niedziela, 30 sierpnia 2015

Stęskniliśmy się za Tobą! - Ja nie...

Minęły już dwa miesiące od czasu gdy zaprzestałem pisania notek i komentarzy na Niepoprawnych.pl, i z upływem czasu coraz bardziej utwierdzam się o słuszności powziętej wtedy decyzji.

Poniżej fragment wymiany korespondencji jaką prowadziłem na PW jeszcze wcześniej. Dzisiaj sytuacja na Niepoprawnych zmieniła się, niestety na gorsze. Kacapska trollownia hasa sobie w najlepsze po portalu, udziela się coraz mniej blogerów i komentatorów, czytelnicy przestają odwiedzać portal, notki warte uwagi już prawie w ogóle się nie zdarzają... - po prostu na "Niepopkach" wieje nudą. Do tego Gawrion niczym Bul - strażnik żyrandola pilnuje jak oka w głowie swego zamordystycznego AIM-sa i bezczelnie milczy na jego krytykę. No bo jak już sobie uroił w swojej głowie, że ludzie mają być dla systemu a nie odwrotnie to tak już ma pozostać. I teraz najlepiej będzie jak go docenią i wreszcie za ten socjologiczny eksperyment zapłacą mu dużo kasy. Bo przecież to taki epokowy wynalazek - urabianie opinii komentatorów i czytelników poprzez sztuczną inteligencję umiejscowioną na serwerze. Oczywiście to żart, bo wspomniany AIMs ze sztuczną inteligencją nie ma nic wspólnego, z ludzką inteligencją tym bardziej. Ale jak to wytłumaczyć Gawrionowi, który ubzdurał sobie, że AIMs musi właśnie teraz przed wyborami parlamentarnymi być bardzo przydatny. Cóż, gdyby to miało pomóc w jakiś sposób mojemu faworytowi PiS-owi to może bym te nieporadne gawrionie wysiłki zmilczał, ale promowania kacapskiej propagandy przy tej okazji już nie potrafię zdzierżyć.

Gawrion niestety jest zafiksowany i chciałby żeby program mu sam pracował i nie obchodzi go kompletnie przyzwoitość, tylko zgodność z systemem, który sam wymyślił (AIMs i regulamin). Ani przez chwilę nie zamierza rozmyślać o sprawiedliwości, słuszności czy przestrzeganiu Netykiety. Więc dyskusja z nim w tym temacie jest bezcelowa. 

W jakim celu przysyła mnie takie maile, w których sugeruje nawet chęć rozmowy? O czym?


Powinniśmy zadać sobie jedno zasadnicze pytanie: po co piszemy notki i komentarze? Dla zabicia czasu? Żeby lepiej się poczuć? Dać upust swoim frustracjom? Pokazać komuś, że mamy rację? Bo chcemy zmienić Polskę? Pokazać swój patriotyzm? Każdy powinien sobie zadać to pytanie i sobie odpowiedzieć. Mam wrażenie, że wielu z nas samych siebie oszukuje, co do swoich intencji i co do rezultatów jakie ta pisanina przynosi.

Kiedy zacząłem tutaj pisać w Internecie moim celem była efektywna walka z szeroko rozumianym złem, jakie otacza nasz Kraj i Naród. Trafiłem w sam środek walki na Nowym Ekranie. Ale tam było coraz gorzej, za sprawą ruskiego prowokatora i cenzora niejakiego Jarka Ruszkiewicza, który w końcu doprowadził ten wspaniały onegdaj portal do upadku. No ale to było dawno, w czasach gdy rządził tam niezapomniany Łażący Łazarz. Niestety to "se już ne wrati". Półtora roku później przeniosłem się na "Nieopopki". Na Niepoprawnych.pl właśnie trwał atak na Jazgdyni i obraz który on spalił. Rzuciłem się na Ruszkiewicza, sprowokowałem do ataku i w rezultacie został on zbanowany. Nie byłem sam, ale to ja głównie przyczyniłem się do jego wyeliminowania. Podobnie było na Salonie24. Pomagał mi Cyborg. Dostałem wtedy razem z nim bana na miesiąc. Ale warto było - on już tam nie powrócił.

