czwartek, 4 września 2014

Ścierwomedium 2, czyli co dalej z tą wojną?


     Tzw. pożyteczni idioci już wiedzą. W nic się nie wdawać, nie drażnić Rosji, poświęcić Ukrainę. Ba, niektórzy uważają, że Rosja może być kiedyś naszym sojusznikiem w walce z Ukrainą. - Jak niejaki prof. Stanisław Bieleń.

     Czy jest on rosyjskim agentem? A skąd, on jest tylko idiotą wg starych narodowo-komunistycznych wzorów, które zawsze sprowadzały się do tego, że trzeba trzymać z Rosją.

     Obecna ideologia rosyjska to Wielka Rosja Dugina, w ramach tej ideologii powstał projekt Eurazji. Neo-ścierwom i durniom marzy się status Polski Narodowej w ramach tego projektu Już przebierają nóżkami do rozwiązań typu Białoruś czy Azerbejdżan. Już widzą siebie w roli bat’ki Łukaszenki – wyrzucić żydokomunę, wyrównać wszystko, zaprowadzić porządek wg wzorów falangi. Zapominają tylko o jednym – Dugin postawił na prawosławie. Żeby się dogadać z Putinem, trzeba zniszczyć Kościół w Polsce albo przerobić go na fałszywy – dla prawdziwego kościoła katolickiego w projektach Dugina miejsca nie ma.
I dlatego na NeOnie24.ru produkuje się niejaki Krzysztof Wojtas, który bredzi o CePowni w ramach moskiewskiej cerkwii. Nie on jeden. Takich pomyleńców jest więcej.

      Był na przykład taki facet i taki projekt całkiem niedawno – Bolesław Piasecki się nazywał. Byli też „księża patrioci” i PAX. Co z tego wyszło, to łatwo sobie wyguglać, jak ktoś nie wie. Szczęśliwie wykończono Stalina i dzięki temu u nas przyszedł Gomułka, kardynał Wyszyński został uwolniony i udało się jakoś przetrwać.

     Swoją drogą to zadziwiające, jak owa żydokomuna na wyścigi z endekami usiłuje zrobić dobrze Putinowi, zupełnie jak zaraz po 1944 Stalinowi. Kto wtedy wygrał ten wyścig i jak to się skończyło dla Polski, to też warto pamiętać.

     A co dalej z Ukrainą?
Ukraina jest dokładnie w takiej sytuacji, w jakiej była Polska w 1939 – nikt nie będzie umierał za Donieck, nawet za Kijów nikt palcem nie kiwnie. Ta wojna toczy się w sposób specyficzny właśnie dlatego, żeby Ukraińcom nie udało się to, co udało się Polakom  > podpalić świat. Wojny na większą skalę Moskwa na dziś nie wygra i Putin dobrze o tym wie, dlatego znakomicie rozgrywa temat propagandą i idiotami miejscowymi, a pani Merkel pilnuje, żeby komuś coś głupiego do głowy nie wpadło.
Narodoym komunistom (to te sieroty po Bohdanie Porębie) marzy się porozumienie z Putinem i odzyskanie Lwowa i Wilna. Cóż za ambitne plany! Tyle tylko, że Ukraińcy to wg Dugina Małorosjanie i prawosławni, dostaną nauczkę za bunt i po wszystkim.

     Co innego Polacy – tu trzeba będzie wziąć za mordę i to ostro, do tego zadania żydokomuna będzie jak znalazł, żaden inteligentny Ruski nie powierzy tego Polaczkom.

     Dziś nikt nie wie, jak się sprawa potoczy, wszyscy boją się determinacji Ukraińców. Ruskie ścierwomedia ciągle powtarzają, że Polsce wojna  nie grozi, bo przecież nie mamy armii, jesteśmy całkowicie bezbronni,  dzięki panu Tuskowi nie mamy też żadnych strategicznych surowców ani przemysłów, żadna bomba atomowa tu nie zleci, bo i po co?

     Jeśli Ukraińcy zdołają się pozbierać i  stawić opór albo „podpalić” Europę, mamy szansę  - jeśli nie, rozbiór Polski zostanie już tylko oficjalnie zaklepany. Prawda jest taka, że na dziś nie mamy nic do gadania i nikt się z nami nie liczy.

     Ja tam śpię spokojnie, ale takie Trybeusy nie powinny być już takie pewne. A wszystkim "pożytecznym idiotom" i reszcie żądnych władzy ruskich agentów, jak Opara i Ruszkiewicz życzę miłych negocjacji z Rosjanami, najlepiej na Łubiance.

Na podstawie: http://naszeblogi.pl/49183-co-dalej-z-ta-wojna

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Ruska agentura już jest na łopatkach. Ledwo zipie!

    Teraz tylko trzeba ją dobić!"

    Ty durny parchu... W Tworkach dają wam komputery? Powinni ci leki zmienić bo te ci szkodzą.
    Skąd takie bydło się bierze?

    OdpowiedzUsuń

.