Kim są nadludzie?

Czy nietzscheański Ubermensch ma coś wspólnego z chrześcijaństwem? A czy można chociaż zobaczyć w chrześcijaństwie pewne podobieństwa? - Zobaczmy. Pytania o człowieka, pytania o istotę człowieczeństwa należą do podstawowych.

Po co komu etyka?

Czym jest etyka i moralność? Czy zastanawiamy się nad tym na co dzień, czy postępujemy etycznie? Właściwe po co moralnością mamy się przejmować, albo jakimś zbiorem zasad etycznych?

Wojna cywilizacji według Samuela Huntingtona

Jak żywa jest pamięć zbiorowa? Huntington stawia tezę, że w XXI w. wojna między różnymi cywilizacjami zajmie miejsce dziewiętnastowiecznych wojen narodowych i dwudziestowiecznych wojen między ideologiami.

Dlaczego kult Maryi wywołuje u niektórych taki sprzeciw?

Kult Maryi jest zjawiskiem szczególnym i niezwykłym w Kościele Rzymsko-Katolickim. Obecny kształt tego kultu zawdzięczamy tradycji, pobożności ludowej, dyskusjom teologów i soborom. Dlaczego kult Maryi jest dla wielu chrześcijan kontrowersyjny?

Ks. Nikos Skuras: "oczywiście, oczywiście..."

Ks. Nikos - zawsze mówi o tym że Jezus Cię kocha z twoimi grzechami, i przyjmuje zawsze do Swego Serca. Ale używa mocnych słów i dla wielu jest kontrowersyjny. Jak atomowa bomba

Inżynieria zniewolenia

"Jeśli diabeł jest obecny w naszej historii to jest nim zasada władzy" - Mikhail Bakunin. Czym jest inżynieria społeczna? Mało kto wie, że inżynieria społeczna jest opartą na nauce sztuką nakłaniania innych ludzi do spełniania życzeń i oczekiwań rządzących.

Adama Doboszyńskiego Modlitwa o Wielką Polskę

Autorem modlitwy jest Adam Doboszyński - wybitny Polak, brutalnie zamordowany przez komunistów. Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Świętej Jedyny, Panie Jezu Chryste i Ty, Najświętsza Panno Kalwaryjska z cudownego obrazu, raczcie wejrzeć na szczerość dusz naszych i na czystość dążenia naszego...

Liberalizm – definicja bestii

W encyklice Pascendi Dominis Gregis papież Pius X napisał, iż „największa i najbliższą przyczyną modernizmu jest bez wątpienia pewnego rodzaju wypaczenie umysłu”...

niedziela, 28 grudnia 2014

Ukraina zaczyna budować wielką armię i chce przyłączyć się do NATO

303 z 357 deputowanych zarejestrowanych na wtorkowym posiedzeniu Rady Najwyższej Ukrainy przegłosowało historyczną decyzję. Ukraina rezygnuje ze statusu pozablokowego kraju i może przystępować do sojuszy wojskowych. - Pozablokowy status Ukrainy, ustalony w ustawie „O podstawach polityki wewnętrznej i zagranicznej” okazał się nieefektywny w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa państwa przed agresją i presją z zewnątrz. Długotrwałe znajdowanie się przez Ukrainę w „szarej” strefie pomiędzy potężnymi systemami obrony zbiorowej jest dla Ukrainy dodatkowym wyzwaniem – napisano w oficjalnym komentarzu do projektu.

Dokument wyjaśnia, że projekt odmowy od statusu pozablokowego jest skutkiem rosyjskiej agresji: – Agresja Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie, nielegalna aneksja Autonomicznej Republiki Krym, prowadzenie przeciwko państwu tzw. wojny hybrydowej, interwencja zbrojna na wschodnich terytoriach Ukrainy, stała presja wojskowa, polityczna, gospodarcza i informacyjna powoduje konieczność poszukiwania skuteczniejszych gwarancji niepodległości, suwerenności, bezpieczeństwa i integralności Ukrainy.


Jak pamiętamy Ukraińcy podpisali kiedyś dokument, który miał gwarantować im poszanowanie ich granic – Memorandum Budapesztańskie, które podpisały również USA, Wielka Brytania i Rosja. I co? Jedno państwo łamie zasady memorandum, a dwa pozostałe udają, że się tym przejmują. Poza tym należy przypomnieć 5-ty artykuł NATO: ,,Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie, jak i w porozumieniu z innymi Stronami działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego.” ,,Jakie uzna za konieczne”.

Ukraina planuje też w 2015 roku przeznaczyć 5 proc. swojego budżetu, czyli około 86 miliardów hrywien (5,5 mld dolarów) na armię i służby mundurowe - powiedział agencji Reutera wysoki rangą przedstawiciel służb bezpieczeństwa.

Turczynow powiedział także, że Ukraińcy między 20 a 27 rokiem życia będą musieli odbyć 18-miesięczną służbę wojskową. Ogłoszony w maju obowiązkowy pobór objął Ukraińców w wieku od 18 do 25 lat.

W połowie grudnia minister obrony Ukrainy Stepan Połtorak zapowiedział, że w przyszłym roku Ukraina planuje zwiększenie liczebności armii do 250 tysięcy osób.

Jeżeli Ukraina będzie konsekwentna to za kilka lat może mieć najsilniejszą armię europejską, zaprawioną w boju z Federacją Rosyjską na wschodzie. I wtedy może to NATO zacznie pukać do drzwi Ukrainy, a nie Ukraina do drzwi NATO.

Ponieważ Ukraina nie może liczyć na to, że Putler kiedykolwiek odpuści "noworosyjski projekt" praktycznie nie ma ona wyjścia – musi budować silną armię w silnym państwie. Albo to się Ukraińcom uda, albo Rosja zrealizuje swój noworosyjski projekt, a docelowo wchłonie Ukrainę.

Wypada dodać, że Putler może się przeliczyć licząc na skruszenie Ukraińców embargiem, wojną i kosztowną energią. Na Ukraińców może to wpłynąć mobilizująco i utwierdzać w słuszności przyjętej drogi do Europy. 

Ukraińcy mają pełną świadomość wojny z Rosją. Jak wynika z badań opinii publicznej 80% Ukraińców uważa, że ich kraj jest w konflikcie z Rosją.


Tymczasem Krym zgasł. Ukraina wyłączyła światło. Zaanektowany nielegalnie przez Rosję Krym został bez prądu. – Ukraina odłączyła półwysep Krym od dostaw energii – oświadczył rosyjski minister paliwa i energetyki okupowanego przez Rosję Krymu Siergiej Jegorow.

Zapewne nie mniej przykrą niespodzianką stał się też fakt, że zaledwie wczoraj premier okupowanego Krymu Siergiej Aksionow zdążył pochwalić się, że pomiędzy Rosją a Ukrainą zawarto umowę o dostawach energii elektrycznej na półwysep. Jego podwładny tłumaczy teraz co prawda, że to nie do końca tak, ponieważ rozmowy wciąż trwają, a teraz dotyczą już możliwości odnowienia dostaw.

niedziela, 21 grudnia 2014

Przełamując fale

Dźwięk oprócz narkotyków, to najsilniejszy czynnik zmieniający świadomość.
/Genesis P. Orridge

Kiedy ciała drgają, powstaje fala dźwiękowa. W każdym źródle dźwięku coś drga, wibruje, porusza się. Częstotliwość drgań określa wysokość wydawanego tonu, a zmiany ciśnienia powietrza podczas przepływu fali dźwiękowej powodują drgania bębenków w uszach, czego efektem jest to, że człowiek słyszy. Żyjemy w morzu wibracji: odbieramy i wysyłamy dźwięki, a wszystkie części naszego ciała, każda nasza komórka, wydają dźwięk.

Ponad 90% z otoczenia rejestrujemy podświadomie: słyszymy nie tylko uszami. Bębenek ucha wzmacnia sygnał otoczenia 25 razy, ale - oprócz niego - mamy mózg: wszelka ludzka percepcja jest multi-sensoryczna, tzn. przetwarzamy informacje wielokanałowe. Słyszymy szkieletem, czaszką, całą powierzchnią ciała. Nawet w oczach istnieją komórki rejestrujące zmiany ciśnienia powietrza. Nasz organ słuchu sam w sobie też nie jest pasywny: człowiek może zlokalizować źródło dźwięku, zanim poruszy głową, ucho bowiem nie tylko przyjmuje dźwięk, ale samo go wytwarza.

To, co słyszymy, to trójwymiarowa reprodukcja zewnętrznego dźwięku stworzona przez mechanizm wewnętrzny naszego ucha.


Fale a częstotliwości

To one wyznaczają rytm, którego utrzymanie jest dla mózgu tak samo ważne jak dla serca bicie. Fale gamma mają decydujący wpływ na najważniejsze funkcje umysłu: świadomość, pamięć, uwagę.

Wyobraź sobie jabłko. Gdy to robisz, uaktywniają się co najmniej dwa obszary mózgu. Jeden rejestruje czerwony kolor, drugi – okrągły kształt. Te dwie różne informacje o jabłku muszą się teraz połączyć w jeden obraz. Obszary mózgu, w których się rodzą, porozumiewają się za pomocą kodu rozpoznawczego:  fal gamma. Impulsy nerwowe o treści „czerwony” i „okrągły” drgają w równym takcie gamma i dlatego jabłko postrzegamy jako jeden owoc, a nie dwa odrębne przedmioty, z których jeden jest czerwony, a drugi okrągły.

Właśnie dzięki falom mózgowym gamma z masy informacji docierających do nas w każdej sekundzie możemy stworzyć w głowie spójny obraz świata – wynika z badań nad bioelektryczną aktywnością mózgu, które naukowcy przeprowadzili w ciągu  ostatnich kilku lat. Okazuje się, że fale te stanowią rodzaj łącznika, za pomocą którego komunikują się nawet odległe od siebie obszary mózgu. Dlatego mają ogromny wpływ na najważniejsze funkcje ludzkiego umysłu: świadomość, pamięć, uwagę. Co więcej, wytyczają podstawowy rytm, którego utrzymanie jest dla mózgu tak samo ważne jak dla serca regularne bicie. Arytmia mózgu, czyli zaburzenia wytwarzania fal gamma, prawdopodobnie przyczynia się do chorób psychicznych, np. schizofrenii czy depresji.

Praca naszego mózgu przypomina mecz piłkarski, podczas którego na trybunach panuje zgiełk, ale co rusz grupy kibiców krzyczą jednym głosem albo robią falę. W mózgu dzieje się podobnie. W odpowiedzi na dopływające z zewnątrz informacje w neuronach następują zmiany napięcia elektrycznego. Panuje więc ogólny szum. Kiedy jednak pobudzenie wywołane np. dźwiękiem telefonu czy zapachem jajecznicy zacznie przenosić się z jednej komórki nerwowej na drugą, w całych grupach neuronów (i obszarach mózgu) dochodzi do rytmicznych zmian aktywności elektrycznej. Powstają wówczas fale mózgowe.

O falach gamma, które mają częstotliwość najwyższą ze wszystkich, wiedziano dotąd niewiele. Badano głównie te o niższych częstotliwościach: alfa (pojawiają się w stanie relaksu), beta (wywoływane w stanie koncentracji) oraz theta i delta (od nich zależy zdrowy sen). Fale gamma, których częstotliwość może zmieniać się od 40 do 100 Hz, były trudniejsze do zarejestrowania przez elektroencefalografy niż pozostałe, co utrudniało eksperymenty. Dopiero teraz naukowcy dysponują wystarczająco czułym sprzętem, by prowadzić dokładniejsze badania.

Komunikacja neuronów za pomocą fal gamma przynajmniej częściowo zdaje się tłumaczyć najbardziej złożony problem, jakim jest powstawanie ludzkiej świadomości. Lucia Melloni z Instytutu Maksa Plancka we Frankfurcie zdobyła niedawno twardy dowód na to, że częstotliwości gamma mają udział przy jej powstawaniu. Melloni sprawdzała przepływ fal mózgowych, badając grupę studentów.

Pokazywała im planszę, na której wśród rozmaitych wzorów ukryte było jedno słowo. Niektórzy studenci zauważyli je i zapamiętali, a inni nie. U wszystkich badanych aparat EEG rejestrował aktywność w tych samych rejonach mózgu. U tych, którzy odczytali i zapamiętali wyraz, we wszystkich tych obszarach pojawiały się fale gamma i były one idealnie zsynchronizowane. Jeśli takiej synchronizacji brakowało,
słowo umykało uwadze badanych i wpadało w czeluści podświadomości. Abyśmy więc mogli świadomie obserwować i przeżywać to, co się dzieje wokół nas, mózg musi nie tylko wychwytywać informacje, ale także przetwarzać je w tym samym rytmie – wynika z badania Melloni.

