Baba Wanga, to słynna bułgarska jasnowidzka, która wsławiła się wieloma trafnymi przepowiedniami na temat przyszłości. Jej zwolennicy twierdzą, że ponad 80% jej przepowiedni się spełniła. Słowa Wangi o Syrii i losie świata po jej upadku mogą mieć zatem głębsze znaczenie.
Niektóre przepowiednie Wangi
- W 1944 roku Niemcy zabili syna pewnemu wieśniakowi. Znaleziono grób, ale ciała w nim leżące były tak zmasakrowane, że nie sposób było je zidentyfikować. Wanga, poproszona o pomoc powiedziała ojcu, że grób syna znajduje się gdzie indziej, na brzegu potoku, obok dużego krzaka. Gdy wydobyto ciało, w kurtce znaleziono dokumenty i fotografię syna.
- Po zakończeniu zdjęć do kosztownego, realizowanego w koprodukcji filmu zginęła jedna z taśm. W obawie przed międzynarodowym skandalem i ponownymi wydatkami poproszono o pomoc Wangę.
- Taśmę przez pomyłkę wyrzucono na śmietnik - powiedziała prorokini, wskazując dokładnie miejsce. Taśma tam była. - Przez kilka dni szukano zaginionego dziecka. Wanga powiedziała, że żywe i zdrowe przywiozą w sobotę do domu przedstawiciele władzy. Od rana pod domem tłum oczekiwał, czy sprawdzą się słowa wieszczki. Do południa nic się nie działo, część osób odeszła. Wytrwali zostali nagrodzeni: w samo południe na podwórze wjechał milicyjny radiowóz z dzieckiem.
Baba Vanga. Naprawdę nazywała się Wangelia Pandeva Dimitrova, ale wszyscy w Bułgarii znali ją, jako "Baba Wanga" albo po prostu Wanga. Urodziła się 3 października 1911 roku w macedońskim mieście Strumica. Najpierw mieszkała w Strumicy, a pod koniec życia przeniosła się do bułgarskiego miasta Petricz. Ojciec był Bułgarem, matka Macedonką. Wanga miała trzy lata, gdy osierociła ją matka. W jej życiorysie jest wiele znaków zapytania, a największą tajemnicą owiana jest początek jej ślepoty. Według jednej z wersji w młodości porwał ją raptowny huragan, uniósł w powietrze i rzucił na ziemię. Jej oczy zalepił piasek, który sprawił, że już nigdy nie odzyskała wzroku. Kiedy straciła wzrok, ojciec wysłał ją do szkoły dla ociemniałych w mieście Zemun. Gdy umarła jej macocha, miała 17 lat, wtedy wróciła do domu, by zaopiekować się przyrodnim rodzeństwem. Większość życia spędziła w miejscowości Rupite. To było jej "miejsce mocy", stamtąd czerpała energię a jej zdolność jasnowidzenia dawała jej ogromną popularność w Bułgarii. Zmarła 11 sierpnia 1996 roku w szpitalu w Sofii.
Podczas II Wojny Światowej odwiedziło ją wiele osób, którym trafnie powiedziała, jaki los spotkał ich bliskich. Podobno 8 kwietnia 1942 był u niej także bułgarski car Borys III. Wanga zmarła 11 sierpnia 1996 r. Jej pogrzeb zgromadził tłumy, wśród których znajdowało się także wielu dygnitarzy. Jej ostatnią wolą było, aby w jej domu otworzyć muzeum, które zgodnie z jej wolą zostało otwarte 5 maja 2008r.
Jej przepowiednie były zdumiewająco trafne. I tak bezbłędnie przewidziała upadek Związku Radzieckiego, katastrofę w Czarnobylu czy zwycięstwo Borysa Jelcyna w wyborach. Wcześniej bezbłędnie określiła datę dojścia do władzy Hitlera i początek II Wojny Światowej. Jej wizje zawierały opis śmierć Stalina, a także, - co może zdumiewać - zatonięcie Kurska. Na długo przed tą katastrofą wymieniła nazwę feralnego okrętu podwodnego.
