Kim są nadludzie?

Czy nietzscheański Ubermensch ma coś wspólnego z chrześcijaństwem? A czy można chociaż zobaczyć w chrześcijaństwie pewne podobieństwa? - Zobaczmy. Pytania o człowieka, pytania o istotę człowieczeństwa należą do podstawowych.

Po co komu etyka?

Czym jest etyka i moralność? Czy zastanawiamy się nad tym na co dzień, czy postępujemy etycznie? Właściwe po co moralnością mamy się przejmować, albo jakimś zbiorem zasad etycznych?

Wojna cywilizacji według Samuela Huntingtona

Jak żywa jest pamięć zbiorowa? Huntington stawia tezę, że w XXI w. wojna między różnymi cywilizacjami zajmie miejsce dziewiętnastowiecznych wojen narodowych i dwudziestowiecznych wojen między ideologiami.

Dlaczego kult Maryi wywołuje u niektórych taki sprzeciw?

Kult Maryi jest zjawiskiem szczególnym i niezwykłym w Kościele Rzymsko-Katolickim. Obecny kształt tego kultu zawdzięczamy tradycji, pobożności ludowej, dyskusjom teologów i soborom. Dlaczego kult Maryi jest dla wielu chrześcijan kontrowersyjny?

Ks. Nikos Skuras: "oczywiście, oczywiście..."

Ks. Nikos - zawsze mówi o tym że Jezus Cię kocha z twoimi grzechami, i przyjmuje zawsze do Swego Serca. Ale używa mocnych słów i dla wielu jest kontrowersyjny. Jak atomowa bomba

Inżynieria zniewolenia

"Jeśli diabeł jest obecny w naszej historii to jest nim zasada władzy" - Mikhail Bakunin. Czym jest inżynieria społeczna? Mało kto wie, że inżynieria społeczna jest opartą na nauce sztuką nakłaniania innych ludzi do spełniania życzeń i oczekiwań rządzących.

Adama Doboszyńskiego Modlitwa o Wielką Polskę

Autorem modlitwy jest Adam Doboszyński - wybitny Polak, brutalnie zamordowany przez komunistów. Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Świętej Jedyny, Panie Jezu Chryste i Ty, Najświętsza Panno Kalwaryjska z cudownego obrazu, raczcie wejrzeć na szczerość dusz naszych i na czystość dążenia naszego...

Liberalizm – definicja bestii

W encyklice Pascendi Dominis Gregis papież Pius X napisał, iż „największa i najbliższą przyczyną modernizmu jest bez wątpienia pewnego rodzaju wypaczenie umysłu”...

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

W Minecraft pod ziemią żyje potężny i straszny smok

W Minecraft pod ziemią żyje potężny i straszny smok. Ale kiedyś grając wraz synem (dwóch na jednego) udało nam się go pokonać. Najpierw musieliśmy przekopać się przez grubą warstwę ziemi. O co chodzi? - O sposób, o metodę. Tzn. aby wygrać bitwę lub wojnę należy wybrać taką strategię i takie metody aby były one skuteczne. Ale to jeszcze nie wszystko. Najpierw trzeba należycie rozpoznać swoje szanse i potencjał przeciwnika. Analiza SWOT jest jedną z podstawowych metod analizy strategicznej, może być także wykorzystywana w działalności doradczej (consulting) lub opracowywaniu metodologii osiągnięcia celu. No i co tak naprawdę wiemy? Donald Rumsfeld powiedział kiedyś "Mamy znane wiadome. Rzeczy, o których wiemy, że je wiemy. Wiemy również, że istnieją znane niewiadome. Innymi słowy, wiemy, że są pewne rzeczy, których nie wiemy. Ale są również nieznane niewiadome – takie, o których nie wiemy, że ich nie wiemy".

Niestety tak wielu z tzw. "starej gwardii", którą powszechnie nazywają "betonem" myśli i kieruje się w swoich wyborach jedynie kategoriami ideałów i pragnień, w których na dodatek negatywną rolę odgrywają resentymenty. Ogląd rzeczywistości jest zazwyczaj ograniczony do patrzenia przez pryzmat własnego ja. Tymczasem podstawą osiągnięcia sukcesu jest umiejętność zapanowania nad emocjami; inaczej mówiąc trzymanie nerwów na wodzy. Oraz konsekwencja w działaniu. Dla polityka znajomość mechanizmów podejmowania decyzji przez człowieka powinna być podstawą postrzegania rzeczywistości i oceny relacji międzyludzkich. Jak powszechna jest świadomość, że ludzie nie podejmują racjonalnych decyzji na podstawie rozumu lecz kierują się w swych wyborach emocjami? Albo jaki jest sens przekonywania już przekonanych? Kto pamięta o tym, że rzeczywistość w której żyjemy nie jest statyczna lecz dynamiczna - "dzieje się"?

Umiejętność sterowania nastrojami innych to nie tylko inżynieria społeczna, socjotechnika, czyli zespół technik służących osiągnięciu określonych celów poprzez manipulację społeczeństwem, ale prosta droga do zjednania sobie sprzymierzeńców w konkretnej sprawie. Czyż nie należało by rozpoczynać aktywności od wyboru celu?

Poza tym przekaz informacji to nie tylko suche fakty ale i sposób ich zaprezentowania konkretnemu odbiorcy. Nie odbiorcy jako ogółowi, ale temu jednemu, niepowtarzalnemu. Dlaczego media społecznościowe mają taki potencjał? No i zasięg? Kilka dni temu Mark Zuckerberg poinformował, że z Facebooka korzysta już 1 mld użytkowników… dziennie. Czyli co siódmy mieszkaniec Ziemi. Warto z tego oświadczenia wydobyć jedno zdanie: This was the first time we reached this milestone, and it’s just the beginning of connecting the whole world. Jednym słowem - kto nie idzie z duchem czasu ten stoi w miejscu. A to przepis na przegraną. Pewnych procesów nie da się powstrzymać. No i z gustami się nie dyskutuje.

Wzgląd do kogo mówimy, co mówimy, jak mówimy i przewidywanie jak to zostanie przyjęte oraz jakie wywoła skutki powinny być rozeznanie i przewidziane dużo wcześniej.

To co do tej pory napisałem to zaledwie początek. Ale mam nadzieję, że w nadchodzącej kampanii wyborczej do parlamentu mój faworyt Prawo i Sprawiedliwość będzie potrafiło maksymalnie wykorzystać przewagę nad przeciwnikiem oraz skutecznie niweczyć jego szanse oraz bronić się przed atakami. Wracając do tego co napisałem na początku: w pierwszym rzędzie chodzi o wybór skutecznej metody, a właściwie o taki dobór sił i środków aby z powodzeniem osiągnąć zamierzony skutek w postaci zwycięstwa.

- Czego sobie, Tobie i wszystkim zwolennikom i sympatykom Prawa i Sprawiedliwości życzę.    

niedziela, 30 sierpnia 2015

Liberum Spiritum

Tytuł tej notki powinien być wyborczym drogowskazem dla wszystkich Polaków, którym leży na sercu dobro naszego kraju.

Paweł Kukiz swój sukces w wyborach prezydenckich zawdzięcza głównie bardzo nośnemu hasłu walki z tzw. systemem. Nie do końca co prawda sprecyzował co to jest wg. niego ten "system" ale wystarczyło bo Polacy mają dość tego co widzą od ponad dwóch dekad. Każdy na swój sposób definiuje wspomniany system nie zawsze zdając sobie sprawę co to tak naprawdę jest.

W wielu notkach w ciągu ostatnich kilku lat próbowałem przybliżyć ten problem, z jakim skutkiem, nie wiem. Przypomnę więc może w skrócie główne założenia opresyjnego systemu sovieckiego, pod wpływy którego dostaliśmy się po II-ej Wojnie Światowej. Po odzyskaniu niepodległości i upadku komunizmu w Polsce sytuacja nie poprawiła się diametralnie tak jak oczekiwano. Wpadliśmy wtedy z deszczu pod rynnę. Jako ogół społeczeństwa, bo niektórym się wyraźnie polepszyło. Ale za rządów komunistów też była uprzywilejowana kasta, która miała się dobrze. I tak się jakoś dziwnie złożyło, że ci sami znaleźli sobie pewne miejsce w nowej uprzywilejowanej kaście w rzekomo "wolnej" Polsce.

Komunistyczny projekt bolszewizacji świata, rozpoczęty tzw. Rewolucją w Rosji w 1917 roku wyczerpał swoją formułę i okazał się skrajnie niewydolny, politycznie i ekonomicznie. Należało go więc zamknąć i wymyślić coś nowego, tak powstała Unia Europejska, która przejęła bolszewicki styl rządzenia. Fasadowe instytucje jak Parlament Europejski i parlamenty narodowe służą jedynie za listek figowy dla całkowicie niedemokratycznego tworu zwanego Komisją Europejską, która jest rzeczywistym władcą Europy. To takie nowe Biuro Polityczne na wzór bolszewickich partii minionego (ponoć) systemu. W rzeczywistości jednak sam styl sprawowania władzy nie zmienił się. Polityką małych kroczków - układ z Maastricht, Konstytucja Europejska, która mimo, że wciskana na siłę, nie przeszła, zastąpiona została potem jeszcze większym potworkiem legislacyjnym czyli Traktatem Lisbońskim.

No i oczywiście wprowadzenie euro, które podporządkowało większą część Europy Niemcom.
Taka polityka małych kroczków wyzuwania Europejczyków i ich państw narodowych z suwerenności była praktycznie niezauważalna dla obywateli. Efekt gotowanej żaby.

Ktoś bystry doszedł do wniosku, że gospodarka planowa jest nieefektywna i lepiej zostawić obywatelom trochę (pozornej) wolności gospodarczej bo jest przynajmniej z czego okradać nakładając coraz to nowe podatki. Prawdziwi gracze rynkowi czyli banki i korporacje są zawsze pod szczególną ochroną kosztem mniejszych podmiotów i przede wszystkim konsumenta.

Bolszewizm zainicjowany w Związku Sovieckim i przefarbowany na Zachodzie w lewactwo znalazł swoją siedzibę w Brukseli i ma się dobrze. Wprowadzono nawet uregulowania prawne dotyczące "bratniej unijnej pomocy" na wypadek niepokojów społecznych w jakiejś zbuntowanej prowincji unijnego imperium. Widać, że ok. 70 lat doświadczeń w bolszewizowaniu Rosji nie poszło na marne.

Budowa takiego europejskiego superpaństwa miałaby jeszcze jakiś sens gdyby sama unia była tworem suwerennym ale tak nie jest. Unia jako całość i każde państwo z osobna jest już od zakończenia wojny zwasalizowane przez Niemcy, które są hegemonem militarnym i politycznym na naszym kontynencie. Na dodatek z silnym lewactwem u władzy będącym pod wpływem Rosji.

Tak mniej więcej wyglądają podstawy owego "systemu", w którym przyszło nam żyć.
Czy Kukiz mówiąc o walce z nim ma to samo na myśli co ja? Szczerze wątpię. Nawet ostatnie wiadomości na temat list wyborczych Ruchu zdają się temu zaprzeczać. BoJOWcy i ideowcy muszą ustąpić miejsca "fachowcom". A ci "fachowcy" to z pewnością nie antysystemowcy tylko jego funkcjonariusze.

Skąd postulat, żeby nie głosować w pierwszym rzędzie na "czerwoną bandę"? Odpowiedź jest banalnie prosta, bo to są w 100% partie przesiąknięte rosyjską agenturą. systemowe, których założyciele i działacze to ludzie poprzedniej epoki i tak wrośnięci w system, że nie wyobrażają sobie innego modelu.

PO w ciągu ośmioletnich rządów pokazała swoją nieudolność w rządzeniu państwem (najdroższe na świecie autostrady, najdroższe stadiony, kuriozalna umowa gazowa z Rosją, wybitna skłonność do afer itd) i powinna zniknąć ze sceny politycznej a jej działacze z życia politycznego.

Cała nadzieja obecnie w PiS-ie. Dwa lata rządów PiS przyniosły Polsce wiele dobrego. Teraz zapowiada się nowa jakość.

Już pierwsze kroki prezydenta Dudy, w których pokazał troskę o polską rację stanu, profesjonalizm i siłę prestiżu naszego państwa wskazują jednoznacznie jaką drogą pójdzie rząd PiS jeśli uda mu się (daj Boże) wygrać wybory większością pozwalającą rządzić samodzielnie. Zwierzęca wręcz rusofila rządzącego dzisiaj lewactwa w połączeniu z wasalnym, całkowitym oddaniem Rosji przynosiło dotąd Polsce tylko nieszczęścia i pewną wojnę na naszym terytorium. Słabe państwo jest na rękę Rosji, stąd skamlanie ruskiej agentury na zapowiadaną przez prezydenta Dudę obecność obcych wojsk na naszym terytorium. Tylko realna siła jest zdolna powstrzymać imperialne zapędy Putlera.

PSL i SLD. No cóż, to typowe partie władzy, obrotowi sceny politycznej, gotowi wejść w koalicję z każdym byleby tylko być u żłoba. Partie nomenklaturowe, których korzenie sięgają głęboko jeszcze w poprzednią epokę. Szkoda nawet nad nimi się rozwodzić i najlepiej byłoby gdyby do sejmu w ogóle nie weszły. Choć to akurat w przypadku PSL jest raczej nierealne. Tzw. ludowcy są tak okopani w terenie, że kilka procent zawsze wyrwą.

Do nowego parlamentu powinno wejść jak najmniej małych ugrupowań, które mogłyby odebrać głosy PiS-owi. Chodzi o to żeby nie zagroziło to utworzeniu samodzielnego rządu wraz z sejmową większością tego ugrupowania. Wtedy byłaby szansa na przeprowadzenie najważniejszych reform w Kraju, gdzie nikt by im w tym nie przeszkadzał.

