piątek, 27 czerwca 2014

Ruski wybór Pawła Tamborskiego na Prezesa GPW

Dzień po śmiesznym wotum zaufania dla rządu Paweł Tamborski, wiceminister Skarbu Państwa i jeden z „bohaterów” nagrań z podsłuchów zostaje szefem Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, ale nie ma jeszcze na to odpowiedniej licencji. To nic, giełda poczeka z dwa tygodnie na odpowiednie papiery. To jest bardzo ważny news dla Polski i Europy. /źródło

Walne Zgromadzenie Giełdy Papierów Wartościowych powołało w czwartek Pawła Tamborskiego, do niedawna wiceministra skarbu, na nowego prezesa spółki. Aby objąć funkcję musi jeszcze otrzymać zgodę Komisji Nadzoru Finansowego. Za powołaniem Tamborskiego było 32,2 mln głosów, przeciw 3,3 mln głosów, wstrzymało się 0,64 mln głosów.

Tamborski zastąpi na stanowisku prezesa GPW Adama Maciejewskiego, który pełnił funkcję od początku 2013 roku. Kadencja dotychczasowego zarządu GPW wygasa z dniem odbycia Walnego Zgromadzenia.


Wybór Pawła Tamborskiego na Prezesa GPW, na parkiecie której (jeszcze w dawnym KC PZPR) - jako jeden z pierwszych maklerów papierów wartościowych - zaczynał karierę zawodową wymaga zadania pytania: czy ABW rzetelnie sprawdziła jego powiązania, skoro media izraelskie informują, że P.Tamborski jest współpracownikiem Mosze Kantora, właściciela Acronu, który sukcesywnie zwiększa swoje zaangażowanie kapitałowe w polskim sektorze chemicznym /Mosze Kantor liczy na pomoc Tamborskiego Wszak ABW nie powołano do tego, aby jego funkcjonariusze naruszali nietykalność cielesną dziennikarzy, tylko by m.in. dbali o bezpieczeństwo ekonomiczne państwa, do czego trzeba wiedzy, a nie bezmyślnych osiłków... /źródło

Szefowi rosyjskiego Acronu ma udzielić pomocy jeden z bohaterów ostatnich stenogramów „Wprost” były wiceminister skarbu Paweł Tamborski, który za dwa dni może zostać szefem warszawskiej giełdy.
Izraelskie portale informacyjne Politicorrect oraz Likundik podały wczoraj informację o planowanym rozszerzeniu przez Mosze Kantora, którego nazywają „izraelskim oligarchą”, działalności inwestycyjnej w całej Europie Wschodniej. Według izraelskich mediów, które powołują się na swoje źródła wśród warszawskich urzędników, Kantor rozważa właśnie inwestycyjną ekspansję na terenie Polski. Powodzenie tej akcji oligracha warunkuje jednak powołaniem na szefa warszawskiej giełdy Pawła Tamborskiego, byłego wiceministra skarbu w rządzie Donalda Tuska.
Politicorrect nazywa Tamborskiego „bliskim współpracownikiem”, zaś Likundik określa go wręcz mianem „jednego z najbliższych przyjaciół” Mosze Kantora.Oba portale podkreślają, że jeśli Tamborski, przejmie stery Giełdy Papierów Wartościowych, to zacznie odgrywać jedną z najbardziej kluczowych ról w polskiej gospodarce. Dlatego izraelski oligarcha czeka na jego powołanie i dopiero wtedy podejmie ostateczną decyzję o rozpoczęciu akcji inwestycyjnej w najpierw w Polsce, a potem w całym regionie.
Przypomnijmy, że Mosze Kantor jest szefem rosyjskiego koncernu chemicznego Acron, który od kilku toczy wojnę o przejęcie kontroli na polską chemią, konsekwentnie skupując udziały Grupy Azoty – jednego z największych koncernów chemicznych w Europie. Z działalnością inwestycyjną Mosze Kantora w Polsce kojarzony jest też ostatni zakupionej, dużej spółki chemicznej Ciech, którego oficjalnie dokonał najbogatszy Polak Jan Kulczyk. Według nieoficjalnych i niepotwierdzonych informacji, za kilka miesięcy spółki kontrolowane przez Acron mają odkupić Ciech od Kulczyka. Obie prywatyzacje (Azotów i Ciechu) pilotował jako wiceminister skarbu Paweł Tamborski. Po ich dopięciu, na początku czerwca złożył dymisję i został uznany przez Donalda Tuska za jedynego słusznego kandydata do objęcia funkcji prezesa Giełdy Papierów Wartościowych. Za dwa dni, czyli 26 czerwca 2014 r. ma się odbyć Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, na którym Tamborski ma zostać wybrany - bez żadnego konkursu - prezesem GPW.
Paweł Tamborski stał się także mimowolnym bohaterem kolejnego odcinka tzw. „afery podsłuchowej” opublikowanego przez tygodnik „Wprost”. Tamborski znalazł się w stenogramach fragmentu rozmowy ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego z prezesem koncernu naftowego PKN Orlen Jackiem Krawcem. Włodzimierz Karpiński tak mówi na łamach „Wprost” o swoim zastępcy:
Wołam kiedyś, Tamborek, mówię do ciebie. Mówię, kiedy zrobisz tę politykę energetyczną, bo jak dzieci we mgle, nie wiadomo, łupki, atom, nie wiadomo w co ręce włożyć. A on mówi: teraz kurwa to idę do domu. Pierdolę wszystko [śmiech] […]. Ale on tam od początku zesrany w tym ministerstwie, on tam nie ma nic do roboty. /źródło
Poprzedni szef GPW w wywiadzie mówił o jakichś chodzących za nim smutnych panach,o szykowanej prowokacji na niego i jego najbliższych współpracowników,by go zawodowo i prywatnie skompromitować i nic się w mediach z tego powodu nie działo.Pies z kulawą nogą się tym nie zainteresował. No i wyszło, "Tamborek" ,że zacytuję klasyka z podsłuchanej rozmowy, dostał to,co miał dostać i zrobi to, co mu każą.(wpuszczenie Rosjan na giełdę). A Prokuratura? tak się zajęła obróbką filmu z laptopem Latkowskiego w roli głównej, że nie zrobiła na potrzeby swego śledztwa, kopii z nośników przekazanych ABW. /źródło

