Taktyką USA w czasie poprzednich wojen światowych było wkraczanie na arenę zmagań nie w chwili rozpoczęcia konfliktu, ale w momencie gdy sytuacja pozwalała na przechwycenie inicjatywy i pogrążenie przeciwnika. W czasie I wojny światowej nastąpiło to 6 kwietnia 1917 (od wybuchu wojny 28 lipca 1914 do wejścia USA upłynęło około 2 lata 9 miesięcy). W czasie II wojny światowej nastąpiło to po 7 grudnia 1941 roku(od wybuchu 1.09.1939 do wejścia USA upłynęło 2 lata i 3 miesiące). Współczynnik zmniejszenia upływu czasu w czasie IIWS wyniósł 0.818 w porównaniu do upływu czasu z okresu IWS , więc można przyjąć, że czas reakcji USA dla następnego konfliktu mógłby wynieść 0.818 x 2 lata i 3 miesiące(27 miesięcy = ~22 miesiące.
Jeśli przyjąć za początek ostatniego konfliktu na luty 2014, to termin włączenia się czynnego USA w ten konflikt to około grudnia 2015 roku. /źródło: http://instytutwolnosci.salon24.pl/632985,andrzej-duda-potrzebne-bazy-nato-w-polsce-relacja-wideo
W wypadku konfliktu wojennego między Federacją Rosyjską i Zachodem o Ukrainę, Polska i kraje bałtyckie zostaną zmiecione z powierzchni ziemi – oświadczył Władimir Żyrinowski, lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR). W wywiadzie dla telewizji Rossija 24 Żyrinowski wyraził też przekonanie, że prezydent Rosji podjął już decyzję o rozpoczęciu III wojny światowej. Ta „będzie jednak stopniowo podawana do wiadomości, by oni się zastanowili, czy chcą znowu spalonej Europy”.
Zdaniem Żyrinowskiego Europejczycy tego nie chcą.
– Co zostanie z krajów bałtyckich? Nic nie zostanie. Stacjonują tam samoloty NATO. W Polsce jest system obrony przeciwrakietowej. Los krajów bałtyckich i Polski jest przesądzony. Zostaną zmiecione. Nic tam nie pozostanie – oznajmił lider LDPR. – Wszystkie problemy wojny i pokoju, a dzisiaj są one związane z Ukrainą, będzie rozstrzygać jeden człowiek – głowa państwa rosyjskiego. Tak było w wypadku I wojny światowej, gdy ostateczną decyzję podjął car Mikołaj II, i tak było w wypadku II wojny światowej, kiedy to wszystkie słuszne i ostateczne decyzje podejmował Stalin – oznajmił Żyrinowski. – Przywódcy tych karzełkowatych państw powinni się opamiętać, zastanowić, na co je narażają. Ameryce nic nie grozi, jest daleko. A kraje wschodnioeuropejskie same wystawiają się na pełne unicestwienie. I winne będą tylko one, bo my nie możemy dopuścić do tego, aby z ich terytorium były wystrzeliwane rakiety i startowały samoloty w kierunku Rosji – powiedział. /źródło: http://www.fakt.pl/wydarzenia/bedzie-iii-wojna-swiatowa-putin-zaatakuje-polske,artykuly,480821.html
Rosja ma zaskakująco gwałtowny wzrost wydatków na zbrojenia w stosunku do stanu gospodarki. Nie bez znaczenia jest też ostra retoryka polityków na potrzeby zewnętrzne, ale także wewnętrzne w Rosji. Jest przeładowana agresją. A kiedy przyzwyczai się do czegoś naród, kiedy osiągnie się pewien poziom agresji i działań na frontach, to nie jest wcale łatwo zrobić krok w tył- mówi Peter Caddick-Adams, historyk i doradca rządu Wielkiej Brytanii. /źródło: http://wpolityce.pl/swiat/231979-doradca-brytyjskiego-rzadu-musimy-sie-liczyc-z-wojna-z-rosja-mamy-powazny-kryzys-ue-i-nato
