wtorek, 3 września 2019

Dlaczego Neon24 jest anty- Polski?

Postawiłem takie robocze pytanie, aby poszukać odpowiedzi z czego ta anty- Polskość wynika?


Fakty pokazują jedno: osobę Ryszarda Oparę, który swoim nazwiskiem ten neonowy ściek firmuje, który go współ-powołał dla określonego środowiska: anty- Polaków i zdrajców z WSI, a teraz to wszystko ciągnie w tym samym, wschodnim kierunku. Jeżeli chodzi o WSI, to tajemnicą poliszynela jest, że to była transakcja wiązana, bo nie było WSI, czy UB bez ruskiej agentury wpływu. Dzisiejszy Neon to siedlisko polskojęzycznych Rosjan, agentury wpływu tego kraju, płatnych i niepłatnych ruskich trolli, dawnych aparatczyków komuny, byłych funkcjonariuszy PRL i filosemickich polieznych idiotów ze skrajnej polskiej prawicy.

Czy Neon24 ma szanse stać się normalnym medium o narodowym i patriotycznym charakterze? - Teoretycznie tak, ale praktycznie nie, bo właściciel tego medium Ryszard Opara tego nie chce. Przecież to nie kto inny, jak on sam określa i aprobuje anty- Polską linię programową tego miejsca, a także mianuje i odwołuje administratorów / cenzorów, którzy tej linii pilnują. 

Właśnie dzisiaj do tego grona bolszewickich cenzorów dołączyła Astra / Anna Słupianek. Zaś wszyscy wiedzą, że jak ona to i Ruszkiewicz. Czyli "wróciło nowe" - i jak to ktoś skomentował: Szambo, Dzicz, Kreatura
/za: Jozio z Londynu


Ryszard Opara dzisiaj wygląda tak jakby stał z boku i się temu wszystkiemu przyglądał, zaś pełnię władzy posiada tam grupa Ruszkiewicza. 

Poczytajmy opinii na ten temat:

Opara na Neonie jest tylko słupem. Tak, jak kiedyś miał lokować i pomnażać brudne pieniądze służb w Australii, tak teraz polecono mu założyć wsiowy portal, oczywiście pod przykrywką patriotyczną. Celem głównym tego zadania było promowanie generała Wileckiego na prezydenta, a Opara miałby się zadowolić jakimś senatorskim fotelem. Gdy Tomek Parol, który ma też niezłe kontakty u konkurencji, rozszyfrował kombinację, odszedł z hukiem. Zdarto wówczas z NE maskę, Przekształcono w Neon, a do nadzoru nad portalem skierowany właśnie został Ruszkiewicz.

Jeżeli ktoś myśli, że to są czyste konfabulacje, to przypominam dobrze udokumentowaną akcję "Żelazo", gdzie właśnie agenci dokonywali napadów, morderstw i grabieży na zachodzie (również we Włoszech), by budować fundusze, które później wespół z ukradzionymi milionami z FOZZ, były prane za granicą, inwestowane. Kto wie, czy nie również w Australii.Mamy więc udokumentowany krąg ludzi - Wilecki, Czempliński, Wachowski, Opara, a na dodatek dziwny gostek, niby take nic - Ruszkiewicz. Typek, który wielokrotnie prezentował, ze nienawidzi Kaczyńskiego, Macierewicza, całego PiSu, głównie za likwidację WSI. Nienawidzi też Gazety Polskiej, Frondy, myśli katolickiej i prawdziwie narodowej. Za to wielokrotnie demonstrował swoją is wojej grupy rusofilię, panslawizm i wielką miłość do Putina.Destrukcyjną politykę prowadzi wszędzie, gdzie tylko może. Nie jest sam. Jeszcze paru takich, podobnych jemu agentów, z charakterystyczną dla nich działalnością za granicą, pozakładało inne blogi, by zgromadzić i mieć nadzór nad internautami z prawicowej blogosfery.


Tutaj, na niepoprawnych Ruszkiewicz, jak zwykle pod postacią wielu nicków pojawił się. albo aby zniszczyć konkurencję, ponownie rosnących w siłę niepoprawnych, albo poprzez tak ulubiony przez służby czarny PR i obmowę, niszczyć poszczególnych blogerów i kształtować opinię.