Należy wykluczyć zagrożenie przedterminowymi wyborami. Obecnie jest kilka ciekawych środowisk, które jednak, złym polskim zwyczajem, nie potrafią się zjednoczyć pod berłem Prawicy i wystawić wspólnej reprezentacji. Może taki wyborczy prysznic i nowa szansa ostudziłyby głowy ich liderów i zmusiły do wspólnych działań?

Żadne z ugrupowań systemowych nie podnosi sprawy struktury własności mediów w Polsce. Nikomu nie przeszkadza, że polską opinię publiczną kształtują media niemieckie (a faktycznie pod ścisłą, rosyjską kontrolą).
Nikt nie podnosi problemu obecności struktur agenturalnych wszystkich liczących się na świecie państw, które, mówiąc delikatnie, lobbują poprzez swoich agentów.

Rząd rzeczywiście polski w pierwszej kolejności powinien zorganizować sprawne i oddane Polskiej Racji Stanu służby, które pogoniłyby na cztery wiatry agentury Rosji, Niemiec, Chin i innych pomniejszych graczy. Doszło bowiem do paradoksalnej sytuacji, że absolwenci indoktrynacyjnych, agenturalnych szkoleń w Moskwie wpisują je sobie z dumą do CV. Czyli nihil novi, komuna upadła, kierunek wyjazdów "po wskazówki" został ten sam (vide szkolenia PKW w Moskwie).

W każdym razie jedno jest pewne - nie wolno głosować na partię związaną z Kremlem. Niech wygra PiS, a potem wprowadźmy JOWy.

JOWy to mały ale znaczący kroczek w stronę normalności. Podstawowym błędem w propagowaniu JOW jest brak sprecyzowania na czym na prawdę miałaby polegać nowa ordynacja wyborcza. To daje szerokie pole do popisu dla wszystkich przeciwników. A diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.

To obecny system dąży do zabetonowania sceny politycznej i systemu dwupartyjnego, który jak wiadomo jest łatwiejszy do ustawiania i kontrolowania niż system rozdrobniony.

Dobrze opracowana ordynacja JOW da w końcu szansę na rządy Polaków bo nie wierzę, żeby ktoś w swoim okręgu wybrał na posła kogoś skompromitowanego czy Rosjanina.

Wybory samorządowe wielokrotnie pokazały, że oddolne inicjatywy obywatelskie skutecznie wycinały ludzi sitwy. Minusem obecnej ordynacji (dla obywateli, nie dla partii) jest to, że głosuje się na partie a nie na konkretnych ludzi.

A więc do boju Rodacy! Pomóżmy wygrać Zjednoczonej Prawicy pod przewodnictwem Prawa i Sprawiedliwości. Potem wprowadzimy JOWy. - To prosta droga do normalności i naprawy Kraju.

______________________

Niniejsza notka powstała w wyniku wyprostowania manipulacji i kłamstw niejakiego Spriritusa Liberalnego vel Spirito Libero vel Jarka Ruszkiewicza


Stęskniliśmy się za Tobą! - Ja nie...

Minęły już dwa miesiące od czasu gdy zaprzestałem pisania notek i komentarzy na Niepoprawnych.pl, i z upływem czasu coraz bardziej utwierdzam się o słuszności powziętej wtedy decyzji.

Poniżej fragment wymiany korespondencji jaką prowadziłem na PW jeszcze wcześniej. Dzisiaj sytuacja na Niepoprawnych zmieniła się, niestety na gorsze. Kacapska trollownia hasa sobie w najlepsze po portalu, udziela się coraz mniej blogerów i komentatorów, czytelnicy przestają odwiedzać portal, notki warte uwagi już prawie w ogóle się nie zdarzają... - po prostu na "Niepopkach" wieje nudą. Do tego Gawrion niczym Bul - strażnik żyrandola pilnuje jak oka w głowie swego zamordystycznego AIM-sa i bezczelnie milczy na jego krytykę. No bo jak już sobie uroił w swojej głowie, że ludzie mają być dla systemu a nie odwrotnie to tak już ma pozostać. I teraz najlepiej będzie jak go docenią i wreszcie za ten socjologiczny eksperyment zapłacą mu dużo kasy. Bo przecież to taki epokowy wynalazek - urabianie opinii komentatorów i czytelników poprzez sztuczną inteligencję umiejscowioną na serwerze. Oczywiście to żart, bo wspomniany AIMs ze sztuczną inteligencją nie ma nic wspólnego, z ludzką inteligencją tym bardziej. Ale jak to wytłumaczyć Gawrionowi, który ubzdurał sobie, że AIMs musi właśnie teraz przed wyborami parlamentarnymi być bardzo przydatny. Cóż, gdyby to miało pomóc w jakiś sposób mojemu faworytowi PiS-owi to może bym te nieporadne gawrionie wysiłki zmilczał, ale promowania kacapskiej propagandy przy tej okazji już nie potrafię zdzierżyć.

Gawrion niestety jest zafiksowany i chciałby żeby program mu sam pracował i nie obchodzi go kompletnie przyzwoitość, tylko zgodność z systemem, który sam wymyślił (AIMs i regulamin). Ani przez chwilę nie zamierza rozmyślać o sprawiedliwości, słuszności czy przestrzeganiu Netykiety. Więc dyskusja z nim w tym temacie jest bezcelowa. 

W jakim celu przysyła mnie takie maile, w których sugeruje nawet chęć rozmowy? O czym?


Powinniśmy zadać sobie jedno zasadnicze pytanie: po co piszemy notki i komentarze? Dla zabicia czasu? Żeby lepiej się poczuć? Dać upust swoim frustracjom? Pokazać komuś, że mamy rację? Bo chcemy zmienić Polskę? Pokazać swój patriotyzm? Każdy powinien sobie zadać to pytanie i sobie odpowiedzieć. Mam wrażenie, że wielu z nas samych siebie oszukuje, co do swoich intencji i co do rezultatów jakie ta pisanina przynosi.

Kiedy zacząłem tutaj pisać w Internecie moim celem była efektywna walka z szeroko rozumianym złem, jakie otacza nasz Kraj i Naród. Trafiłem w sam środek walki na Nowym Ekranie. Ale tam było coraz gorzej, za sprawą ruskiego prowokatora i cenzora niejakiego Jarka Ruszkiewicza, który w końcu doprowadził ten wspaniały onegdaj portal do upadku. No ale to było dawno, w czasach gdy rządził tam niezapomniany Łażący Łazarz. Niestety to "se już ne wrati". Półtora roku później przeniosłem się na "Nieopopki". Na Niepoprawnych.pl właśnie trwał atak na Jazgdyni i obraz który on spalił. Rzuciłem się na Ruszkiewicza, sprowokowałem do ataku i w rezultacie został on zbanowany. Nie byłem sam, ale to ja głównie przyczyniłem się do jego wyeliminowania. Podobnie było na Salonie24. Pomagał mi Cyborg. Dostałem wtedy razem z nim bana na miesiąc. Ale warto było - on już tam nie powrócił.

Dlaczego wyrzucił mnie Ruszkiewicz z NeOnu24.ru w styczniu 2014 i dlaczego skasował moje konto Opara w maju 2015? - Bo wiedzą doskonale jaki jestem groźny. Sam mój powrót na Neon w czasie gdy rządził Reinert spowodował paniczną ucieczkę większości ruskich trolli, którzy jak Białas założyli swoje prywatne blogi. Powrót Ruszkiewicza to zniweczył. On wie jak pilnować czystości pro-ruskiego przekazu i hejterów likwiduje od razu. Oczywiście mam tam swoje konto pod innym nickiem, ale go nie używam. W każdej chwili mogę założyć kolejne konta z nowymi nickami pod innymi numerami IP, tylko po co?

Teraz zresztą jest taki czas, że Ruszkiewicz całkowicie zbzikował i zaczął banować nawet swoich najgorętszych zwolenników, nawet tych najbardziej zasłużonych w propagowaniu kacapskiej propagandy; nawet heretyków zasłużonych w walce z Kościołem Katolickim i piewców Stalina. Stężenie nienawiści i głupoty na tym neonowym ścierwomedium przekroczyło już taki stan krytyczny, że stało się mieszanką wybuchową. W połączeniu z brakiem obiektów do ataku (podobnie jak głód) zapoczątkowało akty wzajemnego mentalnego kanibalizmu. Dokładnie tak jak szczury, które w pewnym momencie zaczynają zagryzać się nawzajem.

Zaniepokoiło to "doktora" Oparę, który postanowił ratować sytuację i zapowiedział "przejęcie portalu", tzn. likwidację spółdzielni blogerskiej (czyli kółka wzajemnej adoracji płatnych ruskich trolli i pożytecznych idiotów o mentalności homo sovieticus). Problem jest oczywiście finansowy; Ruszkiewicz kolejny raz go oszukał i finansowania z Kremla takiego jak się spodziewał nie uświadczył. Kowal zawinił, cygana powiesili - niejaki Marx 8888 został zmuszony pożegnać się ze stanowiskiem...

Czy tym razem Opara zmądrzeje i zaaplikuje skuteczne lekarstwo w postaci Reinerta? Raczej wątpię. Już prędzej należy spodziewać się u niego odwiedzin "seryjnego samobójcy"...

Ale wróćmy do mojego maila zamieszczonego kiedyś na PW.

Na Niepoprawnych spotkałem osoby, które podobnie jak ja definiowały zagrożenia. Stworzyliśmy grupę osób wzajemnie się wspierających. Jej efektywność w skali 1 do 10 oceniam na 5. Nasi przeciwnicy dysponowali dwukrotną a w porywach trzykrotną przewagę. I pałowali niemiłosiernie. Momentami byliśmy bardziej konsekwentni i zdeterminowani i dzięki temu udało nam się po kolei ich eliminować. Moim głównym sprzymierzeńcem był Józio, który wykonywał tytaniczną pracę. Można właściwie powiedzieć, że obecny kształt NP zawdzięczają właśnie jemu. Obecna linia programowa i poglądy prezentowane na NP są wypadkową wielu czynników, ale decydujący wpływ ma to co pisze Józio. Bo celem jest bój o prawdę, gdyż tylko ona się liczy. Ruszkiewicz to wie, stąd jego działalność cenzorska jest właśnie taka okrutna. Jego prawda to kolaboracja z Rosją. Nie robi tego bezinteresownie. I zbałamucił wielu tzw. pożytecznych idiotów, którzy mu przytakują - takie kółko wzajemnej adoracji mentalnych Rosjan. A tych mentalnych Rosjan ja nie cierpię najbardziej. Do tego kolaborantami plującymi na Polskę i Polaków za kopiejki wyciągnięte z kacapskich onuc się brzydzę. I dlatego z nimi walczę.

Czy celem może być pisanie notek i nie dyskutowanie z trollami? - Nie, bo to jest utopia. Chwasty się wtedy plenią i czują się bezkarnie. Celem Ruszkiewicza jest zawładnięcie kolejnym portalem.
Niepoprawni w takim kształcie jak obecnie nie nadają się do swobodnego prezentowania własnych poglądów i merytorycznych dyskusji. Dlatego, że nie ma mechanizmów zabezpieczających. Gawrion wymyślił sobie automatyczny system równowagi, który działa tylko wtedy gdy znajdują się naiwni chcący tracić czas na walki między frakcjami. Czasami koryguje to ręcznie Gawrion. Ale nie po to aby była tu patriotyczna i merytoryczna dyskusja, lecz... No właśnie po co? Rozszyfrował to nawet Ruszkiewicz z Lotną i dyskutowali o tym na Neonie24.ru.

Dlatego sprawiedliwości na NP nigdy nie będzie. Prawdy też nie, bo ważniejsza jest równowaga i unifikacja. I celem jest system, a nie blogerzy, którzy mogli by się dobrze czuć. Przedyskutowałem z nim wiele godzin i nocy na PW. Napisałem nawet dwie analizy z wnioskami, które zamieściłem na moim blogu na blogspocie. Jednak uległem jego prośbom i notki ukryłem. Kto zdążył przeczytać, to jego.

Co dalej? - Gawrion nie zrezygnuje ze swego eksperymentu; jemu powiewa czy ruskich trolli jest trzy razy więcej od patriotycznie nastawionych blogerów, czy stosunek jest odwrotny. On jest ponad tym, a przyzwoitością i prawdą w ogóle się nie przejmuje.

Cóż możemy zrobić? Albo się zjednoczyć i wspólnie przepędzić hejterów z neonu i Moskwy (na jakiś czas oczywiście), albo robić swoje - czyli pisać notki i nie wdawać się w pyskówki z nimi. Tylko, że im właśnie o to chodzi. Będą pisać coraz więcej notek i dyskutować między sobą oraz dawać sobie nawzajem pozytywne oceny i pałować swoich przeciwników. To jest prosta droga do przejęcia portalu. Ja wtedy z tego wysiadam. Bo moje oczy nie zniosą tylu kłamstw i manipulacji w jednym miejscu i czasie.

Już dawno zdefiniowałem, że największym zagrożeniem jest dla nas działalność Rosji (wg sprawdzonych metod Sun Tzu), która chce naszego unicestwienia i dlatego głównie na tym się koncentruje. Więc jak widzę notki i komentarze "o dupie Maryni" to mnie bierze. Nie mogę pojąć dlaczego tak wielu nie dostrzega tego śmiertelnego zagrożenia? A jak już widzę tych "poetów" ciągle promowanych na górze, to wyłączam od razu przeglądarkę.

Gdyby Gawrionowi zależało to pogonił by tych hejterów gdzie pieprz rośnie, jednak tego nie zrobi. Stąd moje pytanie (od dłuższego już czasu) o jego prawdziwe intencje. Już to pisałem i teraz powtórzę: ja mu nie ufam.

Dlatego od dawna apeluję o niezależne kanały wymiany informacji, ale to jak grochem o ścianę. Apeluję o wzajemną solidarność, ale to też oddźwięk mizerny. Każdy sobie rzepkę skrobie. No nie każdy, bo są tacy, którzy współdziałają - głównie Józio, ale większość ma to gdzieś i działa na zasadzie "jakoś to będzie".