Dlaczego wyrzucił mnie Ruszkiewicz z NeOnu24.ru w styczniu 2014 i dlaczego skasował moje konto Opara w maju 2015? - Bo wiedzą doskonale jaki jestem groźny. Sam mój powrót na Neon w czasie gdy rządził Reinert spowodował paniczną ucieczkę większości ruskich trolli, którzy jak Białas założyli swoje prywatne blogi. Powrót Ruszkiewicza to zniweczył. On wie jak pilnować czystości pro-ruskiego przekazu i hejterów likwiduje od razu. Oczywiście mam tam swoje konto pod innym nickiem, ale go nie używam. W każdej chwili mogę założyć kolejne konta z nowymi nickami pod innymi numerami IP, tylko po co?

Teraz zresztą jest taki czas, że Ruszkiewicz całkowicie zbzikował i zaczął banować nawet swoich najgorętszych zwolenników, nawet tych najbardziej zasłużonych w propagowaniu kacapskiej propagandy; nawet heretyków zasłużonych w walce z Kościołem Katolickim i piewców Stalina. Stężenie nienawiści i głupoty na tym neonowym ścierwomedium przekroczyło już taki stan krytyczny, że stało się mieszanką wybuchową. W połączeniu z brakiem obiektów do ataku (podobnie jak głód) zapoczątkowało akty wzajemnego mentalnego kanibalizmu. Dokładnie tak jak szczury, które w pewnym momencie zaczynają zagryzać się nawzajem.

Zaniepokoiło to "doktora" Oparę, który postanowił ratować sytuację i zapowiedział "przejęcie portalu", tzn. likwidację spółdzielni blogerskiej (czyli kółka wzajemnej adoracji płatnych ruskich trolli i pożytecznych idiotów o mentalności homo sovieticus). Problem jest oczywiście finansowy; Ruszkiewicz kolejny raz go oszukał i finansowania z Kremla takiego jak się spodziewał nie uświadczył. Kowal zawinił, cygana powiesili - niejaki Marx 8888 został zmuszony pożegnać się ze stanowiskiem...

Czy tym razem Opara zmądrzeje i zaaplikuje skuteczne lekarstwo w postaci Reinerta? Raczej wątpię. Już prędzej należy spodziewać się u niego odwiedzin "seryjnego samobójcy"...

Ale wróćmy do mojego maila zamieszczonego kiedyś na PW.

Na Niepoprawnych spotkałem osoby, które podobnie jak ja definiowały zagrożenia. Stworzyliśmy grupę osób wzajemnie się wspierających. Jej efektywność w skali 1 do 10 oceniam na 5. Nasi przeciwnicy dysponowali dwukrotną a w porywach trzykrotną przewagę. I pałowali niemiłosiernie. Momentami byliśmy bardziej konsekwentni i zdeterminowani i dzięki temu udało nam się po kolei ich eliminować. Moim głównym sprzymierzeńcem był Józio, który wykonywał tytaniczną pracę. Można właściwie powiedzieć, że obecny kształt NP zawdzięczają właśnie jemu. Obecna linia programowa i poglądy prezentowane na NP są wypadkową wielu czynników, ale decydujący wpływ ma to co pisze Józio. Bo celem jest bój o prawdę, gdyż tylko ona się liczy. Ruszkiewicz to wie, stąd jego działalność cenzorska jest właśnie taka okrutna. Jego prawda to kolaboracja z Rosją. Nie robi tego bezinteresownie. I zbałamucił wielu tzw. pożytecznych idiotów, którzy mu przytakują - takie kółko wzajemnej adoracji mentalnych Rosjan. A tych mentalnych Rosjan ja nie cierpię najbardziej. Do tego kolaborantami plującymi na Polskę i Polaków za kopiejki wyciągnięte z kacapskich onuc się brzydzę. I dlatego z nimi walczę.

