niedziela, 18 sierpnia 2013

Credo czyli wyznanie wiary. - Sprawdzam!


Skład Apostolski (łac. credo - wierzę), apostolski symbol wiary jedno z najwcześniejszych i najprostszych sformułowań chrześcijańskiego wyznania wiary. Jednocześnie sprawdzian "czy wierzę i jestem w Kościele"?

Spróbujmy powiedzieć Credo świadomie potwierdzając poszczegóne fragmenty, że w nie wierzymy. Jeżeli zgadzamy się ze wszystkim, to OK, jeśli z czymś nie zgadzamy się - wyłączamy się automatycznie z Kościoła, czyli ze Wspónoty Wiernych.

Trzeba pamiętać też, że takie stwierdzenie: "jestem wierzący ale niepraktykujący" to pomylenie pojęć. Nie można być wierzącym nie będąc w Kościele, lub wątpić w jakieś prawdy wiary.


Wyznanie wiary (Credo Nicejsko-Konstantynopolitańskie)

Wierzę w jednego Boga, * Ojca wszechmogącego, * Stworzyciela nieba i ziemi, * wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. * I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, * Syna Bożego Jednorodzonego, * który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. * Bóg z Boga, * światłość ze światłości. * Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. * Zrodzony, a nie stworzony, * współistotny Ojcu, * a przez Niego wszystko się stało. * On to dla nas, ludzi, * i dla naszego zbawienia * zstąpił z nieba. * I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy, * i stał się człowiekiem. * Ukrzyżowany również za nas, * pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. * I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak oznajmia Pismo. * I wstąpił do nieba; * siedzi po prawicy Ojca. * I powtórnie przyjdzie w chwale * sądzić żywych i umarłych: * a królestwu Jego nie będzie końca. * Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, * który od Ojca [i Syna] pochodzi. * Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę; * który mówił przez proroków. * Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. * Wyznaję jeden chrzest * na odpuszczenie grzechów. * I oczekuję wskrzeszenia umarłych. * I życia wiecznego w przyszłym świecie. Amen.

Wyznanie wiary (Skład Apostolski)

Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego, * Stworzyciela nieba i ziemi, * i w Jezusa Chrystusa, * Syna Jego Jedynego, Pana naszego, * który się począł z Ducha Świętego, * narodził się z Maryi Panny, * umęczon pod Ponckim Piłatem, * ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, * zstąpił do piekieł, * trzeciego dnia zmartwychwstał, * wstąpił na niebiosa, * siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego, * stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. * Wierzę w Ducha Świętego, * święty Kościół powszechny, * Świętych obcowanie, * grzechów odpuszczenie, * ciała zmartwychwstanie, * żywot wieczny. * Amen

Chrześcijanie pierwotnego Kościoła nazwali (…) wyznanie wiary „symbolem”. Nazwa ta wywodzi się ze starożytnego zwyczaju zawierania umowy przez przełamywanie na dwie części jakiejś monety lub pierścienia. Sýmbolon był znakiem rozpoznawczym, gdyż każda z dwu połówek przedmiotu przechowywana była w tym celu przez zainteresowane osoby. Złożenie ich razem (…) było potwierdzeniem, dowodem i gwarancją – nawet po długim czasie – zawartej umowy.

Czy chrześcijanie współczesnego świata wciąż wierzą w tego samego Boga? Czy katolicy, prawosławni i protestanci mogą wspólnie powiedzieć: Wierzę w jeden, święty, powszechny, katolicki i apostolski Kościół…? Czy wszyscy oni pójdą do tego samego nieba? Przed takimi pytaniami stanęło trzech wybitnych teologów chrześcijańskich: ks. Wacław Hryniewicz OMI (katolicyzm), ks. Henryk Paprocki (prawosławie), prof. Karol Karski (protestantyzm). Każdy z nich, nawiązując do tradycji swojej wspólnoty kościelnej, pokazuje, że raz wypowiedziane Credo, pozwoli nawet po długim czasie rozpoznać jako jedność przełamane niegdyś monety.
Wszyscy jesteśmy chrześcijanami. Wierzymy w Boga, dajemy pieniądze na kościół, a nawet często chodzimy do kościoła. Często rozmawiam z chrześcijanami, którzy przychodzą do mojego domu i opowiadają mi o swojej wizji Królestwa i sądu Bożego. Spotykam czasami innych chrześcijan, którzy mówią nieznanymi językami i uzdrawiają w imieniu Jezusa. Jesteśmy wszyscy chrześcijanami, a jednak tak bardzo różnimy się od siebie, twierdząc jednocześnie, że służymy temu samemu Bogu, że wierzymy w moc tej samej Chrystusowej krwi i że chodzimy w mocy tego samego ducha. Wszyscy jesteśmy chrześcijanami, uczniami Chrystusa, a mimo to nie może nas związać wzajemna miłość, która według słów Mistrza miała być znakiem uczniostwa – „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (Jan 13:35).

