Motto: "Teza o nieuprawnionych konkluzjach jest - zatem - konkluzją, do której mam prawo, bo zgodnie z moją oceną jest logiczna." /Rebeliantka
- Gdzie logika, a gdzie rozum - chciało by się zapytać?
Jak pokazuje powyższy przykład bardzo łatwo jest nam się zamotać, co zaprowadzić nas może do groteskowych konkluzji. Formułowanie wniosków na podstawie zdobytych wcześniej danych fragmentarycznych nie jest proste i często nasz mózg sobie nie radzi.
Samo dociekanie odpowiedzi na pojawiające się dane płynące z mózgu oraz bodźce ze zmysłów jest bardzo ważnym elementem ludzkiej egzystencji. Kluczem jest tutaj uświadomienie sobie z czym mamy do czynienia. Właściwa interpretacja i wnioskowanie przybliża nas do prawdy. Tej indywidualnej, czyli subiektywnej, oraz tej powszechnej, czyli istniejącej obiektywnie niezależnie od obserwatora. Mówi się wtedy o klasycznej definicji prawdy, czyli zgodności przedstawień z rzeczywistością. - zob. http://www.eduteka.pl/doc/klasyczna-definicja-prawdy
Można przyjąć, że każdy człowiek dąży do ustalenia "jak jest?" Widać to doskonale w naszych sporach światopoglądowych i politycznych. Niestety, każdy z nas ma swój własny pogląd na dane zagadnienie, którego gotów jest bronić jak niepodległości, gdyż przeświadczenia innych osób różnią się.
Składa się na to wiele przyczyn, jedną z podstawowych jest metodologia zdobywania wiedzy.
"Są dwie ścieżki zdobywania wiedzy - indukcyjna, pozyskiwana w oparciu o konkretne doświadczenie i dedukcyjna, oparta o posiadaną wiedzę teoretyczną. Jeżeli ktoś uzna, że ścieżka zdobywania bezpośrednich informacji z miejsca wydarzeń jest zablokowana, pozostaje ścieżka druga, wnioskowanie w oparciu o wiedzę uprzednio zgromadzoną. Leming zna tylko jedną ścieżkę - chce wiedzy bezpośrednio naocznej, obrazkowej i ścieżka dedukcyjna jest mu obca i niedostępna." / ZetJot - źródło: http://niepoprawni.pl/blog/2581/i-slepej-kurze-czyli-leming-oniemialy
Przyjrzyjmy się zatem definicji wiedzy, jaka współczesnie dominuje, a następnie przeanalizujmy różne jej aspekty na podstawie doskonałego opracowania Zofii Łapniewskiej.
Wiedza – termin używany powszechnie, istnieje wiele definicji tego pojęcia. Nowa Encyklopedia Powszechna definiuje wiedzę jako „ogół wiarygodnych informacji o rzeczywistości wraz z umiejętnością ich wykorzystywania”.
Klasyczną definicję wiedzy podał Platon w dialogu Teajtet, gdzie Sokrates w rozmowie z Teajtetem dochodzi do wniosku, że wiedza to prawdziwe, uzasadnione przekonanie. Wyróżnia się w tym ujęciu następujące trzy elementy wiedzy:
- przekonania, sądy w sensie logicznym
- uzasadnienie, przekonanie jest uzasadnione
- prawdziwość, przekonanie jest prawdziwe
Czym jest wiedza?
Pytanie: "czym jest wiedza?" zadawali już sobie starożytni Grecy [Nonaka, Takeuchi 2000, s. 40]. Po raz pierwszy pojęcie wiedzy wprowadził Platon (ok. 427-347 p.n.e), jako "uzasadnione i prawdziwe przekonanie" w Menonie, Felonie i Teajtecie. Znalazło ono później miejsce w zachodniej epistemologii. Tymczasem uczeń Platona – Arystoteles (384-322 p.n.e.) – krytycznie odniósł się do jego prac i wprowadził antagonistyczne pojęcie – empiryzm. Zwolennicy Platona uważali, że w racjonalizmie wiedza powstaje w wyniku dedukcyjnego rozumowania (a nie jak w przypadku empiryzmu – dzięki zmysłom), tylko i wyłącznie dzięki procesom umysłowym. Tak powstała wiedza jest w każdych okolicznościach prawdziwa i wolna od błędów, które mogą powstać w wyniku złudzeń zmysłowych.
