O zmianie ustawy zasadniczej coraz głośniej mówi PiS. „Zielone światło” dał Jarosław Kaczyński. Prezes PiS uważa, że czas podjąć pracę nad zmianą konstytucji z 1997 r., a w święto Konstytucji 3 Maja prezydent Andrzej Duda zadeklarował, że „mówi tak”. Krytycznie do pomysłu zmian ustawy zasadniczej odnosi się PO, PSL, Nowoczesna. Do rozmów jest gotowy Kukiz'15.
1. „Sprzeczna, długa, zawiła”
Zdaniem Jana Marii Jackowskiego z PiS zmiana konstytucji jest potrzebna. – Praktyka 20 lat pokazuje, ze mamy do czynienia z dokumentem, który jest wewnętrznie sprzeczny, zawiły i który możemy różnie interpretować – uważa Jan Maria Jackowski z PiS.
Zdaniem senatora z PiS dokument z 1997 r. przerasta długością konstytucje większości krajów europejskich, a wiele rzeczy nie wyjaśnia. – Wszystko jest odsyłane do ustawy. A ostatni spór wokół Trybunału Konstytucyjnego najlepiej pokazuje, ze mamy do czynienie z bardzo różnymi interpretacjami – powiedział Jackowski.
1. „Sprzeczna, długa, zawiła”
Zdaniem Jana Marii Jackowskiego z PiS zmiana konstytucji jest potrzebna. – Praktyka 20 lat pokazuje, ze mamy do czynienia z dokumentem, który jest wewnętrznie sprzeczny, zawiły i który możemy różnie interpretować – uważa Jan Maria Jackowski z PiS.
Zdaniem senatora z PiS dokument z 1997 r. przerasta długością konstytucje większości krajów europejskich, a wiele rzeczy nie wyjaśnia. – Wszystko jest odsyłane do ustawy. A ostatni spór wokół Trybunału Konstytucyjnego najlepiej pokazuje, ze mamy do czynienie z bardzo różnymi interpretacjami – powiedział Jackowski.
Polska konstytucja to twór wewnętrznie sprzeczny, z rozmysłem nieprecyzyjny.
Nie określa ona w istocie tego, co najważniejsze dla Polski. Nie określa ustroju moralnego państwa polskiego, niewiele i bardzo ogólnie mówi o ustroju politycznym, nie mówi o tym jaki ma ono posiadać ustrój gospodarczy i finansowy.
Bardzo mgliście mówi o ustroju politycznym Polski. Stwierdza: w art. 2: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”; w art. 10 punkt 1. „Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej”; w art. 10, punkt 2: „Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały”.
W artykule 11 punkt 1 dopuszcza jedynie funkcjonowanie partii politycznych w systemie polskiej demokracji: „Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność tworzenia i działania partii politycznych. Partie polityczne zrzeszają na zasadach dobrowolności i równości obywateli polskich w celu wpływania metodami demokratycznymi na kształtowanie polityki państwa”.
Nie rozstrzyga on jednak pozycji partii politycznych w polskim systemie politycznym.
W punkcie 1 art. 15 i punkcie 2 art. 16 sugeruje, że w Polsce panuje ustrój obywatelski: „Ustrój terytorialny Rzeczypospolitej Polskiej zapewnia decentralizację władzy publicznej. (art. 15,1); „Samorząd terytorialny uczestniczy w sprawowaniu władzy publicznej. Przysługującą mu w ramach ustaw istotną część zadań publicznych samorząd wykonuje w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność” (art. 16, 2).
Z ustrojem politycznym związane są też artykuły 5 i 90: „Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju”.; „Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach”.
Z ustrojem gospodarczym państwa związane są artykuły: 22 i 23: „Ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny” (art. 22); „Podstawą ustroju rolnego państwa jest gospodarstwo rodzinne” (art. 23).
Tak więc mamy taką sytuację w Polsce, że ustrój państwa określony jest w istocie tylko w ustawach, które można prawie dowolnie zaciemniać i, w razie czego, „od ręki” zmieniać.
Widać tu ponadto dwie intencje twórców konstytucji:
Pierwsza: pełna władza w ręce oligarchii politycznej i gospodarczej.
Druga: trzeba ukrywać przed społeczeństwem prawdę o faktycznym ustroju Polski.
Najpełniej widać to w perspektywie systemu finansowego i gospodarczego.
Bardzo mgliście mówi o ustroju politycznym Polski. Stwierdza: w art. 2: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”; w art. 10 punkt 1. „Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej”; w art. 10, punkt 2: „Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały”.
W artykule 11 punkt 1 dopuszcza jedynie funkcjonowanie partii politycznych w systemie polskiej demokracji: „Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność tworzenia i działania partii politycznych. Partie polityczne zrzeszają na zasadach dobrowolności i równości obywateli polskich w celu wpływania metodami demokratycznymi na kształtowanie polityki państwa”.
Nie rozstrzyga on jednak pozycji partii politycznych w polskim systemie politycznym.
