Jak donoszą media coraz więcej firm, podmiotów i osób prywatnych dołącza się do sankcji przeciwko Rosji w proteście przeciwko agresji tego kraju na Ukrainę. Ostatno szerokim echem odbiła się w sieci akcja pt. "Zrób na złość Putinowi, zostań z żoną w domu!!!".
Jest ona wymierzona w rosyjskie tirówki, które jak wiadomo cięż ko pracują na naszych drogach na dewizy, które zasilają bezpośrednio rosyjską gospodarkę. Z całą pewnością po tym ciosie ekonomicznym Rosja się nie podniesie. „Nie korzystaj z usług Rosjanek. Zrób na złość Putinowi. Zostań z żoną w domu!”.
To oczywiście apel do tych, którzy korzystają z tego typu usług, będąc w trasie, daleko od domu, itd. Są tacy co nie mogą wytrzymać i muszą, dlatego ten proceder kwitnie; ale tym razem akcja jest wyjątkowa i jak się wydaje wielu panów gotowych jest ją poprzeć czynem.
Tymczasem, jak donoszą media Rosja zaostrzyła kontrolę internetu wymagając identyfikacji od osób używających publicznych hot-spotów WiFi. Spowodowało to oburzenie blogerów i zamieszanie wśród operatorów telekomunikacyjnych.
Odpowiedni dekret został podpisany przez premiera Dmitrija Miedwiediewa 31 lipca, ale został opublikowany w internecie dopiero kilka dni później.
- Chodzi o bezpieczeństwo, trwa wojna informacyjna - powiedział Vadim Dengin, zastępca przewodniczącego parlamentarnej komisji ds. technologii informacyjnych. - Anonimowy dostęp do internetu w miejscach publicznych pozwala na nielegalne i bezkarne działania - dodał.
Aleksiej Venediktow, redaktor popularnego radia Echo Moskwy powiedział ironicznie, że kolejnym krokiem rządu powinno być umieszczanie chipów w ciałach ludzi. - Pozwalałoby to automatycznie wykryć osoby, które chcą sprzedać informacje wrogowi - powiedział.
Rosja, gdzie z sieci korzysta ok. 61 mln użytkowników, jest najszybciej rozwijającym się rynkiem internetowym w Europie. Handel internetowy postrzegany jest z kolei jako rozwojowy sektor rosyjskiej gospodarki, na której odbiły się sankcje wprowadzone przez Zachód w obliczu działań rosyjskich na Ukrainie.
Jednocześnie jednak media społecznościowe i internet w ogóle wykorzystywany jest przez Rosjan do krytykowania władz i zwoływania protestów; w ten sposób organizowali się m.in. uczestnicy demonstracji na przełomie lat 2011-2012, protestujący przeciwko powrotowi Putina na Kreml.
Obowiązujące w Rosji prawo zakazuje działania stron internetowych, które zawierają krytykę włądz, czy sympatyzują z Ukrainą walczącą z terrorystami na wschodzie kraju. Zdaniem ekspertów już są przygotowywane przepisy mające utorować drogę restrykcjom także na inne treści.
źródło: http://bebzol.com/pl/Nie-korzystaj-z-uslug-Rosjanek.156816.html
0 komentarze:
Prześlij komentarz