Wzniecenie rebelii to w sumie łatwa sprawa. Uciszenie rebelii, to już problem.Ten, co podburza motłoch, jest winien zbrodni motłochu - Piotr Skarga.
Kilka bardzo istotnych i interesujących faktów.
Członkowie nazistowskich bojówek i partii komunistycznych, terrorystka z proputinowskiej młodzieżówki, agenci GRU, oszust gospodarczy – z takich ludzi składają się elity tzw. prorosyjskichseparatystów, którzy odpowiadają za rozlew krwi na wschodzie i południu Ukrainy.
To właśnie te osoby prowokują zamieszki i akty terroru, które od końca lutego mają miejsce w kilkudziesięciu miejscowościach wschodniej i południowej Ukrainy. Owe rzekomo spontaniczne protesty (przez prokremlowskie media określane mianem „rosyjskiej wiosny”) są w rzeczywistości potężną operacją militarno-wywiadowczą prowadzoną z Kremla.
Typowym przykładem „prorosyjskiego separatysty” jest Paweł Gubarew, który określany jest jako szef tzw. Ludowej Milicji Donbasu. 3 marca 2014 r. Gubarew przewodził rosyjskim protestom w Doniecku, w wyniku których zajęte zostały budynki lokalnej administracji. Następnie ogłosił się „ludowym gubernatorem” obwodu donieckiego, by kilka dni później zostać aresztowany przez ukraińską służbę bezpieczeństwa (SBU). Wkrótce wyszło na jaw, że „ludowy gubernator” był wcześniej członkiem rosyjskiej nazistowskiej bojówki Rosyjska Jedność Narodowa, współpracującej ze służbami specjalnymi Rosji i napadającej na przedstawicieli mniejszości etnicznych w Federacji Rosyjskiej. Gubarew działał także w komunistycznej i prorosyjskiej Postępowej Partii Socjalistycznej Ukrainy. Żona Gubarewa, Katerina, którą „mianowano” ministrem spraw zagranicznych Donieckiej Republiki Ludowej, zna dobrzez kolei Aleksandra Dugina – czołowego ideologa Kremla i twórcy idei euroazjatyckiego imperium kierowanego z Kremla.
Nie lepiej prezentuje się też przeszłość rzecznika prasowego Donieckiej Republiki Ludowej, Aleksandra Kriakowa. Jak powiedział amerykańskiemu portalowi internetowemu naczelny rabin Donbasu, Kriakow przed 2014 r. był znany przede wszystkim jako „najsławniejszy antysemita w regionie.
W prorosyjskich demonstracjach w Odessie główną rolę odgrywał z kolei Anton Dawidczenko, który na wiecu w tym mieście mówił: „Musimy demonstrować przeciw kijowskiej juncie, opłaconej przez USA pięcioma miliardami dolarów. Inaczej ci faszyści wprowadzą nasz kraj do NATO”. Jak się okazuje, Dawidczenko to lider odeskiej organizacji komunistycznej Borotba, która na swojej stronie internetowej wprost odwołuje się do rewolucyjnego marksizmu. Ale obok komunistów Dawidczenki zamieszki w Odessie prowokował również Anton Rajewski, dowódca neonazistowskiej Czarnej Sotni. Szkolił on militarnie „prorosyjskich separatystów” i usuwał z miejskich obiektów ukraińskie symbole. Wzywał też w publikowanych w internecie wystąpieniach do „rozlewu krwi wrogów”.
W Słowiańsku na czele „rosyjskiej wiosny” stanął zaś Wiaczesław Ponomariew, „ludowy burmistrz”. Na jego rozkaz (do czego zresztą sam się przyznał) rosyjskie bojówki brutalnie atakowały Romów, rzekomo po to, by „oczyścić miasto z narkotyków”. W wyniku tych napaści – o czym w polskich mediach w ogóle się nie mówi – wiele romskich rodzin musiało wyjechać w inne regiony Ukrainy.
Ale elita „prorosyjskich separatystów” jest dużo bardziej różnobarwna. Prezesem rady samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej został Denis Puszylin, który jeszcze rok temu szefował petersburskiemu oddziałowi słynnej rosyjskiej firmy MMM (prowadził nawet konferencje prasowe, zwoływane w reakcji na oskarżenia wobec spółki). W latach 90. zorganizowała ona największą piramidę finansową w historii Rosji, okradając kilka milionów Rosjan. Nasze Amber Gold, to przy tej skali żłobek. Dziś, mimo gigantycznych skandali związanych z jej działalnością, MMM wciąż ma kilkaset tysięcy naiwnych klientów. Ot i mamy „kolekcję” świetlanych postaci wiodących donbaski lud do walki z Kijowem.