Na kiedy wyznaczono wybuch III wojny światowej? Można przypomnieć tu fragment starożytnej wizji: "I powróci [król północy] do ziemi swej z dobrami ruchomymi wielkimi [1945. Ten szczegół wskazywał, że Hitler zaatakuje także ZSRR i będzie walczył aż do gorzkiego końca. Na początku nic nie wskazywało na takie zakończenie wojny], a serce jego przeciw przymierzu świętemu [wrogość wobec chrześcijan], i będzie działał [oznacza to aktywność na arenie międzynarodowej], i zawróci do ziemi swej [1991-1993. Rozpad ZSRR i Układu Warszawskiego, wojska rosyjskie powróciły do kraju]. W czasie wyznaczonym powróci z powrotem [powrót Rosji w tym kontekście oznacza kryzys, który przyćmi Wielką Depresję. Rozpadnie się nie tylko strefa euro, lecz także UE i NATO. Wtedy wiele krajów z dawnego bloku wschodniego powróci do rosyjskiej strefy wpływów]. I wkroczy na południe, ale nie będzie jak wcześniej [2008 - Gruzja], lub jak później [teraz Ukraina], gdyż ruszą przeciw niemu mieszkańcy wybrzeży Kittim [ten szczegół w tym kontekście wskazuje, że Amerykanie uderzą bez Brytyjczyków. Oni włączą się do tej wojny później] i będzie utrapiony i zawróci" (Daniela 11:28-30a). Zwrot: "ale nie będzie jak wcześniej, lub jak później" jest w tym kontekście także zapowiedzią kolejnej interwencji rosyjskiej, tym razem na Ukrainie. Także i tym razem Rosja odniesie spektakularne zwycięstwo. Zachód nie odważy się interweniować. Dopiero późniejsze, trzecie wejście na południe (wiele wskazuje na kolejną wojnę z Gruzją) zakończy się konfrontacją militarną z USA i globalną wojną jądrową (por. Mateusza 24:7; Objawienie 6:4).
Już od dłuższego czasu pojawiają się takie pytania sprowokowane sytuacją na Ukrainie. Niedawno można było przeczytać, że Instytut Wolności organizuje debatę pod hasłem "Czy grozi nam wojna? Jak się przygotować do zagrożeń” - z udziałem ministra obrony narodowej i wicepremiera Tomasza Siemoniaka (PO), prof. Andrew Michty, Pawła Kowala (Polska Razem) i Krzysztofa Szczerskiego (PiS). Dyskusja odbyła się 10 marca o godz 16.00 w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Wszyscy zadają sobie pytanie, czy Rosja zdecyduje się na zbrojną interwencję w Polsce? Wydaje się to wątpliwe z prostej przyczyny: Putin nie ma powodów do militarnego ataku i zajęcia terytorium Polski, gdyż wystarczy, że zadba o to, kto w naszym kraju będzie pełnił najwyższe stanowiska państwowe. A w tej sprawie historia nam podpowiada jak to już drzewiej bywało. Począwszy od 1720 roku kiedy najbliżsi sąsiedzi I Rzeczpospolitej, Rosja i Prusy, podpisały tajny traktat o stałej ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski poprzez niedopuszczenie, aby na polskim tronie zasiadł człek wybitny, gotowy do przeprowadzenia odpowiednich reform m.in. w celu wzmocnienia gotowości obronnej kraju.
W Polsce mamy aktualnie bardzo podobną sytuację. Niemcy od samego początku III RP skutecznie wpływają na polską politykę wewnętrzną bez specjalnej żenady faworyzując jednych i zwalczając drugich, przeszkadzających realizacji niemieckich planów. Wraz z nastaniem epoki Putina, również Rosja coraz śmielej sobie poczyna z Polską i to często właśnie przy współudziale Niemiec.
Gdy zdamy sobie z tego sprawę, to już trochę mniej nas będzie dziwić skąd na szczytach władzy w Polsce biorą się tacy ludzie jak Tusk, czy Komorowski, ale również dlaczego w przestrzeni publicznej nadal w najlepsze funkcjonuje taki na przykład Stanisław Ciosek i wygaduje takie na przykład brednie: Ciosek: Ukraina nie jest problemem.
