poniedziałek, 30 stycznia 2017

Husky: Powitanie amerykańskich sojuszników to dziejowa chwila

Putinowskie trolle wypluły powyżej co mogły więc teraz na poważnie. Putinowska agentura pewnie sobie dziś pluje w brodę, że jak mieli wolną rękę za czasów poprzedniego POstkomunistycznego reżymu to nie załatwili "samobójczo" Antoniego Macierewicza. Dziś już jest za późno bo mam nadzieje Pan Antoni ma dobrą ochronę. Trudno Polskiemu Patriocie nie cieszyć się z przyjazdu Amerykańskich żołnierzy. Ja nie mam problemów z Ameryką Reagana, Joe McCarthy’ego czy Pattona. Ale mam problem z Ameryką Jimmy Cartera czy Husejna Obamy. A ponieważ niedouczony wyborca w USA zmienia poglądy jak rękawiczki, Polska musi się zabezpieczyć przed nieszczęśliwymi decyzjami za Atlantykiem. Oczywiście Amerykanie mogą nam powiedzieć: tak to prawda, że wybraliśmy Cartera i Obamę ale wy Polacy wybraliście też Tuska i Komoruska. Prawda! W “demokracjach” gdzie media i „akademia” pozostają pod kontrolą bolszewickiego monopolu łatwo manipulować opinią publiczną. Trump nie jest Ronaldem Reaganem, który miał zdecydowane przekonania. Trump to raczej biała kartka, którą nasi dyplomaci z Prawa i Sprawiedliwości muszą zręcznie wypełnić tym co łączy nasze i Amerykańskie interesy. W odróżnieniu od partnerstwa z Stanami Zjednoczonymi (które jest pożyteczne) w wypadku Chin Polacy nie będą musieli się modlić co cztery lata, by w Pekinie nie wybrano jakiegoś Jimmie Cartera, Husejna Obame czy innego sukinsyna. Na dalszą metę Polska MUSI szukać nowych sojuszników nie oglądając się na to czy systemy polityczne danych państw odzwierciedlają standardy zdegenerowanych stolic Europy, ale uwzględniając właśnie wspólnotę INTERESÓW. W skali globalnej państwem na którym należy skoncentrować wysiłki dyplomatyczne to Chiny. Są one już dzisiaj największą gospodarką a wkrótce staną się największą potęgą militarną świata. Nie istnieją ŻADNE sprawy, gdzie istniał by konflikt interesów między Polską a Państwem Środka. Jak pokazuje współczesna historia, Chiny były jedynym mocarstwem, które ośmieliło się w okresie ostatnich 50 lat stoczyć wojnę z naszym głównym wrogiem - Rosją. I zrobiły to wyraźnie jako odwetową akcję za inwazję na Czechosłowację w 1968 roku.


To bardzo ważny dzień, dziejowa chwila, witamy z wielką radością naszych amerykańskich sojuszników - powiedział w poniedziałek na poligonie w Żaganiu (woj. lubuskie) prezydent Andrzej Duda.

Prezydent przyjechał do Żagania obejrzeć początek szkolenia żołnierzy polskich razem z amerykańskimi, którzy w styczniu przyjechali do Polski w ramach wzmacniania wschodniej flanki NATO.


Wystąpienie Prezydenta RP w Żaganiu na inauguracji polsko-amerykańskich szkoleń wojskowych

Szanowny Panie Ministrze,
Szanowna Pani Minister,
Ekscelencjo, Panie Ambasadorze,
Szanowne Panie Posłanki, Szanowni Panowie Posłowie,
Szanowni Państwo Senatorowie,
Panie Wojewodo,
Panie Marszałku,
Przedstawiciele Samorządu Lokalnego,
Szanowni Panowie Generałowie,
Szanowne Panie i Szanowni Panowie Oficerowie,
Szanowne Panie i Szanowni Panowie Podoficerowie,
Żołnierze,
Wszyscy Dostojni Zebrani Goście,
Szanowni Państwo!

To bardzo ważny dzień! Przybyłem tutaj, do Żagania, z radością po to, aby powitać naszych gości i sojuszników – dowódców i żołnierzy armii Stanów Zjednoczonych. Ogromnie się cieszę, że wraz z wszystkimi Państwem, wraz z naszymi gośćmi – z Panem Ambasadorem, z Panami Generałami: z panem generałem Benem Hodgesem i panem generałem Timothym Rayem, dowódcami armii Stanów Zjednoczonych w Europie ‒ możemy być tutaj w tej chwili, która w moim osobistym przekonaniu – ale jestem pewien, że nie tylko moim – jest chwilą dziejową.

Przez dziesiątki lat, do nie tak bardzo dawna – do niecałych 30 lat temu ‒ tu, w Żaganiu, stacjonowały jednostki armii, którą kazano nam wtedy uważać za sojuszniczą, a której do Polski nie zapraszaliśmy. Zwłaszcza nie zapraszaliśmy, żeby tu została ‒ i czuliśmy się zniewoleni. Dziś przyjechali nasi sojusznicy będący symbolem wolności i porządku na świecie, a przede wszystkim symbolem bezpieczeństwa. Sojusznicy, których zapraszaliśmy i na których czekaliśmy. Jako przedstawiciele narodu, jako przedstawiciele Polaków, wielkiej tradycji militarnej polskiego oręża witamy z wielką radością naszych amerykańskich sojuszników – żołnierzy armii Stanów Zjednoczonych.

Ta chwila jest dziejowa dlatego, że następuje zmiana paradygmatów w naszej części Europy i w naszej części świata ‒ nie tylko w dokumentach takich jak te, które ostatnio zostały podjęte, i w decyzjach, jakie zapadają w gabinetach czy na salach obrad, jak podczas ostatniego warszawskiego szczytu NATO, ale dziś fizycznie Sojusz Północnoatlantycki, armia Stanów Zjednoczonych są obecne w Polsce. Oznacza to, że przestrzeń sojuszniczego bezpieczeństwa została rzeczywiście ‒ w pełnym tego słowa znaczeniu ‒ rozciągnięta na Polskę.

Obejrzymy za moment te pierwsze wspólne ćwiczenia w doskonaleniu kolektywnej obrony. Ale wierzę, że tak jak to ćwiczenie, tak każdy dzień współdziałania polskich i amerykańskich żołnierzy będzie właśnie budował sferę bezpieczeństwa, sferę współpracy i sferę sojuszniczej przyjaźni pomiędzy naszymi armiami i pomiędzy naszymi narodami. Jestem przekonany, że także ta obecność, jak i serdeczne przywitanie, z jakim spotkali się tu, w Polsce, nasi amerykańscy goście ‒ za co wszystkim bardzo serdecznie dziękuję ‒ będą umacniały więzi transatlantyckie, będą umacniały nasz sojusz ze Stanami Zjednoczonymi.

Jestem przekonany, że nasi amerykańscy sojusznicy, nasi goście po pobycie tutaj, w Polsce, w Żaganiu i w innych miejscach, a także w innych państwach Europy Środkowej, zastępowani przez swoich kolegów będą mogli wrócić do domu, przywożąc dobre wspomnienia, przywożąc dobrą wiadomość o tym, że Polska i Europa Środkowa się rozwijają i że jest to obszar przyjazny Stanom Zjednoczonym i obywatelom.

Życzę wszystkim żołnierzom i ich dowódcom powodzenia w ćwiczeniach, samych udanych operacji, a przede wszystkim także bezpiecznego powrotu do koszar i do domu.

God bless Poland, God bless America, God bless Polish and American soldiers.

Dziękuję.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

.