Częstotliwości gamma mają też udział w procesach zapamiętywania. Dr Laura Colgin z uniwersytetu w Trondheim w Norwegii śledziła fale mózgowe w dwóch obszarach hipokampu: CA3, który gromadzi minione zdarzenia, oraz tzw. korze śródwęchowej, w której zbierają się informacje o tym, co dzieje się tu i teraz. Obydwa te rejony przekazywały informacje do trzeciego obszaru – hipokampu CA1 – przez fale gamma. Ku zdziwieniu dr Colgin hipokamp pracował w systemie podobnym do radiowego, gdzie do przekazu informacji wykorzystywane są fale o różnych częstotliwościach. W mózgu za pomocą niskich częstotliwości gamma przekazywane były wspomnienia minionych zdarzeń, natomiast wyższe częstotliwości przenosiły informacje z teraźniejszości.

Obszar CA1 – niczym odbiornik radiowy – przełączał się od czasu do czasu z jednej częstotliwości na drugą, by rejestrować zarówno przeszłe, jak i obecne wydarzenia. Dr Colgin przypuszcza, że od częstotliwości fal gamma zależy to, na ile trwale zapisywane są wiadomości. Jej zdaniem te wysokie i szybkie sprzyjają tworzeniu trwałych połączeń między komórkami, niezbędnych do tego, byśmy pamiętali, co działo się 10 czy 20 lat temu. Niższe częstotliwości gamma są zbyt powolne, by wystarczająco wzmocnić te połączenia. Dlatego przynajmniej część tego, co się dzieje tu i teraz, umyka nam z pamięci, przypuszcza autorka badania.

Fale gamma pojawiają się w mózgu także wtedy, gdy koncentrujemy się na jakimś zadaniu, pokazują z kolei badania dr. Roberta Desimone z Massachusetts Institute of Technology. Sprzyjają też uczeniu. Praktycznie wszystkie operacje intelektualne wykonujemy w ich rytmie. Okazało się nawet, że w korze mózgowej rozrzucone są specjalne neurony, które generują czterdziestoherzowe fale gamma. – To właśnie one wyznaczają podstawowy rytm mózgu – mówi dr Dawid Wiener, lekarz i kognitywista z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Neurony PV (od nazwy specyficznego dla nich białka parvalbuminy) wytwarzające fale gamma o częstotliwości 40 Hz działają jak gałka, za pomocą której można stroić mózg – wynika z doświadczeń prowadzonych na myszach przez prof. Karla Deisenrotha, psychiatrę ze Stanford University. Naukowiec wszczepił zwierzętom geny, dzięki którym ich neurony stały się czułe na energię świetlną. Potem – używając bardzo skomplikowanej techniki – naświetlał te komórki. Pod wpływem światła niebieskiego generowały one więcej fal gamma o częstotliwości 40 Hz, natomiast światło żółte hamowało ich powstawanie.

To odkrycie może okazać się dla medycyny bezcenne, bowiem zaburzenia wytwarzania i synchronizacji fal gamma, zwłaszcza tych czterdziestoherzowych, wydają się prowadzić do wielu chorób. Mózg ludzi autystycznych nie pracuje prawidłowo, bo ma mniej komórek PV niż mózg zdrowych osób, przypuszczają naukowcy. Z kolei przy schizofrenii czy depresji neurony te wytwarzają – jak się sądzi – mniej czterdziestoherzowych fal niż normalnie. Za pomocą wymyślonej przez prof. Deisenrotha terapii można by więc podkręcić mózg tak, by zaczął pracować w prawidłowym rytmie.

Fale gamma naukowcy już zaczęli nazywać naturalnymi antydepresantami. Nie sposób jednak uniknąć wrażenia, że nadzieje na nowe leczenie są nieco przedwczesne. Technika wymyślona przez prof.

Deisenrotha jest bowiem na tyle skomplikowana (wymaga modyfikacji genetycznych w komórkach nerwowych i wprowadzania światła lasera do wnętrza mózgu), że jej stosowanie u ludzi na razie nie wchodzi w grę. Trwają jednak poszukiwania innych sposobów przywracania właściwego rytmu w mózgu. Naukowcy próbują osiągnąć ten cel, stosując niektóre leki, np. podwyższające w mózgu ilość jednego z neuroprzekaźników GABA. Właśnie jego niedobór może być przyczyną arytmii fal gamma. Dr Dawid Lewis z University of Pittsburgh zaczął podawać je chorym na schizofrenię i – jak pisał w „American Journal Psychiatry” – zaobserwował poprawę.

Narastający stres czy zmęczenie są zazwyczaj efektem rozstrojenia mózgu. W takich przypadkach może pomóc neurofeedback stosowany dość powszechnie od wielu już lat, także w Polsce. Trenowany siada przed monitorem z czujnikami fal mózgowych na głowie. Fale są analizowane w komputerze i przetwarzane na obraz widoczny na ekranie, np. samochodziku. Człowiek steruje myślami tak, aby auto – jak w grze komputerowej – poruszało się po określonej drodze. Jeśli w głowie trenowanego będzie panował chaos, samochodzik nie ruszy nawet z miejsca. Dopiero gdy poszczególne obszary zaczną pracować w odpowiednim rytmie, można rozpocząć „jazdę”. Neurofeedback ma wśród naukowców zwolenników i przeciwników. Jedni uważają, że efekty tej terapii są minimalne. Inni – że jest wręcz odwrotnie. „Treningi neurofeedbacku uczą mózg pracować w rytmie gamma na tyle skutecznie, że poprawiają nawet inteligencję” – pisze André Keizer z uniwersytetu w Lejdzie w czasopiśmie „International Journal of Psychophysiology”.

W utrzymaniu rytmu gamma w mózgu może pomóc też medytacja. Kiedy kilka lat temu prof. Richard Davidson z University of Wisconsin przebadał za pomocą EEG tybetańskich mnichów, okazało się, że podczas medytacji ich mózg pracuje w optymalnym dla niego rytmie 40 Hz. Co istotne, aktywność gamma w mózgu pozostawała u mnichów wyraźnie silniejsza (w porównaniu z osobami niemedytującymi) także po wyjściu ze stanu skupienia. Oznacza to, twierdzi prof. Davidson, że techniki medytacyjne pomagają nie tylko osiągnąć, ale też utrzymać na długo optymalny rytm mózgu.

Tyle że nie każdemu. Badani mnisi mieli jednak za sobą, bagatela, 10 tys. godzin medytacji. Nam pozostaje bodaj tylko jeden szybki sposób na poprawienie sprawności mózgu przez wprowadzenie go w stan gamma – wypicie kieliszka wina. Alkohol wpływa na mózgowy układ nagrody (który jest silnym generatorem tych fal), dlatego przynajmniej na chwilę zwiększa się ich ilość w mózgu. Trzeba tylko uważać, żeby nie przeholować. Odrobina trunku może mieć pozytywny wpływ na mózg, nadmiar wywoła tylko wielki zamęt.

za: http://www.newsweek.pl/przelamujac-fale,63498,1,1.html

Manipulacje i przekaz niewerbalny


W dzisiejszych czasach największym czynnikiem wpływającym na tożsamość ludzką jest manipulacja na forach internetowych, w reklamie oraz w propagandzie politycznej. Jak skutecznie się bronić przed nią?

Czym jest komunikacjia niewerbalna?
Pojęcie komunikacja niewerbalna większość ludzi rozumie jako komunikację realizowaną za pośrednictwem środków innych niż słowa, jest ona „porozumiewaniem się istot żywych (niezamierzonych lub zamierzonych) za pomocą wszelkich środków nie związanych z mową”. Każda informacja wypowiedziana, zapisana lub sformułowana w inny sposób, zawsze zawiera elementy przekazu niewerbalnego. W wielu przypadkach, definiując zachowanie niewerbalne, określamy je jako sygnały, które posiadają pewne znaczenie a nie jako proces nadawania znaczenia tym sygnałom. Orzechowski w swoich badaniach nad komunikacją niewerbalną wyróżnił dwa ujęcia pojęcia komunikacja. „W ujęciu szerszym oznaczać będzie wszelki niewerbalny przekaz informacji. W ujęciu węższym natomiast obejmuje niewerbalny przekaz informacji występujący w kontakcie społecznym, a więc kiedy na przykład rozmawiają ze sobą dwie osoby.” Zdaniem Rebela mianem mowy ciała określa się wszystkie działania motoryczne, sensomotoryczne, psychomotoryczne. Ludzka mowa ze względu na wymiar duchowy ma wieloaspektowy charakter. Jest spontanicznym i instynktownym , choć jednocześnie wykalkulowanym komunikatem. Mowa ciała to prajęzyk towarzyszący każdej wypowiedzi werbalnej. Może ona podkreślać informację, zmieniać lub czasem wręcz unieważniać jej znaczenie, a więc stawać się metakomunikacją. Mowa ciała może być niezależna od przekazu werbalnego, gdy człowiek świadomie, codziennie lub w działalności artystycznej, posługuje się mimiką i gestami. Może ona również funkcjonować jako zamierzone działanie lub ruch abstrahujący mimiczne gesty, jak to się dzieje w tańcu.

Komunikacja jest procesem przebiegającym spontanicznie, w dużej mierze, bez udziału naszej świadomości i jest przekazywana za pomocą wielu kanałów. Nawet jeżeli zdajemy sobie sprawę z emitowania poprzez własne ciało określonych sygnałów niewerbalnych, to w niewielkim jedynie stopniu potrafimy sprawować kontrolę nad tym procesem.

Badania nad komunikacją niewerbalną w znacznym stopniu były inspirowane badaniami językoznawczymi oraz semiotycznymi i przez nie kierowanymi. Często adaptowano metody, metodologię oraz pojmowanie wszystkich działań symbolicznych w tym i języka ciała. W rzeczywistości jest ona częścią komunikacji werbalnej, „często komunikację słowną wyprzedza, nierzadko nie ma z nią nic wspólnego”. Studia nad komunikacją niewerbalną, zarówno teoria jak i praktyka badają przede wszystkim trzy podstawowe obszary: struktury otoczenia i warunków, w których zachodzi komunikacja, gdzie można wyróżnić środowisko fizyczne, do którego zaliczane są elementy wpływające na relacje międzyludzkie a także będące ich bezpośrednią składową, oraz środowisko przestrzenne, analizujące wykorzystywanie i reagowanie na zależności przestrzenne w formalnych i nieformalnych grupach. Drugim obszarem jest fizyczna charakterystyka obu stron uczestniczących w komunikacji, do której należą silne bodźce niewerbalne o charakterze statycznym, czyli te które podczas interakcji pozostają niezmienne, oraz określonych zachowań obserwowanych w jej trakcie, czyli zazwyczaj takie cechy jak ruchy poszczególnych części ciała, gestykulacja, mimika, ruchy oczu i powiek oraz postawa . „Warto podkreślić, że większość ustaleń i „odkryć” poczynionych w badaniach nad komunikacją niewerbalną znajduje swoje zastosowanie w praktyce. Z drugiej strony nie ma chyba w psychologii trudniejszego pola badań, dlatego dochodzenie do jakiś sensownych wniosków na ten temat okupione jest żmudną pracą setek badaczy.”

Mówimy dzięki organom mowy, ale rozmawiamy całym sobą. Mimo zaawansowania badań nad komunikowaniem niewerbalnym nie wypracowano do dzisiaj jednoznacznej definicji tego zjawiska. Niektóre definicje jako jedyne kryterium różniące komunikację niewerbalną od werbalnej, uznają język: „wszystko, co jest przekazywane poza językiem (mówionym i pisanym), należy do komunikacji niewerbalnej”. Zdaniem Gunthera Rebela komunikacja niewerbalna może także stanowić samodzielny system porozumiewania się.

