środa, 27 lipca 2016

Iskra wiary, czyli Światowe Dni Młodzieży w Krakowie z papieżem Franciszkiem


„Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem / Polska jest Polską, a Polak Polakiem” - ten wiersz autorstwa prawdopodobnie Adama Mickiewicza trafnie definiuje polską tożsamość narodową. Krzyż w ponad 1000-letniej historii Polski zawsze odgrywał doniosłą rolę. Krzyż i wiara chrześcijańska zawsze też prowadziły Polaków do wolności.

Gdy trzy rozbiory wymazały Rzeczpospolitą z mapy świata porównano to do śmierci Chrystusa na krzyżu. Tak zrodził sie polski mesjanizm cementujący narodową tożsamość Polaków do dziś. To mesjanistyczne połączenie Polski z krzyżem stało się przyczyną głębokiej wiary Polaków w to, że Polska powstanie z niebytu, tak jak niegdyś zmartwychwstał Jezus Chrystus. Krzyż stał się wtedy symbolem nadziei, źródłem siły i tarczą obrony. Moc krzyża stała się tak wielka, że bał się go zaborca, zakazując stawiania nowych i odnawiania starych.

Papież Franciszek po wylądowaniu na lotnisku w podkrakowskich Balicach i zdążając na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie w przemówieniu powitalnym powiedział, że cechą charakterystyczną narodu polskiego jest pamięć. – Zawsze byłem pod wrażeniem żywego zmysłu historycznego papieża Jana Pawła II. Gdy mówił o narodach, wychodził od ich dziejów, aby podkreślić ich skarby humanizmu i duchowości. Świadomość tożsamości, wolna od manii wyższości, jest niezbędna dla zorganizowania wspólnoty narodowej na podstawie jej dziedzictwa humanistycznego, społecznego, politycznego, ekonomicznego i religijnego, aby inspirować społeczeństwo i kulturę, zachowując je wiernymi wobec tradycji, a jednocześnie otwartymi na odnowienie i na przyszłość – mówił papież Franciszek.

– W tej perspektywie niedawno obchodziliście 1050. rocznicę chrztu Polski. Było to z pewnością ważne wydarzenie jedności narodowej, które potwierdziło, że zgoda, pomimo różnorodności poglądów, jest pewną drogą do osiągnięcia dobra wspólnego całego narodu polskiego – mówił.

Papież mówił o poszanowaniu tożsamości własnej oraz innych. – Dialog nie jest możliwy, jeśli każdy nie wychodzi od swojej tożsamości. W codziennym życiu każdej osoby, podobnie jak każdego społeczeństwa, istnieją jednak dwa rodzaje pamięci: dobra i zła, pozytywna i negatywna. Dobrą pamięcią jest ta, którą Biblia ukazuje nam w Magnificat, kantyku Maryi uwielbiającej Pana i Jego zbawcze dzieło. Pamięcią negatywną, jest natomiast ta, która spojrzenie umysłu i serca obsesyjnie koncentruje na złu, zwłaszcza popełnionym przez innych – mówił papież.

Nawiązał również do Jana Pawła II, który mówił o Europie, iż oddycha ona swoimi dwoma płucami - wschodnim i zachodnim. Podkreślił, że nowy europejski humanizm to harmonia Wschodu i Zachodu.

Mówił także o ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci. - Życie musi być zawsze przyjęte i chronione od poczęcia do naturalnej śmierci; do zadań państwa, Kościoła i społeczeństwa należy towarzyszenie i konkretna pomoc potrzebującym, aby dziecko nie było postrzegane jako ciężar, lecz jako dar - mówił Franciszek.

Jest to dla mnie niezwykły zaszczyt i radość, że mogę przywitać Ojca Świętego w imieniu Rzeczpospolitej i w imieniu wszystkich moich rodaków, gości, naszej młodzieży. (...) Że mogę przywitać na polskiej ziemi, w Krakowie – mówił nasz Prezydent Andrzej Duda.

Podkreślił, że ŚDM odbywają się w tym samym roku, w którym obchodzone jest 1050-lecie chrztu Polski.

W swoim przemówieniu prezydent powiedział również, że obecność papieża Franciszka jest dla uczestników ŚDM drogowskazem, wielką radością, nadzieją i miłością, jaka płynie z religii chrześcijańskiej. – Niesie dobro, którego dzisiejszy świat tak ogromnie potrzebuje. Jan Paweł II, gdy pierwszy raz przybył do Polski jako papież, wypowiedział słynne słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Tej Ziemi” i tak się stało. W 1989 roku i później oblicze polskiej ziemi się odnowiło – mówił. I dodał, że chciałoby się dziś znowu wołać: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Tej Ziemi”, ale „nie tylko Polski, ale całej tej Ziemi”.

