wtorek, 16 września 2014

Ukraińskie fobie Niepoprawnych by Jazgdyni. Studium przypadku.


Z ogromną uwagą przeczytałem artykuł Jazgdyni pt. "Pogarda i pycha" - http://niepoprawni.pl/blog/7787/pogarda-i-pycha  próbujący znaleźć odpowiedzi o postawy Polaków wobec Ukraińców i ich dążeń niepodległościowych.

"Ukraiński naród zdecydował się skończyć z dotychczasowym cynizmem i korupcją władz, ubezwłasnowolnieniem przez Rosję oraz złodziejskie kliki i może trochę naiwnie i buńczucznie zamanifestował na słynnym Majdanie swoją wolę zmian i niepodległości" - napisał Jazgdyni.

Wydawać by się mogło, że takie aspiracje Ukraińców zdecydowana większość Polaków powinna popierać. Jednak komentarze osób, które zechciały się wypowiedzieć pod tym artykułem tego nie potwierdzają. Wpisy pokazują, że prawie wszyscy Ukraińców nie lubią a proeuropejskich aspiracji Ukraińców nie popierają.

A jak jest rzeczywiście? - Według CBOS ponad dwie trzecie Polaków (68 proc.) śledzi informacje dotyczące sytuacji w tym kraju. Od marca zainteresowanie jednak systematycznie spada - wówczas wynosiło 88 proc. Obecnie 48 proc. badanych popiera zwolenników integralności terytorialnej Ukrainy, 4 proc. sympatyzuje ze zwolennikami odłączenia wschodniej części tego kraju, a 42 proc. dystansuje się od obu stron. W stosunku do maja wzrósł odsetek badanych deklarujących sympatię z Ukraińcami dążącymi do utrzymania jedności terytorialnej swego kraju (o 8 punktów proc.), zmalały natomiast grupa osób dystansujących się od obydwu stron (o 10 punktów) i zwolenników separatystów. W porównaniu z pomiarem ubiegłorocznym znacząco poprawiła się ocena stosunków polsko-ukraińskich - zaznacza CBOS. Obecnie 37 proc. (wzrost o 16 punktów) ocenia je dobrze. Jednocześnie zmniejszył się o połowę odsetek tych, którzy postrzegają te stosunki jako złe (z 15 proc. do 7 proc.). 43 proc. uważa obecnie, że są one przeciętne - ani dobre, ani złe. (o 1 pkt. proc.).  Źródło: http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1179828,Sondaz-42-proc-Polakow-dystansuje-sie-od-obu-stron-konfliktu-na-Ukrainie

Zgodnie z opublikowanym raportem "Transatlantic Trends 2014" Ukraina cieszy się pozytywną opinią 56 proc. Polaków. To najwyższy odsetek spośród wszystkich 13 krajów (10 państw Unii Europejskiej oraz Stany Zjednoczone, Turcja i Rosja) objętych badaniem GMF.
Ponadto 63 proc. Polaków, najwięcej w UE, uważa, że NATO powinno zaoferować Ukrainie członkostwo (średnia unijna to 46 proc.; 47 proc. jest przeciw). Spośród badanych państw jedynie w USA poparcie dla członkostwa Ukrainy w Pakcie Północnoatlantyckim jest wyższe (68 proc.).
Polscy respondenci zadeklarowali też najwyższe (69 proc.) poparcie spośród badanych państw europejskich dla zaoferowania Ukrainie członkostwa w UE. Dla porównania - tę perspektywę popiera tylko 35 proc. Greków, 37 proc. Holendrów, 47 proc. Francuzów (unijna średnia wynosi 52 proc.).
Polacy zdecydowanie opowiadają się też za udzieleniem Ukrainie przez UE "wsparcia gospodarczego i politycznego" (67 proc., drugi najwyższy wynik po Szwecji), nawet jeśli istnieje ryzyko nasilenia. Źródło: http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1229544,Raport-nikt-mocniej-niz-Polacy-nie-wspiera-Ukrainy 

Wniosek: Na forum pod artykułem Jazgdyni i szerzej na portalu NP mamy do czynienia z zafałszowanym obrazem sytuacji na Ukrainie a anty-ukraińskie antypatie i wypowiedzi nie są reprezentatywne dla Polaków.

