czwartek, 30 października 2014

Polska gotowa na odbicie Kaliningradu



Miasto Królewiec (obecnie Kaliningrad) to dawne polskie miasto znajdujące się obecnie pod rosyjską okupacją.

Trochę historii.

Przekazy historyczne podają, że zostało założone jako osada przy zamku, przez Zakon Kawalerów Mieczowych, przez króla Ottocara II z Bohemii (Czech). Zbudowano je na zgliszczach osady pruskiej podbitej podczas drugiej krucjaty przeciwko pogańskim Prusom w latach 1253 - 1257. Osada pogańskich Prusów mogła być założona nawet 300 lat przed Chrystusem. Jej mieszkańcy zajmowali się głównie łowiectwem i rybactwem. W 1255 po zajęciu tych ziem, zbudowany zostaje drewniany, a w 1257 murowany zamek. Nowo powstała osada i zamek nazwane zostają na cześć przywódcy - Königsberg - góra króla. W 1262 kończy się 3-letnie, nieudane oblężenie zamku przez pogańskich Prusów. Walki zakonu z plemionami kończą się w 1283 roku i przybywają tu osadnicy z Niemiec. W 1286 miasto otrzymało prawa miejskie.

 W 1384 zakon podbija część Litwy. Rok później Polska i Litwa jednoczą się i prowadza zwycięską wojnę z zakonem. W 1410 zjednoczone wojska miażdżą wojska krzyżackie w bitwie pod Grunwaldem. W 1440 część miast odrywa się od państwa krzyżackiego i składa hołd królowi polskiemu. W 1454 zaczyna się Wojna Trzynastoletnia. Tego samego roku w mieście wybucha rebelia, w wyniku której ucierpiał również zamek. Po utracie Malborka, od 1457 siedziba Wielkiego Mistrza przeniesiona jest do Królewca. W wyniku wojny zakon traci większość terytorium na korzyść Polski.

W 1511 21-letni wtedy Albrecht, margrabia Brandenburgii, zostaje mistrzem zakonu. W 1525 mistrz zakonu składa królowi Polski Zygmuntowi I (swemu wujowi) Hołd Pruski, Prusy stają się lennem Polski.

W 1724 trzy miasta wokół zamku łączą się w jedno miasto Königsberg. W 1756 wybucha Wojna Siedmioletnia pomiędzy Prusami, Rosja i Austria. Prusy uczestniczą w rozbiorach Polski w latach 1772, 1793 i 1795.

Początek wieku Europę dominują wojny napoleońskie. W 1807 armia Napoleona wkracza również do Prus. Fryderyk Wilhelm III prosi o pomoc cara Aleksandra I, jednak połączone armie doznają klęski i Francuzi okupują również część Rosji. Prusy i Rosja zawierają pakt przeciwko Napoleonowi w 1812 roku. Prusy Wschodnie przyłączają się do Rzeszy Niemieckiej w roku 1871.

Traktat Wersalski w 1919 ponownie oddziela Prusy Wschodnie od Niemiec. Teren oddzielający należy do Polski i nazywany był "polskim korytarzem". W 1939 wybucha wojna. W obliczu ofensywy wojsk radzieckich w 1944 podjęta zostaje decyzja o zamianie Królewca w twierdze. Miasto, a przede wszystkim starówka i zamek doznaje wielkich zniszczeń podczas tzw. nalotów dywanowych Brytyjczyków w sierpniu 1944 roku. Miasto broni się aż od stycznia do kwietnia 1945 roku. Miejscowa ludność uwięziona w oblężeniu stara się wydostać głownie drogami wodnymi. Po przejęciu miasta przez Rosjan straty ocenia się na około 90%.

W 1945 roku, na mocy Konferencji Poczdamskiej, Królewiec został włączony do ZSRR . Od 1946 roku zmieniono nazwę na Kaliningrad (od Michaiła Kalinina zmarłego w tym roku rewolucjonisty). /źródło: http://www.castlesofpoland.com/prusy/krol_hist.htm

Obwód Kaliningradzki jako narzędzie rosyjskiego imperializmu.

Zmilitaryzowany wysunięty przyczółek Rosji w Obwodzie Kaliningradzkim stanowi obecnie realne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski i Krajów Bałtyckich.

Eksperci oceniają, że Rosja nie zatrzyma się na Ukrainie. Kwestią czasu są działania wojskowe skierowane przeciw państwom bałtyckim i Polsce. W oficjalnej doktrynie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej Obwód Kaliningradzki uznany jest jako rejon rozmieszczenia jednostek rozpoznania elektronicznego, sił specjalnych i dywersyjnych. Przewiduje się, że stamtąd przedostaną się na teren Polski „zielone ludziki”.

