BLOKADA KONT Tydzień po wyborach w USA 16 listopada 2016 roku, zablokowano mi jednocześnie dostępy do kont: AKT WOLI NARODU (AWN) na Twitterze i na Facebooku. 27 Listopada zaczął się jakoby "światowy" internetowy atak na routery.
Potem okazało się, że dotyczył on tylko sieci i produktów niemieckiego Telekomu. Telekom poinformował, że zaatakowano furtkę w oprogramowaniu routerów, głównie w Speedport W 723V typu B wyprodukowanych przez tajwańską firmę Arcadyan. W Niemczech chodziło o 900 000 routerów. Dostałem propozycję zamiany mojego starego routera Speedport W 723V typu A produkowanego przez chiński Huawei na właśnie ten wadliwy typ B.
Ten wadliwy router W 723V typu B nawet mi dosłano tak, że musiałem iść na pocztę by go odesłać.
Pomyślałem, że pewnie wciskają ludziom w masowej akcji, nową wersję rządowego trojana tzw. "Staatstrojaner".
Na Twitterze (TT) zablokowano dostęp do konta AWN, a następnie konto pod pretekstem, że nie podałem numeru telefonu. Tylko ten był podany! Zamknęli mi konto na TT z innego powodu. Ale o tym w części 5.
Wprawdzie konta na FB i TT zablokowano mi równocześnie, to termin odblokowania był różny. Na początku 2017 roku, bez zapowiedzi, czy przeprosin dostęp do Facebooka został znowu otwarty. Twitter wpuścił mnie na Konto dopiero po 5 miesiącach i 18 dniach, 4 maja 2017 roku, zapowiadając wydarzenie E-mailem.
Blokady FB mają system.
Polegają one na założeniu, że członkowie Fejsbuka stają się psychicznie od FB uzależnieni. Nie mogą żyć bez dostępu na FB. Jeżeli się jest od FB uzależnionym, to ograniczenie dostępu na FB ma wymiar kary. Dla bardzo uzależnionych jest to fejsbukowa tortura, jak CIA "water boarding". Zamiast powietrza, FB ogranicza dostęp do wirtualnej przestrzeni pojmowanej przez chorych na "pejsbuka", jako "wolność i powietrze".
Najdłuższa blokada mojego konta na FB trwała 1,5 roku. Tym razem blokada skończyła się już po 7 tygodniach. Facebook to żydowsko-szpiegowski system do ściągania, obserwacji, manipulacji i sprzedaży danych. Całkowita i wieczna blokada nigdy nie mieściła się w ramach złodziejskiego systemu FB. FB obserwuje, dostarcza dane m.in. dla Mossadu, dla agencji amerykańskiego wywiadu i dywersji internetowej NSA, ale także dla każdego zleceniodawcy, który płaci. Jedną z metod potwierdzenia identyfikacji zarejestrowanej na Facebooku osoby, jest zmuszenie jej do płacenia drobnych kwot za reklamę na FB. Gdy zapłacisz, to jest to gorzej niż opublikowanie fotki własnego penisa.
Właścicielom Facebooka chodzi o coraz więcej danych, by ludzie rejestrowali się na Facebooku, dlatego udostępnia bezpłatny interfejs do komentowania na innych portalach, m.in. Facebook udostępnił komentowanie dla czytelników notek salonu24.pl.
FB uniemożliwia pisanie, czy czytanie komentarzy, gdy użytkownik wchodzi na FB w modusie prywatnym przeglądarki. Wtedy użytkownik pozostawia po sobie za mało śladów w Internecie. FB nie jest w stanie ustalić ani profilów zachowania, ani poruszania w Internecie, czyli nie ma nic do sprzedania i nic do zarobienia na użytkowniku. Gdy żyd nic z ciebie nie ma to ci też nic nie da.
Moje konto, FB od samego początku szykanował, gdyż byłem zameldowany incognito. Gdy FB wprowadził obowiązek podawania w awatarze własnego zdjęcia to zamiast twarzy wstawiłem logo AWN. Okrągłe logo AWN było interpretowane przez oprogramowanie FB przez prawie 2 lata, jako twarz. Następnie udoskonalone oprogramowanie do identyfikacji ludzi na podstawie zdjęć twarzy odkryło, że logo AWN to nie twarz człowieka, a osobnik o imieniu AKT WOLI i nazwisku NARODU nie istnieje. W rezultacie zablokowali mi na długo konto. Po ponownym odblokowaniu zamieniłem konto indywidualne na konto organizacji politycznej AKT WOLI NARODU. FB zaakceptował, ale trzyma moje wpisy i komentarze pod kloszem. Strona fejsbukowa nie ma ani widzialności, ani kontaktów.
Konto AWN na Facebooku nie ma zasięgu i jest marketingowo bez znaczenia. Moje małe korzyści z FB ograniczają się do używania logowania FB na innych portalach, do czytania i komentowania obcych wpisów.
Zarząd FB pomyślał, że przynajmniej mnie namierzy i przetestuje nowe oprogramowanie do automatycznej cenzury. Moje wpisy nadawały się do testowania, gdyż promowałem na FB 3 lub 4 tweety o rozruchach mniejszości chińskiej Ujgurów. Miały one niesamowitą wartość, gdyż przedarły się przez cenzurę chińskiego Internetu. Podobnież kontrowersyjne były informacje o działalności Falun Gong oraz zdjęcia torturowanych przez chińskich okupantów tybetańskich dzieci.