Mam konta na wielu portalach, wiec nie mam żadnych problemów z przeniesieniem się. Najbardziej ciągnie mnie na Salon24 lub na Frondę, więc jak tutaj nie da się pisać to się przeniosę na stałe. Jedynie będę tępił Ruszkiewicza za to co robi Polakom i Polsce, i jak tutaj się pojawi to będzie miał szansę się ze mną spotkać.

Jeszcze muszę to napisać, bo chcę być szczery: największy żal mam do Janusza - Jazgdyni, za to że chodzi własnymi ścieżkami; ale głównie za to, że zapewnia Ruszkiewiczowi bezkarność. Pisał niedawno, że Ruszkiewicz go nie szantażuje i się go nie boi. Jakoś mnie to nie przekonuje. Wcześniej pisał zresztą co innego. Wtedy mu uwierzyłem. teraz wygląda to nieszczerze.


Pozdrowionka,
MS

piątek, 28 sierpnia 2015

Spirito Dumbo

Wiecie co? - olśniło mnie. Dotąd myślałem, że Ruszkiewicz jest tak bardzo przebiegły w swych manipulacjach; w tych wpisach w których szkodzi Polsce i Polakom i które to wpisują się w ruskie wytyczne dla ich płatnych trolli, że nie ma takiego równie sprytnego i oddanego kacapskiej sprawie szkodzenia Polsce. I to dlatego Opara kiedyś mianował go Prezesem Fundacji Nowy Ekran (funkcja służąca do prania brudnych pieniędzy przez Rysia O. i jego kumpli z WSI), oraz dlatego to Rosjanie wybrali go na koordynatora kacapskiej propagandy na Polskę na neonowym odcinku i naczelnego cenzora tego neonowego ścierwomedium. Przeanalizowałem kilkanaście jego ostatnich komentarzy, które zamieścił na tej sovieckiej tubie propagandowej NeOn24.ru (rzadko tam zaglądam, ale ostatnio Ruszkiewicz mnie do tego zmotywował) i nagle oświeciło mnie: to zwyczajny głupek dający się wodzić za nos. I jednocześnie biedny, zagubiony mały człowieczek bez zasad i ideałów. To dlatego zdrada Polski i kolaboracja z naszym największym wrogiem - Rosją są dla niego czymś oczywistym. Ten życiowy nieudacznik za parę kopiejek i wynajęcie mu mieszkania za darmo jest gotów do największej podłości. Matka, rodzina, Bóg, wiara, honor, Ojczyzna, przyzwoitość, prawda - dla niego nie istnieją. To się fachowo nazywa wypaczeniem sumienia, gdzie dany osobnik popełniając zło jest święcie przekonany, że postępuje słusznie. Obiektywne kryteria dla niego nie istnieją, a jeżeli fakty mówią co innego - tym gorzej dla faktów. Tacy ludzie mają zwichrowaną osobowość, nie są zdolni do trwałych związków partnerskich, zwłaszcza rodzinnych, mają problemy z okazywaniem uczuć i ponoszenia kosztów osiągania wyższych wartości. Taka zagubiona dusza najczęściej pada ofiarą działania Złego Ducha, który ją zniewala i podporządkowuje. Praktyki bezczeszczenia Krzyża przez Ruszkiewicza wraz z Sendeckim są tego potwierdzeniem. Ale wracając do motywów jego haniebnej działalności wygląda na to, że wybór jego osoby nie dokonał się dzięki jego inteligencji, zdolności organizacyjnych, wiedzy, doświadczenia czy sumienności lecz dzięki jego wrodzonej głupocie i takich cechach charakteru jak łatwowierność i zacietrzewienie. Oraz dzięki temu, że jest pozbawiony krytycznego myślenia, zdolności do refleksji, szerokiego oglądu rzeczywistości, dogłębnej analizy i wyciągania wniosków. Za to daje się łatwo podpuszczać i wodzić za nos. Danie takiemu komuś możliwość decydowania w ważnych sprawach lub kierowania ludźmi to jak danie brzytwy małpie. Niestety z chama nie da się zrobić pana. Ruszkiewicz nie jest zresztą niczym szczególnym, bo w PRL-u taki proces tworzenia nowej inteligencji z parobków, służących i zwykłych wieśniaków skutkował wyhodowaniem całych pokoleń homo sovieticus. Łatwo takich poznać po - jak to się mówi - słomie wychodzącej z butów. Stąd ten brak ogłady u Ruszkiewicza, to chamstwo i buta demonstrowana wobec innych ludzi, niekoniecznie przeciwników i adwersarzy ale i swoich... Zresztą popatrzcie sami jaki z niego pospolity głupek.

-----------------------
Komentarze Jarek Ruszkiewicz (Spirito Libero) na NeOnie24.ru:

@babaraba 22:23:25
Od 10 nie masz prawa do komentowania przez 2 tygodnie.
Wojna domowa na Ukrainie 27.08.2015r - Quo vadis
Jarek Ruszkiewicz SL 27.08.2015 22:30:31

@jaszczyk8 12:28:25
//Ale już za PRAWDĘ, banują, tak samo jak na Neon 24.//
Też dwa tygodnie "urlopu".
Wojna domowa na Ukrainie 26.08.2015r - Quo vadis
Jarek Ruszkiewicz SL 27.08.2015 12:59:22

@nana 12:00:07
Tak naprawdę to twoje komentarze chwalące "bohaterską Armię Czerwoną" i Stalina kompromitują nasz portal od dawna ale nikt ich nie usuwał w imię (moze źle pojętej) wolności wypowiedzi. To co jednak robisz teraz, przekroczyło juz granice, które można tolerować. Dwa tygodnie urlopu na zebranie myśli. Administracja nie da się zaszantażować. EOT
Wojna domowa na Ukrainie 26.08.2015r - Quo vadis
Jarek Ruszkiewicz SL 27.08.2015 12:58:28

@wujal 08:40:28
//Pokonuje go nawet nudnawy 3 Obieg//
Moje informacje dowodzą czegoś całkiem innego.
A ty wracaj na niedorobionych, dobrze radzę...
PiS z mocno obitym ryjem przez Poroszenke-widziane z USA
Jarek Ruszkiewicz SL 26.08.2015 08:56:18

@oleg 19:10:27
Ja bym akurat nie miał z tym gnojkiem żadnych problemów w sądzie... Mam cały pendrive takich oszczerstw i wyzwisk, że sąd nie miałby wątpliwości. Łącznie z groźbami karalnymi. Ale to zwykły, anonimowy tchórz bez grama honoru.
Plagiator i złodziej Mind Service znowu w akcji
Jarek Ruszkiewicz SL 25.08.2015 20:34:02

Gdyby to nie była
zwykła anonimowa menda to już dawno ktoś by mu oklepał machę a z pewnością puścił boso z sądu.
Takie metody jakie stosuje ten gnojek są charakterystyczne dla pewnej nacji, Einstain też, wg. wiarygodnych źródeł, był plagiatorem.
Plagiator i złodziej Mind Service znowu w akcji
Jarek Ruszkiewicz SL 25.08.2015 11:15:48

@trybeus 18:23:11
A Twój (były) kolega z Gdyni zamilkł... Zachlał się na amen czy Danuśka zabrała mu klawiaturę?... No, w sumie każdego szkoda, nawet takiego buca. Zwłaszcza, że w każdej praktycznie notce pluje na pamięć swojego tatusia, trepowskiego felczera, członka jedynie słusznej partii, którą rzeczony buc wytrwale opluwa w każdej notce. Tatuś w grobie się przewraca, no chyba, że netu Tam nie ma... :))))
Piłsudski w oczach starszych braci
Jarek Ruszkiewicz SL 23.08.2015 23:57:26

@Jan Paweł 21:04:22
Samymi modłami nic nie załatwimy, choć zbiorowe modlitwy są bardzo ważne. Wie o tym każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o ezoteryzmie. To wszystko jest magia, którą stosują wobec nas wraże siły.
Prezydent Duda oddaje resztki suwerenności
Jarek Ruszkiewicz SL 23.08.2015 21:24:13

@Herkules 20:13:49
//Tyle,ze przebywanie w bliskosci organu przyleglego do ogona nie przydaje splendoru.//
Nasi administratorzy wolą z drugiej strony operować...
Prezydent Duda oddaje resztki suwerenności
Jarek Ruszkiewicz SL 23.08.2015 20:33:25

@miarka 18:11:58
Uff... Nie mam komentarza do Twojego komentarza... :)))
Prezydent Duda oddaje resztki suwerenności
Jarek Ruszkiewicz SL 23.08.2015 19:45:25

@tadman 18:09:45
//No to gdzie te głupki? Tam, czy tu? :)))//
Pewnie tu... Bo my to, jak donoszą niedoje...pl "ruskie onuce" :))))
Prezydent Duda oddaje resztki suwerenności
Jarek Ruszkiewicz SL 23.08.2015 19:43:08

@cell 16:17:21
To może być kwestia protokołu, nie wiem. Potem sobie pewnie razem popsioczą na złego putlerka i poonanizują się przed obrazkiem murzynka Bambo :) Po andżelski ofkors :))
Prezydent Duda oddaje resztki suwerenności
Jarek Ruszkiewicz SL 23.08.2015 16:27:46

Jak skończysz synku gimnazjum to się zgłoś po nauki. A póki co milcz i czytaj co mądrzejsi piszą.
PiS z mocno obitym ryjem przez Poroszenke-widziane z USA
Jarek Ruszkiewicz SL 26.08.2015 23:47:10

Pan Hejke dał ciała po całości. Zamiast pisać głupawy list to powinien wziąć pasa i wp.... niewiernej aż by jej kudły wypadły a nie żalić się publicznie.
Czy Kukiz nazywa rzeczy po imieniu ?
Jarek Ruszkiewicz SL 26.08.2015 23:32:56

@ireneusz 14:35:47
A co to z goopkowaty komentarz?
Prezydent Duda oddaje resztki suwerenności
Jarek Ruszkiewicz SL 23.08.2015 14:46:00

@Astra 11:41:35
Nie muszę pisać, ze Piłsudski był masonem (albo co najmniej na ich usługach) bo to fakt ogólnie znany. Cieszę się niezmiernie, że masz moc dementowania różnych opinii :)
Więc zostały mi tylko tęskne westchnienia żydków :))))))
Piłsudski w oczach starszych braci
Jarek Ruszkiewicz SL 23.08.2015 14:01:53

@Krzysztof J. Wojtas 08:44:12
I co sie Panie Wojtasie rzucasz jak przysłowiowy wróbel na nitce?
Jarek Ruszkiewicz SL 23.08.2015 11:10:46

@Zdzich 00:09:52
Racja jest jak dupa - każdy ma swoją
Jarek Ruszkiewicz SL 22.08.2015 00:21:20

@trybeus 22:04:23
Ja to Cię Kogutku podziwiam za wytrwałość. Może zostań jednak w tym pisie, za Wallenroda będziesz robił, jkbya co :))))
PS. Jednak nie sprawdziły się Twoje przewidywania, dupek z Gdyni jakby zaniemówił... Czyżby prawda go poraziła? Albo już mnie "niedoj..." nie czytają?... (chlip chlip, zachlipał rzewnie Spirytek:(
Jak Komorowski strzelił PO w kolano
Jarek Ruszkiewicz SL 21.08.2015 22:22:21

@Mariusz G. 21:14:36
POPiS to ta sama syjonistyczna banda, marzenie ustawiaczy świata. Tzw. układ bipolarny.
Jak Komorowski strzelił PO w kolano
Jarek Ruszkiewicz SL 21.08.2015 21:21:12

wtorek, 25 sierpnia 2015

Odpowiedź na oszczerstwa Jarka Ruszkiewicza pod moim adresem

@trybeus 10:35:01
Ale to jest jednak obrzydliwe trybie. Jak byś się będziesz czuł, kiedy postąpi tak z Twoją notką? :(
/Astra 25.08.2015 10:55:26
Gdyby to nie była zwykła anonimowa menda
to już dawno ktoś by mu oklepał machę a z pewnością puścił boso z sądu. 
Takie metody jakie stosuje ten gnojek są charakterystyczne dla pewnej nacji, Einstain też, wg. wiarygodnych źródeł, był plagiatorem.
/Jarek Ruszkiewicz SL 25.08.2015 11:15:48

- komentarze pod notką Jarka Ruszkiewicza (Spirito Libero) na NeOnie24.ru:
http://spiritolibero.neon24.pl/post/125157,plagiator-zlodziej-mind-service-znowu-w-akcji

- To aluzja do funkcji Ruszkiewicza polegająca na lizaniu rowa Putinowi. Sorry, nie mogłem się powstrzymać :)

Jako, że nie mam możliwości odpowiedzi i skomentowania owych pomówień i manipulacji ze względu na cenzurę jaką stosuje na swoim blogu Ruszkiewicz postanowiłem zamieścić tutaj kilka słów komentarza w formie osobnej notki. W  odróżnieniu zresztą ode mnie, gdzie nawet taka szuja jak Ruszkiewicz może bez problemu zamieścić odpowiedź na moim blogu; wystarczy że będzie przestrzegał Netykiety (w tym nie obrażał, nie używał wulgarnych słów, nie uprawiał kacapskiej propagandy) - ja takiej możliwości nie mam, bo Ruszkiewicz panicznie boi się prawdy i poglądów kwestionujących ruskie wytyczne. Cenzura za poglądy jaką stosuje jest najbardziej odrażającą. Tym bardziej że to co głosi jest jawnie anty-Polskie i anty-Katolickie.

1. Nie jestem żydem ani Żydem jak sugerują cały czas poplecznicy Ruszkiewicza i on sam. Ruszkiewicz zresztą o tym doskonale wie, od czasu mojej dyskusji sprzed kilku lat na Nowym Ekranie przy udziale Adevo i Ruszkiewicza. Nos tego ostatniego to potwierdza... Dlaczego więc celowo kłamie?