Rosyjskie wojsko stacjonujące w Obwodzie Kaliningradzkim jest w stanie permanentnego pogotowia bojowego. Na początku marca 2014 na nadmorskich poligonach Obwodu Kaliningradzkiego ćwiczyło ponad 3,5 tys. żołnierzy i 450 pojazdów oraz jednostek pływających Floty Bałtyckiej. Była to część niezapowiedzianego testu gotowości wojsk zachodniego i centralnego okręgu wojskowego.

W maju Rosja jednostronnie zawiesiła porozumienie z Litwą, przewidujące udzielenie władzom w Wilnie informacji o rosyjskich siłach zbrojnych w obwodzie kaliningradzkim.

Rosyskie wojska inwazyjne stacjonujące w Kaliningradzie.

Portal dziennikzbrojny.pl przeanalizował potencjał wojskowy obwodu Kaliningradzkiego. W grudniu 2010 roku, po zmianach reformujących system dowodzenia sił zbrojnych Rosji, Kaliningradzki Rejon Obronny podporządkowany został dowództwu nowo powstałego Zachodniego Okręgu Wojskowego, jako samodzielny związek operacyjny. W tym czasie stacjonowało tam 12,5-13 tys. żołnierzy, 811 czołgów, 1239 wozów opancerzonych, 345 systemów artyleryjskich, w tym 18 taktycznych rakiet balistycznych, 170 samolotów i śmigłowców.

Główne siły zbrojne Rosji stacjonują w bazie marynarki wojennej w Bałtyjsku, gdzie są prawie wszystkie okręty oraz lotniska w Chrabrowie, Czerniachowsku, Donskoje i Czkałowsku.

Istotną rolę w systemie militarnym obwodu pełnią bazy przechowywania sprzętu wojskowego (według najnowszych danych są cztery), które posiadają dużą ilość zakonserwowanego sprzętu bojowego – czołgi T-72, gąsienicowe wozy opancerzone BMP-2, systemy artyleryjskie - piszę dziennikzbrojny.pl.

Flota Bałtycka z dowództwem w Bałyjsku ma w swoim składzie dwa niszczyciele Nastojcziwyj i Biespokojnyj, pięć okrętów dozorowych  Nieustraszimyj i Jarosław Mudryj.


(mil.ru)


Gwardiejsku i w Znamieńsku stacjonuje przeciwlotniczy pułk rakietowy – oba z systemami S-300. Według części informacji do Obwodu Kaliningradzkiego przemieszczono już w 2011 roku najnowsze systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe S-400 Triumf.

Siły specjalne reprezentuje 313. Oddział Specjalnego Przeznaczenia Floty Bałtyckiej (przeciwdywersyjny) w Bałtyjsku oraz 561. Brzegowy Punkt Rozpoznawczy (pododdział Specnazu).

Ważnym elementem wojskowej infrastruktury jest radar Woroneż-DM w rejonie wsi Pionierskoje, który wchodzi w skład rosyjskiego systemu wczesnego ostrzegania przed pociskami balistycznymi.


(mil.ru)

W 48 godzin możemy być pod Kaliningradem.

Niemieckie media, powołując się na zapisy rozmowy ukraińskiego prezydenta Petro Poroszenko z jego rosyjskim odpowiednikiem, Władimirem Putinem, poinformowały o interesującej wypowiedzi Rosjanina. W swobodnym cytacie miał rzekomo powiedzieć, że gdyby chciał, w dwa dni rosyjskie wojska byłyby w Warszawie. Rosyjską głowę państwa faktycznie poniosły emocje, szczególnie, że w jego twierdzeniu więcej jest krzyków „chłopca z podwórka” niż realnej oceny możliwości. Gdyby nasz Prezydent prowadził rozmowy z partnerami zagranicznymi na poziomie prezydenta Putina, mógłby powiedzieć: w 48 godzin możemy być pod Kaliningradem. I byłaby to wypowiedź dużo bardziej wiarygodna.