Chrześcijanie dążą do tak różnych celów, mają na tyle inne zasady, inne priorytety, że nigdy nie zjednoczą się w uczniowskiej miłości, chyba że wszyscy razem zaprą się swoich własnych przekonań, uznając, że nie mają one istotnego znaczenia. Taka jedność osiągnięta kosztem zarzucenia podstaw byłaby jednak bez wartości. Pozostawałaby też w sprzeczności z nauką Jezusa i jednego z jego uczniów, który w liście do braci Hebrajczyków napisał:
„Dlatego pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie przenieśmy się do tego, co doskonałe, nie zakładając ponownie fundamentu, jaki stanowią: pokuta od uczynków martwych i wiara w Boga, nauka o chrztach i nakładaniu rąk, o powstaniu z martwych i sądzie wiecznym. A i to uczynimy, jeśli Bóg pozwoli” – List do Hebrajczyków 6:1-3. http://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/19/chapter/6/verse/1
Stwierdzenie o pominięciu nauk podstawowych nie oznacza bynajmniej, że należy zaniechać dyskusji na ich temat, gdyż są one nieistotne i niewarte sporu. Wręcz przeciwnie fundament podstawowych nauk o Chrystusie musi być uzgodniony na samym początku wspólnoty w Bogu i w Chrystusie. Stwierdzenie – „Nie zakładając ponownie fundamentu” oznacza przecież, że został on już kiedyś założony. Dopiero po osiągnięciu wspólnego fundamentu można przenieść się „do tego, co doskonałe”. Określony tutaj fundament jest zatem podstawą społecznego kontaktu z Bogiem. Bez osiągnięcia jedności w podanym przez Apostoła zakresie nie wyrośniemy nigdy z chrześcijańskiego dzieciństwa, gdyż, jak pisze on, „każdy, który pije [tylko] mleko, nieświadom jest nauki sprawiedliwości” (List do Hebr. 5:13).

Żyjemy w świecie pomieszanych wartości. Przyspieszony rytm życia codziennego pozostawia nam coraz mniej czasu na refleksję i określenie swojego osobistego stosunku do Boga i Chrystusa. W tej sytuacji najchętniej sięgamy po pigułkę wiary podawaną nam przez inżynierów teologii. Zrzucamy z siebie ciężkie prawo wolności i odwołujemy się do tradycji i przyzwyczajeń społeczności, w którym wzrośliśmy. Tak jest wygodniej, a wygoda jest religią naszych czasów.

Chcąc naprawdę ocenić, czy wyznawane przeze mnie poglądy nie są herezją, czy nie oddzielają mnie od prawdziwej wiary w Boga i Chrystusa sięgnijmy więc po zacytowany powyżej fragment Listu do Hebrajczyków określający podstawowe nauki o Chrystusie. Jest on dla nas kamieniem probierczym, pozwalającym określić nie tylko swoje własne przekonania, ale także wyróżnić tych chrześcijan, z którymi chcemy pozostawać w stałej społeczności, pozwalając im wywierać wpływ na nasze postępowanie. Ów sprawdzian nie oznacza podzielenia chrześcijan na złych i dobrych, mądrych i głupich, podobających się Bogu i odrzuconych przez Niego. Probierz ten pozwala nam jedynie określić ramy naszej osobistej społeczności z innymi chrześcijanami, bez osądzania jakości ich kontaktu z Bogiem. Moje Credo nie wyznacza granic chrześcijaństwa, ale określa zakres społeczności, której pragnę być aktywnym uczestnikiem. Moje Credo przede wszystkim i ponad wszystko wyznacza dla mnie samego kierunki myślenia o Bogu i Jego zamierzeniach względem swych stworzeń. Moje Credo stanowi podstawę pozwalającą mi skutecznie wznosić skomplikowaną konstrukcję doskonałej nauki sprawiedliwości. Nie jest to zadanie proste, ale zapewniona pomoc ducha sprawia, że jest ono wykonalne – „A i to uczynimy, jeśli Bóg pozwoli”.
Film z cyklu „Credo”. Ksiądz prałat Roman Kneblewski tłumaczy wyznanie wiary. W tym odcinku – „Credo in unum Deum”: http://youtu.be/duts-G7TLM0

"Credo" - to po prostu sprawdzian - na ile w moim życiu kieruję się wyznawaną wiarą. Konfucjusz powiedział kiedyś, że kiedy słowa tracą znaczenie, ludzie tracą wolność. Co oznaczają słowa mojego "credo", słowa mojej wiary? Czy dzięki nim, ich prawdzie, jestem wolny?