W punkcie 1 art. 15 i punkcie 2 art. 16 sugeruje, że w Polsce panuje ustrój obywatelski: „Ustrój terytorialny Rzeczypospolitej Polskiej zapewnia decentralizację władzy publicznej. (art. 15,1); „Samorząd terytorialny uczestniczy w sprawowaniu władzy publicznej. Przysługującą mu w ramach ustaw istotną część zadań publicznych samorząd wykonuje w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność” (art. 16, 2).
Z ustrojem politycznym związane są też artykuły 5 i 90: „Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju”.; „Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach”.
Z ustrojem gospodarczym państwa związane są artykuły: 22 i 23: „Ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny” (art. 22); „Podstawą ustroju rolnego państwa jest gospodarstwo rodzinne” (art. 23).
Tak więc mamy taką sytuację w Polsce, że ustrój państwa określony jest w istocie tylko w ustawach, które można prawie dowolnie zaciemniać i, w razie czego, „od ręki” zmieniać.
Widać tu ponadto dwie intencje twórców konstytucji:
Pierwsza: pełna władza w ręce oligarchii politycznej i gospodarczej.
Druga: trzeba ukrywać przed społeczeństwem prawdę o faktycznym ustroju Polski.
Najpełniej widać to w perspektywie systemu finansowego i gospodarczego.
2. Konstytucja i ustrój finansowy Polski
Ten pierwszy nie jest w żaden sposób wprost ograniczany przez konstytucję. W praktyce określały go od 1989 r. i określają go instytucje zagraniczne. Jest on tak prawnie konstruowany i tak funkcjonuje oraz jest tak przedstawiany przez media, że przeważająca większość społeczeństwa w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego jak on wygląda i nie ma świadomości jego źródeł i owoców.
3. Konstytucja i ustrój gospodarczy Polski
Ustrój gospodarczy określony jest w konstytucji w taki sposób, że bez specjalnych dotyczących go ustaw jest w żadne sposób nieograniczoną „wolna amerykanką” – tak skonstruowanym liberalnym tworem, że zagraniczne jednostki gospodarcze, w tym ponadnarodowe koncerny mają pełną swobodę działania, w tym swobodę podejmowania działań godzących w podstawowe interesy gospodarcze, finansowe i polityczne Polski.
Artykuł 22 Konstytucji pozwala na ograniczenie wolności gospodarczej „ze względu na ważny interes publiczny”. Interpretacja tego „interesu” należy do oligarchii. Może ona w istocie działać tu w interesie zagranicznych jednostek gospodarczych i przekonywać społeczeństwo, do tego, że takie działanie będzie skutkować ściągnięciem do Polski zagranicznego kapitału, co jak wciąż powtarza, leży w żywotnym interesie Polski. Może zatem wydawać tu takie ustawy, które będą ograniczać działania polskiego kapitału i polskich przedsiębiorstw. Nie ma przecież zapisu głoszącego preferowanie w tej dziedzinie tego, co polskie.
Zauważmy jednak, że ten kij ma dwa końce, iż z drugiej strony taki zapis w konstytucji, i brak innych rozstrzygnięć dotyczących ustroju gospodarczego stwarza sytuację, w której można wyeliminować z polskiej gospodarki podmioty zagraniczne.
Zestawienie zapisów konstytucyjnych z praktyką ustrojową budzi wątpliwości w trzech perspektywach.
Artykuł 22 Konstytucji pozwala na ograniczenie wolności gospodarczej „ze względu na ważny interes publiczny”. Interpretacja tego „interesu” należy do oligarchii. Może ona w istocie działać tu w interesie zagranicznych jednostek gospodarczych i przekonywać społeczeństwo, do tego, że takie działanie będzie skutkować ściągnięciem do Polski zagranicznego kapitału, co jak wciąż powtarza, leży w żywotnym interesie Polski. Może zatem wydawać tu takie ustawy, które będą ograniczać działania polskiego kapitału i polskich przedsiębiorstw. Nie ma przecież zapisu głoszącego preferowanie w tej dziedzinie tego, co polskie.
Zauważmy jednak, że ten kij ma dwa końce, iż z drugiej strony taki zapis w konstytucji, i brak innych rozstrzygnięć dotyczących ustroju gospodarczego stwarza sytuację, w której można wyeliminować z polskiej gospodarki podmioty zagraniczne.
Zestawienie zapisów konstytucyjnych z praktyką ustrojową budzi wątpliwości w trzech perspektywach.
4. Ustrój Państwa Polskiego jest sprzeczny z art. 2 Konstytucji
Konstytucja stanowi, że Polska jest „państwem demokratycznym”.
W świetle standardów obowiązujących dziś w Europie Państwo Polskie jest demokratyczne, choć ograniczenia wpływu społeczeństwa na wybór i funkcjonowanie władzy, które mają miejsce w Polsce są największe na całym kontynencie.
