Kim są nadludzie?

Czy nietzscheański Ubermensch ma coś wspólnego z chrześcijaństwem? A czy można chociaż zobaczyć w chrześcijaństwie pewne podobieństwa? - Zobaczmy. Pytania o człowieka, pytania o istotę człowieczeństwa należą do podstawowych.

Po co komu etyka?

Czym jest etyka i moralność? Czy zastanawiamy się nad tym na co dzień, czy postępujemy etycznie? Właściwe po co moralnością mamy się przejmować, albo jakimś zbiorem zasad etycznych?

Wojna cywilizacji według Samuela Huntingtona

Jak żywa jest pamięć zbiorowa? Huntington stawia tezę, że w XXI w. wojna między różnymi cywilizacjami zajmie miejsce dziewiętnastowiecznych wojen narodowych i dwudziestowiecznych wojen między ideologiami.

Dlaczego kult Maryi wywołuje u niektórych taki sprzeciw?

Kult Maryi jest zjawiskiem szczególnym i niezwykłym w Kościele Rzymsko-Katolickim. Obecny kształt tego kultu zawdzięczamy tradycji, pobożności ludowej, dyskusjom teologów i soborom. Dlaczego kult Maryi jest dla wielu chrześcijan kontrowersyjny?

Ks. Nikos Skuras: "oczywiście, oczywiście..."

Ks. Nikos - zawsze mówi o tym że Jezus Cię kocha z twoimi grzechami, i przyjmuje zawsze do Swego Serca. Ale używa mocnych słów i dla wielu jest kontrowersyjny. Jak atomowa bomba

Inżynieria zniewolenia

"Jeśli diabeł jest obecny w naszej historii to jest nim zasada władzy" - Mikhail Bakunin. Czym jest inżynieria społeczna? Mało kto wie, że inżynieria społeczna jest opartą na nauce sztuką nakłaniania innych ludzi do spełniania życzeń i oczekiwań rządzących.

Adama Doboszyńskiego Modlitwa o Wielką Polskę

Autorem modlitwy jest Adam Doboszyński - wybitny Polak, brutalnie zamordowany przez komunistów. Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Świętej Jedyny, Panie Jezu Chryste i Ty, Najświętsza Panno Kalwaryjska z cudownego obrazu, raczcie wejrzeć na szczerość dusz naszych i na czystość dążenia naszego...

Liberalizm – definicja bestii

W encyklice Pascendi Dominis Gregis papież Pius X napisał, iż „największa i najbliższą przyczyną modernizmu jest bez wątpienia pewnego rodzaju wypaczenie umysłu”...

poniedziałek, 30 maja 2016

Czy Putin wciąż jest masonem i iluminatem?

„Z wielkim żalem muszę powiedzieć, że wśród władców tego świata pojawił się prawdziwy nowy Kain – nie z nazwy, ale przez czyny” – napisał o Władimirze Putinie Filaret, Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego.

„Te czyny wskazują, że wspomniany władca znalazł się pod wpływy szatana” – podkreślił duchowny, zaznaczając, że w rękach Putina złożono ogromną władzę, którą skierował nie do tworzenia dobra, lecz do czynienia zła.

Filaret dodała też, że to z polecenia Putina rosyjskie media „dzień i noc rozpowszechniają cyniczne kłamstwa o Ukrainie, sieją wrogość przeciwko ludności Ukrainy i przeciwko naszym pragnieniom, aby być niezależnymi i budować nasze własne, suwerenne państwo, prowokują do rozlewu krwi i morderstw w ​​Donbasie”.

Patriarcha napisał o prezydencie Rosji, że cynicznie kłamie, „mówiąc, iż jego kraj nie jest stroną konfliktu na Ukrainie – choć robi wszystko, aby wzniecić konflikt i utrzymać go” oraz „wysyła swoje wojska na Ukrainę, a publicznie stwierdza, że ​​siły te nie są tam zaangażowane”.

Filaret wspomniał również o rosyjskich żołnierzach, którzy giną w trakcie wojny na Ukrainie. „W czasie, gdy polegli ukraińscy żołnierze, obrońcy ojczyzny, są chowani jako bohaterowie, żołnierzy z jego kraju, którzy zginęli w Donbasie, pochowano w tajemnicy, starannie ukrywając prawdę na temat okoliczności ich śmierci” – oświadczył duchowny.

Podkreślił również, że choć Putin nazywa siebie bratem narodu ukraińskiego, to w rzeczywistości stał się nowym Kainem, przelewającym braterską krew i oplatającym cały świat kłamstwami.

Według patriarchy prezydent Rosji jest głuchy na apele i tylko mnoży zło, „bo wszedł w niego szatan, jak w Judasza Iskariotę”.

źródło: http://niezalezna.pl/59125-putin-jest-pod-wplywem-szatana-nowy-kain-i-judasz-iskariota-mocne-slowa-patriarchy

"Masoneria istniała zawsze i nie jest instytucją przypadkową, lecz absolutnie konieczną i niezbędną, bo to ona tworzy wszelakiego typu struktury hierarchiczne ..."



Wiele osób znając nasze podejście do Putina, chciało abyśmy wyjaśnili o co w tym wszystkim chodzi.?! Czy Putin jest masonem, Illuminatem, członkom wielkiej loży ...?!

"Dyplomata Amerykański , Christopher Hill,  ( obecnie doradca Grupy Albrigh Stonebridge - http://www.albrightstonebridge.com/team/christopher-hill ).

Hill złożył następujące oświadczenie:

"Nowy Porządek Świata trwa od 25 lat. Rosja przyjęła zobowiązanie rozszerzania "New World Order", czego potwierdzeniem są deklaracje Gorbaczowa i Putina".



Leuren Moret niedawno napisała do nas e-mail :

"Obecnie w czasach wymyślonego przez zachód kryzysu, Rosja ma budzić w Europie i Ameryce zazdrość. W tej sytuacji "rozpieszczeni" ludzie nie odmówią Putinowi pomocy w czasie wojny, nawet jeśli ta wojna będzie kolejną mistyfikacją, o charakterze depopulacyjnym, eksperymentalnym..., po której trzeba będzie zacisnąć pasa i kolejny raz zmienić system ustrojowy..."



Jeśli zajrzymy na stronę "Fact Book CIA", stwierdzimy, że najwyższe saldo obrotów z handlu mają Niemcy, Chiny, Arabia Saudyjska i Rosja. Na samym dole tej listy znajdziemy Kanadę, Indie, Brazylię, Wielką Brytanie i USA. Sytuacja Unii Europejskiej też nie wygląda zbyt kolorowo bo zajmuje ona 183 pozycje (oczywiście dane w ranking zmieniają się praktycznie z dnia na dzień, obecnie Polska zajmuje 178 miejsce).



https://www.cia.gov/library/publications/the-world-factbook/rankorder/2187rank.html

Widać tutaj to co zostało ustalone na spotkaniach Bilderbergów (http://newspaper.hvs.pl/bilderberg-2014-nowa-architektura-europy-wschodniej/), wzrost znaczenia wschodu : Rosji i Chin.



Popatrzmy kto odnotował wzrost przed drugą wojną światową...Niemcy. Ameryka, Europa, Indie inwestują w Rosję i Chiny aby wojna była spektakularna i zgarnęła jak największe żniwo ofiar.



"Wolnomularze zwykli udzielać sobie wzajemnej pomocy, i to niekiedy bardzo cennej. Albowiem pospolite bandy i kliki, nie dbające o dobro wspólne, potrafią to także."

Tak naprawdę Amerykę, Anglię, Brazylię i Indie czekają ciężkie czasy, które zakończą się wielkim kryzysem i wojną światową ...

"Wojna ta zamknie mądrym ludziom usta, zmieni systemy społeczne i wykreuje nowy porządek świata..."



Royal Arch Masonry
( https://en.m.wikipedia.org/wiki/Royal_Arch_Masonry , https://en.m.wikipedia.org/wiki/Holy_Royal_Arch )

Putin podobnie jak, każdy członek sił specjalnych został zaprzysiężonym członkiem masonerii czerwonej zdobywając kolejne stopnie kapitularne.



( Ryt Szkocki Dawny i Uznany (RSDU) – jeden z dominujących i bardziej rozbudowanych rytów masońskich, mocno przeniknięty tradycją judaizmu. Wbrew nazwie, nie powstał w Szkocji, lecz w napoleońskiej Francji. Posiada 33 stopnie wtajemniczenia. Związany przede wszystkim z masonerią regularną.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Ryt_Szkocki_Dawny_i_Uznany

Masoneria czerwona - stopnie kapitularne

4° Mistrz Tajny
5° Mistrz Doskonały
6° Sekretarz Tajny
7° Przełożony i Sędzia
8° Nadzorca Budowli
9° Mistrz (Rycerz) Wybrany z Dziewięciu
10° Mistrz (Rycerz) Wybrany z Piętnastu
11° Wzniosły Kawaler (Rycerz) Wybrany
12° Wielki Mistrz Budowniczy
13° Mason Królewskiego Sklepienia
14° Wybrany Doskonały albo Wielki Wybrany (Wielki Szkot Świętego Sklepienia Jakuba)
15° Kawaler (Rycerz) Wschodu lub Miecza
16° Książę Jerozolimski
17° Kawaler (Rycerz) Wschodu i Zachodu
18° (Najwyższy) Rycerz (Książę) Różokrzyżowiec )



Od czasów Templariuszy, członkowie sił specjalnych tworzą dobrze skonstruowane zakony militarne. Nieistotne czy mamy do czynienia z FSB, KGB, CIA, SS, MI6, MI5 czy Mossadem..., zasady funkcjonowania tych tworów są identyczne i przypominają zakony lub tajne stowarzyszenia...



Putin bardzo szybko piął się w górę po masońskiej drabinie zaszczytów, wchodząc w kolejne tajne kręgi wtajemniczenia. MI6 stoi najbliżej Bractwa Babilońskiego, chroniąc członków rodzin królewskich, oraz szkoląc najbardziej zaufanych agentów masońskich wszystkich sił specjalnych na świecie.



W 1993 roku, Putin miał zostać zlikwidowany przez MI6. Jak się okazało, cwany agent KGB/FSB chciał szantażować własnych przełożonych. Szefostwo FSB postanowiło wykorzystać talent butnego agenta i zamknąć mu usta, za pomocą zaszczytów, i "szkoleń". Morderca, niszczący swoich konkurentów, stał się bezlitosny politykiem, marionetkom w rękach iluminatów.



http://www.eioba.pl/a/4je6/programowanie-poslusznego-spoleczenstwa

http://www.eioba.pl/a/489v/psychomanipulacja-media-polityka-i-dezinformacja

"Zabezpieczony przez atakiem", Putin stał się członkiem bardzo wpływowej Unii Rodzin (http://ligaswiatowa.hvs.pl/rosja-ukraina-syndykat-zbrodni-unii-rodzin-klubu-buldingtona/) skupiającej rodziny: Rothschildów – Warburgów – Cameronów..., ale także Kuhnów, Loebów, członków rodziny Goldman Sachs, i Schiffów...



Unia Rodzin postanowiła nagrodzić Putina, wyssanym z palca tytułem prezydenta Rosji ...

„Mistrzowie, są zaprojektowani tak, aby kreowali obłudę, łącząc prawdę z fałszem, bo ludzie i tak nie rozumieją niczego co ma wartość i sens.”