Sondaże nie są lubiane przez wyznawców Putlera. Jazgdyni podaje przykład:
"red. Palade publikuje informacje o przeprowadzonym sondażu Homo Homini, a tytuł tej notatki jak powyżej - 
Polacy nie chcą umierać za Kijów.
Najpierw wyniki > chcą:
zdecydowanie tak      7,1 %
raczej tak                 11,5 %
trudno powiedzieć     7,4 %
raczej nie                 27,8 %
zdecydowanie nie     46,1 %
Wnioski proste >  prawie 74 % polskich respondentów nie chce umierać za Kijów! Chwila, chwila, to nie całkiem prawda, bowiem pytanie sondażowe brzmiało zupełnie inaczej >
Czy pojechałbyś wesprzeć Ukrainę i Ukraińców, walcząc przeciwko prorosyjskim separatystom na wschodzie Ukrainy?
I tu nagle objawia się rzecz niewiarygodna wręcz – nie chodzi o symboliczny Kijów, chodzi o konkretne wzięcie udziału w walkach z ruskimi, tam i teraz!
I oto 18,6 % procent naszego ludu jest gotowa tam jechać i walczyć, a następne 7,4% się waha, ale nie mówi NIE ! Cóż, jeśli co piąty badany jest gotów walczyć za Donieck i Ługańsk, to, moi drodzy, mamy wynik stulecia."

Jeśli przyjrzymy się ilości ocen za i przeciw pod każdym komentarzem zauważymy zdecydowaną przewagę plusów oponentów Jazgdyni wzajemnie popierających swoje poglądy. To też zniechęca zwojenników Jazgdyni, nie chcących być spałowanym za niezgodne z większością poglądy. Taka forma cenzury skutecznie uniemożliwia wolną i merytoryczną dyskusję. Jinks przyznał sobie prawo do trollowania: "Wiesz co to jest "strefa wolnego słowa"? Tak więc rozmawiam sobie z ludźmi, czego mi zabronić nie możesz.Konwersacja z Tobą, to żadna przyjemność, więc ochoczo sobie tego odmawiam.Skup się na dyskusji z tymi, którzy wyrażają chęć na taką z Tobą.Mnie pomijaj panie EOT." - Czyli będę ci przeszkadzał, zagłuszał, kierował rozmowę na inne tory, bo tak chcę; i co mi zrobisz? Portal Niepoprawni.pl nie ma żadnych mechanizmów obronnych przeciwko trollingowi; co zadaniowcy i desantowcy (np. z NeOnu24.ru) chętnie wykorzystują tłumacząć to pokrętnie "wolnością słowa".

Teraz o "przemyśle nienawiści i pogardy". Analizując wnioski Jazgdyni, do których doszedł na własnym przyładzie wydają się mocno przesadzone.
Jazgdyni pisze: "Moja osoba, wraz z coraz liczniejszą grupą współobywateli, którzy mają odwagę głośno i wyraźnie wspierać Ukrainę, nazywana jest również rezunami, chazarami, czy, co najśmieszniejsze – żydami. Określenie "żyd" stanowi największą obelgę rzuconą przez opanowanych anty – ukraińską pogardą. W ich nomenklaturze i szczerym przekonaniu, żyd jest gorszy od szatana i marniejszy od pełzającego robaka." Nie ma jednak tutaj informacji jaka ilość osób, a ściślej jaki procent prezentuje takie poglądy. Co znaczy ta "coraz liczniejsza grupa współobywateli" - 60, 90% ?  Otóż tak nie jest. O ile na portalu NeOn24.ru jest to (w mojej ocenie) niemal 100 %, to na Niepoprawnych.pl ok. 75 %. Dlaczego 75 % ? - W mojej subiektywnej ocenie oczywiście; gdyż na jeden artykuł pro-ukraiński pojawiają się trzy pro-rosyjskie. A ściślej taki procent jest promowanych "na pudle". Taka jest też - w mojej ocenie - linia programowa Niepoprawnych.pl.

Jak to się ma do przytoczonych wcześniej przeze mnie rankingów CBOS; i dlaczego jest tak rażąca dysproporcia w porównaniu do opinii ogółu Polaków?

