wtorek, 20 sierpnia 2013

Po co komu etyka?


Czym jest etyka i moralność? Czy zastanawiamy się nad tym na co dzień, czy postępujemy etycznie? Właściwe po co moralnością mamy się przejmować, albo jakimś zbiorem zasad etycznych?

Immanuel Kant (1724-1804) umieścił prawa moralne wewnątrz każdej ludzkiej jednostki. Twierdził, że wszelkie działanie „moralne” nie może zostać narzucone nam z zewnątrz, czy to przez system polityczny, społeczny lub przez kogoś drugiego. Realizacji jej prawideł przypisał rolę ostatecznego celu życia każdego człowieka. Nie może istnieć bowiem inne uzasadnienie ludzkiej egzystencji, jak wcielanie w życie prawa moralnego. Każdy z nas jest istotą moralną i fakt ten objaśnia sens naszego życia.

W encyklopedii możemy przeczytać, że etyka (z stgr. ἦθος ethos – "zwyczaj") – to dział filozofii, zajmujący się badaniem moralności i tworzeniem systemów myślowych, wg których można tworzyć zasady moralne. Etyki nie należy mylić z moralnością. Moralność, to z formalnego punktu widzenia zbiór dyrektyw w formie zdań rozkazujących w rodzaju: "Nie zabijaj", których słuszności nie da się dowieść ani zaprzeczyć. Etyka natomiast to nauka, której celem jest dochodzić źródeł powstawania moralności, badać efekty jakie moralność lub jej brak wywiera na ludzi oraz szukać podstawowych przesłanek filozoficznych, na podstawie których dałoby by się w racjonalny sposób tworzyć zbiory nakazów moralnych. Poglądy etyczne przybierają zwykle formę teorii, na którą składa się zespół pojęć i wynikających z nich twierdzeń, na podstawie których można formułować zbiory nakazów moralnych. Teorie etyczne mogą być zarówno próbą udowadniania słuszności funkcjonujących powszechnie nakazów moralnych, jak i mogą stać w opozycji z powszechną moralnością, kwestionując zasadność części bądź nawet wszystkich aktualnie obowiązujących w danym społeczeństwie praw i nakazów.

Etyka z punktu widzenia zwykłego człowieka dotyczy jego postawy, kultury osobistej, odpowiedzialności, światopoglądu, wiedzy, kompetencji. Problematyka moralna nabiera szczególnego znaczenia w zawodach, które wywierają wpływ na losy poszczególnych ludzi. Od dawna stawia się wysokie wymagania ludziom wykonującym zawody tzw. Zaufania społecznego. Wypracowano w tym celu skodyfikowane systemy norm etycznych jak np. Kodeks Etyki Lekarskiej ( ze słynną przysięgą Hipokratesa ), zbiór zasad etyki adwokackiej czy Karta Etyczna Mediów.  Oczekiwania w stosunku do osób wykonujących takie prestiżowe w opinii społecznej zawody ze zrozumiałych względów są wysokie.

Pytanie o to jaki powinien być polityk, lekarz, nauczyciel, sędzia czy dziennikarz? Nam wydaje się to oczywiste. A „im”? Co w przypadku jeśli jakiś polityk „zapomni”  o obietnicach dawanych przez niego w czasie wyborów? Co jeśli lekarz będzie leczył szybciej i skuteczniej kogoś kto mu da wcześniej „dowód wdzięczności”? Co jeśli sędzia w swoim orzekaniu nie będzie obiektywnym? Albo co w przypadku biznesmana, który będzie korumpował polityków aby dostać intratny kontrakt?

Czy owe branżowe kodeksy etyczne są w ogóle potrzebne skoro tak często dochodzi do łamania tych norm? Czy refleksja etyczna, kodeks etyczny są mu potrzebne? A jak te kodeksy postępowania przeszkadzają? Może je zlikwidować aby nie denerwować innych i nie rozbudzać w społeczeństwie niepotrzebnych oczekiwań?
Tylko czy w takim społeczeństwie chcielibyśmy żyć? Fajnie było by żyć wg zasady „Róbta co chceta”?

Jednak (mam nadzieję) szybko zauważylibyśmy iż ta nasza wolność w robieniu czegokolwiek narusza przestrzeń podobnej wolności drugiego człowieka. Aby tego uniknąć powstało na przestrzeni minionych wieków wiele systemów etycznych regulujących nasze ludzkie moralności.  Zauważono, że nasza moralność powinna być „kompatybilna”ze społecznymi systemami normatywnymi (zbiorem zasad i systemów norm społecznych). Niestety ludzkość nie wypracowała jak dotąd jednych jedynie słusznych norm postępowania akceptowanych przez wszystkich. Dlaczego?