Jeśli odrzucić twierdzenie, że albo w danym kraju demokracja ma miejsce albo nie i przyjąć opinię, że demokracja może być większa lub mniejsza, to np. Niemcy i Wielka Brytania mają o wiele większą demokrację niż Polska.
W Niemczech jest system partyjny tak jak w Polsce, ale połowa posłów jest wybierana w okręgach jednomandatowych i jeśli zwycięscy w tych okręgach nie reprezentują partii, które dostały się do parlamentu, to i tak do niego wchodzą tyle, że jako deputowani dodatkowi (ogólna liczba deputowanych wtedy wrasta). Partia jako taka wchodzi do parlamentu nie tylko wtedy, gdy zyskała 5% głosów, ale również wtedy, gdy trzech jej kandydatów wygrało w okręgach jednomandatowych.
W wielkiej Brytanii są wyłącznie okręgi jednomandatowe. Głosuje się zatem tylko na osobę. „Bierne prawo wyborcze przysługuje osobom, które ukończyły 21 lat. Do zgłoszenia własnej kandydatury wystarczy poparcie 10 wyborców oraz wpłacenie kaucji w wysokości 500 funtów. Kaucja przepada wraz z brakiem uzyskania 5 % poparcia w okręgu”.
(za: chodorowski.eu/PDF/System%20polityczny%20Wielkiej%20Brytanii.pdf).
Jeśli zaś przyjrzymy się ustrojowi politycznemu Szwajcarii dojdziemy do wniosku, że można stwierdzić, że, w porównaniu z nim, w innych krach europejskich nie ma demokracji.
W Szwajcarii są dwie równorzędne izby parlamentu.
Do Rady Narodu wybory są proporcjonalne i większościowe (cześć okręgów jest jednomandatowych). Kandydatów poza partiami politycznymi mogą zgłaszać piętnastoosobowe grupy wyborców. Wyborca ma możliwość, zagłosowania na partię i kandydata z innej partii. Może też zagłosować w taki sposób, ze odda dwa głosy na jednego kandydata.
Wybory do Rady kantonów są większościowe (głosuje się na osoby)
„Obecnie – jak czytamy w Wikipedii – każdy kanton ma swoją własną konstytucję, która określa zasady działania ciał tworzących prawo (parlamenty lokalne), sprawujących rządy (rządy lokalne) i egzekwujących prawo (lokalne sądy, prokuratury i policję). W większości kantonów funkcjonują jednoizbowe parlamenty, w których zasiada od 58 do 200 posłów. Rządy kantonów liczą od 5 do 7 ministrów. Niemal wszystkie elementy władzy są realizowane przez kantony, gdyż szwajcarska konstytucja maksymalnie ogranicza prerogatywy rządu i parlamentu centralnego. Władze kantonalne samodzielnie określają stopień autonomii gmin. W niektórych kantonach gminy posiadają niemal całą władzę, podczas gdy inne są bardziej scentralizowane”.
Podstawową władzą wykonawczą jest Rada Związkowa, która pełni rolę kolegialnej głowy państwa. W jej skład zawsze wchodzą przedstawiciele wszystkich partii politycznych (obecnie 4).
Bardzo dużo spraw rozstrzyganych jest w ogólnokrajowych lub lokalnych referendach lub na wiecach (lokalnie). Co roku odbywają się minimum 4 referenda ogólnokrajowe.
Nie musimy jednak interpretować słowa „demokracja” pojawiającego się w polskiej konstytucji tak jak na to wskazywałyby jego współczesne, europejskie rozumienia. Możemy kierować się tu tradycją, w tym językową, zdrowym rozsądkiem i logiką i odpowiadając na pytanie „kto faktycznie rządzi w Polsce?” odpowiadać tym samym na pytanie – „czy w Polsce jest demokracja?”. Jeśli odpowiedź na pierwsze pytanie będzie taka, że w Polsce rządzi pewna oligarchia, a obywatele mogą tylko rozstrzygać którzy jej przedstawiciele, wykonujący w każdym wypadku jej polecenia, zasiądą w parlamencie, to tym samym musimy stwierdzić, że w Polsce demokracji nie ma i że ustrój polityczny Polski zapisany w ustawach i realizowany w praktyce jest w tej mierze sprzeczny z polską konstytucją.
W świetle standardów obowiązujących dziś w Europie Państwo Polskie jest demokratyczne, choć ograniczenia wpływu społeczeństwa na wybór i funkcjonowanie władzy, które mają miejsce w Polsce są największe na całym kontynencie.
Jeśli odrzucić twierdzenie, że albo w danym kraju demokracja ma miejsce albo nie i przyjąć opinię, że demokracja może być większa lub mniejsza, to np. Niemcy i Wielka Brytania mają o wiele większą demokrację niż Polska.
W Niemczech jest system partyjny tak jak w Polsce, ale połowa posłów jest wybierana w okręgach jednomandatowych i jeśli zwycięscy w tych okręgach nie reprezentują partii, które dostały się do parlamentu, to i tak do niego wchodzą tyle, że jako deputowani dodatkowi (ogólna liczba deputowanych wtedy wrasta). Partia jako taka wchodzi do parlamentu nie tylko wtedy, gdy zyskała 5% głosów, ale również wtedy, gdy trzech jej kandydatów wygrało w okręgach jednomandatowych.