2. Nie boję się "oklepania mordy", straszenia sądami a nawet gróźb karalnych w postaci grożenia mi utratą życia lub zamachu na moje auto, co Ruszkiewiczowi coraz częściej się zdarza.

3. Nie boję się cenzury. Wszystkie notki i komentarze zawsze mam zarchiwizowane i zabezpieczone w innym miejscu. Dla przykładu serwis 1do10.blogspot.com jest na bieżąco kopiowany i w razie jakichkolwiek prób blokowania go lub cenzury jest przygotowany do przeniesienia całej zawartości do innego miejsca w sieci. Dla przykładu zaimportowanie notek wraz z komentarzami pod inny adres na blogspocie to zaledwie kilka minut... Serwis jest umieszczony poza Polską więc próby blokowania go przy pomocy usłużnych sądów lub prokuratury z góry są skazane na niepowodzenie. Gdyby nawet Google z jakichś powodów posunęła się do takich praktyk, serwis natychmiast znajdzie się na innych serwerach, nawet chińskich :)

4. Nie jestem plagiatorem, ale nie widzę też potrzeby by pod każdym zdaniem zapożyczonym z innego miejsca w sieci stawiać linek do źródła. Tak zresztą się nie robi. Wystarczy link na końcu tekstu. Przykładem skrajnym jest niejaki Aleksander (szczur) Szumański - Aleszuma, hurtowo kopiujący cudze treści (zazwyczaj rosyjską propagandę) i podpisujący to swoim nazwiskiem i nickiem, co czytelnicy odczytują, że to jest jego. Innym takim znamiennym przykładem nałogowego plagiatora jest funkcjonariusz propagandy Federacji Rosyjskiej o nicku Zygmunt Białas, podpisujący jako własne treści propagandowe tłumaczone z języka rosyjskiego na niemiecki a następnie na język polski. Co ma sugerować, że to są opinie niemieckich środków masowego przekazu. Podobnie postępuje także Ruszkiewicz, czego nawet nie kryje a nawet tym się chlubi: http://1do10.blogspot.com/2014/05/ruszkiewicz-plagiator.html . Stosowanie przez niego "moralności kalego" i oskarżanie mnie w tym przypadku o plagiat jest co najwyżej śmieszne.

5. Sam plagiat jest trudno definiowalny. Wikipedia pisze: "Trudność w definiowaniu plagiatu wynika m.in. z tego, że cały dorobek intelektualny i artystyczny ludzkości powstaje w wyniku przetwarzania i rozwijania dorobku poprzedników, zatem informowanie o każdym, nawet najmniejszym zapożyczeniu prowadziłoby do absurdu. Na dodatek z wielu zapożyczeń nie zdajemy sobie sprawy, a plagiat jest zamierzeniem celowym. Trudno więc mówić o plagiacie niezamierzonym. Plagiatem będzie jedynie nieinformowanie o istotnych zapożyczeniach. Nie rozwiązuje to trudności, jedynie pozwala ją wskazać, bowiem kłopotliwe i nieostre może być konsekwentne rozróżnianie zapożyczeń istotnych i nieistotnych."
Polecam tutaj moje notki sprzed dwóch lat w tym temacie:
6. I tak doszliśmy do "istotnych zapożyczeń". Czy zapożyczenia niektórych zdań od Ruszkiewicza w rzeczonej notce są "istotnymi zapożyczeniami"? - Nie są. Z punktu widzenia tematu (bezpieczeństwo Polski, stacjonowanie na jej terytorium wojsk NATO w razie czego mające Ją bronić) są nie tylko głosem jednym z wielu, ale także głosem naszego śmiertelnego wroga: Rosji. Reakcja na tego typu wrogą propagandę jest w moim odczuciu całkowicie uzasadniona.

7. Jest jeszcze kwestia moralności. Czy złodziejowi i manipulantowi można ukraść to co sam niegodziwie pozyskał i niegodnie wykorzystuje? To rzeczywiście sprawa otwarta. Ja skłaniam się ku metodzie wzajemności. Zresztą owa mongolska nacja, którą Ruszkiewicz uosabia nie przejmuje się takimi drobiazgami jak prawo, cudza własność czy wolność. Przykład choćby pogwałcenie przez Rosję prawa międzynarodowego poprzez nielegalną aneksję i okupację Krymu, części Gruzji, "wojny hybrydowej" w Donbasie na Ukrainie, w której żołnierze rosyjscy pozbawieni znaków identyfikacyjnych udają "zielone ludziki", będąc de facto terrorystami. Zmusza to nas do weryfikacji sztywnego trzymania się prawa na rzecz efektywności. Z tego punktu wychodząc należy krytycznie spojrzeć na zmanipulowane anty-Polskie treści takich ruskich trolli jak Ruszkiewicz. Bo to nie jest tak, że wszystko co on pisze jest nieprawdą lub godzi w polską rację stanu - on bezczelnie dołącza do skądinąd słusznych opinii własne (najczęściej wg ruskich wytycznych) wrzutki. Było to wyjątkowo jaskrawo widoczne w jego nawoływaniu do nie zgadzania się na obce wojska na terytorium Polski. W domyśle - aby Rosja mogła Polskę łatwiej zaatakować. Tego jednak Ruszkiewicz już nie napisał. Stąd moje "prostowanie" spiritusowej propagandy. Czy jest to słuszne? Jak widać skuteczne. Chodzi o to aby prawda zwyciężyła a nie kłamstwo w postaci kacapskiej manipulacji. Podobną metodę zastosowałem już dawniej w przypadku kłamstw serwowanych przez blogerkę o nicku Rebeliantka:
http://1do10.blogspot.com/2014/09/klatwa-rzucona-na-putina-przez-mnichow.html . Metoda okazała się nad wyraz skuteczna. Uświadomiła takim manipulantom jak Rebeliantka i jej brat, że kłamstwo ma krótkie nóżki i "kto mieczem wojuje ten od miecza ginie".

8. Po tak silnym wzburzeniu Ruszkiewicza, które uzewnętrznił w postaci swojej notki pt. "Plagiator i złodziej Mind Service znowu w akcji" obiecałem sobie "prostować" jego kłamstwa z zastosowaniem opisanej wyżej metody częściej. Dotyczy to również ruskiego propagandysty Aleksandra (szczura) Szumańskiego - Aleszuma.

9. Oczywistym jest niepodawanie linków do źródeł Ruszkiewicza czy Szumańskiego aby ich nie promować. Co nie jest złamaniem prawa plagiatu, bo w tekście wyraźnie zaznaczam z jakim artykułem polemizuję lub do niego się odnoszę i nie podpisuję go swoim nickiem - więc niczego nie kradnę. A że nie zamieszczam odnośnika do źródła? - cóż to standard tzw. wojny hybrydowej tak chętnie wykorzystywanej przez rosyjski imperializm i faszyzm przy udziale takich płatnych zadaniowców jak Ruszkiewicz.

10. Nie jest prawdą, co od dłuższego czasu sugeruje Trybeus, że jakoby moim celem jest zarabianie na moim blogu i dlatego zamieszczam na nim takie kontrowersyjne treści. To nieprawda. Nic z tego nie mam (co łatwo sprawdzić) a prowadzenie bloga i upowszechnianie moich poglądów w różnych miejscach sieci to w pierwszym rzędzie chęć walki z kłamstwem i propagowanie prawdy, a także troska o Polskę i jej Obywateli, narodowe bezpieczeństwo i interesy. Nie potrzebuję tych paru groszy z reklam lub odsłon jak Ruszkiewicz z jego NeOnem24.ru.

11. Czy jak bym miał więcej pieniędzy, powiedzmy jak George Soros - to czy chciał bym finansować takie projekty jak zryw wolnościowy na Majdanie? Może... Wtedy też program zaprowadzenia Ruszkiewicza przed oblicze sprawiedliwości za jego bezeceństwa byłby priorytetem.

niedziela, 23 sierpnia 2015

Pryncypia polskiej polityki zagranicznej


Foto: Prezydent Andrzej Duda z wizytą w Estonii /tvp.info
Długośmy na ten dzień czekali
Z nadzieją niecierpliwą w duszy
Kiedy bez słów towarzysz Stalin
Na mapie fajką strzałki ruszy.
Krzyk jeden pomknął wzdłuż granicy
I zanim zmilkł zagrzmiały działa
To w bój z szybkością nawałnicy
Armia Czerwona wyruszała.
A cóż to za historia nowa?
Zdumiona spyta Europa, Jak to?
To chłopcy Mołotowa

I sojusznicy Ribbentropa.[…]
Nad polem bitwy dłonie wzniosą
We wspólną pięść co dech zapiera
Nieprzeliczone dzieci Soso,
Niezwyciężony miot Hitlera.[…]
Nową im wolność głosi "Prawda", świat cały wieść obiega w lot,
Że jeden odtąd łączy sztandar, gwiazdę, sierp, hakenkreuz i młot.
(Jacek Kaczmarski; Ballada wrześniowa)

Kilka dni temu prezydencki minister spraw zagranicznych K.Szczerski w kilku słowach zdefiniował pryncypia polskiej polityki zagranicznej. W wywiadzie dla PAP powiedział: "Chcemy, żeby terytorium Polski stało się istotnym obronnie terytorium NATO. To kluczowe, aby zwiększyć bezpieczeństwo Polski i naszą siłę odstraszania. Koszt ataku na Polskę powinien być tak wysoki, żeby nikt nie mógł sobie na to pozwolić".

Po 45' roku Polska w wyniku ustaleń jałtańskich, gdzie Roosvelt i Churchil oddali Stalinowi Polskę i pół Europy za czapkę śliwek znaleźliśmy się pod sowiecką okupacją. Sowieckie wojska stacjonowały na naszym terytorium i nic nie mogliśmy na to poradzić. To się nazywa vis maior - siła wyższa bo też "siły wyższe" czyli nasi rzekomi "sojusznicy" tak postanowili. W 1993 ostatni sowiecki żołnierz (a właściwie wtedy już rosyjski bo ZSRR już nie istniał) opuścił terytorium RP (także już nie PRL). Wszyscy odebraliśmy to jako wielkie zwycięstwo, powrót do suwerenności i normalności.

Wg. Szczerskiego (a wiadomo, że on będzie autorem polityki zagranicznej Prezydenta) Polska ma stać się "istotnym obronnie terytorium NATO".

Co można by doradzać Dudzie - to żeby NATO dozbroiło polską armię nowoczesnymi broniami (na swój koszt, bo broniąc się bronilibyśmy i rubieży NATO), tak żebyśmy byli zdolni wytrzymać pierwsze uderzenie wroga, kim by nie był.

Bazy NATO przed 1989 r. funkcjonowały przy samej jego wschodniej granicy, dlatego obecnie powinny zostać przesunięte dalej na wschód - zauważył w Estonii w czasie swojej pierwszej zagranicznej wizyty prezydent Andrzej Duda. - Uważam, że jest nie tylko historyczne, ale i współcześnie uzasadnione - ocenił.

Składający w Estonii swoją pierwszą zagraniczną wizytę polski prezydent mówił na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem tego kraju Toomasem Hendrikiem Ilvesem, że po 1989 r. doszło do wielkich zmian, przez co przesunęły się również granice bezpieczeństwa w regionie.

NATO musi nadążać za zmianami.

Dziś mija rocznica paktu Ribentrop-Mołotow i jak się tak dobrze przyjrzeć to ten pakt świetnie funkcjonuje do dziś. Wpływy wtedy ustalone są honorowane i umacniane.

Polsce powinno zależeć przede wszystkim na dobrych stosunkach dwustronnych z każdym sąsiadem, to podstawa Racji Stanu każdego państwa rządzonego przez normalnych obywateli a nie agentów obcych interesów.

Żeby Polska była odbierana jako państwo poważne musi dokonać rozliczeń z dwoma naszymi odwiecznymi wrogami - Niemcami i Rosją. Niemcy i Rosjanie powinni zapłacić odpowiednie reparacje za ostatnią wojnę, którą razem rozpętali. To są gigantyczne kwoty, które postawiłyby nas na nogi. Izrael, mimo, że powstał po wojnie potrafi jakoś konsekwentnie rozliczać Niemcy za żydowskie straty, te realne i wyimaginowane.

Rosja powinna rozliczyć się z wszystkich zbrodni popełnionych na Polakach a przede wszystkim zanegować zdecydowanie pakt Ribentrop - Mołotow, który kosztował nas utratę jednej trzeciej terytorium. Dopiero po takim resecie można poważnie myśleć o normalnej współpracy. A mamy o czym rozmawiać. Powinniśmy przyjąć zasadę bilansowania wymiany handlowej. Skoro kupujemy w Rosji nośniki energii, ropę i gaz za wiele miliardów $ to tyle samo powinniśmy móc sprzedawać.

Jest tu wiele do zrobienia, ale to nie tylko wobec Rosji, ale i wszystkich państw, zaczynając od UE. Ochrona własnych rynków, przestrzeni, waluty, pobór podatków i ceł, ochrona dóbr wspólnych narodu, ochrona własnej ziemi, rolnictwa i przemysłu strtegicznego po monopole tam, gdzie to konieczne to podstawa polityki. Konieczne są umowy wszystko sprawiedliwie równoważące. Najpierw jednak trzeba mieć ...politykę.

Przede wszystkim trudno jest precyzyjnie określić czyjeś zamiary. Możemy natomiast skupić się na rezultatach czyichś działań - podkreślił Radosław Sikorski, odpowiadając - na antenie CNN - na pytanie dotyczące polityki prowadzonej przez Władimira Putina.

- W związku z tym powinniśmy pokazać prezydentowi Putinowi, że rosyjska agresja wojskowa nie może przekroczyć granicy obszaru NATO. Po drugie, prezydent Putin musi zrozumieć, że jakiekolwiek dalsza agresja na Ukrainie oznaczać będzie przedłużający się konflikt zbrojny, którego on nie będzie w stanie wygrać - mówił były szef polskiej dyplomacji.