Zwykle istnieje jednocześnie kilka konkurencyjnych (i w części zgodnych, w części różnych) systemów normatywnych, funkcjonujących w naszej rzeczywistości, na przykład:
1. normy postępowania, dopuszczone przez prawo.
2. normy moralne - normy nakładane przez dany system filozoficzny, religijny.
3. normy konkretnej społeczności, którym jednostka podporządkowuje się w procesie socjalizacji (tzw. prawo obyczajowe, niepisane) /podział za Wikipedia/

Ludzi wierzących w Boga obowiązuje Etyka Chrześcijańska. W chrześcijaństwie podstawą etyki jest nauka Jezusa Chrystusa. Etyka chrześcijańska nie jest kazuistyczna (rób to, nie rób tego), ale polega na wzroście w cnotach, nadprzyrodzonych (dzięki łasce, od chwili chrztu) i ludzkich. Wskazania dla moralności człowieka zawarte są w samej naturze człowieka (tzw. prawo natury), a także – dzięki Objawieniu – w Piśmie Świętym i, według Kościoła Katolickiego, Magisterium Kościoła. Ponadczasowy charakter ma Dekalog. W Nowym Testamencie etyka skupia się na przykazaniu miłości i nauce Ośmiu błogosławieństw. Przede wszystkim jednak przykładem jest integralne życie Jezusa, doskonałego człowieka. Biblia jest czymś więcej aniżeli spisem tego „co wolno” i „co nie wolno”. Biblia podaje szczegółowe wskazówki jak powinniśmy żyć, czego potrzebujemy, w jaki sposób prowadzić życie chrześcijańskie?

Jednak Biblia nie opisuje wszystkich sytuacji z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć w naszym życiu. Zatem w jaki sposób Biblia może być wystarczającym źródłem wskazówek dla wszystkich naszych etycznych, życiowych dylematów? O tym mówi etyka chrześcijańska. Mówiliśmy już o tym, że nauka definiuje etykę jako „zbiór zasad moralnych, naukę o moralności.” Dlatego etyka chrześcijańska obejmuje zasady pochodzące z wiary chrześcijańskiej, które należy stosować w swoim życiu. Mimo, iż Słowo Boże może nie przedstawiać wszystkich sytuacji z jakimi spotkamy się w swoim życiu, to jednak zawarte w niej zasady wskazują na pewne standardy według których powinniśmy postępować, gdy pojawią się różne życiowe sytuacje, z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć.

W Biblii na przykład nie znajdziemy zasad używania narkotyków, jednak opierając się na normach z Pisma Świętego, wiemy że jest to niedobre. Biblia podaje, że nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego przez które powinniśmy uwielbiać Boga (1 Koryntian 6.19-20). Wiedząc o tym, jakie szkody narkotyki w naszym organizmie wywołują - wiemy, że przez ich stosowanie niszczymy świątynię Ducha Świętego i jest to złe.

Sprawą podstawową dla chrześcijanina chcącego stosować się do norm etyki chrześcijańskiej jest kwestia rozeznania, czyli rozróżnienia tego co jest dobre a co złe. Co nam wolno a czego nie wolno. Jak możemy wyczytać, najlepszym sposobem jest modlitwa z prośbą o mądrość rozumienia Bożego Słowa. Duch Święty mieszka w każdym wierzącym i jednym z jego zadań jest uczenie nas jak żyć: „Lecz Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w imieniu moim, nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem” (Ew. Jana 14.26). „Ale to namaszczenie, które od niego otrzymaliście, pozostaje w was i nie potrzebujecie, aby was ktoś uczył; lecz jak namaszczenie jego poucza was o wszystkim i jest prawdziwe, a nie jest kłamstwem, i jak was nauczyło, tak w nim trwajcie” (1 Jana 2.27). Jeśli rozważamy Pismo Święte z modlitwą, to Duch Święty będzie nas prowadził i nauczał. Wskaże nam zasady, jakie powinniśmy zastosować w różnych życiowych sytuacjach.

Ale co z ludźmi, którzy są niewierzący? Czy ich te zasady etyki chrześcijańskiej nie powinny obchodzić?  Czy chrześcijańska większość może narzucić te normy wszystkim pozostałym? A co, jeśli chrześcijan jest w społeczeństwie mniejszość?

Dzisiaj często słyszymy o korzeniach chrześcijańskich na jakich została zbudowana nasza zachodnia cywilizacja. Argumenty zwolenników są proste i dobitne: kwestionując te zasady na których wyrośliśmy podcinamy gałąź na której siedzimy.

A Ty jak myślisz?

0 komentarze:

Prześlij komentarz

.