„Masoneria … podlegała zawsze niezdrowej fascynacji przez jej tajemnice i kreowane prowokacje. Ludzie chętnie czytają brednie typu były mason, illuminat powiedział … Nie ma w idei naszego wtajemniczenia słowa zdrada i odstępstwo …”

http://ligaswiatowa.hvs.pl/slowo-ktorego-strzeze-masoneria/

Oficjalnie Putin opuścił masonerię (Royal Arch Masonry) w 1994 roku, ponieważ już wtedy został członkiem wielkiej loży, unii rodzin i stowarzyszenia illuminatów.



Nie da się funkcjonować w okultystycznym środowisku bez skazy na umyśle, ciągłe rytuały są szczególną formą prania mózgu (http://newspaper.hvs.pl/rytualy-tajnych-bractw-lesser-banishing-ritual-pentagram-czyli-rytual-pentagramu/).



Wszystkie ataki Putina na NWO, są doskonałą grą okraszoną tyloma znakami, symbolami i gestami, że można odnieść wrażenie przebywania w siedzibie loży masońskiej ...

Większość członków KGB/FSB, MI6...  masonów niższego stopnia wtajemniczenia nie ma pojęcia o skali rozbudowania sił specjalnych ,to co wydaje się być narodowymi służbami specjalnymi jest tylko regionalnym oddziałem armii światowej.



Jeśli chcecie popatrzeć na Putina z bliska dostrzeżecie nie tylko gesty ale symbole ... ,krawaty, ozdoby związane z masonerią, jezuitami, Iluminatami, unią rodzin i bractwem babilońskim ...

Każdy, kto walczyłby w Rosji z masonerią i Iluminatami, natychmiast zlikwidowałby FSB, flagę i godło Rosji ... ,wracając do korzeni narodu rosyjskiego. Co w tym czasie robi Putin, organizuje masońskie zawody gladiatorów zwane olimpiadą ... https://plus.google.com/+LigaŚwiata/posts/Eb1FqYHgFWw



Cały ten spektakl, aż ociekał rytualną symboliką ...

Putin często nosi krawaty symbolizujące poświęcenie jednostki dla dobra wspólnego (Masoneria. Etyczna samoświadomość wolnomularstwa lub, jeśli ktoś woli, propozycje jego etosu jako pewnego zespołu społecznych zadań – to dzieło wolnomularzy niemieckich).



Krawat ozdobiony symbolem X (ozyrysem) spoczywającym na dwóch trójkątach (trójkąty skierowane w górę i dół) jest znakiem symbolizującym podejmowanie ważnych i przełomowych decyzji.



Masoni są niewolnikami swoich rytuałów, które ich po prostu zdradzają. Nie ufa się magii słów, lecz ogląda się sprawy ze wszystkich możliwych stron...

Liga Świata
Wojciech dydymus Dydymski
http://swiatowaliga.blogspot.com/2016/02/czy-putin-wciaz-jest-masonem-i.html

Najważniejsze słowo

Jakie są najważniejsze wartości w życiu człowieka? Wielu z nas zadaje sobie to trudne pytanie, w skomplikowanych , życiowych sytuacjach. Staramy się uporządkować je od najważniejszych do tych mniej ważnych, ale jednak obecnych w naszym życiu. Są jednak wartości, którymi kieruje się istota ludzka.

Miłość, to uczucie trudne do określenia, a nawet niewyobrażalne i nie w pełni zrozumiane. Każdy człowiek ma kogoś , kogo darzy miłością :partnerską, braterską, rodzicielską itd. Jest ona dla niego bardzo ważna, a nawet najważniejsza, ponieważ dzięki niej nabiera ochoty do życia i ma poczucie własnej wartości. Świadomość, że ma się kogoś dla kogo zrobiłbyś wszystko , dodaję nam skrzydeł i pozwala mieć w życiu cos, o co będziemy walczyć ostatkiem sił.

Rodzina , to najbliższe nam osoby z którymi jesteśmy spokrewnieni. Ich szczęści i bezpieczeństwo są dla nas priorytetowe Darzymy ich za równo miłością jak i przyjaźnią, dlatego te uczucia są wyżej niż rodzina, w ludzkiej hierarchii wartości . Zrobilibyśmy wszystko by nie stała im się żadna krzywda, a ich smutki i szczęścia przeżywamy prawie tak samo jak oni , a nawet i mocniej.

Również ważną wartością jest patriotyzm. Człowiek rodzi się jako obywatel i mieszkaniec jakiegoś kraju.. Od dziecka ma wpajaną miłość i szacunek do swojej ojczyzny: w szkole, w domu. Nie zawsze jest dumny z sytuacji w swoim kraju, jednak radość i duma ze swojego pochodzenia, która kształtowana była przez rodziców, ale także i przez historię, rośnie wraz z nim.

Żadne wyzywanie mnie, czy nas, nic Wam nie da. Bo ja robię to, i robić będę nadal. Dlaczego? Bo to lubię. Bo zależy mi na stworzeniu w Polsce elitarnej młodzieży. Nie zwolenników tej, czy innej partii, takiego czy innego ruchu społecznego, czy religii. Wręcz przeciwnie. Bycie elitą polega na tym, że się potrafimy oprzeć wpływom innych. Nie potrzebujemy, by nam ktoś inny naprowadzał na właściwa ścieżkę, kiedy potrafimy iść własną. W życiu człowieka najważniejszym słowem, nie jest wcale „mama” ani „miłość”. Najważniejszym słowem, jest „dlaczego”. Dlaczego mam tych kochać, a tamtych nienawidzić, dlaczego mam żyć tak, a nie inaczej. Jeśli masz jakiś pogląd, jakieś przekonanie, to je ugruntuj. Zostaw nowoczesne media.

Weź kartkę i długopis. I zapisz w punktach: Myślę tak bo? I wtedy łatwo się przekonasz, że ktoś zrobił z Ciebie przepełniony kosz na przypadkowe odpadki, z którego raz po raz wysypują się jakieś śmieci. Ktoś to zrobił nie dla Twojego dobra, ale dla własnego egoistycznego użytku. Nie pozwól na to. Jesteś cudem tego świata: Ty lewaku, zwolenniku PISu, Kodu, Ruchu Narodowego.

Tylko Ty możesz o siebie zadbać. Tylko Ty możesz odkryć, co jest naprawdę ważne, nie dla Twoich guru, ale dla Ciebie. Szkoda życia, na służenie kogokolwiek. Żyj po swojemu, bądź sobą. Nie musisz mieć przewodników. Jeśli zdecydujesz się być, kim jesteś, niech to będzie Twoja własna decyzja. I mnie również nie musisz słuchać. Ale zawsze możesz sprawdzić, czy mam rację.

źródło: http://listygoplany.bloog.pl/id,354872618,title,Moje-koryto,index.html?smoybbtticaid=61718f

Wojna coraz bliżej?

Co Rosjanie mogą zrobić?


W 1938 r. chyba niewiele osób wierzyło w wybuch globalnego konfliktu. Doświadczenia I wojny światowej były tak straszne, że większość odrzucała możliwość ponownego wybuchu wielkiej awantury. Stalina poważnie tak naprawdę traktowały tylko Polska, Finlandia i inne kraje graniczące z krwawym imperium. Hitlera początkowo uważano za wariata, który wiele nie zdziała, a był doskonałym remedium na komunistów. Zresztą ruchy hitlerowski i komunistyczny miały wiele wspólnych korzeni i sądzono, że jedną zarazę wytępi druga. Kiedy Hitler urósł w siłę, sądzono, że wystarczy iść na kolejne ustępstwa. Pozwolono mu zmilitaryzować Nadrenię, włączyć do Niemiec Austrię, oddano bez walki Czechy. Reakcja na wojnę z Polską była mocna jedynie w sferze formalnej. Wreszcie okazało się, że sojuszu Hitlera i Stalina nikt nie jest w stanie zatrzymać. Jeszcze kilka lat wcześniej Niemcy miały jedynie stutysięczną armię, nie mogły dysponować lotnictwem i siłami pancernymi. Kilka lat lekceważenia ich działań doprowadziło do największego nieszczęścia w historii ludzkości.

Czy Putin nie wyciągnął z tego wniosków? Wyciągnął. Wie, że demokratyczny Zachód pozwoli takim reżimom jak jego na bardzo dużo. Bezkarnie zmasakrował Czeczenię, napadł na Gruzję, doprowadził do tragedii w Smoleńsku, wywołał wojnę z Ukrainą. Za ludobójstwo w Syrii niemal został nagrodzony. Reakcja świata na wzrost zagrożenia na granicy z państwami bałtyckimi i północno-wschodnich rubieżach Polski jest ciągle symboliczna. Putin nie chce globalnej wojny, tak jak nie chciał jej ani Hitler, ani Stalin. Putin, podobnie jak oni, idzie tak daleko, jak mu pozwolą. Kiedy nie pozwolą, będzie już mocno za późno. Jeżeli chcemy uniknąć ponownego nieszczęścia, działać trzeba już teraz. Lepiej nie mieć racji, zabezpieczając kraj przed wojną, niż pomylić się, kiedy ta wojna jest realna. Za przesadę płaci się polityczną karierą, za zaniedbania – losem całego narodu.

Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr 16/2016 z dn. 20.04.2016r.

piątek, 20 maja 2016

Dylematy emigranta


Problem z Polakami jest taki, że nauczyli się żyć w nienormalnym kraju, przyzwyczaili się do bezprawia, nędzy, despotyzmu władzy, publicznego kłamstwa, głupoty, marnotrawstwa i dlatego wypracowali mechanizmy przystosowawcze. Zresztą nie mieli wyjścia, bo bunt był kanalizowany i sterowany w stronę opozycji a dzisiejszych rządzących. Wieloletnia propaganda, działająca na najniższych instynktach wpoiła im obraz "kaczora", "mohera", "kibola", "katola" jako wzorce negatywne, zaś lewactwo, liberalizm, LGBT, Europejczyk to miały być wzorce do naśladowania, bo podobno były nowoczesne i postępowe.

Problem w tych wdrukowanych u obecnej opozycji konstruktach myślowych. One nie znikną same, bo treści nie mieszczące się w tych wybiórczo-tvn-owych schematach zwyczajnie nie są przyjmowane do wiadomości. Że coś się nie zgadza z faktami? - Tym gorzej dla faktów.

Minie sporo czasu zanim do niektórych dotrze, że skończyło się drukowanie rzeczywistości wg ustalonych wcześniej wytycznych, że przyszli nowi ludzie i to oni posiądą ziemię. Na razie jeszcze śnią, że można wejść dwa razy do tej samej wody...

Syty głodnego nie zrozumie. Ta cała zakodowana opozycja nie myśli o zwykłych, biednych ludziach, rodzinach wielodzietnych, które są nadzieją Narodu, tylko o swoich przywilejach, które mieli kosztem innych, żyją propagandą serwowaną im przez sprzedajne media jak tvn i wyborcza i te opinie przyswajają jako swoje. Gdyby tylko potrafili myśleć i samemu wyciągać wnioski...

Żyć za granicą to nic niestosownego, ale przekonanie że jest się kimś lepszym dzięki temu - już tak.

Słucham sobie czasami Maxa Kolonko.
Tak, wiem, że to totalny świr!
Wariat, a może nawet i niezły populista, ale niektóre spostrzeżenia ma ciekawe.

Jego analiza 'polskiego syndromu', analiza widziana oczami kogoś, kto nabrał dystansu obserwując Polskę i Polaków w perspektywy innego kraju, jest znamienna.