W wielkiej Brytanii są wyłącznie okręgi jednomandatowe. Głosuje się zatem tylko na osobę. „Bierne prawo wyborcze przysługuje osobom, które ukończyły 21 lat. Do zgłoszenia własnej kandydatury wystarczy poparcie 10 wyborców oraz wpłacenie kaucji w wysokości 500 funtów. Kaucja przepada wraz z brakiem uzyskania 5 % poparcia w okręgu”.
(za: chodorowski.eu/PDF/System%20polityczny%20Wielkiej%20Brytanii.pdf).
Jeśli zaś przyjrzymy się ustrojowi politycznemu Szwajcarii dojdziemy do wniosku, że można stwierdzić, że, w porównaniu z nim, w innych krach europejskich nie ma demokracji.
W Szwajcarii są dwie równorzędne izby parlamentu.
Do Rady Narodu wybory są proporcjonalne i większościowe (cześć okręgów jest jednomandatowych). Kandydatów poza partiami politycznymi mogą zgłaszać piętnastoosobowe grupy wyborców. Wyborca ma możliwość, zagłosowania na partię i kandydata z innej partii. Może też zagłosować w taki sposób, ze odda dwa głosy na jednego kandydata.
Wybory do Rady kantonów są większościowe (głosuje się na osoby)
„Obecnie – jak czytamy w Wikipedii – każdy kanton ma swoją własną konstytucję, która określa zasady działania ciał tworzących prawo (parlamenty lokalne), sprawujących rządy (rządy lokalne) i egzekwujących prawo (lokalne sądy, prokuratury i policję). W większości kantonów funkcjonują jednoizbowe parlamenty, w których zasiada od 58 do 200 posłów. Rządy kantonów liczą od 5 do 7 ministrów. Niemal wszystkie elementy władzy są realizowane przez kantony, gdyż szwajcarska konstytucja maksymalnie ogranicza prerogatywy rządu i parlamentu centralnego. Władze kantonalne samodzielnie określają stopień autonomii gmin. W niektórych kantonach gminy posiadają niemal całą władzę, podczas gdy inne są bardziej scentralizowane”.
Podstawową władzą wykonawczą jest Rada Związkowa, która pełni rolę kolegialnej głowy państwa. W jej skład zawsze wchodzą przedstawiciele wszystkich partii politycznych (obecnie 4).
Bardzo dużo spraw rozstrzyganych jest w ogólnokrajowych lub lokalnych referendach lub na wiecach (lokalnie). Co roku odbywają się minimum 4 referenda ogólnokrajowe.
Nie musimy jednak interpretować słowa „demokracja” pojawiającego się w polskiej konstytucji tak jak na to wskazywałyby jego współczesne, europejskie rozumienia. Możemy kierować się tu tradycją, w tym językową, zdrowym rozsądkiem i logiką i odpowiadając na pytanie „kto faktycznie rządzi w Polsce?” odpowiadać tym samym na pytanie – „czy w Polsce jest demokracja?”. Jeśli odpowiedź na pierwsze pytanie będzie taka, że w Polsce rządzi pewna oligarchia, a obywatele mogą tylko rozstrzygać którzy jej przedstawiciele, wykonujący w każdym wypadku jej polecenia, zasiądą w parlamencie, to tym samym musimy stwierdzić, że w Polsce demokracji nie ma i że ustrój polityczny Polski zapisany w ustawach i realizowany w praktyce jest w tej mierze sprzeczny z polską konstytucją.
5. Kwestia rozdziału władzy ustawodawczej i wykonawczej – ustrój Państwa Polskiego jest sprzeczny z art. 10 Konstytucji
Czy w Polsce jest „podział i równowaga” władzy ustawodawczej i wykonawczej?
Czy władzę ustawodawczą sprawują faktycznie Sejm i Senat, a władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów?
Czy władza sądownicza jest oddzielona od władzy ustawodawczej i wykonawczej i czy sprawują ją istotnie sądy i trybunały?
Odpowiedź na pierwsze dwa pytania jest ewidentnie negatywna.
Władza ustawodawcza i wykonawcza w Polsce w swoisty sposób, ,jak ukazaliśmy to w poprzednich rozdziałach, zlewają się. Kandydatów na posłów wskazują ci, którzy potem stanowią władzę wykonawczą. Ci, którzy stanowią władzę wykonawczą (premier i ministrowie) należą najczęściej również do władzy ustawodawczej (są posłami).
Teoretycznie władza ustawodawcza wybiera wykonawczą, ale, wszyscy wiedza, że władzę wykonawczą wybiera spośród siebie kierownictwo partii, która otrzymała najwięcej mandatów w parlamencie i nakazuje posłom odpowiednie głosowanie.