Przyjrzyjmy się teraz źródłom takich pogardliwych postaw wobec Jazgdyni (i mnie również) i pokuśmy się o ich zdemaskowanie.

Oto reprezentatywne wypowiedzi pro-putlerowskie:

1) "Mamy prawo bać się wojny na Ukrainie. Wiemy, że rozpętały ją nieczyste siły, mało mające wspólnego z aspiracjami uczciwych Ukraińców. Mamy prawo chcieć, aby jak najszybciej nastał tam pokój."
- Zawarta tu jest sugestia działająca na podświadomość, że "wojny na Ukrainie powinniśmy się bać". Dalej jest tryb oznajmiający: "wiemy" - mamy przyjąć to za pewnik na zasadzie a priori. Na jakiej podstawie? - Nie ważne. "Rozpetały ją siły nieczyste" - konsekwentnie powtarzane kłamstwo, że Majdan był zainspirowany a nawet opłacany przez CIA. Dowody? - A któż by się tym przejmował. Dalej kolejna manipulacja: chęć wyrwania się spod ruskiego buta, kurs pro-europejski ma jakoby mieć mało wspólnego z aspiracjami Ukraińców. Tak się składa, że wiemy jakie są oczekiwania zdecydowanej większości Ukraińców, znamy ich preferencje polityczne i proeuropejskie, wszak niedawno były tam wybory i każdy może sprawdzić w Internecie wyniki badań opinii Ukraińców. Stoi to w jawnej sprzeczności z tutaj powielanymi tezami rosyjskiej propagandy. Zakończone jest to bardzo zgrabnie: mamy prawo oczekiwać, aby jak najszybciej nastał tam pokój. A kto by nie chciał? Tylko, że Rosjanie ani myślą przestrzegać rozejmu; nie mają zamiaru zaprzestać agresji i wycofać swoich wojsk do Rosji. Pokój dla Rosjan, którzy napadli na Ukrainę, anektując bezprawnie wcześniej Krym oznacza coś zupełnie innego niż pokój dla Ukraińców. Rosyjska propaganda tutaj powtarzana pod pojęciem pokoju oznacza wywieszenie białej flagi przez Ukrainę i zgodę na oderwanie kolejnych terenów; w tym momencie w propagandzie Kremla nazywanych "Noworosją".
(Ukraińcy) "Modlą się codziennie, to ludzie silnie wierzący, i modlą się o pokój. Żeby Ruscy dali im spokój i żeby mogli normalnie żyć. I żeby kiedyś spełniły się ich marzenia, które, zapewniam, mają dokładnie takie same jak nasze." /Jazgdyni.

2) "Tą wojnę zakończą strony konfliktu, jeśli nie będzie go nakręcać zbyt wielu "pomagierów" z zewnątrz.."
- Nie ma tutaj jasnego zdefiniowania stron konfliktu. W narracji Kremla stronami konfliktu są z jednej strony "faszyści z Kijowa", z drugiej zaś "pospolite ruszenie" broniące praw ludności rosyjskiej do własnej drogi (w domyśle do połączenia się z Rosją). Jednak jak przyjrzymy się rzeczywistym stronom konfliktu, to mamy do czynienia z imperialną Rosją - wysyłającą jednostki specjalne, regularne wojska Krasnoj Armii, najemników z Czeczenii, broń, rakiety, ciężki sprzęt, amunicję; a także zbrojącą dywersantów i terrorystów; i z drugiej strony siły ukraińskie zgrupowane w akcję antyterrorystyczną (ATO). W takim ujęciu teza o stronach konfliktu, mogących zakończyć same konflikt jest już trudna do obronienia. Jest tu też zakamuflowany przekaz, że Ukraińców nie wolno dozbrajać przez Polskę i NATO. A niby dlaczego nie? - Żeby Rosjanom łatwiej było podbić i zniszczyć Ukrainę i wymordować jej obywateli?