Gdy wyznajemy naszą wiarę, zaczynamy od słów: „Wierzę” lub „Wierzymy”. Dlatego wykład wiary Kościoła wyznawanej w Credo, celebrowanej w liturgii oraz przeżywanej w praktykowaniu przykazań i w modlitwie zaczynamy od pytania, co to znaczy „wierzyć”?

Wiara jest darem Boga, cnotą nadprzyrodzoną wlaną przez Niego, dzięki Jego łasce i odpowiedzią człowieka daną Bogu, który mu się objawia i udziela, przynosząc równocześnie obfite światło człowiekowi, poszukującemu ostatecznego sensu swego życia. Wiara chrześcijańska nie jest „religią Księgi”, chrześcijaństwo jest religią „Słowa”; nie słowa spisanego i milczącego, ale Słowa Wcielonego i żywego. Aby słowa Pisma Świętego nie pozostawały martwą literą, trzeba, by Chrystus, wieczne Słowo Boga żywego, przez Ducha Świętego oświecił nasze umysły, abyśmy właściwie „rozumieli Pisma” (Łk 24,45), Człowiek nie może żyć bez wody, powietrza i rozwijać się w pełni intelektualnie, duchowo bez wiary. Wiara katolicka otoczona jest duszpasterską opieką Chrystusowego Kościoła powszechnego. Oczyszcza wewnętrznie i duchowo każdego człowieka, który na nowo jej pragnie.

Trzeba, abyśmy my, katolicy (i nie tylko), uznali potrzebę skorzystania z zasadniczego „sprawdzianu, wykładnika”, jaki pozostawił nam nasz wielki rodak, bł. Jan Paweł II, który 19 czerwca 1983 r. na Jasnej Górze mówił: „Nigdzie indziej Bóg nie uobecnia się we właściwym sobie działaniu wobec człowieka tak radykalnie i nigdzie indziej nie ujawnia się wobec człowieka tak namacalnie, jak w swoim stwórczym działaniu, czyli jako dawca daru życia ludzkiego. Stąd stosunek do daru życia jest wykładnikiem i sprawdzianem autentycznego stosunku człowieka do Boga i do drugiego człowieka, czyli wykładnikiem i sprawdzianem autentycznej religijności i moralności”. A w Krakowie w 1979 r. wołał: „Musicie być mocni mocą wiary!”.

W prawdziwej Bożej wierze wierzymy i wyznajemy, że Jezus z Nazaretu, urodzony z Maryi Dziewicy w Betlejem, w czasach króla Heroda Wielkiego i cezara Augusta I, z zawodu cieśla, który umarł ukrzyżowany za nasze grzechy w Jerozolimie za czasów namiestnika Poncjusza Piłata, w czasie rządów cezara Tyberiusza, jest odwiecznym Synem Bożym, który stał się człowiekiem. Wierzymy, że „od Boga wyszedł” (J 13,3), „z nieba zstąpił” (J 3,13,33), „przyszedł w ciele” (1 J 4,2), ponieważ „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.

Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce” (J 1,14,16). On ukazał nam pełny akt prawdziwej wiary i oznajmił, jak człowiek może osiągnąć, dobrą wolą, życie wieczne. To On [Jezus] zaprasza nas, byśmy nie zapominali, iż mimo konieczności troski o chleb powszedni jeszcze bardziej wzrastali w relacji z Bogiem, wzmacniali naszą wiarę w Tego, który jest Chlebem Żywym, który zaspokaja nasze pragnienie prawdy i miłości: „Ja jestem Chlebem Życia, kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął, a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” - mówi wciąż do nas Jezus.

źródła:
http://dabar.de/artykuly/W1995_5_Credo1.htm
http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/credo-symbol-wspolnej-wiary-waclaw-hryniewicz-omi-ks-henryk,236877,art,t,id,tm.html?sesja_gratka=def211ffdafda325f1c42415a3311eb1
_________________________________________________

Herezja
/ (gr.) αἵρεσις (hairesis), łac. haeresis – pierwotne znaczenie: wybór, podział – błędna interpretacja twierdzeń wiary chrześcijańskiej, polegająca na wyodrębnieniu jakiegoś zagadnienia i przedstawieniu go w sposób, który przeciwstawia się całości nauczania wiary. Nieprzyjmowanie jednego lub więcej twierdzeń, uznanych w Kościele za dogmat. Również: twierdzenie sprzeczne z obowiązującą w Kościele doktryną.
Stop herezjom!


0 komentarze:

Prześlij komentarz

.