niedziela, 18 października 2015

Ryszard Opara opuszcza Polskę, czy bierze na litość?

Obwieścił właśnie, że opuszcza Polskę, bo jest goły i wesoły. I na dodatek stary i przegrany. No i jak zwykle nierozumiany, oszukany i wykorzystany - źródło: http://ryszard.opara.neon24.pl/post/126679,emigranci

Może zabierze też przegranego i skompromitowanego Jarka Ruszkiewicza vel Pomidorowego Alfonsa vel Spiritusa Liberalnego wraz z jego "Gwiazdeczką Asterką"? A może nie, bo Ruszkiewicz nie był oszukiwany i okradany - to on oszukiwał i okradał innych; no i bardziej mu miły inny kierunek emigracji (blisko Placu Czerwonego, a nie gdzieś na Antypodach).


Skąd taka panika u Opary, że chce wyemigrować wzorem Kopacz i jej córuni? 

Jak donoszą media - "salon" jest właśnie w ciężkiej panice przed wygraną PiS-u w wyborach parlamentarnych i nieuchronną akcją rozliczeń przestępstw jakich się dopuścili w czasie rządów PO. Zapowiedź pociągnięcia winnych do odpowiedzialności i nieuchronność końca bezkarności zdrajców Narodu i kolaborantów, zwłaszcza z największym naszym wrogiem: Rosją najwyraźniej udzieliła się Ryszardowi Oparze - stąd ta panika i zapowiedź opuszczenia Kraju i udania się na emigrację. 


Chociaż z tą emigracją Opary to jeszcze nic pewnego; może jest to obliczone na wzbudzenie litości u innych i sprowokowanie służb Rosji aby sypnęły kasą człowiekowi tak bardzo zasłużonemu dla kacapskiej propagandy. Kto wie, co stary WSI-ok znowu kombinuje?

Tymczasem pisze on tak (pozwoliłem sobie co nieco z tego skomentować):

Moje życie tak się ułożyło, że emigracja była koniecznością, jeżeli chciałem coś w życiu zrobić, dokonać – być niezależnym. Urodziłem się w PRL-u, w biednej rodzinie i nie mając żadnych perspektyw poprawy, zmiany – nie miałem wyboru. Większość dorosłego życia spędziłem w Australii – ale dużo też podróżowałem po świecie. Zawsze jednak, miałem kompleks „Latarnika” - Sienkiewicza i zawsze marzyłem o powrocie.

- No jasne - Opara ma nas ciągle za idiotów i wciąż wciska ten sam kit, że w czasach PRL-u każdy ot tak mógł sobie wyjechać gdzie chciał i z dnia na dzień stać się milionerem (dolarowym). Dosłownie z dnia na dzień... Wystarczy poszperać w Internecie aby dowiedzieć się dlaczego Opara znalazł się w Australii i skąd u niego taki nagły przypływ gotówki. Mniej kumatym proponuję wpisać w wyszukiwarce: "ryszard opara fozz".

I kiedy nastąpiły zmiany, kiedy rozpoczęła się „transformacja” ustrojowa – wróciłem, w nadziei, że będzie lepiej, że wszystko będzie dobrze. Przywiozłem nawet sporo pieniędzy i zacząłem tu w Polsce inwestować w rozmaite przedsięwzięcia. Byłem przekonany, że będąc człowiekiem inteligentnym, małą częścią elity narodu – to jest mój obywatelski obowiązek.

- Bajki to on umie opowiadać :)

Budować kraj, włożyć swoją cegiełkę w przyszłość Polski, postawić jakiś maleńki pomnik swojego życia, tu w ojczyźnie – ziemi moich ojców, przodków. Zbudowałem kilka domów, rozwinąłem parę przedsiębiorstw. A ponieważ byłem z wykształcenia i natury lekarzem – starałem się również leczyć ludzi. Fizycznie i psychicznie. Adoptowałem sześcioro dzieci – stwarzając im szanse, całkowicie inny świat. Najlepsza niewątpliwie decyzja mojego życia!!!

- No z tymi dziećmi to rzeczywiście można się zgodzić, reszta to głodne kawałki - ktoś kto mieni się takim patriotą nie działa na szkodę Kraju i Narodu. Tymczasem Opara robił i robi coś dokładnie przeciwnego i na ogromną skalę. Że wymienię tu tylko współzałożenie pro-rosyjskiej Partii Zgoda i rosyjskiej tuby propagandowej na Polskę: Nowego Ekranu przekształconego później w NeOn24.ru.

Pisze o tym bez krępacji, tylko łże jak bura suka:

Stworzyłem Nowy Ekran – Neon24.pl – jako forum swobodnej wypowiedzi obywateli – dla kształtowania opinii i świadomości publicznej.

- I ta "swoboda wypowiedzi" jest rzeczywiście swobodna, pod warunkiem że powiela kłamstwa wymyślone przez rosyjskich speców od inżynierii społecznej i urabia Polaków po kacapsku, odbierając im narodową tożsamość, stępiając instynkt samozachowawczy, podważając chrześcijańskie korzenie i wiarę, oraz burząc hierarchię wartości i fundamenty moralności.

Całe szczęście że w polityce mu się nie powiodło, bo wtedy cena realizowania ruskich interesów kosztem Polski i Polaków mogła by być katastrofalna. Pisze o tym tak:

Próbowałem nawet w polityce – ale jak się okazało... do tego się nie nadaję. Musiałbym być złodziejem i oszustem – tak jak oni wszyscy. Bez wyjątku.