Popatrzcie chociażby na Neon obecnie - to już jest jawnie promoskiewski, anty - ukraiński, anty - katolicki i panslawistyczny portal. Dokładnie ta sama linia, jaką kiedyś reprezentowały twardogłowe komuchy ze stowarzyszenia "Grunwald", a obecnie ze stowarzyszenia "SOWA".Więc widzicie, z czym mamy do czynienia. Robaczek Ruszkiewicz oddelegowany na ideologiczny front internetu, ma kształtować polityczę wieśniaków.

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/7852/neonowe-scierwomedium

Już od wielu lat ten portal jest znany jako ścierwoneonówka...
NEon24, czyli ścierwoneonówka posługuje się m.in. sowieckimi agentami z SB i WSI, którzy są tam bardzo aktywni - usiłując wmówić czytelnikom, że jako "narodowcy" są "polskimi patriotami"...
/Andy-aandy 


Ruszkiewicz mimo, że odszedł i założył swój portal, to tak naprawdę nie odszedł z Neonu i nawet próbuje ustawiać Oparę. Napisał do niego w swojej notce:
Moja Dobra Rada jest prosta - daj tylko nulla osta chłopakom z administracji a oni załatwią problem w 5 minut. A na NEon 24 zapanuje znowu spokój, harmonia i dobre obyczaje. Pozdrawiam serdecznie Jarek. PS. Rydzard, jak wrócisz z polowania to określ swoje stanowisko. Nie chodzi o mnie, ludzie czekają. /J. Ruszkiewicz

Warto się zastanowić dlaczego Ruszkiewicz ciągle cieszy się takimi względami Opary?


Tutaj przykład jego języka do RO:

@ Ryszard Opara
A kiedy mnie oparo zbanujesz? Dzisiaj czy jutro?
Powodzenia :))))))))))))))) - Jarek Ruszkiewicz SL 19.10.2015 00:40:59

Bo jak nie, „to masz u mnie po ryju, chazarski świrze. Zwykły anonimowy, żydowski obsikywacz nogawek.” - Jarek Ruszkiewicz SL 09.10.2017 17:07:51

"A gdzie ta proponowana lista"
- kamiński
- menda servisowa
- adevo
- tezeusz i jego wszystkie wcielenia
- zdzich
- cały gang watykańskich krzyżowców
- resztę uzupełniać

Oświatowi na początek zablokować prawo komentowania

Husky'ego notki od razu do LOCHU (moje też - mi nikt nie płaci więc nic na tym stratny nie będę) i zablokować mu możliwość usuwania komentarzy, oraz banowania komentatorów - Hades 27.08.2019 20:24:31

@Husky 19:59:00
Jaka lista? Czy ja wspominałem o jakieś liście?
Ja tylko zasugerowałem właścicielowi, żeby dał chłopakom wolną rękę. A oni zrobią porządek. - Jarek Ruszkiewicz SL 27.08.2019 20:27:35


Ja wspomniałem na początku notki powodem / autorem antypolskości jest Ryszard Opara. Z czego to wynika? Czy tylko z kontaktów z kolesiami z b. WSI? 

Trudno to określić, ale jedno jest pewne: to człowiek bardzo zagubiony, chwiejny, być może zastraszony i szantażowany. Do tego przegrany i rozgoryczony. Czy to może usprawiedliwiać, że aż tak bardzo nienawidzi Polski i Polaków?


Zobaczmy co sam pisze o sobie:

Filozofia istnienia jest prosta - Całe życie jest walką. Od początku do końca. (Ryszard Opara)

Na początku roku 2002, miałem na koncie wiele milionów dolarów i w sumie żadnych długów. Posiadał dwa piękne i duże domy w Polsce; rezydencję nad oceanem w Australii i Los Angeles . Wiele podróżował po świecie, był niemal wszędzie. Zasmakował wszelkich rozmaitości – niemal wszystkiego.

W wigilię Bożego Narodzenia 2002 roku przyszedł do niego Św. Mikołaj - komornik  i...zabrał wszystko.

Dziś  Ryszard Opara mieszka na Gold Coast w Queenslandii.

