były odczuwalne przez tysiąc lat.

Konsekwencje wybuchu superwulkanu pod Yellowstone mogą być o wiele poważniejsze. Naukowcy szacują, że katastrofa zniszczyłaby znaczną część Ameryki Północnej, nie mówiąc o samych Stanach Zjednoczonych, a pyły, które unosiłyby się w powietrzu jeszcze przez wiele lat po erupcji, odcięłyby dopływ światła do powierzchni Ziemi. W takich warunkach umarłaby nie tylko część zwierząt, ale również większość upraw, przez co znacznie zmniejszyłaby się ilość żywności na świecie. Wielu ludzi umarłoby z powodu głodu. Doszłoby też do nagłego ochłodzenia klimatu. Wyliczono nawet, że mogłoby to wpłynąć na obniżenie temperatury na świecie o około 10 stopni Celsjusza na okres co najmniej 10 lat, a tym samym na zmianę życia na Ziemi. Są i tacy, którzy mówią o „zagładzie cywilizacji, jaką znamy”.

Tymczasem, jak donosi magazyn The National Geographic, kieszeń magmy pod kalderą superwulkanu pod Yellowstone wyraźnie pęcznieje. Na obszarze odpowiadającym wielkości zbiornika magmy grunt podniósł się już niemal o stopę.
/Źródło: http://www.superkalejdoskop.com/index.php/natura/1507-przyczajona-bestia

Czy rosyjski atak na wulkan Yellowstone to tylko wymysł ruskiej propagandy? - Wiele na to wskazuje. Bawi mnie jak putinowskie klakiery przytakują i schlebiają sobie wzajemnie ciesząc się z newsów z ruskiej propagandy która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. W dodatku przytaczają pseudonaukowe fakty oraz zafałszowany obraz historii. A wszystko podszyte antysemityzmem oraz opowiastkami o demonicznej wizji NWO.

Tymczasem obecny wzrost zaangażowania Rosji w Syrii budzi coraz większy niepokój. I jak się zdaje jest elementem szerszej strategii, w zamyśle ma być może kartą przetargową w negocjacjach z Zachodem. Ma przede wszystkim na celu sprowokowanie USA do większego zaangażowania na Bliskim Wschodzie i odwrócenie ich uwagi od poczynań Rosji w jej sąsiedztwie (tzw. bliska zagranica, co do której Rosjanie prawem kaduka roszczą sobie prawa) - uważają eksperci.

Rosjanie liczą, że ich zaangażowanie w Syrii będzie kartą przetargową w rozgrywkach strategicznych zarówno na Bliskim Wschodzie, jak i w kontekście UE oraz USA - mówi dr Łukasz Fyderek z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Rosja wysłała do Syrii dwa okręty desantowe do przewozu czołgów (LST), dodatkowe samoloty i przerzuciła tam grupę żołnierzy. "Wall Street Journal" cytuje przedstawiciela Pentagonu, zdaniem którego "według wszelkich oznak Rosjanie przygotowują się do ustanowienia (w Syrii) bardzo znaczącego centrum operacji powietrznych".

"Może być to próbą zwiększenia poparcia dla syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada lub wypracowywaniem metod zwiększenia nacisku w trudnych (międzynarodowych) negocjacjach. Tak czy inaczej, Rosjanom będzie trudno sprawić, by takie zaangażowanie nie przerodziło się w misję (militarną)" - pisze amerykański ośrodek Stratfor.

Jak wygląda sytuacja w Syrii ? - Reżim przegrywa, a planem awaryjnym jest wycofanie się (Asada i jego zwolenników) na terytoria etniczne, zamieszkane przez mniejszość alawitów, czyli na wybrzeże syryjskie w okolice Latakii i portowego miasta Tartus. Tam powstanie ostatni bastion obronny. Rosjanie dali Asadowi - nie wiemy tego na pewno, ale prawdopodobnie - obietnicę obrony reżimu. Rosjanie mają w tym swój interes, bo w porcie Tartus znajduje się baza zaopatrzeniowa floty rosyjskiej; jedyna, jaką Rosja ma poza swoim terytorium macierzystym - mówi dr Fyderek.

Zaplecze polityczne i zwolennicy Asada to bliska szyitom i szczególnie znienawidzona przez sunnitów (którzy uznają ją za heretyków) mniejszość religijna alawitów. Tak długo, jak długo u władzy jest Asad, trzymają oni w szachu syryjskich sunnitów.