Nie potrafiła mówić poprawnie po bułgarsku, a jedynie posługiwała się rzadko spotykanym dialektem pochodzącym z Macedonii. Jej wizje zawdzięczamy jedynie bliskiej rodzinie, która zaczęła je spisywać, kiedy okazało się, że są trafne. Niezwykłe, jak tłumaczyła swoje zdolności. Jej zdaniem kontaktowała się z jakimiś bytami duchowymi, niewidzialnymi dla zwykłych ludzi, które można obserwować jedynie owym słynnym "trzecim okiem". To one przekazywały jej ważne informacje dotyczące przeszłości i przyszłości. Zaskakująco dużo poświęcała uwagi "ludziom z gwiazd". Zdarzało się jej, że pokazywała na niebo mówiąc, że przeleciał "ich pojazd", który ona mogła dostrzec w sposób pozazmysłowy, a był on niewidoczny dla zwykłych ludzi. Kiedyś zapytana o przyszłość powiedziała, że za ok. 200 lat dojdzie do kontaktu ludzi z obcymi cywilizacjami, choć ich przedstawiciele od tysięcy lat bywają na Ziemi.
Według proroctwa Wangi Trzecia Wojna Światowa rozpoczęła się w listopadzie 2010 roku i zakończy w październiku, 2014 roku. Rozpocznie się dość typowo - od prowokacji i lokalnej wojny, gdzie następnie zostanie użyta broń chemiczna (i/lub nuklearna).
W roku 2010 trwały na świecie takie konflikty zbrojne:
Bitwa pod Tsorona-Zalambessa (1 stycznia 2010)
Rebelia Al-Kaidy w Jemenie (od 14 stycznia 2010)
Zamieszki w Jos (17-21 stycznia oraz 7 marca 2010)
Rebelia szyitów w Jemenie (2004 – 12 lutego 2010)
Interwencja NATO w Afganistanie
Operacja Musztarak (12 – 25 lutego 2010)
Operacja w Shah Wali Kot (10 czerwca – 14 czerwca 2010)
Operacja Czarny Książę (od 30 lipca 2010)
Operacja Baawar (grudzień 2010)
Wojna w Somalii (2009-)
Bitwa o Beledweyne (10 – 14 stycznia oraz 22 stycznia 2010)
Bitwa o Dobley (18 – 19 lutego 2010)
Bitwa w Mogadiszu (od 10 marca 2010)
Zamach stanu w Nigrze (2010) (18 lutego 2010)
Wojna w Pakistanie
Operacja w Orakzai (2010) (24 marca 2010) – (1 czerwca 2010)
Konflikt koreański
Incydent koło Wyspy Baengnyeong (26 marca 2010)
Ostrzelanie wyspy Yeonpyeong (23 listopada 2010)
Rewolucja w Kirgistanie (2010) (7 – 15 kwietnia 2010)
Konflikt czadyjsko-sudański
Bitwa pod Tamassi (24 oraz 28 kwietnia 2010)
Zamieszki w Kingston (2010) (23 maja 2010 – 27 maja 2010)
Incydent u wybrzeży Strefy Gazy (2010) (31 maja 2010)
Rewolucja w Tunezji (2010-2011) (17 grudnia 2010)
/za Wikipedia
Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, w ostatnich latach życia słynnej wizjonerki, gdy pytano jej o III wojnę światową odpowiadała, że "jeszcze przyjdzie na to czas, bo Syria nie upadła". Wojna domowa w Syrii rozpoczęła się 17 stycznia 2011 i trwa do dziś.
"Często pytają mnie kiedy przyjdzie czas. Odpowiadam im, jeszcze nie teraz. Jeszcze nie upadła Syria! Syria padnie u stóp zwycięzcy, ale zwycięzca nim nie będzie" - odpowiedziała nagabywana o apokalipsę Baba Wanga.
