Igor Striełkow obwieścił światu: „Wojna na Ukrainie oświetliła i będzie ujawniać wszystkich brudnych plugawców, zarówno na Ukrainie jak i w Rosji”. - Można by zapytać dlaczego Rosja tych swoich "brudnych plugawców" ujawnia właśnie teraz na Ukrainie? Jak się wydaje Putin chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: pozbyć się tych szumowin z własnego kraju; a na Ukrainie przekształcić ich w terrorystów aby mordowali Ukraińców i destabilizowali ten kraj.
Był oficerem rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, jako najemnik walczył na wojnie w Jugosławii, prywatnie jest wielbicielem rekonstrukcji historycznych. Teraz dowodzi „samoobroną” w Doniecku. Kim jest Igor Girkin vel Striełkow?
To on kierował akcją zajmowania budynków ukraińskiej administracji w Słowiańsku czy Krematorsku i odpowiada za porwanie obserwatorów OBWE. Tego, kim naprawdę jest Igor Striełkow, pseudonim Striełok - przywódca tzw. Samoobrony Donieckiej Republiki Ludowej lub Zjednoczonej Armii Południowo-Wschodniej - świat dowiedział się zaledwie kilka dni temu. Jego tożsamość ujawniła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w ramach operacji antyterrorystycznej.
Tak naprawdę nazywa się Igor Girkin, ale na Ukrainie funkcjonuje jako Striełkow. Jak informują ukraińskie służby, Girkin-Striełkow jest obywatelem Rosji i pułkownikiem Głównego Zarządu Wywiadowczego Rosji (GRU). Ukraiński portal hvylya.org> dowiedział się jednak, że – owszem – Striełkow brał udział w szkoleniach i operacjach FSB, jednak stopnia pułkownika się nie dosłużył.
Co więcej, ukraińskie służby upubliczniły niemal wszystkie dane Girkina-Striełkowa – począwszy od jego wieku (44 lata), numeru paszportu, po adres zameldowania w Moskwie i historię wcześniejszych podróży po Ukrainie. Okazało się, że oficer FSB brał udział w wojnie w byłej Jugosławii jako najemnik opłacany przez Rosję oraz walczył na kontrakcie w pierwszej wojnie czeczeńskiej. O jego udziale w konflikcie krymskim w lutym i marcu tego roku świadczą z kolei posty na portalach społecznościowych.
czyt. dalej: http://swiat.newsweek.pl/ukraina-igor-strielkow-dowodca-samoobrony-separatystow-newsweek-pl,artykuly,285170,1.html
O tym, że werbują ich w Rosji było wiadomo od dawna. Teraz potwierdzają to sami. Z rosyjskimi najemnikami, którzy przyjechali na Ukrainę via Moskwa, rozmawia „ludowy gubernator” Doniecka Paweł Gubariew.
- czyt.: http://lubczasopismo.salon24.pl/jeremiasz/post/579469,ukraina-putin-klamie
- czyt.: http://lubczasopismo.salon24.pl/jeremiasz/post/579469,ukraina-putin-klamie
„Ukrainy już nie ma. Państwo się rozpadło. To ostatnie podrygi. (…) Walczymy o Rosję od Karpat po Władywostok” – mówi Gubariew do swoich nowych rosyjskich „bojowników”. Jednak już na pierwszy rzut oka widać, że z tymi „żołnierzami” celu raczej nie osiągnie. A jeśli ich jeszcze chwilę posłuchać…
„Jak Striełkow śmiał poddać Sławiańsk! Wszystko od Rosji dostawał!” (VIDEO)
Wystarczył jeden wywiad i w gruzach legł mit o niezaangażowaniu Moskwy w destabilizację sytuacji na wschodzie Ukrainy.
„Za kogo on się (Striełkow) uważa?! Za cara Leonida? Za Napoleona? A jutro może za generała Własowa? Jak śmiał poddać Sławiańsk?! (…) Jęczał jak baba, że za mało dostaje broni, ludzi, że wszystkiego mu brakuje. Przysięgam, on wszystko (od Rosji) dostawał…” – wołał w wywiadzie dla telewizji „Donieckiej Republiki Ludowej” oburzony do żywego prokremlowski politolog Sergiej Kurginian.
Winą za wycofanie się rosyjskich separatystów Kurginian obarcza ich dowódcę Igora Striełkowa.
Oto co odpowiadają mu rozwścieczeni „bojownicy”, zarzucając m.in. niedostateczne zaopatrzenie z Rosji w broń i jej złą jakość.
A tu całe nagranie, bez cięć, w którym padają słowa o „kawkazcach” i dostawach wyrzutni rakietowych. Pod koniec nagrania głos zabierają sami „kawkazcy” (1:01:30)
Siergiej Kurginian, rosyjski politolog, jest założycielem ruchu „Sut’ wremieni” (Sens czasu). Organziacja stawia sobie cel odrodzenie ZSRS bez „błędów i wypaczeń”.
za: Kresy24.pl
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPodejrzewany o udział w zestrzeleniu Boeinga malezyjskich linii lotniczych, Igor Striełkow, udzielił wywiadu portalowi Ruskaja wiesna. Eksperci zwracają uwagę na język i poziom argumentów, jakie stosuje Rosjanin.
OdpowiedzUsuńDoniecki separatysta i - jak nieoficjalnie podają ukraińskie władze - oficer rosyjskiego GRU, stwierdza w nim, że ofiary nie żyły już od kilku dni: Rozmawiałem z tymi, którzy osobiście zbierali „trupy” od razu po „upadku”. Oni podkreślali, że wiele trupów było „całkiem bez krwi” – jakby krew zwinęła się z nich na długo do katastrofy. [...] W samolocie znaleziono dużą liczbę medykamentów, surowicę, co nie jest charakterystyczne dla samolotów liniowych. Być może to był „medyczny ładunek specjalny”. Podobne odczucia mają, zdaniem Striełkowa, okoliczni mieszkańcy, którzy byli świadkami katastrofy samolotu.
Igor Striełkow najprawdopodobniej nazywa się w rzeczywistości Igor Girkin i jest oficerem rosyjskich służb wojskowych - GRU. Sam przyznawał się do zakończonej ponad rok temu służby w FSB. W dzień zestrzelenia Boeinga pisał na Facebooku o "zestrzeleniu ptaszka" i szczątkach samolotu, "walających się za stodołą". Wpis później usunął z portalu społecznościowego.