środa, 13 maja 2015

Moja przepowiednia dla Polski na najbliższy czas.

Najważniejsze jest to, że coś się zaczęło zmieniać w świadomości Polaków, co jest widoczne zwłaszcza w głosowaniach za granicą, gdzie bezapelacyjnie wygrał Kukiz.

Jaki więc teraz może być scenariusz na najbliższe dni, miesiące i lata?

Pokuszę się tutaj o małe spekulacje. Oczywiście to moje osobiste poglądy, a właściwie koncert życzeń poprzeplatany chłodną kalkulacją. Ciekaw też jestem zdania innych...


- II-gą turę wygrywa Duda, a na jesieni wybory parlamentarne (według dotychczasowej ordynacji) wygrywa Kukiz ze swoim ugrupowaniem czy ruchem obywatelskim. JOW-y są przesądzone. Tuż za nim jest PiS. Misję powołania rządu technicznego otrzymuje Paweł Kukiz. Premierem zostaje osoba nikomu nie znana dotąd, ale z ogromnym doświadczeniem i uznanymi kompetencjami. Powstaje rząd fachowców, który ma za zadanie zreformować i usprawnić Polskę.

W Polsce zaczyna działać demokracja bezpośrednia: JOW-y na wzór UK i referenda obywateli w najważniejszych sprawach dla Kraju. Ludzie chcą zmian. Poczuli się właścicielami Polski. Nikt już nie szuka żydów, bo ludzie wzięli sprawy w swoje ręce. Partie przestały być finansowane z budźetu i znajdują się w rozsypce. PO praktycznie nie istnieje. SLD również. O politykach którzy jeszcze rok temu nie schodzili z pierwszych stron gazet wogóle nie słychać. Prawo i Sprawiedliwość przeżywa ogromny kryzys. Po odejściu prezesa Kaczyńskiego i powrocie Ziobry, trwa walka o przywództwo w partii. PSL podniosło się jak feniks z popiołów i w "terenie" ma ogromną władzę i wpływy. Do głosu doszli też "Zieloni", "Partia Równości" i Polska Partia Socjalistyczna, która zagospodarowała lewą stronę sceny politycznej. Na prawicy są "Narodowcy" i JKM, ale poparcie dla nich utrzymuje się na poziomie 2-3 punkta procentowego.

Niestety wskaźniki gospodarcze poleciały na łeb na szyję. Na jesieni 2015 PLN kosztował już 5,50 EUR i 7,60 GBP... Ale jest normalniej. W połowie 2016 reformy za pasem, klęska urodzaju, ruszyły duże inwestycje, w tym drogowe, kolejowe i budownictwo mieszkaniowe. Budowana jest elektrownia atomowa pod Kołobrzegiem. Na masową skalę są wydobywane łupki i produkowany grafen.

Na południu trwają protesty górników i związkowców, których pozostała część społeczeństwa ma po prostu dość.

Wojsko Polskie zaczęło otrzymywać nowoczesną broń wyprodukowaną w kraju na licencjach najlepszych światowych firm zbrojeniowych. Czasy niestety są niespokojne. Na Ukrainie trwa wojna. Rosja okupuje już prawie połowę tego kraju, w tym Donbas i pas wzdłuż wybrzeża aż do Krymu, i sam Krym.

Polska wspiera aktywnie Ukrainę w walce z rosyjskim agresorem. Oprócz polskich żołnierzy z jednostek specjalnych i komandosów są też Brytyjczycy, Amerykanie, Litwini, Holendrzy i Duńczycy. Na polskim terytorium stacjonują oddziały niemieckie i amerykańskie wraz z ciężkim sprzętem i bateriami Patriot, gotowe w każdej chwili odeprzeć atak Rosji i zestrzelić ewentualne rakiety Iskander z głowicami jądrowymi.