Gdy patrzy się na rozwój obecnej sytuacji może się to wydawać dziwnie znajome. W Syrii trwa krwawa wojna a splot interesów sunnitów i szyitów z jednej strony
oraz USA i Rosji z drugiej, to potencjał na wielki konflikt militarny.
Bułgarska jasnowidzka twierdziła, że Rosja szybko odbuduje swoją pozycję, a Europa stanie się kontynentem starców. Oba te zjawiska wyraźnie następują.
W kontekście USA i przyszłych przywódców stwierdzała ona, że "Ameryka weźmie brodatego i poznają, że strach jest gorszy niż miłość"
Według jej słów półkula północna, na której żyjemy, ma być wkrótce niezdatna do zamieszkania. Czyżby Rosjanie mieli zrealizować swoje plany o wyprzedzającym uderzeniu nuklearnym na kraje im przeciwne?
O samym końcu świata Baba Wanga wyraża się w taki sposób jakby miało dojść do jakiegoś kosmicznego kataklizmu, lub klęski ekologicznej.
"To będzie koniec świata, a Ziemia odwróci się od Słońca. Tam gdzie było gorąco, będzie lód, wiele zwierząt wymarło."
Ale w proroctwach Baby Wangi są i pozytywy. Gdy zdarzą się już te wszystkie doniosłe rzeczy dojdzie do odnowienia ludzkości.
"Nadejdzie dzień, kiedy kłamstwo zniknie z powierzchni ziemi, nie będzie przemocy i kradzieży. Zatrzymane będą wojny, i ci którzy przeżyli, zrozumieją wartość życia i potrzebę jego ochrony. Ziemia wkracza w nowy okres, który można nazwać jako czas cnót. Ten nowy stan planety nie zależy od nas, to nadchodzi, czy nam się to podoba, czy nie. Nowoczesne czasy wymagają nowego sposobu myślenia, inną świadomość, jakościowo nowych ludzi, tak, aby nie zakłócić harmonii wszechświata."
Brzmi to bardzo pięknie, ale niestety utopijnie. Bardzo trudno wyobrazić sobie zdarzenia, które mogłyby doprowadzić do pozytywnego końca w postaci ustalenia nowego porządku świata, tym razem nieopartego na niewolnictwie a miłości.
Wróćmy jednak do przepowiedni Wangi o III-ej Wojnie Światowej. Wygląda na to, że się pomyliła. W 2010-m roku wojna w Syrii nie wybuchła i nie doszło dotąd do użycia broni chemicznej i atomowej. Ale może nie chodzi o wojnę w tradycyjnym rozumieniu? Ostatnie dziesięciolecie XX wieku i początku XXI stulecia przyniosły nowy - przynajmniej jeśli chodzi o skalę zjawiska - rodzaj konfliktów zbrojnych. W ujęciu klasycznym wojna jest rozumiana z reguły jako użycie siły militarnej w stosunkach międzynarodowych przeciwko integralności terytorialnej i niezawisłości politycznej innych państw. Jak wykazują badania, większość współczesnych wojen stanowią konflikty, których istotą nie jest „pojedynek” między pełnoprawnymi uczestnikami stosunków międzynarodowych. Tym samym zjawisko klasycznej wojny zanika, podobnie jak jej uznanie za element integralny polityki państw, co stanowi przejaw wzrostu współzależności międzynarodowej.
Współczesne wojny i konflikty zbrojne nie mają jednorodnego podłoża, ściśle określonego celu oraz lokalizacji. Niezależnie gdzie się toczą, jednak dotykają (choć w różnym zakresie) całej społeczności międzynarodowej. Wynika to z pogłębiających się powiązań gospodarczych, nasilenia migracji, szerszego dostępu do nowoczesnej techniki militarnej. Ponadto nowoczesne techniki medialne powodują, że informacje na temat wojen nabrały cech natychmiastowości i globalności.
