poniedziałek, 6 października 2014

Czy Niemcy zechcą umierać za Gdańsk?



Polska ma prosty wybór - machanie szabelką albo białą flagą

W sprawie Ukrainy nie będziemy w pojedynkę machać szabelką – mówi w pierwszym wywiadzie prasowym, oczywiście dla „Gazety Wyborczej”, premier Ewa Kopacz. 
Już to znamy - zabieramy dzieci z podwórka, siedzimy cicho, nie wychodzimy przed szereg, nie machamy szabelką – oto myśl strategiczna obecnej polskiej władzy.
Nie będziemy machać szabelką.... kto w takim razie machnie za nas, żeby powstrzymać ekspansywną Rosję? 
Na kogo możemy liczyć, że stanie i powie – hola, hola, panie Putin?  Za kim staniemy krok z tyłu i  powiemy nieśmiało – owszem, hola?

Może Niemcy?
Owszem, na Niemców zawsze mogliśmy liczyć. Obrona Polski przed rosyjską ekspansją zawsze leża w centrum niemieckiej polityki i niemieckiej racji stanu. W 1945 roku bardzo dzielnie nas bronili przed Armią Czerwoną, prawie pół roku na Wiśle się trzymali, Gdańska do końca marca bronili, a Wrocławia dłużej nawet niż Berlina. Teraz jednak Niemcy wysyłają jasne sygnały, że choć są w NATO, to nie należy na nich liczyć, bo na razie nie są gotowi umierać za Gdańsk. Może w przyszłości będą, ale jeszcze nie teraz.  
.
Może w takim razie Francja?
Może... ale jest taki problem, że Francja na razie myśli głównie o tym, żeby sprzedać Rosji swoje mistrale i inne sprzęty bojowe. No i Francja ma też nieprzyjemne wspomnienia z machania szabelką przeciw Rosji dawno temu. Do dziś dręczy ich trauma Berezyny i wspomnienie o tym, jak dokładnie dwieście lat temu rosyjscy oficerowie poganiali paryskich kelnerów – bystro, bystro... 
Francuzi nie chcą być znowu poganiani.

Może Zjednoczone Królestwo?
Może... choć Królestwo jest już tylko cieniem dawnej potęgi i wcale nie tak bardzo zjednoczone, omal się samo nie rozpadło i najchętniej od całej tej Unii Europejskiej i jej problemów odwróciłoby się dupą. Już się zresztą odwraca.  

Może Włochy?
Może... choć Włochy na razie nie są w stanie odeprzeć inwazji tratw i szalup imigrantów z Afryki, gdzie im tam w głowie jakaś Polska, jakaś Ukraina, gdzie to w ogóle leży? Papież był przecież z dalekiego kraju, dla Włochów to już Argentyna jest bliżej...

Kto nam jeszcze został z większych państw? Hiszpania? Zapomnijmy... 
A cała reszta Europy to albo państwa odległe i sprawami wschodnimi niezainteresowane, albo – jak kraje bałtyckie – małe, słabe i stojące już naprzeciw rozwartej paszczy niedźwiedzia.

Powiedzmy sobie szczerze – Jeśli nie my, to szabelką nie machnie w Europie nikt. 
Więc szabelką, jaka by nie była, machać musimy. I to nie jest wychodzenie przed szereg, bo za nami nie ma żadnego szeregu. Musimy machać szabelką sami, w nadziei, że może wtedy jakiś szereg się za nami ustawi.  
Pokazał to Lech Kaczyński. Nie kunktatorzył, nie drefił, tylko pierwszy zamachał szabelką, a za nim ustawił się szereg prezydentów, którzy też machali. Potem machnęła Francja, machnęły Stany Zjednoczone i rosyjska ekspansja została przynajmniej na jakiś czas powstrzymana. 

Polska ma prosty wybór – machanie szabelką albo machanie białą flagą 
Pani premier Kopacz wybrała zdaje się to drugie...

3 komentarze:

  1. Przeciez Kopara to kacapski pacholek jak mosklae wejda to ona dostanie zaraz dobra posade
    w nadwislanskimkraju i bedzie tempic polskosc i patryjotyzm wsrod Polakow.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie. Dobrze napisane. Tylko skąd się wzięło to "machanie szabelką". Jak tylko coś człowiek napisze przeciw ruskim to zaraz znajdzie się jakiś twardy łeb i napisze "Typowo polskie machanie szabelką" . Chyba chodzi o to, że niby za słabi a podskakujemy.
    Skąd się biorą takie postacie? Nie wiem. Przypominają mi się też zaraz postacie "Jak nie Unia to Białoruś". Niby idiotyzm ale.. Pan Orban pokazuje, że właśnie tak to działa im dalej od UE tym bliżej butów Putina. Są też oczywiście tacy co by chcieli blisko UE i na kolanach przed Władymirem Władymirowiczem. Czyli do tych na których nie możemy liczyć można śmiało doliczyć tą trójkę. Węgrów to jeszcze można zrozumieć bo zebrali 2x oklep w ciągu 11 lat a to może boleć. Ponoć na Rumunów i Bułgarów. No ale są słabi i dość daleko. No a Szwecja (tak się pojawia w komentarzach)? Lewacka Szwecja to może z dnia na dzień zmienić zdanie.
    Zostają Finowie i Wój Sam. Jak nie to zostaniemy sami to nie problem po i Rosja nie aż tak silna jak opowiada tylko wciąż ma wśród nas tych co to ci wypomną to "machanie szabelka"
    Pozdrawiam Jacek

    OdpowiedzUsuń
  3. Does your site have a contact page? I'm having trouble locating it but,
    I'd like to shoot you an email. I've got some suggestions for your blog you
    might be interested in hearing. Either way, great website and I look forward to seeing it
    expand over time.

    My web-site - www motocykle z usa pl

    OdpowiedzUsuń

.