wtorek, 20 sierpnia 2013

Liberalizm nie dla katolika?

Czy liberalizm spowoduje rozłam w Kościele, doprowadzi do jego końca, czy może jednak wymusi jego reformy?

Katolicki liberalizm - to zespół poglądów wyznawanych przez katolików popierających ideologię liberalną i dążących do tego, by Kościół uznał ustrój społeczny oraz polityczny opierający się na liberalizmie. Ruch ten ma swoją genezę w rewolucji francuskiej.


Manifest Lamennaisa

"Nieograniczona wolność – pisze Lamennais – jest nieodzowna, aby te prawdy, które świat ocalą, jeśli go coś jeszcze ocalić jest w stanie, mo­gły tak się rozwinąć, jak się rozwinąć powinny. Dzierżący władzę wiedzą to dobrze, iż taka wolność zgotowałaby im niezawodnie zgubę. Walczą więc przeciwko niej wszelkimi siłami, w sposób nierzadko nader niedorzeczny. Lecz dzisiaj społeczeństwo uczuwa już zbyt wielką potrzebę wol­ności, żeby z nią sfery rządzące mogły długo walczyć; ta sama potęga niezwyciężona, która je z sobą pociąga, zdruzgoce je także".

Za pierwszą manifestację katolickiego liberalizmu uznaje się ukazanie w 1830 roku we Francji dziennika "L'Avenir",
którego założycielem był ksiądz Hugues-Félicité-Robert de Lamennais.W ostatnim wydaniu "L'Avenir" ukazał się manifest głoszący, iż:
  • kult musi być rozdzielony od władzy, która nie powinna ingerować w nauczanie i ceremonie religijne,
  • powinna istnieć całkowita wolność prasy
  • wolność wychowania i wolność kultu powinny iść ze sobą w parze, ponieważ oba pojęcia są formą manifestowania własnych poglądów
  • wolność zrzeszania się nie powinna być w jakikolwiek sposób ograniczona
zob.: http://www.ultramontes.pl/lamennais_aniol_upadly_2.htm

Papież Grzegorz XVI potępił manifest Lamennaisa w encyklice Singulari nos (21 VI 1834). Grzegorz XVI początkowo nie był nastawiony na potępienie Lamennais’go. Chciał jednak, żeby zostały cofnięte jego najbardziej drastyczne twierdzenia. Szczególnie zależało mu na wycofaniu się z żądania wolności prasy, gdyż w tej wolności widział on zasadniczą przyczynę upadku obyczajowości, poniewierania religii i głoszenia przewrotów. Problem Lamennais’go i L’Avenir rozpatrywała Kongregacja do nadzwyczajnych spraw Kościoła. Dla niej Lambruschini opracował Posizione, w których podkreślił międzynarodowe znaczenie kampanii L’Avenir. Uznano więc, że papież nie może dłużej milczeć, ale postanowiono potępić tezy Lamennais bez wymieniania jego nazwiska i czasopisma. Grzegorz XVI uczynił to w encyklice inaugurującej jego pontyfikat.

9 lipca 1832 roku, a 15 sierpnia ukazała się encyklika Mirari vos, która potępiała samą zasadę liberalizmu. Encyklika przedstawiała pesymistyczny obraz świata, w którym panuje pycha, rozwydrzenie, chełpliwość uczonych, pogarda dla świętości, ataki na Stolicę Apostolską, a nawet na boski autorytet Kościoła. Ponowiła więc potępienie racjonalizmu i gallikanizmu, lecz najsurowiej odniosła się do liberalizmu, odrzucając tezy o prawie do rewolucji, o rozdziale Kościoła od państwa; prawnej równości religii, wolności prasy i wolności głoszenia nauki jako ideału i postępu.