Wangelia Pandowa Guszterowa twierdziła, że darem jasnowidzenia Bóg wynagrodził jej ślepotę: - On pozbawił mnie ludzkiego wzroku, ale dał mi inne oczy, bym zobaczyła świat widzialny i niewidzialny. Bo Wanga, słynna bułgarska jasnowidzka, prawie całe życie była niewidoma. W dzieciństwie cudem przeżyła huragan, ale wirujące odłamki skał wybiły jej oczy. Kiedy po wypadku rodzice przenieśli się z dziewczynką do innej wsi, poruszała się tam bez trudu, jakby znała na pamięć każdy zakątek. Ale tak naprawdę dar jasnowidzenia objawił się u niej dopiero podczas drugiej wojny światowej. Sława prorokini podającej nazwiska żołnierzy, którzy przeżyją bądź polegną, błyskawicznie rozeszła się w Bułgarii. Pod jej domem gromadziły się tłumy chcących poznać przyszłość, odnaleźć zaginionych, zwalczyć chorobę. Przychodzili zwykli ludzie, politycy, nawet głowy państw.
Była "etatową" wieszczką Todora Żiwkowa, choć on oficjalnie temu zaprzeczał. Podejmowała za niego ważne politycznie decyzje, gdy telefonował do niej bez względu na porę lub kazał przywozić do siebie. To Wanga doradziła Żiwkowowi wymianę pieniędzy w Bułgarii w 1962 roku. - Przestańcie mędrkować! Jeśli nie chcecie, by państwo popadło w ruinę, wymiana pieniędzy jest konieczna - powiedziała mu wtedy.
Kiedy indziej pomogła władzom odnaleźć bezcenną ikonę, skradzioną z sofijskiej cerkwi. - Czy podejrzewacie kogoś? - spytała Wanga Żiwkowa. - Jeśli tak, przyprowadźcie go do mnie.
Przed jej obliczem stanęło trzech duchownych.
- Precz z tymi brudnymi łapami, które trzymasz skrzyżowane na piersiach! - krzyknęła gniewnie jasnowidzka do stojącego w środku. - To ty zabrałeś ikonę i dałeś ją temu, który stoi po twojej prawej stronie, a on przekazał ją temu, który stoi po lewej. Schowaliście ją razem! Po czym szczegółowo opisała miejsce, w którym ukryty był obraz.
Władze komunistycznej Bułgarii zrobiły na Wandze doskonały interes. Milicja dzień i noc strzegła jej domu i rejestrowała chętnych do spotkania ze słynną wizjonerką. Bułgarzy płacili 5 lewa, cudzoziemcy czterokrotnie więcej. Wanga dostawała z tego niewiele.
Może właśnie dlatego, że była żyłą złota, władze nigdy nie dały jej paszportu? Marzyła o wyjeździe do Paryża, do katedry Notre Dame, by tam spotkać się z matką, a właściwie - z jej nowym wcieleniem. Kiedyś we śnie Matka Boska opowiedziała Wandze, że jej matka - niegdyś żona faraona - odrodziła się w Paryżu. Prorokini opisywała potem szczegółowo Paryż, jego ulice, place, choć przecież nigdy ich nie widziała...
Niechętnie mówiła o przyszłości świata. Może dlatego, że jej proroctwa się sprawdzały? W czasach komunizmu Wanga często wieszczyła dygnitarzom ze Związku Radzieckiego. W 1969 roku przepowiedziała jego rozpad. Dziesięć lat później, w przededniu grożącej światu konfrontacji atomowej, uspokajała, że do tego nie dojdzie! - Za sześć lat w Rosji pojawi się nowy człowiek, świat zacznie się zmieniać od korzeni - powiedziała wtedy. Dokładnie po sześciu latach na scenie politycznej pojawił się Michaił Gorbaczow.
W 1988 roku Gorbaczow i Reagan spotkali się na rokowaniach rozbrojeniowych. Wanga rzekła wtedy: - Jesteśmy świadkami zdarzeń, które odmienią losy ziemi. Dwaj najwięksi przywódcy tego świata podali sobie ręce i zrobili pierwszy krok ku zapewnieniu światowego pokoju. Ale minie jeszcze wiele czasu, dużo wody upłynie... Przyjdzie "Ósmy", który definitywnie zapewni pokój całemu światu.
