czwartek, 7 sierpnia 2014

Wpływ kryzysu na Ukrainie na bezpieczeństwo RP

Motto: „ A ten kto przeoczy możliwość zapatrzywszy się na niemożliwość jest głupcem”. C.v. Clausewitz, O wojnie

Walki w Donbasie przyjęły oblicze wojny pozycyjnej. Położenie rebeliantów donieckich jest dużo gorsze, niż ich towarzyszy z Ługańska. Od bojowych decyzji tych drugich zależy los „Donieckiej Republiki Ludowej”. Tymczasem dowództwo ukraińskie stoi przed strategicznym wyborem: przypuścić frontalny szturm na Donieck i Ługańsk, czy skupić się na odcięciu rebelii od rosyjskiego zaplecza. Próba ostatecznego rozprawienia się z tzw. separatystami może skończyć się otwartą interwencją Federacji Rosjskiej.

* * *

Wciąż nie wiadomo, jak zachowa się Rosja. Niektórzy eksperci, tacy jak prof. Zbigniew Brzeziński, dostrzegają ryzyko destabilizacji Ukrainy mówiąc: "Rosja może wepchnąć Ukrainę w zaciekłą, niszczycielską i niebezpieczną w skali międzynarodowej wojnę domową. Może pchnąć do secesji Krym i niektóre przemysłowe regiony na wschodzie kraju" [2] . Doradczyni prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Susan Rice w wywiadzie dla NBC nazwała "bardzo poważnym błędem" ewentualną decyzję Rosji o wysłaniu wojsk na Ukrainę. Jak dodała, nie sposób wykluczyć, iż Wladimir Putin zachował "mentalność rodem z zimnej wojny" i zechce zachować wpływy w krajach graniczących z Rosją. Tym niemniej, zdaniem S. Rice, "w niczyim interesie nie leży powrót do zimnowojennej mentalności". Z Wladimirem Putinem o sytuacji na Ukrainie rozmawiała także Angela Merkel. Kancelaria kanclerz Niemiec poinformowała, że A. Merkel i W. Putin zgodzili się co do tego, że integralność terytorialna Ukrainy musi zostać zachowana. Wydaje się, że obie informacje nie wzięły się znikąd –zarówno kanclerz Merkel jak i Susan Rice musiały mieć podstawy do przekazania informacji na temat możliwej reakcji Rosji. 
Przedstawiony powyżej kontekst sytuacji na Ukrainie, ew. jego następstwa oraz unik Szefa BBN zmusza do postawienia pytania, czy dotychczasowe myślenie strategiczne w dziedzinie bezpieczeństwa RP nie jest czasem co najmniej chybione. Zasadnicze pytanie jest takie, czy państwo polskie i Siły Zbrojne RP są przygotowane na następstwa kryzysu, do którego doszło na Ukrainie. Odpowiedzi postanowiłem szukać w podstawowych dokumentach związanych z bezpieczeństwem RP o jawnym charakterze. W podstawowym dokumencie, jakim jest STRATEGIA BEZPIECZEŃSTWA NARODOWEGO RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ z 2007 roku [4] , w kontekście bezpieczeństwa militarnego zapisano, że „ W dającej się przewidzieć perspektywie istnieje małe prawdopodobieństwo wybuchu konfliktu zbrojnego na dużą skalę. Bardziej prawdopodobne będą konflikty o charakterze regionalnym oraz lokalnym, w których Polska nie będzie bezpośrednio zaangażowana. Ich przebieg i skutki mogą stwarzać sytuacje kryzysowe, niosące groźbę rozszerzenia się i przerodzenia w wojnę[5] . 95. Zasadniczym elementem obrony narodowej są Siły Zbrojne RP. Ich podstawowym zadaniem jest zapewnienie zdolności państwa do obrony oraz utrzymywanie gotowości do przeciwstawienia się agresji w ramach zobowiązań sojuszniczych. Polska będzie rozwijać zdolności bojowe sił zbrojnych dla zapewnienia skutecznej obrony i ochrony polskich granic w ramach działań prowadzonych samodzielnie oraz w ramach obrony kolektywnej, jak również poza jej granicami, zgodnie z artykułem V Traktatu Waszyngtońskiego. Siły Zbrojne RP będą utrzymywały gotowość do udziału w działaniach o charakterze asymetrycznym, w tym w wielonarodowych, połączonych operacjach zwalczania terroryzmu, prowadzonych zgodnie z prawem międzynarodowym, organizowanych przez NATO, UE lub doraźną koalicję państw [6] .