Poprzez zestawienie różnych znaków, wyraźnie pokazuje się wieloznaczność wszystkich informacji niewerbalnych. Jeden z czołowych badaczy komunikacji niewerbalnej, Mark Knapp, określa ją jako: „wszystkie ludzkie reakcje, które jawnie wyrażono w mowie i w piśmie”, zaś Robert Andrzej Dul w swojej definicji stwierdza iż „komunikacja niewerbalna obejmować będzie wszystkie formy i drogi, dzięki którym ludzie komunikują się między sobą środkami odmiennymi od słów (języków naturalnych)”. Marcin Brocki uważa, że do tego terminu można zaliczyć wszelki przekaz informacji, w którym bez użycia słowa mówionego, pisanego lub kodów słowopodobnych, za pomocą statycznych i dynamicznych właściwości ciała ludzkiego zostanie osiągnięty cel porozumienia się dwu lub więcej osób. „Reguły posługiwania się nią są o wiele mniej wyraźne od reguł językowych (werbalnych), ponieważ tylko w niewielkim stopniu została ona skodyfikowana. La France i Mayo udokumentowali, że sygnały niewerbalne służą szerokiej gamie cennych funkcji w rozwoju relacji społecznych. W roku 1971 Albert Merhabian sformułował wzór, który przedstawia wpływ każdego z kanałów na ogólną interpretację przekazu informacji. Odkrył, że na całkowite znaczenie przekazywanej wiadomości tylko w 7% wpływają same słowa, w 38%- sygnały głosowe (w tym ton głosu, modulacja, i inne dźwięki), a aż w 55%- inne sygnały niewerbalne. Prof. Birdwhistell dokonał podobnych obliczeń w zakresie znaczenia komunikacji niewerbalnej w kontaktach między ludźmi. Z jego obliczeń wynika, że słowa wypowiadane przez przeciętną osobę zajmują około 10-11 minut dziennie, a przeciętne zdanie trwa tylko około dwóch i pół sekundy. Podobnie jak Mehrabian doszedł do wniosku, że komponent słowny w konwersacjach bezpośrednich wynosi mniej niż 35 proc. oraz że ponad 65 proc. informacji jest przekazywana pozawerbalni. Przez kanał werbalny przechodzą tak zwane niezbite fakty, a przez kanał niewerbalny transportowane jest to, co ostatecznie chcemy przekazać, dołączając do argumentacji postawę, mimikę, gest i nastrój. Niektórzy badacze uważają, że system komunikowania niewerbalnego posiada organizację równie precyzyjną jak język : „Komunikacja niewerbalna to te zachowania nie polegające na wypowiadaniu słów, które tworzą wspólny w danej społeczności kod, tj. te, które są zwykle produkowane intencjonalnie, zwykle interpretowane jako intencjonalne, używane regularnie przez pewną wspólnotę językową i zgodnie w niej interpretowane.” Mowa ciała stanowi zewnętrzne odzwierciedlenie naszego stanu emocjonalnego. Podstawą zaś do odczytywania mowy ciała „jest rozumienie stanu emocjonalnego rozmówcy podczas słuchania, co on mówi, i zwracanie uwagi na okoliczności, w jakich to mówi. Z komunikacyjnego punktu widzenia ważne jest nie to, co myślimy naprawdę, lecz przede wszystkim to, jakie słowa i działania odbierają inni ludzie i jak na tej podstawie nas oceniają. Nawet wtedy gdy nic nie mówimy, wysyłamy do odbiorcy liczne przekazy. Wspomniane przekazy należą do systemu językowego, mają postać sygnałów mimicznych (na przykład uśmiech), gestów (na przykład puknięcie się palcem w czoło), ruchów i pozycji ciała (na przykład ukłon i sposób siedzenia), a także dźwięków nie należących do systemu językowego (takich jak cmoknięcie, czy gwizd). Ten zespół zachowań określamy mianem komunikacji niewerbalnej. W rezultacie zasady, nadawania, odbierania i interpretowania komunikatów niewerbalnych opierają się w znacznej mierze na intuicji i panuje w niej dość duża swoboda, ponieważ komunikacja niewerbalna ma bardziej elastyczny charakter niż komunikacja werbalna, gdyż procesy niewerbalne wymagają mniejszych zasobów poznawczych niż procesy werbalne.

Badacze zajmujący się komunikacją niejęzykową zgodnie przyznają, że większość tego rodzaju znaków jest funkcją kultury. Kultura nie pozwala na swobodne przenoszenie komunikatów niewerbalnych z jednej społeczności do innej. Znajomość naszych zachowań niejęzykowych może okazać się bardzo pomocna podczas rozmów, negocjacji i kontaktów międzynarodowych, gdyż wymagają one umiejętności pokonywania barier komunikacyjnych dotyczących nie tylko języka ale i komunikacji niewerbalnej.

Rodzaje (wybranych) zachowań niewerbalnych

Nauka o komunikacji niewerbalnej rozumiana jest jako forma porozumiewania się, która nie opiera się wyłącznie na słowach lub symbolach słów, skupia się na wykorzystywaniu zachowań niewerbalnych jako sposobie przekazu informacji. Większość zachowań wiąże się z ruchami ciała i zmianą postawy. Podczas trwania interakcji używamy wielu gestów i przybieramy różne postawy ciała. Pomimo, iż poniżej zostaną omówione, jako oddzielne zachowania to w codziennych procesach komunikacyjnych są ze sobą ściśle powiązane i służą takim samym celom. Dopiero połączenie różnych rodzajów zachowań niewerbalnych daje pełny przekaz komunikowanych treści.

Od dawna ekspresja twarzy stanowi podstawowe źródło informacji w komunikacji niewerbalnej gdyż najpełniej informuje nas o przeżywanych emocjach. Wyraz twarzy może w skuteczny sposób uzupełnić i podkreślić znaczenie wypowiedzi przekazywanej słownie lub całkowicie ją zastąpić. Ekman o znaczeniu przekazu wysyłanego za pomocą ekspresji twarzy wypowiada się następująco: „Twarz ludzka- w spoczynku i w ruchu, pozostając żywa, jak i w chwili śmierci, w ciszy i w gwarze słów, w osamotnieniu i w obecności innych, widziana lub odczuwająca, rzeczywista, jak i przedstawiana w dziełach sztuki czy nagraniach- jest imponującym, złożonym i czasami mylącym źródłem informacji. Jest ona imponująca z powodu swojej przejrzystości i wszechobecności”. Za dwie najważniejsze funkcje ludzkiej twarzy Knapp i Hall podają komunikowanie emocji, z powodu swojego znaczenia uznawana za podstawową funkcję ekspresji twarzy oraz identyfikowanie osób, których wcześniej nie rozpoznaliśmy. Szybko odzwierciedla zmieniające się reakcje na to, co inni powiedzieli lub zrobili, aktualny komentarz dotyczący tego, co dana osoba właśnie mówi. Nasze emocje możemy komunikować za pomocą wyrazu mimicznego. Jeden z wybitnych naukowców Tomkins stwierdził, iż nie tylko wyraz twarzy precyzyjnie komunikuje emocjonalne stany jednostki , ale także, iż wyraz twarzy jest emocją. Często wygląd twarzy danej osoby i zaangażowanie określonych mięśni związanych z danym wyrazem twarzy ma bardzo duży wpływ na wrażenia wywierane przez komunikującego. Po przeprowadzeniu wielu badań, ustalono, że twarz może komunikować osiem podstawowych klas emocji: szczęście, zaskoczenie, strach, złość, smutek, odrazę, pogardę i zainteresowanie. Pomimo, iż wyrazy twarzy często trafnie odzwierciedlają nasze uczucia, może być również wykorzystywana do wysyłania błędnych sygnałów. „Zakładając maskę, komunikujący mogą posłużyć się technikami łagodzenia, modulowania lub falsyfikowania uczuć.” Wyraz twarzy zmienia się z wiekiem, a ewolucja przebiega od wyglądu ekstrawertycznego do introwentrycznego. Człowiek młody szybciej analizuje i wygłasza opinie; z czasem staje się ostrożniejszy, zastanawia się intensywniej, uwidaczniając to mimowolnie na swojej twarzy.

Gesty i sygnały wysyłane przez ciało są symbolami wykorzystywanymi w komunikacji międzyludzkiej w celu oddania określonych idei, intencji bądź uczuć. Wiele z takich gestów ogranicza się do ruchów rąk i dłoni, ale w gestykulacji mogą uczestniczyć także części twarzy lub głowy. Do ruchów ciała nie uznawanych za gesty należą niektóre zachowania samodotykowe, ruchy związane z poprawianiem garderoby oraz manieryzmy na tle nerwowym. Podkreślają, dodają dramaturgii i barwy słowom. Dzięki nim uczestnik komunikacji może określać strukturę wypowiedzi przez akcentowanie pewnych elementów, wskazywanie ludzi lub przedmiotów, podkreślać wagę pewnych spraw, ilustrować kształty lub rozmiary. „Gesty odzwierciedlają stany emocjonalne, ale silne emocje wprowadzają chaos w gesty- stają się one wówczas nieuporządkowane.” Gesty pomagają nam w komunikacji na wiele sposobów: zastępują sygnały werbalne, pomagają regulować tok rozmowy, utrzymują uwagę odbiorcy, nadają ekspresji naszej wypowiedzi a także utrwalają przekazywane informacje. Znikoma ilość gestów lub ich brak w procesie komunikacji, zmniejsza efektywność przekazu werbalnego nadawcy bądź utrudnia trafne zinterpretowanie komunikatu. Mowa i gesty wydają się być dwiema różnymi formami przekazywania treści, jednak podczas aktu komunikacyjnego pełnią podobne funkcje i się zastępują, gdyż zachodzi między nimi „autosynchronizacja, czyli koordynacja poszczególnych jednostek znaczeniowych na poziomie werbalnym i niewerbalnym". Sapir pisał o gestach w następujący sposób: „Nasze reakcje na gesty są nadzwyczaj precyzyjne i, można rzec, zdumiewająco zgodne z rozbudowanym i tajnym kodem, który, choć niepisany i nieuświadomiony, to jednak rozumiany jest przez wszystkich.”

Dotyk jest formą komunikacji międzyludzkiej, która zachodzi w bliskich spotkaniach. Sanowi podstawowy element wielu typów relacji międzyludzkich. „Odgrywa ważną rolę w zachęcaniu do wysiłku, wyrażania czułości, manifestowaniu wsparcia emocjonalnego, zainteresowania seksualnego itp..” Collier uważa, iż dotyk stanowi jeden z najpotężniejszych sposobów służących ustanawianiu i podtrzymywaniu społecznego kontaktu. Komunikat wysyłany przez dotyk komunikuje wiele różnych znaczeń. Posiada on podstawowy potencjał komunikacyjny, jednak nie został on jeszcze w pełni poznany. Ten sposób komunikowania jest najprawdopodobniej najbardziej podstawową i naturalną formą a wrażliwość na dotyk jest „pierwszym procesem sensorycznym w rozwoju jednostki, który przybiera formę funkcjonalną”. Scott utrzymywał, że : „skóra jest największym ze wszystkich zmysłów. Niektórzy filozofowie uznają dotyk za jedyny zmysł. Słuch zaczyna się wraz z falami dźwiękowymi dotykającymi ucho wewnętrzne; smak- wraz z cielesnym dotknięciem kubków smakowych; a wzrok- wraz z delikatnym muśnięciem rogówki. Pozostałe zmysły stanowią zatem pochodne dotyku, jako wyraz stymulacji skóry, mięśni i naczyń krwionośnych”. Akt dotykania, posiada taki sam potencjał, jak wszystkie inne przesłania, które są komunikowane, a reakcje jakie wywołuje mogą być nacechowane pozytywnie lub negatywnie w zależności od osób i okoliczności.

Przeprowadzone badania pozwoliły stwierdzić, że nasza akceptacja lub odrzucenie przez innych uzależniona jest od poszanowania strefy osobistej innych ludzi. Do głównych kategorii dotyku, które są najczęściej spotykane w codziennych relacjach Morris zaliczył:
a. Podanie ręki- siła rzeczywistej lub pożądanej więzi między uczestnikami aktu;
b. Kierowanie ciałem- substytut wskazania kierunku;
c. Klepnięcie- wyrażenie stosunku względem osoby lub sytuacji;
d. Ujmowanie za ramię- oddanie bliskim relacji emocjonalnych, podtrzymanie drugiej osoby;
e. Objęcie za ramię- oddanie intymnej więzi, sygnalizowanie koleżeństwa;
f. Pełne objęcie (przytulenie) – występuje w chwilach intensywnych doznań emocjonalnych, oddaje silniejszą więź niż ta sygnalizowana uściskiem dłoni;
g. Trzymanie się za ręce- kontrola, ochrona, równość ról w związku;
h. Objęcie w tali- stanowi substytut pełnego objęcia w sytuacjach, w celu zasygnalizowania intymności przy jednoczesnym zachowaniu mobilności;
i. Pocałunek- oddanie rzeczywistej lub pożądanej bliskości w danym momencie;
j. Dotykanie ręką głowy- odzwierciedlenie zaufania, intymności wzajemnych relacji;
k. Zetknięcie się głowami- chwilowe odcięcie się od reszty świata;
l. Pieszczota- silna więź emocjonalna między uczestnikami interakcji, wywarcie wrażenia zażyłości na otoczeniu;
m. Podnoszenie- troska, pojawiają się w kontekście zabawowym lub trosce o drugą osobę;
n. Pozorowany atak- zachowania sprawiające wrażenie agresywnych, lecz wykonywane w sposób wyzbyty agresji, niekiedy zastępują zachowania bardziej delikatne, które w danej sytuacji mogą być zbyt kłopotliwe lub żenujące;

Kontakt dotykowy, jest najbardziej pierwotnym rodzajem zachowania społecznego, z którym człowiek ma do czynienia od najwcześniejszego dzieciństwa. Doświadczenie dotykania umacnia w nas poczucie empatii i zaufania oraz buduje relację społeczną. „Ekspresja dotykowa jest składnikiem stosunków interpersonalnych we wszystkich kulturach, ale jej formy i znaczenia są zróżnicowane. Antropologowie wyróżniają kultury kontaktowe (np. Afryka Północna) i niekontaktowe (kraje zachodnie).”