Czy celem może być pisanie notek i nie dyskutowanie z trollami? - Nie, bo to jest utopia. Chwasty się wtedy plenią i czują się bezkarnie. Celem Ruszkiewicza jest zawładnięcie kolejnym portalem.
Niepoprawni w takim kształcie jak obecnie nie nadają się do swobodnego prezentowania własnych poglądów i merytorycznych dyskusji. Dlatego, że nie ma mechanizmów zabezpieczających. Gawrion wymyślił sobie automatyczny system równowagi, który działa tylko wtedy gdy znajdują się naiwni chcący tracić czas na walki między frakcjami. Czasami koryguje to ręcznie Gawrion. Ale nie po to aby była tu patriotyczna i merytoryczna dyskusja, lecz... No właśnie po co? Rozszyfrował to nawet Ruszkiewicz z Lotną i dyskutowali o tym na Neonie24.ru.

Dlatego sprawiedliwości na NP nigdy nie będzie. Prawdy też nie, bo ważniejsza jest równowaga i unifikacja. I celem jest system, a nie blogerzy, którzy mogli by się dobrze czuć. Przedyskutowałem z nim wiele godzin i nocy na PW. Napisałem nawet dwie analizy z wnioskami, które zamieściłem na moim blogu na blogspocie. Jednak uległem jego prośbom i notki ukryłem. Kto zdążył przeczytać, to jego.

Co dalej? - Gawrion nie zrezygnuje ze swego eksperymentu; jemu powiewa czy ruskich trolli jest trzy razy więcej od patriotycznie nastawionych blogerów, czy stosunek jest odwrotny. On jest ponad tym, a przyzwoitością i prawdą w ogóle się nie przejmuje.

Cóż możemy zrobić? Albo się zjednoczyć i wspólnie przepędzić hejterów z neonu i Moskwy (na jakiś czas oczywiście), albo robić swoje - czyli pisać notki i nie wdawać się w pyskówki z nimi. Tylko, że im właśnie o to chodzi. Będą pisać coraz więcej notek i dyskutować między sobą oraz dawać sobie nawzajem pozytywne oceny i pałować swoich przeciwników. To jest prosta droga do przejęcia portalu. Ja wtedy z tego wysiadam. Bo moje oczy nie zniosą tylu kłamstw i manipulacji w jednym miejscu i czasie.

Już dawno zdefiniowałem, że największym zagrożeniem jest dla nas działalność Rosji (wg sprawdzonych metod Sun Tzu), która chce naszego unicestwienia i dlatego głównie na tym się koncentruje. Więc jak widzę notki i komentarze "o dupie Maryni" to mnie bierze. Nie mogę pojąć dlaczego tak wielu nie dostrzega tego śmiertelnego zagrożenia? A jak już widzę tych "poetów" ciągle promowanych na górze, to wyłączam od razu przeglądarkę.

Gdyby Gawrionowi zależało to pogonił by tych hejterów gdzie pieprz rośnie, jednak tego nie zrobi. Stąd moje pytanie (od dłuższego już czasu) o jego prawdziwe intencje. Już to pisałem i teraz powtórzę: ja mu nie ufam.

Dlatego od dawna apeluję o niezależne kanały wymiany informacji, ale to jak grochem o ścianę. Apeluję o wzajemną solidarność, ale to też oddźwięk mizerny. Każdy sobie rzepkę skrobie. No nie każdy, bo są tacy, którzy współdziałają - głównie Józio, ale większość ma to gdzieś i działa na zasadzie "jakoś to będzie".

Mam konta na wielu portalach, wiec nie mam żadnych problemów z przeniesieniem się. Najbardziej ciągnie mnie na Salon24 lub na Frondę, więc jak tutaj nie da się pisać to się przeniosę na stałe. Jedynie będę tępił Ruszkiewicza za to co robi Polakom i Polsce, i jak tutaj się pojawi to będzie miał szansę się ze mną spotkać.

Jeszcze muszę to napisać, bo chcę być szczery: największy żal mam do Janusza - Jazgdyni, za to że chodzi własnymi ścieżkami; ale głównie za to, że zapewnia Ruszkiewiczowi bezkarność. Pisał niedawno, że Ruszkiewicz go nie szantażuje i się go nie boi. Jakoś mnie to nie przekonuje. Wcześniej pisał zresztą co innego. Wtedy mu uwierzyłem. teraz wygląda to nieszczerze.


Pozdrowionka,
MS

0 komentarze:

Prześlij komentarz

.