3) "W ogóle nie czytasz amerykańskich opracowań?"
- "Amerykańskie opracowania" mają dodawać powagi i przesądzać o prawdziwości rosyjskich przekazów propagandowych. I dziwnym trafem wszystkie podane linki wiodą do jedej postaci: Paul Craig Robertsa. Jak się okazuje jest on zawzięcie cytowany tylko przez jedną stronę: rosyjską. Zobaczmy co takiego głosi: "Paul Craig Roberts calls on Putin in PRAVDA (!!!) to attack America on all fronts !". Posłuchajmy dlaczego Roberts uważa się powszechnie za agenta KGB: https://www.youtube.com/watch?v=tEsaR1AUqT4
Pan doktor Roberts bredzi jak po cytryńcówce: "To Prawy Sektor wprowadził uzbrojonych bojowników i odwrócił bieg protestów w Kijowie, od pokojowych na rzecz połączenia z UE, do gwałtownych ataków na policję, z zamiarem obalenia demokratycznie wybranego rządu, co mu się udało". Pan uczony przemilcza fakt, że Janukowicz uciekł z Ukrainy jak szczur i dlatego musiały się odbyć wybory prezydenckie...
Panu Robertsowi nie jest obca i taka narracja: "Zgodnie z raportem  ministerstwo finansów Waszyngtonu urzędujące obecnie w  Kijowie  udając  Ukraiński rząd... " Brzmi znajomo? Wypisz - wymaluj język ruskich propagandystów. No i dlaczego pan Roberts rozmawia tylko z mediami FR? - zob. https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/tag/paul-craig-roberts/
A tutaj opinia z samego środka ruskiej tuby propagandowej, gdzie pan Roberts budzi w większości mieszane uczucia: "Ten Roberts ma w Internecie skrajnie lewicowa kolumne dla zmylenia nazwana Veterans Today, na ktorej zamieszczane sa brednie o Ameryce. Twierdzi ze to neo-konserwatysci robia polityke zagraniczna USA, ciekawe jak on wymieni po nazwisku kto to jest? Paul Craig raczej ma problemy umyslowe, to oczywiste po przeczytaniu krotkich przykladow z jego banialukow. Nieustannie prezentuje teorie spiskowe mimo, ze istnieja rozsadne materialy. Roberts jak cos opowiada publicznie to czasem tak jakby sie bylo na Festiwalu Przyglupkow, facet plecie rozne idiotyzmy. Nie wiadomo co sie stalo Robertsowi, najwyrazniej cos niedobrego sie przydarzylo. Jak ktos z czytelnikow nie ma problemu z panem Paul Craig Roberts, to nie powinien miec problemow z panem doktorem Goebbels. Inne czasy, ale te same brednie." źródło: http://memnon.neon24.pl/post/112539,leninowiec-w-bialym-domu#comment_1012084

4) "Sowiecki wredny kagiebista, to trochę inny typ od wołyńskiego rezuna wielbiącego Banderę."
- oddajmy głos Jazgdyni: "średnia wieku mężczyzn na Ukrainie 36 lat. Ile lat ma dzisiaj wołyński rezun wielbiący Banderę?". Odnotujmy także nieuprawniony znak równości między tymi dwiema postaciami...