Jednym słowem proponuję zamiast wyłącznie zastanawiać się nad tym czy Polsce zagraża rosyjska interwencja zbrojna, w pierwszej kolejności zastanowić się w jaki sposób egzystencji naszego państwa zagrażają zdrajcy i kogo należałoby jak najszybciej aresztować, albo przynajmniej potępić i odizolować. /źródło: http://instytutwolnosci.salon24.pl/632985,andrzej-duda-potrzebne-bazy-nato-w-polsce-relacja-wideo#comment_9991480
Dowódca armii USA w Europie nie ma wątpliwości: Rosja szykuje się do wojny.
Generał Ben Hodges, dowódca wojsk lądowych USA w Europie, w rozmowie z „The Wall Street Journal” przyznaje, że coraz bardziej pokutuje lansowane na Zachodzie podejście „nie prowokujmy Rosji”. Jego zdaniem, obawa przed prowokowaniem Rosjan kompletnie mija się z celem. „Ich nie można sprowokować. Oni teraz robią dokładnie to, czego tylko chcą”. Wojskowy prognozuje, że działania Kremla ukierunkowane są na mobilizację sił i przygotowanie do wojny.
Natomiast odnośnie rzekomego zakłócenia systemów AEGIS najnowszego amerykańskiego niszczyciela klasy Arleigh Burke aż dziwne, że są jeszcze na świecie ludzie podatni na tak prymitywną rosyjską propagandę podaną przez Głos Rosji.
Dlatego nigdy nie były potwierdzone przez inne fachowe źródła zajmujące się tymi zagadnieniami.
Wystarczy wiedzieć że:
- Su-24 nie może przenosić systemu Khibiny-M bo nie jest przystosowany do jego przenoszenia. Żeby mógł przenosić system Chibiny i z niego korzystać musi zostać przeprowadzone głęboka modernizacja tych samolotów. Takiej modernizacji samoloty Su-24 nie przechodziły. System Chibiny-M przenoszony jest tylko przez najnowsze nabytki rosyjskiej WWS samoloty Su-35. Nawet następca Su-24 samolot Su-34 przenosi zubożałą wersję tego systemu Chibiny-W.
- Głos Rosji twierdzi, że w wyniku działań rosyjskich jammerów zgasły wszystkie ekrany na pokładzie okrętu. Pytanie: skad Rosjanie o tym wiedzą? czyżby byli na pokładzie USS Donald Cook? To wyjątkowo infantylne stwierdzenie. A nawet gdyby, to USS Donald Cook posiada zaawansowane systemy EW (walki elektronicznej) zdolne zupełnie pasywnie namierzyć samoloty wroga z dużej odległości.
- Głos Rosji twierdzi, że w wyniku działań dwóch Su-24 marynarze z USS Donald Cook złożyli rezygnację ze służby. Kolejne bzdury... Nikt z 280 osobowej załogi niszczyciela nie wrócił do domu. Owszem marynarze nie ukrywali iratycji, że dowództwo nie zdecydowało się zamienić tych Su w aluminiowe konfetti za pomocą choćby działka CIWS (4500 pocisków/minutę) bo nawet szkoda by było rakiet na ten ruski złom.
Z całą pewnością wkrótce, idąc za ciosem dowiemy się z portalu i radia Głos Rosji, że jakieś 4 Su-24 z jammerami prawie zatopiły całą VI Flotę.
Jak mogło być naprawdę? Najprawdopodobniej systemy wykrywania AEGIS zostały rutynowo wyłączone przez załogę aby nie zdradzić charakterystyk pracy systemu. Dwunastokrotny przelot samolotu rosyjskiego nad niszczycielem miał za zadanie sprowokować Amerykanów do włączenia anten systemu Aegis... To by tłumaczyło zachowanie pilota Su-24.