Kto będzie "Ósmym"? Wanga najprawdopodobniej mówiła o ósmym przywódcy rosyjskim lub amerykańskim. Kto wie, czy "Ósmym" nie będzie przywódca rosyjski? Wizjonerka zapowiadała powrót starej Rosji jako "gospodarza świata" i wielkiej potęgi, której wyższość duchową uzna nawet Ameryka. Byłoby to około 2030 roku.
W 1979 roku Wanga wieszczyła, że za około dwadzieścia lat w Rosji powstanie nowa religia, na wzór starodawnej indyjskiej filozofii Białego Bractwa. Obejmie cały świat, znikną wszystkie dotychczasowe religie. Serbscy jasnowidze Milosz i Mitar Tarabicz również przepowiadali opanowanie świata przez jeden język i wiarę. Także amerykański prorok Edgar Cayce powiedział: - Największa nadzieja świata weźmie swój początek od religii rosyjskiej. Od Rosji nadejdzie zbawienie świata.
Według Wangi dojdzie do III Wojny Światowej. Wszędzie będą się toczyć walki. Narody zaczną się kotłować jak w glinianym dzbanie, wielu ludzi zginie...! - opisywała prorokini nadejście apokalipsy. - W nowej, złotej erze zwykli ludzie będą podróżować do innych światów z prędkością dziesięciokrotnie większą od światła, tak jakby podróżowali autobusem. A za dwieście lat człowiek nawiąże kontakt z braćmi z innych planet...
Wanga twierdziła, że w Kosmosie istnieje cywilizacja doskonalsza od ludzkiej, od lat szukająca kontaktu z człowiekiem. Na niebie panuje wielki ruch statków kosmicznych, a ich piloci mówią do Wangi: - Przygotuj się na wielkie wydarzenia. Gdy w 1969 roku kosmonauci wylądowali na Księżycu, Wanga stwierdziła: - Nie mówili prawdy o tym, co tam zobaczyli.
Mało kto dawał wiarę jej słowom. Jednak wiele lat później NASA potwierdziło istnienie tajnych meldunków kosmonautów. Wreszcie naukowcy ogłosili, że być może na Marsie istnieją prymitywne formy życia.
Mówiła o losach świata, ale przede wszystkim pomagała zwykłym ludziom. W ciężkich chorobach i w błahostkach. Jak na przykład oficerowi straży granicznej, który zgubił pistolet. Wanga powiedziała mu, by przeszukał pewne ustronne miejsce w lesie, gdzie przebywał. Broń tam leżała...
Pomagała także sobie. Gdy złodzieje włamali się do jej domu, milicja zapytała: - No to powiedz, kto cię okradł? - Dzieci. Wszystko, co ukradły, przyniosą - odrzekła. I tak się stało.
Swoją niezwykłą wiedzę czerpała z rozmów z duchami zmarłych. Nie dawały jej spokoju. - Kiedy tylko zasnę, krzyczą: Wstawaj! Czas do pracy! - narzekała Wanga. Gdy przekazywały jej złe wieści, na przykład o czyjejś śmierci, stawały się agresywne i niebezpieczne: - Powiedz mu, powiedz, powiedz... - krzyczały na Wangę. Wtedy odwracała głowę i szeptała, by pacjent nie usłyszał. - Gdybym nie wyrzuciła z siebie strasznych wieści, mogłabym umrzeć - twierdziła.
Mimo to nie odpowiadała na wszystkie pytania.
- Gdybym mówiła ludziom wszystko, co wiem, od razu chcieliby odejść z tego świata. Każdy rodzi się ze swoim przeznaczeniem - mówiła Wanga. Milczała, gdy w swej wizji widziała czyjąś śmierć. Kiedyś jednak zrobiła wyjątek. Pewien profesor przygotowywał film o prorokini i chciał za wszelką cenę podważyć jej umiejętności. - Wango, nie jesteś żadnym fenomenem. Jesteś oszustką! Zabieram swoje rzeczy i odchodzę. Do zobaczenia za pół roku... - rzekł arogancko.