Orędownikiem tego podejścia był również Rene Descartes Kartezjusz (1596-1650), gdyż matematyka stanowiła dla niego najlepszy przykład racjonalnego rozumowania opartego na aksjomatach. Tymczasem zwolennicy empiryzmu, tacy jak John Locke (1632-1704), Georg Berkeley czy David Hume, wznowili spór epistemologiczny. Twierdzili oni, że wiedzę można pozyskać w drodze rozumowania indukcyjnego powstałego w drodze doświadczenia zmysłowego. Doświadczenie takie dostarcza umysłowi idei, które dzielą się na spostrzeżenia i refleksje, gdzie drugie oznaczają postrzeganie czynności własnego umysłu [Locke 1955]. Próbę połączenia empiryzmu i racjonalizmu podjął Immanuel Kant. Twierdził on wprawdzie, że wiedza wypływa z doświadczenia, ale dodawał, że doświadczenie zmysłowe powinno być poparte logicznym rozumowaniem. Sam skłaniał się bardziej ku racjonalizmowi – zadając pytanie – jaką wiedzę może posiąść istota ludzka nie bazując na doświadczeniu zmysłowym. Do epistemologii przez kolejne lata wracali filozofowie tacy jak George Hegel czy Karol Marks, lecz nie tylko oni. Stała się ona również istotna dla ekonomistów, którzy zaczęli ją przekładać na praktykę. Alfred Marshall – jeden z twórców neoklasycznej ekonomii – dostrzegł, że "na kapitał w dużej mierze składają się wiedza i organizacja. (…) Wiedza jest naszym najsilniejszym motorem produkcji. (…) organizacja wspomaga wiedzę" [Nonaka, Takeuchi 2000, s.53]. Współcześni neoklasycy zaczęli posługiwać się informacją, która już nabrała pewnej wartości. Tymczasem przedstawiciele austriackiej szkoły ekonomii Frederich von Hayek i Joseph Schumpeter wnioskowali, iż wiedza ma charakter subiektywny i nie można jej uważać za raz ustaloną. Twierdzili oni, że zmiany w samej ekonomii uzależnione są od wiedzy różnych podmiotów, zaś rozwój zachodzi w wyniku bodźców powstałych poprzez łączenie różnych obszarów wiedzy.
Obecnie do wskazania odpowiedzi na pytanie: - czym jest wiedza? - służy popularny diagram wskazany na Ryc. 1:
Ryc.1. Piramida wiedzy
Źródło: Opracowanie własne na podstawie: [Kowalkiewicz 2005]
Analizując powyższą piramidę wiedzy dostrzegamy na najniższym poziomie dane, które są zgromadzone w różnych systemach informatycznych organizacji. Jeśli te dane odpowiednio przetworzymy, umieścimy w jakimś konkretnym kontekście, staną się informacjami. Zgromadzone informacje jeszcze nie stanowią wiedzy, ponownie muszą zostać one przetworzone poprzez umieszczenie ich na odpowiednim tle, czy w kontekście i wtedy dopiero stają się wiedzą. Przykładowo z danych PZU o Panu Kowalskim, wiemy o fakcie jego 60% zniżki na ubezpieczenie samochodu, z którego możemy pozyskać informację, że klient ten oficjalnie przez przynajmniej 8 lat nie spowodował wypadku drogowego. Jednakże należałoby zebrać większą ilość szczegółowych informacji na temat ubezpieczeń, samochodu Pana Kowalskiego czy jego bezwypadkowej jazdy, które umieszczone w kontekście dałyby nam konkretną wiedzę na temat Pana Kowalskiego.
Według Alvina Tofflera [Grudzewski, Hajduk 2004, s. 74] cztery podstawowe cechy odróżniają wiedzę od tradycyjnych zasobów: dominacja – wiedza stanowi priorytet dla organizacji i ma strategiczne znaczenie, niewyczerpalność – wiedza nie należy do zasobów, których ilość się zmniejsza przez jej przekazywanie, a dodatkowo może być także rozwijana przez kolejne osoby, które mają do niej dostęp, symultaniczność – może być wykorzystywana jednocześnie w wielu miejscach przez wielu użytkowników, nieliniowość – nie ma korelacji pomiędzy posiadanymi zasobami wiedzy a korzyściami wynikającymi z tego tytułu, dlatego samo jej posiadanie nie wystarczy do dominacji danej organizacji, jednakże duże jej zasoby bezsprzecznie stanowią źródło przewagi konkurencyjnej.