Katolicki liberalizm dzisiaj

- głównie odnosi się do postaw i działań ludzkich we współczesnym świecie:
  • Liberalizm jako postawa człowieka tolerancyjnego, ceniącego wolność myśli i działań.
  • Liberalizm jako ugrupowanie lub ruch polityczny charakteryzujący się programem wolnej gry sił w walce o reprezentację oraz program sprawowania władzy, respektującej prawa i wolności obywatelskie.
  • Liberalizm jako doktryna polityczna prezentująca warunki filozoficzne i polityczne urzeczywistnienia celów gospodarki i liberalnego systemu politycznego.
Zauważmy, że wolność liberalna pojmowana jest jako brak ograniczeń, przeszkód zewnętrznych dla działania zgodnego z własną wolą. Brak skrępowania nie oznacza jednak samowoli, gdyż wolność jednostki ma swoje granice w wolności innej jednostki, przy czym wolności jednostek mają mieć charakter egalitarny. "Wolność dla liberalizmu jest naturalnym atrybutem oraz niezbywalnym prawem każdego człowieka (...) [działalnością] na rzecz ciągłego polepszania materialnego warunków ludzkiego bytowania i ciągłego poszukiwania życia szczęśliwego tu, na ziemi". - Por. Franciszek Draus, Liberalizm a chrześcijaństwo, ZNAK nr 425-426 (1990), s.33-36.

W toku walki Kościoła z liberalizmem ukształtowała się katolicka alternatywa wolności człowieka - zob. Pius XI, encyklika Quadragesimo anno. Jako że nie można już było opowiadać się za zbawiennym zniewoleniem, tudzież słodkim jarzmem, należało zaoferować swoją wersję wolności, konkurencyjną wobec wolności liberałów laickich. Proklamował ją Sobór Watykański II i wynikała ona z filozofii personalizmu chrześcijańskiego, określanego też jako humanizm integralny lub teocentryczny.

Wolność ta, której biblijnym uzasadnieniem jest fragment Ewangelii Jana: "Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (8,31-32), ma niewiele wspólnego z wolnością liberalną. Maritain, autor książki Humanizm integralny, pisał o niej jako o "świętej wolności stworzenia, którą łaska jednoczy z Bogiem".

Nie oznacza ona dowolności wyboru, lecz jej istotą jest właściwy wybór. Dokładnie to ma na myśli Jan Paweł II, kiedy pisze: "Wolność jednak w pełni jest dowartościowana jedynie poprzez przyjęcie prawdy: w świecie bez prawdy wolność traci swoją treść, a człowiek zostaje wystawiony na pastwę namiętności i uwarunkowań jawnych lub ukrytych. Chrześcijanin żyje wolnością (por. J 8,31-32) i służy jej zgodnie z misyjną naturą swego powołania, ofiarowując innym prawdę, którą sam poznał" (Centesimus annus, 46). Precyzuje to w słowach: "Wolność zewnętrzna pojmowana jako wolność życia społecznego nie może istnieć bez wolności wewnętrznej, wolności od moralnego zła". W homilii we Wrocławiu w 1997 r. mówił o niej w ten sposób: "Chodzi przede wszystkim o ład moralny, ład w sferze wartości, ład prawdy i dobra. W sytuacji pustki w dziedzinie wartości, gdy w sferze moralnej panuje chaos i zamęt — wolność umiera, człowiek z wolnego staje się niewolnikiem - niewolnikiem instynktów, namiętności czy pseudowartości".

Czytaj: http://www.obecni.net.pl/index.php?page=news&kid=7&pkid=46&nid=238

Pojęcie wolności liberała ma charakter generalnie negatywny, a więc brak przymusu, zaś katolika — charakter pozytywny, czyli istnienie pewnych treści (Prawda), ewentualnie negatywny, w rozumieniu wolności od grzechu, namiętności czy też zgubnych przekonań, najczęściej zahaczając jeszcze o wolność od możliwości zgrzeszenia czy zbłądzenia.


