Na zachodniej Ukrainie zdewastowano pomnik Polaków zamordowanych w 1944 r. we wsi Huta Pieniacka. Pomnik w Hucie Pieniackiej składał się z kamiennego krzyża i dwóch tablic z imionami i nazwiskami zamordowanych tam Polaków.
9 stycznia został opublikowany w rosyjskich mediach społecznościowych film z Huty Pieniackiej, opatrzony napisem w języku ukraińskim, zawierającym rusycyzmy, informował PAP.
Na nagraniach widać rozbity kamienny krzyż i zdewastowane tablice z nazwiskami ofiar zbrodni. Jedną z tablic zamalowano niebieską i żółtą farbą. Jest to odwołanie do ukraińskiej flagi. Na drugiej z tablic umieszczono barwy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), pod którą umieszczono litery SS. Zniszczenia dokonano na nieco ponad miesiąc przed 73. rocznicą zbrodni na Polakach, przypadającą na 28 lutego 2017 r.
Po tym jak polska ambasada na Ukrainie wystosowała notę dyplomatyczną w tej sprawie, rzeczniczka ukraińskiej dyplomacji Maria Beca, zamieściła na Twitterze wpis: „Potępiamy akty wandalizmu w miejscach pamięci, uważamy je za niedopuszczalne. To oczywista prowokacja. Trwa śledztwo”.
Huta Pieniacka to nieistniejąca dziś wieś w rejonie miasta Brody w obecnym obwodzie lwowskim. 28 lutego 1944 roku miał tam miejsce mord, którego dokonali ukraińscy ochotnicy z dywizji SS "Galizien" z 4. pułku policyjnego SS. Według różnych danych zabitych zostało wtedy od 600 do 900 osób. Z kolei najbardziej zainteresowani upamiętnieniem zbrodni Kresowianie na podstawie własnych źródeł, podają niekiedy liczbę nawet, powyżej 1200 ofiar.
Specjalne oświadczenie ws. zniszczenia pomnika w Hucie Pieniackiej zostało umieszczone na stronie, prowadzonej przez byłych, ocalałych z rzezi mieszkańców, tej dużej i pięknej nigdyś, polskiej wsi Ziemi Tarnopolskiej. Czytamy w nim: „Szanowni Państwo, z przykrością informujemy, że pomnik upamiętniający zbrodnię dokonaną w Hucie Pieniackiej został zniszczony.
Stowarzyszenie Huta Pieniacka pozostaje w stałym kontakcie z odpowiednimi służbami w celu wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia. Jednocześnie pragniemy podziękować wszystkim, którzy ze szczerą troską i współczuciem informują nas o zaistniałej sytuacji. Składamy wyrazy głębokiej wdzięczności za wszelkie wyrazy wsparcia i solidarności, które dochodzą do nas tak z Polski jak i z Ukrainy. Celem naszego Stowarzyszenia jest upamiętnienie zbrodni popełnionej na naszych przodkach - mieszkańcach wsi Huta Pieniacka i okolicznych miejscowości. Naszym pragnieniem jest zachowanie pamięci i modlitwa. W tym trudnym czasie o to właśnie prosimy wszystkich Państwa. Małgorzata Gośniowska-Kola Prezes Zarządu Stowarzyszenia Huta Pieniacka.”.
Kilka faktów o dewastacji pomnika pomordowanych Polaków w Hucie Pieniackiej:
1. Profil na YT, który zamieścił krótki film obrazujący zniszczenie pomnika, a który nazywa się „Wolna Ukraina” (Вiльна Україна) z logo Prawego Sektora w tle (??) jest profilem nowym, na którym nic więcej nie ma.
2. Film zatytułowany jest „знищен польський пам’ятник” – w języku ukraińskim nie występuje słowo „знищен”, to kalka z rosyjskiego „уничтожен”, tak nie napisałby nie tylko Ukrainiec, ale nawet rosyjskojęzyczny Ukrainiec (o mieszkańcach dawnej Galicji, na której to terenie miało miejsce całe zdarzenie nie wspominając!).
3. Sprawa zostaje opisana na blogu VARJAG2007SU w serwisie LiveJournal_com, który podaje w świat filmik ze świeżego konta „Wolna Ukraina”.
4. W ciągu kilkunastu minut sprawę nagłaśnia rosyjska agencja Regnum, a dzięki niej sprawa nabiera rozgłosu.
5. Przekaz agencji Regnum (precyzyjnego narzędzia propagandowego Kremla) jest prosty: ukraińscy nacjonaliści nienawidzą wszystkiego co polskie i mają tak wiele kompleksów, że chcą niszczyć wszelkie oznaki polskości na ziemiach ukraińskich oraz przekaz drugi – zemsta za niszczenie grobów ukraińskich w Polsce w końcu nadeszła.