Teoretycznie władza ustawodawcza uchwala prawo, np. ustawy. W praktyce wszyscy wiedzą, że projekty tych ustaw tworzy władza wykonawcza i nakazuje posłom należącym do tej samej partii (czy koalicji) uchwalenie tych ustaw.
Zauważmy, że w wielu krajach europejskich nie ma takiej „jedności” władzy ustawodawczej i wykonawczej. I tak np. we Francji tak premiera jak i ministrów mianuje prezydent i nie wolno łączyć funkcji członka rządu z mandatem parlamentarnym. Podobnie jest we Włoszech czy np. Grecji lub Niemczech. Czy jednak nie są to różnice tylko w teorii. Czy demokracja w Europie i jej poszczególne założenia nie funkcjonują już tylko w sferze werbalnej? Czy nie są to, również prawnie rzecz biorąc, tylko pozory? Czy nie jest tak, że dawno już demokracja w Europie umarła, czy, lepiej powiedzieć, została skrytobójczo zamordowana?
Jeden tylko drobny przykład – jeden cytat. Bruno Bandulet w swoim czasie ekspert niemieckiej partii Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU) ii doradca Franza Josefa Straussa (przez wiele lat premier rządu lokalnego Bawarii) napisał w swojej wydanej kilka lat temu pracy pt. „Ostatnie lata euro”: „Tak jak w Brukseli podział władz pomiędzy egzekutywę (władza wykonawcza – dop. S. K.) a legislatywę (władza ustawodawcza – dop. S. K.) nie istnieje de iure (według prawa – dop. S. K), tak nie istnieje od de facto w Niemczech”.
Czy władzę ustawodawczą sprawują faktycznie Sejm i Senat, a władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów?
Czy władza sądownicza jest oddzielona od władzy ustawodawczej i wykonawczej i czy sprawują ją istotnie sądy i trybunały?
Odpowiedź na pierwsze dwa pytania jest ewidentnie negatywna.
Władza ustawodawcza i wykonawcza w Polsce w swoisty sposób, ,jak ukazaliśmy to w poprzednich rozdziałach, zlewają się. Kandydatów na posłów wskazują ci, którzy potem stanowią władzę wykonawczą. Ci, którzy stanowią władzę wykonawczą (premier i ministrowie) należą najczęściej również do władzy ustawodawczej (są posłami).
Teoretycznie władza ustawodawcza wybiera wykonawczą, ale, wszyscy wiedza, że władzę wykonawczą wybiera spośród siebie kierownictwo partii, która otrzymała najwięcej mandatów w parlamencie i nakazuje posłom odpowiednie głosowanie.
Teoretycznie władza ustawodawcza uchwala prawo, np. ustawy. W praktyce wszyscy wiedzą, że projekty tych ustaw tworzy władza wykonawcza i nakazuje posłom należącym do tej samej partii (czy koalicji) uchwalenie tych ustaw.
Zauważmy, że w wielu krajach europejskich nie ma takiej „jedności” władzy ustawodawczej i wykonawczej. I tak np. we Francji tak premiera jak i ministrów mianuje prezydent i nie wolno łączyć funkcji członka rządu z mandatem parlamentarnym. Podobnie jest we Włoszech czy np. Grecji lub Niemczech. Czy jednak nie są to różnice tylko w teorii. Czy demokracja w Europie i jej poszczególne założenia nie funkcjonują już tylko w sferze werbalnej? Czy nie są to, również prawnie rzecz biorąc, tylko pozory? Czy nie jest tak, że dawno już demokracja w Europie umarła, czy, lepiej powiedzieć, została skrytobójczo zamordowana?
Jeden tylko drobny przykład – jeden cytat. Bruno Bandulet w swoim czasie ekspert niemieckiej partii Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU) ii doradca Franza Josefa Straussa (przez wiele lat premier rządu lokalnego Bawarii) napisał w swojej wydanej kilka lat temu pracy pt. „Ostatnie lata euro”: „Tak jak w Brukseli podział władz pomiędzy egzekutywę (władza wykonawcza – dop. S. K.) a legislatywę (władza ustawodawcza – dop. S. K.) nie istnieje de iure (według prawa – dop. S. K), tak nie istnieje od de facto w Niemczech”.
6. Kwestia rozdziału władzy sądowniczej i wykonawczej – ustrój Państwa Polskiego jest sprzeczny z art. 10 Konstytucji
Odpowiedź na pytanie – czy władza sądownicza jest oddzielona od władzy ustawodawczej i wykonawczej i czy sprawują ją istotnie sądy i trybunały? – nie jest tak prosta jak odpowiedź na pytania dotyczące władzy wykonawczej i ustawodawczej, ale również może być negatywna. Zasadne jest bowiem pytanie czy w Polsce zależność władzy sądowniczej od pozostałych władz, szczególnie wykonawczej nie jest zbyt duża? Czy aż taka zależność nie powoduje, iż władza sądownicza w Polsce nie jest suwerenna – niezależna i niezawisła?