Liberalizm w Kościele Katolickim

Wśród postulatów mających za cel reformę współczesnego Kościoła katolickiego wysuwanych przez liberalnych katolików znajdują się:
  • zaakceptowania przez Kościół kapłaństwa kobiet
  • zniesienia obowiązkowego celibatu wśród duchownych
  • uznania prawa do antykoncepcji, eutanazji, aborcji, rozwodu, zapłodnienia in vitro
  • zaprzestania uważania aktów homoseksualnych za grzech
Niestety wszystkie tego typu postulaty i poglądy są potępiane przez Kościół jako stojące w sprzeczności z zasadami wiary i moralności katolickiej.

Liberalni katolicy popierają inicjatywy, unowocześnienia Kościoła i obrzędów sakralnych, m.in.
  • wprowadzenie przyjmowania komunii na rękę,
  • czy granie na gitarze podczas pieśni (podczas liturgii)


Kościół liberalno-katolicki

W nieco zmienionej formie liberalizm występuje w Liberalnym Kościele Katolickim.
Kościół liberalno-katolicki – reprezentuje chrześcijaństwo postrzegane przez pryzmat teozofii, która bazuje w znacznej mierze na neoplatonizmie i buddyzmie- i w jej świetle interpretowane.

Nurt ten zapoczątkował były ksiądz anglikański James Ingall Wedgwood. Jest związany z teozofią, zachowuje jednak wiele rytuałów chrześcijańskich: chrzest, eucharystię i inne sakramenty. Współczesne kościoły liberalno-katolickie pozwalają na rozwody, kapłaństwo kobiet, małżeństwa duchownych. Duchowni kościołów mają obowiązek powstrzymywania się od spożywania mięsa i alkoholu. Kapłanem kościoła był m.in. gen. Michał Tokarzewski-Karaszewicz.

Liberalizm w KRK był mocno krytykowany w czasie obrad Soboru Watykańskiego II. W grudniu 1962 roku rozpoczęły się obrady Komisji Centralnej, mającej przygotować dokumenty na potrzeby soboru Vat II. Już podczas pierwszego spotkania nastąpiły zgrzyty: „Arcybiskup Lefebvre publicznie skarżył się na obecność w podkomisjach niekatolików i osób o wątpliwych przekonaniach, takich jak Hans Küng, Ratzinger (w czarnym garniturze i pod krawatem), Rahner, Congar, Schillebeeckx, i spółka”. Podobna postawa zaowocowała powołaniem skrzydła sprzeciwiającego się reformom, zwanego w kuluarach „tradycjonalistycznym komando”. W skład Coetus Internationalis Patrum, bo o nim mowa, wchodziło 250 biskupów (z 2500 biorących udział w Soborze) sprzeciwiających się modernistycznym reformom w łonie Kościoła.

Po II Soborze Watykańskim zakończonym w 1965 roku i reformach Kościoła krytycy dopatrują się praktycznie poczatku końca wiary katolickiej i Kościoła Katolickiego. Przeciwnicy soboru w szczególności konserwatywne bractwo Piusa X z arcybiskupem Lefebvre obstają nadal przy wartościach tradycjonalistycznych i czystej nauce Ewangelli, przeciwko ekumenizmowi i przeciwko papiestwu które wg nich jest skażone modernizmem, naukowym humanizmem, liberalizmem i wolnością sumienia.

Co począć z liberalizmem w Kościele?

Niewątpliwie kościół zmuszony jest się reformować aby dotrzymać kroku nowoczesnym czasom, ale krytyka tradycjonalistów powinna być uważnie wysłuchana bo 50 lat po soborze można obserwować czy miała uzasadnione obawy.

Prof. M. Wojciechowski, chcąc adaptować pojęcie liberalizmu na grunt chrześcijański, zastrzega: "Liberalizm gospodarczy nie jest więc wcale sprzeczny z chrześcijaństwem — oczywiście pod warunkiem, że nie łączy się go z liberalizmem laickim głoszącym swobodę moralną" - zob. M. Wojciechowski, Wiara, cywilizacja, polityka, Wyd. Dextra, 2001.

