sobota, 9 lipca 2016

Gdyby Rosjanie byli czyści... - czyli polsko-rosyjskie pojednanie efektem militarnego zaangażowania Sojuszu na wschodniej flance.


Spójrzmy na fakty:

1. W 2008 roku prezydent Rosji o stosunkach polsko-rosyjskich powiedział: "To jest prawdziwa wojna".

2. W 2009 roku odbyły się największe od II wojny światowej manewry wojskowe, z udziałem wojsk rosyjskich i białoruskich, symulujące wojnę tych państw z Polską i NATO.

3. W 2010 roku na terytorium Rosji giną Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Profesor Lech Kaczyński z Pierwszą Damą RP Panią Marią Kaczyńską. A oprócz Nich jeszcze 94 wybitnych Polaków, w tym Prezydent RP na Uchodźstwie, Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Prezes Narodowego Banku Polskiego, wszyscy najwyżsi dowódcy Sił Zbrojnych RP i NATO.

4. Po tragedii smoleńskiej mają miejsce skandaliczne zachowania, jak okradanie zmarłych z kart płatniczych, niszczenie dowodów w sprawie, pokazywanie zmasakrowanych zwłok w internecie i wiele, wiele innych.

5. Rosja do dziś nie oddała Polsce naszej własności - wraku samolotu.

Wnioski:
-Wyciągnijcie je sami.

Gdyby Rosjanie byli czyści to sami nalegaliby na umiędzynarodowienie tego śledztwa. Niestety ich intencje nie są czyste.

Jeżeli spojrzymy na działania Rosji wobec Polski w dłuższej perspektywie łatwo zauważymy, że Rosja jest dla nas krajem wrogim i permanentnie wykazującym złą wolę.

Najbardziej dobitnie ujął to chyba naczelny rosyjski ideolog Alexander Dugin: "Rosja w swoim geopolitycznym oraz sakralno-geograficznym rozwoju nie jest zainteresowana w istnieniu niepodległego państwa polskiego w żadnej formie. Nie jest też zainteresowana istnieniem Ukrainy. Nie dlatego, że nie lubimy Polaków czy Ukraińców, ale dlatego, że takie są prawa geografii sakralnej i geopolityki".

Prezydencki minister Krzysztof Szczerski powiedział z sobotę, że prezydent Polski Andrzej Duda jest bardzo zadowolony z rezultatów szczytu NATO w Warszawie. W jego ocenie był to szczyt jedności.

— To był szczyt, o którym można powiedzieć, że sojusznicy potwierdzili, że spójność Sojuszu, wspólna strategia, wspólna odpowiedź na wszystkie zagrożenia jest możliwa i że jest to odpowiedź pełna treści – mówił prezydencki minister.

Szczerski dodał, że w Warszawie udało się znaleźć mocne odpowiedzi na wszystkie współczesne zagrożenia. — To jest niezwykła wartość tego szczytu, on potwierdził, że państwa sojusznicze znajdują wspólną odpowiedź na zagrożenia – ocenił.

Sojusz Północnoatlantycki podjął decyzje o bezprecedensowym wzmocnieniu obecności wojskowej w Europie Środkowo-Wschodniej, przekładające się na istotne zwiększenie bezpieczeństwa państw bałtyckich i Polski.

Ogłoszone przez Sekretarza Generalnego NATO ustanowienie obecności czterech batalionowych w Polsce i krajach bałtyckich grup bojowych stanowi faktyczny przełom w dotychczasowej polityce Sojuszu Północnoatlantyckiego. Oznacza to bowiem, że w wypadku potencjalnej agresji przeciwko tym krajom, siły sojusznicze będą mogły wejść do działań od razu, a nie dopiero po wprowadzeniu jednostek wzmocnienia.