- Nie zobaczymy się... - odparła Wanga. - To twoje ostatnie pół roku!
Profesor zmarł na raka dokładnie sześć miesięcy później. Filmu o Wandze nie dokończył.
Miała wielu wrogów. Tak jak innych jasnowidzów i uzdrowicieli, ją także oskarżano o czary i związki z siłami nieczystymi. Tym bardziej że nigdy nie zgodziła się, by naukowcy zbadali jej zdolności. Jednak nie zdarzyło się, by komukolwiek zaszkodziła. Leczyła ziołami, uważała jednak, że każdy powinien się kurować "swoimi", rosnącymi na jego ziemi. Zamiast picia, zalecała polewanie się naparem.
Nigdy nie przeciwstawiała się medycynie. Uważała tylko, że nadmiar lekarstw szkodzi, bo "zamyka drzwi" naturze. Twierdziła, że bliski jest dzień, kiedy rak i AIDS będą "skute żelaznymi łańcuchami". W składzie leku znajdzie się żelazo, którego brakuje w ludzkich organizmach. Przewidywała także wynalezienie innego lekarstwa na wiele nieuleczalnych schorzeń: z hormonów konia, psa i żółwia. - Bo koń jest silny, pies wytrzymały, a żółw długowieczny - tłumaczyła.
W 1990 roku Wangę odwiedził Anatolij Kaszpirowski. Zachwycony i onieśmielony jej fenomenem, nie mógł wykrztusić słowa. W końcu zapytał: - Jak się pani czuje?
- Jestem zmęczona... Ludzie mnie męczą. Codziennie nad moją głową "wisi" po dwieście osób - odpowiedziała.
Nic dziwnego: w ciągu 50 lat przez jej dom przewinęło się ponad pół miliona ludzi. Odmawiała tylko złym i kłamcom. Tych rozpoznawała swoim szóstym zmysłem i wyrzucała nie przebierając w słowach. By otrzymać przepowiednię, trzeba było przynieść kostki cukru trzymane przez noc pod poduszką.
Słynęła z gościnności. Co roku, 15 października, w dniu świętej Petki, którą uważała za swoją patronkę, przyjmowała setki gości w domku letniskowym w Rupite. Bogato zastawione stoły uginały się pod ciężarem niezwykłych potraw. Bo Wanga była nie tylko wieszczką i uzdrowicielką, ale także doskonale gotowała. W 1995 roku ciężka choroba unieruchomiła ją w łóżku. Zmarła rok później. Do końca życia zachowała jednak dar jasnowidzenia. Jej ostatnie słowa brzmiały: "Przestańcie się nienawidzieć, kochajcie się, bo wszyscy jesteście dziećmi moimi".
Wielka powódź, która zaleje przybrzeżne miasta; widmo wojny, która ogarnie całą planetę; epidemie chorób, które zdziesiątkują ludzkość - to tylko niektóre ze zjawisk, z którymi mamy zostać skonfrontowani w 2014 r. Nihil novi sub sole - można powiedzieć. Te złowieszcze zapowiedzi wracają niemal każdego roku jak bumerang, czasami w nieco zmodyfikowanej postaci. Czy należy się ich obawiać?
Czy którejś z pojawiających się przepowiedni można zaufać? Serwis "Głos Rosji" zapytał się o opinię dotyczącą wizjonerstwa psycholog Marię Krugłową. Nie ma ona wątpliwości, że większość prognoz, których autorami są ludzie pobierający za to niemałe pieniądze oraz ci, którzy są domorosłymi profetami, udzielającymi się przede wszystkim na forach interentowych, to wyssane z palca banialuki. Fascynacja przyszłością, ale też fakt, że ludzie uwielbiają się bać (a większość przewidywań dotyczy zjawisk, które wywołują właśnie strach), powoduje, że często nawet najbardziej absurdalne przewidywania zyskują szerokie grono odbiorców.