- Po trzecie, powinniśmy unaocznić mu, że czas nie działa na jego korzyść: Ukraina podjęła proces reform, a konflikt na wschodzie Ukrainy to zbyt duży koszt dla Rosji. Dopiero wówczas, gdy rosyjski prezydent to zrozumie, będziemy mogli podjąć rozmowy na temat porozumienia i wycofania się z okupacji terytorium Ukrainy. Najlepiej byłoby, gdyby w tych negocjacjach uczestniczyła Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone, i aby rozmowy objęły wszystkie zamrożone konflikty na peryferiach dawnego ZSRR – Naddniestrze, Kaukaz oraz kilka innych regionów - zaznaczył Sikorski na antenie CNN.

Chodzi o zmianę statusu bezpieczeństwa naszego kraju. Rosja nie pozwala takiego statusu zmienić, bo uważa, że Europa Środkowa powinna być taką szarą strefą - mówił o zadaniach, jakie postawił sobie na czas prezydentury Andrzej Duda gość "Faktów po Faktach", Witold Waszczykowski. Były wiceminister spraw zagranicznych stwierdził, że Estonia jako pierwsze miejsce, które odwiedziła głowa państwa jest najlepszym możliwym wyborem.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył, że niedzielnej wizyty prezydenta Dudy w Tallinie nie należy rozumieć jako "gestu przeciwko Rosji".

Celem prezydenta jest bezpieczeństwo Polski i stworzenie lobby regionu w ramach NATO i Unii Europejskiej. Europa Środkowa ma w NATO i UE niski status - tłumaczył.

Jego zdaniem wizyta w Estonii i ciągłe podkreślanie zaangażowania Polski w sprawy regionu, co zamierza robić Andrzej Duda, mają "wywierać presję na sojuszników w Europie Zachodniej". - Chodzi o zmianę statusu bezpieczeństwa naszego kraju. Rosja nie pozwala takiego statusu zmienić, bo uważa, że Europa Środkowa powinna być taką szarą strefą - tłumaczył były wiceszef dyplomacji.

- Obawiamy się wojny podprogowej, hybrydowej. Prowokacji, incydentów. Część naszych sojuszników może uznać, że to nie jest casus (dla wykorzystania) art. 5. NATO (o kolektywnej obronie - red.). Wtedy okaże się, że stała obecność wojsk sojuszu będzie tym odstraszaczem, który przekona potencjalnego agresora, że nie warto nawet próbować - mówił dalej Waszczykowski, nawiązując jednoznacznie do postulatu prezydenta Dudy o rozmieszczeniu żołnierzy Paktu Północnoatlantyckiego wzdłuż tzw. wschodniej flanki NATO.

Rosyjski „Kommiersant” opublikował artykuł opisujący działania podejmowane przez prezydenta Andrzeja Dudę w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Zaznaczono, że polskie władze dążą do podjęcia szeroko zakrojonych działań dyplomatycznych, aby przekonać sojuszników z NATO do dalszego zwiększenia obecności Sojuszu w naszym regionie, włącznie z ustanowieniem stałych baz.

Z uwagi na brak porozumienia odnośnie sposobu wzmocnienia wschodniej flanki polskie władze zamierzają prowadzić szeroko zakrojone działania dyplomatyczne w tym zakresie. Autorzy artykułu jako „kluczowy” określili szczyt prezydentów krajów Europy Środkowo-Wschodniej w Bukareszcie, planowany na listopad bieżącego roku. Wspomniano również o inicjatywie adaptacji strategicznej, jaka została już wcześniej przedłożona państwom NATO przez przedstawicieli polskich władz. Jak wiadomo, dokument obejmuje między innymi (bardzo pożądane z punktu widzenia Polski) działania w celu wzmocnienia sił głównych Paktu Północnoatlantyckiego – a nie tylko jednostek natychmiastowego reagowania.

Zwrócono również uwagę, że wdrożone do chwili obecnej środki wzmocnienia (obejmujące np. rozbudowę Sił Odpowiedzi NATO) są w Polsce uznawane za niewystarczające. Jednocześnie cytowany przez „Kommiersant” przedstawiciel kwatery głównej NATO przyznał, że „poczucie zaniepokojenia” polskich władz w związku z działaniami Rosji na Ukrainie jest zrozumiałe.

Zagrożenie ze strony Rosji ma charakter długofalowy i dotyczy nie tylko krajów Europy Środkowo-Wschodniej, ale także innych państw NATO. Ewentualne złamanie integralności terytorialnej krajów Sojuszu (czemu zapobiec mają środki wzmocnienia wschodniej flanki) oznaczałoby bowiem utratę wiarygodności Paktu i koniec istniejącego systemu bezpieczeństwa w Europie. Również konsekwencje gospodarcze mogłyby być trudne do przewidzenia (kraje bałtyckie są w strefie euro). Powoduje to konieczność zabiegania o jak najszersze wzmocnienie zdolności NATO. I to zarówno poprzez ustanowienie obecności w Europie Środkowo-Wschodniej, aby wzmocnić polityczne i wojskowe gwarancje bezpieczeństwa dla naszego regionu, jak i rozbudowę zdolności sił głównych Sojuszu, co jest niezbędne do prowadzenia kolektywnej operacji obronnej na dużą skalę.

Na bazy NATO w Polsce nie zgadzają się Niemcy. To chyba dlatego prezydent Duda, po Tallinie, zamierza odwiedzić Berlin. Co mogłoby nakłonić Niemców do zmiany stanowiska, jakie jeszcze, kolejne polskie ustępstwa na ich rzecz? Przecież jesteśmy dziś niczym więcej niż ich wycieraczką w rozległych kontaktach z Moskwą. Niemieckie „obawy przed eskalacją napięcia w relacjach z Rosją”, których przyczyną miało by być, jakoby, powstanie baz NATO w Polsce, to bajki dla naiwnych.

Bazy NATO w krajach Europy Środkowej oznaczają automatycznie bezpieczeństwo tego regionu i jego upodmiotowienie. A na to, aby Niemcy dobrowolnie zezwolili na silną, suwerenną Polskę – nie ma najmniejszych szans. Trzeba sobie z tego jasno zdawać sprawę.

Czy prezydent Duda okaże się mężem stanu – to zależy wyłącznie od niego. Myślę i mam nadzieję, że jest on realistą i jedzie do Berlina głównie po to, by wysondować nie tyle ewentualność konfliktu (politycznego) – ten wydaje się pewny – ile jego skalę oraz możliwości i pola naszego manewru. Berlin na bazy NATO w Polsce się nie zgodzi, a my podejmując mimo to działania na rzecz naszego bezpieczeństwa (bazy) musimy wiedzieć jakie będą koszty tego konfliktu z Niemcami. Koszty, które musimy ponieść, jeśli chcemy, żeby Polska była bezpieczna.

Bo wprawdzie Berlin na bazy NATO się nie zgodzi, ale nie będzie miał wiele do powiedzenia, jeśli na podstawie umów bilateralnych powstaną w Polsce bazy USA (może też Wielkiej Brytanii). Żeby spełnić ten warunek Polska musi wejść w ścisły, polityczno-wojskowy dwustronny sojusz z tymi krajami, przede wszystkim z USA. Jeśli Stany będą miały wolę zaangażowania się w naszym regionie, przede wszystkim w Polsce (a raczej nie po to przelewali krew w dwóch europejskich wojenkach, żeby teraz oddać Europę towarzyszowi Putinowi), wówczas może okazać się, że i stanowisko Berlina w sprawie baz NATO ulegnie zmianie.

Niezależnie od tego czy Niemcy zmiękną (zawsze potem mogą ponownie stwardnieć, bo organizują się szybko), powinniśmy dążyć do zainstalowania baz/infrastruktury wojskowej USA w Polsce. To znacznie szybsza i pewniejsza gwarancja bezpieczeństwa niż NATO, które z sojuszu wojskowego przekształciło się w niewydolny i szarpany rozbieżnymi interesami związek polityczny.

Trzeba przestać zakłamywać rzeczywistość. To być może ostatni moment na zmianę myślenia o armii. Musimy mieć silną armię ZAWSZE - niezależnie od koniunktury geopolitycznej. Jeżeli nie zbudujemy autentycznie silnej armii i nie zapewnimy jej finansowania w konstytucji, kolejny rozbiór jest tylko kwestią czasu i szkoda wydawać to kieszonkowe, które idzie na armię dzisiaj. I niech skończą z mantrą "nie ma pieniędzy". Odebrać górnikom trzynastki, czternastki, ołówkowe, deputaty węglowe - to są grube miliardy - a przeznaczyć na rozbudowę bezpieczeństwa.

Całe szczęście, że Pentagon również dostrzega niebezpieczeństwo wynikające z imperialnej polityki Rosji: Kreml chce konfrontacji: "Podczas czwartkowej konferencji szef Departamentu Obrony USA Ashton Carter stwierdził, że Kreml nastawiony jest na konfrontację z Waszyngtonem, dlatego siły zbrojne USA oraz innych państw NATO powinny być przygotowane na potencjalną agresję ze strony Rosji. (...) Zdaniem Cartera, nie tylko USA, ale również inne państwa NATO powinny wzmacniać swoje zdolności obronne. - Musimy podjąć działania zmierzające do zapewnienia bezpieczeństwa wschodniej flanki Sojuszu - dodał szef Pentagonu".

Prof. Bogdan Musiał: Kreml, rząd rosyjski, oficjalnie nie świętują tej rocznicy. Jednak jeśli mają się do niej odnieść, to powtarzają tezę sformułowaną osobiście przez Stalina w roku 1948r. Mówi ona, że do paktu musiało dojść, aby uratować Związek Sowiecki przed wciągnięciem w wir wojny w 1939 roku. Dzisiaj wiemy, że to najzwyklejszy przykład stalinowskiej propagandy i kłamstwa. Rosyjscy historycy prokremlowscy także powtarzają taką oficjalna wykładnię. Podsumowując - w Rosji bez zmian, jeszcze od czasów towarzysza Stalina.

A Niemcy jak komentują ten pakt?

W Niemczech raczej rzadko wspomina się o tym pakcie, a jeżeli już, to w kontekście, że był to układ o nieagresji. Środowiska lewackie twierdzą, że nie można o tym dyskutować, bo to pod-waża wyłączną winę nazistów w rozpętaniu wojny. Bagatelizuje się kompletnie, że był to sojusz niemiecko-sowiecki, w sprawach gospodarczych, wojskowych skierowany przeciwko Polsce i jej sojusznikom. Jeszcze inni twierdzą, że to Polska sprowokowała do podpisania tego paktu. Widać, że Niemcy jeszcze nie zrozumieli znaczenia tego faktu. Nie obwiniają się za to, że pakt przewidywał wspólną współpracę Niemiec i Związku Sowieckiego w przyszłej wojnie. Związek Sowiecki dostarczał zboże i ropę naftową do Rzeszy. Natomiast Rzesza dostarczała technologię, broń, dozbrajała Związek. Dla Niemców jest to dzisiaj bardzo niewygodne.

Jakie wnioski dzisiaj powinna wyciągnąć Europa?

Polityka Putina i jego mafii - bo tak nieoficjalnie określani są ci politycy, jest zagrożeniem dla Europy Środkowo-Wschodniej, w szczególności dla krajów bałtyckich, Ukrainy, Gruzji dla stabilności, wolności w Europie. Nie można powiedzieć, że reżim Putina jest wolnościowy, nie ma nic wspólnego z demokracją. Putin chciałby swój model przenieść na te właśnie kraje. Zachód widać jednak, że nie wyciągnął wniosku z historii. Temu zaprzecza polityka Francji, a także polityka Niemiec wobec Kremla. Widać, że Niemcy mają jeszcze bardzo mocny kompleks rosyjski, miotają się od ściany do ściany - od agresywności (napaść na Związek Sowiecki), do uległości wobec Moskwy. Pora więc na konkretne wnioski Zachodu.

źródła: http://wpolityce.pl/polityka/263111-prof-musial-76-lat-po-pakcie-ribbentrop-molotow-niemcy-jeszcze-nie-zrozumieli-jego-znaczenia-nie-obwiniaja-sie-za-to-ze-pakt-przewidywal-wspolprace-niemiec-i-zsrs-w-wojnie-nasz-wywiad

http://wpolityce.pl/polityka/263018-krzysztof-szczerski-przed-wizyta-prezydenta-w-estonii-dopoki-nie-ma-bezpiecznenstwa-w-naszym-regionie-napiecie-dotyczy-calej-europy-nasz-wywiad

Świat po Putinie

Rosja nie jest drugim Bizancjum, chociaż sama widzi się taką, Rosja to współczesna Orda, cywilizacja turańska w najczystszej postaci i wszystko co się na to składa, czyli jak braknie trawy na własnych pastwiskach to zdobywa się pastwiska i zasoby sąsiadów.

Po zajęciu Donbasu pierwszy biały konwój wywoził maszyny i urządzenia z zajętych zakładów zbrojeniowych, tak było po zdobyciu Niemiec w 1945 roku i zajęciu Polski o czym mało kto wie.

Wchodzimy właśnie w bardzo niebezpieczną z punktu widzenia Polski sytuację wywołaną wyczerpaniem zasobów Rosji. Zakładając że spadek cen ropy naftowej a za tym i gazu osiągnie poziom z 1989 roku (takie są analizy) to mamy przed sobą od 1,5 roku do 2 lat przejadania przez Rosję zasobów rezerwowych a później lub wcześniej jakąś gwałtowna reakcję obronną na nadchodzący kolaps.

Putin się nie podda bo wie że w każdym wariancie utraty władzy czeka go śmierć. Dlatego pójdzie "na przepadłe" wywołując konflikt zbrojny licząc w desperacji na to że te zachodnio-europejskie 'pedały", którymi bezgranicznie gardzi wystraszą się i nie zareagują.

