Ta sytuacja pogrąży prezydenta Rosji ostatecznie - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Wiktor Suworow - rosyjski pisarz i były oficer wywiadu wojskowego GRU. - Świat nie wybaczy Moskwie śmierci 298 niewinnych ludzi - dodaje.
Wiktor Suworow jest przekonany, że za zestrzeleniem boeinga w okolicach Doniecka stoi Rosja. -
Wykluczam udział ukraińskiej strony, która nie miała potrzeby używać takiego sprzętu, ponieważ separatyści nie mieli samolotów - mówi Suworow w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Nie rozstrzyga jednak, czy było to celowe działanie. - Prawdopodobnie załoga nie przewidziała, że w tym miejscu mogą przelatywać samoloty pasażerskie, i uznała go za ukraiński transportowiec - twierdzi.
Początek końca Putina
Wiktor Suworow podkreśla, że już podczas aneksji Krymu mówił o początku końca epoki Władimira Putina.
- Nic tak nie odbije się na reputacji Putina jak zestrzelenie pasażerskiego samolotu. Ta sytuacja ostatecznie pogrąży prezydenta Rosji, ponieważ przekazanie takich wyrzutni rakietowych do Doniecka nie mogło się odbyć bez jego osobistego zezwolenia - uważa Suworow.
Jak dodaje, Putin nie może teraz skapitulować, ale koszty prowadzenia wojny okazały się bardzo wysokie.
źródło:http://www.rp.pl/artykul/40,1127136-Wiktor-Suworow-o-katastrofie-MH17-dla-Rz.html?referer=glowna
Tylko rządy zachodnich demokracji pogardłują o "zbrodniczych poczynaniach" , wyrażą święte oburzenie łamaniem podstawowych norm prawa międzynarodowego, nawet wprowadza kilka pokazowych sankcji - i koniec na tym... Ukraina nie zapanuje jeszcze długo nad terenem katastrofy, dochodzenie międzynarodowe utknie w hipotezach. Tak właśnie karmi się antycywilizacyjne potwory - których istnienie w znanej ogółowi formie zagraża nie tylko Europie. Dlaczego - pytam naiwnie - nie skierować w rejon katastrofy silnych oddziałów z mandatem ONZ, złożonych z żołnierzy dobrych, zawodowych armii? Dlaczego - znowu naiwnie pytam - Ukraina oficjalnie o to nie poprosi na forum ONZ, wszak nawet Rosja w ramach RB wyraziła wolę współpracy? Dlaczego też - tu pytanie raczej retoryczne- w ten rejon nie skierowano bardzo silnych , zwartych oddziałów armii ukraińskiej - brygady czy nawet dywizji wspartej lotnictwem taktycznym - które rozniosłyby w dribiezgi całe to szemrane towarzystwo putinowych żołdaków ? Ano - z bardzo prostego powodu : syty świat zachodu palcem nie kiwnie , aby putinadę powstrzymać...Pewnie do momentu, gdy zaczną konie poić w Renie lub Sekwanie. Jesteśmy naiwni - myśląc, że historia kogokolwiek z wielkich tego świata nauczyła...
OdpowiedzUsuń