Jak widać autorzy SBN RP już wówczas nie przewidywali żadnego konfliktu, niespecjalnie niepokojąc się wypowiedzeniem przez Prezydenta W. Putina układu CFE (listopad 2007) oraz nagłym wzrostem wydatków zbrojeniowych Federacji Rosyjskiej. Od opublikowania SBN minęło już jednak aż siedem lat i minister S. Koziej zapowiada przecież, że za moment zostanie opublikowana nowa Strategia Bezpieczeństwa Narodowego. W takim razie nie zostaje nam chyba nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i czekać.
Innym dokumentem, w którym pokuszono się o prognozę przyszłych konfliktów, jest „Wizja Sił Zbrojnych 2030 [7] ” z 2008 r. powstała za kadencji ministra Bogdana Klicha. Założono w niej , że „ Charakter przyszłych zagrożeń będzie związany z określonymi obszarami geograficznymi. Konflikty i wojny między państwami będą charakterystyczne głównie dla obszaru Azji Południowej i Wschodniej oraz Afryki.[…] Nieprzewidywalność przyszłego środowiska bezpieczeństwa międzynarodowego nie pozwala na jednoznaczne wykluczenie możliwości pojawiania się w perspektywie 20-25 lat nowych zagrożeń w bliskim otoczeniu kraju. Nie będą to jednak zagrożenia związane z tradycyjnie rozumianą inwazją sił zbrojnych, połączoną z dążeniem do zajęcia terytorium kraju. Bardziej prawdopodobnymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa Polski będą zbrojne ataki wykonywane przez organizacje ekstremistyczne oraz zorganizowane grupy przestępcze, a także zagrożenia wynikające z klęsk, awarii oraz katastrof przemysłowych i ekologicznych Opracowanie to było więc zbiorem „pobożnych życzeń” i oscylowało wokół bardzo optymistycznych teorii, dostosowanych do poglądów ekspertów skupionych wokół ministra B. Klicha. Powyższa analiza prowadzi w zasadzie do wniosku, że skoro zagrożeniem dla bezpieczeństwa są „ organizacje ekstremistyczne oraz zorganizowane grupy przestępcze”, to po co nam armia? Do realizacji tego zdania wystarczą przecież tylko siły policyjne.
Innym dokumentem dokumentem, w który znaczny wkład wniósł także gen. S. Koziej, jest „Strategiczny Przegląd Obronny. Profesjonalne Siły Zbrojne RP w nowoczesnym państwie" (SPO) z 2011 r. Jak informowała Rzeczpospolita, SPO to dokument, który opracowano dopiero drugi raz po 1989 r. Miał on odpowiadać na pytanie, jaka armia jest potrzebna Polsce w ciągu najbliższych 20 lat. Autorzy przeglądu uznali, że w przypadku Polski zagrożenie wielką wojną jest niewielkie: „Konflikty i niestabilność będą cechowały otoczenie Europy”. Dlatego wojsko powinno być gotowe do brania udziału w konfliktach poza Europą , głównie w misjach. Co więcej, autorzy SPO sugerowali, iż to tego rodzaju zadań Polsce wystarczy 80 tys. żołnierzy. Było to zaledwie cztery lata temu a plan miał być na lat dwadzieścia. W obliczu obecnych wydarzeń na Ukrainie aż chciałoby się zadać pytanie: Panowie eksperci, i co teraz?
W międzyczasie zrealizowano Strategiczny Przegląd Bezpieczeństwa Narodowego (SPBN), którego owocami jest Raport SPBN o charakterze niejawnym oraz ogólnodostępna Biała Księga Bezpieczeństwa Narodowego opublikowana w I połowie 2013 r. Biała Księga [10] dokładniej zgłębiła problemy zagrożeń bezpieczeństwa, ale jej główne założenia oscylowały ponownie wokół teorii, o małym prawdopodobieństwie konfliktu konwencjonalnego (cyt.: „ Zagrożenie w postaci dużego konwencjonalnego konfliktu w tej części Europy jest obecnie bardzo mało prawdopodobne [11] (…) Można zakładać, że w prognozowanej przyszłości ewentualność wybuchu konwencjonalnego konfliktu o zasięgu światowym, którego jedną z kluczowych aren byłby kontynent europejski, jest bardzo mało prawdopodobna [12] .) Autorzy Białej Księgi zauważają, „ Obszar Europy, w szczególności jej geopolitycznego i gospodarczego centrum (Unia Europejska), jest i będzie pozostawał strefą wewnętrznej stabilności, będącej punktem ciążenia dla innych państw. Jednak na obrzeżach (peryferiach) UE mogą się pojawić konflikty zbrojne o ograniczonym charakterze (takie jak gruzińsko-rosyjski w 2008 r.), które zmieniać mogą sytuację polityczną, negatywnie wpływając także na bezpieczeństwo RP [13] . […] Z perspektywy bezpieczeństwa Polski niekorzystną sytuacją jest to, że w jej pobliżu położone są najważniejsze europejskie punkty zapalne – potencjalne i realne. W rejonie Morza Czarnego i Morza Kaspijskiego zlokalizowane są cztery zamrożone konflikty (Abchazja, Osetia Południowa, Górski Karabach i Naddniestrze). Czasami konflikty te ulegają „rozmrożeniu” i przechodzą w gorącą fazę, co pokazała wojna rosyjsko-gruzińska w 2008 r [14] . Jak widać z powyższego, autorzy zakwalifikowali wojnę rosyjsko –gruzińską w bardzo specyficzny sposób. Czynnik konfliktu narodowościowo- terytorialnego „przykrył” aspiracje Rosji do odbudowania swojej potęgi. Według autorów Białej Księgi, „ Rosja obecnie nie ma możliwości odbudowy pozycji z czasów ZSRR, ani w Europie, ani w skali globalnej. Podstawową ambicją Rosji jest odgrywanie roli jednego z głównych i decydujących ośrodków w świecie, w tym na kontynencie europejskim, przy znacznie bardziej ograniczonej niż dotychczas obecności USA [15] .”Oddziaływanie Rosji na obszarze poradzieckim relatywnie osłabło . Jednak w ostatnich latach można mówić o zwiększeniu wpływów Rosji w niektórych krajach, szczególnie położonych w sąsiedztwie Polski (Białoruś i do pewnego stopnia Ukraina). Osłabienie na Ukrainie prozachodniego wektora w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa jest najważniejszym przejawem tej tendencji. Dość prawdopodobna jest sytuacja, że przez następne kilka dekad Ukraina pozostanie w strefie buforowej między Unią i Rosją, lawirując między oboma centrami [16] . Chyba widać czarno na białym, że prognostyczne założenia dotyczące polityki Federacji Rosyjskiej jak i Ukrainy są ewidentnie chybione. Dobrze, że przynajmniej eksperci zastanowili się nad problemem „ Czy Rosja będzie utrzymywać swój kurs na budowę mocarstwowości, nie licząc się z innymi, zwłaszcza sąsiadami, a nawet ich kosztem? Czy też nastąpi zmiana tego kursu na rzecz współpracy w budowaniu wspólnego bezpieczeństwa? Na dzisiaj bardziej prawdopodobny wydaje się niestety scenariusz kontynuacyjny, niekorzystny dla Polski. Z tego też powodu kierunek rozwoju Rosji jest z uwagą obserwowany w państwach Sojuszu Północnoatlantyckiego, gdzie otwarciu na współpracę towarzyszy równocześnie ostrożność z uwagi na fakt , że Rosja w swych dokumentach strategicznych wciąż uznaje NATO za potencjalnego przeciwnika [17] .
biala-ksiega-bbn.jpg
W świetle przeanalizowanych dokumentów związanych z bezpieczeństwem RP chciałbym postawić kilka zestawów konkretnych pytań, związanych z kryzysem na Ukrainie. Pierwszy zestaw dotyczy ewentualnej wojny domowej/konfliktu wewnętrznego u któregoś z sąsiadów Polski. Czy jesteśmy przygotowani na masowe przyjęcie uchodźców z terenów objętych konfliktem? Z 21 milionowej Syrii od 2011 r. do sąsiednich krajów uciekło 2,3 mln Syryjczyków. Według UNHCR ponad 830 tys. uchodźców znalazło schronienie w Libanie, ponad 560 tys. w Jordanii, a ok. 540 tys. - w Turcji [18] . Pytanie ilu uchodźców znalazłoby się w Polsce w wyniku np. wojny domowej na Ukrainie, w której żyje 45 mln osób? Można szacować około miliona? Czy kiedykolwiek organy zarządzania kryzysowego testowały wystąpienie takiej sytuacji? Z tego co słyszałem, zastanawiano się nad takimi ćwiczeniami na początku lutego br. w województwie lubelskim, ale zrezygnowano w obawie przed wystąpieniem paniki…
Następne pytanie, dotyczy kwestii współdziałania Sił Zbrojnych ze Strażą Graniczną. Jakimi siłami i na jakich zasadach można byłoby udzielić wsparcia dla Straży Granicznej? Jak od strony technicznej wyglądałoby to współdziałanie – np. kwestie łączności, koordynacji działań etc. Czy sytuacja współdziałania SZ RP z SG była testowana?