5) "Niepokój wzbudzają przede wszystkim pogrobowcy UPA i polityka oligarchów, prowadzona w interesie międzynarodowego kapitału z użyciem brutalnych prowokacji. No i rozpętanie wojny domowej."
- Jaki jest procent tych "pogrobowców UPA" obecnie na Ukrainie? Sława Ukrainie! – to pozdrowienie Ukraińskiej Powstańczej Armii stało się najpopularniejszym hasłem ukraińskiej rewolucji. Trzeba jednak wiedzieć, że na ulicach Kijowa przestało być już wyłącznie zawołaniem nacjonalistów. "Sława nacji!" I Odzew: "Śmierć wrogom!" Oba hasła, które były w czasie wojny zawołaniem bojowców UPA i banderowców są dziś w Kijowie słyszane na każdym kroku. Do tego czerwono-czarne flagi banderowskie, symbolika UPA, specyficzne czapki i znaczki. Ale to nie znaczy, że nacjonalistyczne poglądy zdominowały protesty oraz zdecydowana większość społeczeństwa Ukrainy jest "banderowska". Wbrew obrazowi kreowanemu na takich portalach jak NeOn24.ru wedle którego, protesty społeczne przeciwko władzy Janukowycza zdominowane były przez organizacje neofaszystowskie, skrajna prawica otrzymała bardzo niskie poparcie podczas wyborów prezydenckich.
Oleg Tiahnybok (Олег Тягнибок) ze Svobody otrzymał 1,3%, a lider Prawego Sektora, Dmytro Jarosz (Дмитрий Ярош) 0,9%. Dodać należy, że najwyższa frekwencja wyborcza była – ze zrozumiałych względów – w centralnej i zachodniej Ukrainie, czyli w teorii w bastionach ukraińskiego nacjonalizmu. Największa ilość Ukraińców zagłosowała w obwodach lwowskim i wołyńskim, wiele ludzi poszło do urn również w obwodach tarnopolskim, iwano-frankowskim. Tym samym porażka liderów prawego skrzydła ukraińskiej sceny politycznej jest jeszcze bardziej dotkliwa, bo ogólnego wyniku wyborczego nie obniżyły im – tak jak to zwykle było do tej pory – wschodnie i południowe obwody. To ich własny „elektorat” powiedział im „nie”. Informacja za: Tomasz Piechał, redaktor Eastblok – blog o partnerstwie wschodnim. Ciekawym jest fakt, że w kojarzonym z dużym poparciem dla Svobody Lwowie, Tiahnybok dostał mniej głosów niż kandydat pro-rosyjski Tihibko.
Czy rzeczywiście tych "Pogrobowców UPA" należy tak bardzo się obawiać?
Teza, że jest to wojna rozpętana w interesie międzynarodowego kapitału z użyciem brutalnych prowokacji -nie znajduje żadnych racjonalnych przesłanek. Brak jest jakichkolwiek dowodów na taki stan rzeczy. Bloger Muni trafnie zauważył: "To nie kapitał potrzebuje Donbasu, ale Rosja.Wiemy o tym, bo mamy mapę, czytamy statystyki demograficzne i wiemy co za jakiś czas stanie się z Syberią, Baszkirią, Tatarstanem i Zakaukaziem." - Co więc można powiedzieć o źródle ruskich rewelacji o międzynarodowym kapitale mającym rozpętać wojnę na Ukrainie: Pravda.ru.

A tutaj przykład całkowitego odlotu rosyjskich propagandystów: "Podczas spotkania ukraiński prezydent nie przedstawił Putinowi dowodów na ingerencję Rosji w sprawy wewnętrzne sąsiedniego państwa, o których tak lubią mówić kijowscy propagandyści. Poroszenko nie powiedział na ten temat niczego, choć miał ku temu wszelkie możliwości. Należy uznać, że nie powiedział, ponieważ przedmiot takiej rozmowy nie istnieje. To jest dobitną ilustracją faktu, że wojna informacyjna rozpętana przez Kijów przeciwko Moskwie bazuje na zamierzonym zafałszowaniu rzeczywistości, mówiąc po prostu – na kłamstwie." - To ilustracja wydarzeń z końca sierpnia 2014 w Mińsku, ze spotkania liderów Rosji, Kazachstanu, Ukrainy i Białorusi. Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_08_27/NOVAJA-NADEZHDA-DLJA-UKRAINI-2386/
A jak można nazwywać agresję Rosji na niepodległe i suwerenne państwo: Ukrainę? - "wojną domową"? - To już jest szczyt bezczelności i urąga inteligencji. Nawet tej ruskiej. Dlaczego zatem nasi "pożyteczni idioci" coś tak absurdalnego powtarzają? Że Rosjanie mogą posługiwać się takim zakłamanym językiem mogę sobie wyobrazić, ale że takie kłamstwa powtarzają Polacy? Jak przyswoili sobie tak zakłamany obraz rzeczywistości?

Byli oficerowie KGB, którzy tworzą trzon rządzącej elity w państwie putinowskim, wprowadzili w życie teorie wyniesione z czasów ZSRR. Udoskonalili je i zaprzęgli do ich wdrażania nowoczesne technologie. Efekt zapewne przerósł ich oczekiwania. Bo udało się zmanipulować większość społeczeństwa w czasach powszechnego dostępu do najróżniejszych źródeł informacji, co jest zadaniem o wiele trudniejszym, niż w czasach sowieckich.