/źródło: http://niezalezna.pl/64375-dowodca-armii-usa-w-europie-nie-ma-watpliwosci-rosja-szykuje-sie-do-wojny
USA zdają sobie sprawę, że Niemcy i Francja działają w porozumieniu z Rosją przeciw Amerykanom. Niemcy i Francja od zawsze były wrogiem obecności USA w Europie (rok 1968). Niemcy, Francja i Putin rozbijają NATO. Dokonuje się na naszych oczach oddawanie pod wpływy Rosji tej strefy Europy, w której znajduje się Ukraina i Polska. USA rozważa prawdopodobnie przesunięcie granicy NATO z linii Odry na północno wschodnią ścianę granicy Polski z Rosją oraz Białorusią i Ukrainą. Francja i Niemcy w zasadzie wyszły z sojuszu. Inwazja Rosji na Ukrainę to tylko preludium, zasadniczy atak ruskich nastąpi na terytorium Polski. Przygotowaniem do tego jest dogadywanie się przez Niemcy z Putinem.
Czytaj dalej: http://pl.sputniknews.com/polish.ruvr.ru/2014_03_28/Na-kiedy-wyznaczono-wybuch-III-wojny-swiatowej-7025/
Zapomniane przepowiednie o III wojnie światowej
Nowy ogólnoświatowy konflikt, III wojna światowa, to motyw pojawiający się w wielu przepowiedniach i proroctwach. Jasnowidze tacy jak Alois Irlmaier - "prorok III wojny", Anton Johansson czy Mitar Tarabić ostrzegali, że pokój w Europie to tylko stan pozorny. Kogo uznawali za głównego agresora? I czy ich wizje mają szansę się spełnić?
Widząc okrucieństwa II wojny światowej i narodziny broni jądrowej Albert Einstein (1879-1955) doszedł do wniosku, że kolejny ogólnoświatowy konflikt doprowadziłby do upadku cywilizacji: "Nie wiem, czym będzie się walczyć podczas III wojny światowej, ale następna wojna po niej będzie na kije i kamienie" - mówił.
Wizje "trzeciej wojny" są stałym elementem proroctw i przepowiedni. Większość jasnowidzów jest zgodna, że w niedalekiej przyszłości świat znowu stanie w ogniu. Najobszerniejsze i najdokładniejsze wizje dotyczące kolejnego wielkiego konfliktu mieli: Mitar Tarabić, Alois Irlmaier, Matthias Stormberger i Anton Johansson.
Irlmaier: "Czarna kolumna nadciąga"
Alois Irlmaier (1895-1959) z Freilassing (Bawaria) zdobył sławę jako różdżkarz i jasnowidz. Mówiono, że często pomagał policji w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych, a w czasie II wojny światowej poprawnie przewidywał, gdzie spadną alianckie bomby. Po 1945 r. pomagał z kolei w odnajdywaniu zaginionych żołnierzy Wehrmachtu. Irlmaier miewał także nietypowe wizje odnośnie losów świata. Nietypowe, bo w większości związane z wybuchem III wojny światowej.
"Do okien i drzwi Bawarczyków będą zaglądać dziwni żołnierze. Ze wschodu nadejdzie ich czarna kolumna. Wszystko działo się będzie szybko. […] Jadą czołgi, a ci, którzy nimi kierują są pokryci śmiercią. Tam gdzie się pojawią nie ma nic - ani drzew, ani ptaków, kwiatów, zwierząt czy trawy. Sama ziemia.
Jest tam też długa linia. Żołnierze ze wschodu nie mogą przejść na zachód ani odwrotnie. Wiatr nawiewa od wschodu śmiercionośną chmurę. Nagle wschodnie armie upadają. Rzucają wszystko i uciekają na północ, ale stamtąd nie wracają. Nad Renem wszystko będzie miało swój finał. Będzie tak wielu zabitych… Tysiące poczerniałych ciał.
W Rosji wybuchnie nowa rewolucja i wojna domowa. Trupów będzie tak wiele, że będą uprzątać je z ulic. […] Widzę czerwoną masę i żółte twarze. Widzę wielkie rozruchy, przerażającą masakrę i rabunek. Śpiewają jakąś wschodnią pieśń i palą świece przed obrazem Maryi" - mówił.
