Autorzy: Mateusz Tobiczyk
Istnieją co najmniej dwie przyczyny powrotu Rosji do koncepcji imperialnej. Po pierwsze, polepszająca się w okresie prezydentury Putina sytuacja gospodarcza Federacji Rosyjskiej, co miało związek ze znaczącym wzrostem cen surowców energetycznych i wysokim uzależnieniem państw Europy od rosyjskich dostaw.
Po drugie, w objęciu władzy przez elity polityczne, które Jurij Fiedorow określa mianem trzeciego lub nawet czwartego szeregu poradzieckiej nomenklatury- słabo wykształconej i niezdolnej do zrozumienia przemian, jakie dokonały się w ostatnim 20-leciu. Oba te czynniki sprawiły, iż w polityce Kremla na nowo odżył duch odbudowy „wielkiego państwa”. Stworzenie nowego imperium wymagało odwołania się do wartości i idei, które pozwoliłyby na wypełnienie treścią powstałego konceptu politycznego. Treści tej rosyjski establishment polityczny poszukiwał, nie tyle w zdyskredytowanym Imperium Sowieckim, co w dawnym Imperium Romanowów. Za elementy mające skupić naród wokół idei „Wielkiej Rosji” uznano wobec tego, jedność Cerkwi i jedność państwa. Tym samym rosyjska polityka zagraniczna powróciła na tory XIX-wiecznej myśli geopolitycznej, mającej sporo wspólnego z doktryną sowiecką. Utrzymanie strefy wpływów Elementem polityki zagranicznej Rosji, służącym odbudowie jej wielkomocarstwowej pozycji, jest niewątpliwie odzyskanie dominującej roli w obszarze byłego ZSRR. Cel ten został sformułowany już w 1995 r. w dokumencie zatytułowanym Strategiczny kurs Federacji Rosyjskiej wobec państw członkowskich Wspólnoty Niepodległych Państw i zatwierdzonym przez prezydenta Jelcyna. Dokument ten za warunek odbudowy globalnego wpływu i wielkości Rosji uznawał reintegrację przestrzeni post-radzieckiej. Państwa, które powstały z byłych republik radzieckich, choć formalnie niezależne, miały być jak najsilniej związane z Rosją poprzez sieć dwustronnych i wielostronnych porozumień o charakterze politycznym, gospodarczym, wojskowym czy instytucjonalnym. Rozwinięcie tego dokumentu znaleźć można w Koncepcji bezpieczeństwa narodowego Federacji Rosyjskiej z 1997 r. „Zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego Federacji Rosyjskiej w sferze międzynarodowej przejawiają się w podejmowanych przez inne państwa próbach przeciwdziałania umocnieniu się Rosji jako jednego z wpływowych centrów kształtującego się wielobiegunowego świata. (…) W ostatecznym rozrachunku może to doprowadzić do ograniczenia wpływów Rosji, naruszenia jej najbardziej żywotnych interesów i osłabienia pozycji w Europie, na Bliskim Wschodzie, na Zakaukaziu oraz w Azji Centralnej.” Przejawy takiego myślenia odnajdujemy w poczynaniach Rosji nieustająco od czasu powstania ww. dokumentu. Szczególnie intensywnie proces reintegracji, a tym samym odzyskiwania utraconych wpływów, widoczny jest w obrębie Wspólnoty Niepodległych Państw. Działania Rosji na tym obszarze, traktowanym jak jej wyłączna strefa wpływów, przypominają strategie przyjmowane podczas gry w petanque- francuską grę towarzyską z 1907 r. Rosja, jak wytrawny gracz, elastycznie dobiera sposób działania do sytuacji na polu gry, nigdy nie spuszczając z oczu jej głównego celu. Tak jak w petanque, tak i w polityce zagranicznej, istnieje bowiem możliwość działania na dwa różne sposoby. Można prowadzić grę ofensywną (w sposób bezpośredni lub pośredni) lub grę defensywną. Pozostając w kręgu odniesień do petanque, możemy zaobserwować, że żaden ze wspomnianych wariantów gry ofensywnej nie jest Moskwie obcy. Bezpośredni- „wojny gazowe” z Ukrainą, konflikt z Gruzją, naciski ekonomiczne i embarga (Polska, Gruzja) czy pośredni- wspieranie ekstremistów w Abchazji i Osetii Południowej, prowokacje na Łotwie i w Estonii, próby wpływania na przebieg wyborów na Ukrainie, w Uzbekistanie i Tadżykistanie. Wszystkie stosowane przez Moskwę środki nacisku zarówno bezpośrednie jak i pośrednie mają na celu utrzymanie i odtworzenie wyłącznej strefy wpływów Rosji na obszarze byłego Związku Radzieckiego. Kreml nie rezygnuje zatem z żadnej możliwości osłabienia tendencji prozachodnich w państwach, z którymi sąsiaduje, wykorzystując do tego celu szereg mechanizmów i strategii działania. Rosyjskie inicjatywy integracyjne Realizacja głównych celów strategicznych Federacji Rosyjskich odbywa się poprzez promowanie i wzmacnianie politycznych inicjatyw o charakterze regionalnym. Tworzenie i uczestnictwo w