Zdaniem Fyderka gromadzenie rosyjskiej broni w Syrii, wysyłanie tam doradców i budowanie wojskowego centrum operacyjnego "to nie jest raczej przygotowanie się do ofensywy, ale efekt złej sytuacji (wojsk Asada) na frontach i przygotowywania się do scenariusza wycofania z Damaszku na terytoria ludności alawickiej, lojalnej wobec reżimu i podatnej na jego propagandę, ponieważ grożenie im Państwem Islamskim trafia na podatny grunt, jako że IS i inne ugrupowania sunnickich dżihadystów grożą mordowaniem heretyków" za jakich uznają alawitów.

Tak czy inaczej Waszyngton niepokoją najnowsze posunięcia Rosjan, którzy zawsze byli sojusznikami syryjskiego reżimu, ale teraz manifestują to w sposób szczególnie niepokojący. Według amerykańskiego Departamentu Stanu wzrost zaangażowania Rosji w ten konflikt "grozi jego eskalacją, spowoduje też większy napływ uchodźców do Europy".

W Syrii mamy konflikt dwóch gazowych potentatów: rosyjskiego Gazpromu - monopolisty na rynku europejskim oraz Kataru, który musi walczyć o rynek Europejski.
Sytuacja Kataru jako eksportera pogarsza się. Jednocześnie systematycznie spada eksport do Ameryki Północnej, która znacznie zwiększyła produkcję własnego gazu z łupków. Europa jako klient staje się kluczowa dla Kataru. Powstanie takiego rurociągu transportującego katarski gaz m.in. poprzez Syrię zachwiałoby monopolistyczną pozycją Gazpromu czego Kreml nie może zaakceptować. /źródło: http://www.prisonplanet.pl/polityka/syria_i_arabski_gazociag,p104675339

Stratfor ocenia, że "Moskwa chce się pokazać, jako globalny gracz, który posiada wpływy sięgające Bliskiego Wschodu", które w tak zapalnej sytuacji w tym regionie będą jej atutem.

- Dla Rosji udział w tej wojnie to element rozgrywki toczącej się na wielu szachownicach. Eskalacja konfliktu na Ukrainie okazała się dla Rosji bardzo kosztowna - między innymi za sprawą sankcji - i Władimir Putin przenosi konfrontację na inny teatr działań, również z przyczyn wewnętrznych - mówi dr Fyderek.

- Nie należy się przy tym spodziewać, że Rosja zdecyduje się na szeroką konfrontację z Zachodem, czy kampanię przeciw dżihadystom. Moskwa pokazuje, że jest zaangażowana na Bliskim Wschodzie i ma dzięki temu kartę przetargową w negocjacjach z Zachodem. Rosjanie przewidują, że w pewnym momencie zaangażuje się on w jakąś konfrontację z IS, a wtedy ten alawicki bastion - z Asadem na czele czy bez niego - przydałby się Zachodowi i tę właśnie kartę Moskwa będzie mogła rozgrywać - wyjaśnia ekspert.

- Rosjanie kalkulują, że taki przyczółek na Bliskim Wschodzie - przeciwko dżihadystom - kontrolowany przez nich, będzie cennym aktywem w rozgrywkach strategicznych zarówno w tym regionie, jak i w kontekście Europy i USA - powtarza z naciskiem Fyderek.

Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" uważa, że obecne działania prezydenta Władimira Putina wobec Ukrainy i Syrii mają wspólny mianownik, i mogą zostać uznane za zaproszenie Zachodu do współpracy. Rosja może chcieć się teraz zaprezentować, jako potencjalny sojusznik w walce z IS i innymi dżihadystami.

Stratfor ostrzegał jednak wielokrotnie w swych analizach, że Moskwa może mieć na celu zwiększenia napięć na Bliskim Wschodzie tak, aby wymagało to większego zaangażowania USA, co po części musiałoby oderwać uwagę Waszyngtonu od poczynań Rosji w jej sąsiedztwie.

Amerykański ośrodek zastrzega jednak, że choć uniknięcie zaangażowania w walkę może się okazać trudne, to jednak na razie Moskwa zdaje się robić to samo, co robi od dawna - dostarcza siłom Asada broń, zaopatrzenie, dane wywiadu i ekspertów.