Kolonko uważa, że Polska nie ma na świecie wyrobionej marki. Na hasło 'Polska' pada nieśmiertelne 'Papa' i 'Walesa'. Z niczym innym się nasz kraj nie kojarzy, a Polacy wcale nie mają tak dobrej opinii wśród Amerykanów czy Brytyjczyków, jak by sobie tego życzyli. Wszystko to za sprawą 'Polskiego Syndromu'

Wśród jego głównych cech Max Kolonko wymienia:
- malkontenctwo,
- etnocentryzm,
- brak afirmacji sukcesu,
- negacja sukcesu.

a jako przyczynę podaje komunizm.

Komunizm ... nie da się zaprzeczyć, zrył mocno psychikę narodu. Czy jednak była/jest to jedyna przyczyna?

Kolejne pytanie brzmi: Jeśli ty, ona, ja widzimy te wady, nazywamy je, krytykujemy, wyśmiewamy i staramy się wyplenić z naszego życia (taką przynajmniej mamy nadzieję), to kiedy zaczniemy widzieć te zmiany na szerszą skalę?

Rzadko kto wyjeżdżając z Polski myśli, że "na zawsze". Faktycznie jednak mało kto wraca choć myśli o powrocie nie ustają. Jak wędrowne ptaki wracamy na święta do gniazda, by poczuć się w domu.

Czy zdajesz sobie sprawę, że gdy wyjeżdżasz z Polski:

1. Nikt tam na ciebie nie czeka.

2. Wyjeżdżając stracisz naturalną sieć układów jaką tworzysz w ciągu swego życia. Naturalna sieć znajomości i układów życiowych. Znajomości poprzez brata, wujka, sąsiada, dobrego kolegę i kolegę kolegi szwagra i wszystkich bliskich - ta cała sieć zostaje zerwana. Pozostajesz tam sam, wolny ale nikomu nie znany i nikomu nie potrzebny. Tej budowanej od narodzenia sieci nie dasz rady nigdy odnowić w obcym narodzie.

3. Przez lata myślałeś o wyjeździe, ale nawet nie nauczyłeś się jednego zdania w obcym języku. Będąc niemową zdasz się na rodaków. Będziesz przywiązany do nich jak więzień do kuli u nogi, zdany na ich łaskę i niełaskę. Wielokrotnie doznasz zawodu naiwnie wierząc, że rodacy są twoimi braćmi.

4. W Polsce nauczyli cię, że mieszkasz w kraju o dużych tradycjach kulturalnych i historycznych, honorze, umiłowaniu do wolności. Być Polakiem to brzmi dumnie i pięknie. Ale tam Polacy słyną tylko z ciężkiej harówki, sprzątania, malowania i remontów. Zero powodów do dumy.

5. Najwięcej do powiedzenia o tym kraju mają ci co przyjechali na kilkanaście miesięcy. Nie ufaj im. Ufaj swemu sercu.

6. Pociesz się tym, że na twoim zmywaku (taśmie produkcyjnej, budowie) pracowało pięciu magistrów, trzech docentów i kolejni ustawiają się w kolejce o to miejsce pracy.

7. Nie próbuj zaprzyjaźniać się z ludźmi, z którymi pracujesz, ani nigdy nie mów źle o swojej pracy. Może to być wykorzystane przeciwko tobie. Pamiętaj, ze zawsze jest więcej chętnych do pracy niż pracy.

8. Po pół roku sześciodniowej pracy po 12 godzin stać cię już będzie na wynajęcie własnego kąta i kupno wymarzonej fury. To doda ci splendoru wśród znajomych w rodzinnej miejscowości, przyjaciele będą ci zazdrościć. Ta zazdrość będzie twoją jedyną satysfakcją z emigracji.

9. Po latach pobytu za granicą nie będziesz do końca wiedział, gdzie jest twój dom. Słowa "u nas" nie będą już tak oczywiste. Przyjęcie obywatelstwa nowego kraju nie załatwi niczego. Z czasem będą traktować cię w Polsce jak obcokrajowca, żona w kraju jako źródło dochodów a dzieci jako przetarg i powód do zazdrości w rozmowach z rówieśnikami.

10. Twoje dzieci (a już na pewno wnuki) nie będą znały języka polskiego. Jeśli się mocno postarasz, będą umiały sklecić proste zdanie łamaną polszczyzną. Ich myślenie i kody kulturowe ukształtuje nowe środowisko.

11. Twoje dzieci skazujesz na konflikt tożsamości w czym nie będziesz im mógł pomóc.

12. Nie przebijesz "szklanego sufitu" narodowego faworyzowania "swoich". Ty zawsze pozostaniesz obcy. Twoje dzieci też będą to odczuwać. Musisz liczyć się z tym, że będziesz pracował poniżej swoich kwalifikacji czy aspiracji. Poza nielicznymi wyjątkami Polacy zajmują obszary rynku pracy „niechciane” przez tubylców. Nikogo tak naprawdę nie interesuje twoje wykształcenie, dlatego swoje dyplomy zostaw w domu. Najlepiej o nich zapomnij. Twoje dyplomy i ambicje będą tylko zbytecznym ciężarem utrudniającym ci resztę życia.

13. Rosnące niezadowolenie tubylców z coraz liczniejszych rzesz emigrantów zarobkowych z Afryki odbije się także na Polakach, czyli tobie. Wyraz temu dał np. holenderski "Punkt Donosów na Polaków".

14. Gdybyś na stare lata wrócił do Polski, będziesz dożywał swoich dni w samotności i izolacji. Zbyt długo przebywałeś za granicą więc staniesz się obcym.

Powyższe tezy są trudne do zaakceptowania i większość nie przyznaje się do nich nawet przed samym sobą. Oczywiście zdarzają się też wybijający się poza te twierdzenia. Choć to i tak wyjątki potwierdzające regułę.

Jest alternatywa?

- Jest. Pozostań w Polsce i żyj tak jak na emigracji. Zresetuj swoje życie. Działaj przedsiębiorczo, energicznie, konsekwentnie i zdecydowanie - tak jak byś to musiał robić poza krajem. Bez narzekania, niemocy i złudnych oczekiwań. Tak jak nie oczekujesz nic od rządu i społeczeństwa na obczyźnie tak samo nie oczekuj tego w Polsce. W Polsce masz szanse spełnić swoje ambicje - tam nie. Niech Polska stanie się dla ciebie Nowym Światem. Żyj według tej amerykańskiej recepty na życie.

Wróć, albo lepiej nie wyjeżdżaj.

________________________
źródła:
       http://www.wiatrak.nl/30165/wyjechac-z-polski-na-zawsze
       http://szeptywmetrze.blogspot.com/2014/02/polski-syndrom.html

Czy Opara też pójdzie siedzieć?

Prokuratura postawiła Mateuszowi Piskorskiemu, liderowi prorosyjskiej partii „Zmiana” zarzut szpiegostwa. Co ciekawe oskarżenie nie dotyczy współpracy ze służbami Rosji.

Przestępstwo, o które oskarżony jest lider „Zmiany”, opisano w rozdziale Kodeksu karnego pt. „Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej” w następujący sposób: „Kto bierze udział w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.

Czy Mateusz Piskorski jest szpiegiem, agentem wpływu, czy tylko "pożytecznym idiotą"? To pierwsze zapewne nie, zaś pozostałe dwa określenia wydają się bardzo prawdopodobne.

Był on używany przez Kreml do działalności anty-państwowej i niezgodnej z polską racją stanu. Głoszenie poglądów np. pochwalających zabór Krymu przez Rosję nie jest czynem karalnym, ale branie pieniędzy od strony rosyjskiej za tą pro-rosyjską propagandę już tak.


Skupmy się jednak na innej osobie, która była współzałożycielem partii "Zmiana" - Ryszardzie Oparze. Jego antypolska i pro-rosysjka działalność datuje się dużo wcześniej niż zaczął to Mateusz Piskorski. Tajemnicą poliszynela jest otrzymywanie pieniędzy na utrzymanie Neonu24 - ruskiej tuby propagandowej.

Żeby się nie rozwodzić, Opara wiedział już jakiś czas temu o przygotowaniach służb i podjął starania maskujące. Można to łatwo sprawdzić po różnych wpisach na "jego" portalu. Ale to jeszcze nic - pytanie skąd wiedział? Albo był wyciek z ABW albo o wszystkim wiedziały też wcześniej rosyjskie służby wywiadowcze.

I te nitki warto pociągnąć. - Bo samo aresztowanie agenta wpływu, jakim zapewne był Piskorski to jak złowienie płotki, podczas gdy grube ryby nadal pływają w mętnej wodzie.

-----------------------------------------------


O tym kto zakładał oraz finansował ten postsowiecki agenturalny i już oficjalnie propagandowy prorosyjski załgany portal — mówi także gen. Marian Zacharski cytując w swojej książce „Rosyjska Ruletka” rozmowę z byłym szefem sowieckich Wojskowych Służb Informacyjnych w PRL-bis Konstantym Malejczykiem”:
(…) „- Likwiduję teraz firmę, którą założyliśmy z Wileckim, Czempińskim i Oparą, żeby wypracować fundusze na kampanię prezydencką Wileckiego. Zatrudniłem się w innej firmie.”
(…) Malejczyk jest wielokrotnie wymieniany w tzw. Raporcie Macierewicza, w kontekście działania na szkodę państwa polskiego oraz osobistego prowadzenia agentury w mediach.
/ Zob. „Rosyjska Ruletka”, wydawnictwo Zysk I S-ka, W-wa 2010, s. 598

-----------------------------------------------

Od samego początku było jasne kim jest osoba głównego udziałowca, niejakiego Opary oraz głównego ideologa gen. Wileckiego z jego drużyną z WSI, zorganizowaną w Pro-Milito, a dał temu wyraz ówczesny naczelny Łażący Łazarz, otwierając działalność na tromtadracką nutę inauguracyjnym wywiadem dziękczynnym z … Wileckim właśnie.
/ Zob.: http://dziennikarze.neon24.pl/post/579,general-wilecki-obecna-polska-armia-nie-potrafi-nawet-maszerowac .

-----------------------------------------------

W Energomontażu Północ S.A. Ryszard Opara wspierał akcjonariuszy z Rosji przeciwko niejakiemu Janowi Rynkiewiczowi. Owi akcjonariusze z Rosji to Bonita Holdings B.V., czyli spółka zarejestrowana w jurysdykcji Królestwa Niderlandów. Jej założycielem był niejaki Nikołaj Wasiljewicz Szechowcow, ur. 16 kwietnia 1967 r., prezes spółki Сити-Отель, firmy deweloperskiej i hotelarskiej. Zanim założono w 2003 r. tę spółkę zależną, Bonita Holdings działała w sektorze produkcji i handlu chemikaliami i produktami petrochemicznymi, a także na rynku metalurgicznym. W radzie nadzorczej Energomontażu Północ we wspomnianym okresie pojawiły się takie postaci jak Aleksandr Czebanienko i Siergiej Stankiewicz, znany rosyjski polityk z otoczenia Borysa Jelcyna, który ścigany przez parę lat przez rosyjską prokuraturę ukrywał się w Polsce.

/https://zenobiuszjuz.wordpress.com/2015/02/27/rosyjska-v-kolumna-w-polsce-c-d/

-----------------------------------------------

Dzisiaj wchodząc na Neon24 (co szczerze odradzam nie przyzwyczajonym do chamstwa i wyzwisk wrażliwym czytelnikom) możemy się przekonać, że rosyjska agentura robi wszystko, aby stosunki polsko-ukraińskie były jak najgorsze. Nierzadko u niektórych, którzy tam się produkują możemy dostrzec efekt histerii. Histeria spowodowana zaślepieniem nienawiścią może utrudniać postrzeganie rzeczywistości i rodzić czyny, które bynajmniej nie likwidują jej źródła, lecz wzmagają dramatyczny bieg wypadków. To z pewnością tłumaczy oderwany od rzeczywistości pro-ruski bełkot.