Znak krzyża, moc z niego wypływająca tylekroć w historii Polski decydował o jej losach, że naturalną konsekwencją tego jest jego trwałe zespolenie się z bytem naszej Ojczyzny i Narodu. Jest znakiem, który jednoczył, umacniał siłą, prowadził do walki, pokrzepiał nadzieją, uczył patriotyzmu, ugruntowywał w wierze. Ojciec Święty Jan Paweł II najpełniej o tym przypomniał swoim Rodakom: "W okresach najcięższych dziejowych prób naród szukał i znajdował siłę do przetrwania i do powstania z dziejowych klęsk właśnie w nim - w Chrystusowym Krzyżu! I nigdy się nie zawiódł. Był mocny mocą i mądrością Krzyża! Czy można o tym nie pamiętać?" /Skoczów, 1995/.

Katolicka Polska jest krajem szczególnym, z czego my Polacy możemy być dumni. Przede wszystkim współczesna Polska pokazuje innym, że można być młodym i jednocześnie głęboko wierzącym w Chrystusa. Że narodowa duma i silna wiara mogą budować nowoczesne obywatelskie społeczeństwo. Że nowoczesność w wymiarze społecznym nie musi kojarzyć się z laickością. liberalizmem i lewicowością. Że chrześcijaństwo po dwóch tysiącach lat nic nie straciło na aktualności, wręcz przeciwnie - jawi się jako recepta na nasze życie i niespokojne czasy, w których przyszło nam żyć..

Krzyż jest manifestacją wiary. Nie tylko w życiu prywatnym, ale i publicznym. A więc i społecznym i politycznym. Wiara zaś jest darem ale i zadaniem. .

Chciałoby się zapytać jak ocenić przyjazd papieża Franciszka do Polski? Wymiar duchowy i społeczny tego wydarzenia? Czy słowa papieża zrobiły na Polakach wrażenie, szczególnie te o tożsamości narodowej nierozerwanie związanej z historią, tradycją i katolicką wiarą? Czy Światowe Dni Młodzieży w Krakowie mogą zapoczątkować iskrę narodowej przemiany duchowej Polaków, na wzór tej z 1989 roku, które odnowiło oblicze polskiej ziemi?


Źródło: PAP

2 komentarze:

  1. "Papież jako głowa Kościoła katolickiego jest - wg sondażu CBOS-u - dla 87 proc. Polaków, niemal wyłącznie katolików, najwyższym i nieograniczonym autorytetem" - pod jednym warunkiem - papież musi być Polakiem.
    Encyklik Benedykta Polacy nie czytali, Franciszka też nie. Słuchali jedynie Jana Pawła II, a i to wybiórczo.
    Polski Episkopat miał gdzieś przytyki Benedykta do złego prowadzenia się Kościoła w Polsce. Z Franciszkiem będzie tak samo.
    Episkopat traktuje Polskę jako swój prywatny folwark a nas jak chłopów pańszczyźnianych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Można sobie zadać pytanie czy przeciętny polski katolik wie na czym polega wiara i chrześcijaństwo? Niektórym się wydaje, że na chodzeniu w niedzielę na mszę, by zaraz po wyjściu z kościoła zapomnieć o czym było kazanie. Nie jest szczególnie odkrywcze, że polski katolicyzm jest powierzchowny i instytucjonalny. Czego widocznym znakiem jest Ojciec Rydzyk i osoby zrzeszone w Rodzinie Radia Maryja. Polski katolicyzm mimo Soboru Watykańskiego II pozostał tradycyjny i narodowy, a nie otwarty, ekumeniczny i miłosierny. Może dlatego Pan Bóg zesłał nam Siostrę Faustynę z jej Dzienniczkiem i Miłosierdziem Bożym - po to aby wierzący w Polsce przestali zajmować się swoim wybujałym ego, czyli mniemaniem że Polska jest wyjątkowa na tle innych krajów i ma być zbawcą narodów - bo typowemu katolikowi łatwo widzieć grupę wierzących i z nią się identyfikować, zamiast osobowego spotkania z Bogiem w codziennym życiu. Być może chodzi o to by katolicy mający się za wierzących bardziej dostrzegli bliźniego w potrzebie niż siebie wobec wyzwań moralnych współczesnego świata? Stąd krzyż, który musi znajdować się w centrum wiary, bo wiara prowadzi na krzyż. Rzecz jasna w wymiarze indywidualnym. Tylko tak można zyskać życie wieczne. Wartości chrześcijańskie jako podwaliny świadomości i tożsamości narodowej tylko wtedy mają moc sprawczą, gdy wypływają z głębi ludzkiego jestestwa. Powieszenie krzyża w przestrzeni publicznej tylko wtedy będzie miało znaczenie, gdy będzie znakiem sprzeciwu dla naszej grzeszności a nie prowokacją wobec żydów i niewierzących.

    OdpowiedzUsuń

.