To w jaki sposób posługujemy się przestrzenią, przekazuje nam znaczenie. „Podobnie jak inne zwierzęta, człowiek także posiada swoją osobistą, przenośną bańkę powietrza, którą nosi ze sobą a jej rozmiar zależy od zagęszczenia populacji w miejscu, w którym się wychował.” Sposób w jaki ludzie wykorzystują przestrzeń informuje nas o ich przekonaniach, wartościach i znaczeniach danej kultury a także w sposób znaczący wpływa na rezultaty procesu komunikacji. Przeprowadzono wiele badań nad użyciem przestrzeni podczas procesu komunikowania stwierdzono uzyskane wyniki ogólnie sugerują, że ludzie starają się zachowywać optymalną odległość w interakcjach, a odejście od tej odległości – wydłużenie lub skrócenie – powoduje uczucie dyskomfortu i braku satysfakcji. „Zachowania terytorialne pomagają regulować interakcje społeczne i zagęszczenie populacyjne, ale mogą być także źródłem konfliktów w przypadkach naruszenia terytorium lub sporów o jego granice.” Każdy człowiek dąży do zajęcia wygodnego dystansu konwersacyjnego, który jest uwarunkowany od wieku, płci, tła kulturowego i etnicznego, otoczenia, postaw, emocji, tematu, cech fizycznych, osobowości oraz charakteru relacji łączących uczestników komunikacji.

Zdaniem Halla zachowania przestrzenne skupiają się nie tylko na tym, jaką pozycję przyjmują ludzie względem innych osób czy przedmiotów w swoim najbliższym otoczeniu, ale także na percepcyjnym i behawioralnym wpływie tych sytuacji. Przestrzeń nie ma ograniczonych barier, staje się obiektem „namacalnym” wtedy, gdy zajmują ją ludzie lub przedmioty oraz gdy ludzie próbują określić jej granice. By zaspokoić swoje różnorodne potrzeby ludzie posługują się różnymi odległościami, najbardziej komfortowymi dla siebie. Hall zidentyfikował i sklasyfikował je w cztery typy dystansu- zachowania przestrzennego. Są to: dystans intymny, osobisty, społeczny i publiczny. Wyróżnił on również trzy główne typy przestrzeni, które posiadają znaczenie komunikacyjne: przestrzeń trwałą, na pół trwałą i przestrzeń nietrwałą. „Przestrzeń trwała odnosi się do charakterystycznego zaaranżowania pomieszczeń według spełnianych przez nie funkcji.

(…) Przestrzeń na pół trwała odnosi się do umiejscowienia przedmiotów w domu, biurze, Sali konferencyjnej czy najbliższym otoczeniu. Obiekty, które wybieramy- aby wytyczyć granice oraz zaakcentować znaczenia przestrzeni, w której zachodzą nasze interakcje- są ważne, gdyż często stanowią przedłużenie naszej osobowości. Przestrzeń nietrwała, jest to przestrzeń bezpośrednio otaczająca nasze ciało, którą każdy z nas postrzega jako własną. Nie używamy żadnych przedmiotów, aby wytyczyć granice naszej przestrzeni osobistej, ponieważ są one niewidzialne.” Warunkiem poprawnych relacji interpersonalnych są właściwe zachowania przestrzenne, dlatego by nie ocenić błędnie naszego współrozmówcy należy zastosować zasadę „złotego środka”- zachowania dystansu.

Dźwięk jest aspektem komunikacji, za pośrednictwem którego przekazujemy znaczenia, dzięki którym komunikujemy nasz stan emocjonalny, cechy osobowości i wrażenia jakie wywiera komunikujący. Głos zdradza przygnębienie lub niepewność człowieka, zdenerwowanie, napięcie czy też wyniosłość. Mowa i właściwości głosu zniechęcają lub przyciągają rozmówcę. Ta forma komunikacji jest najczęściej postrzegana w powiązaniu z innymi gestami i mimiką twarzy. Wielu badaczy procesów form komunikowania uważa, iż dopiero w połączeniu z innymi ruchami naszego ciała jest on dobrze zrozumiały i dostatecznie czytelny. „Natężenie głosu jest jednym ze źródeł informacji o dystansie dzielącym dwoje ludzi.(…) Zmiany głośności kładą nacisk na poszczególne słowa lub wyrażenia; te sygnały intonacyjne kierują uwagę odbiorcy na zamierzony przez nadawcę fragment wypowiedzi (na przykład jak ty mogłeś to zrobić).” Sygnały wokalne służą wielu funkcjom. Dźwięk głosu może być wykorzystywany do zasygnalizowania ekstrawagancji lub introwersji, donacji i uległości, sympatii bądź antypatii. Można się nim posługiwać, aby ujawnić zmieniające się preferencje, aby dostarczyć informacji na temat płci, wieku oraz rasy. Głos może także informować innych o naszych postawach interpersonalnych.(…) na podstawie brzmienia głosu osób, z którymi jesteśmy w interakcji, określamy ich klasę społeczną. Pomimo wcześniej wymienionych funkcji jakie pełnią aspekty mowy, dodatkowo spełniają trzy podstawowe role, funkcje:
a. Funkcji emocji;
b. Funkcji kierowania wrażeniem;
c. Funkcji regulacyjnej;

Sygnały wokalne przenoszą wiele informacji o nadawcy a nasza reakcja na zachowania partnera interakcji jest w dużej mierze zależna od odbioru i oceny jego sygnałów wokalnych. Sposób użycia głosu podczas procesu komunikacyjnego pomaga w tworzeniu interakcji. Percepcja sygnałów wokalnych w połączeniu z oceną pozostałych bodźców werbalnych i niewerbalnych „kształtuje nasze zamiary stanowiące podstawę procesu komunikacji.

„Wygląd zewnętrzny i ubiór składają się na ważny obszar bodźców niewerbalnych oddziałujących na komunikację międzyludzką i w określonych warunkach mogą stanowić główną determinację reakcji i percepcji w kontaktach społecznych.” Bloch i Richnis stwierdzili, że osoby atrakcyjne odnoszą wiele korzyści. Piszą, że osoby atrakcyjne w porównaniu do osób nieatrakcyjnych, są bardziej lubiane, dostają lepszą pracę, mają wyższą samoocenę oraz posiadają większą możliwość wywierania wpływu. Elementy ubioru i powierzchniowości informują o statusie społecznym, stanie majątkowym, wyczuciu estetycznym, zawodzie i różnych aspektach osobowości właściciela ubioru. Adams o wpływie postrzegania atrakcyjności pisze następująco: „posiadamy wystarczająco dużo informacji potwierdzających istnienie szerokiego wachlarza stereotypów ludzkiej atrakcyjności.(…) Uznaje się, że piękno implikuje dobro, talent i sukces.

Dlatego też atrakcyjni ludzie powinni chodzić z wysoko uniesionymi głowami, ponieważ każdy widzi ich w pożądany społecznie sposób. Również kiedy są postrzegani jako słabi, jest to interpretowane zaledwie jako potknięcie, a nie upadek”. Wygląd fizyczny służy dwóm podstawowym funkcjom:
a. Funkcji poczucia Ja
b. Funkcji kierowania wrażeniem

Obydwie funkcje są ze sobą integralnie związane. „Wyniki kierowania wrażeniem, jakie chcielibyśmy przedsięwziąć i jakie jesteśmy w stanie przedsięwziąć są kontrolowane w dużej mierze przez to, jak pozytywne czy negatywne jest nasze poczucie JA.” Oprócz wpływu znaczenia atrakcyjności na kształtowanie reakcji społecznych, duże znaczenie mają informacje o stereotypowych reakcjach na określone cechy wyglądu zewnętrznego, czyli sylwetkę, kolor skóry, zapach, włosy i ubiór. Cechy te mogą mieć istotny wpływ na obraz siebie, a także na wzorce interakcji w kontaktach międzyludzkich.

Czytanie z oczu

Mówi się, że "oczy są zwierciadłem duszy". Co tak na prawdę według oczu, ruchu źrenic można wyczytać?
[Rozmiar: 75086 bajtów]
Patrzenie się na zmianę na jedno i drugie oko partnera ponoć świadczy o podnieceniu.
Patrzenie się na zmianę (nieregularnie) na jedną i drugą stronę ale nie w oczy świadczy o twórczym myśleniu w nawiązaniu do faktów z przeszłości bądź o kłamaniu.

Jeśli ktoś przygotuje sobie strategię kłamania, może nam patrzeć prosto w oczy i "kłamać jak z nut"
Komputery w niedługiej przyszłości będą coraz bardziej i coraz uważniej przypatrywały się nam i patrzyły na, co my patrzymy, np. przez kamery internetowe (praca dyplomowa).
źródło: Język ciała - przekaz niewerbalny

Język ciała jest językiem, który nabywamy w genach, umożliwiający przekazywanie informacji w postaci niewerbalnej. Mimo iż werbalizacja naszych zachowań pozwoliła nam na rozwój inteligencji, nasz bardziej pierwotny język ciała nie stracił na znaczeniu, gdyż za jego pomocą możemy:
  1. wykrywać dysonans pomiędzy werbalnym i niewerbalnym przekazem, co pozwala np. na wykrycie kłamstwa,
  2. podkreślić, zaakcentować lub wzmocnić przekaz werbalny,
  3. zilustrować i lepiej przedstawić przekaz werbalny,
  4. wykorzystać go do manipulacji i programowania skojarzeń (np. kotwiczenia w NLP, NLS),
  5. przekazywania pewnych treści bez słów,
  6. wyrażania emocji
  7. i wielu innych.
Z punktu widzenia neurofizjologii przekaz niewerbalny jest ściśle powiązany z przekazem werbalnym, więc w naturalny sposób nasz słowa znajdują swoje odbicie w gestach, zaś gesty kojarzone są ze słowy i jak się okazuje również wpływają na przekaz werbalny. Właśnie dlatego niespójność tych dwóch źródeł przekazu wskazuje nam na pewną sprzeczność w umyśle i może wskazywać na kłamstwo lub oszustwo.
Podać rękę można na wiele sposobów, a to może świadczyć o towarzyszących temu myślach, emocjach lub nawet osobowości człowieka:
  • Śnięta ryba - jest przejawem braku chęci dominacji, słabego i dostosowującego charakteru, braku zdecydowania itp.
  • Imadło - wskazuje zwykle na chęć dominacji lub niechęć do bycia zdominowanym przez innych.
  • Łamacz kości - wskazuje na chęć pokazania się jako "twardy facet" lub wskazać na swoją dominację.
  • Uchwyt za palce - może służyć zachowaniu dystansu lub być przejawem braku pewności siebie.
  • Sztywna ręka - pozwala utrzymać dystans między osobą podającą ręką chroniąc swoją przestrzeń osobistą lub intymną.
  • Wyrywanie ręki - polega na dominującym przyciągnięciu osoby w swoją przestrzeń osobistą, które ma na celu zmniejszenie dystansu albo przejęcie kontroli nad rozmówcą albo zwiększenie własnego bezpieczeństwa.
  • Pompka - uchwyt ręki z kilkoma energicznymi, rytmicznymi, szybkimi i pionowymi potrząśnięciami. Taki uścisk, połączenie i potrząsanie może osłabić determinację rozmówcy.
  • Uścisk holenderski (przypominający pęczek marchwi) - to sztywna wersja "śniętej ryby, bez zawijania palców wokół dłoni podającego".
  • Grzbietem dłoni do góry - świadczyć może o chęci zdominowania i braku szacunku.
  • Pionowo do podłoża - świadczyć może o równości i chęci współpracy.
  • Grzbietem dłoni do góry - świadczyć może o uległości i chęci dostosowania się.
  • Rękawica (uchwyt obiema dłońmi dłoni drugiej osoby) - może posłużyć jako wskazówka chęci przejęcia rozmowy.
Gesty, które mogą powiedzieć nam dużo o drugiej osobie:
  • Energiczny, wyprostowany chód - pewność siebie
  • Trzymanie rąk na biodrach - mobilizacja, agresja
  • Siedzenie z nogą założoną na nogę i kopanie w powietrze - znudzenie
  • Ramiona skrzyżowane na klatce piersiowej - obronność, wycofanie, niechęć, zamknięcie, negatywna postawa
  • Chodzenie z rękami w kieszeniach i ze zgarbionymi ramionami - smutek, depresyjny nastrój, zmartwienie
  • Dłoń na policzku - zastanawianie się, rozmyślanie
  • Dotykanie lub lekkie pocieranie nosa - odmowa, wątpliwości, kłamstwo, blef, oszustwo
  • Przecieranie oczu - wątpliwości, niedowierzanie
  • Siedzenie ze ściśniętymi nogami - strach, lęk, niepewność, obawa
  • Głowa oparta i pochylona na ręce, oczy spuszczone - nuda, brak zaangażowania, zmęczenie
  • Zacieranie rąk - oczekiwanie
  • Siedzenie z rękoma założonymi za głową i skrzyżowanymi nogami (amerykańsa 4) - pewność siebie, poczucie dominacji i własnej wartości lub pozycji
  • Otwarte dłonie - szczerość, otwartość, niewinność, chęć współpracy
  • Szczypanie nasady nosa, oczy zamknięte - negatywna ocena
  • Bębnienie palcami - zniecierpliwienie
  • Poprawianie, układanie włosów - Brak pewności siebie, brak poczucia bezpieczeństwa
  • Trzymanie głowy w pozycji lekko przechylonej - zainteresowanie, zaciekawienie
  • Pocieranie podbródka - zastanawianie się i rozważanie opcji
  • Stukanie się w brodę - próba podjęcia decyzji
  • Spoglądanie w dół z odwróconą twarzą - niedowierzanie
  • Obgryzanie paznokci - brak poczucia bezpieczeństwa, zdenerwowanie
  • Szczypanie, pociąganie ucha - niezdecydowanie
  • Składnie dłoni na kształt wieży - pewność siebie, zdecydowanie, posiadanie swojego zdania
  • Dotykanie mankietów, spinek, krawatu - zdenerwowanie, brak pewności siebie
  • Wystawione lub ukryte kciuki - pewność siebie i swojej wartości
  • Nachylony tułów do tyłu - odmowa, niechęć, zamknięcie
  • Nachylony tułów do przodu - chęć działania, zaciekawienie, zdecydowanie
źródło: Prezentacja języka ciała - przekazu niewerbalnego.