Ostatni zestaw pytań dotyczy polskiej strategii bezpieczeństwa narodowego. Zestawić warto dotychczasowe opracowania z pytaniem, dlaczego wariantu jaki obserwujemy na Ukrainie nikt nie przewidział? Czy dotychczasowe myślenie strategiczne nie opierało się na „pobożnych życzeniach’ dostosowanych do krótkowzrocznych celów politycznych? Czy nie powinniśmy natychmiast zdefiniować nowe założenia do strategii bezpieczeństwa narodowego opierające się na trwałych zasadach strategicznych i geopolitycznych determinantach a nie na politycznym „chciejstwie”? Czy nie powinniśmy zrezygnować z usług ekspertów, którzy w dotychczasowej działalności błędnie diagnozowali zagrożenia, doprowadzając do zapaści w zakresie zapewnienia przez Siły Zbrojne zdolności do wiarygodnej i skutecznej obrony terytorium RP? Pytanie, czy czasem nie mieli racji autorzy „Raportu Strategicznego Siły Zbrojne RP 2012” Panowie Profesorowie Ryszard Jakubczak i Józef Marczak postulując [19] , by stanowczo odrzucić jako z gruntu błędne a społecznie nadzwyczaj szkodliwe dla tworzenia bezpieczeństwa narodowego tzw. przewidywania o braku zagrożeń militarnych Polski w bliższej czy dalszej perspektywie. Jak dowodzili , strategiczne postrzeganie przyszłości w tworzeniu bezpieczeństwa narodowego wyraża się w tezie: "przyszłość jest zmienna, nieprzewidywalna, regułą jest zaskoczenie) a Siły Zbrojne są narzędziem państwa do zapewnienia przyszłego bezpieczeństwa zgodnie z rzymską dyrektywą: si vis pacem para bellum (chcesz pokoju szykuj wojnę). ? Czy nie powinniśmy wprowadzić – jak proponują Panowie Profesorowie Jakubczak i Marczak – Narodową Strategię Wojskową Polski? Warto zaznaczyć, że Raport Strategiczny Siły Zbrojne RP 2012 został opracowany na potrzeby Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego ale nie został uwzględniony w opracowaniu końcowym.
I ostatnie pytanie, czy już nie czas najwyższy, byśmy wdrożyli w życie postulat, podniesiony przez płk (r) prof. Józefa Marczaka - „Odbudujmy Armię Krajową” [20] ?
odbudujmyAK.jpg
_______________________________
Przypisy:
  • [1] Grzegorz Matyasikk 10 godz. @SKoziej Panie Generale, pytanie jak cała sytuacja na Ukrainie ma wpływ na nasze bezpieczeństwo, czy można mówić o ryzyku wybuchu wojny konw 
  • Stanisław Koziej 3 godz. @GMatyasik Chętnie posłucham. Wolałbym, aby publicznie na TT na ten temat wypowiadali się raczej niezaleźni analitycy, a nie oficjele.
  • Cyt za: https://twitter.com/GMatyasik
  • [2] http://wiadomosci.onet.pl/swiat/brzezinski-trzeba-zaproponowac-rosji-model-finski-w-sprawie-ukrainy/dph8c
  • [3] http://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-ostrzegaja-rosje-wyslanie-wojsk-na-ukraine-byloby-powaznym-bledem/bdylf
  • [4] http://www.bbn.gov.pl/pl/publikacje-i-dokumenty/dokumenty/1144,Strategia-Bezpieczenstwa-Narodowego-RP.html
  • [5] Tamże s. 14
  • [6] Wszystkie wytłuszczenia w całym artykule są moje,
  • [7] http://www.znp.wat.edu.pl/images/stories/Wizja_SZRP_2030.pdf
  • [8] Dyrektor Departamentu Transformacji MON gen. Marek Ojrzanowski taki pisał we wstępie do tego opracowania: „„Wizja…” nakreśla pożądany obraz Sił Zbrojnych RP w perspektywie ponad 20 lat przy uwzględnieniu prawdopodobnych uwarunkowań ich rozwoju. Chcę w tym miejscu jednocześnie podkreślić, że nie jest ona prognozą. Jej misją jest zarysowanie horyzontu ambicji. „Wizja…” określa w sposób ogólny układ funkcjonalny przyszłych sił zbrojnych oraz zasadnicze cechy ich poszczególnych elementów.
  • [9] http://prawo.rp.pl/artykul/642744.html
  • [10] http://www.pca.gov.pl/doc/info/biala_ksiega_BBN.pdf
  • [11] Tamże s. 103
  • [12] Tamże s. 120
  • [13] Tamże s. 122
  • [14] Tamże s. 127
  • [15] Tamże s. 126
  • [16] Tamże s. 127
  • [17] Tamże s. 126
  • [18] http://konflikty.wp.pl/kat,127354,title,Amnesty-International-UE-zawodzi-ws-uchodzcow-z-Syrii-przywodcy-powinni-wstydzic,wid,16256089,wiadomosc.html?ticaid=11242c&_ticrsn=3
  • [19] Cały raport dostępny jest tu: http://www.obronanarodowa.pl/artykuly/display/raport-strategiczny-sily-zbrojne-rp-2012/
  • [20] http://www.rp.pl/artykul/1067072.html

0 komentarze:

Prześlij komentarz

.