"Waszyngton - przynajmniej oficjalnie - nie ma na razie pewności co do tego, jakie są intencje Rosji" - pisze "Wall Street Journal". Można jednak zakładać, że z rosyjskim wsparciem reżim Asada będzie się bronił dłużej i skuteczniej.

Zdaniem dr Fyderka konsekwencją takiej sytuacji w Syrii będzie nasilający się kryzys imigracyjny. Mieszkańcom Syrii nie zagraża tylko wyjątkowe okrucieństwo IS oraz wielu podobnych, równie brutalnych grup, ale też desperacka zmiana taktyki Asada, który zrezygnował już z próby prowadzenia "polityki kija i marchewki", polegającej na takich działaniach wojennych, które nie powinny zbyt alienować ludności cywilnej. Teraz armia nasiliła bombardowania cywilnych celów; w miarę dalszej eskalacji konfliktu Syryjczycy coraz bardziej zmuszeni będą uciekać przed naporem dżihadystów z jednej strony, a atakami regularnej armii - z drugiej.

Opanowanie przez Turcję kurdyjskich złóż ropy i gazu stawia pod znakiem zapytania ekonomiczną sensowność gazociągu Turkish Stream, projektowanego przez Putina. Być może, Obama i Kerry zezwolili Turkom na przeprowadzenie takiej operacji w zamian za ich rezygnację ze wspólnej inwestycji z Putinem. Jeśli wkroczenie wojsk tureckich na teren Syrii dokonało się za przyzwoleniem NATO, to jesteśmy świadkami pierwszego zdecydowanego, amerykańskiego gestu, skierowanego przeciwko Putinowi. Oddanie Kurdystanu Turkom byłoby aktem przygotowawczym pod przyszłą mega-inwestycję naftowo-gazową, wiążącą Zatokę z Europą. Nie jest wykluczone to, że Turcy przygotowują się do inwazji na Państwo Islamskie w północnym Iraku. W razie zmasowanej ofensywy z południa wojsk irackich, wspomaganych przez lotnictwo NATO, Turcy mogą chcieć   rozwinąć swoje operacje na zachodniej oraz północnej flance w celu zajęcia Mosulu i innych ropodajnych obszarów.

Bez wątpienia, wkroczenie przez armię turecką na ziemie, obecnie kontrolowane przez Kurdów, a wcześniej przez Państwo Islamskie, jest symbolicznym gestem, którego intencją jest pokazanie światu, iż w regionie bliskowschodnim najsilniejszą potęgą jest Turcja.

Czy militarny gest Turków należy interpretować jako ich ewentualną  zgodę na realizację geopolitycznej strategii pod kierunkiem USA, której celem jest stworzenie warunków infrastrukturalnych pod mega-inwestycję  przesyłu ropy i gazu z Zatoki perskiej do Europy (przez Turcję, Ukraine i Polskę)? http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/687504,unia-energetyczna-co-zakombinuje-tusk-z-merkel-czy-dziala-na-szkode-polskiej-gospodarki.html

Putin odsłonił swoje imperialne plany, atakując Ukrainę. http://krysztofiak-wojciech.blogspot.com/2015/02/agresja-rosji-na-unie-europejska.html Ostatecznym interesem współczesnego, „rosyjskiego cara” jest dezintegracja Europy. Proces ten ma pomóc Rosjanom w opanowaniu tego skrawka Europy, który nie tak dawno temu  tworzył Układ Warszawski. Realizując swój cel na płaszczyźnie propagandowej, Rosja nawet współbrzmi z Watykanem. http://blogi.newsweek.pl/Tekst/swiat/695640,franciszek-%E2%80%9Egender-jak-bron-nuklearna%E2%80%9D-papiez-zglasza-akces-do-klubu-putina.html

Procesy dezintegracyjne w Europie są również wspomagane przez partyzantkę islamską, prowadzącą dżihad w najważniejszych, europejskich stolicach. Nie jest wykluczone, że ostatnie zamachy w Paryżu i Kopenhadze były inspirowane przez  wywiad rosyjski. Zamach na redakcję Charlie Hebdo był przeprowadzony bezpośrednio przed intensywnymi operacjami wojskowymi Rosjan w Doniecku i Ługańsku. Zamach w Kopenhadze z kolei miał miejsce równolegle z krwawą jatką Ukrainców w Debalcewe. http://krysztofiak-wojciech.blogspot.com/2015/01/kto-stoi-za-atakiem-terrorystycznym-w.html

W Syrii mieści się baza wojsk rosyjskich. Bez wątpienia Putin posiada silniejszą agenturę na terenie operacji militarnych, w tym w Syrii, niż Amerykanie. Czy w związku z tym operacja turecka stanowi próbę propagandowego „przykrycia” zbliżającej się operacji rosyjskiej pod Mariaupolem? Czy odwrotnie – stanowi przygotowanie pod ostateczne rozprawienie się NATO z islamskimi watażkami?