Manipulacja – to działanie mające na celu osiągnięcie pewnego założonego celu „na skróty” (ułatwiając, skracając sobie drogę i wysiłek) bez gwarancji sukcesu (bo może zostać wykryta) z gwarancją niestabilności (bo wszystko co ukryte może zostać ujawnione i zmienić sytuację), wykorzystujące: kłamstwo, oszustwo, niepewność, wątpliwości, brak wiedzy, potrzeby, lęki, obawy, celowo programowane skojarzenia (kotwiczenie NLP), uśpienie czujności (przez mówienie nie wprost wywołując jednak celowo odpowiednie skojarzenia NLP) i ich celowe wywoływanie (wywoływanie kotwic NLP), modulację, dopasowanie, celem nakłonienia ofiary manipulacji do nieświadomego zrobienia lub powiedzenia czegoś, co jest korzystne dla osoby manipulującej i zwykle niekorzystne dla osoby manipulowanej. Zawsze istnieje pewna ofiara manipulacji.

Manipulacja jest pewną formą oddziaływania na inne osobniki poza ich świadomością nie podając im intencji swojego działania. Jesteśmy przyzwyczajeni do sterowania maszynami, które nie mają świadomości, możliwości wyboru ani odczuwanych potrzeb, więc na tym etapie rozwoju maszyny nie będą czuły się manipulowane ale sterowane. Natomiast człowiek mający swoje potrzeby i świadomość z reguły nie chce być manipulowany, ale chce podejmować suwerenne decyzje i wybory. Manipulacja zaś często obchodzi system ostrzegawczy ofiary po to, żeby poza jej świadomością sterować nią do działań zamierzonych przez osobę manipulującą. Manipulacja ponadto zwykle działa na niekorzyść ofiary, więc dlatego wzbudza tyle emocji i chęć obrony przed nią.

Manipulacja aktywnego tworzenia skojarzeń, tj. NLP, NLS, wykorzystują procesy neurofizjologiczne (tj. charakterystyczny sposób działania naszego umysłu, procesów kojarzenia, pamięci) umożliwiające sterowanie skojarzeniami, emocjami, odczuciami, programowanie ich poza świadomością ofiary tak, żeby w odpowiednim momencie je wywołać i spowodować pożądaną reakcję ofiary, która współgra z planami manipulatora.

Manipulacja jest pewną drogą "na skróty", tj. jeśli ktoś nie potrafi się lub nie chce się dogadać, sięga po środki działające "poza świadomością", celem szybszego osiągnięcia celu bez współpracy lub bez próby spełnienia potrzeb drugiej strony negocjacji.

Manipulację, oszustwo, kłamstwo stosują głównie osoby słabe, leniwe, egocentryczne, mało inteligentne (nie uświadamiające sobie skutków jej stosowania) oraz te, które nie panują nad potrzebami swojej osobowości (głównie MAK, !EMP, HAR, DOM). Stosowanie manipulacji wymaga pewnego sprytu i inteligencji. Skutki działania manipulacji są jednak nie pewne i krótkowzroczne, gdyż jeśli ofiara manipulacji, dowie się o niej, wtedy zwykle dosyć drastycznie reaguje, odrzucając lub zrywając dalszą współpracę, znajomość itp. Ponadto manipulator i ofiara nie mogą być stabilną parą, gdyż nie będzie prowadziło to do satysfakcji manipulatora. Nie da się też równocześnie współpracować i manipulować, gdyż manipulacja zamyka drogę do konstruktywnej współpracy, a współpraca by ujawniła manipulację wcześniej czy później.

Dążenie do współpracy wymaga oczywiście więcej inteligencji i więcej wysiłku, ale za to stabilność rozwiązań opracowanych dzięki niej jest zdecydowanie większa i nie ma też niebezpieczeństwa ujawnienia oszustwa lub kłamstwa oraz zerwania współpracy czy znajomości z powodu tego.

Manipulacja jest bardzo rozpowszechniona i jest treścią wielu szkoleń z negocjacji i nie tylko. Im bardziej inteligencja rozwija się na świecie, tym bardziej zwraca się uwagę na zwracanie uwagi na potrzeby innych oraz na współpracę. Nawet egocentryczne nastawienie do współpracy daje bardziej trwałe efekty niż manipulacja, która może być bardzo skuteczna, ale tylko do momentu jej ujawnienia.
źródło: Manipulacja

Jak można ustrzec się przed manipulacją? - Trzeba uświadomić sobie, jak ona działa oraz jakie sposoby, wzorce i techniki wykorzystują osoby manipulujące. Wiele technik negocjacyjnych - to właśnie techniki manipulacyjne (podane na wcześniejszych wykładach). Wobec tego samo ich ujawnienie często niweluje skutki jej działania i dana technika manipulatywna przestaje być skuteczna w danej sytuacji i wobec danej ofiary.

Kiedy człowiek nie widzi rozwiązania pewnej ważnej dla siebie sprawy, poszukuje różnych dróg rozwiązań. Jedną z alternatyw jest kłamstwo, inną oszustwo, a jeszcze inną manipulacja. Jakkolwiek zwykle istnieje jeszcze wiele innych sposobów. Im częściej wybierana jest droga "na skróty", tym trudniej znaleźć inną drogę, gdyż taka będzie się kojarzyła tej osobie również w przyszłości jako jedyna lub ta, która mu się podsuwa na myśl.

Czy można sterować skojarzeniami innych osób? - Można i każdy z nas to robi poprzez każde pytanie, stwierdzenie i sposób zachowania w towarzystwie osób, które nas słuchają i obserwują.

Sterować naszymi skojarzeniami mogą inne osoby lub my możemy sterować skojarzeniami innych osób w taki sposób, żeby ominąć czujność ofiary manipulacji. Sterowanie takie polega na podsuwaniu skojarzeń, np. w pozornie innym kontekście, ale ofiara manipulacji i tak kojarzy wypowiadane słowa lub obserwowane czyny z pewnymi emocjami lub innymi doznaniami czy faktami, które zamierza u niej manipulator wywołać. - Czujność powinna więc skupiać się na stosowanych słowach i czynach innych osób, niezależnie od kontekstu aktualnej wypowiedzi lub działania.

Kojarzyć ze sobą możemy również nie tylko słowa ale również inne wrażania zmysłowe, np. dotyk, ton głosu, barwę głosu, obraz, charakterystyczny dźwięk, emocję. Manipulator może chcieć zaprogramować pewne skojarzenie istotnej dla niego sprawy z czymś charakterystycznym: słowem, dotykiem, dźwiękiem lub obrazem lub ich odpowiednią sekwencją. Jeśli takie skojarzenie zostanie utrwalone w naszym umyśle, wystarczy wypowiedzieć to słowo, dotknąć w specyficzny sposób, wydać pewien specyficzny dźwięk lub zmienić barwę lub ton głosu lub pokazać pewien specyficzny obraz, żeby przywołać pożądane przez niego skojarzenie z istotnym dla manipulatora działaniem ofiary. Jak widać taki sposób kojarzenia jest naturalny dla naszego mózgu, z tą różnicą, że manipulator wykorzystuje te mechanizmy intencjonalnie i z niegodziwymi zamiarami. Ze względu zaś na naturalny sposób kojarzenia, osoba manipulowana często nie wie, że jest ofiarą manipulacji, gdyż jej odczucia wydają jej się być naturalne a skojarzenia autentyczne, ba więcej może nawet przypuszczać, że skoro tak się jej skojarzyło i w taki sposób to odczuwa, tzn. że tak ma być, że takie jest "przeznaczenie" i że tak podsuwa jej intuicja lub że właśnie to jest spontaniczne, właściwe lub naturalne skoro się samo tak skojarzyło i tego właśnie chce! Ofiara manipulacji w taki sposób sprytnie zmanipulowana nawet nie przypuszcza, że mogła być wcześniej "zaprogramowana" na poziomie skojarzeń, żeby to czy owo pod wpływem pewnego zaprogramowanego wyzwalacza odczuć, skojarzyć lub przypomnieć sobie! Taką metodykę postępowania wykorzystują np. techniki NLP i NLS. Pozornie ktoś może twierdzić, iż stosuje je ("manipuluje nami") terapeutycznie - tj. dla naszego dobra - programując w nas pozytywne dla nas reakcje, ale czy będą takimi rzeczywiście i na dłuższą metę? Wiele zależy też od stosującego te techniki, tj. od jego/jej zamiarów, powodów i intencji. Wnioskiem z tego jest to, że sprytne osoby manipulujące potrafią odpowiednio zaprogramować naszą intuicję, na której często polegamy!
źródło: Techniki sterowanie skojarzeniami

Żeby sterować skojarzeniami i je programować, trzeba zrozumieć mechanizmy działania ludzkiego umysłu i pamięci.

Co sprawia, że kojarzymy dwie lub więcej rzeczy ze sobą? - Nasz mózg automatycznie reaguje na obiekty lub zdarzenia:
  1. podobne lub identyczne,
  2. odwrotne, przeciwne, antagonistyczne, kontrastujące,
  3. uzupełniające się lub dopełniające się,
  4. zawierające się w sobie,
  5. następujące bezpośrednio po sobie w czasie lub pojawiające się w tej samej chwili,
  6. sąsiadujące ze sobą w przestrzeni.
O ile pierwsze cztery są naturalnym sposobem uczenia się, o tyle dwa pozostałe umożliwiają nam nauczyć się w zasadzie czegokolwiek, co z jednej strony daje nam ogromne możliwości rozwoju z drugiej naraża nas na manipulację, gdyż osoby manipulujące wykorzystują je do programowania w nas pożądanych dla nich reakcji i działań.

Wykorzystujemy je również sami w trakcie procesu uczenia i zdobywania wiedzy, gdyż umożliwiają nam tworzenie skojarzeń danych z innymi danymi tworzącymi w danym momencie (świadomości) pewną informację, a kojarząc ją z pozostałymi informacji, umożliwiają nam rozbudowywania naszej wiedzy oraz wywoływanie z niej innych wcześniej zapamiętanych skojarzeń, ich ciągów lub ich grafów. Każdy zapamiętany algorytm jest pewnym podgrafem naszej wiedzy, który w najprostszym ujęciu wiąże ze sobą dwa obiekty/informacje lub ich większą ilość lub sekwencję.

Im bardziej skuteczne mechanizmy inteligencji posiadamy, tym większą ilość informacji jesteśmy w stanie równocześnie skojarzyć i przetworzyć, stosować bardziej rozbudowane algorytmy, skuteczniej rozpoznawać i klasyfikować oraz przewidywać zdarzenia przyszłe. Do działania inteligencji potrzebna jest również dobrze i wiarygodnie zbudowana wiedza, gdyż bez niej nawet najwyższa inteligencja nie ma danych, na których mogłaby wnioskować i które mogłaby ze sobą kojarzyć. Im wyższa inteligencja tym szybciej pozwala nam budować wiarygodną wiedzę i bardziej odpowiednio wiązać nowe informacje z nią, odpowiednio ją rozbudowując.