W obszernej pracy zbiorowej pt. „Społeczeństwo i polityka. Podstawy nauk politycznych (Warszawa 2003) czytamy: „w państwach demokratycznych sądy są autonomiczne wobec organów prawodawczych i wykonawczych. W państwie niedemokratycznym sądy tracą swą niezawisłość” (s. 249).
Powołajmy się tu na materiał autorstwa Marka Mojsiewicza pt. „Sędziowie wybierani w wyborach powszechnych” (http://mojsiewicz.salon24.pl/238540,poglady-sedziowie-wybierani-w-wyborach-powszechnych): „Ludzie pełniący zawód sędziego bez demokratycznej kontroli ze strony społeczeństwa i związane z tym poczucie całkowitej bezkarności poczuciem doprowadzili, co jest normalnym typowym patologicznym procesem do zideologizowania systemu sprawiedliwości. (…) Zideologizowanie całej korporacji stanowi następne zagrożenie dla normalnego funkcjonowania społeczeństwa. Korporacja bowiem pozbawiona nadzoru demokratycznego i demokratycznych mechanizmów wyboru sędziów selekcjonuje i wspiera kariery tych, którzy podzielają ideologiczne, stojące w sprzeczności z rozsądkiem i poczuciem sprawiedliwości metody i cele . Sprawa np. ideologicznej koncepcji przestępstwa jako efektu represyjności społeczeństwa, czy fanatycznego dążenia do obniżenia wysokości kar. Specjalne prawa jaki posiada korporacja, czy raczej kasta sędziowska oraz metody mianowania ludzi do tej kasty są zwykłą pozostałością feudalizmu i należałoby z tym skończyć. Niezawisłość sędziów. To następny zabobon. Ludzie są zależni od tych, którzy ich mianują i wybierają na coraz wyższe stanowiska w hierarchii wymiaru sprawiedliwości. Powoduje to, że bardzo często są dyspozycyjni w stosunku do środowiska i tych organów które o ich losie decydują. Czy w takim razie demokratyczne wybory sędziów dokonywane w wyborach powszechnych przez obywateli nie stanowiłyby właśnie rękojmi tej niezawisłości. Czy to nie obywatele wybraliby tych uczciwych, sprawiedliwych?”.
7. Kwestia decentralizacji władzy publicznej – ustrój Polski jest sprzeczny z art. 15 i 16 Konstytucji
W obszernej pracy zbiorowej pt. „Społeczeństwo i polityka. Podstawy nauk politycznych (Warszawa 2003) czytamy: „w państwach demokratycznych sądy są autonomiczne wobec organów prawodawczych i wykonawczych. W państwie niedemokratycznym sądy tracą swą niezawisłość” (s. 249).
Powołajmy się tu na materiał autorstwa Marka Mojsiewicza pt. „Sędziowie wybierani w wyborach powszechnych” (http://mojsiewicz.salon24.pl/238540,poglady-sedziowie-wybierani-w-wyborach-powszechnych): „Ludzie pełniący zawód sędziego bez demokratycznej kontroli ze strony społeczeństwa i związane z tym poczucie całkowitej bezkarności poczuciem doprowadzili, co jest normalnym typowym patologicznym procesem do zideologizowania systemu sprawiedliwości. (…) Zideologizowanie całej korporacji stanowi następne zagrożenie dla normalnego funkcjonowania społeczeństwa. Korporacja bowiem pozbawiona nadzoru demokratycznego i demokratycznych mechanizmów wyboru sędziów selekcjonuje i wspiera kariery tych, którzy podzielają ideologiczne, stojące w sprzeczności z rozsądkiem i poczuciem sprawiedliwości metody i cele . Sprawa np. ideologicznej koncepcji przestępstwa jako efektu represyjności społeczeństwa, czy fanatycznego dążenia do obniżenia wysokości kar. Specjalne prawa jaki posiada korporacja, czy raczej kasta sędziowska oraz metody mianowania ludzi do tej kasty są zwykłą pozostałością feudalizmu i należałoby z tym skończyć. Niezawisłość sędziów. To następny zabobon. Ludzie są zależni od tych, którzy ich mianują i wybierają na coraz wyższe stanowiska w hierarchii wymiaru sprawiedliwości. Powoduje to, że bardzo często są dyspozycyjni w stosunku do środowiska i tych organów które o ich losie decydują. Czy w takim razie demokratyczne wybory sędziów dokonywane w wyborach powszechnych przez obywateli nie stanowiłyby właśnie rękojmi tej niezawisłości. Czy to nie obywatele wybraliby tych uczciwych, sprawiedliwych?”.
7. Kwestia decentralizacji władzy publicznej – ustrój Polski jest sprzeczny z art. 15 i 16 Konstytucji
Czy w Polsce faktycznie „Ustrój terytorialny Rzeczypospolitej Polskiej zapewnia decentralizację władzy publicznej”?. Czy „Samorząd terytorialny uczestniczy w sprawowaniu władzy publicznej”?. Czy samorządowi „istotną część zadań publicznych” samorząd „wykonuje w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność” ?
