A właściwie prze-ukaz.
Jak rozpocząć skuteczną walkę o przyszłość kraju? - Oczywiście Kraju Priwiślańskiego - u boku Rosji.
Należy zacząć od prostych rzeczy. Zmienić samego i samych siebie.Wyrzucić z naszego życia wszelką: negację, ponurość, zazdrość, nienawiść i przygnębienie - wszelkie negatywne uczucia. Należy zacząć patrzeć na wszystko i wszystkich z optymizmem. Otacza nas przecie z tak wiele cudownych zdarzeń, rzeczy i ludzi.
Należy zrozumieć, że tylko wartości: Prawda, Wiara i Dobro - w ostateczności zwyciężyć może wszelkie przeciwności losu i historii. Wszelką wrogość i nienawiść. To początek zmian, które w rezultacie doprowadzą do zmian obecnej negatywnej rzeczywistości. Wygramy naszą przyszłość – tylko w ten sposób.
Panuje u nas irracjonalne przekonanie, że Rosja jest prostą kontynuacją ZSRR. Oczywiście, polityczne "kadry" współczesnej Rosji wywodzą się z tych szemranych kręgów, ale to zupełnie inna epoka!
Cechą charakterystyczną polityki radzieckiej była ideologizacja i niszczenie podmiotów politycznych z powodu wyznawania przez nie innych poglądów. Był to klasyczny polityczny gnostycyzm, wymagający unicestwienia "herezji" i "pogaństwa".
Ale dzisiejsza Rosja taka nie jest. Paradoksalnie to Rosja prowadzi dziś najbardziej aideologiczną politykę, szukając sprzymierzeńców i oznaczając wrogów wedle standardów zupełnie aideowych. Rosja nie niesie światu ani demokracji, ani praw człowieka. Prowadzi bardzo racjonalną politykę mocarstwową, opartą na racjonalnie pojętych interesach.
Dlatego właśnie ewentualny sojusz z Rosją nie oznaczałby odbudowy PZPR, SB, kierowania przez rosyjskich generałów polską armią, konieczności przebudowy systemu gospodarczego czy propagowania "ateizmu naukowego". Rosja jest zainteresowana tym jaką prowadzimy politykę zagraniczną, a nie naszymi sprawami wewnętrznymi. Dzieje się tak, gdyż Rosja jest krajem aideologicznym.
Czy Rosja zagraża Polsce próbując odbudować imperium?
Po pierwsze, Rosja odbudowuje imperium w granicach dawnego ZSRR, tam gdzie istnieje duża rosyjskojęzyczna mniejszość. W Polsce takiej mniejszości nie ma i obawy, że Rosja zażąda Lubelszczyzny są utopijne.
Po drugie, w sposób radykalny zmieniła się sytuacja geopolityczna. Zauważmy, że Rosja – poza kawałeczkiem dawnych Prus Wschodnich – przestała być sąsiadem Polski. Dzieli nas Białoruś i Ukraina. Rosja dąży do ich uzależnienia i wchłonięcia. Oznacza to, że dzieli nas od Moskwy "kordon sanitarny", w związku z czym z natury rzeczy zainteresowanie Rosji naszym krajem musi być mniejsze niż niegdyś. Pamiętajmy także, że jeśli Polska będzie chciała być wrogiem Rosji to będzie postrzegana jako pole bitwy. Dziś wrogiem są Stany Zjednoczone.
Teraz korzyści z takiego ewentualnego sojuszu: możemy wyjść z "socjalistycznego kołchozu", czyli Unii Europejskiej; możemy po preferencyjnych cenach kupować surowce i liczyć na niskie taryfy celne przy eksporcie naszych produktów; przede wszystkim zaś możemy urządzić nasz kraj nie oglądając się na standardy "europejskie", "demokratyczne" i "prawo-człowiecze". Nie ukrywam, że ta ostatnia rzecz jest dla mnie wartością najważniejszą, a możliwą ze względu na aideologiczny charakter polityki rosyjskiej.
Czy w takim ewentualnym sojuszu Polska byłaby wasalem, takim PRL-bis? Nie, musiałaby jedynie uzgadniać swoją politykę zagraniczną z Moskwą (tak jak Kaczyńscy uzgadniają z Waszyngtonem, a Tusk z Berlinem).
Aby nie tylko „bujać w obłokach” sygnalizuję propozycje konkretnych zmian.
Chyba wszyscy się zgodzimy: Polska jest zbankrutowana. Jako doświadczony w tej materii przedsiębiorca – proponuję odzyskać płynność i częściowo majątek Państwa poprzez:
Chyba wszyscy się zgodzimy: Polska jest zbankrutowana. Jako doświadczony w tej materii przedsiębiorca – proponuję odzyskać płynność i częściowo majątek Państwa poprzez:
- Maksymalną redukcję kosztów funkcjonowania Państwa.
- Zwiększyć możliwie dochody: poprzez redukcję kosztów podatki liniowe i pośrednie.
- Przeprowadzić częściową renacjonalizację majątku sprzedanego za bezcen.
- Rozpocząć uwłaszczenie Polaków i budować dobrobyt wszystkich obywateli.
My Polacy jesteśmy wyjątkowo zdolnym przedsiębiorczym narodem. Znamy przykłady z historii. Przeżyliśmy jako naród, wiele okupacji – i jakoś Polacy zawsze i wszędzie dawali sobie radę. Tak trzeba więc działać. Walczyć o przyszłość, z wiarą, że w międzyczasie, na drodze do sprawiedliwości i dobrobytu – jakoś damy sobie radę. Racjonalność sojuszu z Rosją wynika z naszych lęków. Jeśli się kogoś boimy i szukamy przed nim obrony, to zawsze trzeba rozpatrzyć, czy nie prościej się z nim dogadać? Na przeszkodzie takim rozważaniom stoi historia: Konfederacja Barska, rozbiory, powstania, 17 września, Katyń, NKWD itd.
Oddajmy Polskę – Rosjanom. I będzie CUD – Słowianie sami - dadzą sobie doskonale radę.
Ryszard Opara
Opara ty ciulu iebany!!! Rosja ci sie maży padalcu ieden?!!! To wyp...aj!!!
OdpowiedzUsuń