Dlatego możliwy jest wariant Yamamoto, tzn. osłabienie silnego przeciwnika po to żeby zdobyć słabszego, czyli w realiach Europy Środkowo-Wschodniej prewencyjne uderzenie nuklearne na Polskę tkzw. de-eskalacyjne po to żeby zająć Ukrainę i/lub Państwa Bałtyckie.
Opisuje to przyjęta przez Rosję doktryna obronna.

PAD to widzi i próbuje temu zapobiec wymuszając na NATO przeniesienie baz USA do Polski lub jakąkolwiek inną formę stałej obecności ludzi lub sprzętu, ponieważ Putin boi się tylko konfrontacji z USA.


_________________________________

Rosja przegrywa Zimną Wojnę 2.0...obecnie już dla nikogo nie jest to tajemnicą, a ja wiedziałem o tym od początku. Zwyczajnie rosyjska gospodarka dzięki kombinacji spadku cen na paliwa i blokady kredytów na światowym rynku finansowym dochodzi do ściany. Widać to wyraźnie w obecnym spadku wartości rubla- o ile w poprzednim etapie w końcu 2014 r. Bank Centralny Rosji kosztem kilkudziesięciu mld. $ obronił rubla, teraz po prostu zabrakło dewiz ! Rosjanie odpuścili wszelką interwencję i bezsilnie patrzą, co będzie dalej ....

Zabawnie na tym tle wygląda reakcja rosyjskich czynowników- blogerzy z Moskwy opisują wręcz rozpaczliwą determinację, z jaką władze Stolicy rozkradają dostępne pieniądze, przy czym wieść niesie, że są to już ostatnie zasoby do "rozpylenia". Co dalej, nikt nie wie.

Jasne też jest, że mimo katastrofy Putin nie odpuści i sam nie odejdzie ,przyspawał się do tronu na amen! Dlatego najlepszym  sposobem na jego dymisję jest staroruski sposób schowania władcy głęboko, najlepiej ze 2m. pod ziemię. Z drugiej strony jedynym ratunkiem dla Rosji przed jeszcze większym kolapsem jest zmiana władzy na taką, która łatwiej dogada się z Zachodem - zwycięskim Zachodem...

No i tu zaczynają się dla analityków schody :
-żadna Demokratyczna Opozycja nie wchodzi do gry, bo jest rozdrobniona i słabiutka, po zamordowaniu Niemcowa nie ma też żadnego lidera.
- na kolegów Putina z KGB nie ma co liczyć, jadą na jednym wózku i przewrót pałacowy tylko im zaszkodzi.
- pozostaje wojsko, jedyna siła równie wielka, co KGB, ale o tym na Kremlu świetnie wiedzą, stąd tyle różnych dziwnych wypadków, które od kilku lat trapią rosyjską generalicję, oczywiście śmiertelnych wypadków...

Załóżmy jednak, że w rezultacie coraz większych napięć spowodowanych ekonomiczną i społeczną katastrofą władzę przejmie Generał.Stanie wraz ze swoja ekipą przed kwadraturą koła - z jednej strony musi się dogadać z Zachodem, aby choćby zawiesić sankcje rujnujące Rosję i odkręcić Putinowski kurs na konfrontację, z drugiej strony będzie musiał wytłumaczyć swoim Sowkom, że karnawał pod hasłem "Krymnasz" niestety się zakończył i czas płacić rachunek, aby uniknąć o wiele gorszej biedy.

Warunki Zachodu będą oczywiste - Rosja ma oddać wszystkie tereny zajęte na Ukrainie podczas agresji, w tym Krym i Donbas, zapłacić kwoty zasądzone przez Sąd Arbitrażowy udziałowcom Jukosu i rodzinom oraz państwom ofiar zestrzelonego malezyjskiego Boeinga oraz jakieś odszkodowanie Ukrainie za straty wojenne.

Aktualnie wydają się nie do przyjęcia, jednak przypominam, że ZSRR zapłacił o wiele wyższą cenę za przegraną Zimną Wojnę 1.0.

Pozostaje drobnostka- jak przekonać o tym własne, rosyjskie społeczeństwo? Przypominam, że dzięki zmasowanej i skutecznej propagandzie przeciętny Sowek jest przekonany głęboko, że "wyzwolenie" Krymu jest największym zwycięstwem Narodu od czasu maja 45 r. Powstaje też problem "Separów", czyli bojowników o rosyjski Donbas, jeśli nie Noworosję. Przecież ci ludzie w większości pochodzą z Donbasu i w efekcie zostaną wystawieni do wiatru przez "Rodinę", jedynym wyjściem będzie ucieczka do Rosji. Można sobie wyobrazić , jak ciepłymi uczuciami będą pałać do "zdrajców", a już znaleźć później kolejnych ochotników do nadstawiania karku będzie ciut trudniej:-)

Przy tym akurat te sprawy to tylko łatwy początek, prawdziwa zabawa zacznie się przy próbie przeciągnięcia Rosji z Azji do Europy! To całkowicie zdegenerowane społeczeństwo z ogromnym bagażem mentalnego Bolszewizmu, z kompletnie rozwalonym aparatem władzy
trzeba będzie resocjalizować i nauczyć Demokracji, Prawa i przede wszystkim Swobodnego Myślenia ( czyli tego, co Polacy akurat maja aż w nadmiarze :-))

Jeśli nie bardzo wiemy, jak najlepiej resocjalizować Ukraińców i ich państwo, wyobraźcie sobie skale problemów w przypadku Rosji! Najbliższe pokolenia będą miały  zajęcie i na pewno nie będą narzekać na  nudę i brak kłopotów...

źródło: http://marek.w.salon24.pl/664887,swiat-po-putinie#

czwartek, 20 sierpnia 2015

O parchu Ruszkiewiczu plującym na Prezydenta Dudę i Jazgdyni, co to nagle odwagi dostał


Jazgdyni napisał notkę pt. "To nie nasz prezydent – deklaruje sowiecka V kolumna" i zamieścił ją w dwóch miejscach sieci naraz: na Naszych Blogach oraz na Niepoprawnych. Zaciekawiło mnie to nagłe zainteresowanie Jazgdyni ruskim ścierwomedium NeOn24.ru oraz naczelnikem z kremlowskiego nadania, na tym szmatławcu się produkującym niejakim Jarkiem Ruszkiewiczem vel Spirito Libero vel Naczelny Neonowy Cenzor vel Cuchnacy Onucami Ruski Pachołek SL vel Cham i Parch w Jednym vel Antypolska Świnia Ruszkiewicz vel Najgorętszy Wyznawca Heretyka Wojtasa vel Anty-Polak i Anty-Katolik (tfu!)Ruszkiewicz vel Prezes Fundacji Nowy Ekran vel Słup Wynajęty do Oparowych Oszustw vel Płatny Zadaniowiec Putlera vel Zdrajca i Kolaborant vel Zwykły Śmieć vel Pomidorowy Alfons... - długo można by jeszcze wymieniać nicki i funkcje Ruszkiewicza, ale po co? Żeby się nabawić czkawki przy jedzeniu albo przy goleniu? Albo dostać sraczki na wspomnienie że taką gnidę święta ziemia jeszcze nosi?

Motto: "Nie denerwuj, przez to swoją wredność to możesz kiedyś stracić żydowskiego nosa." /Adevo do Ruszkiewicza, 

No ale nie miałem pisać o tym gnojku Ruszkiewiczu tylko o Jazgdyni; ale co mam zrobić, gdy widok Ruszkiewicza przykry i zbiera się na wymioty na samo wspomnienie o nim i aż mnie trzęsie, że taki bękart jest ciągle bezkarny? To wysoce niesprawiedliwe i ten niekorzystny stan rzeczy trzeba jak najszybciej naprawić. Zamknąć parcha w ciemnicy ze szczurami o chłodzie i głodzie. I trzy razy dziennie dawać mu wpierdol to może oprzytomnieje i naszego Prezydenta Andrzeja Dudę namaszczonego i poświęconego Polskiej Sprawie i Naprawie Rzeczypospolitej przestanie obrażać? A jak nie to wybić mu jego wszystkie zgniłe zęby i krzywy nos mu łamać raz z lewej, raz z prawej - co drugi dzień. I tak się zastanawiam, które oko mu podbić najpierw?

No ale właśnie - nie miałem pisać o tym karaluchu przebrzydłym Ruszkiewiczu tylko o Jazgdyni - Januszu Kamińskim, który nagle przestał się bać Ruszkiewicza, co to mu groził. Tak na marginesie: mnie ciągle ta ruska świnia Ruszkiewicz przysyła groźby karalne. O na przykład takie:

A wal sie parchu! PS. Pamiętaj, żeby codziennie sprawdzać śruby w kołach i przewody hamulcowe. Wypadki chodzą po... parchach :) Pa! – dotyczy posta: Ruś Kijowska
w dniu 15-08-11

A kiedy cie w końcu zajebią mendo żydowska ? Może czekasz aż będzie polski rząd i i obwiesi takimi jak ty latarnie i drzewa w parkach? To już niedługo. A jutro sprawdź koła w samochodzie. Nie zaszkodzi :) – dotyczy posta: Blogerze - dawno nie publikowałeś na Niepoprawnych!
w dniu 15-07-22

Ale ja do strachliwych nie należę i groźby głupka Ruszkiewicza tylko mnie śmieszą. Zresztą on nawet nie wie gdzie parkuję i jak auto na mojej posesji jest zabezpieczone.

Co innego Jazgdyni - ten przez dobrych kilka miesięcy na temat NeOnu24.ru i tamtejszego naczelnego cenzora Jarka Ruszkiewicza milczał jak zaklęty. Do tego stopnia, że gdy ja zabierałem głos na Niepoprawnych na ten temat broniąc to forum przed desantem ruskich trolli (w czasach gdy ten portal Gawriona jeszcze nie cuchnął tak mocno ruskimi onucami) - nie reagował. Temat Ukrainy napadniętej przez sovieckich żołdaków pod przywództwem Putlera też mu był (jest?) obojętny i nawet jak ten anty-Polak szczur Aleszuma vel Aleksander Szumański uprawia kacapską propagandę kopiując ruskie teksty propagandowe - milczy / milczał jak zaklęty.

Oprzytomniał jak się zdaje na chwilę, gdy Ruszkiewicz zmieszał Naszego Czcigodnego Prezydenta
Najjaśniejszej Rzeczypospolitej z błotem. I opisał mechanizm płatnego zadaniowca Kremla - w tym przypadku Ruszkiewicza - który kala własne gniazdo za marne kilka kopiejek wyciągniętych z cuchnących kacapskich onuc.

Czy warto pisać o Ruszkiewiczu vel Spiritusie Liberalnym robiąc mu rozgłos? - Ja uważam że nie warto. I nie zareagowałem nawet na ten żałosny spektakl połączony z profanacją Krzyża jakiego dopuścił się on kilka dni temu w Oświęcimiu z tym pomyleńcem Sendeckim (tym samym, który w czasie kampanii prezydenckiej 2015 wypuszczał na Andrzeja Dudę wściekłego Andrzeja Hadacza, co to miał za zadanie Komorowskiego całować a Dudę wyzywać. I to wszystko pod nadzorem ruskiej ambasady) - wg mnie nie warto.

źródło: https://wirtualnapolonia.files.wordpress.com/2015/05/pieszczoch-c582ac584cuchowy.jpg

NeOn24.ru zdycha a Rosjanie, mentalne kacapstwo i płatni zdrajcy razem z nim).

To co opisał Jazgdyni, to właściwie żadna nowość. Mechanizm plucia na Polskę i Polaków przez płatnych pachołków putlera według wytycznych z Kremla jest znany od dawna i doskonale widoczny. Mnie już to nie dziwi. Uważny czytelnik może nawet śledzić  przygotowania Rosjan do kolejnej ofensywy na wschodzie Ukrainy, bo ich machina propagandowa jest doskonale sprzężona z posunięciami militarnymi. Ale co ja będę pisał o rzeczech oczywistych. Kto jeszcze tego nie robił - zachęcam do śledzenia np. przedruków (z rosyjskiego na niemiecki i następnie z niemieckiego na polski) jakich dokonuje agent Zygmunt Białas (na Neonie24.ru).

Atak Ruszkiewicza na Prezydenta Andrzeja Dudę nastąpił po deklaracjach prowadzenia prezydenckiej polityki zagranicznej będącej kontynuacją polityki wschodniej Lecha Kaczyńskiego i po nadaniu przez PAD jej nowego blasku w postaci idei Międzymorza. To jest to czego Rosjanie najbardziej się obawiają i ze wszech miar starali się, starają i będą się starać pokrzyżować. Stąd wściekły atak na Prezydenta Dudę właśnie w tym momencie nie może dziwić.

Po tym moim (przydługim) wstępie zapraszam na lekturę artykułu Jazgdyni, który zamieszczam w całości /za jego pozwoleniem/.


W końcu przyszły wytyczne z Kremla. I już wiadomo – pisowska marionetka, choć tak na prawdę watykańsko – usraelska (to doprawdy kapitalna kombinacja), prezydent Andrzej Duda nie jest ulubieńcem Putina i należy go zwalczać wszelkimi sposobami.

Dosyć długo trwało milczenie i mentalne zamieszanie po przegranej pupilka Moskwy – Komorowskiego. V kolumna, która dla zmydlenia oczu często występuje na niby antysystemowych, niby prawicowych portalach, zamarła. Nie było wytycznych, nie określono linii ataku. Aktywna była wyłącznie zjednoczona formacja prorządowa, która już od pierwszego dnia po zaprzysiężeniu wrzeszczała: - "Duda! Kiedy spełnisz obietnice?!"

Aż wreszcie Moskwa, poprzez zaufanych gońców, tajne rozmowy i oczywiście warszawską ambasadę przesłała rozkazy do ataku.
Rusza lawina obsikiwania i targania za nogawki nowego prezydenta i formacji z której się wywodzi.

