środa, 11 czerwca 2014

Nie zapomnimy zbrodni banderowców!

Bestialstwo mordów dokonywanych przez UPA na Polakach z Wołynia i Galicji Wschodniej, w tym m.in. szeroki wachlarz tortur, dowodzi, że rzeź wołyńska była szczególnie okrutnym rodzajem ludobójstwa – pisze Joanna Wieliczka-Szarkowa w książce „Wołyń we krwi 1943”.



źródło: http://www.polskatimes.pl/artykul/942193,zbrodnia-wolynska-ludobojstwo-dzikie-i-okrutne-bestialstwo-upa-362-metody-tortur-18,id,t.html?cookie=1

Tylko na prawdzie można budować wspólną przyszłość. Ja rozumiem, że Ukraińcy budują właśnie swoją tożsamość narodową i potrzebują bohaterów narodowych, ale Bandera do nich nie należy. Niestety idea "samostijnoj Ukrainy" budowana w czasach II-wojny światowej w kolaboracji z hitlerowskimi Niemcami której głównym ideologiem był Stephan Bandera nie miała nic wspólnego z walką o wolność. Była implementacją faszystowskich idei i razem z Hitlerem budowaniem Tysiącletniej Rzeszy. Ukraińcy walczyli zbrojnie wtedy z Polakami i Rosjanami, u boku Niemiec. Jasne, że nie wszyscy, ale tak było. Nawet sami Rosjanie przechodzili na stronę Hitlera, czego najbardziej znanym przykładem jest gen. Własow i siły zbrojne ROA, w których służyło także wielu Ukraińców: http://historiami.pl/mord-ukraincow-na-polakach/ . W następstwie czystek etnicznych z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęły setki tysięcy niewinnych ludzi. To jest nie do zaakceptowania. Potrzebne jest pojednanie między narodem Ukraińskim i Polskim na wzór polsko-niemieckiego. A Niemcy przyczyniły się do dużo większych naszych cierpień. Można powiedzieć - cóż, takie były czasy. Jednak to nie te standardy cywilizacyjne i nie te wartości o które nam chodzi. Rzeź wołyńska jest dobrze udokumentowanym faktem historycznym i odpowiedzialność za nią spada wyłącznie na Ukraińców; to nie są żadne wymysły sowieckich agentów. Czas trwania Zbrodni Wołyńskiej to lata 1943–1945. Sprawcy Zbrodni Wołyńskiej – Organizacja Nacjonalistów Ukraińskich frakcja Stepana Bandery (OUN-B) oraz jej zbrojne ramię Ukraińska Armia Powstańcza (UPA) we własnych dokumentach planową eksterminację ludności polskiej określali mianem „akcji antypolskiej”. http://www.zbrodniawolynska.pl/ 


- Banderowcy mordowali tak, żeby zadać jak największe cierpienie - tak zbrodnię wołyńską wspomina świadek wydarzeń sprzed 70 lat płk Jan Niewiński. W 1943 roku dowodził obroną wsi Rybcza w powiecie krzemienieckim. 70 lat temu doszło do krwawych mordów. Na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-45 zginęło ok. 100 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii - i miejscową ludność ukraińską.


Jak podkreśla Niewiński, z tamtego czasu utkwił mu szczególnie w pamięci obraz starszego człowieka - Polaka, zamordowanego przez oddział UPA. Wspomina, że znalazł go w rowie. Okazało się, że banderowcy obcięli mu uszy i nos, wykłuli oczy i odcięli język.