Irlmaier wyjaśniał, że sceny z przyszłości przelatywały przez jego głowę niczym klatki filmu. Niestety nie był pewien, kiedy dojdzie do wielkiego konfliktu: "Przed wybuchem wojny będzie bardzo urodzajny rok. Potem, po morderstwie […] polityka, wojna wybuchnie nagle, w nocy. Widzę tylko kurz i cyfry ‘8’ i ‘9’. Nie wiem, co one oznaczają…" - wyjaśniał.
Tarabić: "Wściekli natrą na wściekłych"
Wizję III wojny światowej miał też serbski jasnowidz, Mitar Tarabić (1829-1899) - niepiśmienny chłop ze wsi Kremna, który podyktował nachodzące go wizje batiuszce Zahariji Zaharićowi. "Szósty zmysł" był u Tarabićów dziedziczny (profetą był również krewny Mitara, Miloš). Jasnowidz nie wiedział, skąd pochodziły odzywające się w jego głowie "głosy", które objawiały mu przyszłe dzieje Bałkanów i świata. Wątpił on jednak, by był to dar boży.
"Ludzie zaczną przenosić się z miast na wieś" - mówił o czasach, które mają poprzedzać wielką wojnę. "Ci, którzy to zrobią, ocalą siebie i swoje rodziny, ale nie na długo, bo dojdzie do wielkiego głodu. Będzie dużo jedzenia na wsiach i w miastach, ale będzie ono zatrute. Ci, którzy je zjedzą, natychmiast umrą.
Potężni i wściekli uderzą w potężnych i wściekłych! Kiedy wybuchnie okropna wojna, biada armiom, które będą latać po niebie. Lepiej będzie tym, które będą walczyć na ziemi i wodzie. Ludzie prowadzący wojnę będą mieć swoich uczonych, którzy wymyślą dziwne kule armatnie. Ich wybuch nie będzie zabijać, tylko rzucać zaklęcie na wszystko, co żywe.
Tylko jeden kraj na końcu świata - otoczony wielkimi morzami i wielki jak nasza Europa - będzie żył w pokoju i bez kłopotów. Ani w nim, ani ponad nim nie wybuchnie żaden pocisk! Ci, którzy uciekną i skryją się w górach z trzema krzyżami, znajdą w nich schronienie i będą ocaleni, by dalej żyć w obfitości, szczęściu i miłości, ponieważ nie będzie już więcej wojen" - przepowiadał.
Johansson: "Rosja podbije Bałkany"
Anton Johansson (1858-1909) - ubogi rybak z Norwegii (z pochodzenia Szwed), który posiadał dar jasnowidzenia, w swoich przepowiedniach zapowiedział rzekomo zatonięcie Titanica, trzęsienie ziemi w San Francisco w 1906 r. oraz wybuch I wojny światowej. Początek trzeciego ogólnoświatowego konfliktu zapowiadał na "koniec lipca lub początek sierpnia", choć nie był pewien dokładnej daty. Wojna miała zacząć się od podboju Persji i Turcji przez wojska rosyjskie.
"Rosjanie podbiją potem Bałkany. We Włoszech będą wielkie zniszczenia. […] Rosjanie zajmą amerykańskie zapasy. Niemcy zostaną zaatakowani od wschodu. Dojdzie tam do wojny domowej - Niemiec będzie walczył przeciw Niemcowi. Rosja uderzy na Stany Zjednoczone, a te nie będą mogły wspomóc siłami walczącej Europy. Nowa broń wywoła w Ameryce huragany i zniszczone tam zostaną największe miasta" - głosi jedno z jego proroctw, które spisał pewien urzędnik ze Sztokholmu.
O wybuchu III wojny światowej wspominali też inni jasnowidze. Węglarz Matthias Stormberger (1753-?) - legendarny bawarski profeta, mówił o niej tak: "Dwie albo trzy dekady po pierwszej wojnie nastanie druga, większa. Prawie wszystkie narody będą w niej uczestniczyć. Miliony ludzi umrą, choć nie będą żołnierzami. […] Po drugiej wielkiej wojnie przyjdzie trzeci konflikt. Broń będzie już wtedy zupełnie inna. Jednego dnia umrze więcej ludzi niż w obu poprzednich wojnach".