Odpowiedzi na te pytane są ewidentnie negatywne. Samorządowa ordynacja wyborcza oraz praktyka polityczna powodują, że władzę w samorządach sprawują przede wszystkim partie polityczne. Radni w znacznej mierze nie reprezentują interesów mieszkańców tylko interesy tych partii. Radni nie działają w imieniu mieszkańców tylko, faktycznie, w imieniu tych partii (słuchają się partii, a nie tych mieszkańców).
W związku z tym, że partia polityczna, którą reprezentuje większość radnych to, z reguły, ta sama partia polityczna, która sprawuje rządy w państwie (należy do niej premier i większość ministrów), radni ci, w ramach partyjnej dyscypliny wykonują już nie tyle zalecenia, lecz wręcz rozkazy władzy wykonawczej.
Poza tym ustawy ustalane przez parlament ograniczają w istocie samorządność określając, między innymi, często bardzo drobiazgowo działania samorządów, obowiązujące w nich procedury itp. Samorządy ograniczane są również w swojej swobodzie przez przepisy unijne. Te kwestie wymagały szczegółowych opracowań.
Odpowiedzi na te pytane są ewidentnie negatywne. Samorządowa ordynacja wyborcza oraz praktyka polityczna powodują, że władzę w samorządach sprawują przede wszystkim partie polityczne. Radni w znacznej mierze nie reprezentują interesów mieszkańców tylko interesy tych partii. Radni nie działają w imieniu mieszkańców tylko, faktycznie, w imieniu tych partii (słuchają się partii, a nie tych mieszkańców).
W związku z tym, że partia polityczna, którą reprezentuje większość radnych to, z reguły, ta sama partia polityczna, która sprawuje rządy w państwie (należy do niej premier i większość ministrów), radni ci, w ramach partyjnej dyscypliny wykonują już nie tyle zalecenia, lecz wręcz rozkazy władzy wykonawczej.
Poza tym ustawy ustalane przez parlament ograniczają w istocie samorządność określając, między innymi, często bardzo drobiazgowo działania samorządów, obowiązujące w nich procedury itp. Samorządy ograniczane są również w swojej swobodzie przez przepisy unijne. Te kwestie wymagały szczegółowych opracowań.
8. Kwestia niepodległości – ustrój Polski jest sprzeczny z art. 5 Konstytucji
Artykuł 5 Konstytucji należy uznać za jej artykuł fundamentalny. Mowa tam bowiem o tym co dla państwa i narodu najważniejsze – o NIEPODLEGŁOŚCI. Z artykułu tego dowiadujemy się, że „Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości”.
Co to jest niepodległość Państwa?
Wydawałoby się, że znacznie terminu „niepodległość” jest jasne i oczywiste. Niepodległy to ten, który nie podlega – nikomu nie podlega. Niepodległe państwo to państwo, które nie podlega innym państwom ani żadnym innym czynnikom (instytucjom, organizacjom, siłom) zewnętrznym.
Z terminem „niepodległość” można zestawić termin „suwerenność”, który byłby synonimem polskiego terminu „niezależność”.
Państwo może być zatem niepodległe i niezależne lub niepodległe, ale w jakiejś mierze zależne od jakiś czynników zewnętrznych czy w jakiejś perspektywie (np. paliw).
Co to jest niepodległość Państwa?
Wydawałoby się, że znacznie terminu „niepodległość” jest jasne i oczywiste. Niepodległy to ten, który nie podlega – nikomu nie podlega. Niepodległe państwo to państwo, które nie podlega innym państwom ani żadnym innym czynnikom (instytucjom, organizacjom, siłom) zewnętrznym.
Z terminem „niepodległość” można zestawić termin „suwerenność”, który byłby synonimem polskiego terminu „niezależność”.
Państwo może być zatem niepodległe i niezależne lub niepodległe, ale w jakiejś mierze zależne od jakiś czynników zewnętrznych czy w jakiejś perspektywie (np. paliw).
Jeśli państwo nie jest niepodległe nie jest też, oczywiście, suwerenne.
O niepodległości państwa stanowi w pierwszym rzędzie jego sytuacja prawna. Państwo jest niepodległe, jeśli obowiązującym w nim prawem jest wyłącznie prawo stanowione przez upoważnione organy konstytucyjne państwa.
Z tego wynikałoby, że sprzeczne z konstytucją jest funkcjonowanie w Polsce prawa Unii Europejskiej.
O niepodległości państwa stanowi również fakt niezależności od czynników zewnętrznych funkcjonowania organów władzy państwowej.
O niepodległości państwa stanowi w pierwszym rzędzie jego sytuacja prawna. Państwo jest niepodległe, jeśli obowiązującym w nim prawem jest wyłącznie prawo stanowione przez upoważnione organy konstytucyjne państwa.
Z tego wynikałoby, że sprzeczne z konstytucją jest funkcjonowanie w Polsce prawa Unii Europejskiej.