Na samym szczycie piramidy pojawia się mądrość, która dotychczas nie doczekała się wielu definicji. Za Wikipedią można przyjąć: „mądrość to umiejętność praktycznego wykorzystywania posiadanej wiedzy” lub „umiejętność podejmowania uzasadnionych decyzji, które w dłuższej perspektywie przynoszą pozytywne rezultaty”. Różni autorzy zwracają uwagę na etyczne zastosowanie wiedzy, które automatycznie kojarzy się z „wiedzą moralną”. Jacques Ellul [Ellul 1964] przedstawił współczesną cywilizację jako cywilizację „środków”, narzędzi, maszyn i rozwiązań, która przestała zadawać pytania na temat „końców”. Coraz to nowsze wynalazki, bardziej wydajne, szybsze, użyteczniejsze stały się końcami same w sobie, bez poszukiwań głębszego sensu ich istnienia. Powstają, ulepszane w nieskończoność. A w życiu są wyższe cele niż te, które wyrażamy liczbami. Prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości modne stanie się posługiwanie słowem mądrość i niejednokrotnie będziemy słyszeć: „gospodarka czy społeczeństwo oparte na mądrości”, podobnie jak dziś używa się tych sformułowań w stosunku do wiedzy.
Wiedza postrzegana jest jako następczyni ziemi, pracy i kapitału [Samuelson, Nordhaus 1997, s. 54]. Jest ona źródłem przewagi konkurencyjnej i stąd zarządzanie wiedzą pojawia się na ustach nie tylko pracowników naukowych, lecz także polityków, dziennikarzy i przedsiębiorców. Mówi się o pracownikach wiedzy, których – jako pracowników przyszłości – opisał już w 1973 roku Peter Drucker [Nickols 2000]. Zajmowaliby się oni przede wszystkim wyszukiwaniem, przetwarzaniem i rozpowszechnianiem wiedzy.
Mówi się o gospodarce opartej na wiedzy zgodnie z założeniami Strategii Lizbońskiej, która narzuciła krajom członkowskim Unii Europejskiej stworzenie najbardziej konkurencyjnej gospodarki opartej na wiedzy do 2010 roku. W ciągu kolejnych lat powstały plany działań eEurope 2002oraz eEurope 2005, dotyczące budowy i rozwoju społeczeństwa informacyjnego [Goldberg 2004].
Ta powszechność użycia słowa „wiedza” sprawia, że bardzo często myli się zarządzanie wiedzą z zarządzaniem informacją. Producenci systemów takich jak zarządzanie dokumentami, czy systemy pocztowe, nazywają je systemami zarządzania wiedzą, podczas gdy w rzeczywistości stanowią one jedynie systemy wspomagające strukturę informacyjną. Marek Kowalkiewicz [Kowalkiewicz 2005, s.1] za Thomas’em Davenport’em oraz Larry’m Prusak’iem zaleca: „Zatrudnij kilku mądrych ludzi i spraw, że będą rozmawiali ze sobą”.
Pojawiają się w tym zaleceniu dwie podstawowe wytyczne zarządzania wiedzą: zatrudnienie ekspertów oraz umiejętność i wykorzystywanie komunikacji między nimi. A mądrzy ludzie to indywidualiści, z pokładami pasji, którzy są ciekawi świata i ludzi, potrafią motywować i inspirować innych. Zarządzanie wiedzą nie powinno być zagadnieniem technologicznym, gdyż wiedza z definicji wymaga udziału człowieka. Wymaga również wprowadzenia zmian kultury organizacyjnej, nowych korytarzy komunikacyjnych czy nowych reguł dostępu i przechowywania informacji. Istotne są również warunki pracy, możliwości związane z eksperymentem, elastyczny styl zarządzania, który pozwala pracownikom na własny sposób realizować cele organizacji i stwarza szanse szybkiego rozwoju, dzielenia się najlepszymi rozwiązaniami. Jak powiedział Bill Gates: „Choć nie jestem najlepszym graczem w brydża, przyjemność sprawia mi obserwowanie, jak grają inni ludzie i zrozumienie ich strategii. Brydż jest cały o wspaniałych partnerstwach, pozwalających rozwinąć słuszną i osiągalną strategię, przewidywaniu, co przeciwnicy mają zamiar zrobić, i byciu gotowym na reakcję na nieoczekiwane" Bryan 1996-2000.