Dążenie do zwiększania inteligencji i zbudowania wiarygodnej wiedzy chroni nas przed manipulacją, jakkolwiek poznanie jej mechanizmów jest bardzo ułatwia rozpoznanie wzorców manipulacji, jakie osoby manipulujące stosują, w których są szkoleni i których się uczą. Wtedy z dużo większą łatwością je rozpoznamy, zneutralizujemy ich działanie i zniwelujemy ich skutki, ciesząc się podejmowaniem własnych decyzji i wyborów.
źródła:


Przeczytaj też:

Nowe stare metody manipulacji

Manipulacja, cenzura czy całkowita wolność słowa na Nowym Ekranie? Oceńcie sami.
Pierwsze, najsilniejsze wrażenie powstaje w ciągu pierwszych 30 sekund. Tylko tyle potrzebują nasze zmysły, aby pod każdym względem ocenić osobę widzianą po raz pierwszy w życiu. Podobnie rzecz się przedstawia w przypadku włączenia nowej strony www. Nowy Ekran daje możliwość publikowania treści przez różnych autorów. Warto więc wiedzieć, że każdy artykuł, każdy komentarz, każda grafika, każdy układ może zawierać odpowiednio zamierzone ukierunkowanie, zmylenie czy zafałszowanie przekazu. Jak się przed tym bronić? Czytaj: ->
 Inne polecane artykuły:

Modlitwa o Polskę


Panie Jezu o Polskę! błagam Cię...o Polskę!
oraz światło Ducha co ciemność rozproszy
przecież Naród nie może być Chryste jak Judasz
co sprzedał swoją wolność za tych parę groszy

jeszcze się szarpię Chryste! jeszcze trwam w nadziei
że nie wszystko stracone że przez krzyż wstaniemy
i na własnych nogach z podniesioną głową
do Twego tronu Chryste! z honorem pójdziemy

że wrócimy na drogę wiary i jedności
i obcy nas nie będzie okradał i dzielił
i obronimy siódmy święty dzień tygodnia
i odzyskamy radość wiary i niedzieli

że Twoje święte prawo będzie naszą drogą
i będziemy jak żagiel na maszcie Kościoła
w który wiał będzie mocno wiatr Twojego Ducha
i zdmuchnie naszą trwogę z pochmurnego czoła

i każde z Twych przykazań będzie naszą drogą
gdy będziemy zmuszeni stanąć do obrony
Twoja miłość nam będzie niedościgłym wzorem
którą pójdziemy ufnie przez polskie zagony

Panie Jezu o Polskę! błagam Cię...o Polskę !
by więcej nasze serce od lęku nie drżało
tylu szło za Twym krzyżem z modlitwą na ustach
tyle pokoleń z płaczem do Ciebie wołało

o Polskę Chrystusową...o Twoje Królestwo
o to by Twoje prawo było nam wolnością
to prawda że nie wszyscy byliśmy ci wierni
ale wszystkich otaczasz przecież swą miłością

a więc rozwiń nad Polską królewskie sztandary
Twojego królowania w drodze do wolności
pod naszym polskim niebem nad Ojczyzną naszą
niech szumi nieprzerwanie wielki hymn miłości


piątek, 21 listopada 2014

Putin - Nie zamierzamy i nie będziemy walczyć z ukraińskim narodem


"Nie zamierzamy i nie będziemy walczyć z ukraińskim narodem.
jeśli zdecydujemy się na to - to tylko dla obrony ukraińskich obywateli. I niech spróbuje któryś z żołnierzy strzelać do swoich ludzi, za którymi my będziemy stać z tyłu, nie z przodu, a z tyłu. Niechaj oni spróbują strzelać do kobiet i dzieci!
I ja spojrzę na tego, kto odda taki rozkaz na Ukrainie."
 

Putin, 4 marca 2014.

Ruskie bestie - sługi szatana

Tortura zwana „okrągłym stołem”, czyli zbiorowe przybijanie języków do blatu – to jedna z metod Putina w Czeczenii. Sprawcy tamtych bestialskich zbrodni mordują dziś na Ukrainie. Ciała pasażerów zestrzelonego malezyjskiego samolotu potraktowane zostały podobnie jak Polaków w Smoleńsku. Bo w Rosji okrucieństwo jest oczywistą metodą uprawiania polityki – pisze w „Gazecie Polskiej” Piotr Lisiewicz.


Kałuża krwi, rozerwane wnętrzności, rozgniecione kończyny, część ciał czarna, spalona lub osmalona. Filmujący leżące na szosie zwłoki mężczyzna informuje po rosyjsku, że to ciała ukraińskich żołnierzy. Po chwili trójka Rosjan kuca z karabinami koło ludzkiej miazgi i z zadowoleniem robi sobie zdjęcie na pamiątkę.

To „sweet focia” made in Russia. Takie zdjęcie i film trafiły w ubiegłym tygodniu do internetu. Jak pisze portal Euromaidan Press, umieścił je Dmitry Gritsyuk z Petersburga, walczący po stronie rosyjskich terrorystów. Wpisy niektórych rosyjskich internautów pod filmem, wielokrotnie zdejmowanym z YouTube ze względu na bulwersujące treści, bywały entuzjastyczne – tak właśnie należy, ich zdaniem, postępować z ukraińskimi faszystami.


O tym, jak rosyjscy terroryści mordują i porywają ludność na zajętych przez siebie terenach, informują raporty ONZ i niezależne media. Po odbiciu Słowiańska z rąk terrorystów Ukraińcy znaleźli tam masowe groby. Według organizacji Human Rights Watch rosyjscy oprawcy bili, torturowali i gwałcili swoje ofiary.

Mordowani, porywani i zastraszani są duchowni wyznań, których nie lubi moskiewska Cerkiew – katolicy, protestanci i adwentyści. Zamordowani zostali m.in. dwaj synowie pastora Aleksandra Pavenko z Domu Modlitwy „Kościół Przemienienia” – Albert i Reuben.


Podobny los spotkał dwóch diakonów tego zboru, Władimira Velichko i Victora Bradarskiego. Ivan Simonovic, asystent sekretarza generalnego ONZ ds. praw człowieka, wyliczył, że terroryści na zajętych przez siebie terenach porwali 924 osoby, z czego 811 zaangażowanych było w działalność polityczną. 46 spośród porwanych to dziennikarze – pisze w „GP” Piotr Lisiewicz.

Ukraińska swastyka jak polscy panowie patroszący chłopa

Przeciętny Rosjanin był na takie sceny długo przygotowywany. Jak pisał portal Kresy24.pl, w rosyjskich mediach ukazało się wcześniej zdjęcie małej dziewczynki obok zamordowanej rzekomo przez Ukraińców kobiety, przedstawione jako reportaż z Donbasu. Tymczasem był to kadr z... rosyjsko-białoruskiego filmu z 2010 r. „Twierdza Brzeska”. Jako kolejne dowody bestialstwa Ukraińców pokazywano ciała zamordowanych w Czeczenii i Bośni.


Obserwatorzy z Zachodu jak zawsze zdziwieni są bezczelnością rosyjskich kłamstw. A nie powinni. Metody Moskwy są niezmienne. Oto polscy oficerowie spotkali na drodze huculskiego chłopa. Zszedł on z gór, bardzo głodny, szukał jedzenia i pracy. Poprosił jednego z oficerów, by dał mu kawałek chleba. Na to panowie z faszystowskiej Polski pochwycili go, rozcięli mu brzuch, wypatroszyli i dla ubawu wepchnęli do otwartego brzucha bochenek chleba.

Józef Czapski, autor książki „Na nieludzkiej ziemi”, słyszał tę zmyśloną historię w Sowietach wiele razy. Jak pisał, drukowano ją „codziennie w setkach wariantów, bo trzeba było dowieść wówczas, że każdy oficer polski jest łajdakiem”. By nikt nie żałował tych, którzy mieli zginąć w Katyniu.


Ostatnio w przygotowywaniu poparcia zwykłych Rosjan dla mordowania Ukraińców wziął też udział balet. Państwowy kanał „Rossija 2” nadał w piątkowy wieczór, w czasie najwyższej oglądalności, wielkie widowisko zorganizowane na Krymie, w czasie którego ubrani na czarno tancerze, udający demonstrantów z kijowskiego Majdanu, wyszli na scenę z pochodniami. Następnie utworzyli swastykę.

A co należy robić z faszystami, wie każdy Rosjanin wzruszający się od dziecka przy słowach pieśni „Swiaszczennaja wojna”: „Zgniłemu faszystowskiemu plugastwu / Wbijemy kulę w łeb, / Wyrzutkom ludzkości / Sklecimy mocną trumnę”.


Podobne fotki jak te, które w zeszłym tygodniu trafiły do internetu, robili sobie ubecy mordujący Żołnierzy Wyklętych.

Zbrodniarz z Czeczenii dowódcą na Krymie

Nic dziwnego, że owe „ukraińskie zbrodnie” Rosja musi odpowiednio pomścić. A ma do tego odpowiednich fachowców. Jedną z najważniejszych osób odpowiadających za terrorystyczne działania przeciwko Ukrainie jest rosyjski generał dywizji Igor Turczeniuk. UE wpisując go na swoją czarną listę, nazwała go „faktycznym dowódcą rosyjskiego wojska na Krymie”.

Czeczen Izadi Girijew tak opisywał odkrytą 14 czerwca 2000 r. zbiorową mogiłę, dzieło podwładnych Turczeniuka: „Była to jama o głębokości około dwóch metrów, w której pochowano cztery trupy. Kładli ciało, zasypywali je ziemią na ok. 15–20 cm, ubijali ją, potem kładli następnego i resztę czynności powtarzano. Ciała moich kuzynów oraz ich przyjaciela miały ślady po torturach – wszyscy mieli złamane klatki piersiowe, przestrzelone kolana”.


W Czeczenii Turczeniuk był dowódcą brygady, która wzięła udział w operacji „Polowanie na wilki”. Działania brygady blokowała wieś Katyr-Jurt. Wioska ta 4 lutego 2000 r. została zbombardowana przez rosyjskie samoloty. Zginęło ponad 350 cywilów – mężczyzn, kobiet i dzieci. Wówczas rosyjskie wojska użyły przeciwko Czeczenom tzw. bomby próżniowe, czyli paliwowo-powietrzne, które wykorzystują w chwili wybuchu tlen atmosferyczny,„wysysając” powietrze z dużego obszaru. Bomby te zabijają ludzi, rozrywając im płuca. Konwencja Genewska zabrania ich używania przeciwko cywilom.


Rosyjski standard, czyli okradanie zwłok

Szok zachodniej opinii wywołało traktowanie przez Rosjan zwłok pasażerów malezyjskiego samolotu. Po jego zestrzeleniu terroryści zdołali wywieźć 38 ciał do kostnicy w Doniecku. Tam „specjaliści” z wyraźnym rosyjskim akcentem oświadczyli, że samodzielnie przeprowadzą sekcję zwłok. Zwłoki zabitych były też masowo okradane, a teren katastrofy plądrowany. Gdy Rosjanie ogłosili, że zakończyli poszukiwania, obecność zwłok na miejscu katastrofy zdradzał silny odór, odczuwalny zwłaszcza w upale. O „fachowości” osób zbierających fragmenty ciał wiele mówił fakt, że przedstawiciele OBWE przypadkiem znaleźli zgubiony worek z ludzkimi szczątkami.


I jeszcze jeden, zapewne mało istotny z punktu widzenia Rosjan szczegół. Gdy terroryści wysłali do Charkowa pociąg, powiedzieli, że są w nim zwłoki 282 osób. Na miejscu okazało się, że jest ich tylko 200 – czytamy w „Gazecie Polskiej”.

http://niezalezna.pl/58664-zatrwazajace-relacje-i-zdjecia-bestie-putina-morduja-na-ukrainie