Co prawda tych zakres sił może nie być w pełni wystarczający do samodzielnego odparcia ataku na dużą skalę, ale stanowią one element szerszego systemu wspólnej obrony, a mechanizmy wprowadzania wojsk wzmocnienia – włącznie ze schematami podejmowania decyzji – są ciągle udoskonalane. Jeszcze przed posiedzeniem Rady Północnoatlantyckiej szef MON Antoni Macierewicz wskazał, że na szczycie mają zostać podjęte decyzje dotyczące uaktualnienia planów ewentualnościowych.

Same batalionowe grupy bojowe w istotny sposób wzmacniają potencjał bojowy, zwłaszcza w krajach bałtyckich. A potencjalny przeciwnik musi mieć świadomość, że nie uda mu się uniknąć konfrontacji z pododdziałami z dużych, rozwiniętych państw NATO, a nie tylko z krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Dlatego Rosja będzie najprawdopodobniej dążyć do zmiany tych ustaleń, w znacznym stopniu utrudniających podejmowanie agresji wobec tych krajów. Przypuszczalnie będzie to podejmowane poprzez wywieranie wpływu na scenę polityczną w krajach, w których może to spowodować osłabienie środków obronnych. Już obecnie w niektórych krajach Europy Zachodniej część polityków krytykuje wdrażanie środków wzmocnienia.

Zasadnicza lekcja płynąca z historii ostatnich lat polega na tym, że bezpieczeństwo europejskie jest fundamentem pod europejskie pojednanie. Bez NATO Francja nie czułaby się dostatecznie bezpieczna, by pojednać się z Niemcami i tym aktywniej sprzeciwiałaby się - wraz z Wielką Brytanią - zjednoczeniu Niemiec. Dość przypomnieć w tym miejscu trwające do ostatniej chwili zabiegi i premier Thatcher, i prezydenta Mitterranda, by opóźnić (a nawet uniemożliwić) zjednoczenie Niemiec; na ich tle można docenić, w jak wielkim stopniu NATO pomogło w uspokojeniu utrzymujących się w Europie obaw przed potężnymi i potencjalnie dominującymi Niemcami, pomimo ich pozytywnego bilansu w dziedzinie demokracji i polityki europejskiej.

W przewidywalnej przyszłości należy oczekiwać zainicjowania procesu pojednania między Polską a Rosją. Polacy zabezpieczeni siłami pancernymi NATO, mniej będą się obawiać, że braterski uścisk ich potężniejszego sąsiada zamieni się znowu w dławiące jarzmo. Z chwilą zaś, gdy Rosjanie dostrzegą, iż Europa Środkowa przestała być geopolityczną próżnią, zastąpią swą definicję własnej strefy interesów mniej ambitną. Zważywszy, że wszyscy zachodni sąsiedzi Rosji obawiają się - słusznie czy niesłusznie - jej aspiracji, osiągnięcie większego stopnia regionalnego bezpieczeństwa będzie zatem korzystne dla całej Europy, włącznie z Rosją.

Argument ten - że z bezpieczeństwa rodzi się pojednanie - zasługuje na powtórzenie w kontekście ustaleń szczytu NATO w Warszawie.

1 komentarze:

  1. Rosja eksportuje wojnę, śmierć, zniszczenie, zabory, przemoc, zniewolenie, imperializm. Jest największą zarazą na świecie. Kiedy upadnie ten imperialistyczny kolos na glinianych nogach to powstanie kilkadziesiąt nowych krajów. Putin jako zbrodniarz wojenny i zbrodnicza imperialistyczna Rosja jest najbardziej znienawidzonym krajem od 500 lat. Jest skłócona ze wszystkimi sąsiadami, nie zna swoich granic. Putin przegrywa i jest odosobniony tak jak imperialistyczny moskiewski, kremlowski znienawidzony na świecie agresor wojenny z niekontrolowanym arsenałem atomowym którym zastrasza cały świat. Rosja upada, wywołuje średniowieczne wojny, nie jest potrzebna.

    OdpowiedzUsuń

.