/http://3obieg.pl/raz-sierpem-raz-mlotem-a-ruscy-zaplaca-potem-czyli-neon24

-----------------------------------------------

Napisz mu, by najemników w tym z Polski publicznie rozwalali, pokazywać ich twarze, dokumenty przed rozwałką i fotografować, filmy kręcić by rodziny wiedziały jakiego skurwysyna miały, a potem do bezimiennego dołu i przesypać wapnem. Pozdrawiam.

Kula Lis 62  25.07.2014 19:01:57 
Źródło: http://niepoprawni.pl/comment/1433110#comment-1433110

-----------------------------------------------

Czy można sobie wyobrazić, że ktoś przy zdrowych zmysłach w Polsce będzie popierał terrorystów i zwykłych bandytów mordujących ludność cywilną? Czy można sobie wyobrazić, że znajdą się tacy co będą zachwyceni imperializmem i faszystowską ideologią wrogiego nam państwa? Czy można przypuszczać, że wśród Polaków znajdą się tacy, którzy innym Polakom będą życzyli jak najgorzej - łącznie z śmiercią? A jednak. Otóż w polskiej blogosferze jest takie miejsce, które ktoś kiedyś nazwał, że jest zaprzedane diabłu. Niewielki niszowy portalik o nazwie Neon24, ma na celu walkę z Polską, polskim Kościołem, polską racją stanu. Za pieniądze z zagranicy. To forpoczta ruskiej agentury wpływu w Polsce.

/http://niepoprawni.pl/comment/1433110#comment-1433110

-----------------------------------------------

Jak jest ciężko pić do dna
wszystkie dni i lata
Jak jest ciężko zbierać z dna
wszystkie bóle świata
/Ryszard Opara

-----------------------------------------------

Polska jest krajem oszustów i złodziei oraz debili.

/Ryszard Opara 26.10.2015 23:42:53

-----------------------------------------------

Bo to banda wariatów to pisuje. Szczekają i chcą zatestować czy ich kto zwinie. Ale nikt ich nie zwija i muszą robić. Na darmową michę od kalifakrora nie zarobią. Pasztetową na śniadanie.

/Jacek Bielski 18.05.2016 22:37:44

-----------------------------------------------

Od kiedy to gestapo było antyfaszystowską milicją. Od kiedy to NKWD prowadziło walkę z ruskimi szpiegami w Polsce.

Od kiedy to faszyzm i szpiegostwo na rzecz wrogiego państwa jest legalnym i równym innym poglądem. Może ludożerstwo i pedofila tez jest poglądem i ci co to zwalczają są gestapowcami i NKWD?

Od kiedy to syjonizmem da się nazwać wszelkie zwalczanie patologii, walkę ze śmieciem, przestępcami, zbirami. To złodzieje i mordercy tez wyrażają "poglądy"?

/Jacek Bielski 18.05.2016 22:33:31


-----------------------------------------------

Czyli tak samo jak napisałem. Sam dla siebie. Ja sobie coś robię.
A tyranów jest pełno. wystarczy do roboty iść miedzy nich. Jeden syf.
A i tu na tej stronie pełno różnych hitlerowców, pomyleńców, wyznawców diabła. Zaklinaczy węży. Istny cyrk.

/Jacek Bielski 18.05.2016 22:03:37

-----------------------------------------------

Wy porąbani jesteście. Normalny cyrk. Co drugi artykuł promujący szpiegów, zdradę, faszyzm, zbrodnię? Co to jest? Zlot starych UBeków? Katów Polski? wariatów? Może od jutra będziecie tu Trynkiewicza wybierać na posła? Powiecie że ofiara spisku albo inne bzdety. Mordowaliście ludzi za komuny na rozkaz Sowietów? Skończyło się.

To może Trynkiewicz jest w Opozycji i jest niesłusznie gnębiony.

Uważajcie bo jutro wam może ABW do chałup wjechać. I pokazać jak sie w mundury hitlerowski stroicie i wydziwiacie. To już wszystko wolno jest?

I o "poziom" będziecie dbać? W kryminale wam o poziomach dyskutować.

/Jacek Bielski 19.05.2016 01:00:16

-----------------------------------------------

Cała Ukraina gówno znaczy. Tam żryć co nie ma. Tak jak u Ruskich zresztą.

Najważniejsze jest to że to oddziela Polskę od Rosji. Fizycznie. To jest racja numer jeden za Ukrainą. Bo Rosja jest największym zagrożeniem dla Polski i Niemcy.

A ktoś kto promuje Rosję w Polsce jako naszego głównego sojusznika jest albo głupi albo jest agentam jakimś. Cóż to jest Rosja? Rosja zdycha przecież. Tam nie ma nic zupełnie. Zbroją sie tylko na potęgę.

Rosja tu jakomś obrońcą czegoś? To syf jest jeden. To banda jest.

Jaki obszar ma Rosja i od kogo byliśmy uzależnieni i pod czyimi byliśmy zaborami? Ukraińskimi?

Czy to znaczy że ja mam kochac Ukrainę? Albo nienawidzieć każdego Ukraińca dziś? Ot, interes jest numer jeden ze Ukraina nas oddziela od tego smrodliwego gówna Rosji. Który zawsze był naszym wrogiem.

A tak to wciąż mając Niemców z jednej a Ruskich z drugiej mamy słabą pozycję.

Dlatego też, aby z Niemcami za bardzo nie ryzykować, jest podstawą prowadzic politykę z USA. Z innymi krajami Unii. I w ogóle być za silną Unią. Bo inaczej to my się nie obronimy bo nie ma czym.

To że UPA mordowało Polaków i że dziś są różne świry tego typu, to co oni dziś znaczą? A tamte tematy stare nie w każym temacie musza być obecne.

Jest temat Ukraina oddziela nas od Ruskich i to jest numer jeden. A nie z Ruskimi przeciw Ukrainie. Bo Ruscy tez mordowali Polakóœ ile wlezie. Po drugie ze staruchów różnych tu na Neonie czy gdzie indziej to stara wiara komusza tych wszarzy z PZPR chce sie jeszcze raz zdrady dopuścic na rzecz następnego ZSRRu.

I teraz szpiegostwo beziemy bronic i popierac na rzecz Rosji. Bo to jest rodzaj "innego myślenia" jak sie zdradza własną Ojczyznę na rzecz obcego bandyckiego reżimu.

/Jacek Bielski 19.05.2016 00:32:47 

-----------------------------------------------

No to sprawdzam. Więc na razie zostawiam górnolotne "poglądy" to prezentowane na tej stronie. Schodzę do poziomu patrzenia na ten Portal. Według mojej wiedzy on długo nie pobędzie już. Miał kiedyś jakąś sporą popularność i to spada i spada aż wreszcie może upaść całkiem. Czyja to wina?

Dalej, jak ktoś jest właścicielem czegoś a drugi wchodzi na jego własność to czy powinien tak robić aby tę własność nadwyrężyć, osłabić, dobić, czy tez starać się co najmniej tę własność zostawić w nienadwyrężonym stanie, o ile nie dodać czegoś do niej?

Czy Pani zdecyduje się płacić latami za serwer (to nie są grosze), podstawiać swoje imię i nazwisko pod to i będzie Pani tolerować w dniu aresztowania szpiega kilka artykułów na czołówce z protestami? Czy Pani wtedy nie będzie mieć obaw o swoje bezpieczeństwo?

Czy Pani będzie wykładać kasę na serwer i podstawiać nazwisko i tolerować faszyzm, chamstwo i zmierzanie do upadku swojego własnego portalu? Wątpię. Bo ja w Polsce nie znam takich portali w ten sposób żeby kto się godził.

Robić byle co nie bacząc na spadek w dół aż do zderzenia z nicością bo to nie wasze?

A to nie można jakoś myśleć, jakoś negocjować, jakoś kombinować żeby Portal sie rozwijał i szedł w górę?

Tylko wasze "poglądy" sie liczą? A to gdzie je dajecie, jak i co dzieje sie z tym miejscem to nic?

Czy nie warto zastanowić się i podjąć raczej dyskusję i działania dotyczące portalu, w pierwszej kolejności, a Polski jako całości większej w drugiej? Czy rozwalenie Neonu24 i pójście gdzieś dalej daje podstawy do tego aby sądzić że ktoś tu będzie cokolwiek budował jak należy?

Czy posiada tu kto jakąś inteligencję i jakąś wolę do tego aby o tym nie darmowym przecież miejscu, nie swoim, fakt, ale jednak mającym jakąś wartość pomyśleć? O nieswoim jak o swoim? Czy to jest fabryka gwoździ za komuny gdzie co dzień na fajrant się wynosiło torbę gwoździ do domu?

Gdzie jest Klub Dyletantów, gdzie jest te pełno ludzi co tu byli? Kto i w jakom stopniu miał na uwadze to miejsce, to medium i jego konieczność i szansę rozwinięcia? Tylko poglądy się liczą rzucane na wiatr?

Jeszcze Neon ma dość dużo wejść dziennie, i pytanie jest, czy ktoś jest zainteresowany, oprócz pisania tutaj co się komu podoba, coraz częściej bredni, zastanowić się czy nie skorzystać może z już ostatniej szansy? Gdzie będziecie pisać jak to zniknie?

Jak ktoś nie ma ostrego usposobienia i daje coś gratis to od razu trzeba to rozwalić?

Na ten temat proponuję debatę i działania. W innym wypadku, bez dbałości o miejsce, to według mojej oceny, zbliża się to wszystko ku końcowi.

/Jacek Bielski 19.05.2016 03:02:53 

-----------------------------------------------

Na zjeździe nowej prorosyjskiej partii „Zmiana”, założonej przez działaczy Samoobrony i Falangi, przemawiał Ryszard Opara. W polityce Opara jest znany przede wszystkim z kierowania portalem Nowy Ekran, po różnych perypetiach personalno-finansowych i pozbyciu się Tomasza Parola przemianowanego na „Neon24.pl”. Produkuje się tam kwiat prorosyjskiej paleoendekokomuny, na przykład Bogusław Jeznach (...)

/https://zenobiuszjuz.wordpress.com/2015/02/27/rosyjska-v-kolumna-w-polsce-c-d/

-----------------------------------------------

Jest takie miejsce w Internecie, gdzie spotyka się wsi-owa i ruska agentura z ludźmi kompletnie pomylonymi. Można by powiedzieć niezła menażeria. Gdzie liczba wariatów jest grubo ponad przeciętna. Gdzie użyteczni idioci o inteligencji debila myślą, że mogą sobie swobodnie porozmawiać i powymieniać poglądy. Gdzie króluje nie tylko pro-ruska propaganda, skrajna nienawiść do ludzi wierzących, nieskrywana niechęć do oponentów politycznych, szczególnie do Prezesa Kaczyńskiego i PiS, ale przede wszystkim prymitywny antysemityzm okraszony skrajną głupotą i zacietrzewieniem.

Gdzie bezczeszczenie Krzyża świętego i hołdy poddańcze dla Putina uwiecznia się i pokazuje w tzw. "narodowej telewizji".