Mnich Józef (zm. 2009) ze słynnego klasztoru Vatopedi na Athos, któremu przypisywano nadprzyrodzone zdolności twierdził, że III wojna światowa rozpocznie się nad Morzem Czarnym. Potem między Grecją a Turcją wywiąże się spór, do którego włączy się Rosja, której z kolei "wojnę wypowiedzą Europa i Ameryka" - przepowiadał. Wyniknie z tego wielki konflikt, w którym najbardziej ucierpi Grecja i… Kościół Katolicki.
Podobne przepowiednie pochodziły od innego zakonnika, franciszkanina o. Andrzeja Czesława Klimuszko (1905-80) - zielarza i jasnowidza, który choć niechętnie dzielił się tymi wizjami, ostrzegał: "Wszystko wskazuje na to, żeśmy już wkroczyli w pierwszą fazę początku końca naszej cywilizacji". Dodawał jednak, że gdyby miał wskazać miejsce, które w przyszłości będzie najdogodniejsze do życia, wybrałby Polskę. Wielka katastrofa czeka za to Włochy.
"Widziałem żołnierzy przeprawiających się przez morze na takich małych okrągłych stateczkach, ale po twarzach widać było, że to nie Europejczycy. Widziałem domy walące się i włoskie dzieci, które płakały. To wyglądało jak atak niewiernych na Europę. Wydaje mi się, że jakaś wielka tragedia spotka Włochy" - powiedział.
Według wyliczeń, od XI w. do dziś w historii świata było niewiele ponad 20 latpokoju. Wojna przestaje być mrzonką, kiedy z kart podręcznika albo telewizyjnych obrazków przekształca się dla człowieka w rzeczywistość. Choć niektórzy uznają konflikty za motor ekonomii i postępu, najbardziej cierpią z ich powodu prości ludzie - przypadkowe ofiary chorych ambicji polityków…
/źródło: http://strefatajemnic.onet.pl/przepowiednie/zapomniane-przepowiednie-o-iii-wojnie-swiatowej/bwjk5
Zastanawiam się czemu ciągle się mówi o III wojnie światowej, końcu świata bazując na proroctwach jedynie świeckich?
Posłuchajmy teraz co na temat końca świata mówi Kościół i to oficjalnie i się sami zastanówmy:
1) 1934 roku Pan Jezus objawił orędzie do świata, które Św. Siostra Faustyna napisała w Dzienniczku:
Cytat z "Dzienniczka" nr 83: "- Napisz to: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki.
Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela,[będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym."
2) Początkowo Kościół odrzucił orędzie Faustyny, lecz około 25 lat później O. Pio (stygmatyk, i charyzmatyk ) potwierdza to co Siostra Faustyna przekazała o czasach ostatecznych, o tym, że zbliża się Boże Miłosierdzie i Sąd Boży. Dodatkowo w Dzienniczku Pan Jezus chciał aby Kościół ogłosił 1 niedziele po Wielkanocy Niedzielą Bożego Miłosierdzia.
3) Już oficjalnym potwierdzeniem przez Kościół rychłego końca świata była dokonana przez Jana Pawła II kanonizacja Św. Siostry Faustyny i oddanie Bożemu Miłosierdziu całego świata w tym Rosji.
4) Obecnie 27 kwietnia 2014 roki w Niedzielę Bożego Miłosierdzia na ołtarze zostanie wyniesiony Jan Paweł II i Jan XXIII. W chwili ich wyniesienie w ramach Bożego Miłosierdzia Pan Bóg wyleje wiele łask na świat za nim ponownie przyjdzie.
To znaczy, że jest to już ostatnia prosta po kanonizacji Jana Pawła II, po tym będzie wiele łask i 3 dni ciemności. Orędzie Św. Siostry Faustyny wędruje po świecie od ponad 70 lat. Można to przyjąć można to odrzucić. Każdy ma swoje sumienie. Ale fakty i chronologia mówią same za siebie. Nikt nie może podważyć słów JP 2, a w szczególności O. Pio, który dzięki Bożym łaską wiele osób uzdrowił, a nauka to potwierdziła.
0 komentarze:
Prześlij komentarz