W ubiegłym roku postanowił opisać swoje życie od początku w serii kilkudziesięciu odcinków pt. "AMEN – Autobiografia Naukowa".  Jak mówi Bumerangowi Polskiemu,  tytuł biografii "AMEN" - to znaczy - niech tak się stanie/niech tak będzie – dał dlatego, bo uważa, że życie jego nie jest dziełem przypadku ale Wolą "Pana Boga" - lub Przeznaczenia. 

Filozofia życia

Nasze życie może być absolutnym cudem; dziełem przyrody; żeglowaniem w słońcu, po oceanach szczęścia i raju; może też być ciągłą, codzienną i beznadziejną walką przeciwności, falami sztormów nieznanych czyli bojem z wiatrakami rzeczywistości. Wszystko zależy od nas samych - każdego człowieka.

Możemy o to życie walczyć albo zadeklarować obojętność czyli z góry poddać się przeznaczeniu. Możemy być dla siebie oraz innych: sterem, wiatrem i okrętem. Możemy też być całkowicie zbędnym balastem. Dla siebie i wszystkich wokół. Zawsze... instynktownie wiedziałem, teraz jestem absolutnie pewien: moje przyjście na świat, nie było dziełem przypadku, a mówiąc wprost - wiązało się ze ściśle określoną misją.
- Jaka to misja?


Wracając do ojczyzny - Polski, nosząc na barkach „kompleks latarnika” - byłem przekonany i pełen nadziei na kontynuację moich działań, sukcesów. Nic z tego nie wyszło, z wielu różnych powodów. Stało się tak dlatego, że jakoś nigdy... nie mogłem właściwie pojąć; ani ocenić Polskiej mentalności. To oczywiście, absolutnie moja wina.

Nie mogłem, nie potrafię do dziś właściwie zrozumieć... własnych rodaków - braci Polaków. Albo...być może, moim głównym błędem życia, był w ogóle - problem braku zrozumienia innych ludzi...

Wiem, że głównym warunkiem zrozumienia innych; każdego człowieka spotykanego po drodze; indywidualnie czy grupowo; jest całkowite zrozumienie - najpierw samego siebie. To podstawa każdej normalnej egzystencji.

Ja dopiero teraz, zacząłem rozumieć siebie.

W młodości, która siłą woli i determinacji, dodała mi skrzydeł- osiągnąłem w pewnym, przynajmniej materialnym sensie, niemal wszystko. Potem nagle, wprost niespodziewanie to utraciłem.

Do dziś nie mogę racjonalnie wytłumaczyć, tego co się stało.

Paręnaście lat temu - zawalił się, mój cały świat. Z wielkiego multimilionera i światowca, stałem się relatywnie szybko człowiekiem biednym. O ile oczywiście zakładamy, że głównymi wartościami w życiu są rzeczy takie jak: pieniądze, domy czy inne dobra nabyte, materialne. Nikt, z mojego otoczenia i bliskich; a nawet ja nie mogłem w to uwierzyć. Ten stygmat jest do dziś.

Filozofia istnienia jest prosta - Całe życie jest walką. Od początku do końca.

Zrozumiałem też jedną podstawową prawdę: Absolutnie nigdy nie można i nie należy się poddać!  Poddanie oznacza KONIEC życia przed terminem. Nawet jeżeli ostatnia i jedyna broń, która pozostała w Twoich rękach - jest tylko słowo.

Trzeba szukać; umieć znaleźć w sobie własnego, prawdziwego giganta; niepokonanego, który będzie walczył zawsze i będzie w stanie walczyć ze wszystkimi wrogami i przeciwnościami. Człowiek nawet jeśli przegra, musi odejść ze świadomością walki, że wykorzystał wszystkie szanse.

Wygrana jest możliwa – tylko jedną drogą. Ale trzeba walczyć, trzeba grać. To bardzo ważna przesłanka, która kieruje przeznaczeniem. Świadomość walki – jest jedynym realnym potwierdzeniem istnienia.

Nic w życiu nie jest dziełem przypadku. Moim celem i misją - jest - albo też powinna być - zmiana obecnej rzeczywistości.
/Ryszard Opara


Jan Piński, to były szef działu Wiadomości na portalu NowyEkran.pl i - jak pisała „Gazeta Polska” - dobry znajomy Romana Giertycha.
Piński pracował m.in. w tygodniku „Wprost”, gdzie pełnił przez pewien czas funkcję szefa działu krajowego. Za czasów Piotra Farfała związanego z LPR był szefem „Wiadomości” TVP, a później dyrektorem Agencji Informacji TVP. Jak ujawniła „Gazeta Polska”, Jan Piński to także wytrawny szachista ucinający sobie systematycznie partyjki z Romanem Giertychem.