6. Najwięcej o sprawie mówią rosyjskie media, co jest identycznym schematem działania jak przy wcześniejszych operacjach informacyjnych Kremla.
7. W cały proces włączyły się także środowiska ukraińskich „emigrantów politycznych” w Moskwie, a zwłaszcza środowisk związanych z osobą byłego premiera Ukrainy za Janukowycza Mykołą Azarowem, przede wszystkim zbiegli z Ukrainy prowokatorzy-blogerzy realizujący założenia rosyjskiej propagandy.
8. W sprawie nie jest jeszcze jasny jaki udział w całym przedsięwzięciu mieli lokalni działacze-dywersanci pracujący dla Rosji (w tym działający w ramach różnych grup czy organizacji prowokatorów).
2. Film zatytułowany jest „знищен польський пам’ятник” – w języku ukraińskim nie występuje słowo „знищен”, to kalka z rosyjskiego „уничтожен”, tak nie napisałby nie tylko Ukrainiec, ale nawet rosyjskojęzyczny Ukrainiec (o mieszkańcach dawnej Galicji, na której to terenie miało miejsce całe zdarzenie nie wspominając!).
3. Sprawa zostaje opisana na blogu VARJAG2007SU w serwisie LiveJournal_com, który podaje w świat filmik ze świeżego konta „Wolna Ukraina”.
4. W ciągu kilkunastu minut sprawę nagłaśnia rosyjska agencja Regnum, a dzięki niej sprawa nabiera rozgłosu.
5. Przekaz agencji Regnum (precyzyjnego narzędzia propagandowego Kremla) jest prosty: ukraińscy nacjonaliści nienawidzą wszystkiego co polskie i mają tak wiele kompleksów, że chcą niszczyć wszelkie oznaki polskości na ziemiach ukraińskich oraz przekaz drugi – zemsta za niszczenie grobów ukraińskich w Polsce w końcu nadeszła.
6. Najwięcej o sprawie mówią rosyjskie media, co jest identycznym schematem działania jak przy wcześniejszych operacjach informacyjnych Kremla.
7. W cały proces włączyły się także środowiska ukraińskich „emigrantów politycznych” w Moskwie, a zwłaszcza środowisk związanych z osobą byłego premiera Ukrainy za Janukowycza Mykołą Azarowem, przede wszystkim zbiegli z Ukrainy prowokatorzy-blogerzy realizujący założenia rosyjskiej propagandy.
8. W sprawie nie jest jeszcze jasny jaki udział w całym przedsięwzięciu mieli lokalni działacze-dywersanci pracujący dla Rosji (w tym działający w ramach różnych grup czy organizacji prowokatorów).
Wszystko wskazuje na to, że operacja w Hucie Pieniackiej jest przemyślanym, skoordynowanym działaniem, które ukierunkowane jest na 4 płaszczyzny:
a) nowe podniesienie temperatury w relacjach polsko-ukraińskich i wywołanie kolejnego skandalu, zrzucając winę na ukraińską radykalną prawicę i stwarzając pozory „odwetu” za podobne wydarzenia w Polsce (zresztą równie entuzjastycznie nagłaśnianych przez rosyjskie media oraz wspieranych przez prorosyjskie siły w Polsce),
b) zwiększenie chaosu wewnętrznego na Ukrainie, osłabienie autorytetu służb, władzy lokalnej i centralnej, ale i stopniowe uaktywnianie grup prorosyjskich, antypolskich oraz kontrolowanych przez Rosję dziennikarzy, blogerów i działaczy przeznaczonych do różnych innych zabiegów w przestrzeni informacyjnej,
c) zaktywizowanie struktur emigracji politycznej w Moskwie powiązanej z Janukowyczem, wykorzystanie ukraińskich „blogerów-uciekinierów” pracujących dla Rosji, a potencjalnie i test dla operatywności i skuteczności nowych struktur i środowisk,
d) postawienie na Kremlu środka ciężkości zabiegów propagandowych na sferę historyczną – co ma dzielić nie tylko Polaków i Ukraińców, ale i samych Ukraińców, a jednocześnie wzmacniać/potwierdzać przekaz rosyjskich propagandystów na użytek wewnętrzny, dla rosyjskich odbiorców: na Ukrainie jest chaos, faszyzm, nienawiść, ksenofobia, a nawet w tej najbardziej „proeuropejskiej” części kraju dochodzi do takich aktów wandalizmu…
a) nowe podniesienie temperatury w relacjach polsko-ukraińskich i wywołanie kolejnego skandalu, zrzucając winę na ukraińską radykalną prawicę i stwarzając pozory „odwetu” za podobne wydarzenia w Polsce (zresztą równie entuzjastycznie nagłaśnianych przez rosyjskie media oraz wspieranych przez prorosyjskie siły w Polsce),