Prezydent Andrzej Duda był (i nadal jest) wyjątkowo bezczelny. Przez cały okres kampanii wyborczej, a później po wygranej i nawet teraz, po objęciu stanowiska, ani razu nie wspomniał o Rosji! Nie wymienił imienia Putina! Tak, jakby Moskwa i Kreml w ogóle nie istniały. Czy to nie skandal?! I to nie tylko dyplomatyczny? Jak można się tak zachowywać, gdy Rosja jest jak zwykle przyjść z pomocą i zaprowadzić w Polsce pokój, którego widocznie tam brakuje. Czarna niewdzięczność...

Rosja zdjęła z Polski kłopot prowadzenia uciążliwego śledztwa w sprawie tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem, jak wiadomo, spowodowanej przez pijanych wojskowych.
Rosja proponowała Polsce podzielenia się obszarem tego krnąbrnego bękarta, który bezprawnie nazywa siebie państwem Ukraina.

Rosja faktycznie zabezpiecza polski rynek, dając Polakom więcej żywności, delikatnie odmawiając importu polskiego mięsa i polskich jabłek.
Rosja jest wielkoduszna i przyjazna wobec nieco mniejszych i niezbyt rozumnych sąsiadów.
I wreszcie, Rosja stara się ze wszystkich sił chronić Polskę przed imperialnymi zakusami USA. Realizuje to wraz ze swoimi przyjacielskimi Niemcami i Izraelem. Nie oddadzą Polski na łup grubym kapitalistom.

Kreml czekał do ostatniej chwili, mając nadzieję, że nowy prezydent się zreflektuje i wróci mu rozum. Niestety, w poniedziałek jeszcze pogardliwie plunął Moskwie w twarz – nie wybrał Moskwy na swoją pierwszą wizytę! Co więcej, a to już jest doprawdy ohydne, wcale nie wybiera się do Moskwy i nie zamierza, jak każdy przyzwoity człowiek, wysłuchać mądrych uwag prawdziwego, doświadczonego prezydenta – Władimira Putina. Powiedzcie sami – jak tak można?
To nie koniec niestety... Na swoją pierwszą wizytę wybrał tych karłów z Estonii i to pod wulgarnym pretekstem podkreślenia rocznicy paktu Ribbentrop – Mołotow. Niby dlaczego komukolwiek ten sukces radzieckiej dyplomacji przeszkadza?

No to jeśli chcecie wojny, to ją będziecie mieli, panie Duda (prezydent RP).

V kolumna sowieckich sił pokoju dostała zadanie – ruszać do akcji!

I oto natychmiast wypowiedział się wysoki funkcjonariusz ruskiej propagandy, Jarosław Ruszkiewicz.
Pisze ten nagrzany propagandzista:
" [...]Duda Andrzej (Prezydent RP)  jest nowym rozdaniem światowego żyda. Jego plany polityki zagranicznej wyartykuował niejaki Szczerski (też hodowany od dawna na funkcjonariusza syjonizmu, absolwent UJ, stypendysta Georgetown i Instytutu Schumana w Budapeszcie). [...] {pisownia cały czas oryginalna jk}

I pisze nieco wcześniej nasz wybitny specjalista agitpropu charakteryzując moskiewskim okiem prezydenta:
" Brak kompetencji ale blisko do Kaczora. Brak wiedzy ale z dobrej rodziny (po żonie) Braki kompensuje przynależność do żydowskiej mafii na UJ.Jedynym szabesgojem, który został zaproszony na wyjazdowe posiedzenie knesetu w Krakowie był właśnie Duda Andrzej."

Tutaj należy przypomnieć, że Żydzi generalnie już prawie sto lat temu podzielili się na dwie silnie zwalczające się grupy: pierwsza z nich to tak zwani syjoniści, powiązani z USA założyciele państwa Izrael. Drudzy, którym m.in. reprezentuje rzeczony Ruszkiewicz, to dobrzy Żydzi, nazwijmy ich – moskiewscy. Twórcu słynnego hasła – "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się". To oni nie ustają w walce o pokój, ład i porządek. Ich niby nie ineresują grube pieniądze braci Rotszyldów, lecz tak na prawdę zazdroszczą im. Stąd ta czosnkowa żółć.

Na koniec towariszcz Ruszkiewicz stwierdza:
"[...] Państwo, które zgadza się na na obecność obcych wojsk na swoim terytorium jest państwem o ograniczonej suwerenności (tak naprawdę jej nie ma).
  Państwo, które samo zaprasza obce wojska na swoje terytorium to już nie istnieje. [...]".

Chłopina ma mocno zakodowane, prawdopodobnie aż do śmierci, że na terenie Polski mogą być wyłącznie wojska przyjazne, kochające Polskę i Polaków, czyli wojska Armii Czerwonej, czy jak tam się one teraz nazywają.
A, że wojska NATO, to również wojska polskie, związane paktem militarnym z najsilniejszymi na świecie, to nie tylko dla moskiewskiej propagandy nieistotne, ale wręcz wrogie i obraźliwe.
...
Wezwanie do walki drużynowego pioniera Ruszkiewicza (bodajże, tak jak Owisiak, prezesa poważnej fundacji), natychmiast obudziło śpiochów, tych zielonych ludzików Putina, celnie porozmieszczanych po całej blogosferze.

Fantastycznych obserwacji dokonał czynownik Zawisza Niebieski:
"[...] Możliwe, że uznano, iż 3 kadencja PO może spowodować niepokoje w kraju, postanowiono dać coś PIS, z zachowaniem status quo w formie Dudy. Dzieją się rzeczy tak wyraźnie reżyserowane, że po prostu żenujące. Uczestniczę w mszach, uczestniczę również w mszach na wolnym powietrzu ale nigdy nie widziałem, by opłatek latał popędzany przez wiatr, a tu nie tylko się to zdarzyło ale opłatek powędrował w kierunku odpowieniej osoby, kamery to zarejestrowały, a osoba ta nie była skupiona na mszy, a o razu ratowała opłatek. [...]"

Młody energiczny komandos ele nie owija słów w bawełnę i wali prosto z mostu:
"Duda !!!!! oczekujemy dobrych stosunków z Rosją !! a nie machanie szabelką! [...]Duda ! to widać że to jastrząb żydowskich interesów ! zamiast szybko dodać trzy nowe pytania do REFERENDUM ! zajmuje się operetkowym wojskiem [ po rozgromieniu wojska polskiego w latach 90 tych ] i chodzi pod rękę z Siemioniakiem w interesie żydo-USA ! a tyle było zapewnień Dudy co do pochylenia się nad dolą Polaków ! a co jest ? jest jak zawsze ! INTERES żydowski !"

Wybitny teoretyk polskości i słowiańszczyzny Krzysztof J. Wojtaz (czy J od Joshua? Dodał J. jak u mnie zobaczył E., papuga) straszy wojną! Z kim? Dlaczego?

"Niemniej - stosunek do Dudy od początku był taki sam - to nie jest Prezydent Polaków.
Czy ziści się najgorszy scenariusz?
Najgorszy - to jaki? Moim zdaniem taki, że doszłoby do udziału w wojnie.
Wszystko inne - to tylko gierki.
Za każdą cenę powinniśmy bronić się przed wciągnięciem w konflikt wojenny.

Sytuacja jest trudna, a może byc jeszcze dużo gorsza. I to niebawem.

Co można zrobić?

Moim zdaniem - tworzyć struktury oddolne organizacji życia lokalnego. Chyba nawet szkoda sobie zawracać głowy Sejmem. To martwy urząd."
Wiemy więc, co nas czeka, gdy nie będziemy się uważnie wsłuchiwać w odgłosy Moskwy. Oraz oczywiście struktury oddolne! Wraz z Wojtasem politbiuro przygotowało już odpowiednie kadry do tworzenia struktur oddolnych. Wojtaz zakładał je już chyba tysiąc razy zapraszając miłośników na grilla i bimberek.
...
To jest Proszę Państwa skromny wybór, żeby nie przynudzać, albo za bardzo nie rozśmieszać. Bo ruska propaganda, jak zawsze jest prymitywna, toporna i po prostu głupia.
Funkcjonariusz Ruszkiewicz (podobno jeden ze zdolniejszych komsomolców) nie wiadomo, jak by się sprężał i nadymał, to poziomu kibla nie przekroczy.

Nic to...
Ważne jest, że bomba poszła w górę i ruskie chabety rozpoczęły swoją cyrkową Wielką Pardubicką. Szyfrogramy dotarły, może też jakieś ruble i zdecydowanie określono i zdefiniowano nowego wroga.
Oczywiście są to ruchy, jak najbardziej w stronę upadłego bolszewika Bronka Bula i niedorobionej premierowej Kopaczowej. W poprzednim etapie ruski agitprop towarzyszy Ruszkiewicza i jemu podobnych pałkowników raczej krył się z sympatią do Komorowskiego i Platformy.
Ale jak to zwykle bywa – wyszło Szydło z worka.
Kampania ruskiego zwalczania prezydenta Andrzeja Dudy ruszyła. Dołączy do tej komorowskiej, lisowskiej, kopaczewskiej.\

LEMINGI WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ!

źródło: http://naszeblogi.pl/56633-nie-nasz-prezydent-deklaruje-sowiecka-v-kolumna
/źródła na cuchnących ruskimi onucami Niepoprawnych z oczywistych względów nie podaję/

piątek, 14 sierpnia 2015

AIMs znowu zwariował


I przysłał mi na skrzynkę mailową taką wiadomość:

Zbliżenie dla tych, którzy niedowidzą:


Kiedy poprzednio AIMs "stracił rozum" Gawrion - twórca tej pseudo-inteligencji znalazł sobie kozła ofiarnego w mojej osobie i obarczył mnie winą za to co się wydarzyło na shoutboxie (przez Gawriona nazywanym wymyślonym przez niego słowem "gadaczką") i ukarał mnie zabraniem wszystkich punktów komentatora i blogera: 


oraz dożywotnim odebraniem portalowych swobód (w tym prawa do komentowania!), co uwidoczniło się ładną czerwono-czarną ramką:


Całą haniebną manipulację Gawriona w stosunku do mnie opisałem tu: http://1do10.blogspot.com/2015/07/blogerze-dawno-nie-publikowaes-na.html

Bodaj z dwa tygodnie temu mnie odblokował, po miesiącu przymusowego niebytu, ale pozostałe restrykcje pozostały. Od tego czasu przestałem tam systematycznie zaglądać i interesować się przepychankami w gawrioniej piaskownicy...

Zresztą strach tam się zalogować, bo pewnikiem znowu będzie na mnie...


Zamiast komentarza pasuje tu jak ulał "odkrywcze" stwierdzenie Miarki: "Patologie prawa - Mieć prawo, a móc" - co z całą pewnością można zakwalifikować jako faszyzm w wykonaniu Gawriona i jego pseudo-inteligentnego AIMs-u.

Co prawda Miarka pisze o Kopacz, ale jego słowa okazały się tyle odkrywcze co prawdziwe w odniesieniu do całokształtu działalności Gawriona i jego AIMs-u. 

Miarka pisze o potrzebie "dania ludziom prawa wyboru między dobrem a złem" i dalej: "człowiek w ramach swojej woli może postąpić dobrze lub źle, jednak nie ma to nic wspólnego z prawem."

Niestety, tak subtelnej różnicy jak wolność i zniewolenie ani AIMs ani sam Gawrion nie są w stanie uchwycić, co skutkuje coraz większym portalowym zamordyzmem. W sieci więc upowszechnia się coraz bardziej określenie Niepoprawnych jako "obóz koncentracyjny dla blogerów", co wymyślił był już wiele miesięcy temu niesławny Trybeus (nota bene ruski płatny troll).

Tutaj przykład tego niepoprawnego zamordyzmu, który też go dotyka:

 ..ja też ci życzę weny, bo cosik ci opadła :))...stosowanie zamordyzmu na portalu, poprawności politycznej, pomimo nazwy "niepoprawni" nie wróży niczego dobrego...nawet Józka z Londynu pięknie poniżałeś i traktowałeś jak parobka, choć super się wpisywał w system minusujący...i niemal całował ci stopy...pięknie się pacyfikujecie nawzajem... ...życzę ci "stuknięcia ósemki", choć z tą kadrą "banderowców" może ci się nie udać :))) ..pomimo licznika, że mam trzy komenty, tak de facto mam tylko jeden...niepoprawni jesteście jak diabli :)))))

Czym jest ten niesławny AIMs? - Niezorientowanym wyjaśniam:


Pół biedy, gdyby ten gawroni AIMs wychowywał w duchu polskości i kształtował postawy patriotyczne, ale teraz jest on wykorzystywany do wtłaczania w głowy czytelników ruskiej propagandy. Pisałem o tym szerzej tu: http://1do10.blogspot.com/2015/07/niepoprawnipl-przepoczwarzaja-sie-w.html

Już nie tylko produkuje się tam taki anty-Polak jak Aleksander Szumański - nick Aleszuma lub Aleszumm i kopiuje ruskie teksty propagandowe podpisując je jako własne (co jest oczywistym plagiatem), ale jest jeszcze promowany na stronie głównej.

Przypadków twórczości ruskich trolli dzięki którym Nieoprawni idą w ślady NeOnu24.ru - ścierwomedium o profilu ruskiej tuby propagandowej jest coraz więcej:


Marx 8888 to pomagier Ruszkiewicza na NeOnie24.ru . Współodpowiedzialny za pro-ruską i anty-polską linię programową tego ścierwomedium.

Ruszkiewicz od dawna stawiał sobie za cel opanowanie innych prawicowych portali i przekształcenie ich w ruskie ścierwomedia; co obecnie staje się faktem na Niepoprawnych. - Za aktywnym przyzwoleniem, a nawet wsparciem Gawriona i jego pokręconego AIMs-u.  