Propaganda jest podstawą putinowskiego modelu rządów. Służy nie tylko umacnianiu władzy, ale też przygotowuje naród do epoki konfliktów, a nie pokoju. Sprawny aparat informacyjny, a takim dysponuje Kreml, znajduje wiele sposobów, aby powtarzać główne przesłanie kreowane na szczytach władzy. Propaganda rosyjska nie tylko wpływa na postrzeganie rzeczywistości, ona tworzy zupełnie nową rzeczywistość. Kilka miesięcy temu Angela Merkel miała powiedzieć Barackowi Obamie, że z rozmów telefonicznych z Władimirem Putinem wynosi wrażenie, iż prezydent Rosji „żyje w innym świecie”. Czy w ten świat wierzy?

Nie byłoby takich nastrojów w Rosji, gdyby nie 15 lat rządów Putina. Ten od początku grał na drzemiących wśród Rosjan od upadku ZSRR instynktach, m.in. nostalgii za imperialnymi czasami połączonej z poczuciem niższości wobec Zachodu. Sączona cały czas do rosyjskich umysłów ideologia to swoista mieszanka elementów sowieckich i carskich, turkiestańskich (stepowych) z bizantyjskimi. Każdy, kto przeciwstawia się oficjalnej linii, nazywany jest natychmiast zdrajcą i piątą kolumną, najemnikiem za dolary CIA. Współczesna rosyjska propaganda – podobnie jak ta sowiecka - charakteryzuje się językiem emocji i ocen, a nie faktów, treścią zgodną z linią polityki Kremla oraz dyskredytacją wroga. - źródło: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/dlaczego-rosjanie-wierza-w-putina-propaganda-stara-w-tresci-nowa-w-formie,466563.html

Ten język emocji i ocen zamiast faktów jest jak odcisk linii papilarnych i jednoznacznie identyfikuje źródła. Proponuję pod tym kontem spojrzeć na wypowiedzi popierające Putina i atakujące ukraińskie aspiracje do wolności i samostanowienia. Ściśle określona grupa blogerów na NP reaguje zbyt emocjonalnie powielając przy tym kalki, słowa-klucze i zbitki pojęciowe wymyślane przez Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych.

Obywatel mający szacunek do władzy i różnych organizacji opiniotwórczych, gdy usłyszy nazwę „Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych” – może dać się wprowadzić w błąd, że to w Europie takie analizy powstają, czyli że powstają z europejskiego punktu widzenia i dotyczą europejskiego interesu. Tymczasem powstają one na Kremlu. To ewidentna, agresywna kacapska propaganda polityczna. Metoda stara jak świat: mówić i pisać o tym co by się chciało osiągnąć tak, jakby to już było realne i osiągnięte, jakby istniało. Wyprzedzać planowane wydarzenia by łatwiej one mogły być zaakceptowane, uznane za nieuniknione.
Nie wdając się w brednie publikowane przez ten kremlowski ośrodek propagandy, w to co powiedział im jakiś Penis Duszylin – grający tam rolę demokraty czy współczesnego Lenina – trzeba jednak sprostować zasadnicze kłamstwa:

Nie ma żadnej Donieckiej Republiki Ludowej ani Ługańskiej Republiki Ludowej. Jest niepodległe, choć nieco „zaniedbane” państwo ukraińskie; Niepodległa i suwerenna Ukraina, która ma w swoim terytorium między innymi Obwód Doniecki i Obwód Ługański – będące częściami administracyjnymi Ukrainy. Rejony te są objęte aktualnie agresją rosyjską bazującą na rosyjskojęzycznej mniejszości tam zamieszkującej, czyli tak zwanej „piątej kolumnie” organizowanej i wspieranej przez rosyjskich agentów, służby specjalne oraz nieoznakowane jednostki armii rosyjskiej, zwane „zielonymi ludzikami”.

Ale to po prostu zwyczajne zagrywki psychologiczne nastawione na propagandę zniechęcenia czy tworzenie rzeczywistości poprzez tzw. „fakty dokonane”. Źróło: http://blogi.newsweek.pl/Tekst/swiat/689462,maskowane-osrodki-zawzietej-i-agresywnej-propagandy-putinowskiej-%E2%80%93-tzw-europejskie-centrum-analiz-geopolitycznych.html

Tutaj przykład rosyjskiej bezczelnej, pymitywnej propagandy: http://wpolityce.pl/media/206309-ruszyla-maszyna-rosyjskiej-propagandy-manipulacje-na-wikipedii-i-programy-lansujace-teze-o-winie-ukraincow , którą zadaniowcy i "pożyteczni idioci" występujący tutaj powtarzają bez zastanowienia jako prawdy objawione.