/https://1do10.blogspot.com/2014/03/styl-neonu-24.html

-----------------------------------------------

Prorosyjskie poglądy Ryszarda Opary widać jak w soczewce w jego artykule „Rosja – Polska – Ukraina. Wojna czy Pokój” [http://ryszard.opara.neon24.pl/post/111922,rosja-polska-ukraina-wojna-czy-pokoj]. Powiela w nim wszystkie sztampowe twierdzenia rosyjskiej propagandy o tym, że wojna na Ukrainie ma charakter bratobójczej wojny domowej, a nie agresji rosyjskiej, i że jest elementem inspirowanego przez Amerykanów narzucania wyimaginowanego „Nowego Ładu Światowego” (NWO). Opara pisze: „Rosja. Jedyny niezależny kraj, który ma siłę, ludzi i pieniądze. Jedyny kraj, który może się przeciwstawić NWO i ma szansę wygrać Trzecią Wojnę Światową. Rosja potrzebuje jednak partnerów”.

/https://zenobiuszjuz.wordpress.com/2015/02/27/rosyjska-v-kolumna-w-polsce-c-d/

-----------------------------------------------

Jako wytrawny prowokator, badacz i dwudniowy członek ”społeczeństwa” NEon24, miałem możliwość zapoznania się z najlepszymi blogerami o poglądach prorusko-sowieckimi. I nawet przeprowadziłem z nimi kilka polemik.

Bolszewicka masa, zamieciona nie tak dawno na boczny tor, wypełza teraz z najmniej spodziewanego kierunku i okopuje się na z góry upatrzonych pozycjach. Życie nie znosi pustki, ale i też lubi płatać figle.

Pustkę po bolszewickiej proruskiej zarazie zagospodarowano tzw. elementem narodowym czym spłatano jednocześnie wielkiego figla. Do tej pory wyłączność na rusko-kagiebowskie sympatie posiadała ekstrema lewacko-postpezetpeerowska, z tych co to “od Lenino do Berlina – tymi rencami…” oraz ich pogrobowcy – socjaliści sowieccy i rodzimi komuniści.

Dziś okazało się, że tzw. czerwona, nowoczesna, genderowo-pederastyczna lewajka nie jest już rusko-bolszewicka. Ustąpiła miejsca rodzimym panslawistom od tuzina kanapowych partii, (w nazwie) trzyczłonowych, z których dwa człony to “Polska” i “Narodowa”, trzeci człon zmienny.

Jest zatem Polska Partia Narodowa, Narodowa Partia Polski, Polska Organizacja Narodowa, Narodowe Odrodzenie Polski, Polski Ruch Narodowy… itp. Itd.

Jedni tylko pozostali oryginalni – Samoobrona! Ci to potrafią!

Żyją sobie wszyscy w pozornej symbiozie i blogują, chwaląc Putina oraz noworosyjski ład.

Nowy Ekran, niegdysiejsze dzieło blogera Łażącego Łazarza, skutecznie podebrane mu przez grupę tzw. “patriotyczną i jedynie słuszną” skupioną wokół Ryszarda Opary (nazwisko mi znajome, gdyż był kiedyś w KC PZPR działacz o takim nazwisku, a imieniu Stefan), stało się obecnie – “Neon-em24” i świeci mocno na czerwono.

A co za postaci świetliste i piękne tam blogują!

Jako wytrawny prowokator, badacz i dwudniowy członek ”społeczeństwa” NEon24, miałem możliwość zapoznania się z najlepszymi blogerami o poglądach prorusko-sowieckimi. I nawet przeprowadziłem z nimi kilka polemik.

Najwybitniejszą postacią, choć niewiele blogującą, jest na Neon24 – Bogusław Jeznach. To wielce zasłużona postać. Lider (bodajże Polskiej Partii Narodowej), wychowawca, literat – kolaborant komunistyczny, zarejestrowany jeszcze w 1971 roku, oraz drugi raz w 1987. Ta ostatnia rejestracja może stanowić o niezwykłej zaciekłości Jeznacha i nieustępliwości. Nawet upadająca komuna nie była w stanie ostudzić zapału w donoszeniu. Tu chyba wchodzą w grę tylko pobudki ideowe. Dziś Jeznach wspiera Putina i panslawizm darwinowski zwrotny – tzn. bezmyślny. Nie wiem tylko, czy tak, jak wielu “panslawistów-darwinistów” jest również wyznawcą Światowida, czy tez innej świętej huby.

Skoro już jesteśmy przy “świętej hubie”, to wielką postacią czczącą coś takiego był obecny na Neon24 (do śmierci własnej) reżyser Bohdan Poręba, twórca komunistycznego, jaruzelskiego Towarzystwa Patriotycznego “Grunwald”.

Są tam jeszcze pomniejsi blogerzy poganie, czy też panslawiści kałmucko-ruscy, o których nie warto wspominać.

Osobna grupa, to głosiciele nieśmiertelnej myśli Andrzeja Leppera – członkowie “Samoobrony”. Prominentów jest tu dwóch. Mateusz “Marchlewski” Piskorski oraz Konrad Rękas – młody niczym Janek Krasicki – piewca bolszewizmu putinowskiego.

Rękas wykazuje większą aktywność blogerską od swojego fuhrera, bo jeszcze jest na dorobku w partii. To ponoć “docent” ale może być to tylko “ksywa z podziemia”, bo po tekstach tego nie widać.

Jest jeszcze pokrewny “Samoobrońcom” niejaki Eugeniusz Sendecki – postać znana w środowisku z tego, że jest znana. Ten znów należy/wspiera/jego popiera* (niepotrzebne skreślić) ugrupowanie Polska Narodowa (inna kanapa)!

Jak sie zwał i kim był – nieważne. Ważne, że Sendecki też wspiera Putina oraz sowiecki, kagiebowski styl władzy, stąd znajduje wspólny język i z kolaborantami i “ajkiusami Lepperowymi” oraz hubami od światowida. Wspólny front na rzecz sowietyzacji wszechruskiej!

Reszta, to domorośli historycy, kształceni jeszce w PRL, bądź już dziś, ale z tamtych szkolnych książek. Aby nie było im przykro wspomnę tu o Stanislsie Balceracu, stanislavie, sosenkowskim, AdNovum, Nathanelu, czy w końcu o SpirtitioLibero czyli Jarosławie Ruszkiewiczu – piewcach wszechrusi, bolszewickiego tworu kierowanego przez zbrodniarza kagiebowskiego Putina. I to chyba tyle… Zabawne, że ta, tak zwana “prawica narodowa” sprytnie podkradła bolszewikom ich dawnego guru i teraz gra nosie komunistom.

A są teraz i tacy, którzy opowiadają na Neon24, że Gomułka, to był fajny gość. To pewnie durnie, jak ci z Falangi, którzy noszą na koszulkach CheGuevrę i udają patriotów w Donbasie, walcząc pod bolszewicką flagą.

Kto to teraz dojdzie do ładu za tymi partiami…. Na koniec pozostawiłem perełkę. Nasz blopressowski współbloger “Aleszum” też publikuje na Neon24! Mam nawet wrażenie, że teksty jego “tam”, są o wiele ostrzejsze niż “tu”. Daje sie też Pan Aleszum ponosić patosowi wielkiej, narodowej idei putinowsko-panslawistyczno-darwinowskiej i często wyciąga jak najbardziej z tamtego punktu widzenia słuszne wnioski. Np. sprawa “Żydowskich mordów NKWD…” Oj, dostało się rasowym rosjanom z NKWD, takim jak: Wsiewołod Mierkułow, Iwan Maslennikow, Wasilij Czernyszow, Władimir Iwanow, Walentin Krawczenko. Okazało się, że ci prominentni enkawudziści, organizatorzy zbrodni sowieckich zostali teraz Żydami! Również i nasz rodzimy Janek Krasicki.

Mam wrażenie, że wpisuje się to w ogólną, na NEon24 tendencję, która udowadnia m.in., że w Katyniu zbrodni na polskich oficerach dokonali właśnie Żydzi, a rosjanie nie mieli z tym nic wspólnego.

Tak więc bolszewia, komunizm, sowietyzm – to żydowskie dzieło. Ruskich tylko przez przypadek w tym 1917 roku w to wplątano i wplątuje się do dziś!

Bo ruski, to dobry człowiek, tylko naiwny. Przyjazny, jak podczas zaborów, uczynny jak w 1920 roku, opiekuńczy jak 17. września 1939 roku i po 1945 roku, czy wreszcie zaradny jak własowiec w 1944 roku…

Tak coś jak Niemiec. A ludzi w Obozach Koncentracyjnych, to też pewnie Żydzi...

/http://neon24-wiadomosci.neon24.pl/post/117984,co-pisza-o-neon24-pl

niedziela, 15 maja 2016

Relatywizm

Foto: Witkacy

Relatywizm ~ po francusku ‘relativisme’, po łacinie ‘relativs’, znaczy odnoszący się do czegoś, względny, warunkowy. Jest to pogląd głoszący, że wartości logiczno-poznawcze (prawda,fałsz), etyczne (dobro,zło), estetyczne (piękno,brzydota) czy normy, mają charakter względny i zależą od indywidualnego punktu widzenia. Nie ma żadnych absolutnych prawd ani wartości, nasze wypowiedzi o świecie są warunkowane przez nasz światopogląd i towarzyszące naszemu życiu okoliczności zewnętrzne.

W relatywizmie wszystko jest postrzegane przez kultury i społeczeństwa jak i przez poszczególne okresy dziejów np. niegdyś ludzie wierzyli, że Ziemia jest płaska, a dziś każdy wie, że to nieprawda. Powyższy przykład jest sądem naturalnie fałszywym, nigdy nie był prawdziwy, choć błędnie uznano go za prawdziwy. Wynika z tego, że prawda jest niezmienna, ale doskonali się ludzka wiedza o świecie. Na skutek pojawienia się sporów antagonistycznych wyłonił się sceptycyzm, z greckiego ‘skepsis’ tzn. dociekanie, powątpiewanie, powstrzymanie się od sądu. Sceptycyzm głosi, że problem prawdy jest problemem nierozwiązalnym.

Prosto ujmując relatywizm niesie przesłanie, że wszelkie ludzkie stwierdzenia wynikają z okoliczności w jakich się znajdujemy czy znajdowaliśmy. Istotą relatywizmu jest stanowisko, iż nie istnieją zdania niosące absolutną treść, których ocena byłaby identyczna i niezależna od jej kontekstu. Prawdziwość dowolnego sądu zależy od przyjętych założeń, poglądów czy podstaw kulturowych. Tzw. ‘czysty relatywizm’ stawiający tezę, że prawda jest względna, sam w sobie jest sprzeczny, bo akceptuje oraz neguje warunki sensu wypowiedzi. Wiadomo, że nigdy nie brak argumentów dla obrony doktryny, w którą chce się wierzyć. Inteligentny rozmówca, znający dokładnie meritum i cel relatywizmu, z pewności potrafiłby namieszać w głowie swojego oponenta tak, że pogubiły się on we własnych myślach, zapomniałby dlaczego trwa przy swoim zdaniu.

Broniąc własnego stanowiska relatywiści utrzymują, że ich teza jest wyjątkiem od zawartej w niej reguły i że ówże wyjątek potwierdza jej słuszność. Polemika z relatywistą pokazuje, że mamy do czynienia ze absurdem, który sam w sobie jest niebezpieczny dla kultury i życia społecznego. Niszczy podstawę budowania czegokolwiek, ponieważ to samo zdanie jest w jednej sytuacji prawdziwe, a w innej jest kłamstwem.