O niepodległości państwa stanowi również fakt niezależności od czynników zewnętrznych funkcjonowania organów władzy państwowej.
9. Realizacja art. 90 Konstytucji jest działaniem sprzecznym z Konstytucją
W tym świetle art. 90 konstytucji, głoszący, że Polska „może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach” jest sprzeczny z jej art. 5 i nie może być realizowany. Jego realizacja będzie sprzeczna z konstytucją.
10. Banki funkcjonują w Polsce w sposób sprzeczny z Konstytucją
O niepodległości państwa stanowi fakt jego niezależności w sferze finansów. Pieniądz będący „prawnym środkiem płatniczym” na jego terenie musi być emitowany przez samo państwo.
Fakt, że w Polsce pieniądz będący prawnym środkiem płatniczym (złotówka) jest kreowany w znacznej mierze przez banki, w tym, przede wszystkim banki z kapitałem zagranicznym i banki, których współwłaścicielami są inne państwa (a wiec jest kreowany w pewnej mierze przez inne państwa) jest sprzeczny z konstytucją.
Fakt zachodzenia w sferze finansowej wielu innych zależności Państwa Polskiego od banków z zagranicznym kapitałem, od różnych instytucji międzynarodowych, od obcych państw i trudnych do zidentyfikowania czynników zewnętrznych jest również, oczywiście sprzeczny z konstytucją.
Fakt, że w Polsce pieniądz będący prawnym środkiem płatniczym (złotówka) jest kreowany w znacznej mierze przez banki, w tym, przede wszystkim banki z kapitałem zagranicznym i banki, których współwłaścicielami są inne państwa (a wiec jest kreowany w pewnej mierze przez inne państwa) jest sprzeczny z konstytucją.
Fakt zachodzenia w sferze finansowej wielu innych zależności Państwa Polskiego od banków z zagranicznym kapitałem, od różnych instytucji międzynarodowych, od obcych państw i trudnych do zidentyfikowania czynników zewnętrznych jest również, oczywiście sprzeczny z konstytucją.
11. Wielkie koncerny działają w Polsce w sposób sprzeczny z Konstytucją
W niepodległość Polski godzi również sytuacja polskiej gospodarki. Gospodarka polska w znacznej mierze należy do innych państw lub zagranicznych instytucji czy firm lub jest w taki czy inny sposób przez nie zarządzana. Ta zależność w sferze gospodarczej owocuje zależnością w sferze politycznej. Obie zależności są sprzeczne z art. 5 konstytucji.
12. Brak reakcji ze strony państwa polskiego na działanie masonerii i obcych służb specjalnych jest sprzeczny z Konstytucją
W niepodległość Polski godzą również w znaczny sposób mające znaczny wpływ na sposób jego funkcjonowania czynniki dodatkowo destabilizujące państwo takie jak masoneria, obce służby specjalne, postkomunistyczne grupy o charakterze mafijnym. Fakt, że działają jest sprzeczny z art. 5 konstytucji. Fakt, że Państwo Polskie nie próbuje się temu skutecznie przeciwstawić jest również sprzeczny konstytucją.
13. Podstawowe organy władzy państwowej działają w Polsce w sposób sprzeczny z Konstytucją
Podsumowując. Należy stwierdzić, że ustrój Polski jest w znacznej mierze sprzeczny z Konstytucja Polski i że najwyższe organy władzy państwowej w Polsce działają w sposób niezgodny z konstytucja oraz powstrzymują się od działań, które przywróciłyby konstytucyjny porządek.
Można by zatem, działając zgodnie z obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym, uznać za bezprawne wiele dotyczących podstawowych spraw obowiązujących obecnie ustaw i je anulować oraz uznać za nielegalne główne organy państwa oraz, oczywiście ich zalania. Oznaczałoby to praktyce konieczność tworzenia w Polsce nowego, odmiennego ustroju politycznego, gospodarczego i finansowego.
_____________________________________
źródło: https://kukonfederacjibarskiej.wordpress.com/2014/02/05/ustroj-polski-jest-sprzeczny-z-polska-konstytucja/
Podsumowując. Należy stwierdzić, że ustrój Polski jest w znacznej mierze sprzeczny z Konstytucja Polski i że najwyższe organy władzy państwowej w Polsce działają w sposób niezgodny z konstytucja oraz powstrzymują się od działań, które przywróciłyby konstytucyjny porządek.
Można by zatem, działając zgodnie z obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym, uznać za bezprawne wiele dotyczących podstawowych spraw obowiązujących obecnie ustaw i je anulować oraz uznać za nielegalne główne organy państwa oraz, oczywiście ich zalania. Oznaczałoby to praktyce konieczność tworzenia w Polsce nowego, odmiennego ustroju politycznego, gospodarczego i finansowego.
_____________________________________
źródło: https://kukonfederacjibarskiej.wordpress.com/2014/02/05/ustroj-polski-jest-sprzeczny-z-polska-konstytucja/
0 komentarze:
Prześlij komentarz