Dlatego przestałem pisać na tym gawrionim portalu, gdyż przebywanie w obecności osób cuchnących ruskimi onucami przestało mi odpowiadać. Zresztą, jak wiemy za moją anty-agenturalną działalność próbującą powstrzymać ruskich trolli byłem przez Gawriona sekowany.

Obecnie coraz więcej osób piszących na Niepoprawnych o prawicowo-narodowych poglądach jest przez administrację zniechęcanych do publikowania tam, a nawet jawnie są proszeni do opuszczenia portalu:

"to co stoi na przeszkodzie, byś nie męcząc się z nami, a my z Tobą - po prostu zrezygnowała ze "słupa ogłoszeniowego" jakim jest dla Ciebie portal Niepoprawni.pl?"

- Ofiarą tym razem stała się  blogerka Elig. W rezultacie napisała: "straciłam poczucie, że moje notki umieszczone w portalu Niepoprawni.pl są bezpieczne. Wobec tego postanowilam zaprzestać publikowania ich w portalu Niepoprawni.pl /zgodnie zresztą z sugestią Satyra/.  Moich Czytelników zapraszam na inne  portale, n.p. na Naszeblogi.pl czy Wirtualnemedia.pl /i kilka innych/.  Dziękuję im za ponad trzy lata współpracy.


Hm... ciemność, widzę ciemność...

Co ja na to? -  "A jebał was pies" - jak śpiewali żołnierze Pierwszej Brygady. (...) 

Prosty wybór H225M Caracal.

Sprawa wrze, bo została upolityczniona. Dodatkowo usłużne media jeszcze temat podgrzewają zupełnie ignorując fakty i ocenę merytoryczną - która jest jednoznacznie korzystna dla wyboru MON i każdy zaznajomiony w tematyce dobrze o tym wie.


Fakt jest taki, że Caracal to bardzo dobry sprzęt i zdecydowanie najlepsza oferta w tym przetargu. Wybraliśmy najlepszą maszynę. Jeśli ktoś chce pisać o potrzebie unieważnienia przetargu to niech poda sensowne argumenty a nie rozgłasza demagogię.

A jak ktoś chce pisać o BH... czy nie daj Boże o AW 149 to niech tego nie robi.., bo to co Agusta i Sikorsky z nami zrobili to jest po prostu zniewaga...

To jak wyglądała korespondencja z Mielcem to są kpiny - mieli czelność pisać, że nie zaoferują nam większego śmigłowca, bo ONI uznają że my potrzebujemy mniejszy... Że nie zaoferują nam śmigłowca z uzbrojeniem, bo ONI tak nie robią interesów... Wiedzieli że BH nie spełnia wymagań przetargu, ale i tak nam go zaoferują... Tak więc do przetargu nie stanął użytkowany powszechnie i sprawdzony w boju BH ale S70i, czyli wersja ze słabszymi silnikami, starym wirnikiem i przekładnią, bez uzbrojenia, o małym zasięgu, bez AIDEWS, itd. Można powiedzieć, że s70i to cywilne, nieuzbrojone G, a nie rasowy Black Hawk w wersji UH60M...

Chcąc być uczciwym trzeba szczerze i obiektywnie przyznać że oferta Airbusa i Caracale to nie tylko najlepszy, ale to był jedyny wybór. AW 149 przepadła jeszcze w przedbiegach, bo okazało się, że istnieje tylko na papierze i wyznaczony w przetargu termin realizacji zamówienia przeciągnie się o dwa lub więcej lat...

A obaj konkurenci mogli zaoferować i NH-90 i S-92 czy AW 101 lub może jeszcze inne śmigłowce.

Szkoda że nie było wystawionego w przetargu NH-90 ale to nie nasza wina tylko włoskiego Świdnika.

Dlaczego SCAR a nie SAR? - Bo nasi wojskowi się uparli, że ten śmigłowiec transportowy (chociaż tak między Bogiem, a prawdą to Chinook to to nie jest) ma również operować na pierwszych liniach frontu... Więc cena jednostkowa poszybowała, bo za specjalne rozwiązania techniczne i dodatkowe uzbrojenie trzeba słono dopłacić... Pisząc o cenie należy porównywać wersje o podobnym przeznaczeniu z podobnym pakietem logistycznym czy produkcyjnym. Jeśli ktoś chce to może porównać cenę gołej wersji transportowej z wersją ZOP czy CSAR bez pakietu części zamiennych, budowy linii montażowej, bez symulatorów i całego pakietu szkoleniowego - zob:

źródło: http://komputeriks.pl/Caracal%20cena.jpg)

Zresztą cena jeszcze nie jest ustalona. Po drugie, wstępnie, przy cenie maksymalnej, płacimy o połowę mniej niż Brazylia. Francuzi przebąkiwali coś o 10 mld zł, choć prasa Francuska pisała i o 9 mld.

Ostatnio Emiraty i Brazylia kupiły nowe Caracale. Sama super puma jest koniem roboczym wielu państw NATO. s-70i jest przeniesiony do Turcji a AW-149 nie ma poza wersja taxi... Obecnie latają morskie Caracale w Brazylii, choć te są zorientrowane na zwalczanie okrętów nawodnych. My chcemy śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych i będziemy takie posiadać. Ze składaną belką ogonową, zresztą nie tylko na morskich ale na kilku ratowniczych także, ponieważ takie były nasze wymagania!

Caracal będzie montowany i serwisowany w PAŃSTWOWYCH ZAKŁADACH w Łodzi, a ŚWIDNIK i MIELEC takimi nie są. WZL1 za serwis przez 30 lat zgarnie znacznie większą kasę niż Airbus za ich sprzedaż.

Największy problem w tym, że wojsko chciało śmigłowiec NH90, ale okazało się, że to niemożliwe.
NH90 jest tematem niezamkniętym ze względu na:
- niemożliwość dostarczenia w terminie, ani nawet przed 2022
- jego wady konstrukcyjne - nie wykonania (!) i
- potwornie wysokie koszy eksploatacji - 2 x tyle co H225M

NH90 ma późnienie w programie o 5 lat. Ze względu na wady konstrukcyjne i nie wykonania, program będzie nabierał dalszego opóźnienia. Z tego powodu muszą być obsłużeni klienci, którzy już mają umowę. Finlandia dostała już 1 mln upustu na maszynie, ze względu na niedotrzymanie terminu.

Dlatego nie ma szansy na pozyskanie tych śmigłowców:
- 2017 - co było wymogiem przetargu
- 2022 - ze względu ma ograniczone capacity producenta (22 maszyny rocznie + "samoróbki" jak n.p. FIN)
- 2025 - realnie ze względu na dalszy poślizg

Europejskie armie kupują różne śmigłowce. Zależy to od ich potrzeb, doktryny użycia, przeznaczenia, terminów czy kosztu. Wiekowo Caracal jest nowszym śmigłowcem od NH-90 i wolnym od wielu problemów, które nękają NH-90. Części problemów NH-90 nie da się nawet wyeliminować. Caracal nie jest idealny ale żaden śmigłowiec nie jest idealny. Możemy podyskutować o braku rampy i węższym kadłubie w Caracalu w porównaniu do NH-90 czy w większej ładowności, przemyślanym umieszczeniu strzelców pokładowych w Caracalu w porównaniu do NH-90 i to będzie dyskusja bardziej konkretna jednak nadal oderwana od rzeczywistości i wymagań polskiego MONu. NH-90 nie brał udziały w przetargu z przyczyn niezależnych od MON. Koniec historii.

Śmigłowiec rozmiarów Blackhawka już posiadamy (W-3 Sokół) i nie wymaga on w najbliższym czasie wymiany na nową konstrukcje. Potrzebny jest zamiennik dla przestarzałych Mi-7, któremu właśnie Caracal, ze śmigłowców oferowanych w przetargu, jest najbliższy możliwościami.

W cenie 50 Caracali mieliśmy mieć 70 szt, ale obecna cena Caracala "spełniającego" wymagania wystarcza tylko dla 50 szt. Słowo klucz to wyposażenie. Ciężarówka Man kosztuje 300-400 tys zł ile kosztuje wóz strażacki na tym samym podwoziu? Myślę że dobrze ponad milion. Cena zależy od wersji i wersje morskie, są dwa razy droższe od pustaków do transportu, które wzięła Brazylia.

Porównajmy zatem cenę Caracali dla Polski i Brazyli.

Brazylia:
16 - standard lądówka
16 - standard marynarka
18 - sp C/SAR

+150 mln € inwestycji aby spełnić 50% składania w kraju.

Polska
16 - standard tylko
34 - C/SARy in ASW

Z tego zestawienia wynika, że Brazylia słono przepłaciła jeżeli przyjmie się, ze C/SARy kosztują x3 wersji standardowych a ASW x5.

Sprowadzając do wspólnego mianownika (bardzo łaskawie dla Brazylii):
Polska - 16 + (34x3 - bo z ASW)= 118 równoważników maszyn
Brazylia - 32 + (16x2,5 - bo brak ASW) = 72 równoważniki maszyn,

O parametrach tu już nie dyskutujemy bo H2255M bije wszystkie inne na głowę Pay Load/pojemność 10-70% wyższa niż konkurencja.
H255M - pusty 5300 kg / max 11.200 kg - delta 6.000 kg / 2x 1550 kW (1780kW emergency) /max 29 troops / 9.000 $/h
BH - pusty 5200-6400 kg / max. 10.000 kg - delta 3600-4200/ 2x 1.250-1.300 kW / 11 troops / 3.000-5.000 $/h
NH90 - pusty 6850-7200 / max. 10.600 kg - delta 3750-3400 / 2x 1.690-1.790 kW / 20 troops / 15.000-22.000 $/h

Głównym zarzutem wobec Caracala jest to, że "polskie zakłady" zostały na lodzie, Polacy stracą pracę itd. Co jest stekiem bzdur, bo te zakłady nie są polskie. A ich problemy i reorganizacje nie są związane z przetargiem MON na śmigłowce.

Pytanie zasadnicze to czy zakup śmigłowców ma zrobić dobrze związkom zawodowym obcej firmy Świdnik, czy raczej służyć obronności kraju? Żołnierze mają w d...e to czy jacyś związkowcy mają z tym problem ponieważ żołnierze będą użytkować te maszyny a nie związkowcy.

Zatem wybór Caracala to właściwy wybór i próba odnowienia polskiego przemysłu lotniczego, który został sprzedany, bo ani Mielec ani Świdnik nie są Polskie. - Świdnik chciał sprzedać śmigłowcowce turystyczno - biznesowe dla wojska to jakby zrobić wersje HUMVEE z fiata 126p - Mielec natomiast sprzedawał sama skorupę od Black Hawka - to tak jakby do karoserii Porsche włożyć silnik od motopompy i mamy Syrene 105...

Póki co nie mamy polskich zakładów lotniczych produkujących latające maszyny: helikoptery czy samoloty - ta decyzja wybór CARACALA jest właśnie próbą odtworzenia tego co zostało zniszczone. a cała dyskusja o złym wyborze jest dyskusją laików bez żadnej wiedzy lotniczej, amatorów do potęgi n-tej! Żaden pilot wojskowy nie powie ,że Caracal to zły wybór - ten śmigłowiec nie miał zastąpić MI-17 ale stworzyć coś pomiędzy MI-17 a Sokołem. Co jak co ale specjaliści zdecydowanie wolą uzbrojone Caracale z ich zasięgiem i ładownością od nieuzbrojonych S70i czy AW149.

Podobno mielecki SAC nie mógł zaoferować naszemu Ministerstwu ON, niczego ponad to, co produkuje. A produkuje wyłącznie S-70i. To rząd federalny USA jest wyłącznym dysponentem sprzedaży uzbrojonych wersji śmigłowca w przestrzeni międzynarodowej. Tak więc wersję UH60M kupuje się wyłącznie na podstawie umowy międzyrządowej. Oczywiście realizowanej przez mielecką filię koncernu SAC.

Nasz kraj najzwyczajniej wpadł w pułapkę, sprzedając kluczowym uczestnikom przetargu, kluczowe zakłady przemysłu lotniczego. I to przed rozpisaniem i rozstrzygnięciem ... przetargu.
Przecież jest to oczywiste kuriozum, na miarę oczywistej bez-rozumności! Straciliśmy bowiem bezpowrotnie argument negocjacyjny, jakim są nasze zakłady przemysłowe. Z reguły wykorzystywane, jako argument w przetargu, służący uzyskaniu najbardziej korzystnych jego warunków.

Powiedzenie "psy szczekają, karawana idzie dalej" pasuje tu jak ulał. Caracal przejdzie i Caracal doskonale się sprawdzi. USA nie da żadnych CH-53 ani innych śmigłowców. Wojsko dostanie dobry śmigłowiec, spełniający wymagania. Do ideału brakuje mu tylko rampy, AW149 był tylko na papierze a s70 to wersja dla ubogich republik bananowych... Zamiast Caracala widział bym bardziej w naszej armii NH-90, jednak z proponowanej trójki to Caracal jest najlepszy i nie ma co już kontynuować w nieskończoność tej śmigłowcowej awantury, bo to tylko opóźnia i tak już opóźnioną modernizację techniczną wojska.

H225M Caracal – przekleństwo czy szansa?

_______________________________________________________________
Notkę opracowano na podstawie artykułów i komentarzy dostępnych na:
  • http://dziennikzbrojny.pl/artykuly/art,10,51,9029,komentarze,1,h225m-caracal-przeklenstwo-czy-szansa
  • http://mon.gov.pl/aktualnosci/artykul/najnowsze/2015-08-10-sprostowanie-mon-do-artykulu-tygodnika-wprost/
  • http://www.defence24.pl/243291,mon-pozywa-wprost-za-tekst-o-smiglowcach-ostra-odpowiedz-wydawcy
  • http://www.defence24.pl/243863,zwiazkowcy-pisza-do-prezydenta-nie-podejmowac-decyzji-jedynie-na-podstawie-wymogow-mon
  • http://www.defence24.pl/235958,airbus-przejmie-pgz-prezes-faury-o-planach-wobec-polski

.