Relatywizm stał się centralnym problemem wiary obecnego czasu. Bez wątpienia ukazuje się go nie tylko w jego aspektach rezygnacji w obliczu ogromu prawdy. Przedstawia się go również jako stanowisko definiowane pozytywnie, poprzez koncepcje: tolerancji, wiedzy płynącej z dialogu i wolności, koncepcje, które byłyby ograniczone, gdyby uznawano istnienie prawdy jedynej, wiążącej dla wszystkich. Relatywizm wydaje się też filozoficznym fundamentem demokracji. Uważa się, że demokracja jest zbudowana na fundamencie twierdzenia, iż nikt nie może rościć sobie wiedzy co jest prawdziwą drogą oraz że ubogaca ją to, że wszystkie drogi są wzajemnie uznawane jako fragmenty jednego wysiłku zmierzającego ku temu, co lepsze. Dlatego też wszystkie drogi szukają czegoś wspólnego poprzez dialog, a także rywalizują odnośnie wiedzy, która nie może być kompatybilna w jednej, wspólnej formie. System wolności powinien być zasadniczo systemem stanowisk, które łączą się ze sobą ponieważ są względne, a także zależne od sytuacji historycznych otwartych na zmiany. A zatem społeczeństwo liberalne byłoby społeczeństwem relatywistycznym. Tylko pod tym warunkiem mogłoby trwać jako wolne i otwarte na przyszłość.

W sferze polityki ta koncepcja jest w znacznej mierze słuszna. Nie ma jedynej poprawnej opinii politycznej. To, co względne – budowanie liberalnie urządzonego współistnienia ludzi – nie może być absolutne. Właśnie ten sposób myślenia był błędem marksizmu i teologii politycznych.

Jednak również przy totalnym relatywizmie w dziedzinie polityki nie można osiągnąć wszystkiego. Istnieją niesprawiedliwości, które nigdy nie zmienią się w to, co sprawiedliwe (takie jak np. zabicie niewinnej osoby, odmawianie jednostce lub grupom prawa do ich godności lub odpowiadającego tej godności prawa do życia), a z drugiej strony istnieją rzeczy sprawiedliwe, które nigdy nie mogą być niesprawiedliwymi. Stąd też, jakkolwiek nie można odmawiać pewnego prawa do relatywizmu w sferze społecznej i politycznej, w momencie ustalania jego granic pojawia się problem. Pojawiło się również pragnienie zupełnie świadomego zastosowania tej metody w dziedzinie religii i etyki. Spróbuję teraz zarysować krótko przemiany, które definiują dziś dialog teologiczny w tej kwestii.

Tak zwana pluralistyczna teologia religii rozwija się stopniowo od lat pięćdziesiątych. Tym niemniej dopiero teraz stanęła ona w centrum chrześcijańskiego sumienia. Pod pewnymi względami ten podbój zajmuje dziś – zważywszy siłę na jego aspektu problematycznego i jego obecność w różnych dziedzinach kultury – miejsce, które w poprzedniej dekadzie zajmowała teologia wyzwolenia. Co więcej, na wiele sposobów łączy się z nią i próbuje nadać jej nową, uaktualnioną formę. Jego środki i sposoby działania są bardzo różnorodne, dlatego niemożliwe jest zsyntetyzowanie go w jedną krótką formułę lub krótkie scharakteryzowanie jego istoty.

Z jednej strony relatywizm jest typową odroślą świata zachodniego i jego form myśli filozoficznej, z drugiej łączy się on z filozoficznymi i religijnymi intuicjami Azji, szczególnie, i nieoczekiwanie, z tymi z subkontynentu indyjskiego. Kontakt między tymi dwoma światami daje mu szczególny impuls w obecnym momencie historycznym.

Sytuację tę widać wyraźnie na przykładzie amerykańskiego prezbiterianina Johna Hicka, jednego z jej sprawców i znaczących przedstawicieli. Jego filozoficzny punkt wyjścia odnajdujemy w kantowskim rozróżnieniu między fenomenem a noumenonem (noumenon – podstawa fenomenu niepoznawalna zmysłami, ale dająca się pomyśleć rozumem). Nigdy nie jesteśmy w stanie uchwycić ostatecznej prawdy samej w sobie, a jedynie jej przejawy postrzegane przez nasze rozmaite „soczewki”. To, co pojmujemy nie jest realnie i właściwie rzeczywistością samą w sobie, ale jej odbiciem na naszą miarę.

Pewna osoba powiedziała mi niedawno, że wielu ludziom utrudnia prawdziwą wiarę w Jezusa Chrystusa i zaangażowanie w Kościół rozpowszechniany pogląd, że właściwie wszystko jedno w kogo się wierzy, i tak dojdzie się do Boga. Są religie „łatwiejsze” niż katolicyzm, wstąp do nas i tak otrzymasz zbawienie. Zobacz w Kościele tyle skandali a u nas fantastyczna, wspólnotowa atmosfera, itd. Niektórzy zaś twierdzą, że ponieważ religie są źródłem konfliktów, trzeba zbydować jedną światową religię, w której zostaną zniesione różnice wszystkich obecnych religii.

Czy do religii też zakradł się groźny relatywizm?
Przypomnę, że relatywizm to taki pogląd, który przyjmuje, iż prawdziwość jakiejś wypowiedzi można ocenić jedynie w kontekście danego sysytemu, w którym pada wypowiedź. Innnymi słowy, twierdzi się, że nie istnieją zdania niosące abolutną transcendentną treść, których ocena byłaby niezależna od kontekstu. Relatywizm prawdy to pogląd zgodnie z którym „prawdziwość”, jako cecha przysługująca sądom, zdaniom, stwierdzeniom, a nawet teoriom, posiada charakter względny – zależny od wielu czynników relatywizujących, np. kultury, języka, okoliczności stwierdzania, zdolności poznawczych gatunku lub jednostki.

Otóż Pismo Święte radykalnie dystansuje się wobec religii pogań­skich: „Wszyscy bogowie pogan to ułuda, Pan zaś stworzył niebiosa” (l Km 16, 26; l Krl 18, 25-29; Ps 96, 5; 115, 4-8; Jr 10, 11; Rz l, 23-25; l Kor 8, 4). Dobrze jest też pamiętać o tym, że już starożytni poganie twierdzili, że „nie ma żadnej różnicy, czy nazwiemy Boga Zeusem, jak robią Grecy, czy nadamy mu inne imię, używane przez Egipcjan albo przez mieszkańców Indii” (Orygenes, Przeciw Celsusowi, l, 24). A jednak chrześcijanie — odpowiadał na tę pojednawczą propozycję Celsusa. Orygenes — „wolą ponieść śmierć niż nazywać Boga imieniem Zeusa albo nadać Mu imię wywodzące się z innego języka” (l, 25). I wyjaśnia Orygenes, że pogańskie wyobraże­nia o Bogu są tak uwikłane w różne ubliżające Mu treści mitologiczne, że nie dałyby się od nich oddzielić. Akta męczenników i świętych Kościoła ukazują świadectwo bezkompromisowej wierności Bogu, Jezusowi Chrystusowi. O tym wszystkim trzeba pamiętać, jeśli chce się w duchu wierno­ści Chrystusowi wydobywać z Tradycji Ojców ich intuicje na temat chrześcijan przed Chrystusem (por. św. Justyn, Apologia, l, 46, 2) albo na temat niewidzialnego Kościoła, wcześniejszego niż księżyc i gwiazdy, który dzięki przyjściu do nas Syna Bożego stał się widzial­ny (por. Hermas, Pasterz, wizja 2, 4, 1; Tzw. Drugi List Klemensa do Koryntian, 14).

Oczywiście, w różnych religiach, cywilizacjach znajdują się ziarna prawdy obiektywnej, pochodzącej od transcendentnego Boga. Wszak każdy człowiek jest stworzony na obraz i podobieńśtwo Boże. Nigdy dość szaczunku wobec tych elementów prawdy. Nie znaczy to jednak, że w całości religie te prowadzą do żywego Boga. Raczej są to przestrzenie, w których zwodzi się miliony ludzi, by nie objawił się im prawdziwy Chrystus. Te „usterki” religii poza KK i Prawosławiem, które polegają na „braku pełni prawdy objawionej”, wprowadzają ogromne rzesze ludziw błąd (błędna wizja Boga, człowieka, świata, moralności….). Uniemożliwiają Panu Jezusowi działanie.

Jedynym pozytywnym skutkiem – tak sądzę – wspólnej modlitwy przedstawicieli różnych religii w Asyżu było wskazanie na centralną pozycję Jezusa Chrystusa (JPII). Trudno zaś powiedzieć, czy była to modlitwa?

A ktoś, mógł sobie pomyśleć tak, nie muszę przynależeć do Kościoła katolickiego, wystarczy mi, że jestem członkiem …… . I tak się modlę. Czy aby naprawdę Twoja modlitwa dociera do żywego Boga?

Polecam tekst: „Dominus Iesus„.

Ustawy jeszcze nie ma, a już jest niekonstytucyjna?


Prawnicy Trybunału Konstytucyjnego stwierdzili niekonstytucyjność niektórych zapisów nowelizacji PiS ws. TK. Ta opinia podobno nie jest orzeczeniem, ani stanowiskiem sędziów. Czym zatem ona jest, i jaki jest cel jej opublikowania?

Biuro TK, a można mniemać, że i cały TK z prezesem Rzeplińskim na czele nie zgadza się z zapisami nowego projektu ustawy PiS o Trybunale Konstytucyjnym.

Notatka, "dotycząca analizy poselskiego projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym wniesionego do Sejmu 29 kwietnia 2016 r. w świetle dotychczasowego orzecznictwa TK", została opublikowana na stronie internetowej Trybunału w sobotę. Biuro TK podkreśla, że projekt PiS jest w 14 punktach niezgodny z konstytucją i z ostatnim orzeczeniem sędziów z 9 marca.

Nowelizacja autorstwa PiS, nazywana przez polityków prawicy "kompromisową", nie zmienia liczby członków TK (15) i okresu kadencji sędziów (9 lat). Trybunał ma orzekać w trzech rodzajach składów: pełnym, siedmiu sędziów i trzech. Pełen skład ma liczyć 11 sędziów - wtedy część orzeczeń zapadałaby większością 2/3 głosów, np. przy zawiłych kwestiach, na wniosek prezydenta lub prokuratora generalnego. W sprawach mniejszej wagi PiS przywraca zwykłą większość.

- Przepis przyznaje uprawnienia prezydentowi i prokuratorowi generalnemu do ingerowania w proces orzeczniczy Trybunału - stwierdziło Biuro TK. - Z punktu widzenia zasady niezależności Trybunału władza wykonawcza nie może wkraczać tak daleko w działalność władzy sadowniczej, żeby wyznaczać składy orzekające, w jakich mają być rozpoznawane sprawy - czytamy w notatce.

- Należy podkreślić, że w wyliczeniu sytuacji, w których orzeczenia wydawane w pełnym składzie mają zapadać większością 2/3 głosów znajdują się prawie wszystkie sprawy rozpoznawane w praktyce przez Trybunał - podkreślili prawnicy Trybunału, którzy uważają, że ta kwestia została rozwiązana w wyroku z 9 marca. Wtedy sędziowie orzekli, że nie można różnicować większości głosów. Posłowie PiS w nowym projekcie ustawy zastrzegli, że wybrany przez Sejm sędzia TK, po odebraniu ślubowania od prezydenta, ma natychmiast pracować w Trybunale Konstytucyjnym. - Jeżeli celem wskazanego przepisu ma być dopuszczenie do wykonywania obowiązków sędziowskich trzech osób wybranych uchwałą Sejmu podjętą 2 grudnia 2015 r., to należy podkreślić, że takie działanie byłoby niezgodne z wyrokiem Trybunału - podało Biuro TK.