W interesie Rosji jest wywołanie ostrego konfliktu militarnego na Bliskim Wschodzie, który nie byłby  łatwy do opanowania. Każda wojna w którymś z krajów Zatoki winduje ceny ropy naftowej. Dla Putina wysokie ceny ropy na rynkach światowych są niezbędne do funkcjonowania rosyjskiego państwa. Dlatego podpalenie Bliskiego Wschodu jest priorytetowym celem Rosji.
/źródło: http://blogi.newsweek.pl/Tekst/swiat/695652,turcja-rozpoczela-gre-wojenna-jej-wojska-w-syrii.html

Wojna na masową skalę, czyli światowa jest bardzo blisko. Żyjemy w czasach ostatnich. A Damaszek ma być zrównany z ziemią i nie zostanie kamień na kamieniu.

3 komentarze:

  1. Wiele wskazuje, że Niemcy kolejny raz chcą zniszczyć Europę poprzez skryte działania masonerii !
    Agencja prasowa Zenit opublikowała 15. października wywiad z niemieckim kardynałem Walterem Kasperem, ojcem duchowym obecnego synodu biskupów. Zapytany o to czy wyznaczenie pięciu redaktorów w poszczególnych grupach językowych przez Papieża Franciszka znaczy, że Papież chce przeforsować pewne rzeczy zgodnie ze swoim życzeniem, purpurat odpowiedział: “…Problem tkwi w tym, że w różnych kulturach, na różnych kontynentach istnieją różne problemy. Afryka jest całkiem inna od Zachodu. Również Azja i kraje muzułmanskie mają odmienne poglądy przede wszystkim na temat homoseksualistów. O tym nie ma co mówić z Afrykanami lub muzułmanami. To niemożliwe. To jest tabu. Kard. Kasper podsumował mówiąc, że biskupi z Afryki nie powinni mieć zbyt wielkiego wpływu na synod. “Nie powinni nam mówić, co mamy robić.”
    Jak widać wiele a może i wszystko z przesłań Maryji się potwierdza i sprawdza ! Nie znamy godziny rozpoczęcia III Wojny Światowej, ale wszystko idzie z planem. Możemy podejrzewać, że podczas III Wojny światowej lub zaraz po niej nastąpi ogólnoświatowa aktywizacja hybryd UFO oraz ujawnienie się Kosmicznej Federacji GMO. To wszystko jest prawdopodobne, należy jednak brać pod uwagę, że nad wszystkim czuwa Bóg Wszechmogący oraz, że w Biblii przewidziano ogólno Ziemskie Pochwycenie Kościoła, czyli ludzi wierzących w Chrystusa ! Ma to być powszechne zabranie Chrześcijan do innego wymiaru zwanego Niebem. Powinniśmy pamiętać, że Maryja w swoich przekazach nalega by stosować post oraz modlitwę, te dwa sposoby mogą zmienić przyszłość na inną, lepszą, czego wszystkim życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. na stronie agencji Bloombeg zamieszczony wczoraj
    http://www.bloomberg.com/news/articles/2015-09-11/-20-oil-possible-for-goldman-as-forecasts-cut-on-growing-glut
    o tym, że Kacapsatan w ciągu kilkunasty miesięcy pójdzie w takie drobiazgi przy których rozpad CCCP to były kwiatuszki i malinki. Ropa spadnie wkrótce do 20 dolarów za baryłkę, a CCCP rozpadł się jak stara szmata przy 25 $

    OdpowiedzUsuń
  3. Rosjanie to jakiś ponury żart. Ten naród nie powinien istnieć. Rozpętali dwie wojny światowe i jeszcze im mało. Teraz chcą rozpętać trzecią, dlatego do Syrii i na Ukrainę pchają swoje brudne łapy!

    OdpowiedzUsuń

.