Analizując okoliczności powstania „Nowego Ekranu”, Józef Darski na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” zwrócił uwagę, że jego redakcja niezwykle często broni oficerów WSI i ostro atakuje Antoniego Macierewicza. Na początku października Jan Piński opublikował na „Nowym Ekranie” tekst „Jak PiS niszczy prawicę”.

- Pod koniec ub.r. portal NowyEkran.pl zapowiedział uruchomienie w połowie lutego tygodnika „Nowy Ekran". A w czasie ostatnich wyborów próbował wystawić własną listę kandydatów i zinfiltrować kluby „Gazety Polskiej", by opierając się na nich, powołać nową partię, która osłabiłaby PiS. Akcja ta jednak się nie powiodła. Ryszard Opara, właściciel portalu, i Tomasz Parol, znany jako bloger „Łażący Łazarz", co chwila wzywają do budowy „drugiej prawdziwej opozycji", bronią oficerów Wojskowych Służb Informacyjnych i atakują Antoniego Macierewicza
– pisał Józef Darski w tekście „Generałowie znów w akcji”.


Według Darskiego „manipulacja Nowego Ekranu polega przede wszystkim na kanalizowaniu dążeń i poglądów niebezpiecznych dla systemu i przyprawianiu im gęby kompromitujących słuszne żądania, umożliwiających ich sprowadzenie do absurdu i wyśmianie”.
- Zgodnie z zasadą: dla niezadowolonych trzeba stworzyć miejsca, gdzie się zbiorą, zanim jeszcze zorganizują się sami, ich działania będą kontrolowane i stymulowane, tak by wypaliły się w bezsensownej szarpaninie i sekciarskich dyskusjach, a w końcu skompromitowały same, tymczasem zaś nasi ludzie stworzą słuszną opozycję, która w walce z błędami i wypaczeniami nie naruszy istoty systemu, a nawet umocni pozycję dotychczasowych elit okupacyjnych

– pisał Józef Darski w tekście „Nowy Ekran, czyli jak brednie kompromitują opozycję i czynią ją bezsilną”.

Funkcjonowaniu nowego ekranu przyjrzał się także Aleksander Ścios, który doszedł do wniosku, że środowisko „Nowego Ekranu” przez nieświadomych odbiorców może być kojarzone z prawicą lub identyfikowane jako opozycyjne. Korzystając z takiego stanu rzeczy, stosuje metodę „polegającą na zastąpieniu autentycznej opozycji ludźmi „politycznej alternatywny”, wśród których następnie selekcjonuje się liderów, by wokół nich budować zaplecze wyborcze. Zapewnia to pełną kontrolę ruchów społecznych i stwarza pozory działań żywiołowych, oddolnych

” („Nowy Ekran – stare metody”).


Poniżej przypominam fragmenty tekstu Aleksandra Ściosa pt. „Nowy Ekran – stare metody” przypominające kulisy powstawania „Nowego Ekranu” oraz historie jego założycieli:

Właścicielem Nowego Ekranu jest Ryszard Zbigniew Opara – australijski emigrant i milioner, absolwent Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. W 1979 r. Opara wyjechał do Wiednia, a na początku 1980 r. znalazł się w Australii. Dorobił się tam majątku, działając w branży usług medycznych. Do Polski zaczął przyjeżdżać w roku 1990. Pierwsza polska firma Opary to „Opara ITC”, zajmująca się produkcją krawiecką. Następne: PRIM BR przekształcone w DEGOR Grupa Kapitałowa, a następnie „Eroplaus”. Od 2003 r. firmą Degor zarządzali Jerzy Wojciech Klasicki i Barbara Grabowska. W roku 1998 Opara kupił Warszawskie Zakłady Telewizyjne „ELEMIS” SA, a trzy lata później przejął kontrolę nad Energomontaż Północ SA, zostając przewodniczącym rady nadzorczej. Od 2001 r. był udziałowcem Elektrimu. Członek Rotary Club-Sydney i The Warsaw Golf International Club. Po sporach z kierownictwem Elektrimu w 2002 r. wyjechał ponownie do Australii, gdzie nadal prowadził inwestycje w służbie zdrowia. W Polsce Opara zostawił niespłacone pożyczki i kredyt w Pekao SA na kwotę około 35 mln zł (dziś z odsetkami wynosi on ok. 80 mln zł). Bank nie tylko próbował odzyskać pieniądze, ale też zawiadomił prokuraturę. W wyniku śledztwa Ryszard Opara był poszukiwany listem gończym, wydanym przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. 2 lipca 2010 r. został zatrzymany w Polsce i przedstawiono mu zarzut z art. 300 §1 k.k., czyli udaremniania zaspokojenia wierzyciela. Miesiąc później Opara złożył w sądzie pozew przeciwko Pekao i CDM Pekao o ponad 306 mln zł odszkodowania (za rzekome wprowadzenie w błąd przy zakupie akcji Elektrimu), a w prokuraturze zawiadomienie o oszustwie, jakiego mieli dokonać pracownicy tych instytucji. Oparę w sporze z Pekao wspiera Stowarzyszenie Przyjazny Rynek, reprezentujące m.in. przedsiębiorców, którzy czują się poszkodowani przez bank. Na czele stowarzyszenia stoi Jerzy Bielewicz – obecnie redaktor Nowego Ekranu. Podczas nieobecności Opary w Polsce działały tu założone przez niego spółki. PZM – Sport – sp. z o.o. została w roku 2004 przekształcona w spółkę OK-KO. Jej prezesem jest obecnie W. Klasicki, a prokurentem Barbara Grabowska. To właśnie OK-KO jest dziś wydawcą Nowego Ekranu.

(...)

Swoją działalność NE zainaugurował jednak obszernym wywiadem z gen. Tadeuszem Wileckim, absolwentem Akademii Sztabu Generalnego ZSRR, uczestnikiem tzw. obiadu drawskiego, człowiekiem o wyrazistych poglądach i ambicjach politycznych. Obecnie gen. Wilecki jest komendantem głównym stowarzyszenia Pro Milito, które powołał wspólnie z gen. Markiem Dukaczewskim, szefem byłych Wojskowych Służb Informacyjnych. Wśród założycieli znaleźli się również: gen. Zenon Poznański – absolwent moskiewskiej Akademii im. Woroszyłowa, wiceadmirał Marek Toczek – były dowódca Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych, przeniesiony do rezerwy po ujawnieniu, że dopuszczał do zbierania podpisów za prezydencką kandydaturą Lecha Wałęsy, gen. Julian Lewiński – były dowódca Warszawskiego Okręgu Wojskowego oraz płk Jan Oczkowski – były szef Biura Bezpieczeństwa Wewnętrznego WSI.

(...)

Na stronie Pro Milito znajdowały się kiedyś artykuły gen. Waldemara Skrzypczaka, Romualda Szeremietiewa, gen. Lewińskiego i Bogdana Poręby (jednego z założycieli „moczarowskiego” Zjednoczenia Patriotycznego „Grunwald”), a w ramach spotkań Klubu Inteligencji Polskiej, Komenda Główna Pro Milito zapraszała na spotkanie-dyskusję ze Stanisławem Michalkiewiczem. Teksty publikowane na stronach stowarzyszenia mogą sprawiać wrażenie rzeczowej krytyki, szczególnie wśród odbiorców nieposiadających wiedzy o rzeczywistych konotacjach tego środowiska. Podobnie patriotyczna i „bogoojczyźniana” retoryka, obecna w wielu publikacjach członków Pro Milito, mogła zwieść czytelników o poglądach konserwatywnych. Oddzielnym tematem jest zawartość wątków ideologicznych, wynikających z tradycji postendeckich lub bliskich myśli tzw. endokomuny. Wszystkie wymienione elementy znajdziemy również na portalu Nowy Ekran.

https://niezalezna.pl/35265-kim-jest-nowy-naczelny-uwazam-rze

2 komentarze:

  1. Opara to stary WSIór

    OdpowiedzUsuń
  2. https://www.salon24.pl/u/dziennikarstwoobywatelskie/980004,kim-sa-hejterzy-zolnierze-wojny-hybrydowej-przeciwko-polsce

    OdpowiedzUsuń

.