b) zwiększenie chaosu wewnętrznego na Ukrainie, osłabienie autorytetu służb, władzy lokalnej i centralnej, ale i stopniowe uaktywnianie grup prorosyjskich, antypolskich oraz kontrolowanych przez Rosję dziennikarzy, blogerów i działaczy przeznaczonych do różnych innych zabiegów w przestrzeni informacyjnej,
c) zaktywizowanie struktur emigracji politycznej w Moskwie powiązanej z Janukowyczem, wykorzystanie ukraińskich „blogerów-uciekinierów” pracujących dla Rosji, a potencjalnie i test dla operatywności i skuteczności nowych struktur i środowisk,
d) postawienie na Kremlu środka ciężkości zabiegów propagandowych na sferę historyczną – co ma dzielić nie tylko Polaków i Ukraińców, ale i samych Ukraińców, a jednocześnie wzmacniać/potwierdzać przekaz rosyjskich propagandystów na użytek wewnętrzny, dla rosyjskich odbiorców: na Ukrainie jest chaos, faszyzm, nienawiść, ksenofobia, a nawet w tej najbardziej „proeuropejskiej” części kraju dochodzi do takich aktów wandalizmu…
Na koniec jedno pytanie retoryczne: czy jest sobie ktoś w stanie wyobrazić, że dzień po Bożym Narodzeniu, na św. Szczepana w Polsce organizowana jest dewastacja pomników? Analogicznie, żaden Ukrainiec z okolic Lwowa czy w ogóle z zachodniej części Ukrainy w drugi dzień Świąt (prawosławne Boże Narodzenie jest 7 stycznia, a pomnik zniszczony został 8 stycznia) nie wyszedłby wysadzać czy niszczyć żadnych pomników!
Odezwa Arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego w sprawie dewastacji pomnika w Hucie Pieniackiej
Drodzy Bracia i Siostry!
Profanacja pomnika upamiętniającego ofiary okrutnych wydarzeń w Hucie Pieniackiej napełniła nas wielkim bólem i lękiem przed deptaniem godności i pamięci pomordowanych tam ludzi.
W czasach kiedy Ukraina boryka się z wieloma problemami, wśród których wojna na wschodzie stanowi bolesny rozdział jej współczesności, takie wydarzenie jak profanacja krzyża i mogił pomordowanych mieszkańców Huty Pieniackiej, okrywa cieniem dążenia do wolności na drodze odkrywania i szanowania prawdy historycznej.
Huta Pieniacka od lat była miejscem ekumenicznej modlitwy, której dążeniem było życie w prawdzie i niestrudzone poszukiwanie pokoju i współpracy między narodami: polskim i ukraińskim.
Wysadzenie w powietrze krzyża i zdewastowanie tablic z nazwiskami ofiar, to przejaw nietolerancji wobec narodu i religii, uczyniony przez ludzi lekceważących wszelkie wartości, nie tylko te międzyludzkie ale i te wypływające z wolności religijnej.
Zniszczenie krzyża to uderzenie w cały świat chrześcijański, bez względu na obrządek czy przynależność narodowościową, bowiem dla wierzących w Chrystusa, krzyż jest największym dowodem miłości Boga do człowieka. Zatem jeśli ktoś niszczy ten Znak Miłości, to działa z pobudek nienawiści do wiary i ludzi wierzących.
Zniszczenie krzyża to uderzenie w cały świat chrześcijański, bez względu na obrządek czy przynależność narodowościową, bowiem dla wierzących w Chrystusa, krzyż jest największym dowodem miłości Boga do człowieka. Zatem jeśli ktoś niszczy ten Znak Miłości, to działa z pobudek nienawiści do wiary i ludzi wierzących.
Ufam, że władze Ukrainy uczynią wszystko, aby ten bolesny fakt doczekał się wyjaśnienia i ukarania odpowiedzialnych za profanację pomnika w Hucie Pieniackiej.
Wzywam do modlitwy o pokój i pojednanie. Proszę Boga o przebaczenie dla sprawców, skruchę serca i podjęcie pokuty za grzech profanacji.
Modlitwy ekspiacyjne zostaną odprawione przy pomniku w Hucie Pieniackiej w niedzielę 26 lutego br. w ramach obchodu kolejnej rocznicy tragicznych wydarzeń. Zapraszam wiernych, przedstawicieli władzy i duchowieństwo różnych wyznań i obrządków do uczestniczenia w tych modlitwach.
Nasza obecność niech będzie znakiem wiary i solidarności z rodzinami ofiar mordu w Hucie pieniackiej i sprzeciwem wobec zła niszczącego wolność religijną, pamięć historyczną i dobre relacje między Polską i Ukrainą.
Lwów, dnia 17 stycznia 2017 r.
+ Mieczysław Mokrzycki
Arcybiskup Metropolita Lwowski
źródła:
0 komentarze:
Prześlij komentarz