Stany Zjednoczone do chwili obecnej nie wyraziły zgody na przekazanie uzbrojenia Ukrainie, choć ta sytuacja może ulec zmianie w wypadku interwencji Rosji. Na zdjęciu myśliwiec F-16 Gwardii Narodowej USA startuje z ukraińskiej bazy lotniczej. Wcześniej maszyna brała udział w ćwiczeniach Safe Skies 2011. Fot. Maj. Matthew T. Mutti/USAF.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama nie wykluczył wysłania na Ukrainę dodatkowej pomocy wojskowej, w tym także uzbrojenia, w wypadku gdyby rosyjska armia podjęła otwarte działania zbrojne przeciwko Ukrainie.
Podczas konferencji prasowej po zakończeniu szczytu USA-Afryka w Waszyngtonie Barack Obama odniósł się do kwestii ewentualnego zwiększenia zakresu pomocy wojskowej dla Ukrainy. Amerykański prezydent powiedział, że o ile obecnie zaangażowani w "straszną przemoc" tzw. separatyści nie mogą się równać z ukraińską armią, o tyle ewentualna interwencja Rosji spowodowałaby zmianę sytuacji.
Barack Obama stwierdził także, że z uwagi na stosunek sił między Federacją Rosyjską a Ukrainą wysłanie dodatkowego uzbrojenia może nie mieć kluczowego znaczenia dla skutecznej obrony Kijowa. Amerykański prezydent powiedział ponadto, że władze USA udzielają pomocy rządowi i siłom zbrojnym Ukrainy, a jej zakres jest analizowany w taki sposób, aby umożliwić jej skuteczną walkę z tzw. separatystami, wspieranymi obecnie przez Rosję.
Przedstawiciele władz w Kijowie wielokrotnie prosili o przysłanie pomocy wojskowej w celu dozbrojenia ukraińskiej armii w walkach z prorosyjskimi rebeliantami. Do chwili obecnej władze USA nie wyraziły zgody na przekazanie uzbrojenia, choć na Ukrainę trafiły lub mają wkrótce trafić między innymi kamizelki kuloodporne, hełmy, gogle noktowizyjne, urządzenia służące do obserwacji w podczerwieni, środki łączności, roboty pirotechniczne, a także racje żywnościowe.
0 komentarze:
Prześlij komentarz