strukturach o charakterze międzypaństwowym ma służyć Rosji do odzyskania pozycji lidera i supermocarstwa w obszarze postsowieckim. Jedną z najważniejszych organizacji, poprzez którą następuje realizacja rosyjskich aspiracji imperialnych jest powołana do życia w 1991 r., na mocy układów białowieskich, Wspólnota Niepodległych Państw. Szczególna rola WNP w tym procesie znajduje potwierdzenie w Koncepcji Polityki Zagranicznej Federacji Rosyjskiej zaaprobowanej przez prezydenta Władimira Putina w czerwcu 2000 roku, która stwierdza, m.in. że, państwa WNP są głównym priorytetem rosyjskiej polityki zagranicznej, a integracja i budowa strategicznego partnerstwa w obrębie organizacji ma być realizowana przy uwzględnieniu różnej prędkości i poziomu integracji z poszczególnymi jej członkami. Zadaniem Rosji jest determinowanie parametrów i charakteru wzajemnych relacji zarówno w obszarze WNP jak i w węższych gremiach, takich jak Unia Celna czy Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Szybko okazało się jednak, że WNP jest wysoce nieefektywna i nie spełnia oczekiwań Kremla, w związku z planowaną reintegracją obszaru postsowieckiego. Co więcej, po gruzińskiej Rewolucji Róż z 2003 r. i ukraińskiej Pomarańczowej Rewolucji z 2004r., stało się jasne, że Rosji dużo trudniej jest dominować w stosunkach multilateralnych niż bilateralnych, w których może występować z pozycji siły. Rosja zdając sobie sprawę ze słabości WNP już w 2002 roku w Kiszyniowie, wspólnie z Białorusią, Armenią, Kazachstanem, Kirgistanem i Tadżykistanem powołała Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, a zaledwie rok wcześniej stała się sygnatariuszem innego porozumienia- Deklaracji o utworzeniu Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Organizacje te, a w szczególności OUBZ, miały być uzupełnieniem „kolektywnego” wymiaru bezpieczeństwa w regionie i dopełnieniem działalności WNP. W rzeczywistości OUBZ, u źródeł której leży „układ taszkiencki” z 15 maja 1992 r. o bezpieczeństwie zbiorowym nosi znamiona organizacji hegemonistycznej, w której dominującą rolę odgrywa Rosja. Ze względu na różnicę w potencjale wojskowym Rosja zdecydowanie przewodzi organizacji wykorzystując ją do wzmacniania bilateralnych kontaktów ze swoimi byłymi republikami, szczególnie w kontekście współpracy wojskowej. Również „Szanghajska szóstka” (Rosja, Chiny, Kazachstan, Tadżykistan, Kirgistan i Uzbekistan), powołana do życia jako organizacja mająca zajmować się kwestiami bezpieczeństwa regionu Azji Centralnej, po wydarzeniach na Ukrainie i w Gruzji, w obawie o własną egzystencję, przekazała inicjatywę Rosji i Chinom. Tym samym stała się kolejną zdominowaną przez wpływy rosyjskie organizacją służącą realizacji interesów Moskwy. Uzupełnienie inicjatyw rosyjskich związanych z kwestiami bezpieczeństwa stanowią działania mające na celu integrację ekonomiczną. Próby podejmowane w tym zakresie przez Rosję doprowadziły do powstania takich organizacji jak Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza, której główny trzon stanowią Rosja, Białoruś i Kazachstan oraz Wspólna Przestrzeń Gospodarcza powołana w 2003 r., która pomyślana była jako „twarde jądro” integracji państw postsowieckich. Niestety głównie ze względu na nieobecność Ukrainy w Euroazjatyckiej Wspólnocie Gospodarczej i jej niejasny status w obrębie WPG projekty te nie rozwijają się po myśli Kremla. Destabilizacja w interesie Moskwy Utrzymywanie permanentnej destabilizacji w regionach zapalnych sąsiadujących z Rosją, jest kolejnym środkiem nacisku wykorzystywanym do umacniania pozycji w obszarze WNP. Z tego też względu, Rosja ustawicznie wspiera ruchy separatystyczne w swoim bezpośrednim sąsiedztwie, co ma służyć uzależnieniu państw sąsiadujących z obszarami konfliktów od Moskwy i powstrzymaniu aktywności Zachodu na Kaukazie, szczególnie wobec prestiżowej porażki Rosji, jaką było uznanie niepodległości Kosowa. Władze rosyjskie wspierają separatystów w Abchazji, Osetii Południowej, Górskim Karabachu i Naddniestrzu, poprzez pomoc wojskową (najczęściej w formie nieoficjalnej) oraz polityczne gesty poparcia dla przywódców-secesjonistów, których Kreml tytułuje mianem „prezydentów”. Ciekawą i niebezpieczną strategią, przyjętą przez Rosję, jest również masowe nadawanie rosyjskich paszportów obywatelom Abchazji i Osetii Południowej. Taka „paszportyzacja” stanowi część oficjalnej polityki