Prawnicy Trybunału nie zgadzają się również z zapisem, mówiącym o rozpoznawaniu spraw według kolejności wpływu, za wyjątkiem najważniejszych ustaw: umów międzynarodowych, o TK, budżetowej, sporów kompetencyjnych między ośrodkami władzy. - Uprawnienie prezydenta do wystąpienia z wnioskiem o wyznaczenie rozprawy poza kolejnością wpływu, który to wniosek ma dla prezesa TK charakter wiążący, jest wątpliwe z punktu widzenia zasady niezależności Trybunału i niezawisłości jego sędziów - napisano w notatce.

Biuro TK uważa, że rozstrzyganie do roku od wejścia w życie ustawy jest niemożliwe i sparaliżuje pracę sędziów. Tylko na koniec kwietnia w Trybunale było 175 spraw do zbadania. Prawnicy zarzucają PiS niespójność w niektórych przepisach i zbyt krótki okres vacatio legis, który wynosiłby 14 dni. Wcześniej krytycznie o projekcie ustawy o TK wypowiadał się prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego.
/Źródło: PAP, GW

A ja się pytam jakim prawem to skompromitowane gremium wydaje jakieś komunikaty o niekonstytucjonalności ustaw? Przecież to jest jawne wpływanie na ciało ustawodawcze.

Rzepliński zapewne zrozumiał, że nie może się już dalej narażać na oskarżenia o polityczne zaangażowanie, wykorzystał więc służbową zależność biura, aby samemu zostać czystym. Później będzie twierdził że cały świat poza PIS jest po jego stronie. rada prawników SN, biuro, i w końcu on sam.

TK najwidoczniej chce żeby prawo w Polsce stanowić poprzez publikowanie tekstów na jego stronie internetowej. Tu już TK posuwa się do swoiście pojmowanej wynalazczości nieznanej w cywilizowanym świecie. Nie tylko ogłasza wyroki przed posiedzeniem, co miało miejsce niedawno, ale i mówi wprost, że nowa ustawa będzie uznana za niekonstytucyjną, mimo że ona jeszcze nie została przez sejm uchwalona. I nawet znając odpowiednie zapisy to tak naprawdę nie wiadomo jaki kształt legislacyjny ostatecznie ona przyjmie.

Rolą trybunału jest stwierdzenie czy uchwalone przez sejm ustawy są zgodne z Konstytucją - tyle i aż tyle. Kaczyński powinien wziąć bata i rozpędzić to kolesiowskie towarzycho z TK na cztery strony świata.

Zauważmy, że jak poprzednia władza pisała ustawy to nie było żadnych zastrzeżeń, nawet kiedy kradli pieniądze z OFE, Rzepliński milczał jak zaklęty. Cokolwiek zaś robi rząd PiS-u wszystko jest złe i natychmiast rozpatrywane i ogłaszane nawet na zapas. Wychodzi na to że obecny przewodniczący TK wychodzi z typowego założenia szachisty, że od szacha na planszy silniejsze jest tylko zagrożenie szachowaniem.

No i potwierdza się to o czym mówiło się od dawna. TK wszedł w rolę super władzy czy też państwa w państwie a niejaki Rzepliński wszedł w rolę Cezara. Jak widać to TK określa sejmowi jakie ustawy ma uchwalić. Jeszcze projekty ustaw nie weszły pod obrady Sejmu a Trybunał Kolesi już grzmi ze są niekonstytucyjne.

Niestety tekst na stronie TK nie ma mocy prawnej, a obecny tryb postępowania TK reguluje ustawa, która mówi o rozpatrywaniu wniosków w kolejności zgłoszenia i to jest obowiązujące prawo, a nie notka na stronie i zapowiedź, że w przyszłości TK nie będzie respektował prawa stanowionego przez władzę ustawodawczą.

Czym więc się przejmujemy? Tą skompromitowaną grupą kolesi z politycznego nadania poprzedniej ekipy, zwanej przez pomyłkę TK? To jest novum, że TK ogłasza że jakaś nie istniejąca ustawa jest niekonstytucyjna. Niedługo ogłoszą że rząd jest niekonstytucyjny, sejm jest niekonstytucyjny, w końcu że Polska jest niekonstytucyjna. Jedynym wyjściem jest rozwiązanie tej przestępczej organizacji działającej na szkodę Polski.


Tak na marginesie, wiadomo jak się wybiera sędziów, a kto wybiera Biuro TK i wszystkich pozostałych 136 urzędników? Kto kryje się za Biurem TK?

Proponuję podać imiona i nazwiska tych osób do wiadomości publicznej. Z jakich powodów się ukrywają?
Co to jest biuro TK? Jakieś osobne gremium przy KC TK działające niezależnie czy też działające na polecenie niejakiego Rzeplińskiego? Kto je upoważnił do wydawania wyroków czy opinii na temat jeszcze nie uchwalonych ustaw? Gdzie było do tej pory te biuro i dlaczego nie reagowało kiedy kilkadziesiąt wyroków TK nie zostało uwzględnionych i wprowadzonych w życie przez poprzednią władzę? Gdzie było to biuro gdy TK łamał konstytucję w sprawie emerytur i OFE?

"Biuro Trybunału Konstytucyjnego" czyli kto? Kolejna anonimowa mafia prawników? Czy opinia została opublikowana za wiedzą Prezesa? Jak to jest, że jeden dostaje zakaz wypowiedzi a drudzy publikują i prezio siedzi cicho? Tak ma wyglądać Państwo Prawa w wydaniu Rzeplińskiego i jego totumfackich?

Dotychczasowy dyrektor orzecznictwa TK, dr hab. Zaradkiewicz jest na zwolnieniu lekarskim i w zasadzie jest jakby w stanie zawieszenia. Uwaga nowość! Szef biura Trybunału Konstytucyjnego zakazał pracownikom kontaktów z dyrektorem orzecznictwa TK, prof. Kamilem Zaradkiewiczem.

Pamiętamy, że Zaradkiewicz po zaprezentowaniu swojego zdania dostał zakaz publicznych wypowiedzi. I co, władza sędziowska tym razem nie wezwała niejakiego Biura TK na dywanik z propozycją złożenia rezygnacji? Tym razem władza sędziowska nie uznała, że pan Biuro TK utracił ich zaufanie?

Odizolowali Zaradkiewicza i teraz hulaj dusza piekła nie ma.

W całym TK to chyba tylko Zaradkiewicz miał profesjonalną wiedzę o polskim prawie. Reszta to po prostu kierowcy tramwajów Jak Boniecki dostał zakaz wypowiedzi publicznych to reżimowe media mało zadyszki nie dostały pomimo że posłuszeństwo przełożonym jest wpisane w doktrynę kościelną a pracowników dotyczy tylko w zakresie prawa pracy. Naprawdę nie widać różnicy?

Nie tylko Rzepliński mówił, że TK zabiera głos tylko i wyłącznie jak jest pytany, nigdy sam z siebie nie orzeka i nie opiniuje o jakimkolwiek prawie czy jest konstytucyjne, nie ma do tego prawa! To się jednak zmieniło i teraz TK wraz z jego niby-prezesem gada jak najęty i nie może przestać.


Co do orzeczeń TK to można się zabawić we wróżkę i na każdy temat rozważany przez TK już dziś podać jego opinię... Bo z pluralizmem, niezawisłością, sprawiedliwością i zwykłą przyzwoitością nie ma on nic wspólnego.

To, że Trybunał Konstytucyjny będzie trzecią izbą parlamentu i jako mający prawie w całości reprezentację poprzedniej skompromitowanej ekipy będzie blokował pracę tych, którzy wygrali wybory, było wiadomo dużo wcześniej. Bezdyskusyjnie właściwe kręgi decyzyjne wiedziały już o tym 25.05.2015r, tak gdzieś ok. godziny 24.00. Wszystkie zaplanowane i przygotowane sposoby obrony demokracji w Polsce przez dosypywanie głosów na BK zostały wyczerpane a wciąż było ich za mało. To wtedy zaczęła się tragedia naszego państwa.

Październik 2015 to było już tylko przybicie ostatniego gwoździa do trumny IIIRP.

Czekać tylko trzeba na taki moment, kiedy PiS uwierzy w te wrzaski o łamaniu prawa i rzeczywiście tych wszystkich wrzeszczących za te ich mordy po prostu weźmie. Bo już te burdy i wrzaski urządzane przez PO, PSL, .N, SLD i Kody robią się nudne i na wymioty się zbiera.

Poza tym każdy ma pewien próg tolerowania bezczelnych kłamstw i u mnie na przykład cierpliwość do kłamiących 24/24 PO, PSL, .N, SLD i stowarzyszonych jest na wyczerpaniu. Na szczęście to nie ja rządzę więc mogę sobie pozwolić na brak cierpliwości.

Ale nie chciałbym być w skórze kłamczuchów jak skończy się cierpliwość owemu mitycznemu prezesowi co to ponoć ma w swoim jednoosobowym ręku całą władzę. Oj nie chciałbym być.

Wyraźnie widać, że TK chce przyznaje sobie prawo żeby samemu decydować jak powinna wyglądać ustawa, która reguluje jego działanie. To było widać już w stanowisku, które nie było wyrokiem z 9.03.2016. Zauważmy, ze ta nie tylko ocenił że ustawa jest niekonstytucyjna ale też Biernat stwierdził ze specjalnie orzekli o konkretnych jej zapisach żeby dać wytyczne dla parlamentu jak ma wyglądać nowa ustawa.

Tam bez żadnego uzasadnia tym co jest w konstytucji stwierdzili że:

  1. 13. sędziów jako pełny skład jest niezgodne z konstytucją
  2. Nie można co do zasady orzekać w pełnym składzie

Tymczasem to w oczywisty sposób nie jest zakazane w konstytucji i sejm ma pełne prawo takie zasady organizacji TK wprowadzić. Zresztą podobne zapisy regulujące pracę Trybunału Konstytucyjnego z powodzeniem funkcjonują w innych państwach i nikomu nie przychodzi do głowy aby je uznawać za niekonstytucyjne.

Art 197 jasno mówi, że tryb i organizacja TK to uprawnienia parlamentu a swoim zachowaniem Rzepliński z resztą posłusznych mu sędziów TK lamie konstytucje chce właściwie samodzielnie stworzyć ustawę dla Siebie. I jasno daj do zrozumienia ze jedyna jaka jest dopuszczalna to ta która sami sobie napisali z czerwca:)

Do tego dochodzi sprawa najważniejsza, pracę i skład TK ustala sejm, nie Rzepliński, nie cały TK, czy ktokolwiek z tego składu czy jakiegoś biura.


Dla przypomnienia TK został utworzony w 1982 roku a więc w PRL. Szwajcaria obywa się bez TK, podobnie Holandia, a Wielka Brytania nie ma nawet konstytucji. Wnioskiem tego ten urząd nie jest Polsce potrzebny podobnie jak Polsce nie są potrzebni moralni i ideologiczni spadkobiercy komunistycznych bandytów, którzy na wszelkie sposoby usiłują uniemożliwić skuteczną dekomunizację kraju.

Cała obecna działalność TK utwierdza nas w przekonaniu ze TK chce samodzielnie ustalać według jakich zasad będzie pracował czym w sposób ewidentny lamie art. 197 konstytucji.

To było już widoczne 9.03.2016 w tym, co mówił Biernat uzasadniając że, dlatego oceniali poszczególne zapisy żeby wskazać parlamentowi jak ma wyglądać nowa ustawa.