Pomimo wieloletniej redukcji związków taktycznych, garnizonów, jednostek wojskowych, na polskiej Warmii i Mazurach Siły Zbrojne RP zachowały stosunkowo duży potencjał. Wynika to z potrzeby militarnej izolacji Kaliningradu, osłony operacyjnego rozwinięcia zmobilizowanych wojsk w głębi kraju czy scenariuszy połączonych ze wsparciem sojuszników nadbałtyckich. W odległości do 60 kilometrów od granicy z obwodem znajduje się dowództwo 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej (Elbląg), 9 Brygada Kawalerii Pancernej (Braniewo – kilka kilometrów od granicy), 15 Brygada Zmechanizowana (Giżycko i Orzysz, 30-60 km od granicy), 20 Brygada Zmechanizowana (Bartoszyce – 15 km od granicy), 11 pułk artylerii (Węgorzewo), 14 dywizjon przeciwpancerny (Suwałki, w składzie 11 pa), 15 pułk przeciwlotniczy (Gołdap), 9 pułk rozpoznawczy (Lidzbark Warmiński – 20 km od granicy), 15 batalion saperów (Orzysz, w składzie 15. BZ), 16 batalion dowodzenia (Elbląg), 16 batalion remontowy (Elbląg).

Oczywiście nie popadajmy w magię ilości jednostek i bądźmy świadomi, że duża część z nich jest skadrowana i wymaga wzmocnienia. Jednak pokojowa dyslokacja w bliskim sąsiedztwie granicy oraz znane już Europejczykom narzędzie z Krymu i wschodniej Ukrainy, czyli tworzenie zgrupowania operacyjnego pod przykryciem ćwiczeń, przykładowo w oparciu o ośrodek poligonowy Orzysz-Bemowo Piskie, pozwalają na sprawne przeprowadzenie takiego działania. Jego efektem może być stworzenie w stosunkowo krótkim czasie kilku (4-5) batalionowych zgrupowań taktycznych, odpowiednio wyposażonych we wsparcie artyleryjskie i przeciwlotnicze. W praktyce operacja musiałaby być przeprowadzona bez istotnego użycia lotnictwa (silny potencjał rosyjskiej obrony powietrznej w obwodzie), ale nie umniejszałoby to aż tak bardzo jej dynamice i skuteczności.

Mapa sytuacji z pogranicza Warmii i Mazur oraz obwodu kaliningradzkiego. Potencjał rosyjski uproszczono do głównych jednostek lądowych. Oczywiście także potencjał polskich sił zbrojnych nie odzwierciedlają pokazane dyslokacje, jednostki wymagają wzmocnienia, ale obrazowo pokazują polskie możliwości do stworzenia zgrupowania zdolnego w 48 godzin znaleźć się pod Kaliningradem. 

Takie zgrupowanie może być skuteczne i wykonać zadanie, bowiem dystans od polskiej granicy do miasta Kaliningrad to raptem 40 kilometrów. Na dodatek potencjał rosyjski wcale nie jest tak rozbudowany (artykuł o potencjale rosyjskim w obwodzie kaliningradzkim w DzZ) i ma charakter niewielkich relatywnie sił gotowych do w miarę szybkiego rozwinięcia i baz sprzętu, w których stoją wozy bojowe i artyleria, czekających na obsadzenie żołnierzami przerzuconymi z głębi kraju. Komponent lądowy tworzą głównie trzy oddziały: 79 Brygada Zmotoryzowana z Gusiewa (na wysokości Gołdapi), 336 Brygada Piechoty Morskiej (Bałtijsk) oraz 7 pułk strzelców zmotoryzowanych (Kaliningrad). Biorąc pod uwagę „syndrom Mariupola” (potrzeba osłony dużego i prestiżowego ośrodka administracyjnego, portu, bazy morskiej) jest duże prawdopodobieństwo, że gros sił (oprócz elementów 79 BZmot) zajęłoby pozycje w rejonie samego Kaliningradu. Sprawa rosyjskich sił wzmocnienia także wcale nie jest taka prosta, bowiem dużo łatwiej przetransportować batalion spadochroniarzy nad wodami międzynarodowymi np. w ramach ćwiczeń, niż wykonać tego rodzaju zadanie samolotami transportowymi w sytuacji ich realnego zagrożenia. Podobna sytuacja jest z wykorzystaniem obecnych w obwodzie baz długotrwałego składowania sprzętu – rosyjskie przedsięwzięcia w tym względzie musiałyby być bardziej rozbudowane niż polskie, choćby przerzut rezerwistów z terytorium zasadniczej Rosji.

Obwód Kaliningradzki dla rosyjskich wojskowych jest problemem pod kątem jego obronnego zabezpieczenia, co oczywiście nie umniejsza jego znaczeniu jako jednego wielkiego centrum rozpoznawczego i bazy dla sił rakietowych.

Odbicie Królewca z rąk Moskwy było by nie tylko aktem sprawiedliwości dziejowej ale i likwidacją realnego rosyjskiego zagrożenia dla Polski i Krajów Bałtyskich.

2 komentarze:

.