środa, 19 listopada 2014

Jak rozpoznać manipulatora


Zbiór najczęściej występujących cech u człowieka mającego skłonności do manipulowania ludźmi:
  1. Przejawia brak empatii i wyrzutów sumienia - najgorszymi i najbardziej niebezpiecznymi manipulatorami są psychopaci i socjopaci. Ponieważ nie odczuwają współczucia i wyrzutów sumienia, mogą bez skrupułów pogrywać z ludźmi i wykorzystywać ich do swoich celów. Dodatkowo często ponieważ sami nie odczuwają uczuć, lubią je wywoływać i obserwować u innych, dzięki temu zbierają doświadczenie, uczą się jak lepiej udawać, ćwiczą manipulowanie na otoczeniu. Rozpoznanie psychopaty jest bardzo trudne, ponieważ często to osoby wyjątkowo inteligentne i potrafią dobrze grać swoje role. Warto obserwować takiego człowieka, patrzeć także jak traktuje innych i nie bać się wyciągać wnioski
  2. Jest rozchwiany emocjonalnie - nie tylko ludzie bezwzględni imają się manipulacji. Bywa również że takie działanie podejmuje osoba o niskiej samoocenie, bojąca się odrzucenia, zagubiona itd. Chce kontrolować innych, bo to chroni go przed zranieniem, podnosi jego wartość, czuje że ma rękę na pulsie. Poznać go można po zmiennych nastrojach, popełnia w kółko te same błędy, czasem zachowuje się dziwnie, jest nieobecny. Taki człowiek jest znacznie mniej niebezpieczny od psychopaty, ponieważ ma uczucia, często nie chce nikogo ranić, a jeśli to zrobi czuje się winny. W dodatku jest o wiele łatwiejszy do rozszyfrowania od psychopaty. 
  3. Perfekcjonista - wszystko chce robić najlepiej i tego wymaga od innych, dlatego chce ich sobie przyporządkować. Poznać go można głównie po tym, że paradoksalnie ma zazwyczaj ukrytą słabość. Np. potajemnie chodzi do terapeuty, ma wstydliwy problem jak np. skłonność do podcinania sobie żył, nerwicę, zaburzenia osobowości, zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia, zwłaszcza u kobiet), może mieć też różne obsesje i fobie, np. przesadną manię czystości, pracoholizm, przewrażliwienie na punkcie własnego ego itd. Łatwo popada w nałogi.
  4. Często kłamie - prawda to dla manipulatora jedna z najmniej ważnych rzeczy na świecie
  5. Oskarża wszystkich o wszystko - w ten sposób manipulant wzbudza u ludzi poczucie winy oraz zwalnia się z odpowiedzialności za własne działania
  6. Nie dotrzymuje obietnic - dużo mówi, obiecuje, opowiada ale za słowami nie idą czyny. Utrzymuje ofiarę w nadziei, której nie ma zamiaru wypełnić
  7. Narcyz - manipulator ma się za kogoś wyjątkowego, uwielbia górować, podkreślać swoją pozycję przez przyporządkowanie sobie i kontrolowanie innych ludzi. Poznać go można po jego arogancji, traktowaniu innych z góry i tym, że nie przyjmuje wszelkiej krytyki na własną osobę
  8. Lubi robić z siebie pokrzywdzonego - w ten sposób wzbudza u ludzi współczucie. W skrajnych przypadkach stosuje szantaże emocjonalne np. straszenie samobójstwem
  9. Jest dobrym aktorem - kolejna cecha, a raczej umiejętność trudna do wykrycia. Wyrafinowany manipulator nie tylko po prostu kłamie, ale wie jak udawać niewinnego, normalnego człowieka, potrafi mydlić oczy. Przykładowo kobieta spotyka się z bogatym mężczyzną tylko ze względu na jego pieniądze. Doświadczony bogacz wie jak rozpoznać kiedy kobieta chce jego a nie tylko jego pieniędzy np. po tym jak reaguje na drogie prezenty. Jednak dobra manipulatorka wie jak zareagowała by "normalna" kobieta i udaje speszenie, stwierdza że nie może tego przyjąć itp. W ten sposób się uwiarygadnia
  10. Zgrywa dobrodusznego - udziela się charytatywnie, rozdaje pieniądze biednym, podkreśla jak to lubi dzieci i zwierzęta, pozornie pomaga ludziom w potrzebie, często też zgrywa osobę bardzo religijną, jest prawdziwym świętoszkiem niczym Tartuffe z komedii Moliera. Manipulatorzy zazwyczaj charakteryzują się hipokryzją, zakładaniem maski. W dodatku na swoje ofiary wybierają często ludzi słabszych psychicznie i potrzebujących, np. cierpiących na depresję, nadwrażliwych, ponieważ nimi łatwiej manipulować i uzależnić ich od siebie
  11. Cynik - manipulant odrzuca wszelkie wartości i zasady, dla niego liczy się tylko cel. Cynika można poznać po jego zgorzknieniu i nagminnej krytyce innych ludzi, ich relacji i działań. Np. zawsze twierdzi że dana aktorka na pewno zrobiła karierę przez łóżko albo że w danym związku ona leci na kasę, on na wygląd itd.
  12. Trudno go rozgryźć - często zmienia zdanie, nie daje się w całości poznać, udziela wymijających odpowiedzi, ciężko się z nim dogadać
  13. Sieje niezgodę - skłóca innych ludzi, napuszcza ich na siebie aby łatwiej nimi rządzić
  14. Egoista, egocentryk - zawsze musi być najważniejszy, tylko jego zdanie się liczy. Lekceważy uczucia innych ludzi
  15. Ma powtarzalny styl działania - np. oszust matrymonialny, który za każdym razem uwodzi kobietę w ten sam sposób, tymi sami słowami i gestami, sprzedaje za każdym razem tę samą bajkę o chorym ojcu potrzebującym pieniędzy na operację itd. 
  16. Jest mściwy i zawistny - nawet w stosunku do najbliższych. Nie można nigdy wchodzić mu w drogę
  17. Lubi dołować ludzi, nawet najbliższych - osobą smutną, nieszczęśliwą, sfrustrowaną, zaniepokojoną łatwiej manipulować
  18. Nakłania Cię do działań, na które wcześniej byś się nie zgodził/a np. łamanie prawa, oszukiwanie ludzi, bójka
  19. Inni Cię przed nim ostrzegają - taka sytuacja ma często miejsce przy manipulacji w związku. Np. dziewczyna ma chłopaka który pogrywa z nią jak chce i jej nie szanuje, jest jednak ślepo w nim zakochana. Całą sytuację widzi jej dobra koleżanka i próbują ją przed nim ostrzec. Chłopak manipulator widząc zagrożenie ze strony koleżanki wmawia swojej dziewczynie że jej koleżanka go podrywa. W efekcie dziewczyna nie słucha swojej koleżanki a jej oskarżenia pod adresem jej chłopaka uznaje za zazdrość i próbę odbicia jej faceta. Pamiętaj że osoby z zewnątrz mają bardziej obiektywny pogląd na sytuację dlatego warto ich zdanie uwzględnić, zwłaszcza jeśli to osoby bliskie i godne zaufania
  20. Interesuje się tematyką manipulacji, perswazji, NLP itd. - oczywiście tego faktu nie można nadinterpretować. Zainteresowanie taką tematyką może być związane np. z jego wykształceniem, pracą itd. Warto jednak pamiętać że każdy manipulant musiał się jakoś nauczyć sztuki kontrolowania ludzi, więc czasem to co dany człowiek ma na półce i w komputerze może sporo o nim powiedzieć
  21. Jest typem badacza, uwielbia wszystko analizować - tutaj również należy być ostrożnym z interpretacją. Bo jeśli to naukowiec, lekarz, psycholog, ekonomista itp. nie ma w tym nic dziwnego, takie skrzywienie zawodowe przenoszące się na codzienne życie. Jednak pamiętajmy że każdy manipulant analizuje wszystko wokół, przesadna dociekliwość i analizowanie wszystkiego są podejrzane 
  22. Komplementuje, robi drobne przysługi, daje prezenty - wszyscy lubimy takich miłych ludzi.... i oto chodzi
  23. Szantażuje, wysnuwa groźby - gdy postanowisz się sprzeciwić, przy nadarzającej się okazji da Ci do zrozumienia żebyś z nim nie zadzierał
  24. Podejmuje dziwne działania do osiągnięcia celu - np. wsypuje coś komuś do herbaty, szpieguje innych w Internecie, wykonuje głuche telefony, nagrywa rozmowy na dyktafon itd.
  25. Trudno nim manipulować - jedna z najlepszych metod rozpoznania manipulatora to zagrać z nim w jego grę. Jeśli łatwo ulegnie naszej manipulacji widać niesłusznie oskarżyliśmy go o manipulowanie lub robił to wyjątkowo marnie. Jeśli jednak poniesiemy klęskę znaczy to że jest on od wiele lepszy w te klocki, z czego płynie logiczny wniosek że musi być na prawdę dobrym manipulatorem. Wyrachowani manipulanci są bardzo ambitni, nie pozwolą sobie na to, żeby ktoś inny mógł nimi pogrywać, zrobią wszyscy żeby wygrać. To jedna z nielicznych sytuacji kiedy przestają być ostrożni i potrafią pokazać swoje prawdziwe oblicze.

wtorek, 18 listopada 2014

10 kłamstw Rosji, w które ma uwierzyć przeciętny Polak


Każdy sąsiad Rosji (zwłaszcza tej obecnej - totalitarnej) powinien pamiętać stare rzymskie powiedzenie: "Si vis pacem - para bellum". Bo Rosja to oprócz kraju również stan umysłu - czego w dalszym ciągu nie zauważa wielu demokratycznych polityków.

Trzeba pamiętać, że Rosjanie to o w ogromnej części naród tchórzliwych niewolników. W 90 % to pospólstwo popierające swoich zbrodniczych "carów". Menatalność polska i rosyjska są absolutnie różne. Bo też historia Polski i Rosji są różne diametralnie. Polska to cywilizacja łacińska z masową kulturą szlachecką, która zeszła na "doły". Rosja to cywilizacja bizantyjsko-stepowo-mongolska (wpojona im przez 250 lat okrutnej, zbrodniczej niewoli mongolskiej), gdzie absolutny władca sam ustala kto ma prawo żyć, a kto musi być podstępnie zgładzony, albo zamęczony w gułagu. Sam ustala też co jest prawdą, a co kłamstwem i jaka jest definicja wolności. A swoich przeciwników wewnętrznych i zewnętrznych podstępnie morduje nożem w plecy albo trucizną co wszyscy rosjanie milcząco akceptują i w duchu popierają. Mentalność rosyjska nie różni się wiele od mentalności mongołów z czasów Czyngiz-Chana. Podstęp, zdrada i nóż w plecy, trucizna jako "środki walki" czy jako "kodeks moralny" są przez nich wysoko cenione. To im zastępuje nasze "Bóg, Honor i Ojczyzna".

Jeśli wydaje się Państwu, że Putin zmuszony do zrzucenia skóry łagodnego baranka odsłonił prawdziwe oblicze, mylą się Państwo. Obraz Rosji miotającej pogróżki jest równie zakłamany co tej kochającej pojednanie. Mamy bać się takich jej działań, których wcale nie podejmie. I ze strachu zaniechać przygotowań do realnej agresji. „Gazeta Polska” prezentuje aktualne rosyjskie strachy, zachęty i „ludowe mądrości” dla Polaków.

1) Jeśli będziemy wobec Rosji ugodowi, mamy większe szanse uniknąć wojny

To absurd, co nie zmienia faktu, że tak myśli duża część Polaków, a partie rządzące ich w tym utwierdzają. PSL posunął się nawet do tego, że w swoich gazetkach rozprowadzanych na wsi umieścił hasło „PiS=wojna” z atomowym grzybem nad Polską. „Kto zapewni, że jeśli rusofob Kaczyński dojdzie do władzy, to nie wyśle na Ukrainę polskich żołnierzy i nie wywoła wojny z Rosją?” – padło pytanie. Na to, że wśród przestraszonej części Polaków taka retoryka może być skuteczna, wskazywał wzrost notowań PO tuż po wybuchu wojny, przed wyborami do PE.

Jak jest naprawdę? Celem Putina jest odbudowa imperium poprzez – na początek – podporządkowanie sobie dawnych państw Układu Warszawskiego, wśród których Polska ma znaczenie kluczowe. Twierdzenie, że Putin kieruje się w realizacji tego planu emocjami – wzruszają go gesty pojednania, a hardość prowokuje do agresji – to naiwność.

Polityka rosyjska jest jak partia szachów. Kto ma jakiekolwiek pojęcie o strategii Rosji, wie, że ona działa od wieków metodami przejętymi od Mongołów – korumpuje elity kraju, który chce podbić lub zwasalizować (jak Polskę przedrozbiorową lub przedsmoleńską), doprowadza do jego moralnego rozkładu, upadku woli walki, i wreszcie niszczy bezbronny organizm.

Prowadzenie przez Polskę polityki ugodowej wobec Rosji nie jest możliwe. Ona uzna za akt wrogości każde realne polskie działanie na rzecz wzmocnienia własnej siły. Za taki uznawała wejście Polski do NATO, skutecznie przeciwstawiała się tarczy antyrakietowej w naszym kraju, dziś zrobi wszystko, żeby nie powstały u nas bazy NATO.

Przed wyborami do PE Tusk mówił, że zdecydują one, czy 1 września polskie dzieci pójdą do szkoły. To była dezinformacja. Polsce będącej członkiem NATO nie grozi atak w krótkiej perspektywie.

Atak militarny grozi nam natomiast w ciągu kilku lat, może dziesięciolecia, jeśli nie wzmocnimy siły swojego państwa i pozycji międzynarodowej (np. poprzez obecność amerykańskich żołnierzy). Jeśli nie odważymy się denerwować Rosji teraz, gdy zajęta Ukrainą nic nam nie może zrobić, zapłacimy za to, gdy przyjdzie na nas kolej.

Dlatego utrzymywanie się w Polsce u władzy Bronisława Komorowskiego oraz PO z PSL jest niemal gwarancją, że za ileś lat na polskie domy spadną bomby.

2) Rosja ma potężne siły zbrojne, natomiast nie ma w Polsce liczącej się agentury

Rosja chce, żeby świat myślał o niej jako o niezwyciężonej militarnej potędze. Każdego 9 maja parady zwycięstwa organizowane są z gigantycznym rozmachem. Rozganianie chmur, butne pieśni, imponujące wyglądem wyrzutnie rakiet – tym stara się ona porazić wroga.

Rzeczywistość rosyjskiej armii zdecydowanie odbiega od owych demonstracji. Podczas wojen z malutką Czeczenią doznawała ona drastycznych porażek. Degeneracja oficerów i żołnierzy jak również stan zaniedbanego wojskowego sprzętu dopełniały opisu sytuacji. W ostatnich latach Rosja przeznaczyła olbrzymie środki na modernizację armii, jednak w porównaniu z potencjałem NATO jest ona zdecydowanie słabsza.

O ile Rosja chce, żebyśmy drżeli przed jej armią, o tyle mamy nic nie wiedzieć o jej agenturze w polskich partiach politycznych, mediach czy biznesie. Rosyjska agentura ma się nam kojarzyć co najwyżej z marginalnymi, skrajnymi ugrupowaniami.

Jest dokładnie odwrotnie: armia rosyjska jest dla nas na obecnym etapie całkiem niegroźna, natomiast groźna jest jej agentura w Polsce. Jej siłę pokazuje fakt, że przez 25 lat nie potrafiliśmy uniezależnić się od rosyjskiego gazu.

Obecnie międzynarodowa koniunktura dla Polski jest DOBRA. Dzięki Majdanowi i twardej postawie Ukraińców Putin musiał się zdecydować na walkę zbrojną, rujnującą wizerunek reformującej się Rosji , którym hipnotyzował Zachód.