Orzekli kompletnie bez podstawy w konstytucji że:

  1. Pełen skład nie może liczyć 13 sędziów
  2. Sprawy, co do zasady są rozstrzygane w pełnym składzie

- To są ewidentne bzdury

Wygląda na to, że jedynym rozwiązaniem jest zmiana konstytucji i wpisanie całości tego co jest w ustawie na temat uregulowania funkcjonowania TK wprost do ustawy zasadniczej.

To jedyna możliwość żeby TK nie zablokował tego i nie próbował sam pisać dla siebie ustaw regulującej jego działanie. Zaletą takiego rozwiązania byłoby też to że kolejne większości parlamentarne nie mogłyby co chwila zmieniać ustawy o TK.
Inaczej będziemy mieli sędziokrację zamiast demokracji i kolejne wybory demokratyczne jeśli zwycięska formacja nie będzie miała większości konstytucyjnej będą kompletnie bez znaczenia bo TK bardzo szeroko interpretując konstytucję sam de facto ustalała swój tryb pracy może uwalić każdą ustawę.

Zobaczmy jak funkcjonuje SN w USA, jeśli chodzi o pełen skład. - Tam jest 9-ciu sędziów i wszyscy maja prawo orzekać, choć quorum wynosi 6. na wypadek wyłączeń, ale prezes nie może wybrać sobie, 6-ciu którzy mu pasują, bo cała 9-tka ma prawo orzekać. Wiec jakoś tam pełen skład może wynosić 9. na 9. a u nas 13. na 15. jest niezgodne z konstytucją według TK.

/Na podstawie artykułu i dyskusji na http://newsroom.mobile.salon24.pl/710908,biuro-tk-nowy-projekt-pis-jest-niekonstytucyjny

Muzyka czy polityka?

Foto: Michał Szpak podczas konkursu Eurowizji śpiewa utwór Color Of Your Life
/źródło: 
http://www.bbc.co.uk/programmes/p03v05m8/p03typgf

Właśnie zakończył się konkurs Eurowizji 2016.



Nowy system przyznawania punktów okazał się bardzo emocjonujący dla polskich widzów. Ostatnie trzy lata pokazują jak bardzo różniły się oceny publiczności i jurorów:


Polska co roku zyskuje wysokie uznanie publiczności i jednocześnie spotyka się z niskimi notami u jurorów.

W 2015-m roku telewidzowie ocenili piosenkę My Słowianie – We Are Slavic Donatana i Cleo na 5. miejsce. Z kolei jurorzy przyznali Polsce ostatnią pozycję. Finalnie w 2014 roku Polska skończyła na 14. miejscu. W przypadku Moniki Kuszyńskiej wynik był równie zaskakujący – In The Name Of Love zdobyło u publiczności 15. miejsce, a u jurorów ostatnie. W efekcie gwiazda uplasowała się na 23. pozycji.


W tym roku Michał Szpak utworem Color Of Your Life głosami jurorów uplasował się na przedostatniej pozycji, natomiast w rankingu telewidzów zdobył trzecie miejsce. Tak duże różnice między jurorami a telewidzami pokazują, że system głosowania jest nieprawidłowy.

Foto: tablica z finalnymi wynikami 

Dlaczego tak się dzieje? - Głosy publiczności to kilkaset milionów widzów i wyraźnie stają w sprzeczności z polityką kilku jurorów, która idzie zwykle w zupełnie innym kierunku. To pokazuje, że to nie widzowie decydują o losach utworu, a jurorzy kierują się innymi kryteriami niż publiczność. Z gustami sie nie dyskutuje, ale piosenka powinna przede wszystkim się podobać. Tak działają wszelkie listy przebojów. Strach pomyśleć gdyby to nie słuchacze mieli w nich decydować ale jacyś jurorzy, których zupełnie nie interesuje kunszt i przebojowość wykonywanego utworu, ale np. ...polityka.

W tym roku Australia dostała dobre miejsce w wyniku głosowania konkursowych jurorów. Dlaczego? Czy dlatego, że może warto przyciągnąć kraj zza wielkiej wody, żeby w przyszłym roku kupił abonament eurowizyjny w nadziei na zwycięstwo? Zresztą Izrael jest taką samą Europą jak Australia :) Zgadzacie się?

- zob.: http://www.eurovision.tv/page/news?id=ukraine_wins_2016_eurovision_song_contest

Wracając do głosowania nad polskim wykonawcą, to wielu zauważa zbyt duży kontrast między głosami jurorów i słuchaczy:




Przypomnijmy, że uczestników Eurowizji oceniali zarówno jurorzy jak i telewidzowie (głosy "przekładane" na punkty liczone są w stosunku 50:50). Występy dla jury podczas kostiumowej próby generalnej odbywały się dzień przed "właściwymi" koncertami w Globen Arena w Sztokholmie.

Dużo światła na to jak głosowali jurorzy rzuca przeciek rosyjskiej jurorki. Głosy oddane przez Anastasiyę Stotskayą z rosyjskiej delegacji na Eurowizję zostały unieważnione. Urodzona na Ukrainie wokalistka i aktorka w internecie opublikowała wideo pokazujące obrady podczas kostiumowej próby przed pierwszym półfinałem na tegorocznej Eurowizji.

Anastasiya Stotskaya w serwisie Periscope opublikowała wideo, na którym na żywo pokazała fragment posiedzenia rosyjskich jurorów podczas poniedziałkowej (9 maja) próby. W materiale można było zobaczyć, że jurorzy niespecjalnie są zainteresowani tym, co działo się na scenie (bardziej zajęci są swoimi telefonami komórkowymi). Jedna z członkiń rosyjskiej delegacji wprost stwierdziła, że zagłosuje na Armenię "bo jej mąż jest Ormianinem". Jurorzy oddają swoje głosy dzień przed występem uczestników, właśnie podczas kostiumowej próby.

Tymczasem regulamin Konkursu Piosenki Eurowizji wyraźnie stanowi, że członkowie jury oceniają występy uczestników indywidualnie, bez konsultowania się z innymi. To zastrzeżenie zostało naruszone przez rosyjską ekipę.

Stotskaya w rozmowie z rosyjską agencją RIA Novosti stwierdziła, że nie zrobiła nic złego.

Wyniki głosowania trzymane są w ścisłej tajemnicy aż do wyłonienia zwycięzcy w finale. Punkty przyznawane przez dany kraj to wynik głosowania jurorów i telewidzów (50:50).

http://muzyka.interia.pl/commentsraport/raporty/raport-eurowizja-2016/wiadomosci/news-eurowizja-2016-skandal-z-rosyjska-delegacja-o-co-chodzi,nId,2200914

Ryc: Mapa Europy wg Eurowizji

Po głosach od jurorów prowadziła Australia, Michał Szpak otrzymał tylko 7 głosów i zajmował przedostatnie miejsce. Ale na szczęście głosowali widzowie i oni przyznali Michałowi Szpakowi 223 punkty. To oznaczało, że wśród widzów - w głosowaniu widzów Michał Szpak zajął 3 miejsce! Po zsumowaniu głosów widzów i głosów jurorów Michał Szpak zajął ósme miejsce. Wielkie brawa! Michał Szpak otrzymał od widzów aż 223 punkty! Wśród telewidzów nasza piosenka zajęła 3 miejsce.

Czy Michał został skrzywdzony przez jurorów?


Czytaj więcej: http://www.expressilustrowany.pl/aktualnosci/a/eurowizja-2016-wyniki-wyniki-eurowizji-2016-szpak-eurowizja-eurowizja-2016-michal-szpak,9992882/

Według różnych ocen piosenka Michała Szpaka była ogromnym zagrożeniem, "jury" widziało poparcie w internecie i jakiekolwiek punkty od nich mogły by zagrażać ich planom ustawienia miejsc w konkursie. Jeżeli do tego stopnia polityczne zagrywki są robione choć to konkurs piosenki, to pora najwyższa to zakończyć.

W przypadku Michała Szpaka warto zauważyć zbieżność rankingów bukmacherów (http://www.bettingexpert.com/pl/wydarzenia/eurowizja) z głosami jurorów konkursu Eurowizji i na przeciwległym biegunie głosy internautów jeszcze przed głosowaniem:


A dlaczego wygrała Ukraina?


Jamala z Ukrainy wygrała konkurs Eurowizji 2016. "Myślicie, że jesteście bogami. Jednak każdego czeka śmierć" – ten wers z pieśni o deportacji krymskich Tatarów przez Sowietów w 1944 roku wydzieliło jury holenderskiego portalu Eurostory nagradzając pieśń Jamali za najlepszy tekst pieśni na Eurowizji. Tekst utworu "1944” bazuje na doświadczeniach rodzinnych. Prawie połowa Tatarów krymskich nie przeżyła deportacji zarządzonej przez Józefa Stalina (stalinowskie władze oskarżały Tatarów o kolaborację z III Rzeszą), a na półwysep mogli powracać dopiero od końca lat 80. Zginęli również niektórzy krewni śpiewaczki. Sama Jamala w związku z wygnaniem jej narodu z Krymu urodziła się w Oszu, na terenie obecnego Kirgistanu.

Obecnie Rosja anektowała Krym i uczestniczy również w zbrojnej agresji na wschodzie Ukrainy, w części Donbasu. Jamala powiedziała dziennikarzom, że po ostatnich zatrzymaniach krymskich Tatarów jej pieśń ”1944” jest jeszcze bardziej aktualna.

- Śpiewam dla Ukrainy i dla Krymu. Chcę, by moja pieśń była kroplą w morzu, pomogła pokazać problemy Ukrainy i Tatarów – mówiła Jamala w wywiadach dla mediów.
Rocznica deportacji z 1944 jest upamiętniania przez Tatarów tradycyjnie 18 maja. W tym roku na okupowanym przez Rosję Krymie przed tą datą doszło do przeszukań i zatrzymań w domach tatarskich działaczy. Akcję, według prokurator Krymu, Natalii Pokłońskiej, nadzorowało rosyjskie FSB.

Tatarzy krymscy, którzy stanowią obecnie około 12 procent ludności półwyspu, są obiektem represji ze strony Rosji od czasu aneksji w 2014 roku ponieważ pozostali lojalni wobec ukraińskiego państwa. W czwartek zarzuty karne wysunięto wobec jednego z działaczy Medźlisu, Ilmi Umierowa.

Wcześniej w kwietniu doprowadzono do zakazu funkcjonowania Medźlisu, organu samorządu Tatarów, Medżlisu. Działacze tatarscy przekazują co jakiś czas alarmujące informacje o nowych przypadkach represji - w tym porwaniach aktywistów, znalezionych ciałach Tatarów ze śladami tortur.

Ukraina od początku była jednym z faworytów. Zarówno wśród jurorów jak i telewidzów uzyskała wysokie noty. Nikt nie uważał, że z litości. Czemuś wygrała dzięki głosom widzów. Pozostałe piosenki nawet Szpaka na pewno nie miały tak mocnego przekazu. Brawo Ukraina.

I nie sposób nie zauważyć, że Ukraina najbardziej rywalizowała z Rosją. Rosja przegrała, a ta przegrana jest tym bardziej gorzka, że wygrał jej wróg, z którym Rosja toczy wojnę.

Tylko czy konkurs piosenki powinien być uwikłany w politykę?

Ps. A to mój number one:


/MS
________________________

https://www.instagram.com/eurovision/
https://www.facebook.com/EurovisionSongContest
https://twitter.com/Eurovision/status/731614950376906752
https://www.youtube.com/c/eurovisionsongcontest
http://vk.com/eurovisionsongcontest

.