- na podstawie informacji zebranych w Internecie
środa, 2 lipca 2014
15:07 agresja rosji na ukrainę, dywersanci, faszyzm, imperializm, prorosyjscy separatyści, rosja, rosyjski terroryzm, terroryzm, wojna
5 comments
Kim są naprawdę „prorosyjscy separatyści” ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Agresywna swolec rosyjska winna byc izolowana na arenie miedzynarodowej. Jesli tego nie bedzie szatan rosyjski bedzie zagrazal wokol. Przeciez oni sa kilometry z tylu za cywilizowanym swiatem. Rzad tamtejszy zrobil swoim obywatelom wode z mozgu , zas komunistyczna propoaganda wznosi sie na wyzyny w swoim falszu i obludzie. Rzadzacy tam ubek z dawnego KGB stal sie samozwanczym carem i bogiem. Ten wredny pies dawnej epoki winien byc traktowany z najwyzsza pogarda w innych krajach.
OdpowiedzUsuńBiedni Ukraińcy musza stawiać sami tamę Ruskiemu Syfowi. Ruski Syf powinien uderzyć centralnie na Berlin i Paryż żeby osiągnąć swoje cele i zostawiać biedną Ukrainę, a wziąć Tych śmierdzących sponsorów ruskiego terroryzmu.
OdpowiedzUsuńW okolicy miasta Torez zestrzeliliśmy An-26 - chwalił się w czwartek po południu Igor Striełkow, przywódca donieckich separatystów. Gdy świat obiegła informacja o tragedii pasażerskiego lotu MH17, Striełkow swoje wpisy z Twittera i Vkontakte usunął. Teraz jest głównym podejrzanym wydania rozkazu o zestrzeleniu samolotu Malaysia Airlines.
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16346083,Ochotnik__milosnik_historii__agent_i_morderca__Kim.html#BoxSlotI3img
'Igor Striełkow w rozmowie ze wspierającym separatystów serwisem "Rosyjska Wiosna" relacjonował, że ludzie, którzy jako jedni z pierwszych przyjechali na miejsce tragedii i zbieraliciała ofiar, mieli mu relacjonować, że część z nich była "nieświeża".
Usuń- Ludzie umarli nawet kilka dni wcześniej - wyjaśniał Striełkow, były oficer FSB. Powoływał się na dwie osoby, które mówiły mu o bardzo ostrym zapachu rozkładających się zwłok. Zdaniem separatysty byłoby to dość nietypowe zaledwie pół godziny po katastrofie, tym bardziej żepogoda nie była upalna."
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/464943,zestrzelony-malezyjski-samolot-nad-ukraina-to-mistyfikacja-lider-separatystow-spekuluje.html
CZARNA PRZESZŁOŚĆ GIRKINA
OdpowiedzUsuńTo Girkin wysadzał dla Putina domy w Moskwie? Mordował też w Bośni!
girkin-zamachy-bombowe-moskwaPortret pamięciowy terrorysty podejrzanego o udział w zamachach bombowych na budynki mieszkalne w Rosji w 1999 roku wskazuje, że poszukiwanym sprawcą zamachów może być Igor Girkin (Striełkow) – pisze portal gazetavv.com.
Na ten ślad wskazują analizy rozmowy nagranej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, w której Girkin proponuje wysadzenie 9-piętrowego budynku w Doniecku, żeby nie dopuścić do wejścia w granice miasta sił ukraińskiej operacji antyterrorystycznej – donosi portal.
Jesienią 1999 roku w Rosji miała miejsce seria zamachów bombowych na budynki mieszkalne. Między 4 a 16 września nieznani sprawcy wysadzili w powietrze cztery bloki – dwa w Moskwie, jeden w Bujnaksku i jeden w Wołgodońsku – zabijając łącznie 292 osoby.
Niemal natychmiast rosyjskie władze jako sprawców wskazały Czeczenów. Pełniący wówczas obowiązki premiera Władimir Putin wydał rozkaz ataku na Grozny. Po trzech latach pokoju wybuchła druga wojna czeczeńska, a fala antyczeczeczeńskich nastrojów i wojenna retoryka wyniosła pułkownika KGB do godności prezydenta.
Tymczasem „International Business Times” publikuje zdjęcie młodego Girkina zrobione w 1992 r. w miasteczku Visegrad na wschodzie Bośni, gdzie Serbowie dokonali pogromu na muzułmańskich cywilach. Oficerowi GRU towarzyszy inny rosyjski najemnik oraz dowódcy serbskiego oddziału odpowiedzialnego za masakrę. W tamtej pacyfikacji zginęło co najmniej 3 tys. bośniackich muzułmanów.