Gdyby polskie władze naprawdę reprezentowały nasze interesy, mogłyby w tych dniach wiele zrobić dla umocnienia naszej siły. Argument, że trzeba wzmocnić Polskę jak frontowe państwo NATO, stałby się na jego forum trudny do zbicia.

Tymczasem polskie władze nie wykazują tu żadnej własnej, mocnej inicjatywy. Polski establishment, który zachował się po Smoleńsku jak rosyjska agentura, obecnie je w proteście przeciwko Putinowi polskie jabłka.

3) Pomagając Ukrainie, realizujemy cudze interesy kosztem własnych

Czy jest możliwe, by ktoś nie rozumiał, że skoro mamy na wschód od siebie otwarcie wrogie nam państwo liczące 150 milionów mieszkańców i to państwo chce podporządkować sobie kraj innego naszego sąsiada, który ma 50 milionów mieszkańców, nie jest to w naszym interesie? Że lepiej, byśmy nie mieli przeciwko sobie 200-milionowej potęgi?

Tymczasem wedle propagandowych wrzutek nasze zaangażowanie w poparcie Ukrainy ma być wybieganiem przed europejski szereg w imię cudzych interesów, np. Ameryki czy Niemiec, które potrzebują rynków zbytu albo – wersja sączona narodowcom – Izraela, który chce w Polsce i (lub) na Ukrainie osiedlić 3 miliony Żydów.

Ta ostatnia wersja, choć kuriozalna, w ostatnich miesiącach intensywnie krąży po internecie. Zapewne dlatego, że Rosja, od wieków grająca antysemityzmem, używa go niejako „z przyzwyczajenia”, choć w tym przypadku nie ma to w Polsce większego sensu.

4) Rosja to przyjaciel polskich narodowców

Jest jasne, że w przypadku zajęcia Polski przez Rosję to uczestnicy marszów niepodległości czy kibice pierwsi trafią – w najlepszym wypadku – do więzień, jako mogący stanowić zarzewie oporu. Stanowią oni bowiem najbardziej ideową część młodego pokolenia.

Wśród polskiej radykalnej prawicy widać wyraźne różnice, gdy chodzi o stosunek do Rosji pomiędzy prorosyjskimi liderami a antyrosyjskimi przeciętnymi zwolennikami. Tak jest zarówno w przypadku otwarcie prorosyjskiego Kongresu Nowej Prawicy Korwin-Mikkego, jak i przyjmujących, gdy chodzi o geopolitykę, korzystną z punktu widzenia Rosji linię liderów Ruchu Narodowego.

Tymczasem przeciętny uczestnik Marszu Niepodległości ma poglądy nie mniej antyrosyjskie jak „Gazeta Polska”. W czasie Euro 2012 kibice, których chcą wykorzystać jako swoje zaplecze RN i KNP, atakowali ostro kibiców tylko jednej z przybyłych na mistrzostwa drużyn – właśnie Rosji.

Przed patriotami, którym pokoleniowo i estetycznie blisko do narodowców, stoi wybór – albo antyrosyjski program nawiązujący do tradycji NSZ i Żołnierzy Wyklętych, albo prorosyjska linia nawiązująca do tradycji rodu Giertychów i „narodowców” kolaborujących z komunizmem.

W ostatnich tygodniach Rosja, jak się zdaje, postanowiła, nie pytając o zgodę samych liderów narodowców, przyspieszyć korzystny dla siebie scenariusz.

„Pozdro od Stiełkowa natowska ku...o” (zabrakło „r”) – taki napis, obok którego znalazł się znak Falangi, pojawił się na drzwiach naszego kolegi Samuela Pereiry. Wywołało to u niego niemałe zdziwienie, bo prawie nie pisał o Ukrainie.

Adresatem tej rosyjskiej akcji mieli być młodzi narodowcy. Samuel został wybrany tylko z jednego powodu: ze względu na imię. W rosyjskiej narracji celem akcji było skierowanie buntu młodych patriotów nie przeciwko postkomunie czy Tuskowi, lecz przeciw „Żydkom z NATO”.

Zapewne tę samą kalkę moskiewskie ambasady stosują w tym czasie w innych państwach regionu. Notabene „Żydek” został wyznaczony omyłkowo, bo Samuel akurat ma korzenie portugalskie, a w jego rodzinie tradycyjnie nadaje się dzieciom imiona starochrześcijańskie.

Młodzi narodowcy mieli poczuć jakąś identyfikację z tą akcją (radykalna, ryzykowna). A nasza redakcja miała z kolei zacząć ich oskarżać.

Nic z tego nie wyszło, nasza redakcja nie uwierzyła w winę Ruchu Narodowego czy jego sympatyków. A Tomasz Pałasz, lider Młodzieży Wszechpolskiej, stwierdził: „Zdecydowanie potępiam takie zachowanie. Ci sprawcy sami ujmują swojej godności, nie zasługują nawet na odrobinę uwagi. W żadnym wypadku nie można nazywać ich narodowcami. To akt absurdalnego wandalizmu”.

Agresja Putina pokazała, że rachuby Rosji, iż uda się z narodowców stworzyć siłę walczącą z obozem niepodległościowym, nie mniej od nich krytycznym wobec feministek czy gejowskiej ideologii, ale widzącym miejsce Polski w NATO, a kulturowo po stronie zachodniej cywilizacji chrześcijańskiej, wyraźnie zawiodły.

5) Rosja jest zdrowsza moralnie niż zgniły Zachód wspierający homoseksualistów

To argument kierowany nie tylko do narodowców. Oczywiście żadna zdrowa Rosja nie istnieje. Jest tylko ta z nieporównanie wyższą w stosunku do reszty Europy zachorowalnością na HIV. Pierwsza na świecie, oprócz Chin, gdy chodzi liczbę aborcji. Pierwsza w konsumpcji heroiny. Gdy chodzi o długość życia mężczyzn, znajdująca się na miejscu 134.

I jeszcze jedno: po Smoleńsku politykiem najbardziej zasłużonym w niszczeniu prób dojścia do prawdy o tym zamachu był Janusz Palikot. To przedstawiciel jego partii poprowadził rosyjski marsz w czasie Euro 2012. W przypadku Polski Rosja wspierała więc jawnie ugrupowanie Biedronia i Grodzkiej.

6) Putin jest z punktu widzenia Rosjan świetnym prezydentem

To nieprawdziwa teza, upowszechniana m.in. przez Janusza Korwin-Mikkego czy Mariusza Max Kolonko.Stosunek Putina do własnych obywateli najlepiej pokazuje los chowanych potajemnie rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli na Ukrainie. Wszystkie statystyki pokazują, że poziom życia przeciętnego Polaka jest wyższy niż przeciętnego Rosjanina. Młodzi Polacy emigrują na Wyspy Brytyjskie, a nie do obwodu kaliningradzkiego, choć byłoby im bliżej, a do tego zamieszkują go – jak chce Donatan – bracia Słowianie.

W przypadku imperiów zachodnich budowanie ich mocarstwowej pozycji służy dobrobytowi ich mieszkańców. W przypadku Rosji nigdy tak nie było. Świetny polski znawca Rosji Ryszard Wraga pisał o tym: „Proces rozszerzania terytorialnego państwowości rosyjskiej nigdy nie wynikał z interesów ludu rosyjskiego, lecz wprost przeciwnie – sam przez się stawał się w rękach uprzywilejowanej mniejszości narzędziem ucisku mas (…). Rosjanin przyzwyczaił się do otrzymywania od swojej władzy jako jedynej rekompensaty za własne niewolnictwo i za poniżającą rolę żandarma wobec innych narodów – prawa do dumy z posiadania i nieustannego, a bezgranicznego rozszerzania ogromnego mocarstwa”. Nie inaczej jest dziś.

7) Podejrzewanie celebrytów o działalność na rzecz Rosji to dowód obłędu

Gdy w „Gazecie Polskiej” ukazały się teksty pokazujące, jak działania zachwycającego się Putinem Mariusza Max Kolonko czy słowianofila Donatana szykują grunt pod prorosyjską ewolucję radykalnej prawicy, były one obśmiewane w wielu mediach: od prorządowych, przez tabloidy po – w przypadku Donatana – portal wNas.pl braci Karnowskich. Z kolei Max Kolonko gościł wcześniej na okładce tygodnika „Do Rzeczy”.

Fakt, że nawet media życzliwe obozowi niepodległościowemu nie rozumiały, co jest grane, świadczy o tragicznie niskim poziomie wiedzy o metodach Rosji nawet wśród konserwatywnych publicystów. Zwyczajnie nie czytali oni polskich sowietologów – Włodzimierza Bączkowskiego, Ryszarda Wragi, Henryka Józewskiego, Mariana Zdziechowskiego i wielu innych.

Ta niewiedza jest dla Polski skrajnie szkodliwa. Dla każdego, kto zna rosyjskie metody, lansowanie patriotycznych w formie i promoskiewskich w treści celebrytów było czymś zupełnie oczywistym. Moskwa, w przeciwieństwie do Zachodu, świetnie rozumie siłę oddziaływania idei. Polscy rosjoznawcy znakomicie opisali zjawisko infekowania polskich idei i kultury mutacjami rosyjskiego wirusa. Używanie z wielkim rozmachem kultury masowej do realizowania własnych celów to także znak rozpoznawczy intryg Moskwy, znany z czasów sowieckich.

8) Ukraińcy walczący o niepodległość swojego kraju to banderowcy

Rozgrywanie przeciwko sobie nacjonalizmów to klasyka rosyjskiej taktyki wobec mniejszych państw, które chce podbić. Także bezwzględne wykorzystywanie prawdziwych przeszłych krzywd i zbrodni, jak w przypadku ludobójstwa na Wołyniu.

„Gazeta Polska” pisała o Wołyniu od zawsze. Ale gdy tylko Rosja zaatakowała Ukrainę, napisałem, że kto akurat teraz zacznie krzyczeć o zbrodniach banderowców, jest rosyjskim agentem wpływu lub naiwnie daje się popchnąć do wykonywania tej roli. Oczywiście wkrótce o banderowcach zaczął mówić Putin, a na Krymie urządzono widowisko z udziałem „banderowców” tańczących w znaku swastyki.

9) Istnieje młoda, otwarta na świat Rosja, która chce modernizacji tego kraju

Argument, który dziś zszedł na drugi plan, ale w przygotowaniu agresji na Ukrainę odegrał czołową rolę. Świat zachwycił się parę miesięcy temu spektaklem w czasie uroczystości zamknięcia olimpiady w Soczi. Pokazywał on wielowiekowy dorobek rosyjskiej kultury, łącznie z antysowieckimi dysydentami, Aleksandrem Sołżenicynem i Anną Achmatową.

Rzecz jasna o to, kto prześladował Achmatową oraz Sołżenicyna i czy nie była to przypadkiem służba Putina, nikt nie zapytał. Po co się czepiać, skoro Rosja się zmienia? Oto nadchodzi Rosja nowa, obywatelska, a główny dowód na to to wspaniałe zaangażowanie wolontariuszy w igrzyska – takie było przesłanie spektaklu.

Cel przedstawienia był jeden: rozmiękczenie woli oporu ze strony Zachodu wobec planowanych przez Rosję agresji. Był on preludium do zbrodni. Czy bez olimpiady w Soczi Rosja zestrzeliłaby malezyjski samolot? Na pewno byłoby jej trudniej to zrobić.

10) Nie wolno zapominać, że istnieje wielka kultura rosyjska

Odwrotnie, musimy zrozumieć, że – tę fundamentalną tezę postawił polski dyplomata i publicysta Wacław Zbyszewski – coś takiego jak rosyjska kultura narodowa nie istnieje.

Dlaczego? Najwspanialsze dzieła stworzone przez rosyjskich artystów nie wywarły nigdy najmniejszego pozytywnego wpływu na rzeczywistość rosyjską. To, co pisał Mickiewicz czy Sienkiewicz, wpływało na czyny Polaków, a gdy mieli własne państwo – na zachowanie jej władz. Podobnie jest we Francji, w Anglii czy w Niemczech – choć tam bywało, że kultura niemiecka traciła kontakt z niemieckim życiem, czego najlepszym dowodem jest hitleryzm.

„Może istnieć kultura w społeczeństwie, ustroju okrutnym; nie może istnieć w barbarzyńskim. (…) Gdzie, w czym znajduje wyraz fakt istnienia kultury rosyjskiej? (…) Cóż z tego że ktoś nauczy się na pamięć Błoka czy Tiutczewa, jeśli w chwilę potem będzie smagał knutem, rozpruwał czaszki czy płaszczył się ohydnie przed tyranem?” – pytał Zbyszewski.

Fakt, iż istnieją Rosjanie tworzący wielkie dzieła literackie czy muzyczne, używany jest przez rosyjską władzę jedynie do zafałszowywania własnego wizerunku i kamuflowania własnych zbrodniczych celów – jak w przypadku pokazywania podobizn Achmatowej i Sołżenicyna w Soczi.

źródło: http://niezalezna.pl/59297-10-klamstw-rosji-w-ktore-ma-uwierzyc-przecietny-polak

.