Hipoteza, która jest możliwa, mówi o służbach rosyjskich. Ta wersja powtarza się często.

Ona w sposób najmocniejszy budzi pewne skojarzenia, dodatkowo jest rzeczywiście prawdopodobna. W tej hipotezie mowa o służbach rosyjskich i powiązanych z nimi oligarchami. Mamy obecnie przesilenie w Polsce między interesami Niemiec i Rosjan. Symbolem tego przesilenia jest walka o polską chemię, w której krzyżują się interesy niemieckie i rosyjskie. Jednak to nie koniec. Niemcy i Rosjanie walczą o PKP Cargo, które jest żyłą złota. Trwa walka o Rafinerię Gdańsk, czyli Lotos, toczy się walka o przejęcie znaczącego pakietu w Orlenie. Rosjanie mają również chrapkę na KGHM, który bardzo dobrze współgrałby z ich zasobami metali ziem rzadkich. Dzięki temu mogliby prowadzić skuteczniejszą politykę, a dodatkowo mieliby w tej branży firmę na terenie Unii Europejskiej.

Ta walka Niemców i Rosji może mieć jakiś związek z aferą taśmową? To może mieć przełożenie na aferę?

Ta niemiecko-rosyjska przepychanka może powodować, że Rosjanie od dawna zbierają „kompromaty” na wszystkich polskich polityków. I obecnie przez swoje kanały mogą wypuszczać wybrane fragmenty. Zobaczmy, że w dotychczasowych nagraniach nie ma wątków dotyczących PSLu, czy prezydenta Komorowskiego. Jest uderzenie w otoczenie Donalda Tuska, ale również nie w niego samego. To też istotne.

To nie ma być nokaut tylko ostrzeżenie?

To jakby sygnał: „uspokój się, bądź grzeczny, to nic ci nie zrobimy. Ale teraz patrz, że możemy…” Na razie nie mamy uderzenia w Tuska. Ono przyjdzie później. Jeśli premier się nie podporządkuje Rosjanom.

źródło:

https://soundcloud.com/audioelement/rozmowa-w-redakcji-witold-gadowski-o-aferze-ale-tez-co-robic

1 komentarze:

  1. W nowym numerze tygodnika „wSieci” Jacek i Michał Karnowscy o aferze podsłuchowej rozmawiają z byłym szefem Urzędu Ochrony Państwa i Agencji Wywiadu.

    Jeśli rzeczywiście nagrań dokonywano w kilku restauracjach, jeżeli zebrano kilkaset godzin materiałów, to wiadomo, że stoi za tym jakaś struktura. Albo typu mafijnego, albo jakieś połączenie z obcymi służbami w tle

    - stwierdza rozmówca braci Karnowskich.

    Gen. Zbigniew Nowk dodaje:

    Jeśli ktoś nie boi się podsłuchiwać członków rządu, w tym ministra spraw wewnętrznych, wicepremier Bieńkowskiej, dwóch szefów służb specjalnych (CBA i kontroli skarbowej), to jest bardzo zdeterminowany i czuje się bezkarnie. Rosjanie do tej układanki pasują. Pamiętajmy też, że długofalowym skutkiem tej afery będzie głęboka kompromitacja państwa polskiego na arenie międzynarodowej.

    Smutna jest konkluzja byłego szefa UOP i AW:

    To jest zwijanie państwa. Skutek widzimy: ta ekipa dała się złapać w takiej skali na ta prosta pułapkę, że skompromitowała siebie, i niestety również Polskę

    - konkluduje gen. Zbigniew Nowk.

    OdpowiedzUsuń

.