- Ktoś jeszcze wierzy w jego szczere intencje i bezinteresowność? - Wystarczy popatrzeć co się wyprawia na tym "jego" NeOnie24.ru , jaka jest tam linia programowa. Na pewno nie polska. Złodziejstwo i oszustwo jest na porządku dziennym. Np. Bogusław Jeznach, stary szpieg i obecny płatny agent Kremla hurtowo kopiuje "newsy" ze Sputnika i innych rosyjskich propagandowych źródeł podpisując to swoim nazwiskiem. Każda jego notka (od lat) to plagiat, czyli złodziejstwo w najczystszej postaci. Nie tylko jest to tolerowane lecz także promowane w polecanych. Inny (z wielu) przykład: Bloger wielonickowy występujący m.in. jako Zawisza Niebieski obwieścił właśnie "Kto jest ojcem Pana Jezusa? Odpowiedź wydaje się dziecinne prosta. Jezus jest synem Boga Ojca, ale dalsze czytanie Biblii nie daje już takiej pewności". Oczywiście notka "po linii" od razu znalazła się w polecanych...

Tymczasem Ryszard Opara udaje że tego nie widzi i wylewa swoje żale:

Moje plany i nadzieje, związane z powrotem do kraju, życiem tu w ojczyźnie - początkowo stopniowo, kiedy byłem jeszcze bogaty - potem coraz szybciej (wprost proporcjonalnie do utraty własnego kapitału), zaczęły zmieniać się w koszmar. Zostałem wielokrotnie oszukany, przesz Państwo, System, przez ludzi. Obcych a nawet bliskich – z własnej rodziny i własnego otoczenia. Tak jak pisałem uprzednio. Polska stała się krajem oszustów i złodziei.

- Ileż trzeba mieć buty i wrodzonego chamstwa aby prezentować taką mentalność Kalego? Opara ukraść i oszukać - to dobrze, Oparze ukraść (przywłaszczone przez niego pieniądze) i go oszukać - źle. Ruszkiewicz złodziej, który przywłaszczył sobie pieniądze blogerów na utworzenie "spółdzielni blogerskiej", to źle; ale Ruszkiewicz główny neonowy cenzor, Ruszkiewicz Prezes Fundacji NE, czyli słup potrzebny by oszukać polskie państwo i aby nie wypłacić zaległych pensji tym których kiedyś Opara zatrudniał - to już dobrze? Jakaś dziwna podwójna moralność u tego niedoszłego Ojca Opatrznościowego Narodu; jakieś nie wiadomo skąd wyniesione zamiłowanie do oszustw i matactw.

Ale to Opara czuje się pokrzywdzony i wykorzystany (sic!). Można to skwitować następująco: ten osobnik nie ma poczucia wstydu. I nie wiadomo dlaczego ciągle jest przekonany o swojej bezkarności. Jednak los nie zawsze jest łaskawy, i to na dłuższą metę. Prędzej czy później za wyrządzone zło innym przyjdzie zapłacić:

No i stoję teraz sam – na skraju przepaści – z każdej mojej strony. Wiem, że w sumie nikogo to nie obchodzi i że sam jestem wszystkiemu winien, ponosząc odpowiedzialność za błędy...

Oczywiście mogę wrócić do Australii. Zapewne nie mam wyboru. Ale kiedy pierwszy raz tam wyjeżdżałem, byłem goły i wesoły bo miałem nadzieję. Teraz jestem też goły ale mam przed sobą starość i nie będę miał dokąd wracać.

- Oliwa jest zawsze sprawiedliwa - się mówi. Jedź więc Rysiu i nie wracaj. Może tam z dala od Ojczyzny zmądrzejesz i może (mam nadzieję) zapragniesz naprawić krzywdy nam wyrządzone.

Ale zanim wyjadę, chciałbym jednak jeszcze parę razy na koniec – głośno zawołać: ludzie, czy wy tego wszystkiego nie widzicie! Czy nie rozumiecie co się wokół Was dzieje? Jeżeli nie – trudno. C'est la Vie. Jeżeli tak – proszę o odpowiedź: co dalej? 

- Dalej? Dalej będziesz miał szczęście jak trafi ci się odosobnienie i "czarny chleb, czarna kawa" za twoje przewałki i bezeceństwa. Niektórzy już rychtują latarnie dla zdrajców i kolaborantów..., więc ta szybka emigracja to chyba dla ciebie jedyne rozsądne wyjście.

Na odchodne możesz uczynić choćby mały gest: zabrać portal ruskim płatnym trollom i oddać go Polakom zatroskanym dobrem Polski.

Przypominam, że przywłaszczyłeś sobie moje notki i komentarze i zablokowałeś mnie do mojej własności dostęp. Podobnie jak wielu innych nie mam prawa napisać żadnego komentarza ani zamieścić artykułu.

Dlatego Ryszardzie Opara nie kłam w żywe oczy: Ma Pan rację odnośnie cenzury - pewnie byłoby lepiej. Ale czy Pan sobie wyobraża hałas podniesiony wszędzie w Internecie, gdybyśmy wprowadzili cenzurę. Zrobiłoby się piekło. Wszyscy mówiliby, że przez tyle lat, była u nas cenzura a my jesteśmy kłamcami. Myślę, że jednak mimo wszystko tak jest lepiej. Prawda zawsze zwycięży.
 

- Jesteście Opara perfidnym kłamcą. Zakłamanym do szpiku kości. Prawdę zamieniasz z kłamstwem, dobro ze złem. Coś czuję, że nie ominie cię kara.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

.