Moskwy, a jej celem jest legitymizacja prawa do reprezentowania interesów separatystycznych republik, jako miejsc zamieszkania rosyjskich obywateli. Rosja „rozdając” paszporty mieszkańcom Abchazji i Osetii Południowej przygotowuje uzasadnioną prawnie możliwość interwencji w obronie „własnych” obywateli na terenie republik, w razie eskalacji konfliktów. W negocjacjach pokojowych Rosja stara się zachować kluczową pozycję i rolę mediatora. Częściej jednak występuje w roli aktora, dbającego o własne interesy, niż w roli bezstronnego sędziego. Włodarzom Kremla zależy na stworzeniu takich rozwiązań pokojowych, które dawały by Rosji jak największy wpływ na secesjonistyczne republiki, by zapewniały jej pozycję głównego gwaranta porozumień oraz stwarzały możliwość wojskowej obecności w obszarze konfliktów. Próbą takiego korzystnego dla Moskwy rozstrzygnięcia było Memorandum Dmitrija Kozaka w sprawie Naddniestrza, odrzucone ostatecznie przez Mołdawię w 2003 r. po interwencji Javiera Solany. Ta niekorzystna dla Kremla decyzja może jednak ulec zmianie za sprawą ostatnich wyborów w Mołdawii, w których partia komunistyczna uzyskała 49.9% głosów, co daje jej możliwość samodzielnego stworzenia rządu i wyboru prezydenta, co z kolei może skutkować zbliżeniem na linii Kiszyniów-Moskwa. Realizacja takiej „nowej” wersji zjednoczenia oznacza silniejszą obecność militarną Rosji na terenie Naddniestrza oraz możliwość blokującego wpływu regionu na politykę rządu Mołdawii w zakresie bezpieczeństwa i polityki zagranicznej. Podobnie jak w przypadku tzw. „zamrożonych konfliktów”, tak i w kwestii państw sąsiadujących, Rosja wykorzystuje ukryte formy nacisków politycznych oraz prowokacje, aby umocnić swoje znaczenie w regionie. Próba manipulacji wyborami w Mołdawii nie jest tu przypadkiem odosobnionym. Do podobnych działań dochodziło bowiem na Ukrainie (wybory prezydenckie z 2004 r.) oraz w Uzbekistanie i Tadżykistanie (wybory parlamentarne z 2005 r.). Znamiennym jest fakt, iż wszystkie te wybory zostały uznane przez obserwatorów WNP za transparentne i wolne, przy jednoczesnym głosie sprzeciwu obserwatorów OBWE, którzy stwierdzali znaczące uchybienia proceduralne i niezgodność z międzynarodowymi standardami wyborów demokratycznych. Rosja starając się wpływać na losy wyborów w ważnych dla niej regionach stosuje szeroki repertuar zakulisowych działań, wśród których wymienić można chociażby wsparcie rosyjskich mediów, pomoc specjalistów od politycznego PR-u, czy inspirowanie politycznych manifestacji. Sztuka „nacisków zakulisowych” połączona z prowokacjami wykorzystana została również w działaniach mających zablokować akcesję Estonii i Łotwy do NATO. Jedną, z głównych „kart” użytą przez Kreml w tej rozgrywce, tak samo zresztą, jak w przypadku Naddniestrza i Abchazji, okazała się mniejszość rosyjska zamieszkująca oba państwa. Obrona ich interesów jest bowiem oficjalnie deklarowaną przyczyną politycznego zaangażowania Kremla w ich politykę wewnętrzną. Środki nacisku o charakterze politycznym, obok środków ekonomicznych i militarnych, stanowią jedno z głównych narzędzi wykorzystywanych przez rosyjskie elity do realizacji koncepcji odbudowy „Wielkiej Rosji” i utrzymania utraconych stref wpływów na obszarze Wspólnoty Niepodległych Państw. Pomimo faktu, iż podejmowane przez Rosję próby instytucjonalnej integracji państw obszaru postradzieckiego i utrzymywanie kontrolowanej destabilizacji w regionach z nią sąsiadujących, nie przynoszą oczekiwanych przez Kreml rezultatów, głównie ze względu na brak zaangażowania Gruzji, Ukrainy i Azerbejdżanu, warto zaznaczyć, że wszystkie one stanowią część świadomej polityki Federacji Rosyjskiej oraz instrument, za pomocą którego włodarze Kremla pragną odzyskać utraconą rolę imperium.
źródło: http://stosunki.pl/?q=node/1179
Ciekawe jaki bedzie pretekst w sprawie Polski? U nas nie ma duzej grupy ludnosci rosyjskiej wiec ciezko bedzie bronic ich praw. Na dzien dzisiejszy wszyscy rosjanie zyjacy w Polsce powinni zostac profilaktycznie deportowani do Rosji z zakazem wjazdu do UE.
OdpowiedzUsuńTrzeba sankcjonowac i pietnowac wszystkich obywateli rosyjskich, nie tylko wladze. Jak wladza straci poparcie wsrod ludnosci to moze obywatele rosyjscy sami rozwiaza problem Putina.
Słuszna uwaga i dobry pomysł z tymi Rosjanami.
OdpowiedzUsuńProponuję przy okazji deportować wszystkich pejsatych i ich szabesgojów.