11. lipca 1943 roku zaatakowano około 100 polskich wsi, w wyniku czego zginęło kilka tysięcy Polaków. W sumie podczas zbrodni wołyńskiej, w latach 1943 - 44 z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęło około 100 tysięcy Polaków. W ramach akcji odwetowych Polacy zgładzili od 15. do 20. tysięcy Ukraińców.
Pierwszy masowy mord na ludności polskiej na Wołyniu został dokonany 9 lutego 1943 r. przez oddział Ukraińskiej Armii Powstańczej, który zamordował 173 Polaków we wsi Parośla I w powiecie sarneńskim.
Wpływ na nasilenie się fali zbrodni miało porzucenie w marcu i kwietniu 1943 roku przez policjantów ukraińskich służby na rzecz Niemiec i przejście w szeregi UPA. Wielu z tych policjantów brało wcześniej udział w zagładzie Żydów. W nocy z 22 na 23 kwietnia 1943 roku UPA spaliła osadę Janowa Dolina i zamordowała ok. 600 Polaków.
Szczególne nasilenie zbrodni nastąpiło w lipcu 1943 roku. Zamordowano wówczas ok. 10 - 11 tysięcy Polaków. 11 i 12 lipca UPA dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. Doszło do mordów w świątyniach m.in. w Porycku (dziś Pawliwka) i Kisielinie. Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało spalonych i zburzonych.
Zbrodni na Polakach dokonano w 1865 miejscach na Wołyniu. Największych masakr dokonano w Woli Ostrowieckiej, gdzie zamordowanych zostało 628 Polaków, w kolonii Gaj - 600, w Ostrówkach - 521, Kołodnie - 516.
Niewyobrażalne okrucieństwo
Zbrodnie na Polakach dokonywane były niejednokrotnie z niebywałym okrucieństwem, palono żywcem, wrzucano do studni, używano siekier i wideł, wymyślnie torturowano ofiary przed śmiercią, a także gwałcono kobiety.
UPA atakowała bazy samoobrony polskiej na Wołyniu, w których chroniła się ludność, m. in. Przebraże, w którym uratowało się ok. 10 tys. Polaków. Tylko część baz samoobrony przetrwała. Pomocy bazom samoobrony udzielała partyzantka sowiecka, a także żołnierze węgierscy sprzedając amunicję. Były przypadki pozyskiwania broni od Niemców. Polacy szukali ratunku uciekając do miast i miasteczek kontrolowanych przez wojsko niemieckie. Wielu z nich zostało wywiezionych na roboty przymusowe do Niemiec.
Określenie zbrodnia wołyńska dotyczy nie tylko masowych mordów dokonanych na terenach Wołynia, czyli byłego województwa wołyńskiego, ale także w byłych województwach: lwowskim, tarnopolskim i stanisławowskim (Galicja Wschodnia)a także województwach lubelskim i poleskim.


Masowe mordy na ludności polskiej na terenach Galicji Wschodniej rozpoczęły się jesienią 1943 roku.
UPA, kierowana przez Romana Szuchewycza "Tarasa Czuprynkę" rozpoczęła "antypolską akcję" w Galicji Wschodniej w kwietniu 1944 roku. Miała ona być w założeniu nie tak drastyczna, jak ta przeprowadzona na Wołyniu. Zamierzano zmusić Polaków do opuszczenia domów pod groźbą śmierci. W przypadku odmowy mieli być zabijani tylko mężczyźni. W praktyce często tego nie przestrzegano i dochodziło do zbrodni na wszystkich mieszkańcach. Masowych mordów dokonano m. in. w Podkamieniu (100 - 150 zabitych), Bryńcach Zagórnych (100 - 145) Berezowicy Małej (130 - 135 ofiar). W zbrodniach oprócz UPA wzięli udział ukraińscy żołnierze, ochotnicy do dywizji SS "Galizien" (Huta Pieniacka, 600 - 900 zabitych).
Z rąk nacjonalistów ukraińskich ginęły także rodziny polsko-ukraińskie, Ukraińcy odmawiający wzięcia udziału w zbrodniczej akcji oraz ratujący Polaków. "Kresowa Księga Sprawiedliwych" (wyd. IPN) opracowana przez Romualda Niedzielkę podaje, że Ukraińcy uratowali 2527 Polaków. Za tę pomoc 384 Ukraińców zapłaciło życiem.
Według szacunków polskich historyków ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 tysięcy Polaków. 40-60 tysięcy zginęło na Wołyniu, 20-40 tys. w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tysiące na terenie dzisiejszej Polski. Terror UPA spowodował, że setki tysięcy Polaków opuściły swoje domy, uciekając do centralnej Polski. Zbrodnia wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło ok 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
W opinii znawcy problematyki polsko-ukraińskiej, historyka prof. Grzegorza Motyki "choć akcja antypolska była czystką etniczną, to jednocześnie spełnia ona definicję ludobójstwa". Celem było bowiem zniszczenie na Wołyniu w całości, a na innych terenach w części, polskiej grupy etnicznej.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

.