Rosyjska naukowiec nie ma wątpliwości, że większość przepowiedni to jedna, wielka bujda. Jasnowidze, którzy ze śmiertelną powagą przestrzegają nas przed zbliżającymi się nieszczęściami, posuwają się jednak do różnych zabiegów, by uwiarygodnić swoje kłamstwa. W roku 2014 r. ostrzegają oni nas przed mogącą się rozpocząć III wojną światową. Globalny konflikt miałby się rozpocząć od Syrii oraz Iranu. Ostatecznie w spór miałyby się zaangażować też inne kraje. Dodatkowe niebezpieczeństwo upatrywane jest w regionie Dalekiego Wschodu, gdzie coraz śmielej miałaby sobie zacząć poczynać Korea Północna, wikłając się w poważny spór z Koreą Południową i wciągając w konflikt Rosję. Czy naprawdę coś podobnego może się zdarzyć? Maria Krugłowa jest przekonana, że osoby, które zajmują się formułowaniem takich wniosków i przestrzegają przed konfliktem, który rozleje się na cały świat, nie mają nic wspólnego z jasnowidzami. Już średnio rozgarnięta osoba jest w stanie bowiem określić największe punkty zapalane na naszej planecie. Niektórzy z tej powszechnie dostępnej wiedzy starają się zrobić użytek, a upowszechniane przez nich przewidywania zyskują duży rozgłos.
Źródła: http://www.dal.by/news/2/13-12-12-1/
http://www.iluminaci.pl/proroctwa/przepowiednie-jasnowidzacej-wangi
Mam nadzieję że jestem w błędzie i wypisuję brednie. Dręczą mnie sny mam nadzieję że spowodowane podwyższonym napięciem emocjonalnym. A napiszę co z nich rozumiem. Wojna w jej pełnym rozumieniu już dawno trwa. Nie ma kraju który nie prowadzi działań zbrojnych. Jej finał będzie trwał ok od wschodu do wschodu. Nie wiem kiedy. Lecz nie jest przesądzony. Wojnę cały czas chce wywołać ktoś kto decyduje w bardzo wielu sprawach. wprowadza Państwa w błąd i namawia je do ataku na inne, tylko dla odwrócenia uwagi. By móc w spokoju budować swój plan zdominowania ludzkości. Próby skłócenia mocarstw potrzebują ogromnej pracy. Nie wszystko da się przewidzieć . Lecz znane są mechanizmy działań psychologii człowieka. Obecnie co do Ukrainy mam mieszane uczucia czy nie był to zamierzony plan, sprowokowania Rosji do rozpoczęcia wojny. Lecz bardzo ryzykowny bo jeżeli ludzie na Ukrainie zaczną żyć jak wolni ludzie tak jak np przed 1903 r w USA, to cały świat zobaczy że dominacja jednostki jest nie potrzebna dla stabilnego rozwoju i wolność dla ludzkości wygra ze złem. Jeżeli ludzie uwierzą emocją wywołanym przez ciepłe słowa zapewniające błogi stan. Lecz nie wyjaśniające drogi ku szczęściu wtedy zło przejmie rolę przewodnią i będzie kontynuowało swe dzieło. Wirus nie jest jeszcze skończony i nie zda egzaminów. Obserwujcie Wall-stret i całą finansjerę ona wycofa się przed konfliktem. Pamiętajcie że przyszłość nie jest pewna lecz możliwe warianty w przypadku niektórych działań. Ze względu na prawa przyczynowo skutkowe które żądzą naszą rzeczywistością. W jedności siła a gdy się skłóci społeczeństwo wtedy się nad nim panuje. Ukraina niech zdejmie wszystkie opłaty na sprowadzane pojazdy ok 1 mln ludzi znajdzie dzięki temu pracę, W najbliższych 10 dniach dolar podskoczy o ok 2 do 7 % pomimo obecnego spadku....
