Z linii frontu
Ukraińskie wojska przygotowują się do ostatniej fazy walki o Donieck. Terroryści wiedzą, że nie mają szans i ratują się ucieczką.
Około 5 tys. uciekinierów z prorosyjskich bojówek zmierza w mniejszych grupach w stronę granicy z Rosją. Doradca szefa ukraińskiego MSW Zorian Szkiriak informuje też o masowych dezercjach w ich szeregach.
Ucieczką z okrążanego Doniecka salwować się mieli m.in. kozacy i dowódca „sił zbrojnych Donieckiej Republiki Ludowej” przywódca terrorystów Igor Striełkow.
Rosja cały czas bawi się w ciuciubabkę.
OdpowiedzUsuńNie robią oficjalnej, pod rosyjskimi flagami inwazji ale widać, że nieoficjalne wsparcie rośnie coraz bardziej i zaczynają wysyłać regularne jednostki do walki na Ukrainie,oczywiście bez rosyjskich oznaczeń.
Wcześniej Rosja wysyłała dla separatystów sprzęt, który posiada na swoim wyposażeniu Ukraina, czyli głównie btr-80,zmodernizowane t-64, oraz wyrzutnie grad. Dawało to możliwość wypierania się Rosji ze wspierania inwazji i nie tracono najnowszego sprzętu.
Z czołgami t-64 problem polega na tym, że to są czołgi z rezerw, to znaczy zakonserwowane do długotrwałego przechowywania, trzeba je przygotować do wcielenia do służby, zrobić przeglądy itd.
To zabiera czas i wymaga zasobów choćby ludzkich, określona liczba mechaników może przywrócić do stanu używalności tylko określoną liczbę czołgów w określonym czasie.
To powodowało, że strumyk terrorystów z Rosji płynął na Ukrainę dość szerokim strumykiem, natomiast sprzęt bardzo wąskim dzięki temu armia Ukraińska ma bardzo dużą przewagę w sprzęcie ciężkim i co za tym idzie olbrzymią przewagą w sile ognia.
Teraz sytuacja się zmienia, pojawiły się transportery BDM-2 i btr-82, najwyraźniej Rosja przejmuje się pozorami coraz mniej ale jednocześnie nie chce zrobić oficjalnej inwazji ze względu na ewentualne wzmocnienie sankcji.
Jednak strumień ciężkiego sprzętu z Rosji płynie znacznie szerszym strumieniem. Rosja próbuje zmienić balans sił na korzyść separatystów.
Mam małą prośbę, jeśli ktoś zna rosyjski język i zna jakieś rosyjskie fora lub serwisy społecznościowe, to niech wrzuci parę wpisów o tym, że Ukraina ma dużą przewagę w sprzęcie ciężkim, że separatyści ponoszą ciężkie straty i zaciąganie się do sił "republiki ługańkiej i donieckiej" to pewna śmierć, to może trochę obetnie strumyk ochotników których Rosja wysyłana na Ukrainę.
Nie ma sensu obrażać Rosjan bo to na nich nie podziała, nazwą to zachodnią propagandą i tyle, lepiej im zwrócić uwagę że jak pojadą na Ukrainę to mają małą szansę wrócić żywi.
Byłoby też miło gdyby Obama uderzył w Rosję przez uwolnienie na rynek części rezerw ropy naftowej, to uderzyłoby w bieżące wpływy do budżetu Rosji. Dotychczasowe sankcje uderzają głównie w długoterminowe perspektywy rozwoju Rosji.