Tak naprawdę mamy do czynienia z wojną, w której Prawdę starają się zagłuszać ruskie kłamstwa.

Do tej pory udało nam się ustalić, że:
  • poglądy popierające imperializm Rosji i potępiające Ukraińców są nadreprezentywne wobec ogółu Polaków i ich promowanie zakłamuje rzeczywistość oraz kształtuje postawy czytelników w myśl rosyjskiej propagandy daleko bardziej niż poglądy anty-Putlerowskie;
  • język jaki posługują się tutejsi zwolennicy Putina jest emocjonalny bez odniesienia do faktów;
  • powielane są tezy wymyślone przez Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych, które z europejskością i niezależnością mają tyle wspólnego co nic;
  • cenzura i zamordyzm panujące na Niepoprawnych.pl uniemożiwiają swobodną, rzetelną wymianę zdań gdzie argumenty będą grały rolę, a nie emocje, "pałowanie", zakrzykiwanie, trollowanie, czy desant z NeOnu24.ru.
Pozostała nam jeszcze "pogarda i pycha", którą rzekomo mają żywić Polacy do Ukraińców. Otóż - krótko mówiąc - nie wydaje mnie się. Przynajmniej ja u siebie takich uczuć nie odnajduję. Byłem kilka razy na Ukrainie, rozmawiałem z tamtejszymi ludźmi; gościłem w ich domach; piłem z nimi wódkę... Spotkałem też w Polsce osobę pochodzenia ukraińskiego, która była ponadprzeciętnie życzliwa, uczynna... - więc na swoim przykładzie nie mogę tego potwierdzić. Nie zauważyłem takich odczuć u siebie, jak i u Ukraińców w stosunku do mnie.

Jazgdyni napisał podobnie: "Ja pracowałem tak z dziesiątką Ukraińców - oficerów mechaników i techników na raz. Raz tylko, jeden z nich 55-letni był wyraźnym sowieckim, wrednym kagiebistą. Pozostali to fantastyczne chłopaki, pracowici, uczciwi i honorowi. Przyznam, choć to nieładnie, znaczne lepiej pracowało się z nimi, niż z Polakami, którzy potrafią być kłótliwi i aroganccy. Znam Ukraińców z okolic Słupska i Człuchowa. To przymusowo przesiedleni ludzie z naszych kresów. Są rozgoryczeni i faktycznie dosyć wściekli i hermetyczni. Ale ich radziecką metodą przerzucono na drugi koniec świata, na ziemie poniemieckie. Zapewne nikt nie był szczęśliwy." Taka wypowiedź, przecież autentyczna, oparta o własne przeżycia i sądy nie mogła mieć jednak racji bytu, bo jest zbyt niebezpieczna, gdyż demaskuje powtarzane przez trolli, idiotów i agenturę kłamstwa o "złych Ukraińcach", dlatego została spałowana maksymalnie i ukryta.

Jazgdyni napisał: "Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze wielu tu piszących okłamuje samych siebie. Pies drapał, że mnie okłamują. Lecz sami żyją w świecie ułudy i wyobrażeń i nie potrafią sami przed sobą przyznać się do fałszu swojej oceny." Ta ocena wydaje się bardzo trafna.

Nie zauważyłem ze strony Ukraińców jakichś manii wielkości czy niższości. Jak dla mnie normalni ludzie, jak my wszyscy. A że patrzą na nas Polaków w zazdrością, bo też chcieli by żyć w tej lepszej części świata, to ja rozumiem i nie jestem z tego powodu im nieżyczliwy. Dla Ukraińców Polska robi za symbol Europy. - Czy mamy z tego powodu być dumni? Ale czy lepsi od Ukraińców? - Nie sądzę.