Rosja na szczęście coraz bardziej słabnie, sankcje zachodnie są tak okrutne, że Matuszka Rasija chwieje się w posadach. Wszyscy spodziewają się, że lada chwila nastąpi rozpad tego kraju na poszczególne państewka tworzące dotąd federację.

Państwo Islamskie zostało pokonane i w krajach arabskich trwa względny spokój. Napływ wygłodniałych uciekinierów z tego obszaru i z Afryki został zahamowany. Do Polski jednak cały czas przybywają emigranci ze Wschodu. Ukraiński jest najczęściej słyszanym językiem na ulicach miast. Ale obawy przed Ukraińcami nie sprawdziły się. Wcale nie ustawiają się w kolejkach po pomoc socjalną, ale bardzo często tworzą własne małe firmy, które prosperują bardzo dobrze i są powodem zazdrości wielu rodzimych cwaniaków. Budują zresztą swoje świątynie i szkoły z językiem ukraińskim jako wykładowym. Najwięcej ich jest pod Przemyślem.

Niestety emigracja Polaków na Zachód nie została zahamowana, a ci, którzy kiedyś wyjechali z Polski nie zamierzają wróćić. Jednak w obliczu masowych przyjazdów zza wschodniej granicy, z krajów arabskich a nawet z Grecji i Rumunii ludność Polski powiększa się dynamicznie. Opłaciło się otworzyć szeroko granice. Rodzi się coraz więcej dzieci, które już niedługo wejdą w wiek produkcyjny. Emeryci mają więc nadzieję na emerytury, które może i nie będą wysokie, ale wystarczą na podstawowe potrzeby.

Acha - opieka medyczna i lekarstwa są bezpłatne dla osób o niskich dochodach, emerytów, rencistów dzieci i młodzieży do 16-tu lat i przewlekle chorych. Tylko szkolnictwo wyższe jest wciąż odpłatne i mało kogo stać na studia, mimo głodowych stypendiów.

Trwa reforma sądownictwa i prokuratury. Niektóre Tuleye już siedzą.

Powoli też wkracza normalność. Dokumenty tożsamości nie są już do niczego potrzebne, wszyscy też już zapomnieli o takim kuriozum jak meldunek; nie trzeba także zmieniać tablic rejestracyjnych w aucie w przypadku kupna używanego; zlikwidowano też absurdalny wymóg zapalania świateł drogowych podczas jazdy. Ludzie przestali się spieszyć i przechodzą przez ulicę gdzie popadnie, a kierowcy wiedzą, że nie wolno nikogo przejechać.

Jednym słowem jest lepiej, bo musi być lepiej. Bo świadomość kształtuje byt, Bo każdy poczuł, że jest kowalem swego losu. Prawie nikt nie myśli już o spiskach banksterów, żydów i masonów. Zresztą gotówka czeka w bankach i pożyczki stały się "jak kromka chleba".

Tylko kościoły są zamykane w tempie ekspresowym...

No ale jak nie ma powszechnej eutanazji, in vitro, aborcji - na życzenie to ludzie są przekonani, że są wierzący i praktykujący i że Pan Bóg będzie im błogosławił. I jak na razie wszystko na to wskazuje. Tylko o. Rydzyk zamiast być z tego zadowolonym, to wciąż nadaje te swoje "rozmowy niedokończone", których już nie ma kto słuchać...

Z jednej strony jest lepiej, z drugiej gorzej; ale jest zauważalny postęp na lepsze. Więc ludzie są zadowoleni a Prawo i Sprawiedliwość ma nadzieję na samodzielne rządzenie po wygranych następnych wyborach.

Tylko pytanie, czy o taką Polskę nam chodziło w tym zrywie reformatorskim w którym Paweł Kukiz i Andrzej Duda zagrali pierwsze skrzypce - już w wyborach prezydenckich w 2015-m roku?

Cóż, pożyjemy - zobaczymy za kilka lat czy to się sprawdzi...

0 komentarze:

Prześlij komentarz

.