To są już ostatnie podrygi tych żałosnych pajaców. Liberałowie i lewica w Polsce tak bardzo się skompromitowali, nie tylko przez osiem lat rządzenia, ale i przez ostatni rok tzw. totalnej opozycji, że ludzie pukają się w czoło jak widzą Bolka, który nie chce ale musi, alimenciarza Kijowskiego wyglądającego jak ćpun, nieogolonego Rzeplińskiego - celebryty, który chce zostać najwyższym ajatollahem, żałobne marsze resortowych emerytek, wrzeszczących że chcą aborcji na życzenie, bankstera Petru, co to nie potrafi prostego rozliczenia finansowego napisać, i który w co drugim zdaniu popełnia gafę, czy jego dziką myszkę-agresorkę, która nie wiadomo, czy jest bardziej głupia czy śmieszna - jedynie co jej wychodzi to ataki furii. No i do tego ten Grzesiu z głupawym uśmieszkiem i długimi zębami, grabarz PO pasujący do tej zgrai przegranych...
Ach zapomniałem wymienić Szechtera zwalniającego masowo pismaków z jego gadzinówki, któremu walizki z dolarami Sorosa nie pomogły. Łączy ich tylko jedno: chęć powrotu do koryta za wszelką cenę.
A najlepsze jest to, że co by ci zakodowani i przepełnieni nienawiścią do Polski i Polaków nie zrobili to PiS-owi słupki poparcia tylko rosną. A oni się jeszcze dziwią, że Polacy nie boją się ich skarżenia się do Brukseli i nie obchodzą ich jakieś Shulze czy Timmermansy tudzież lewaccy kumple Rzepusia z Komisji Weneckiej...
No i fajnie że cały czas się kompromitują, np. utrzymywaniem Waltzowej na stolcu, o której w co drugiej audycji głośno jak okradała Warszawiaków, albo pokazywaniem Adamowicza, na którym ciążą zarzuty i który za publiczne pieniądze chciałby sobie załatwić bezkarność. I do tego jeszcze niemiecka fundacja rządowa wspierająca finansowo awanturnictwo Rzeplińskiego w Gdańsku. Tak trzymać, towarzysze! - Za rok, jak tak dalej pójdzie będzie jednocyfrowe poparcie.
Więc ich gierki - jak ta Schetyny z Wałesą właściwie już mało kogo obchodzą.
Śladem GW-na już wkrótce padnie następne nieprzyjazne Polakom medium - polskojęzyczna TVN, i tabuny trolli na lewacko-lieberalnych forach dyskusyjnych nie są w stanie tego trendu wolności zmienić. Polacy zaczęli samodzielnie myśleć, czują się dowartościowani i zadowoleni, że wreszcie mają Rząd i Prezydenta, którzy dbają o ich interesy zamiast bełkotu o ciepłej wodzie w kranie i złodziei u koryta.
- zob.: http://ccosh.salon24.pl/733296,nie-smieje-sie-ze-schetyny
Fala ataku na rząd, tak ze strony krajowej opozycji, jak i ze strony funkcyjnych pracowników UE pokazuje, że to nie jest zwykła krytyka. Wrzawa towarzysząca tym zabiegom ma podłoże, jak zawsze w tego typu atakach, finansowe. Jednak w tym konkretnym przypadku, to dochodzi jeszcze jeden powód, a mianowicie odpowiedzialność za popełnione nadużycia przez najwyższych polityków PO i mafię sędziowską. Obecny skład TK daje szansę obrony członkom byłej koalicji rządzącej przed poniesieniem odpowiedzialności z tytułu tak wielu afer które miały miejsce podczas ich rządów. Dlatego ten skład TK będzie blokował niekorzystne dla byłych rządzących ustawy, by do rozliczenia dojść nie mogło, a jak każdy wie, jest z czego rozliczać.
OdpowiedzUsuńBardzo często słyszymy jak w oknie TV ktoś określany jako ekspert, gromkim głosem krzyczy – jeżeli się komuś coś zarzuca, to trzeba mu to udowodnić! No proszę, to takie otwieranie wirtualnych drzwi, można otworzyć, ale trzeba mieć klucz.
Kluczem są odpowiednie przepisy prawa, których brak, bo nie zostały uchwalone przez poprzedników. Natomiast obecni rządzący nie mogą nic uchwalić, bo TK pełni rolę cerbera i nie przepuści ustawy godzącej w bezpieczeństwo aferzystów.
Wszyscy są równi wobec prawa? - Za wyjątkiem prezesa Trybunału Konstytucyjnego! Bo przecież, człowiek który uznaje się za szczególnego znawcę prawa, uczestniczy w procedurze łamania tegoż prawa i nie ponosi, nie dość, że żadnych konsekwencji, to jeszcze zarzuca łamanie prawa innym. A jako, rzekomo znawca prawa, ale i z tytułu pełnionej funkcji, winien być pod szczególną kuratelą. Zatem w pełni świadomy swych czynów, złamał prawo dlatego nie powinien pełnić tej funkcji z chwilą naruszenia prawa.
Okres naszego życia po transformacji, to przecież ciąg afer, zdrad uwłaszczania się na naszym majątku narodowym. I to jest główną przyczyną tak gwałtownej obrony tych interesów. W UE też mają swoje interesy w naszym kraju, i to nie rzadko wspólne z naszymi obywatelami, więc o poparcie ze strony osób funkcyjnych w UE nie muszą zabiegać, bo wspólnie bronią wspólnych interesów.
Przez te wszystkie lata po transformacji, kraj nasz był i jest drenowany z pieniędzy przez firmy obce, które nie płacąc podatków mocno osłabiały nasz kraj. A tak wielu, że aż trudno uwierzyć, naszych obywateli współdziałało z obcym kapitałem na naszą szkodę, szkodę Polski, rozwoju, postępu i to bez żenady!
Siły opozycyjne, to przecież, właśnie ludzie byłych rządów, więc nie cofną się przed niczym, a nie mając żadnych argumentów dmuchają w sztucznie rozdmuchany ognik, by utrzymać ten ostatni, ale ważny przyczółek dla obrony przed możliwą odpowiedzialnością za, jak to określili, kraj wirtualny.
Zdrajcy, domagający się ukarania Polski przez UE, powinni być rozliczeni, w stosownym czasie, bo na zdradę nie wolno spuszczać zasłony milczenia. Rząd dbający o kraj, musi bronić obywateli przed zdrajcami, bo inaczej nie będziemy ani bezpieczni, ani dumni ze swego kraju, swojej ojczyzny.
Dlatego zdrajcy muszą ponieść surową karę, by się scenariusz, więcej nie powtórzył, byśmy byli, mimo naszych przywar obiektywni, i mocno złączeni naszą ojczyzną.