OdpowiedzUsuńSzatan jak zwykle nie chce odpuścić i znowu zaczyna działać na Ziemi, aby doprowadzić do wyścigu zbrojeń i do podziału ludzi na Świecie. Nie możemy o tym zapominać, że szatan cały czas dąży on do Apokalipsy do Armagedonu, aby ludzie w 2030 roku, doprowadzili oni do swojej zagłady na Ziemi, czyli do III wojny światowej. Trzecia wojna światowa ma się rozpocząć w 2030 roku od Izraela, ale musimy o tym pamiętać, aby do niej doszło, to szatan musi już teraz skłócić świat, aby ludzie byli przygotowani pod względem uzbrojenia, do swojego zniszczenia na naszej planecie. Zostało tylko 16 lat do 2030 roku, więc szatan będzie próbował różnych sposobów i rożnych sztuczek, tak jak teraz przy pomocy Ukrainy, aby ludzie odeszli od Boga i aby zniszczyli na rzecz szatana, samych siebie na Ziemi. Nie możemy zapominać o tym, że Bóg ciągle wzywa nas do Raju do Świata Bożego, mówiąc gdy na Ziemi odrzucicie zło, czyli gdy na Ziemi przestaniecie wyrządzać krzywdę drugiemu człowiekowi, gdy na Ziemi przestaniecie czynić zło, gdy zaczniecie czynić dobro i gdy zaczniecie miłować drugiego człowieka, to powrócicie wtedy z powrotem do Edenu Raju Królestwa Bożego, tam gdzie żyli z początku pierwsi ludzie stworzeni przez Boga, czyli Adam i Ewa. A co wy o tym myślicie, czy ludzie przestaną ulegać szatanowi i odrzucą życie w grzechu podążając drogą Jezusa, drogą która prowadzi do Raju i do życia wiecznego.
OdpowiedzUsuńPrzewidziała? To już trwa trzecia wojna światowa? Trzeciej wojny, którą przewidziała ta "BABA" na razie nie będzie, albowiem musi się trafić naraz kilku takich wariatów np. Hitler, Stalin i Mussolini, oraz dodatkowo Japończycy.
OdpowiedzUsuńNic mnie musi Putin jest jak Hitler. Cos
OdpowiedzUsuńw tym jest ale z tymi chinami moze byc blad poniea 2 raz ukraina ni ebedzie
atakowana a to juz jest ale interesuje sie orienalistyka i jezykiem chinskim i
moja uwage zwrocilo slowo SMOK w jej przepowiedni. Tu chodzi chyba nie o kraj jako chiny a o osobe Putina. W chinskim kalendrzu rok 1952 jest rokiem SMOKA a Putin urodzil sie w 1952r. a
wiec to szybciej bedzie niz myslisz............ Przepowiednie trzba
interpretowac bo ona byla niewidoma, moze widziala smoka idacego na srodkowa europe (Polska) Atom mam na mysli, ma uderzyc dgy beda ludzie sie bawic ma byc jakies swieto, gdy beda mysleli ze jest juz po wojnie. WTedy smok Putin zaatakuje. Podaj dalej.
Putin jest jak Hiltler? Widac ni emasz najmniejszego pojęcia o tym co sie dzieje na świecie.
UsuńPrzepowiedziała prawdę w niektórych przypadkach i fikcję jak pisze na stronie: http://www.olabloga.pl/jasnowidzaca-baba-wanga
OdpowiedzUsuńcyt. "W roku 2014 r. ostrzegają oni nas przed mogącą się rozpocząć III wojną światową. Globalny konflikt miałby się rozpocząć od Syrii oraz Iranu. Ostatecznie w spór miałyby się zaangażować też inne kraje." Mamy już wrzesień 2015r. ...i co się dzieje w Syrii? Ta wojna rozciąga się wraz z imigrantami na państwa europejskie.
OdpowiedzUsuń