Samospalenia w Chinach, patrz mapa Rangzen Chowkidar, http://woeser.middle-way.net/2015/01/11.html
W ramach testowania automatycznej cenzury FB (podobno zrobionej wcześniej na zlecenie Chin) w listopadzie i grudniu 2016 roku, doświadczyłem technik FB w wyłudzaniu informacji od użytkownika. Cenzura dostępu do konta AWN na FB nastąpiła jednocześnie wraz z blokadą logowania na konto AWN na Twitterze!
Nie sądzę, że to był przypadek.
Jednoczesnej cenzury nie doświadczyli nawet organizatorzy Marszu Niepodległości (MN) 11 listopada 2016. MN mógł swobodnie się reklamować na Twitterze, gdy polski Facebook blokował każdą próbę informacji o MN.
Jednoczesność blokady moich kont na Facebooku i Twitterze, przecież konkurencyjnym do FB portalu wskazuje, że ci zarządzający Facebookiem i Twitterem potrafią działać wspólnie. Prawdopodobnie za nimi stoją te same służby- jak Mossad, NSA lub CIA. Wg dokumentów ujawnionych przez Edwarda Snowdena, agenci CIA i NSA korzystają z baz danych Facebooka jak chcą. Zakładając, że FB użył konta AWN do przetestowania reakcji użytkownika na nowy typ oprogramowania do cenzury, jakoby już wprowadzony na zlecenie rządu Chin w Chinach, podaję tu w obrazkach metodę szpiegowania i kradzenia danych użytkownika przez Facebook.
Jest to kradzież po żydowsku: Facebook obiecuje odblokować ci konto, gdy mu się otworzy dostęp do własnego komputera. No zastanówcie się, kto na tym bardziej zyskuje?
Metoda jest psychologicznie wyrafinowana. Facebook chce ci pomóc..
Facebook „troszczy się o mnie i proponuje mi mój komputer uwolnić od złośliwego oprogramowania".
Facebook obiecuje, że mnie wpuści, gdy pozwolę sobie zeskanować komputery, a zebrane dane zabrać do analizy przez FB. Wzruszająca jest ta „szczególna troska FB“, szczególnie, że mam ustawioną na najwyższym poziomie ochronę komputera przed złośliwym oprogramowaniem m.in. przed tzw. RANSOMWARE- Oprogramowaniem do blokowania i uwalniania komputera po zapłaceniu okupu.
Sam FB nie jest w stanie utrzymać na moim komputerze ani swoich „Kukizów“ (Cookies) ani fejsbukowych pikseli (Facebook-Pixel).
Facebook wymaga ode mnie tego, co podczas okupacji hitlerowcy. Jeżeli ktoś z Polaków zapomniał. Podczas okupacji w Generalnej Guberni - tak nazywała się wtedy centralna Polska, też przeprowadzano łapanki i rewizje, niby w poszukiwaniu polskich terrorystów. Różnica polegała na tym, że wtedy niemiecka policja Gestapo wymuszała informacje na siłę, przez więzienie i tortury.
Facebook stara się wykradać informacje przez pozorną pomoc, zakładając, że normalni użytkownicy to głupie bydło. FB działa jak współczesna policja, która pod pretekstem poszukiwania terrorystów, przeszukuje mieszkania i zabiera w imię bezpieczeństwa, co im się podoba. Facebook swoimi akcjami staje wobec zarejestrowanego użytkownika, po stronie państwowego terroru, demaskując się, jako orwellowska maszyna inwigilacji.
Wszystkie propozycje pomocy i ratowania mojego laptopa przez oprogramowanie online Facebooka oczywiście odrzuciłem.
Poniżej, ratunkiem ma być przeszukanie mojego komputera przez jakoby firmę "ESET Online Scanner":
Blokada konta pozostaje, propozycje się zmieniają, poniżej dla F-Secure
Blokada pozostaje, psycholog eksperymentuje z tekstami, próbuje nowych nazw, tu "Kaspersky Lab".
Przy ostatniej próbie logowania psycholog z FB proponuje firmę Trend Micro i do tego prawdziwy tekst bez ogródek:
Klikając opcję Pobierz, zezwalasz Facebookowi i firmie Trend Micro na dostęp do Twojego urządzenia w celu gromadzenia, analizowania i usuwania plików, które mogą być złośliwe, a także na udostępnianie zgromadzonych danych w celu podniesienia poziomu bezpieczeństwa na Facebooku i poza nim.
Po powyższej akcji "troski o moje komputery", na początku grudnia 2016 Twitter i Facebook odblokowali mi pozornie konta. Mogłem się swobodnie zalogować i nic poza tym. Moje Tweety były w dalszym ciągu schowane, nie mogłem ich analizować, ani pisać nowych. Przestały być też widzialne z zewnątrz, bez zalogowania.
Zarządcy kont czegoś ode mnie przez to wpuszczenie oczekiwali. Pewnie moich danych osobowych itd. A ja sobie pomyślałem pies im ich chciwe mordy lizał. Ja ich przeczekam. Faktycznie, gdy na FB zrozumieli, że i tym razem się nie dam nabrać to mi konto otworzyli w całości.
Wystarczyła, więc porcja zdrowego rozsądku i optymizmu, by nie dać się zrobić w konia przez pejsbukowego handlarza.
W następnej części nr 5 napiszę o przyczynach blokady mojego konta przez zarząd Twittera.
Krzysztof Puzyna, 13 Maja 2017 roku
http://idb.neon24.pl/post/138449,facebook-wysysa-dane-cz-3
0 komentarze:
Prześlij komentarz