Chociaż trzeba zrozumieć pewne grupy Ukraińców: "Lekko Ukraińcy nie mają, wszyscy ponoszą szkody jakie spowodowali szowiniści ukraińscy w czasie II WŚ. Trzeba tę złożoną sytuację zrozumieć i nie upraszczać przy pomocy wygodnych stereotypów. Czy można dziwić się, że Ukraińcy przesiedleni w akcji Wisła nie  mają zaufania do jakiejkolwiek władzy w Polsce?" /ZetJot.

Taki komentarz jednak mnie zadziwił: "Polacy siedzą na d..., grillują i psioczą, więc zdecydowana akcja Ukraińców stanowiła cios w ich dobre samopoczucie i mniemanie o sobie. Stąd ta niechęć niewolnika, typowa niechęć cwaniaka i obiboka do kujonów, lepszych i innych uznawanych za frajerów". - Przyznam szczerze, że coś w tym jest. Być może pewni osobnicy o mentalności kundla tak myślą? - To by tłumaczyło ujadanie takich indywiduów na ukraiński zryw wolności.

"Dlaczego (Ukraińcy) budzą takie negatywne emocje? Czy to są stereotypy, tak samo, jak w przypadku Cyganów i Rumunów? Czy to nie jest zakodowane poczucie wyższości?" - zapytał Jazgdyni, który natychmiast został spałowany na -14; co świadczy, że trafił w samo sedno. Dla tych ujadających i pałujących kundli (o czym było już trochę wyżej) pielęgnowane stereotypy na temat Ukraińców, umiejętnie podsycane przez rosyjską inżynierię społeczną są tym zarzewiem faszystowskich i rasistowskich postaw, o które Rosjanom chodzi. Świadczy to o tym że postrzeganie rzeczywistości zostało pozbawione obiektywizmu, wrażliwość została stłumiona, samokrytyki nie dopuszcza się, a sumienie zostało spaczone. Tak się stwarza "pożytecznego idiotę", któremu już niewiele potrzeba aby stać się płatnym ruskim agentem. Przykład Trybeusa jest tu wiele wymowny.

Czy Ukraińcy mają kompleksy? - Oczywiście. Ale wg mnie to jest zupełnie naturale.

Ludność cywilna Ukrainy cierpiała niezwykle nie tylko w czasie wojen światowych. Istnieje jednak praktyka dorabiania do tego nacjonalistycznej ideologii. To dokładnie tak samo jak robienie z powstania Chmielnickiego świadomego powstania narodowego… Taką ukraińską kulturę czy świadomość narodową mieli nawet wg pewnych teorii ukraińscy chłopi.
Dobrze byłoby, gdybyśmy doszli do tego, że to jest wspólna historia jednej ziemi, na której dwa narody żyły pokojowo obok siebie – nawet nie tylko dwa. Musi dojść do zrozumienia pewnych sytuacji. Przykładem takiej ekspansji przyczepiania na siłę tej czystej ukraińskości jest dumka ukraińska. Wszystko, co tylko się słyszy, to jest podobno ukraińskie. „Hej sokoły” mają być ponoć melodią ukraińską, a jest to tak naprawdę austriacka piosenka ludowa z dorobionymi w 1919 roku słowami Hallerczyków. Często spotykam się ze stwierdzeniami Ukraińców, że to jest absolutnie ukraińska melodia. A to nie jest melodia ani ukraińska, ani polska. Polskie są natomiast słowa. Trzeba wytłumaczyć Ukraińcom, że to była wspólna ziemia, że dumki ukraińskie pisał Moniuszko, pochodzący z terenów dzisiejszej Białorusi. I nie chodzi tu o to, że przymiotnik „ukraińska” wziął się z Ukrainy, ponieważ wtedy posługiwano się nazwą Ruś. Chodziło o krainę gdzieś „u kraju”, na końcu. Zobaczmy jak Ukraina leczy się z kompleksów: http://www.goldenline.pl/grupy/Miasta_regiony/ukraina/ukrainizacja-czy-leczenie-kompleksow,681984/

A my?

2 komentarze:

  1. Ciebie już parchu całkiem pojebało. Zacznij się leczyć na nogi. Na łeb za późno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja też już mu to mówiłam.
      Ale to zwykłe bydle internetowe i nie dociera.
      Hi!

      Usuń

.