Kolejną definicję zarządzania wiedzą przytacza Gartner's Research Organization, która porównuje zarządzanie wiedzą z zarządzaniem informacjami. Zarządzanie informacjami (ZI) ustala pewne zasady, wytyczne, ocenia źródła danych dzieląc je na te bardziej czy mniej godne zaufania. ZI to zasady i reguły repozytoriów danych. ZI gwarantuje nam sprawny dostęp do informacji. Zarządzanie wiedzą (ZW) zaś jest zintegrowane z miejscem pracy, składa się na nie pewna kultura współpracy w określonym środowisku. ZW to dobra intelektualne, które są powiązane z działalnością strategiczną organizacji. Przy zidentyfikowanych ekspertach dziedzinowych i przechwytywaniu wiedzy ukrytej - oferuje się również zarządzanie wiedzą partnerom i klientom organizacji.
Ostatnia definicja przeze mnie przytoczona została stworzona przez dwie istotne postaci zarządzania wiedzą – Thomasa H. Davenporta i Larry’ego Prusaka. Twierdzą oni, że zarządzanie wiedzą to nic innego niż połączenie doświadczenia, ocen wartości, informacji o kontekście oraz analitycznego myślenia. Razem zapewniają one pewne ramy dla oceny i procesu selekcji nowych doświadczeń i informacji.
Wiedza organizacji to połączenie umysłów jej pracowników. Definicja ta przede wszystkim wskazuje, że wiedzy nie da się przechowywać i przetwarzać na nośnikach elektronicznych. Wiedza nie jest sprawnym systemem technologicznym. Jednakże technologie informacyjne mogą służyć wspomaganiu zarządzania wiedzą. Postęp technologiczny zmusza firmy do ciągłego unowocześniania swoich produktów oraz umożliwia tworzenie baz wiedzy. Następuje globalizacja rynków pracy, a mobilność pracowników i duża fluktuacja kadr mogą pozbawić firmę cennych zasobów wiedzy i umiejętności.
Autor: Zofia Łapniewska, źróło: http://www.webportals.wortale.net/30-Czym-jest-wiedza.html
Literatura:
- Bryan B. (2000), Business grows when you employ smart people, SCORE 1996-2000.
- Ellul J. (1964), The Technological Society. Przekład: John Wilkinson. Knopf, New York, 1964.
- Goldberg I. (2004), Polska a gospodarka oparta na wiedzy. W kierunku zwiększania konkurencyjności Polski w Unii Europejskiej, Bank Światowy, Washington D.C.
- Grudzewski W., Hajduk I. (2004), Zarządzanie wiedzą w przedsiębiorstwach, Centrum Doradztwa i Informacji Difin sp. z o.o., Warszawa.
- Kowalkiewicz M. (2005), Zarządzanie wiedzą krok po kroku: Czym jest wiedza?, Gazeta IT nr 9 (39), 19 października.
- Locke J. (1955), Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego, tom 2, PWN, Warszawa.
- Nickols F. (2000), "What Is" in the World of Work and Working. Some Implications of the Shift to Knowledge Work.
- Nonaka I., Takeuchi H. (2000), Kreowanie wiedzy w organizacji. Jak spółki japońskie dynamizują procesy innowacyjne, Poltext, Warszawa.
- Samuelson P., Nordhaus W. (1997), Ekonomia 1, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.
Z wyjątkową radością obserwowałam wczoraj jak p.Gawrion z NP ustawiał cię parchu do pionu.
OdpowiedzUsuńJak myślisz, kiedy cię wypieprzy? To już chyba niedługo. Tak zwykle kończą takie parchate gnojki jak ty. Jak mi przykro :)