Z całą pewnością tej oczywistej dzisiaj dla każdego poczucia i prawa do wolności nie da się już zagłuszyć, skanalizować, czy zastąpić. Prof. Leszek Kołakowski tak pisał: "Zgodnie ze zwykłym użyciem słowa 'wolność', jestem wolny przez samą możliwość wyboru, czyli jestem wolny zarówno gdy dobro, jak i gdy zło wybieram. W tym ostatnim wypadku staję się zły, lecz jestem nadal wolny i z tego tytułu odpowiedzialny. Natomiast pozytywne, Augustyńskie wyobrażenie o wolności utożsamia wolność z wyzwoleniem od grzechu, narzuca zatem mniemanie, że im mniej okazji do grzechu świat mi dostarcza, tym bardziej kwitnie wolność moja; stąd łatwy wniosek, że wszelka forma przymusu, która ogranicza moje możliwości zgrzeszenia, nie tylko mi na korzyść wychodzi, ale moją wolność pomnaża; dlatego Augustyńska doktryna w tym punkcie jest dobrym uzasadnieniem reżymu opresywnego. 'Prawdziwa wolność' w odróżnieniu od zwykłej wolności tout court, jest wyrażeniem niedobrym, jak nas między innymi niedawna wolność nauczyła" - czyt.: L. Kołakowski, Laik nad 'Katechizmem' wymądrza, 1995.

Obok słuszności pewnych założeń liberalizm, budzi jednak wiele zastrzeżeń. Ma rację, mówiąc o konieczności opieki nad człowiekiem; można się też z nim zgodzić w niektórych aspektach dotyczących ekonomii i gospodarki. Widać jednak następujące negatywne cechy systemu liberalnego:

Pierwsza dotyczy już samej definicji człowieka wraz z jego relacjami społecznymi. Krótko można powiedzieć, że liberalizm ujmuje człowieka zasadniczo w kategoriach czysto ekonomicznych. Chociaż tworzy on cały system praw zabezpieczający jednostkę ludzką, to jako ideologia wywodząca się z zupełnie innych przesłanek niż chrześcijaństwo nigdy nie da się pogodzić z doktryną katolicką.

Po drugie - Chrystus nie głosił „wolności bez granic”, nie uważał, że rację zawsze ma większość. Mówił, że On jest Prawdą. Głosił istnienie prawdy obiektywnej, co jest przeciwne liberalizmowi, głoszącemu ciągłą zmienność prawd i praw ludzkich. Trzeba mocno podkreślić, że w chrześcijaństwie człowiek jest podmiotem, a nie częścią wolnego rynku, ocenianą wyłącznie pod kątem użyteczności i „skuteczności działania”. Katolicka nauka społeczna mówi wyraźnie o konieczności sprecyzowania postulatów etycznych, które powinna uwzględniać ekonomia, aby stało się zadość społecznej i osobistej sprawiedliwości moralnej.

Po trzecie - trzeba wyraźnie powiedzieć: liberalizm to nie jest idea dla katolików. Prowadzi w prostej linii do zakwestionowania naszych podstawowych kanonów moralnych w praktyce życia społecznego, do powolnego zrywania z chrześcijańską tradycją, na której zbudowaliśmy naszą polską kulturę. Objawia się również patologiami życia społecznego.
- zob. wywiad Krzysztofa Jana Dracza z Lechem Stefanem - wiceprezesem Stowarzyszenia „Pro Cultura Catholica”, działaczem opozycyjnym Solidarności Dolnośląskiej, przewodniczącym byłej Wyborczej Akcji Katolickiej we Wrocławiu: http://www.niedziela.pl/artykul/77501/nd/Liberalizm-nie-dla-katolikow

0 komentarze:

Prześlij komentarz

.