piątek, 4 lipca 2014

Przestańcie, ruskie trolle, pisać o "zaślepionych nienawiścią banderowcach"

Demokratycznie wybrany Poroszenko nie jest żadnym banderowcem, tylko umiarkowanym politykiem prozachodnim. Większość Ukraińców chce po prostu żyć w normalnym europejskim kraju, nie pod ruskim butem, i ma do tego prawo. Przestańcie wklejać setki razy te same teksty o rzezi wołyńską, bo jej ofiary (100 tys. osób) to kropla w morzu rosyjskich zbrodni wobec Polaków (zabory, powstania, zsyłka na Sybir, wojna z bolszewikami, 17 września 1939 r. i zagarnięcie polskich Kresów, nowe wywózki na Sybir, Katyń, przymusowe wcielenie Polski do bloku sowieckiego). Niemcy wymordowali 4 mln obywateli polskich, a jednak jesteśmy dziś sojusznikami w NATO i UE - dlaczego nie możemy żyć w przyjaźni z Ukrainą, która chce być częścią Zachodu? Bo ruska propaganda chce nam wmówić, że oni nas nienawidzą i tylko marzą o tym, żeby nam poderżnąć gardła? Lepiej mieć za Bugiem przyjazną Ukrainę niż agresywną putinowską Rosję, której marzy się odbudowa imperium.

"Zaślepieni nienawiścią banderowcy", "faszyści z Prawego Sektora" - to niezawodny identyfikator rosyjskiej agentury wpływu szerzących tzw. mowę nienawiści.


Mowa nienawiści jako termin ideologiczny często rozumiany jest już jako podkreślenie twardej tożsamości większościowej danej grupy. Wolę zatem mówić o wzywaniu do nienawiści, czy nawoływaniu do przemocy fizycznej na tle rasowym czy innej odmienności, wówczas należy sie temu zdecydowanie przeciwstawiać zarówno w kulturze, publicystyce jak i na drodze politycznej i prawnej. Czy na przykład stwierdzenie, ze religia katolicka jest trwale spleciona z polska tożsamością narodową jest wyrazem niechęci do polskich muzułmanów czy protestantów? Nie. Polska ma piękną tradycję podkreślania swej tożsamości wiodącej, z umożliwianiem rozwoju innych grup etnicznych, religijnych czy kulturowych. To bogata i warta twórczej kontynuacji tradycja I RP, której sposób rozumienia tolerancji nie przekłada się na zanik tożsamości wiodącej, ale pozwalając ją utrzymać, wspiera mniejszości.

Jednak w przypadku Rosji i Rosjan żyjących poza jej granicami jest inaczej. Rosjanie tam mieszkający interesują Moskwę o tyle o ile można ich wykorzystać w polityce imperialnej wobec ich sąsiadów. Takie podejście można skomentować tyko w jeden sposób: to jest faszyzm. Zresztą Dugin - naczelny rosyjski ideolog wogóle nie ukrywa fascynacji rosyjskim faszyzmem.


Trzeba zadać pytanie: w jakim zakresie polityka zagraniczna Polski wobec Rosji powinna być podporządkowana interesom ekonomicznym?
Wydaje się, że polityka zagraniczna zawsze w jakimś stopniu jest ograniczona kwestiami ekonomicznymi. Nie ma tu prostego wzoru matematycznego. Istnieje jednak konieczność w ustaleniu hierarchii dla polskiego bezpieczeństwa zarówno energetycznego, jak i gospodarczego a także dla integralności terytorialnej względem zagadnień ekonomicznych. Innymi słowy, podmiotowość w polityce zagranicznej mimo, iż jest zjawiskiem stopniowalnym, nie może być traktowana na równi z każdym innym interesem ekonomicznym. Polska racja stanu musi mieć koszt, który wspólnota polityczna jest gotowa ponieść.

7 komentarze:

  1. Spadaj hasbarski szabesgoju z tymi wypocinami.
    Na akord robisz? Szekli coraz mniej płacą?

    OdpowiedzUsuń
  2. A Janukowycz nie był legalnie wybrany?
    Jak sie czyta takich żydowskich gnojków jak ten "ałtor" to rzygać się chce.
    Won nad Jordan parchu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Putin to nieudacznik. Rosja odpadła z mundialu, ruska rakieta nie poleciała, córki Putina uciekły na Zachód,unia podpisała porozumienie z Ukrainą, Gruzją i Mołdawią, ceny żywności skoczyły w Rosji nawet o 30%, PKB spadło do zera, Ukraina nie sprzedaje części do ruskiej broni, wielki kontrakt gazowy z Chinami nie przyniesie żadnych zysków, kapitał zachodni wycofuje się, kredyty dla Rosjii podrożały, bo ratingi poleciały w dół, a ruskie "separatystyczne" wojsko nie wie, gdzie uciekać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przed II wojną światową Polacy nie mieli najgorszych stosunków z Ukraińcami. Mieliśmy wówczas jednego wroga. Po uzyskaniu przez Polskę niepodległości, Piłsudski nawet im pomagał. Problem w tym, że na koniec dał im laskę do zrobienia. Potem na Ukrainie pojawił sowiecki terror a na swoich wschodnich kresach Polska prowadziła złą politykę w stosunku do mniejszości narodowych. Stąd Wołyń i zbrodnie obydwu stron. I nie ma co się licytować, kto cierpiał bardziej.
    Dzisiaj dostaliśmy od historii szansę na zgodę i ją każdego dnia obydwie strony wykorzystują. Polskie poparcie i pomoc doceniają również Ukraińcy z Prawego Sektora (na wschodzie zawsze byliśmy lubiani). Niech tak już zostanie. Polska nie potrzebuje wrogów a współpracy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co to ma być?
    Zbiórka żydowskich sługusów?
    Ten ściek należy omijać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam dobra rade dla wszystkich polskojezycznych chooji klepiacych w klawy teksty wychwalajace putlera i rosje - dajcie sobie spokoj debile. W tym kraju rosja jest najbardziej znienawidzonym sqrwielstwem z którym tylko z racji wymiany handlowej utrzymuje sie kontakty , gdyby nie to to zrownałoby sie z ziemia wasza kacapska ambasade i zerwalo wszelkie stosunki dyplomatyczne bando dzikusów i podludzi. Nikogo wasze wypociny na forum nie przekonaja do tego by popierac rosje w konflikcie z Ukraina a narazaja was tylko na totalna smiesznosc i ukazuja w calej rozciaglosci wasz prymitywizm,ksenofobie i antysemickosc. Zyjecie mentalnie w jakim innym swiecie , albo czas sie u was zatrzymał w latach 70 ...tragiczne i porazajace w swej beznadzieji i niereformowalnosci. Tak to jest jak sie istotom nizszego rzedu daje brzytwe do reki. Bo tym jestescie wy rosjanie..małpami z brzytwa .

    OdpowiedzUsuń

.